Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

powiem jednak na pocieszenie, ze po paru latach sa jednak duzo mniejsze i na wieczor moge ubrac cos z dekoltem, az tak tego nie widac... gorzej w pelnym sloncu np. na plazy :o ale i tak jest 10 razy lepiej niz kiedys bylo, gdy nie dosc ,ze przebarwiania to blizny i krostki... teraz zostaly tylko te blizenki i to glownie na piersiach, ja tak glebokiego dekoltu nie nosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, peelingi glebokie sa niemal wszystko w stanie usunac ale ja tchorz jestem, nie mowiac o tym, ze to masa kasy... i najpierw na 100% sie trzeba wyleczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
zuzak ---> Opalanie twarzy szkodzi :( serio uważaj nie przesadzaj ze słońce, nie wiem jak solarium. ja uwielbiam słonkom, latem opalam się b. dużo, wtedy wydaje mi sie , ze jest mniej pryszczy, ze rany szybciej sie goją dzięki wit D, ale to zgubny tok myslenia, gdy tylko zaprzestaniesz się opalać pryszcze wyjda ze zdwojoną siłą! Słońce sprawia, że naskórek chcąc sie bronic przed promieniami pogrubia się, wtedy wszystko się zapycha...od tego roku będe uważała na twarz :( a kovham słońce...no cóż pozostają wysokie filtry i max ostrozności. Ja po lecie miałąm ogromne bańki z ropą, ale takie mega, co normalnie mi sie nie zdarzało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkrylam nowa lekture... walcze.blox.pl ;) musze sobie poczytac jak znajde chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
zuzak ---> Opalanie twarzy szkodzi :( serio uważaj nie przesadzaj ze słońce, nie wiem jak solarium. ja uwielbiam słonkom, latem opalam się b. dużo, wtedy wydaje mi sie , ze jest mniej pryszczy, ze rany szybciej sie goją dzięki wit D, ale to zgubny tok myslenia, gdy tylko zaprzestaniesz się opalać pryszcze wyjda ze zdwojoną siłą! Słońce sprawia, że naskórek chcąc sie bronic przed promieniami pogrubia się, wtedy wszystko się zapycha...od tego roku będe uważała na twarz :( a kovham słońce...no cóż pozostają wysokie filtry i max ostrozności. Ja po lecie miałąm ogromne bańki z ropą, ale takie mega, co normalnie mi sie nie zdarzało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, unikanie slonca to podstawa :) wszedzie polecaja mocne kremy z filterem, o teorii ze solarium moze pomoc nalezy zapomniec, na szczescie lekarze juz od niej odchodza... pomaga na krotko, pozniej wszystko wraca podwojnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MilenaMilenaMilena-->wiesz w moim przypadku to ja nie mam pryszczy....jesli nawet jakis zablakany chce sie w okolicahc okresu pojawic to go demoluje w taki spsob ze zostaje rana..i sie zastanawiam czy po prostu jak mam na skorze rany i blizny to takie opalanie nei szkodzi, bo latem sie wystawiam na slonce a ostatnio takim malym solarium do twarzy sie podkolorowuje :) Quleczka--> ee ja na razie ani jednego plusa w tabelce nie mam wiec nie mam co marzyc o usuwaniu blizn...na razie byloby sukcesem bym nie musiala chodzic z maksymalna tapeta na twarzy :) a na dekolcie to tez mam takie delikatne blizny ale na samych piersiach sa zdecydowanie wieksze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzak - zapomnij o solarium jak masz rany, tylko przebarwien sie mozesz nabawic :o nie mowiac juz o tym,ze nowy naskorek na gojacych sie rankach jest nieopalony i jasniejszy od reszty twarzy... ja bym zapomniala o opalaniu jak sie ma problem z drapaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Zuzak --> Niewiem ile