KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Idź i baw się jak nigdy:D ja w sobote też szaleje,najpierw wydam odgrom kasy na zakupy a potem ide na impreze z moim facetem;)

balbisia no ;) w górę serca ;D

Uda mi się w sobote wzniose za nas też toast-tak pocichu:)

balbisia haha ! dobra razem go wzniesiemy ;) tak pocichu, zeby nie zapeszac ;D chociaz pieprzyc zapeszanie będzie dobrze i nie ma inej opcji ;) powiem wiecej będzie baaaaardzo dobrze ;) wraca do mnie mój niepoprawny optymizm ;)

http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91626,7187630,Szokujace_natrectwa_i_fobie.html zobaczcie jak milo, ze wspominaja o nas w artykule gdzie mowa nawet o ludziach co chca sobie sami odciac jedna z konczyn ; O

uda mi sie,racja,na 100% będzie już z nami dobrze:D we wtorek mam mikro i wiem że przybliża mnie do ideału o jakim marzyłam nie mogę tego juz spieprzyć ;) es geht mir gut!!!

balbisia - tylko nie po niemiecku!xD Błagam,już w szkole wystarczająco się z nim męczę;) tawinna - nie działa ten link Dziewczyny,nie poznaję Was,tyle optymizmu naraz:) Muuuusi tak zostać:))) Ja właśnie przeglądam strony gabinetów kosmetycznych...:)

hahahaha zmienic-swoje-zycie sorki poniosło mnie;) A co ja mam powiedziec? jak wszyscy wokół po niemiecku:D ale widzę,że zaczynasz mięknąć i jednak skusisz sie na zabieg???

balbisia - a jak długo mieszkasz w Niemczech? Masz zamiar kiedyś do nas wrócić?:) Co do zabiegów..ja nie wiem co mam zrobić! Gdyby ktoś mi powiedział,że coś na pewno pomoże, to bym się zdecydowała,no ale gwarancji nikt mi nie da. Tak bardzo mi zależy na poprawie wyglądu skóry,że codziennie długo szperam w necie czytając o różnych możliwościach i już wariuję od tego. Jestem totalnie niezdecydowana;) O mikro to już dawno myślałam, parę razy czekałam aż mi się zagoi skóra xD a potem zanim się ruszyłam do gabinetu,zdążyłam się znowu zmasakrować..

5 lat.Pewnie kiedys wróce.Zobaczymy co los przyniesie... Myślę,że powinnaś zaryzykować i pójść na taki zabieg,tak tkwisz w miejscu nic się nie posuwasz a może właśnie wyzwoli cię z tych przebarwień??? zrób to!!!! będziesz jeszcze piękniejsza i szczęśliwsza:) Spadam do wyrka:Dpapapa

zmienic-swoje-zycie ja tez jestem w szoku ze sie zdecydowałam i sie bardzo z tego cieszę ;)))) opowiem o efektach ;*

No coś na pewno muszę zrobić:) Ale jeśli mikro to musi być seria,więc muszę dobrze się zorientować czy warto wydać z 1000zł ( jak patrzyłam na ceny - 150-180 zł za 1 zabieg). Paaa:*

http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91626,7187630,Szokujace_natrectwa_i_fobie.html teraz działa?

uda mi się- bardzo na Ciebie liczę jeśli chodzi o podzielenie się wrażeniami:) Tylko że efekty teoretycznie widać po paru zabiegach, to jeszcze sobie poczekam,o ile sama się wcześniej nie zdecyduję:)

tawinna-cały czas nie. Ten link jest jakby w dwóch częściach-najeżdżam na początek i nie obejmuje wszystkiego,pokazuje się błąd. Drugiej część to w ogóle nie da się nacisnąć.

Mi działa;) Skopiuj po prostu link i tam gdzie jest rozdzielony przecinek i jedynka "połącz", "unuń spację" ;) :)

Moja inteligencja mnie poraża:):):):)

''Do samookaleczenia prowadzi też dermatillomania. Chorzy nagminnie skubią, szczypią, gryzą lub drapią skórę na twarzy, szyi, plecach, brzuchu czy rękach, ponieważ przynosi im to uczucie ulgi. Przy czym często jest to dla nich tak samo bolesne, jak dla wszystkich innych. Jedną z odmian dermatillomanii jest trądzik przeczosowy (neurogenny), zaliczany do nerwic. Chorzy obsesyjnie drapią i wyciskają najmniejsze zmiany skórne. Zakażenie roznoszone jest po całej twarzy (czasem też dekolcie czy plecach) i początkowo łagodna odmiana trądziku przeradza się niekiedy w makabryczny stan - powstają rany, wybroczyny, strupy i blizny; niektórzy w desperacji posuwają się do odcinania pryszczy za pomocą cążków i nożyczek. Osoby cierpiące na to zaburzenie permanentnie myślą o niedoskonałościach swojej skóry, unikają wychodzenia z domu i przebywania z ludźmi. Często mają też depresję i myśli samobójcze, nierzadko chorują na anoreksję. Ta ostatnia choroba często bywa wiązana z perfekcjonizmem, który sam w sobie też, zdaniem znawców, może stanowić jednostkę chorobową. Patologiczni perfekcjoniści nigdy nie osiągają w życiu satysfakcji, ponieważ nic nie jest dla nich dostatecznie dobre; proste czynności zajmują im mnóstwo czasu. Drżą na myśl o popełnieniu błędu i potrafią ganić siebie nawet całymi dniami z powodu np. niewłaściwie użytego wyrazu. Chorobliwy perfekcjonizm przypomina zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, czyli nerwice natręctw. Ich istotą jest odczuwanie przymusu wykonywania jakichś czynności, które w skrajnych przypadkach wypełniają właściwie cały dzień i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Dla wielu chorych taką czynnością jest mycie rąk - kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy dziennie. Skutkiem może być zniszczenie skóry dłoni, przy czym osoba może zaniedbywać mycie innych części ciała. Inni dotknięci schorzeniem muszą wykonywać pewne sekwencje ruchów w określonych sytuacjach, np. kilkakrotnie przeskakiwać przez próg lub gasić i zapalać światło. Chorzy często zdają sobie sprawę z tego, że zachowują się dziwnie, przez co tylko odczuwają wstyd i mają niższe poczucie własnej wartości, ale nadal nie są w stanie zaniechać wykonywania uporczywych rytuałów. '' Pasuje do naszego wątku.

"niektórzy w desperacji posuwają się do odcinania pryszczy za pomocą cążków i nożyczek." Macie takie doświadczenia? Pomagałyście sobie czymkolwiek? Ja zawsze "tylko"rękami

No ja właśnie kiedyś przez długi czas zmagałam się z nerwicą natręctw, która objawiała się np. zgaszaniem i zapalaniem światła po kilka razy zawsze musiała to być parzysta liczba (potem przerzuciłam się na nieparzystą), buty ułożone zawsze idealnie, poprawione parzystą liczbą razy... zamykanie drzwi po kilka razy i wiele wiele innych praktycznie wszystko musiało być zrobione parzyście a jak się pomyliłam to za karę dwa razy więcej... stukanie w coś...pukanie... masakra jedna wielka. Nigdy nie poszłam z tym do lekarza a męczyłam się z tym jakoś 2 lata może troszeczkę dłużej. Potem ta nerwica przeobraziła się w wyciskanie właśnie. ale ja jestem dziwaczna........ xD

zdarzało mi się igłą przebijać pryszcze. po za tym kiedyś miałam obsesje na punkcie rozdwajających się włosów i obcinałam bo jednym włosku.

