Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Alko A ja czułabym się cudownie mogąc mieć co dwa miesiące innego. Piszę "mogąc", bo nie skorzystałabym z tej możliwości. Ale sama taka świadomość była by bardzo miła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam lepiej... interesuja sie mna od dawna dwaj koledzy, ktorych owszem i lubie ale jednego jestem pewna, ze nigdy nic wiecej...to jest dopiero glupia sytuacja :p a ci co mi sie podobaja...to zawsze nic z tego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
Ja tez czesto probuje sobie tak to tlumaczyc, ze wielu facetow po prostu odstraszamy, bo np. mamy wiecej do powiedzenia niz jakies glupiutkie lalki. I moze na dodatek tylkkko nam sie wydaje ze jestesmy bardzo brzydkie. Najgorsze jest to ze nie mamy juz po 18 lat i tak jak mowi Qleczka nikt chyba nie ma ochoty czekac na wielka milosc do 40 - stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ouleczka Właśnie to o czym piszesz jest najgorsze. Jak się jest długo samej, to wpada sie w stan takiego zamrożenia emocjonalnego. Ja już nie byłam z nikim tyle czasu, że chyba wręcz zaczęłam uznawać ten stan za normalny. Miłość, seks są dla innych, ale nie dla mnie. Zupełnie przestałam czuć się kobietą, czyję się bazpłciowa. Chyba wręcz zaczęłam bać się bliskości i nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić, jak to jest z kimś być. Czy to miałaś na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak... mnie wiekszosc facetow traktuje jak kumpele, tu lezy czesc problemu :o a ci co nie...to ja ich tak traktuje :p no ale kurcze, ja mam 26 lat prawie, od prawie 3 jestem sama... jak dlugo jeszcze? :o no moze nie tak 100% czasu sama ale w miedzyczasie to jakies takie "romansy" tylko od paru dni do 2 miesiacy maks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyciskarka...chyba mniej wiecej to :) kurde, wczoraj policzylam, ze od 7 miesiacy nikt mnie nie pocalowal , a od jakiegos 1,5 nawet nie przytulil (wtedy akurat bylam w domu...wiec choc mama byla)...o seksie nie wspomne.. porazka jednym slowem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka Mam dokładnie ten sam problem. To jest po części z powodu moich zbyt wysokich wymagań. Po prostu znam swoją wartość i nie biorę każdego ochłapu, który los rzuca mi pod nogi (ale chyba zacznę, bo zdesperowana jestem). Chciałabym mieć faceta z którego mogłabym być dumna, mogłabym powiedzieć "popatrzcie to jest MÓJ facet". To musi być ktoś z kim czułabym sie po prostu dobrze, ktoś z takim samym podejściem do życie i z takimi samymi poglądami jak ja. A w dodatku facet który ma ambicje i ma cele w życiu do których dąży. Ktoś kto ma fajną pasję i szerokie zainteresowania i potrafi porozmawiać o czarnych dziurach. Ktoś, kto nie godzi się na bylejakość w życiu. I nie chce tylko jako tako przeżyć do pierwszego i jakoś tam będzie, który po prostu pragnie ciekawie żyć. Nie musi być kasiasty, ale powinien chciec robić w życiu coś co się liczy. Chodzi mi bardziej o prestiż, niż o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich mężczyzn jak na lekarstwo. Ci, którzy mi sie podobają nie zwracają na mnie uwagi. Natomiast kleją sie do mnie frajerzy, nieudacznicy, głupkowate błazny, niedjrzali gówniarze, którzy nie wiedzą czego w życiu chcą. Przeciez być z takim to obciach i męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no do mnie ciagna rozni, czasem fajni koledzy ale wybitnie nie w moim typie... moja mama mi kiedys wykrakala, ze jak bede rzucac wszystkich facetow to kiedys ktorys rzuci mnie i bede sama... no i mam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Quleczka, najlepsze jest to, że jak takiemu \"nieudacznemu\" dam kosza, to po kilku miesiącach widzę go jak prowadzi jakąś dziewczynę za rękę. I jej to jego nieudacznictwo (które ja widziałam) nie przeszkadza. Być może, tak jak piszesz, to są fajni kolesie, ale zupełnie nie w moim typie. A może ja jestem dla nich zbyt surowa i widzę wady, których nie ma? Bo przecież podobają się innym dziewuchom. A może po prostu inne dziewczyny biorą co jest, byle był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o to "rzucanie", to ja też myślę, że moja samotność to jest kara za to, że tylu już facetów spławiłam. po prostu kara za moją wybredność i wygurowane wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