dobrego daje słońce, pozatym , że mamy ładny kolorek skóry i mniej widac przebarwienia? .. Jeśli masz przebarwienia, to po opalaniu moga dłużej schodzić...ogólnie słońce niszczy skórę...słońce daje efekt krótkotrwały, jeśli zaprzestaniesz opalania, zbledniesz....a skóra długo bedzie dochodziła do siebie, chociaż może nie będzie to zbytnio dostrzegalne..efekt zniknie, potem znowu zaczniesz opalać i tak w kółko- przez co osłabisz kondycje skóry, takie jest moje zdanie. Kocham słońce, a mimo to wiem, że nie jest sprzymierzeńcem w walce o piekną cerę. W sumie i tak pewnie troszke będę się opalała, jednak nie w solarium i z filterkami. Kiedyś byłam głupia, bo nie stosowałam żadnej ochrony, mam ciemna karnacje , z łatwościa się opalam i myślałam, że nic się nie stanie. W końcu kosmetyczki i specjalisci zalecaja używać kremów z filtrami nawet zimą! Uważają, że nawet wtedy powinniśmy uzywac blokerów.......Słońce tak, ale z umiarem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Quleczka masz racje, zuzak lepiej nie ryzykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uu to chyba zrezygnuje z opalania skoro to ma mi dluzej schodzic bo i tak schodzi dluugo...choc naturalnie mam potwornie blada cere i wtedy wszelki plamki widac jak nie wiem co :/ a uzywacie moze jakis samoopalaczy do twarzy? bo ja nigdy nie probowalam, a moze bym z tym zaryzykowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara a głupia
Quleczko droga, być może w Twoim mniemaniu kontrola przez członka rodziny jest trudniejsza. Ja jednak uważam, że konfrontacja z bezpośrednim otoczeniem sprawi, że bardziej się zmobilizuję do pracy nad sobą. Dopiero dzisiaj porozmawiałam szczerze z moim chłopakiem i przedstawiłam mu mój pomysł. I nie myśl, że wcześniej nie interesował się i nie zaglądał do łazienki jak siedziałam tam ze dwie, trzy godziny - strasznie mnie to wkurzało. Teraz gdy będę miała z nim wspólny cel może będzie inaczej. Najgorszą masakrę robię sobie jednak gdy zostaję sama na chacie. Wtedy nornmalne myślenie wyłącza mi się całkowicie i jestem jak wtransie. Jak zacznę się drapać to mogę tak aż skóra nie zacznie mnie maksymalnie boleć i nie mogę wytrzymać - potem nadchodzi max dół. Tego obawiam się najbardziej!!! Jak sobie radzić gdy wokół nie ma nikogo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Stara a głupia --> kontrola ze strony bliskich w moim przekonaniu daje super moc i siłę. Mój chłopak wie o tym natręctwie, jednak raczej nie uważa tego za problem, wiec sama sobie radzę z problemem. Niby późno, ale wazne , że wogóle przekonałam się jaka krzywdę robiłam swojej urodzie. Nie chcę już tego robić, to forum było natchnieniem, zmieniło mój punkt widzenia. Twoja poczatkowa irytacja na topiku wynikała pewnie stąd, iż wiele osób pisze podobnie jak Ty, często są podobne wręcz posty, uwierz , że wszystkie mamy bardzo zbliżone tendencje do drapania, robimy to w podobny sposób...Fajnie, że z nami jesteś, wcale nie mamy tu jakichś układów. Quleczka troszkę jest takim przynajmniej dla mnie wazna osóbką, ona stworzyłą tabelkę, ale tak samo przyjmujemy każdą nową osobę. Wkońcu w grupie siła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie trudniejsza w tym sensie, ze trudniej kogos o to poprosic, przyznac sie do problemu... na anonimowym forum jakos prosciej :) Mysle, ze rozumiesz co mam na mysli :) Za to sam pomysl wtajemniczenia kogos bliskiego i prosba o pomoc jest moim zdaniem bardzo dobra i godna pochwaly :) Tylko nie rozumiem na czym