Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 Rrenko Wspaniała Kobieto ! może bym pod blokiem postała z rowerem ...ale mojego składaka mąż dawno rozłozył na części pierwsze :D to mogę sobie postać z oponą ,ramą ,albo jednym ...pedałem w dłoni :D Kiedyś faktycznie mieliśmy rowery i synek był mały to kilka razy się zdażyło że wybraliśmy się na jazdę po mieście. Najgorsze wtedy dla mnie były przejścia dla pieszych bo trzeba było stać i czekać na światła ,wtedy mną telepało .Na rowerze to mocno wbijałam łapska w kierownicę i jak jakas panika mnie goniła to dawałam sobie upust w nogi i byłam przed rodzinnym ..peletonem ! Moi chłopaki wiedzieli jak ich wyprzedzałam to znaczyło że koniec jazdy matka ucieka do domku :D Ale masz racje rower pomaga ,tylko ja bym nie mogła tak jak TY jechac do sklepu i zrobic zakupy bo ja tylko mogłam wyjechac z domu i do niego wrócić. Rrenko mam nadzieję że Twoja piękna fryzura zachowała się do dzisiaj ,i na zebraniu w szkole dostojnie się zaprezentujesz :D Powodzenia życzę i radosnych myśli :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 A teraz uciekam muszę Sama Siebie poinformować ,bo nikogo nie widać :D wszystkim bardzo miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Październik 19, 2006 Czesc dziewczyny Chyba wczoraj byl najszczesliwszy dzien w moim zycie czulam sie ok dopiero o 21 cos tam w srodku zadrzalo Dzis jest gorzej ale biore L72 i pozostale leki Dziewczyny czy L72 mozna brac z xanaxem Najgorsze sa wieczory od17 ale musze sie trzymac Ja schudlam 10 kg i nie moge dalej jesc ale co zrobic Nie bojcie sie nerwicy to tylko nasz wymysl nerw jak potrafiny to ja lekko ale uspokoimy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Efcia puść kciuki wróciłam w całości bym moment z prądami i zrobiło mi się zimno ale przetrwałam i jeszcze nowe mamy w radzie rodziców jako weteran pokierowałam co i jak.Co do reweru to naucz się jeżdzić na jednym kółku po co ci rama.Mój terapeuta doradzałmi własnie rower jako najlepszy sposób na bolące mięsnie i skurcze nerwów.Cos w tym jest .Ja mam rower ,ale nie jeżdziłam chyba sto lat byłby numer ja na rowerze ciekawe ile razy zaliczyłabym glebe.Jeszcze dzisiaj czeka mnie terapia-horror.Jużjestem wypompowana a co dopiero popoludniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Marysiu moze sama nie mieszaj lekow o tym musi zadacydowac lekarz leki różnie ze sobą reagują i mogą wystąpić skutki uboczne.Cieszy mnie ,że wczoraj mialaś dobry dzień oby więcej takich w twoim życiu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Max151 dobrze ,że masz oparcie w męzu to jest bardzo wazne.W wieku jesteśmy podobnym ja mam 35 lat mam troje dzieci i niestety na swojego męza nie moge liczyć .Taka pomoc w domu to podstawa to robi bardzo dużo trzymaj się i pisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Październik 19, 2006 Ciesze sie ze wrocilas w dobrym humorze mysle ze taka lekcja wytrzymalosci potrzebna jest nam wszystkim ja chce pojechac do cioci choc na dwie godz moze wytrzymam ale zabieram leki i aparat do cisnienia Bje sie czy dam rade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 19, 2006 Czesc Dziewczyny! jak samopoczucie?u mnie ok.pogoda fajna.sloneczko i w miare cieplo.bylysmy z corka wczoraj na zakupach po zajeciach.kupilam jej plaszczyk pikowany na zime,czapke i szaliczek do kompletu.bardzo sie cieszyla.zostaly buty do kupna..ale nic konkretnego w przystepnej