ja tez kilku puscilam kantem. Mi zawsze rodzinka mowila ze wybrzydzam a koniec koncow zostane sama. Oby nie mieli racji. Kiedys wszystko bylo znacznie latwiejsze, nowe znajomosci potem zaraz randki, bylam spontaniczna i nad niczym sie nie zastanawialam a teraz jakbym kogos poznala to pewnie siedzialabym i analizowala ,, czemu sie mna zainteresowal' ,, czy mi odpowiada" itd. Ja mialam szczescie zawsze do takich maminsynkow i ciamajdow, a chcialabym kogos zdecydowanego, konkretnego, przebojowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedys wszystko bylo znacznie latwiejsze" oj tak , zgadzam sie :) w pewnym wieku wiecej osob jest "niesparowanych", teraz to juz sie musze naszukac by w ogole znalezc sensownego faceta nie majacego pary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znowu z innej beczki wywale :P za niedlugo musze wyjsc z domu, a takim czerwoym ryjem na ulice?? :( musze jakos temu zapobiec, ale podklad fatalnie wyglada na łuszczącej sie skórze :o kuuuurdee....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
Evil wydaje mi sie ze jesli nalozysz make up to mozesz uzyskac efekt odwrotny do zamiezonego. Moze nie najlepiej bedzie to wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna - Ewa
dzień dobry.... U mnie w domu wybuchła wczoraj awantura;-))) jestem szalenie fochnięta na mojego męża. Za to że wciska nos w nie swoje sprawy - a jeśli już to nieudolnie i bez efektu. Oczywiście na buzi dziś mam wiadomo co, ale nie jest to powód do domy. Poczytałam wszystkie wypowiedzi dotyczące mnie i mojego wścibskiego męza znaczy jego pośrednio. Przyznam że bolesny jest mój bilans powodów dla których.... echh , gópia baba ( chyba taki nick?) 80 % racji, z powodów tych zdałam sobie sprawę tak do końca wczoraj i dzisiaj. O mamo nawet woda piecze:( Postaram się więcej nie tykać buzi i innych częsci ciała bo siedzę tak po kryjomu do 3,4 rano a później cały dzień umieram. Obiecać nie mogę ( *jeszcze). Mam pytanie - co kupić w aptece na lub bez recepty - na rany ze strupkami i bez strupków - tylko coś takiego może punktowego? Pozdrawiam szalenie miłe grono Forumowiczek;-)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem bardzo brzydko... kurwa, kurwa, kurwa :( pojechalam po nowy skinoren zamowiony specjalnie przez internet w aptece gdzie jest taniej i kosztuje 43zl... no i odebralam to zamowienie w malej siateczce bo jeszcze kilka rzeczy tam bylo, wsiadlam do autobusu, zagladam do siatki, a opakowanie skinorenu podejrzanie lekkie...BYLO PUSTE! oczywiscie Pani w aptece twierdza, ze to niemozliwe, patrzac na mnie prawie jak na oszustke...bo przeciez tyle osob przeszlo po drodze lacznie z ta co mi sprzedawala i to NIEMOZLIWE by nikt nie zauwazyl, ze jest za lekkie... kurwa :( w efekcie bede miala tubke skinorenu za 86zl zamiast 43... i moge liczyc na szczescie, ze hurtownia farmaceutyczna uwzgledni reklamacje :( co za dzien... spedzilam prawie godzine jadac tam w ta upiorna zamiec sniezna i efekt jeszcze taki, normalnie sie poryczalam :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracajac do dyskusji na temat tego, czy faceci widza pryszcze: oczywiscie, ze widza, jesli nie sa zamaskowane! To wiadomo, kazdy by zobaczyl czerwone punkty na skorze. Ja caly czas pisalam o zamaskowanych pryszczach, czyli pod makijazem. Pisalam wczesniej, ze bez makijazu sie nie pokazuje facetowi, no chyba ze sa momenty gdy mam w miare ladna cere (dawno jednak takiej nie mialam :o ) Ale czasami nawet majac makijaz widac odstajace strupy czy suche skorki i ja tak nie raz mialam, a mimo to facet tego nie zauwazal. Bo takie rzeczy widac w odpowiednim swietle, a jak jest pelne swiatlo, padajace na twarz umalowana czyms rozpraszajacym swiatlo (a ja sie maluje rozswietlajacymi kosmetykami) to wtedy nie widac. Amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no i pewnie cos w tym jest to wlasnie staralam sie wam uswiadomic... ze my mamy spora sklonnosc do przesadzania niestety i do perfekcjonizmu " Ale ty Quelczka nie musisz nam tego uswiadamiac, my o tym same doskonale wiemy. Problem w tym, ze pomimo posiadania tej wiedzy nie potrafimy wyjsc z nalogu i po prostu przestac sie przejmowac na wyrost. Przynajmniej ja nie potrafie. Jeszcze nie potrafie... ;) A co do chlopaka, to ja z moim jestem juz wiele lat i tez poznalam go, zanim ten nalog sie u mnie objawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To wiadomo, kazdy by zobaczyl czerwone punkty na skorze. Ja caly czas pisalam o zamaskowanych pryszczach, czyli pod makijazem." no ale syfki nie sa tylko czerwone...zazwyczaj sa jesze wypukle prawda? a strupki tez jednak sie odcinaja od skory nawet jak je pokryjemy korektorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero przeczytalam reszte waszych wypowiedzi. Pewnie to, ze odrzucacie wielu facetow, wynika wlasnie z waszego perfekcjonizmu. On nie odnosi sie tylko i wylacznie do was samych, ale tez do innych. Ja gdybym szukala nowego faceta (na razie nie mam takiej potrzeby, ale kto wie co bedzie), to tez pewnie szybko bym nie znalazla, w zwiazku z moimi wygorowanymi oczekiwaniami. Wymagamy zbyt wiele wobec siebie, ale tez wobec innych. To chore, ale co zrobic.... Quleczka - co do tego pustego opakowania, to rzeczywiscie przykra sprawa. Nie wiadomo czy to producent nie wlozyl, czy w aptece ktos wyjal... Oni oczywiscie ci nie wierza i w sumie sie nie dziwie, bo tez bym nie uwierzyla klientowi (wiele osob oszukuje w ten sposob apteki, sklepy). Ale do producenta powinnas napisac bo to juz by swiadczylo, ze skoro ci sie chce wysylac pismo, to znaczy ze naprawde nie mialas tego opakowania (gdybys klamala, to raczej by ci sie nie chcialo bawic w reklamacje, tylko poszlabys od innej apteki znowu oszukac ;) ) W kazdym razie zycze powodzenia i mam nadzieje, ze ci uwzglednia reklamacje, bo rzeczywiscie szkoda troche tej kasy. A z drugiej stron moze to znak, ze nie powinnas go uzywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale ty Quelczka nie musisz nam tego uswiadamiac, my o tym same doskonale wiemy." wiesz, ja nie wiedzialam dopoki tu nie trafilam...i czasem zdarza mi sie o tym zapominac i zawsze jestem wdzieczna jak mi ktos przypomni :) zawsze to pozwala spojrzec z innej strony i nabrac troche dystansu do siebie choc na chwile :) a potem wracam do swoich najmiernych wmagan wobec siebie i tak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale do producenta powinnas napisac bo to juz by swiadczylo, ze skoro ci sie chce wysylac pismo" mysle, ze to nie ma sensu...bo oni i tak nie dojda do tego co sie stalo. To jest firma SCHERING, mala ona nie jest, wiec ten mail i tak gdzies zginie - taka prawda :o ktos to wyjal albo w aptece albo w hurtowni...zostaje mi liczyc na ten 1% szansy, ze uzglednia reklamacje w hurtowni :o beznadziejna taka bezsilnosc, rownie dobrze mogabym wyrzucic 45zl :( w znaki nie wierze - dziala, wiec kupilam niestety drugi :p "Pewnie to, ze odrzucacie wielu facetow"...ja ich az tak wielu nie odrzucilam bez przesady ;) ale chyba oczywiste, ze musi cos zaiskrzyc i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A wiesz Quleczka, najlepsze jest to, że jak takiemu "nieudacznemu" dam kosza, to po kilku miesiącach widzę go jak prowadzi jakąś dziewczynę za rękę. I jej to jego nieudacznictwo (które ja widziałam) nie przeszkadza. " kurcze ale to chyba normalne... z kims cos iskrzy z innym nie :) nie kazdy lubi ten sam typ osoby :) ja nie widze nic dziwnego, ze facet ktoremu dalam kosza kogos znalazl... co wiecej, sporo z nich to naprawde fajni koledzy i przyjaciele ale to za malo by z kims byc :) za to pewnie polowie dziewczyn by sie na przyklad moj byly wydal nieciekawy, przeciez to kwestia indywidualna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na jaki adres, do kogo? do jakiego kraju? i co piszac? ze chce od niech pieniadze bo dostalam puste opakowanie w aptece? przeciez oni mi pieniedzy nie oddadza...to nie ich dzialka, ze ktos w hurtowni to zwinal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×