miala by polegac jego kontrola w tym arkuszu z plusikami? Bo kontrola tego co sie robi i jak dlugo sie robi w lazience jak najbardziej wskazana :) Sama pamietam jak moj byly, sie dopytywal czasem czy zyje i co tam tyle czasu robie...ale nie mialam odwagi sie przyznac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Stara a głupia --> kontrola ze strony bliskich w moim przekonaniu daje super moc i siłę. Mój chłopak wie o tym natręctwie, jednak raczej nie uważa tego za problem, wiec sama sobie radzę z problemem. Niby późno, ale wazne , że wogóle przekonałam się jaka krzywdę robiłam swojej urodzie. Nie chcę już tego robić, to forum było natchnieniem, zmieniło mój punkt widzenia. Twoja poczatkowa irytacja na topiku wynikała pewnie stąd, iż wiele osób pisze podobnie jak Ty, często są podobne wręcz posty, uwierz , że wszystkie mamy bardzo zbliżone tendencje do drapania, robimy to w podobny sposób...Fajnie, że z nami jesteś, wcale nie mamy tu jakichś układów. Quleczka troszkę jest takim przynajmniej dla mnie wazna osóbką, ona stworzyłą tabelkę, ale tak samo przyjmujemy każdą nową osobę. Wkońcu w grupie siła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie trudniejsza w tym sensie, ze trudniej kogos o to poprosic, przyznac sie do problemu... na anonimowym forum jakos prosciej :) Mysle, ze rozumiesz co mam na mysli :) Za to sam pomysl wtajemniczenia kogos bliskiego i prosba o pomoc jest moim zdaniem bardzo dobra i godna pochwaly :) Tylko nie rozumiem na czym miala by polegac jego kontrola w tym arkuszu z plusikami? Bo kontrola tego co sie robi i jak dlugo sie robi w lazience jak najbardziej wskazana :) Sama pamietam jak moj byly, sie dopytywal czasem czy zyje i co tam tyle czasu robie...ale nie mialam odwagi sie przyznac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt nie przyznalabym sie za nic chlopakowi ze mam taki problem....no glupio by mi bylo ze sie tak oszpecam.. kontrola posiedzen lazienkowych by sie przydala, ale u mnie przewaznie nie ma nikogo w domu albo ja siedze w lazience jak wszyscy spia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nikomu w rodzinie sie nie przyznaje. Kiedys mialam kryzys i sie poryczalam przed mama, to ona zaprowadzila mnie prawie ze sila do dermatologa. Ale od kilku miesiecy znowu to przed nia ukrywam. Nie wiem czy ona widzi, ze wrocilam do tego, w kazdym razie nic nie mowi, staram sie tak kamuflowac, zeby absolutnie nikt nie wiedzial. Moj chlopak np. nawet sie nie domysla. I bardzo dobrze. Mysle, ze kontrola ze str. bliskich jest ok, ale do pewnego stopnia. No bo co wtedy, gdy przez wieksza czesc czasu ktorejs z Was bedzie pomagal maz, a potem nagle wyjedzie i zostaniecie same? Jedna powie, ze szkoda tych efektow i sie powstrzyma, inna wpadnie w trans i sie zmasakruje pod jego nieobecnosc. Takie zrzucenie odpowiedzialnosci na druga osobe tez nie jest dobre, trzeba to odpowiednio wywazyc. Jesli chodzi o biale blizny na dekolcie, to was pociesze - one znikaja!! Nie wiem jak to sie stalo, ale ja mialam ich naprawde wiele, co wiecej peeling stosowalam na dekolcie rzadko, do tego jak juz sie podgoily, chodzilam na solarium. Mimo to zeszly. Ale nie myslcie sobie ze moj organizm ma jakies wyjatkowe wlasciwosci gojace. Wrecz przeciwnie - mam tendencje do bliznowcow, mam pare duzych z poprzednich lat, kiedy to mialam kilka operacji jako dziecko. Tak wiec z czasem wam znikna. A jak jeszcze bedziecie stosowaly regularny peeling albo mikrodermabrazje (mozna chodzic na twarz + dekolt), to juz w ogole. Wszystko nam zniknie, tylko do cholery POWSTRZYMAJMY SIE od wyciskania!