cenie nie ma.Nerwuski.milego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Październik 19, 2006 Własnie wyruszam po mojego chłopaczka do szpitala !!!!! hura a co dalej zobaczymy ? całuchy dla wszystkich kobitek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Marysiu wytrzymasz u cioci ,a aparatu nie bierz po co ci nie weżmiesz aparatu nie będzie ci skakać cisnienie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Październik 19, 2006 czesc! zyje:) ada,ewunia dzieki za cieple slowa meczylam sie chyba do 4:( a potem spalam i co 30 minut sie budzilam z jakiegos koszmaru mam juz dosc!!!!!!!! spie po 4 h,potem w dzien tak jak Wam pisalam czuje sie strasznie slaba jakbym miala zemdlec i zamiast wieczxorem sie wyspac to ja sie mecze i nakrecam leze w lozku i chyba dzisiaj sobie tak poleze,bo mam dola i moze zasne... dodam jeszcze ,ze jak mam takie jazdy z zasypianiem to wiecie ile razy potrafie isc siusiu????? wczzoraj bylam 17!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Październik 19, 2006 ada gratulacje ! Mam dzis to zebranie-luzik ,nie martwie sie... Efcia fryzure diabli wzieli ,teraz musze co dzien my7c glowe bo mam smalec na glowie nerwuska o ile dobrze pamietam wprowadzasz nowy lek czy tak? wiec powinnas sioe wspierac jakims uspokajaczem aby przetrwac najgorsze ,zeby nie miec takich nocy ,pogadaj z lekarzem ale nie przerywaj tego nowego leku bo juz blizej polepszenia ,z kazdym kolejnym dniem Spadam do obiadku! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Październik 19, 2006 nerwuska! renka ma racje ja też brałam dotatkowo lorafen to jest lek przeciwlękowy żeby przetrwac najgorsze zanim tamten dobrze zacsnie działac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 19, 2006 Wróciłam od psychologa pełna nadzieji,.. eh to wszystko siedzi tylko w naszych główkach pieknych, od tego sie nie umiera :) Teraz gotuje makaron na obiadek a potem do pracy znów :( A WY pracujecie??? Jak nie to jak zyjecie? Macie mezow no tak, ja nie mam mieszkam w mieszkniu z chlopakiem i nasyzm przyjacielem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 Adusia no wprost z podziwu dla Ciebie nie mogę wyjść :D leć na skrzydłach na tą terapię ..dziś masz czym sie pochwalić ! Na pewno ta pomoc w szkole innym mamom sprawiła że zapomniałaś ..gdzie jesteś :D Wiesz cieszę sie razem z Tobą ...dziś takie święto oczywiście dla Twojego synka. Na jednym kółku mogę pojezdzić pod warunkiem że wsiądziesz ze mną na to drugie kółko i tak sobie pojezdzimy po okolicach :D strasząc wszystkich wokoło :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 Aniołku ja to jestem Panią Domu i tylko czasami żałuje że nie pracuje ..bo praca uszlachetnia człowieka :D to nie moje oczywiście słowa :D ale poważnie czasami jestem zła na siebie bo gdybym musiała pracować ,to bym była zmuszona do tego aby codziennie zmuszać się do wyjścia z domu. Teraz zakupy robi mąż ,ja tylko pisze kartki tzn.litanie ..co potrzebuje w domu i on wszystko mi dostarcza . Z nudów latem pomalowałam sama dużyyyyy pokój i kuchnię :D chociaż mąż zabronił mi samej to robić ,ale jego nie mogłam się doprosić . W domu wszystko robie sama. W weekendy jedynie korzystam i \"molestuje\" męża żeby mnie wywoził do lasu lub nad jeziorko. Tak sobie żyje...Jak był syn w domu to jego rozpuszczałam bo nawet za niego robiłam prace zaliczeniowe do szkoły ...teraz cały dzien siedzę w domu sama .Codziennie wychodze ..do smietnika ,ide do