mamaJulki 0 Napisano Listopad 5, 2006 Aniołek dość często masz te ,,ataki,, biedaczku, ja jem codziennie xanax i nie mam większych ataków przed braniem miałam je ciągle , ciągle mnie trzęsło, wewnętrznie dygotało w tej ostatniej fazie tj, przez ostatnie 3 miesiące wcześniej miałam kłopoty z oddychaniem, już podczas,,,.. ślubu czyli stresu,,:D miałam jakieś hiper wentylacje ale wtedy wogóle nie wiedziałam co się zieje, jestem okropnie przeżywająca wszystko, wczuwam się i to jest zupełnie odemnie niezależne,, ostatnio doszły drętwienia nóg i rąk, ciepło zimno itp,, Aniołku bierz jakieś zioła, tabletki na uspokojenie pij melisę, mi nie pomaga ale oże Tobie pinka ja jak odstawiłam xanax myślałam,że umrę miałam straszne bóle mięśni jak przy grypie jakiejś, spuchnięte oczy, nie miałam siły na nic,, brałam miesiąc przestałam na 10dni poszłam do lekarza i dał mi na 2 miesiące więc jem juz ok, 10 dni znowu i jest o.k prawie normalnie funkcjonuje choć czuje kiedy lek przestaje działać, zaczynaja sie drgawki wewnatrz i drętwienia,, hmmm,,,, kiedyś nie miałm tak silnych objawów, wystarczyły krople ziołowe teraz nie ma szans... pozdrawiam bombastic witaj :D Marysia60 dana39 efka kismet ada777 nerwuska chwilowa padająca witaj najlepiej idź do lekarza, to jest rozwiązanie do rodzinnego jeśli juz byłaś i jesteś niezadowolona to idź do innego lekarza który Cie nie zignoruje albo do psychologa , ile masz lat? sa różne poradnie psychologiczne nie koniecznie psychiatra od razu,, {serce] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Listopad 5, 2006 pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Padająca Napisano Listopad 5, 2006 Dzia mamaJulki za odzew! Mam 23 lata! Jutro znowu mam zamiar iść do lekarza rodzinnego ale jak teraz mi nic nie poradzi to chyba się zalamie bo zaczynam mieć lęk przed wyjściem z domu! Trochę obawiam iść się do poradni psychologicznej ale pewnie będę musiala przełamać tę barierę! Ale czy moje oobjawy wskazyją, że to może być nerwica czy też raczej nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 5, 2006 Dziewczyny aż muszę wam to napisać .......BYŁAM 20 MINUT NA SPACERZE!!!!!!!! :D wróciłam cała i w jednym kawałku do domu i nic mnie nie dopadło ,byłam co prawda z mężem ale dawno już tak wkoło bloków nie chodziłam tylko do autka . A przed chwilą wróciłam i nawet mam kolory na policzkach ...:D acha i zabrałam ze sobą parasolkę żeby się podpierać ....ale nie była potrzebna. Na spacer wyciągnełam męża Ja ! może jutro też ze mną wyjdzie .... Miłej i spokojnej nocki ...i wszystko jest możliwe .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Listopad 5, 2006 Ma,a Julki powiedz ile razy bierzesz Xanax i w jakich dawkach bo ja biore 0,5 na noc a jak sie zle czuje to 0,25 w dzien a jak to odstawic by nie bylo nawrotu Chcialabym przejsc na ziola lub tabletki ziol Biore xanax od 7-8 miesiecy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loczkins24 0 Napisano Listopad 5, 2006 ojej Efia nawet nie wiesz jak sie ciesze razem z Toba:::D:D:D:D:D:D odwazylas sie kochana jestesbravoo brawoooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Listopad 5, 2006 Brawo Ewcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JESTES DZIELNA I WSPANIALA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):):):):):):):):):):):):):):):):):): Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nav