Gość moja nerwica........ Napisano Październik 11, 2006 Ewo.........wtedy 7 lat temu byłam u neurologa, mama juz ze mną wtedy w domu nie mogła wytrzymac. Ciągle płakałam a w nocy siedziałam po turecku na łózku i.......czekałam do rana. O 5 rano miałam juz oczy jak 5zł ale bałam sie ze jak zasne, jak tylko zamkne oczy.....to umrę, juz sie nie obudze :-O serce waliło mi jak młotem a mi sie wydawało ze zaraz mi stanie. wstydziłam sie isc z tym do lekarza, wstydziłam sie komukolwiek o tym powiedziec. A tak strasznie cierpiałam:-O po 2tyg zupelnego braku snu ledwo mogłam utrzymac sie na nogach....ale dalej nie spałam. mama siłą zaciągneła mnie do lekarza. Spedziłam tam chyba 2,5 godziny na zwierzeniach. Badania nic kompletnie nie wykazały, byłam zdrowa jak ryba. Sama rozmowa z lekarzem bardzo pomogła. Wygadałam sie a co najwazniejsze dzieki badaniom wiedziałam ze nic mi nie jest, ze jestem zupelnie zdrowa a ja juz po prostuw pewnym momencie zaczełam wmawiac sobie rozne głupstwa. Po tamtej rozmowie, w ten sam dzien, po raz pierwszy w nocy zasnęłam. Ale jednak niepokój znowu wrócił :-O wtedy nie miałam takich ataków jak np. wczoraj bo to co było wczoraj było okropne i wole o tym jak najszybciej zapomniec. Z reguły te ataki mam niespodziewanie, niekoniecznie jak sie czyms zdenerwuje. Łapie mnie to w najmniej spodziewanym momencie. Wczoraj jak czekałam az mój chlopak wróci z pracy myslałam ze oszaleje. Chodziłam od okna do okna, nogi miałam miekkie jak z waty, czułam w pewnym momencie jak zaraz odpłynę. Wtedy mówiłam do siebie, jak wariatka: "jest wszystko dobrze. Czym ja sie martwie? nic mi przeciez nie grozi". Ale nie przechodziło. Dopiero długa rozmowa z moim M sprawiła ze na chwile o wszystkim zapomniałam, on starał sie mnie rozsmieszac, zagadywac a ja coraz lepiej sie czułam. Skąd to sie bierze? dlaczego tak jest? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Agatko coś Ty :) tam codziennie mam konkuręcję i muszę listę podpisać przy śmietniku :) Dla mnie teraz to jest codzienność wychodzę nawet z jedną gazetą ...ale wychodzę . Nie wiem czy czytałaś prędzej co pisałam ja kilka lat wcale z domu nie wychodziłam ...wcale! nawet jak by się paliło ,waliło to i tak bym nie wyszła :) Teraz mieszkam na trzecim piętrze i muszę zejść na dółi przejść przez ulicę i :) śmietnik ... wracam wolno i udaję że tu mieszkam bo sąsiędzi by myśleli że jakaś nowa :) chodzi. Znam wszystkie paniki i strachy ..bałam się wszystkiego . Teraz sama zostaje w domu bardzo żadko coś mnie boli jak już to szybko przechodzi. Mogłabym powiedzieć że już jestem zdrowa ,ale nadal została mi czasami na dworzu goniąca mnie panika. Jak mąż wywozi mnie do lasu niedaleko Zoo na ulicę Kwietną ... albo do Tuchomka nad jeziorko .. albo za Żukowo do lasu to wyobraz sobie że tam mogę sobie chodzić sama i nic mi nie jest.Ale między blokami i na ulicach dostaje malutkich ataczków paniki. Ja zle robiłam bo tego mi żaden lekarz nie powiedział ,przy takich atakach nie wolno uciekać trzeba nawet się czołgać po ziemi a wychodzić z domu na siłę . Ja 15 lat liczyłam tylko na leki bo myślałam że one mnie wyleczą i to był mój błąd dlatego tak mocno zaszyłam się w domu bo w nim czułam się w miarę bezpiecznie. I najważniejsze nie można z góry myśleć co będzie co się stanie ... bo to nic nie pomaga . Pomóc może dobre nastawienie od rana ,uśmiech na twarzy pomimo bólu i strachu ..i do przodu ...nawet do śmietnika :) bo to też jest jakieś osiągnięcie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Październik 11, 2006 Witajcie nowe kolezanki! Pipek czesc ,znow sie ganiamy po tematach ale kurcze jak widze jakis temat nerwicowy to nie moge nie napisac-tam czesto ludzie pisza a nikt im nie odpowiada ,tu to co innego zawsze ktos pocieszy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miloszka 0 Napisano Październik 11, 2006 Agata...hahhahahahha ,,...ale sie usmiałam....hahahaa, miejmy tylko nadzije że Efka się za to nie pogniewa i zrozumie żart, a tak poza tym to uważam że często same się nakręcamy, a ty Moja nerwico jeszcze nie raz bedziesz sobie wmawiać że nic ci nie grozi, ja też łapię się na takich myślach i monologu samej do siebie....i wiesz co potem sama sie z tego śmieje..to pomaga nie bać mi się swojego stanu...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 Czesc Ada oraz bliskie dla mnie kolezanki Jeszcze zyje mimi mojego gdakania i brania tony lekow ale wy nie bierzecie nic na nerwice to zmiencie sobie kafeterie , Co kogo to obchodzi co pisze nie chce ze mna pisac to sie niech nie oddzywa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miloszka 0 Napisano Październik 11, 2006 Efka ....hahahhahahaha..hahhahahha...dobre.. naprawdę dobre!Pocieszające jest to że tylko tam dokładasz , gorzej jak zaczniesz wybierać...:):):)hahahaha Agata a ty spróbuj zająć się tą naszą efką bo chyba już zdziczała w tym domu:):)!Efka! wynocha z domu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Październik 11, 2006 Moja nerwica>>>>>...doskonale Cie rozumiem znam takie stany! wydaje Ci sie ze umierasz ale to \"tylko\" w naszej glowie jest takie wyobrazenie .....Ja mialam taki gigantyczny atak na ulicy rok temu po kilku latach spokoju i myslalam ze umieram ale nie uciekalam bo nawet nie umoialam biec ,przesiedzialam na murku zlana potem z ciemnosciami przed oczami....czekalam az troche sie poprawi i jak pijany zajac wracalam do domu-pozniej analizowalam przypominalam sobie ze to wszystko juz kiedys mialam....i zaczelam miewac znow takie ataki ale nie uciekalam tylko przeczekiwalam gdzies na lawce i nie unikam wychodzenia z domu....uwierz,dzieki temu sa rzadziej i mniej intensywne -po prostu nie nakrecam sie skupiam sie na oddechu i na tym aby gdzies usiasc...i do tego nie robie alarmu ,nie wzywam nikogo nawet nie mowie ze to mam (pewnie zle robie)przechodzi i wiem ze nic mi nie jest.W zaleznosci od tego jak sie po tym czuje to albo dalej robie np.zakupy albo po malu wracam do domu ...i ide znow ale pozniej Pamietaj czym wiecej bedziesz sie bac tym bardziej bedziesz sie zle czuc ,nie wolno dac kolezance N wejsc na głowe ,trzeba ja poskramiac co dzien-to nasze motto przewodnie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 11, 2006 CZesc Marysiu,fajnie ze sie odezwalas.jestes zla?jak samopoczucie? czy w domu troche lepiej?pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miloszka 0 Napisano Październik 11, 2006 witaj Marysia..kope lat.. co u ciebie ? a propos leków to ja je biore namiętnie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 Tak w domu ok ze mna ok i jeszcze cos Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Październik 11, 2006 Efka dzisiaj smietnik pozniej dalsze wypady napewno sie uda!Trzeba tylko probowac...ja tez ze soba gadam jak trzeba wbic sobie do tego glupiego łba ze wszystko bedzie dobrze ,dostaje mi sie od głabow ,debili ,czubkow(od siebie samej) to pomaga! Marysia biezremy leki ja nawet jestem uzalezniona od malej daweczki Lorafenu-to moja druga polowa- i nawet bym nie miala nic przeciwko gdyby mi pomagala ,....a tak to stala sie moja zmora! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Moja Nerwico kiedy ja miałam takie ataki tak samo jak Ty byłam śmiertelnie nimi przerażona . miałam małe dziecko i widziałam już oczami wyobrazni jak wychowuje się samo bez matki. Pózniej kiedy co nieco dowiedziałam się o nerwicy to jak tylko coś miałam to starałam się wtedy czymś zająć . Dziewczyny tu pisały o oddychaniu to też jest jakiś sposób ,bo kładziesz się na łóżko czy podłogę ,ręka na przeponę i wdech liczysz do pięciu i wydzech też liczysz do pięciu ...wdech nosem ,wydech ustami w ten sposób dostarczasz powietrza i przedewszystkim zajęta jesteś liczeniem w myślach . Ten kto nie przżyje takich lęków i takich ataków nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Widzisz dlatego mi też pomogło to że poznałam ludzi i oni mają takie same objawy i wtedy zrozumiałam że skoro to innym też tak się dzieje i skoro inni potrafią z tego jakoś wyjść bo się nie poddają to ja również dostałam powera i chcę walczyć.Piszesz że się wstydziłaś ,bo tłumisz w sobie coś możliwe że nawet nie zdajesz sobie sprawy że żyjesz nie w zgodzie z samą sobą. Możliwe że wstydzisz się ośmieszenia ,albo odrzucenia. Wtedy starasz się dopasować do otoczenia i nie jesteś sobą tylko kimś kogo chcą widzieć inni.Przy nerwicy wcale nie musisz być zdenerwowana ,możesz być zupełnie spokojna i dostać ataku.Sama zauważyłaś jak wrócił chłopak i zaczełaś z nim rozmawiać napięcie i strach przeszedł ,bo już nie myślałaś o czarnych myślach tylko zajęta byłaś rozmową. Pytasz skąd się to bierze ? tego nikt jeszcze nie wie...podobno niektórzy ludzie rodzą się z podatnością na srtes i nerwicę ,do tego dochodzi pózniej wychowanie w domu ,oczekiwania rodziców ,albo patologia w rodzinie ,brak miłości i brak bezpieczeństwa ...taka istotka sobie rośnie nie ma zapewnionych warunków emocjonalnych i potrzeb i jak przyjdzie małe niepowodzenie lub nawet mała radość to organizm wariuje . Lekarze jeszcze uważają że nasze ciałko migdałowate które znajduje się w muzgu jest jakby uszkodzonne i ono odpowiada za emocje i doznania i strach . A dlaczego tak jest ? na to ma wpływ nasze widzenie świata i siebie w nim . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 11, 2006 I co jeszcze Marysiu? dokoncz swa mysl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Październik 11, 2006 no moje cialko migdalowate napewno nie jest ok,taaaak,zawsze wiedzialam ze mam takie \"cóś\"pod kopula co jest niesprawne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Miloszka no codziennie donosze tylko już nie mam co....:) chyba po sąsiadach zacznę chodzić i zbierać zeby iść na ten mój śmietnik :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Witaj Marysiu :) jak się czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 bo myslałam ze się bardziej mną przejmiecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 Mam arytmie i biore biosotal i nadcisnienie a na nerwy nie biore nic o d czasu do czasu xanax a teraz nie moge spac i musze sobie pomoc mysle ze kazda sie ratuje jak nie mize spac a jest na 60% chorych na bezsennosc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Październik 11, 2006 Kurde przez tego kompa siedze jeszcze w koszuli nocnej i wyro ma rozgrzebane ,spadam do rooty pozniej zajrze! Marysia nie bocz sie na nas my tu po rowno glaszczemy po głowach i kopiemy po tylkach jak trzeba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Jak któraś chce o ciałku poczytać to podaję link http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/2000/05/miedzy_sercem.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Sorki nie ma juz tej strony :( a ja ją mam zapisaną w ulubionych jeszcze raz sorry ...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miloszka 0 Napisano Październik 11, 2006 rrenka...ja też ...dawno powinno mnie nie byc w domu, wyro rozgrzebane,garów pełen zlew tylko do łazienki z doskoku wypadam...hahaha.A ta nasz Marysia to dziś cieta na nas ....Marysiu my sie naprawdę o ciebie martwiłyśmy,poczytaj wcześniej ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moja nerwica........ Napisano Październik 11, 2006 byłam w aptece. Kupiłam lek o nazwie KALMS. Uspokaja i ułatwia zasypianie. To tak narazie, póki nie dostane czegos od lekarza. A moze uda mi sie to przezwyciężyc samej.........bo tez nie jestem za tym zeby szprycowac sie psychotropami. Ale po wczorajszym boje sie powtórki....:-O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 11, 2006 ja tez lykam kalms po 2 szt.uwazam ,ze jest pomocny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 11, 2006 :D ide po zakupy.obiad mam.po poludniu z corka ide na zajecia z ceramiki.milego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 Pisałam juz ze sie obraziłam na was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Moja Nrewica zapomnij proszę o tym co było wczoraj ...to było i nie wróci nie myśl że znów to moze być nie przywołuj takich myśli ,ani ich nie pielęgnuj ...uśmiechnij się do Siebie i powiedz sobie że jesteś wspaniałą silną i dzielną kobitką i nic Ciebie nie wystraszy ...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 11, 2006 Marysiu my wszystkie mamy swoje problemy i szukamy tutaj wsparcia i chwili uwagi ,jesli odczułaś jakoś inaczej albo brak zwrócenia na siebie uwagi to zle myślisz ja też codziennie myślę o Tobie :) o tym jak bardzo się męczysz i cierpisz ...i za co ? za Swoje dobre serce dla rodziny . Ale my kochana tylko możemy poczytać co napiszesz i wspierac Cię słownie ...nic więcej nie możemy zrobić . A wszystkie tutaj jesteśmy takie same . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 Kto pisze za mnie przeciez ja mialam wylaczony komputer chcesz sie podac za mnie albo ujawnij sie tchurzu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia60 Napisano Październik 11, 2006 Efka nie wiem kto pisze za mnie ja dwoch wpisow nie pisalam sama ktos zna moje haslo zmieniam je bo tak byc nie moze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach