Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość MilenaMilenaMilena
Możesz, nie wmawiaj sobie bzdur! Też na początku znajomości ukrywałam pewne fakty, ale uznałam, ze to mija się z celem. Sądzisz, ze rzuci Cię dlatego bo masz problem ze sobą, z cerą? Jak tak jest płytki i nie warty Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mysle ze nie rzuci ale nie zrozumie, bo dla normalnej osoby to co za problem sie nie drapac? a nie chce go narazac na taki widok jaki prezentuje obecnie. ja wciaz mam nadzieje ze mi sie uda ze to sie polepszy nieznosze tapety i w domu nie laze w niej, ale przeciez nei ebde ludzi na ulicy straszyc. ja nie mam pojdeynczych sladow jakis, mam plamki i strupy czasami ogromne.. znow to zrobilam-->ja nei rezygnuje z wyjazdow po prostu mam 24h/dobe tapete...ide pod prysznic, puder i lusterko ze soba i nakladam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, tak też można. Gorzej jak wyjazd jest w lato, w planach opalanie na plaży, kąpanie w morzu... Opalasz się w tapecie? Bo ja tego już sobie nie wyobrażam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
zuzak--> twój wybór, ja tylko dobrze radzę, tez w sumie w większe skupiska ludzi maluje buźkę...ale nie chcę tapeta tylko pogarszac problemu i zataczać błędne koło. jak nie zrozumie to jego sprawa, ale przeciez zwykle pary spędzaja ze soba duzo wolnego czasu, to dla mordki spore obciążenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo po plazy tez chodze w tapecei ale tylko czesciowej - tzn na rany nakladam dermacol...ale ostatnio daaawno nie bylam na plazy a jak sie opalam to u siebie na dzialce i nikt nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza sie ze spore obciazenie, nie potrafie sie na razie przelamac i pokazac bez, ale jak na mnie, to robie postepy bo jakis czas temu cala sie dermacolem tapetowalam teraz jakis lekki transparentny i miejscowo dermacol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Niby może i Cię rozumiem, ja strupów tez się wstydziłam, ale juz nie dusze i nie ma ich :) nie powiem ze mi fajnie tak bez taptki wśród ludzi, ale potrafie się przełamać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja caly czas mam nadzieje ze uda mi sie juz niedlugo z tym skonczyc, bo juz sa mniejsze masakry od jakiegos czasu, i wtedy mysle ze wystarczy zeby mi sie twarz podgoila i bede wstanie wyjsc do ludzi bez tapety.. niby takie proste nie ruszac, nie dlubac, nie rozdrapywac..a sie mecze tyle lat :/ paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Może ogólnie jestem dziwnym przypadkiem, ale mi minęło jak ręka odjął :) ale zobaczymy jak bedzie dalej. Poczekam na wysyp i jak przetrwam będę to pewniej pisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
A ja naprawde robiłam potworne rzeczy z twarzą! Jezu wydduszałam takie co sie nie dały, strupy były ogromne, dodatkowo jak podeschnęły troszkę, albo i nie to musiałąm je zdrapać, uwielbiałam to robić ;/ wtedy strup robił sie większy czasem pod strupem nowy pryszcz, wtedy zdrapywałam strupek i wyduszałam to co było pod nim , normalnie horror :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
znow to zrobilam--> nie przesadzaj z mowieniem,ze najgorzej maja te laski ktore maja piekne cery i nie wiedza co zrobic jak im jeden pryszcz wyskoczy;) ja tam wolne miec ladna cere i od czasu do czadu pryszcza a nie non-stop zaoraną twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znow to zrobilam-->no to mozemy sobie rece podac :) tez tak mam ze sie nie pokaze chocby niebo mialo na glowe spasc ;) MilenaMilenaMilena-->a to tak samo z siebie Ci minelo? bo na mnei jak na razie żadna motywacja nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Brrr nawet nie chce tego zbytnio wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MilenaMilenaMilena-->ja tak clay czas robie wiec wiesz jak to wyglada tylko nie widze u siebie jakos pryszczy, zaskorniki jakies grudki male sa...i to tak mietole...potem rana i ciagle zdrapywanie strupow Lyra02-->fakt tez bym wolala miec ladna cere i od czasu do cxasu jakas diode...i pewnie bym taka miala jakbym jej nie masakrowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lyra02 - oczywiscie wiadomo, ze kazda z nas chcialaby byc na ich miejscu, tzn., miec piekna cere. Ale chodzilo mi o to, ze najgorsze jest to, ze ona sa jakby nieprzyzwyczajone i przez to jakby nie potrafia tuszowac niedoskonalosci. Ja jak bede miala juz piekna cere ( ;) ), to nawet pojedyncze rzeczy bede maskowac korektorem, zeby nie straszyc ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
zuzak, tak jak pisałam, odkąd pojawił się pomysł z tabelką, szok , że poszło tak głądko. Aha i miałam błędne przekonania typu, że jak rośnie pryszcz to trzeba wycisnąć, bo sam nie wyjdzie, nie wchłonie się i prędzej czy później trzeba będzie go wydusić. Stara a głupia jestem, wiem :) ale sobie tak wmówiłam, a teraz zmieniłam podejście, niedawno byłam świadkiem na sobie samej, że niektóre same sie wchłaniają- inne troche dłużej...może niektóre wcale. Ogólnie wyciskałam, potem płakałam, a jakos nawet zbytnio nie chciałam, nie próbowałam zaprzestać. Czasami sobie myslałam: ach ciekawe jak by wyglądała moja skóra jakbym niegdy nic nie wyciskała , czy miałabym teraz syfy czy nie..... ale nic nie robiłam w strone tego aby się przekonać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
