Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biala czekolada

Produkty z dziecinstwa, do ktorych macie sentyment...

Polecane posty

nawet nie wiem na co jeszcze mogę wpaść, bo wszystko zostało już powiedziane... czytałam trochę po łebkach, ale: * chłopcy zbierali resoraki- czy jak się zwało małe autka *ja zbierałam plakaty i butelki po perfumach mojej mamy- z Pewexu raz na pół roku:) *kupowałam Płomyk, Płomyczek i Świat Młodych i Na przełaj, a Filipinka była super a nie to, co teraz *skakałam w gumę i w kabel *a kto miał ciocię w RFN lub wujka w Ameryce ten był gość:) *a i była moda na takie małe maskotki przyczepiane do ubrania łapkami... kojarzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
dobranocki mi się przypomniały: "Miś Uszatek" "Reksio" "Krecik" "Żwirek i Muchomorek" "Emanuel i Makowa panienka" "Sąsiedzi" "Wodnik Szuwarek" "Muminki" "Przygód kilka wróbla Ćwirka", a bajki Disneya tylko w niedzielę i "Pszczółka Maja" też od święta (w niedzielę), później "O czym szumią wierzby":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo no własnie a\'propos maskotek :) swojego czasu super przebojem były takie maskotki małpki co miały plastikowe buzie i rączki i można im było wsadzic jedna łapke do buzi i wyglądała jak by ssała kciuka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Stonoga-----> to było marzenie mieć taką małpkę - miałam taką, a lalki murzynki pamiętacie? takie małe laleczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stonoga---> a jak nie mają, to zaczynają się rozboje, kradzieże, albo jęczenie: \"mamo kup, bo wszyscy mają\" ale mnie nostalgia ogarnęła....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małpki... pamiętam- też miałam:) a moda na różowe komplety czapka i szalik? też u Was była? bo we Wrocławiu jakieś 17 lat temu... ale ten czas leci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam lalkę - Murzynkę: cała czarna jak smoła, ale z NIEBIESKIMI oczami.... :-) i lalkę BOBASA - taki wielki był, nie to, co jakieś tam BABY BORN (i tak sikał, bo mu dziurkę zrobiłam - w sumie to dwie, bo jedną w ustach i tamtędy nalewałam wodę :-) ) miałam też taką małpkę, która trzymała się lapkami a pamiętacie takie torebeczki, które się nosiło na szyi? albo piłeczki na gumce (pod kościołem sprzedawali) albo takie wielkie balony w pastelowe maziaje, z uszami i \"pyskiem\" ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_76
A ja pamietam jeszcze taka lalke, przywozilo sie od Ruskich. Wielka, twarda jak nie wiem co, z wlosami wsciekle pomaranczowymi... ale dalo sie ja prowadzac "za reke"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pamiętacie kozaki - biało czerwone? Raz miałam z czerwoną myszką, raz z reniferem, raz z narysowanym...suwakiem! ale były też bardziej chłopięce - takie srebrne z napisem RELAX bodajże :-) czapkę i szalik w różowym kolorze - obowiązkowo! i rękawiczki na sznurku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sindbad Żeglarz
lody Bambino - lecieliśmy na drugi koniec miasta jeśli ktoś dał cyn. Pierwszy smak Coca Coli i hasło "Coca Cola to jest to!", pierwsze delicje w kartonowych pudełkach. I waniliowe ptasie mleczko Wedla, ktore dziś smakuje inaczej.... Jeśli dostałam niemieckiego czekoladowego mikołaja to długo się zastanawiałam czy go zjeść a sreberko przechowywałam w książce na pamiątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też miałam taką lalkę, ale włosy miała żółte. Miała niezdrowy, trupio blady, lekko zielonkawy kolor plastiku - zwłaszcza na twarzy. Ale miała ponad metr i mówiła MAMA :-) a pierwsze BARBIE z Pewexu? Ile ja się musiałam naprosić rodziców... A teraz Barbie można w Tesco kupić już za 20,00 zl ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielką nowością były kilkukolorowe długopisy :-) a pamiętacie punkty NAPEŁNIANIA PISAKÓW ? był taki w Poznaniu, w Okrąglaku. Wszystko ok, tylko napełniałam zestaw 30 amerykańskich (dostałam w paczce :-) ) pisaków, a tam mieli chyba tylko z 15 kolorów...więc wszystkie pisały tak samo i okropnie \"zalewały\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pamiętacie tornistry do szkoły: takie zwyczajne i proste... a teraz plecaki jakie się chce... na zpt robiłam zakładki do ksążek i karmnik- to chyba każdy:) wpisywało się do pamietnika- to krótka moda, bo potem przyszedł czas na \"złote myśli\" z dziesiątkami pytań do osób wpisujących się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam taką ślicznie różową czapkę z szlikiem :D na czapce to chyba jeszcze były kolorowe paski i wyszyty kangur... ale mi sie wszystko zaczeło przypominac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy teraz dzieci w ogóle mają ZPT ? bo ja się sporo nauczyłam :-) np. gotować rózne proste, a pyszne rzeczy :-) ale były też głupoty: chłopcy robili broszki z puszek po piwie - pocharatać się można było :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze trochę to łezki sentymentalne mnie zaleją;)... nie czapki mama kupić nie pozwoliła, bo od dziecka ćwiczyła nas wrogości do takich kolorów, ale ciut później, na kolonii kupiłam sobie duże rażące kolczyki- zielone:P a fe... rurki z kremem na mojej ulicy- pamiętam ten smak i dlatego do tej pory je czasem zajadam... już dawno nie ma tej cukierni:( a zapiekani z przyczepy były robione na miejscu i 100 razy lepsze niż teraz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_76
Buty "juniorki" obowiazkowe w niektorych szkolach... ech, a dostac je w sklepie graniczylo z cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a fartuszki w szkole? ja nosiłam do 3 klasy, potem już była \"wolność\" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na wf-ie dziewczynki w pierwszych lata podstawówki ćwiczyły w takich srojach jak kąpielowe: czarne, bawełniane i chyba z jakąś pomarańczową obramówką... i te chińskie tenisówki... cała masa chińszczyzny:) miałam bluzeczki i sukieneczki przez mamę wystane w kolejce dwudniowej, piórniki na magnes, ołówki, zdobioną plastelinę podłej jakości, pióra- te były dobre:)... w pierwszych klasach kazali nam tylko piórem pisać, a Wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_76
Przypomnialy mi sie jeszcze "naprasowanki" na koszulki. Przykladalo sie taki wzorek (najczesciej ukochany zepol lub aktora), przeciagalo zelazkiem i koszulka wygladala ... wtedy super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo przypomiło mi sie! czasy podstawówki, na rynek wchodzą chrupli/chipsy STAR FOODS czy jakos tak, mialy takie \"egzotyczne\" smaki w porównaniu do codziennych prazanek bo byly np pizzowe :) rany ale był na nie szał a okropne były :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
też miałam czpakę i szalik z kangurkiem w kolorze zwanym różowym rażącym, a wkrótce potem pojawiły się sznurówki w tychże kolorach (rażących) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plastelina była szaro-bura... a tymi naprasowankami zniszczyłam mamie żelazko (chciałam mieć Kaczora Donalda)... chodziłam na basen i kazali wszystkim dzieciakom mieć białe stroje. Ale gdzie tu kupić ??? mama mi uszyła w końcu - z długiej bawełnianej podkoszulki :-) inne dziewczynki miały takie koszulki i majtki do pływania aha: pamiętacie czepki kąpielowe z grubej gumy, z wyciskanymi różyczkami we sciekłych kolorach :zielony, różowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam jeszcze \"szyszki\" miodowe - ryż dmuchany formowany za pomoca miodu w szyszke - pycha! rogaliki z czekoladą Star Foods - a teraz mamy ta obrzydliwą chipite.. :o ktoś wspomniał napój Ptyś, lody wodne Nicpoń - choroba nigdy ich nie zapomne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
a lizaki SMOCZKI, pamiętacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_76
Lizaki pamietam takie duze okragle z kolorowym kwiatkiem lub innym wzorkiem na srodku. A slodkie byly niemozliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he rozbawiły mnie te wspomniania :) przypomniało mi sie jeszcze,że jak był szał na różowe czapki i szaliki to, w szczególnosci chłopcy, nosili te szaliki tak normalnie po szkole :) coś w rodzaju wspłczesnych smyczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justi_76
A pamiętacie pomarańczowy ser " z darów". Dostawało się na dziecięcą książeczkę zdrowia. Niedawno kupiłam taki w supermarkecie i całkiem mi smakował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Fajnie tak sobie powspominać - wiele rzeczy przypomnieliście mi, bo na codzień się o nich nie myśli więc człowiek zapomina, a kiedyś przecież to była część otaczającej nas rzeczywistości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×