Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość sympatyczna :)
Hej dziewczynki to ja moze tez dotrwam do swiat, zeby miec ladna buzke, wiece rodzina kazdy patrzy mam nadzieje ze mi sie uda, ale szczerze to watpie, ale jak patrze na moja buzie ze mi widac pory, ranki podraznienia to az sie zyc nie chce, ale wiece postaram sie nic tam nie ruszac :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Sympatyczna! Miło, że się dołączyłaś do grupy świątecznej. Mam nadzieję, że dotrwa jak najwięcej z Nas. ;) Jak Wam idą zmagania z nałogiem kobietki? U mnie na razie w porządku, tydzień trwam, z małymi poślizgami ale bez masakry, co najważniejsze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sympatycza :)
Witaj :) ja to dopiero jestem na etapie poczatkujacym drugi dzien :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jankaaaaa
mi sie znowu nie udalo... rozdrapalam policzek :( juz przesada naprawde, za czesto chodze do lazienki i patrze czy przypadkiem wszysko ok, dotykam dotykam, az w koncu cos we mnie peka i rozdrapuje.. postanowilam notowac kazda wizyte w lazience konczaca sie robieniem czegokolwiek na skorze, typu nakladanie kolejnej warstwy kremu na zmiany skorne itp zobaczymy co z tego wyjdzie, moze zaczne wreszcie to jakos kontrolowac.... moge polecic krem cicalfate avene, ratuje mnie po masakrycznym rozdrapywaniu, slady staja sie rozowe, szybciej sie goja.. a obecnie mam 2 plany wielkosci ponad 1 cm... na noc nakremowalam je i przyklailam plaster, by nie roznosic po poduszcze warstwy kremu i tego co wylazi z tych ranek... i jakies efekty rano sa, slady podgojone.. zobaczymy czy nie zmajstruje czegos pozniej.. trzymam za was kciuki w tej nierownej walce.. w ktorej walczymy z wlasna psychika.. smutne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) pozwole sobie do was dołaczyć, mam obecnie 27 lat, a maltretuje swoja biedna twarz juz okolo 10 lat, na poczatku była twarz, pozniej plecy, dekold, teraz zdarza mi sie to znacznie rzadziej. Postanaowilam dolaczyc do Was i moim pierwszym celem bedzie niedotykanie buzi do świąt. Zamowilam sobie wczoraj 2 tubki glico a i zamierzam go stosowac w celu usuniecia paru blizn, mam nadzieje ze cos pomoze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do liliana05120. Mówisz o kwasie glikolowym? Jak wygląda ten zabieg w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glyco a ma stezenie 12% kwasu glikolowego wiec jest to ponoc najwyzsze stezenie do uztytku domowego, naklada sie bardzo cienniutka warstwe ( na poczatku na 15 minut nastepnie zmywa, pozniej mozna na noc) twarz zaczyna sie delikatnei luszczyc wiec trzeba ja silnie nawilzac i oczywiscie stosowac krem z fitrem zeby nie dorobic sie przebarwien. Aha kuracje glico mozna stosowac jak nie ma sie juz ranek i wygojona buzie bo inaczej mozna sie dorobic dodatkowych blizn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
Ja trzymam się już 21 dni! :) Po pierwsze i chyba najważniejsze- nie uzywam zadnych wysuszających kosmetyków oprócz antybakteryjnego żelu do mycia twarzy. Nakładam tylko krem mocno nawilzający krem i oto moje obserwacje: Zaskórniki- prawie brak Mniejsze pryszcze- czasem wychodzą, zazwyczaj po paru dniach dojrzewają i pękają przy myciu, ale nie są zbyt ucązliwe, bo slad po nich szybko znika Ropne gule - pojawiły mi się 3, z czego każda się sama wchłonęła i nie ma śladu. Pryszcze giganty- mialam jednego na brodzie, najpierw bolala mnie broda, potem byl wystajacy i czerwony, i kiedys w tej fazie próbowałabym go wycisnąć fundując sobie giga ranę, potem zaczał się zasuszać i złuszczać, w rezultacie po 2 tygodniach peawie nie mam już sladu Najgorsze są przebarwienia- bledną, ale bardzo powolutku. Gdyby nie one, to ne musiałabym uzywać podkladu, bo tak jak powiedzialam, pryszcze są sporodyczne mało problemowe. Zabawne, ze kiedy miałam na twarzy masakrę, niechcące się zagoć rany i wielkie strupy, chyba w ogóle nie widzialam tych przebarwień, dopiero teraz je zauważam. Ale wiem, ze to kwiestia czasu. To niesamowite uczucie, kiedy myję twarz i siadam z lusterkiem, zeby zrobć makijać, a moje odbicie wreszcie przypomina twarz, zaczynam powoli widzieć siebie, a nie zbiór plam, ran i strupkow. Nadkładam podkład coraz cieńszą warstwą i wierzę, że będzie go coraz, coraz mniej. Od tych 21 dni, czuję, że żyję, a nie wegetuję. Wiem, że czeka mnie jeszcze mnostwo wzlotow i upadkow, że prawdopodobnie zdarzy mi się wycisnąć, ale wiem też, że już NIGDY nie doprowadzę mojej biednej twaryczki do stanu pobojowiska. Nigdy wiecej ran, nigdy więcej nieumiejetnie zakrytych strupów, nigdy wiecej poczucia winy i te okropnej guli w żolądku na myśl o tym, co znomu zrobiłam. Nigdy wiecej nieprzepsanych nocy przez zamartwianie się stanem mojej cery, nigdy więcej ukrywania się przed facetem, nigdy więcej wyzywania się na bliskich przez mój problem. Zaczynam czuć się po prostu... normalnie. Tylko, lub aż. Trzymajcie się Kochane. Długa droga przed nami, ale najwazniejsze, to zacząć :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
--> laguappa - genialnie! Ja już dłużej trochę trwam w "niewyciskaniu" i doskonale Cię rozumiem. Też buduje się we mnie z dnia na dzień coraz silniejsze poczucie normalności. I uwielbiam fakt, że coraz lżejszy makijaż wykonuję. Kiedyś starannie wszystko ukrywałam, a obecnie używam podkładu jak kremu - byle pokryć dla kolorytu lepszego całą twarz, mocno wcieram, równomiernie, nie muszę się skupiać na konkretnych miejscach, tak zwyczajnie, nie boję się, że coś tam będzie widać, bo za mało gdzieś nałożyłam. Bardzo dużą zmorą to było dla mnie - wykonywanie makijażu korygującego. Nie znosiłam tej grubej warstwy, widocznej. Teraz zmieniłam nawet podkład na oceniany jako słabo kryjący na różnych forach, a w dalszym ciągu, mam chyba z przyzwyczajenia to wrażenie, przejmuję się czy aby nie za bardzo widać, że mam taki kosmetyk na twarzy? Korektor czasem też się przyda na jakąś niespodziankę. Ale naprawdę komfortowo się zaczęłam czuć, kiedy wreszcie doszłam do momentu, w którym pozbyłam się wszystkich ran i strupków, kiedy zostały tylko te "naturalne" niedoskonałości i kilka przebarwień. Zaczęłam mieć czyste sumienie. Nie przejmowałam się, że coś tam ewentualnie może być bardziej widoczne, bo nie byłam bezpośrednią sprawczynią powstania pryszcza na przykład. W przypadku rozdrapania/wyciskania zawsze było mi wstyd. Od razu widziałam jak inni dostrzegali to i obawiałam się ich wyobrażeń o mnie stojącej przy lustrze, znęcającej się nad jakimś "wykwitem". Odstraszające. Być może chodziło o konkretny wstyd przed własną głupotą. Ale teraz takie już spokojne dni nastały. Nauczyłam się w miarę akceptować fakt, iż moja skóra perfekcyjna nie jest. Wyleczyłam większość blizn i przebarwień. Może ze 2 jeszcze mi przeszkadzają tak na dobrą sprawę. Nie mogę się już doczekać, gdy będę używać jedynie korektora punktowo na co dzień! Jeszcze troszkę złuszczania przede mną, żeby pewnie wkroczyć w ten następny etap wyleczenia. Widzę już jednak, że będzie dobrze. Daję radę i zaczynam siebie taką kochać. Po prostu nie zniosłabym powrotu do tej głupoty, do tego "samowyniszczania się". Za dużo łez, za dużo stresu, zbyt wiele cierpienia! Serdecznie wszystkim polecam powrót do normalności, trzymam kciuki za Was...i za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anu88: od czasu do czasu jestem w stolicy, także jak będę się wybierać dam znać, to bd spotkanie w ramach terapii. ;D Ona111 i Laguappa: gratuluję kobietki, jesteście moją motywacją! :) U mnie dopiero 8 dzień bez masakry, ale większość ranek już się zagoiła.. Jednak teraz bardziej zaczynam dostrzegać przebarwienia i dziurki, których się nabawiłam przez lata złego traktowania swojej skóry, znacie na to jakieś konkretne sposoby? W piątek mam wizytę u dermatologa, ciekawa jestem czy on coś poradzi.. Szczerze mówiąc boję się na własną rękę sama podjąć złuszczania jakimś silnym kwasem np. Zresztą nie wiem czy wgl coś jest w stanie złagodzić dziurki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, 4 dzien niewyciskania, od tygodnia uzywam differinu na noc i moja twarz jets na etapie złuszczania, musze sie mocno nawilac bo ogolnie mam sucha cere a po retinoidach jest wysuszona jescze bardziej, ale dzieki temu cera robi sie jasna i zdrowa, za 3 tygdonie planuje rozpoczac kuracje glyco a, pozdrawiam wszytskim niewyciskaczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej... jak tak czytam....! A ja myślałam, że to mój problem, a tu się okazuje, że to nałóg społeczny! Przeczytałam parę wypowiedzi tak mnie to zmotywowało, że postanowiłam nie dotykać już mojej biednej podziurawionej twarzy (nie no... chyba nie jest tak źle) W każdym razie. Chciałam się z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem: Kiedy zdarza mi się zapędzić w 'odwągrawianiu", bardzo pomaga mi... oliwka dziecięca! To jest istne cudo. Kiedy się tak zapędzam, po oczyszczeniu (a właściwie okaleczeniu) wieczorem twarzy myję ją jakąś lekką pianką, przepłukuję wodą i na zwilżoną twarz nakładam trochę oliwki dla dzieci (używam tej firmy HiPP) i tak idę spać (warto spiąć włosy na noc) - chociaż jakby się starło husteczką po ok pół h chyba nie byłoby gorzej. Kiedy rano wstaję, nie mam tak strasznie czerwone twarzy, nie pojawiają się też na ogół nowe wypryski. Oliwka dla dzieci po prostu lekko wysusza,jednocześnie dostarczając skórze odżywczych składników. Można nawet użyć po tym jakiegoś kremu nawilżającego nie zapychającego porów (bez parafiny) Oczywiście najlepiej w ogóle nie wyciskać wągrów, ale to tak dla osób, którym do teraz czasami zdarzy się zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta, której używam ma tylko 3 składniki :) Zero chemii - to odżywka dla dzieci, więc jest baaaardzo delikatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popatrzylam na jej składniki i faktycznie nie ma zadnych udziwnien, ja mam obecnie oliwke bambino i ma w skladzie duzo dziwnych rzeczy, ta o ktorej piszesz ma fajny sklad nie powinna zapychac i ma dobre opinie. chociaz ja nie lubie uzywac oliwki do ciala bo zawsze wtedy jestem batdziej przesuszona, ale na twarz moze to i dobry patent, sprobuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę polecam :) Ale rzeczywiście niestety oliwki wysuszają... :( Tak po kilku dniach, kiedy używałam tylko oliwki, bez dodatkowych kremów, zaczęłam mieć przesuszoną skórę na czole i na nosie - tak, że miejscami mi nawet schodziła. No ale teraz, kiedy używam jej na przemian z kremami i mleczkami już mi nie szkodzi, a tylko pomaga :D Hmmm... a tak właściwie... bo tu wszyscy piszą, żeby nie wyciskać wągrów... To co z nimi robić? Jak zostawić, to będzie ich więcej, a peelingi wcale nie są takie dobre. Ogólnie wiem, ze Garnier jest dobry, ale też wszystkiego nie usuwa, a metody typu 'wysmaruj się pastą do zębów' jakoś do mnie nie przemawiają ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie z wagrami jest ciezka sprawa, ja wyciskalam kilka lat wagry na nosie i brodzie i teraz mam w tych miejscach wieksze pory i co z a tym idzie wieksze zanieczyszczenia, wyciskanie wagrow to takie troche błedne koło. Ostanio chodzilam na peelingi kawitacyjne, ktore moim zdaniem sa lepsze od maualnego wyciskania, ultradzwieki czyszcza lepiej i glebiej, teraz jetsem na etapie złuszczania i pory sie zmiejszaja a zanieczyszczenia sa malo widoczne, tylko buzia przesuszona i ciagle woła pic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... ale to pewnie drogi zabieg? Na czym to w ogóle polega? Słyszałam, że ponoć dobrze jest zrobić najpierw parówkę, a później peeling i to ma świetnie oczyszczać twarz - szczerze powiedziawszy, ja tam nic szczególnego nie zauważyłam. Próbowałaś kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego to ja nie probowalam;) ja nigdy nie mailam tradziku tylko raczej obsesje na punkcie kazdej kropki ktora wytropilam na twarzy/plecach/dekoldzie parowki sa ok ale dla cery płytko unaczynionej (czyli mojej) nie sa dobre co do kawitacji to ja placilam 35 za zabieg ale chodzilam nie do gabinetu tylko prywatnei do domu kosmetyczki, zreszta sama jetsem niedoszla kosmetyczka wiec zabieg moge polecic;) mysle ze jak cera sie juz uspokoi i uporasz sie z nałogiem to profilaktycznie raz na miesiac mozna sobie zabieg zafundowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może rzeczywiscie spróbuje... za którym razem mogę spodziewać się efektów? No i... właścnie. Żeby nie było tak, że dwa dni później znowu to samo... Bo na jeden dzień to nawet całkiem ładnie cynamon pory oczyszcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sposobow jest tysiace, tylko wlasnie chodzi o to zeby obsesyjnie nie myslec jak tu by oczyscic twarz, mysle ze raz na tydzien gora dwa (w zaleznosci od rodzaju cery)mozna w ramach oczysczania, czyms twarz popaćkac, ale czesciej juz raczej niewskazane ogolna zasada to chyba myslec jak najmniej o stanie cery i wiazac rece;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie takie łatwe, skoro przynajmniej 2 razy dziennie jestem sam na sam w łazience z lustrem i to p o w i ę k s z a j ą c y m! Trudno, patrząc w nie, nie myśleć o stanie cery ;) No ale cóż. Spróbuję na razie grzecznie trzymać rączki przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lustra powiększające do śmieci! Ja się ich wystrzegałam, powyrzucałam.. a matka mi na prezent dała z rok temu takowe i od tamtego czasu zawsze przy tym powiekszajacym sie okaleczałam, ale niedawno specjalnie po masakrze nie wytrzymałam i trzasnęłam nim o podlogę... połowa została cała.. najlepiej wrzuce do pieca, zostawie sobie male lusterko w puderniczce do uzytku, przy ktorym ciezko sie powyciskac jak jedna reka trzeba je trzymac.. trzeba sobie utrudnic życie, a raczej nałogowi. ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie lustra powiekszajace out i nie przyparywac sie twarzy z bliska w lustrze bo to grozi powaznymi konsekwencjami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja.;] Mogłaby się któraś kobietka wypowiedzieć na temat łagodzenia blizn, szczegolnie ''dziurek''? W końcu jesteśmy specjalistkami od ich robienia, więc pewnie coś wie któraś na ten temat? Czy zabieg kwasem glikolowym o ktorym pisane było na poprzedniej stronie spłyci taki blizny? Co on daje tak wgl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazlam cos takiego: W stężeniach do 15% kwas glikolowy ma bardzo efektywne działanie nawilżające, niewidoczne dla oka działanie złuszczające na powierzchową warstwę rogową naskórka, oraz wspomaga odnowę i regenerację skóry właściwej poprzez pobudzanie aktywności fibroblastów. mysle ze w przypadku glyco a wazna jest systematycznosc, kuracja np 3 miesieczna moze przyniesc naprawde fajne skutki, jesli masz glebokie blizny to nie oszukujmy sie nie znikna one po tak niskim stezeniu (wtedy przydaloby sie pewnie zrobic ze 3 razy green/yellow pee gdzie zluszcza sie od razu pare warst naskorkal) natomiast jesli sa to blziny male to efekt powinien byc widoczny, sam fakt ze zluszczac bedziemy skore ciagle i stymulowac ja do odnowy poprawi wyglad tych dziurek byc moze troche przerazajaco opisalam zabieg glyco, ale przy prawidlowym stosowaniu (cienka warstwa, stopniowo wydluzamy czas aplikacji, stosowanie nawilzacza i fitrow uv) nic zlego sie nie stanie ja zaczne kuracje glyco pod koniec grudnia ( chce zrobic na razie przerwe bo uzywalam differinu i skoncze go w tym tyg) iec jakby co bede krolikiem doswiadczalnym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×