znów to zrobiłam---> a wiesz co mnie najza-je-biś-ciej wku/r/wia? Panienki które mają super skóre, a jak wyskoczy im malutki pryszczyk to tak panikują, że szkoda gadać, normalnie aż mnie korci, żeby im pojechac, że są nienormalne jakieś ;/p;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
ja maskuje swoje niedoskonalosci nie dlatego zeby nie straszyc ludzi tylko zeby sie dobrze wsrod nich czuc. niestety od kilku lat raczej nie wychodze bez podkladu;)to troche męczące szczegolnie wsrod nowych ludzi np na wyjazdach...juz stracilam wiare,ze bede miaal idealna cere;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
ja maskuje swoje niedoskonalosci nie dlatego zeby nie straszyc ludzi tylko zeby sie dobrze wsrod nich czuc. niestety od kilku lat raczej nie wychodze bez podkladu;)to troche męczące szczegolnie wsrod nowych ludzi np na wyjazdach...juz stracilam wiare,ze bede miaal idealna cere;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lyra02--fakt to meczace takie nei ruszanie sie bez podkladu...ale wciaz wieze ze w koncu sie nam uda :) na razie mi tableka nie pomaga i nie mam ani jednego plusa..no nic czas znikac do spania :) wiec dobranoc wszystkim :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Na wyjazdach? a poco? Przeciez tam mało kto Cię zna :) ja to lubie na wyjazdach troche pobawić się w wilkołaka :P:P i pobiegać z krwia na twarzy!!! :D:D:D Przesadzam trochę, ale łatwiej mi wśród obcych :P:P a teraz juz bez krwi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
a ja nie mam problemu z nadmiernym wyciskaniem,owszem robie to ale czasami i jak cos mam. tylko wkurza mnie ze wciaz mam te pryszcze.po prostu czaesem mam tego dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
a ja sie wstydze;) wiesz nie mowie wsrod totalnie obcych ale np wsrod nowych dla mnie znajomych chlopaka;) jak mam ladna cere akurat to moge bez podkladu ale jak mam pryszcze to nie ma bata.czulabym sie jak trędowata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
No wiem wiem :) ja też.... ale ide najwższą siłą oporu, kiedy tylko się da zmywam tapetę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
ja tez. po co sie tapetowac jesli nie wychodzi sie z domu.przed chlopakiem sie najpierw tajniaczylam ale z czasem jakos mi mineło;)on chyba tego nie widzi lub nie zwraca uwagi.no ale nigdy nie spalam w tapecie,bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Mój ma to gdzieś :) musi widzieć bo czasami była tragediszon! Ale lubi mnie naturalną, pozatym uważa , że nie powinnam sie malować, duzo dzieczyn ma nieładna cerę i woli jak mam dobry nastrój i nie przezywam tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma inne podejscie. Ja tez nie spie w tapecie i po domu chodze bez niej, ale szanuje zdanie i rozumiem tych, ktore sa w tapecie non stop. One na pewno wiedza, ze sobie szkodza, ale widocznie ten ich perfekcjonizm tego wymaga, z tapeta czuja jakis wewn. spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyra02
moj chyba tez;) ja zreszta sama czasami mu narzekam,ze mam takie pryszcze ze chyba przed nim nie zmyje podkladu;) mam te pryszcze od 12roku zycia chyba,teraz mam 21.biore tabletki anty ktore mialy pomoc.owszem,pomogly ale pryszcze tez jakies mam.wole nie myslec co byloby gdybym nie brala tych tabletek. po prostu pryszcze towarzysza mi od wielu lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Jak ja dziekuję tej tabelce, wszystkim dbającym o nią i pomysłodawczyni! Aż sama nie mogę uwierzyc, że już tyle czasu bez ciągłego wyciskania wytrzymałam. Chcę tak dalej, jeszcze, pokonywac następne przeszkody, bo z każdym dniem czuję, że przychodzi to coraz łatwiej. To tak jak z masakrowaniem - kilka dni pod rząd i wpadasz w nałóg usuwania niedoskonałosci, kiedy przez jakiś czas tego nie robisz odchodzene od lustra w odpowiednim momencie staje się nawykiem, bo nie chce się zmarnowac tylu wygranych dni. Zostały mi: jedna mała, już bardzo dobrze gojąca się ranka i kilka przebarwień. Widzę poprawę ogólnego stanu cery - nie roznoszę bakterii - nie powstaje masa nowych niespodzianek, nie tworzę nowych plam, skóra gładsza, miękka, prócz kilku czerwono-różowych punkcików jednolita. Teraz tylko czas może mi pomóc w zwalczeniu pozostałości po moich wybrykach. Oczywiscie liczę też na kosmetyki i odpowiednie preparaty. Bardzo chcę, żeby nam wszystkim się udało. A co do "tapety": ja maluję się od roku. Najpierw nakładam krem, trochę odczekuję i na to puder. Nie jest to komfort, ale pomaga mi w pewnym stopniu ukryc minusy mojej twarzy. Nie pragnę idealnej cery, bez miejsca potrzebującego kamuflażu, ale chcociaż takiej, której wystarczy jedno delikatne pociagnięcie pędzlem - aby nie stac pół godziny przed lustrem próbując zakryc wszystkie blizny, przebarwienia i rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×