Napisano Listopad 5, 2006 Cześć, Nie wiem jak to się stało, że wszedłem na to forum. Wpisałem w gogle „nerwoból+nerwica” i tak oto się tu znalazłem i tego nie żałuje, bo to forum podniosło mnie troche na duchu. Jestem jednym z Was różniący się tylko płcią. Mam nadzieje, że z tego powodu mój post nie wyląduje w koszu. Czytając Wasze wypowiedzi utwierdzam się ciągle, że to moja nerwica się odezwała ponownie. Historia ze mną zaczeła się jakieś 5 latemu ni stąd i zowąd wykreciłem sobie HIV-a. Badania jak zwykle niczego nie potwierdziły. Dostałem bóli w klace piersiowej. Zacząłem jak nigdy dotąd zgłaszać się do lekarzy, którzy zaczeli od podstaw : badanie płuc, EKG, endoskopia, kompletna morfologia, badania dna oczu i nic. Bóle jak były tak są i myśl o nieuchronnej śmierci-a co z rodziną? W końcu trafiłem na jednego lekarza, który po obejrzeniu moich wyników powiedział : „jesteś zdrów jak koń, a przyczyną takiego stanu rzeczy jest choroba XXI wieku-nerwica” Po tej diagnozie otrząsnąłem się i powoli wracałem do zdrowia. Sielanka nie trwałą zbyt długo, bo rok temu się nawróciła ze zdwojoną siłą. Bodźcem zewnętrznym okazała się choroba mojego ukochanego taty, która doprowadziła go do śmierci. Od tamtej pory wykręcam sobie przeróżne choróbska (same nowotwory), a w szczególności to „gowno” co zabiło mojego ojca (rak trzuski). Zacząłem studiować literature na ten temat i za każdym razem jak wyczytam jakiś objaw chorobowy to on natychmiast się u mnie pojawia. Apogeum tego wszystkiego był atak lekowy, który powalił mnie na podłoge. Podniosłem alaram w całej rodzinie, ze prawie umieram. Chciałem dzwonic po pogotowie ale nie byłem w stanie wykręcić telefonu. Od tej pory tak jak wy zacząłem się bać przebywać sam w domu, stania w kolejce, jazdy samochodem itp., bo nie wiem kiedy to ponownie mnie sparaliżuje. Jestem w dyskomfortowej sytuacji, bo pracuje na statku. Często jestem zmuszony pozostawać sam na mostku i prowadzić nawigacje, gdy reszta załogi spi pod pokładem. Na radiu cały czas mam ustawiona częstotliwość alarmowa aby bez problemu wezwac helikopter. Lek ten towarzyszy mi wszedzie nawet jak jestem w domu planując wyjazd to wykupuje wszystkie możliwe polisy zdrowotne na wypadek choroby, wypadku itp. Nie mogę normalnie żyć, nic mnie nie cieszy nawet widmo budowania domu lezy w gruzach, a tak chciałem to zrobić. Ten kolejny nawrót jest znacznie śilniejszy od poprzedniego. Z tego co wyczytałem na innych stronach nawroty są o wiele gorsze. Teraz znow siedze na statku ale tym razem w porcie, wiec myśl o bliskości pogotowia pozwala mi troche odetchnąć. Ale co będzie jak wyjdziemy znow w morze? Może po tej lekturze będzie mi latwiej wytłumaczyc mojemu mózgowi, ze to jednak on szwankuje, a reszta ciała jest ok. Z żeglarski pozdrowieniem Ahoj Nav Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dana39 0 Napisano Listopad 5, 2006 mam nadzieje ze jakos milo sie konczy ta niedziela... u mnie pogoda nie zaciekawa byla :( ale stan jako taki :P lepszy niz zwykle :D o dziwo :P pozdrawiam dziewczynki :) dobranoc :-* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 5, 2006 MAMUSIU jestes WIELKA!! :) buziaczki gratulacyjne dla Cibie :* pomalu pomalu kroczkami malymi.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Listopad 5, 2006 czesc Nav! zagladaj do nas czesto! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 5, 2006 Nav jesteś dzielny facetplywasz po morzach a ja boję się wyjść sama gdziekolwiek.Mysle ,ze powinieneś olać te wszystkie objawy i nie myśleć o nich.O czym myślisz jak jesteś na morzu ?Czy w pracy lepiej się czujesz niż w domu czy więcej myślisz o tym co ci jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 5, 2006 Efcia huraaaaaaaaaaaajutro 40 minut. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 5, 2006 Kismet co do brania leków uspokajaczy to kiedy nas bierze wydaje nam się ,że to trwa godzinami .Kiedy bierzesz jedna tabletke to poczekaj troche aż zacznie działać nie bierz drugiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nav Napisano Listopad 5, 2006 Dzieki za akceptacje. Mysle, ze bardziej sie stresuje w domu. Byc moze podyktowane jest to tym, ze w domu sie z tym juz nie ukrywam, wiec chulaj dusza-pogotowie szybko przyjedzie. A tu niestety musze miec to na wodzy, bo inaczej wylot do domku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
besia 0 Napisano Listopad 5, 2006 hmm, moja zazdrość wprowadza mnie w nerwicę i depresję, ciagle widze jak mój mąż mnie zdradza :( mimo iż jestem pewna ze tego nie robi, ale wizje w mojej głowie są silniejsze :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 5, 2006 Nav sam widzisz jak to jest na statku ok a w domu nie .Jeśli wytrzymujesz na statku to nic ci nie jest .Może masz jakieś problemy ,pr€bowaleś psychoterapii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nav Napisano Listopad 5, 2006 Ada, Wlasnie w tym jest problem, ze nie daje sie przekonac na zadne terapie czy tez lekarstwa. Jedyne co biore to nerwasol czy jakos tam w kroplach. Marny po tym efekt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 5, 2006 witam wszystkich.nie wymieniam po kolei bo nie chce nikogo przeoczyć. EWCIA JESTEŚ WIELKA!!!!!!!!!!!!!!!!Gratulacje. Nav zaimponowałeś chyba tu wszystkim - pływać na statku to moje wielkie marzenie.Wiem co znaczy ukrywać się z nerwicą w pracy bo sama musze to robić codziennie. Zaglądaj koniecznie na to forum. to bardzo pomaga. masz racje że nawroty sa gorsze. U mnie nawrót jest straszny. to co było na początku to pikuś w porównaniu z tym co jest teraz.Radze ci tak jak dziewczyny starać się olewać te wszystkie symptomy cielesne.Wiem że o bardzo trudne ale tak trzeba.najwżniejsze nie wpadać w panikę.trzymam za ciebie kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 5, 2006 ide spać,źle sie czuje, dusi mnie w klacie, w głowie nie wiem cos sie dziwnego robi, :( ide spac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 6, 2006 Nav ja żarłam różne leki przez 8 miesięcy i nic nie pomagało ,a momentami było gorzej niż bez leków.Wreszcie odrzuciłam wszystkie i postawilam na ziola .Do psychoterapii też musialam dojrzeć trwało to jakiś czas .Pierwszą wizyte odwołałam ze strachu ,że nie dojade bo coś mi się stanie,ale póżniej się zmobilizowałam .Tylko jeszcze te czarne myśli jeszcze sama nie wyjde z domu,a mam trójke pociech . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 6, 2006 DOBRANOC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mrysio19 Napisano Listopad 6, 2006 witam mam prawdopodobnie nerwice od 3 lat bylem w szpitalu na neurologii mialem porobione badania ekg ,eeg glowy krew tomografia(musialem zrobic pryatnie)mialem przeswietlenia kregow szyjnych zatok mialem tkz przeplywy sprawdzaja one droznosc w tetnicach szyjnych wszystko ok podam swoje objawy :dusznosc,bole glowy takie tepe ze az oslepiaja ostatnio zadkie klucha w gardle omdlenia duze zmeczenie dretwienie czesci ciala boole szyi cala mi pecznieje bole brzucha czeste mdlosci bole serca uczucie ciepla zimna w roznych okolicach czesci ciala straszne i czeste zawroty glowy ostatnio doszlo dziwne uczucie na jezyku i niesmak w buzi taki jakby posmak gorzkosci jest strasznie bralem juz cilon, hydroxyzyne,asentre ,leki na schizofrenie,alprox i jeszcze pare innych ktorych nazw nie spamietalem bralem tez xanax on pomaga fakt jest drogi ale dobry szkoda tylko ze uzaleznia nie wylecza jednak calkowicie organizm szybko sie przyzwyczaja i czesto trzeba zwiekszac dawke po odstawieniu jest to samo albo jeszcze gorzej nie biore go dzis 3 dzien i czuje sie strasznie znow ten niepokuj towazyszy mi caly dzien caly czas w domu w pracy mam juz tego dosyc czuje ze umieram i trace powietrze nie moge wtedy oddychac robi mi sie bardzo bardzo slabo i wogule kupa innych rzeczy z dziewczyna przestaje mi sie ukladac ale ja ja kocham a nie potrafie jej juz dac siebie calego bo mysle tylko o tym jak mi zle stracilem chec zycia na 100% mam depresje powoli zaczynam sie zastanawiac nad samobojstwem pomimo strachu przed smiercia moze to wlasnie ten strach trzyma mnie przy zyciu bylem zdrowy jechalem autobusem majac 16 lat i mnie dopadlo 1 atak od tamtego dnia nie czulem sie juz normalnie spostrzegalem swiat innaczej w doslownym tego slowa znaczeniu widze ze jest jakis inny niz kiedys chce sie zapisac na psychoterapie niestety gdzie czlowiek nie pujdzie albo zadzwoni to mowia ze narazie nie ma miejsc od przyszlego roku i tak wszedzie albo przekladanie z miesiaca na miesiac powinienem miec zrobione specjalne testy psychologiczne wtedy mialbym pewnosc moj psychiatra tez sam nie jest do konca pewny co mi jest dlatego mowil o takich wlasnie testach koszt prywatnego 120zl nie stac mnie za bardzo ale jesli bedzie tak dalej to tzreba sie bzedzie wybrac mysle juz nawet o bioenergoterapi ja chce byc tylko zdrowy nic mi do szczescia wiecej nie potzreba mam swietna dziewczyne ktora bardzo kocham chodz jej tego nie okazuje kochajaca rodzine prace (nie nazekam ) pozdrawiam wszystkich was i zycze szybkiego powrotu do zdrowia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mrysio19 Napisano Listopad 6, 2006 dodam jeszcze ze mialem juz bardzo silny atak i wezwalem pogotowie dostalem 2 zastrzyki mocna hygroxyzyne i cos tam jeszcze i gowno to dalo miesnie poprostu bez sily i nawet jak mi sie siku chcialo to nie mialem sily isc sie zalatwic ale zle mysli pozostaly i nadal sie balem czulem wtedy ze jestem wiezniem we wlasnym cie le chodz wsumie to caly czas tak sie czuje przeczytalem pare ostatnich postow np:ze ksiadz powiedzial jednej pani ze jak to mozliwe ze ona sie zle w kosciele czuje ja staracilem wiare i nie wieze chodz przyznaje ze cos w tym jest ale do kosciola nie chodze jakbym mial ochote i czuj bym potrzebe na rozmowe z bogie to moge z nim porozmawiac nawet w tramwaju czy autobusie bo wkoncu jest wszechobecny i wszechwiedzacy a ksieza teraz patrza tylko na kas e jak i lekarze i wiele innych powiem jeszcze jedna rzecz jest wyraznie napisane ze objawy nerwicy nie musza oznaczac nerwicy nie jest powiedziane ze wszystcy z tego forum choruja wansie na nia takie objawy ma wiele innych chorob nie zwiazanych