Boze kobietki czuje sie tak tragicznie, zaraz sie zmasakruje... Jestem sama w zyciu, moja rodzina to jedna wielka patologia i mieszkam z nimi ze 2lata dopiero i boje sie ich. Niedawno poznalam cudownego faceta, ktory byl dla mnie mega dobry i nakrecil mnie na siebie. szybko sie zakochalam i jestesmy razem... wkurzal sie wiele razy bo wie ze mam przeswiadczenie ze facetom aby na dupie zalezy i wczoraj jak sie nie odzywal napisalam mu pare przykrych smsow cos w stylu czy nie psoci i ze nie bedzie mnie traktowal jak swoje byle szmaty, powiedzial mi po paru h przez tel o 3-4 w nocy ze zaufanie to podstawa i konczy rozmowe bo idzie pic. Boze.. mam tylko jego ;( nie wiem co mam robic. jedyna ulga teraz moze byc powrot do nalogu ale dzis 18dzien szkoda mi... wy tez to robicie w takich kryzysowych sytuacjach?

tawinna,oszalałaś????!!!!!! w żadnym wypadku tego nie rób!!!!!! Żaden facet nie jest wart bysmy sie okaleczały!!!!!! Ty jestes najważniejsza ,nie daj się naszemu nałogowi,nie możesz zaprzepaścic tylu dni.Masz byc silna!!!!!!

To Ci wcale nie przyniesie ulgi i dobrze o tym wiesz. Będziesz miała 10000 razy większego doła. Nie marnuj tyle dni wysiłku.

Dziewczyny,a co powinnam robić jak mam pryszcza który prawie że wyszedł na wierzch? Wiem,że nie można ruszać tych dopiero rozwijających się, ale jak już jest duży biały czubek? Właśnie usunęłam takiego z czoła, lekko nacisnęłam i wyszedł. Przez parę min było troszkę zaczerwienione, a teraz już chyba nie. Co mam robić w przyszłości w takich sytuacjach?

ja raczej nie ruszam nawet tych dojrzałych pryszczy, nie skonczyłoby sie na jednym... i tak pękają same w końcu podczzas mycia albo się zasuszają.

Tawinna a jak u Ciebie?Lepiej się czujesz?

tak, dziękuję na wsparcie. :* udało mi się powstrzymać, a facet odezwał się i wcale nie jest tak źle. ;p a mogłam sobie zrujnować 2tydzien ferii przez masakre. ;)

tawinna-super,że dałaś racde:D zmienic-swoje-zycie,jeśli zapanujesz nad tym by dalej nie grzebać przy buzi to możesz usunąć delikwenta ;) z zasadami higieny oczywiście. Dziewczynki właśnie wróciłam z miasta,byłam z koleżankami,weszłyśmy do jednego sklepu a tam pelno luster,spojrzałam,jaka piękna cera pomyslałam,nie zdając sobie przez chwilę sprawy,że patrze na siebie!!! nagle do mnie to dotarło i pomyslałam niemożliwe!!! wiem,że jest już dobrze ale to?????? o co chodzi ze mną???? myślałam i już wiem!!!! w mojej toalecie jest lustro a naokoło pełno lampek,jasno jak cholera,ale precyzja malowania najważniejsza;)a na lustrze drugie lustro powiększające 5x wszystko widać jak z pod lupy a przecież nikt tak na nas nie patrzy.Ale jestem mądra;D Potem widziałam dziewczynę,ciemnoskórą,zachowywała się dziwnie dletego zwróciłam na nią uwagę,jakby chciała być niewidzialna,pochylona,glowa prawie przy ziemii zaczesane włosy na twarz,przypomniałam sobie o nas,ta dziewczyna ma taki sam problem,na buzi pełno strupków i zaczerwienień.Dlatego nie widujemy nikogo z takimi cerami bo wszystkie się ukrywają,maskują...chcą zniknąć...kobietki musimy z tym skończyć natychmiast!!!! nie ma nic wspanialszego od poczucia,że jesteśmy piękne:) ja w nagrode kupiłam sobie dzisiaj moją ulubiona maseczkę:)

A u mnie pięknie jeden dzień bez wyciskania:D o to już coś uff,a dziś idzie drugi:D Cepan mi pomaga,a na pory robię sobie okłady z zielonej herbaty,pózniej się przesuszam,ale skuteczne,lepsze niż maseczki.Do tego kremem nawilżającym smaruję mordkę i git wszystko się goi! Z moją skórą jest znacznie lepiej niż na blogu tej dziewczyny.Nogi mam w gorszym niż ona hehe.Ale ich nie pokazuję nikomu,bo się wstydzę.Teraz wiem,że mi się uda! A te foty są okropne fuj....