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj też bym się nikomu nie przyznała :o A pytanie \"Żyjesz?\" też wiele razy słyszałam ;) Ale jeśli ktoś ma odwagę powiedzieć o tym komuś to gratuluję i myślę, że może to pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Czy ja wiem czy to wielka odwaga? Mi sprawia ulgę jak mogę sie komuś wyżalić, szkoda tylko , że chłopak nie dostrzega problemu i mówi, że wymyślam , wkurza go to, że tyle czasu muszę sie malowac jak zamierzamy gdzies wyjśc, ale zdarza mu sie mnie pocieszyc, albo chociaż wysłuchać. Wczoraj ogólnie byłam na zakupkach, kupiłam 2 fajne ciuszki, miałam super humorek i ucięłyśmy z mama przyjemną pogawędkę, powiedziałam jej, że chyba wiem skąd te moje problemy z cerą, ze to chyba nerwica natręctw, chociaż nie jestem pewna czy na tle nerwicowym, ale wyciskam wszystko i odkąd przestałam wyraźnie się poprawiło, byłam w tapetce - ale i tak mama rzuciła na koniec: no teraz juz masz całkiem ładna buzię :) koleżankom , tym najblizszym też mówię...może to niepotrzebne, ale chce aby wiedziałay czemu czasami nie chce nigdzie wychodzić i dlaczego zdarza mi się na wszystkich wyzywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Tak się dziewczynki zastanawiam, czy przy grudkach i wągrach dobrze mi jednak zrobi maseczka aspirynowa? Może lepiej używać peelingu enzymatycznego? Nie mam wrażliwej skóry....jak sądzicie, czego Wy używacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to mnie pocieszylas Znów to zrobiłam ze to znika :) :) tak to fakt ze jak ktos nie ma takeigo problemu to nie zrozumie i z uporem maniaka do dermatologa chca wypchnac, a na co mi dermatolog... ja tez sie tak kamufluje ze wieksozscosob sie nie domysla..a chlopaka co prawda zastanawia czasami co mi sie stalo ale to zwalam na jakies wypryski (taa....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlopak kompletnie niczego nie zauwaza (oczywiscie nie pokazuje mu sie bez tapety), wrecz przeciwnie - prawi mi takie komplementy, na ktore nie zasluguje.... I wiecie co ja robie po spotkaniach z nim, kiedy uslysze, jaka to jestem sliczna itd? Masakruje sie. Zreszta nie tylko po jego komplementach... Nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale wydaje mi sie, ze jest to rodzaj kary, ze "nie mam prawa byc sliczna" albo ze "wcale nie jestem sliczna, zaraz to udowodnie". Ja od zawsze mialam problem z zaakceptowaniem siebie, bo wychowywalam sie bez ojca, czyli tego pierwszego waznego mezczyzny w zyciu kazdej kobiety. Do dzisiaj jak widze tatusiow, ktorzy nosza coreczki na rekach i mowia do nich "moja ksiezniczko" itd, to mam lzy w oczach. Ja tego nigdy nie mialam i juz nie bede miec, bo nawte gdyby teraz zaczal mnie komplementowac, to mysle, ze jest juz za pozno. Chociaz kto wie, mowi sie, ze nigdy nie jest na nic za pozno... No ale nie nastawiam sie na zmiane z jego strony, wiec musze sobie jakos inaczej poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Niom zuzak wiem wiem jak to jest. tez jestem mistrzem kamuflarzu. najgorzej jak wpadnie niespodziewany gość do domku, bo tu chodze bez tapety, zwykle z tormentiolem na syfach :P:P bardzo sie krępuje jak ktoś widzi mnie bez makijażu, oprócz przyjaciół i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Może jakoś logicznie sobie wszystko w główce poukładaj. jeśli zaprzestaniesz masakry , będzie tylko lepiej, przyspaszasz sobie tylko większe problemy...trudno mi cos Tobie napisać. W sumie ja chyba akceptuję siebie...nie wiem na jakiej zasadzie to działa. U mnie chyba na takiej, że zawsze myślałam, że syfy bez wyciśniecia nie zejdą, nienawidze ich i wszystki niszczyłam :P:P cięzko mi nie ruszać , ale wytłumaczyłam to sobie i staram się udowodnić sobie , że jestem kimś! Że taki nałóg nie jest silniejszy ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow to zrobilam-->ja tez tak robie i przed i po spotkaniach z chlopakiem....jak jedziemy gdzies razem to nawet na noc nakladam tapete... MilenaMilenaMilena-->ja jak ktos wpada niezapowiedziany pedze do lazienki i robie tapete:) a jak jestem w domu nawet listonosza nie wpuszcze i zawsze wysylam kogos z rodzinki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie akceptuje siebie i to od dziecka, w szkole mi dokuczali i tak jakos wyszlo...mimo ze w domu wszystko ok..wiec chyba kazdy ma inne przyczyny takiego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
zuzak--> mi by sie tak nie chciało, może pozwól skórze więcej oddychac. ja czasem sobie tak myslę: oj dupa! niech sobie widzą mnie bez tapety, co z tego. Ich problem jak sie zgorszą, mam faceta dlatego nie muszę uroda zachwycac innych. Po drugie dobrze, że czasem mnie widzą z gorsza cerą, potem jak sie ładnie umaluje będą w szoku jaka odmiana....a tak jak bym sie ciagle starała ładnie wyglądać nikt by tego nie docenił! Wogóle daję skórze jak najwięcej odpocząć, nie wyobrażam sobie spać w tapecie, chodzę na saune- tam jestem wśród ludzi bez tapetki....przemyslcie to, nie warto niszczyc skóry. jak damy jej odpocząć ona się zrewanżuje i może kiedyś naturalna bez upiększeń będzie w miare.., chcecie do końca zycia sie tapetować? Ja napewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie chce sie tapetowac do konca zycia ale moaj twarz meczona od ilus tam lat wyglada fatalnie -jest cala w przebarwiniach dodatkow czesto rany sa, moj chlopak nie widzial mnie jeszcze bez tapety..wiem ze to bledne kolo ale od paru lat nie pokazuje sie nikomu (poza osobami w domu)..a faktycznie jak tapetezmyje moja twarz wyglada gorzej niz przed nalozeniem...ale poki co nie moge inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie, nienawidze tapetowania. Do tego stopnia, ze jak juz wyzdrowieje, to chyba przestane w ogole sie malowac. Ja nie spie w makijazu i jak jestem sama w domu to chodze bez. Alepodobnie jak zuzak, jak ktos wpadnie niespodziewanie, to udaje, ze mnie nie ma. Przez to m.in pozrywalam wiele kontaktow, bo nikogo nei zapraszalam do siebie, do nikogo tez nie chodzilam, bo sie wstydzilam pokazywac, z nikim nie jezdzilam na wyjazdy, bo tam przeciez nie ma sily - trzeba si epokazac bez tapety... Nie wiem jak moj chlopak to wytrzymuje, bo kontakty z nim tez ograniczam. Pewnie niedlugo sie to posypie, ale trudno. Czasme tak siade jak stara babcia i mysle, ze szkoda mi zmarnowanego czasu, szkoda mi zycia, ze pewne chwile juz nie wroca i ja ich nie wykorzystalam. Ale widocznie tak mialo byc, moze w nastepnym wcieleniu :) Jedyny plus to taki, ze technike makijazu mam opanowana do perfekcji. Najgorzej maja te dziewczyny, ktore sie prawie w ogole nie maluja, bo maja super cery, a jak cos im kiedys wyskoczy, to nawet nie potrafia tego zamaskowac korektorem.I chodzi taka z wielkim ropnym pryszczem na czole, albo strupem,bo sobie wycisnela. Nie wyglada to za fajnie. My przynajmniej wiemy jak zawsze wygladac perfekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×