z nasza psychika najpierw powinni nas dokladnie przebadac zanim udamy sie na wizyte do psychiatry ale napewno zauwazyliscie ze jest zupelnie innaczej od razu mowia masz nerwic zglos sie do psychiatry a on zazwyczaj leczy bardzo rutynowo i gwarantuje wam ze samymi lekami sie nie wyleczycie to jest nasza psycha to ona tak dziala i zaden lek tego nie zmieni musimy poprostu zmianic nastawienie lecz latwo powiedziec trudniej zrobic jest mi was wszystkich bardzo ale bardzo szkoda bo wiem co przezywacie jak by ktos chcial cos wiedziec lub pogadac to piszcie na gg;6316238 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Listopad 6, 2006 Dziewczyny ratunku !!!!! juz wczoraj wieczorem czułam delikatny lęk ,teraz rano poczułam go wyrażnie ,pszestraszyłam się jak cholera .Bardzo dawno nie czułam tego diabelstwa.Ale właściwie to nic z tego nie rozumiem biore leki ,i jeszcze mają dopasc mnie lęki no to klops .Moze to pogoda tak działa ?ale nie dam się mykam szybciutko czymś się zajać . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loczkins24 0 Napisano Listopad 6, 2006 rysio i nav bardzo mnie poruszyliscie swoimi postami...rysio wiesz co mi sie wydaje ze jawazniejsze to zaakceptowanie tego ze sie to \"ma\". oczywiscie mozna z tym wlaczyc, ignorowac, pomagac sobie w dowolny sposob, ale jesli sie przy tym tego nie zaakceptuje w sobie to zawsze bedzie zle i zawsze beda mysli typu-ja chce byc tylko normalny,taki jak bylem...prawda jest taka, ze juz ngdy nie bedziemy tacy jacy bylismy przed atakiem. wiem ze to trudne, sama mamm z tym wielki problem, ale powoli odnajduje w sobie sens dalszego bycia wlasnie z nerwica. nav!ahoj moj tata tez jest marynarzem, sama z nim mialam przyjemnosc plywa, teraz tez go nie ma!podziwiam cie ze dajesz rade na statkach z tymi zaburzeniami, ja sie boje wyjsc do miasta w obawie ze mnie dopadnie... pozdrawiam Was cioeplo. dziewczynki a jak u Was, efcia entuzjazm cie chyba nie opuscil :):::::D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loczkins24 0 Napisano Listopad 6, 2006 kasiula nic ci nie jest!!!!1przeciez wiesz ze to tylko NN. pogoda na nas wszystkie dziala, sama maialam taki dziwny niepokoj przedwczorj i tez sie wystraszylam ze wszystko wraca, ale to NN nas tak soba straszy zeby nam trudniej bylo. kochana buziaczki, napisz jak sie czujesz, ale pamietaj e=ze nic sie nie dzieje! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 6, 2006 Witam Kochane Nerwuski :D Kiedy stajecie koło mnie i mówicie, że dam sobie radę, tak się dzieje. Dziękuję! Dziękuję Wam za tyle chwil zrozumienia, drobne gesty dobroci, setki łagodnych uśniechów, które wypełniły moje życie. Dziękuję! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 6, 2006 Kasienko nasze możliwości granic nie znają ..Ja rano byłam taka przelewająca a wieczorem biednego chłopa na dwór wyciągnełam ;) Wiesz że ten lęk to jest tylko myśl...ona była taka malutka ,ale ją zauwazyłaś i trochę podrosła i stała się więkrzym lękiem ...ale to jest TYLKO lęk i na pewno nic się nie stanie ...miałaś takich już wiele i żaden nie złamał Ciebie bo Ty się już nie dasz złamać ,bo wiesz ze jak przestaniesz o nim myśleć ...to on odpłynie...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Listopad 6, 2006 Efka kochanie gratuluje !!!!!!jestes wielka !!!!!! trzymaj tak dalej DLA CIEBIE Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach