Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość Marysia 60
nie pomyslcie ze jestem wariatka to jest moje zycie prawdziwe chce by jakis Pan sie odezwal do mnie i udowodnil ze jestem cos warta. Ale kto sie na mnie spojrzy stara wychudzona zmarnowana zyciem kobita MUsze wam przeslac ulotke ze zdjeciem to same ocenicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu ja stoję z boku i widzę ,że ten twój mąż to odciął cię od świata,przy twojej słabej psychice doprowadził do tego ,że nie masz żadnej zaufanej osoby , nikogo z rodziny do kogo mogłabyś zwrócić się o pomoc....zastanów się nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Mojego meza szwagier nie zyje bratowa nie zyje a kolejna siostra sie rozeszla z mezem7miesiecy temu a matka tez nie zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny i chłopaki :) Marysiu, dziewczyny mają rację, zostaw to i zacznij WALCZYĆ O SIEBIE. Rozumiem, że po tylu latach moze być Ci ciężko, ale masz TYLKO 46 lat, jeszcze wiele pięknych rzeczy może Ci się przytrafić. Rozwiedź się, albo i bez rozwodu wyprowadź, tak, jak Miłoszka to pięknie wymyśliła! Widzisz, jak ta sytuacja wyniszcza Ciebie i Twoją córkę. I jeszcze Ci powiem, że ktoś, kto w ten sposób traktuje matkę i siostrę, to nie jest syn i brat, on nie może zniszczyć życia osobom słabszym i wrażliwym. Aniołku, cieszę się bardzo z Twojej decyzji! A Ty Ada nie gadaj takich głupot, jak tu piszesz, dzieciom! Bo i one dostaną nerwicy. A powiedz, jak długo próbowałaś brać antydepresanty? Kiedy je odstawiłaś i uznałaś, że nie pomogły? Pozdrawiam ciepło, Renka, dasz radę na zebraniu, ocenami dziecka tak się nie przejmuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Chodze na cmentarz to rozmawiam jak ktos jest ale wiecie o czym rozmawia sie na cmentarzu MOJ MAZ NIE ODZYWA SIE Z PRAWIE CALA RODZINA MOJA I SWOJA WIEC NIE MAM KONTAKTU BO SAMA NIE UMIE POJECHAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
NIE MA CORKI BO POSZLA DO KOLEZANKI I MOGE POSIEDZIEC W INTER. Zamknelam sie na klucz w pokoju i cicho siedze bo nie maja dzis obiadu Zaraz bedzie glosno Dziadek ma problemy z jelitami wiec musze sie nim zajac Boze wszystko Ja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wez Marysiu życie w swoje ręce i sam nim pokieruj....jutro ugotuj obiad ,wybierz sie do sklepu kup cos ładnego na dupę ( w lumpeksie można się naprwdę fajnie ubrać, a jak nie masz kasy to podwędz trochę ze sklepu:) to będzie uzasadniona kradziez:) ) umaluj się i wyjdz do ludzi , do jakiegoś parku np., jak w domu nie posprzątasz to nic się nie stanie, dom to nie muzeum....jak zobaczą że jest syf to oże sami coś zrobią....zatroszcz się tylko o to żeby ojciec miał wszystko pod ręką, i tak zrób kilka razy ,a może masz jakąś koleżankę do której mogłabyś wyskoczyć na kilka godzin się odstresować? i kilka ostrych słow: jak tak dalej będzie to kiedys pochowają cię jak psa pod płotem!!! OBUDŻ SIĘ KOBIETO!!!! koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Dostep do pieniedzy mam i moge wziac sobie na wydatki to nie ma problemu najgorzej ze nie mam sily nigdzie isc bo w glowie mi sie kreci i jestem slaba kupilam sobie Witaminy ale to pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu ...a dziadek ma rentkę??? jak tak to bierz go i spieprzajcie z tamtąd na mieszkanie tego dziadka...n apewno sobie poradzisz tylko musisz uwierzyć w siebie.....a córka na pewno cię będzie odwiedzać i jak zobaczy roześmianą i odstresowaną mamę to napewno to zrozumie i stwierdzi że dobrze zrobiłaś...kurde ,a miałam już nic nie pisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
To Wy jestescie moimi kolezankami ktorym sie zwierzam to od Was moge uslyszec najszczersze rady i jest mi lepiej a jak ide do kuchni to mi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Dziadek ma rente ale on nie chce mi jej dac i nie wiem co z nia robi Ja raz sie wyprowadzilam to dzidek mi powiedzial ze utrzymyac mnie nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu a gdzie ty mieszkasz? idż do ludzi i powiedz sobie w duszy że te zawroty to tak ma być,nie myśl o tym w danej chwili , pomyśl sobie że fajnie jest pojechać i wydać kasę mężulka .....:) powiedz sobie tak-\" chciał panią to niech zapieprza na nią!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
To samo mowila moja mama siedz bo masz dobrze dla nich sie liczy pieniadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu naprawdę musi ci być ciężko ale sobie poradzisz szkoda że nie masz nikogo nawet koleżanki blisko ciebie ja mam i zawsze mogę pogadać i oczywiście z wami teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Tak kiedys zrobilam i kupilam 2 kostiumy ale sa juz za duze bo ja w oczach chudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie jak to taka sknera to powiedz mu że się wyprowadzasz i teraz musi sobie sam radzić , a obiad i leki poda mu wnuczek.... chciałabym zobaczyć dziadka minę....Marysiu zawsze jest jakieś wyjście tylko trzeba być konsekwentnym w działaniu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Jestem z lodzkiego 35 km od LOdzi z malej miejscowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Dziadek mu nosi obiadek do pokoju bo om sam nie wezmie a jak lezal dziadek w szpitalu to nawet go nie odwiedzil a dziadek i tak mu w tylek wchodzi caly czas i chyba pieniadze mu daje mimo ze od nsa wyplate dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu kup sobie cos fajnego takiego na czasie...umaluj się , zrób paznokieć, wydepiluj brwi, pokaż że jesteś atrakcyjną kobietą.....na pocieszenie powiem ci że tam gdzie ja jeżdżę na siłownię to przychodza ćwiczyć bardzo fajne babki w twoim wieku... zrób coś dla siebie a poczujesz sie młodziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Miloszka ja nie pojde na silownie lub inne cwiczenia Ja bym sie zle czula nie chce pojsc bo mnie wysmieja Chyba u nas nie ma takich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Ja jestem babcia i taki stroj nosze Boze to by chyba byl szok Powiedzieli by ze naprawde jestem wariatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu nie gadaj głupot...czasy się zmieniły....ty po prostu nie wierzysz w siebie a poza tym to i tak jak pisałaś mają cię za wariatkę więc co za różnica??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu ja mam koleżanke która po 17 latach małżeństwa zostawiła meza który ja niszczył psychicznie ,teraz jest szczesliwa ułożyła sobie życie .Dodam że odeszła z dwojgiem dzieci i nie miała oparcia w nikim z rodziny ,nie miała mieszkania ani środków do życia ,wszystko jej się ułożyło i jest szczęśliwa .Marysiu można zacząć życie od nowa i jakoś je sobie ułożyć ,ale godzić się na takie życie to jak skazać się na powolna agonie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu, widzisz, jak tu wszystkie Cię wspieramy i kibicujemy Ci, żebyś odważyła się na zmianę! Naprawdę, nie wmawiaj sobie, że jest za późno albo że nie dasz rady. Do tej pory byłaś taka dzielna, znosisz tyle czasu tę sytuację, to i teraz na pewno poradzisz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja może jeszcze za mało przeżyłam, żeby Ci doradzać i przepraszam, że piszę takie ogólniki, ale naprawdę w Ciebie wierzę i uważam, że dziewczyny mają rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym chciałam się pochwalić, że mam jak dotąd bardzo dobry dzień :P Rano był dołek, ale potem coraz lepiej! Po zajęciach zostałam wyciągnięta na jedzonko i pogaduchy z koleżankami, było super, odżyłam i bardzo się ucieszyłam czymś tak zwykłym. Wiem, że przede mną jeszcze sporo trudnych doświadczeń, ale nie myślę teraz o tym i nauczyłam się doceniać to, że np. w ciągu dwóch dni czuję się \"normalnie\" przez parę godzin. Bo one pozwalają mi uwierzyć, że będzie dobrze, i że nie jestem skazana na wegetację :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×