sasiadki , porobie cos w domu,poczytam książke ...kiedyś wyszywałam serwetki ..już mi się nie chce. Stale coś robie nie nudzi mi się ale... nie muszę nigdzie wychodzić i to jest mój błąd . Wiem i jestem tego świadoma ,ale bez przymusu ciężko mi się zmobilizować .. tak ja sobie żyje :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Październik 19, 2006 a ze mną jest znowu gorzej :( wczoraj miałam atak paniki czułam jakby ktoś mnie ze skóry obdzierał, jakby zaraz coś si ę miało stać z moją głową, te zawroty i uczucie że oszaleję albo że umrę :( dziś czuje sie fatalnie, rano mialam takie uderzenie do glowy ze wpadlam na sciane, fala gorąca i puls 120, musiałam wyjść z zajęć taki miałam stres, czy to kiedyś minie? już prawie rok jak żyję z nerwicą, a co do tej śmiertelności to Marek Grechuta cierpiał na depresję i zaburzenia lękowe...dostał wylewu...:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 19, 2006 Dobrze ze w ogole wychodzisz z dociu :) i ze masz takiego kochanego meza ktory przynosi Ci rozne potrzebne rzeczy. Jesli hcodzi o mnie to sama nie wiem, bo raz mam tak ze boje sie wyjsc nawet za rog do skepu, ale jak juz wyjde to jakos to jest, jangorzej w srodekach komunikachi miejskiej ;/ wpadam w panike i chce mi sie krzyczec CHE WYJSC! Ale czasem wcale nie wychodze z domu pare dni to pozniej cos mnie tam juz meczy w srodku i chce gdzies pojsc, sma rzadko wychodze, od roku nie bylam sama w miescie na zakupach. market mam pod domem paktycznie takze czasem ide. dobija mnie to ze przez ta chorbe nie moge sie skupic na nieczym... martwie sie swoja przyszloscia :( nic nie osiagne :( szkoly nie skoncze :( i wyladuje pod mostem :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 19, 2006 Moze mi ktos powiedziec jak sie robi te kwaitki niebieskie??? sa sliczne! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm aha Napisano Październik 19, 2006 po co brac leki - jak nadal nie mozecie z domu wyjsc - moja znajoma bierze psychotropy od 2 lat - nadal jak nie wychodzila z domu tak nie wychodzi - wiec po co te leki na to - jak i tak nie pomagaja - najlepsza to praca na kazda chorobe i zajecie sie czyms - ponadto po co poddawac sie tak szybko i popadac w leki - one zawsze sa i beda - jestem tego zdania - jeli cos mi pomaga naprawde to biore dane lekarstwo - mnie juz raz nafaszerowali - i po tym to juz kompletna klapa byla - trzeba miec silna wole i wierzyc w Boga - ja zawsze mam ochote na wrocenie do zdrowia - i to mi wiecej pomoglo - niz chemia - pozatym czas sie zastanowic nad waszymi zoladkami - jestescie zatruci o tych prochow po woli - lekarze likwiduja skutki a nie przyczyne choroby - no chyba ze ktos ma naprawde w zyciu zalamanie nerwowe - i pobierze leki i pozniej wraca do zdrowia ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Październik 19, 2006 :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Październik 19, 2006 ja zyje z nerwica bez lekow i jest zle, moj kolega zyje z nerwica i bierze leki i wcale nie jest mu lepiej niz mnie wiec tez nie bardzo jestem ustosunkowana pozytywnie do farmakoterapii, dzis mam wrazenie ze boli/piecze mnie mozg i ogolnie tak jak opisalam wyzej, licze ze byc moze ktos napisze mi cos takiego co mnie choc troche podniesie na duchu...pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 Aniołku http://forum.o2.pl/emotikony.php tu naciśnij i będą kwiatki i nie tylko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Paltysia dowalilaś nam z tym Grechutą założe się ,że większość z nas siedzi teraz w domu i myśli nad tym ,że moze jak mi skoczy ciśnienie to dostanę wylewu bede lezala sama w domu i nkt mi nie pomoze. Co do Grechuty śledze wiadomości i może mi umknelo ,ale nie podawali przyczyny jego śmierci.My tu sie wspieramy ,a nie dolujemy .Pare znas jest naprawde w słabej kondycji psychicznej ,a to co napisalas nie było zbyt budujące. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 19, 2006 dzieki :) ide do pracy, papa do wieczorka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Nerwusku ja z sikaniem teżtak mam jak się wkurze to chodze co chwile .Pije wtedy duzo wody to pomaga przynajmniej mi troche się uspokoić . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Efcia z chęcią pojeżdże z tobą ,poczekaj jutro kolo śmietnika a ja przyfrune na jednym kółku.Specjalnie dla Ciebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Październik 19, 2006 Aniołku pracuj pilnie i nie daj się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 Zgadzam się że same leki nie wyleczą trzeba pozbyć się przyczyny...ale jak ? zmienić męza,rodziców ,wyrzec się dzieci ,uciec do innego miasta ...przeciez to jest nie realne ! Dlatego ludzie biorą leki bo chociaż w ten sposób mogą pozbyć się objawów nerwiczki . Owszem jesli sie ciało i dusza troche uspokoi to trzeba poddac sie psychoterapi żeby zrobić sobie pranie mózgu i na nowo wprowadzić do niego dobre emocje. Ludzie cierpią bo boja sie odrzucenia i ośmieszenia gdy zacznie się opowiadać o swoich problemach ,zreszta kogo to dziś obchodzi jak wszyscy maja jakieś swoje problemy.. Twoja znajoma widocznie ma cały czas problem w sobie i jest juz uzależniona od leków ,bo nikt jej nie powiedział że musi inaczej myślec. Owszem może być tak że juz do konca życia w pewnych okolicznościach będziemy odczuwać lęk i strach ,ale to jest normalny odruch kazdego człowieka ,nawet zwierze się boi jak jest zagrożone ...tylko że my mamy z tym problem żeby to zagrożenie było odpowiednie do strachu . Jest coś w naszym mozgu co powoduje że wiemy że się nic nie stanie ,a mimo to czujemy strach ...podatni są na to osoby które żyją w poczuciu niskiej wartosci lub nie czuja bezpieczenstwa w życiu ,bądz przeraża ich dorosłość i samodzielnosc. Dziwisz sie dlaczego ludzie biorą leki i nie mają poprawy ..a dlaczego Ty wierzysz w Boga i masz silną wolę ? bo to jest twoja deska ratunku .Tak samo są ludzie którzy wierza w ta tabletkę że ona pomoże ,nieraz to się udaje ,a nieraz trzeba zmieniać leki aż znajdzie się taki po którym odczuje ktoś ulg e. Myślisz że ludzie którzy biorą chemie nie mają ochoty do powrotu do zdrowia? jesli tak myślisz to jesteś w błedzie ! każdy wolałby byc zdrowym bo nikt sobie choroby nie wmawia ,ani nie chciałby jej miec ani dnia dłużej.. choroba nie tylko nas niszczy nasze dusze ,ale czasami tez cierpia nasi najblizsi ,bo sa bezradni i nie moga nam pomóc. Wszystko co komuś pomaga ,nawet znachorka to jest warte tego zeby jakos sie ratowac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 19, 2006 Ada ja słyszałam że Grechuta był zaawansowanym alkoholikiem ,nie wiem czy pamiętasz kiedyś z domu uciekł jego syn i go poszukiwali przez tv ,podobno to było powodem ucieczki tego chłopaka . Faktycznie nic nie było powiedziane na co zmarł ,myśle że i tak prawdy by nie podali ...a może się mylę ..:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach