Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Aha, a na pierwszej stronie mojego pierwszego pamiętnika napisałam: \"można przeczytać po mojej śmierci\". Miałam wtedy 13 lat, do dzisiaj nie mogę się przestać śmiać z tego zastrzezenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już chyba koniec, jak bym czytała o sobie... Stany nerwicowe biorą się często właśnie z niskiego poczucia własnej wartości, a świadomość, że się im poddajemy, jeszcze bardziej nas pognębia. (zaraz napiszę coś więcej, musze się teraz umyć, żeby nie przeszkadzać rodzicom potem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To juz chyba koniec kazda z nas ma lub miała takie myśli .Ta choroba na tym polega raz jest lepiej raz gorzej.Zobaczysz jeszcze nadejdą dobre dni i zapomnisz o N.Ja tez czasami mam niską samoocene i czasami jest mi wstyd ,że moje dzieci muszą oglądać mnie w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marijke to podaj apke humanistko, ja co prawda bym sie nie cieszyla gdyby mi ktos oferowal prace za 800 , ale bym wziela od kilku lat nikt mi niczego nie oferowal i jest to bardzo dolujace, i pewnie nikt mnie w rekrutacji nie bedzie bral pod uwage bo mam 50 lat, chociaz nieglupia jestem , sprawna fizycznie i bardzo towarzyska imam mnostwo zalet tak wiele, ze ich sobie sama nawet nie uswiadamiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ada! Marijke to piekne z tym pamietnikiem ,niezla kolekcja sie uzbierala ,mi jak wpadly w rece moje \"zlote mysli\"sprzed 25 lat to lezka mi sie zakrecila wiecie co? ja jako dziecko bylam powazna ,zrownowazona ,melancholijna,raczej pesymistka-zmienilo mi sie jak zaczelam chodzic na randke z moim mezem-to wszystko razem to niezla pozywka dla N!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz wspaniałą pamiątke tyle lat trzymać pamiętnik ,a powiedz śmiejesz się czasami z tych dawnych wpisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jak mnie na wspomnienia wzielo..wlasnie sobie przypomnialam ze mam gdzies schowana cala papeterie wypelniona listami z wojska od mojego chlopaka czyli meza,zawiazane wstazka na supel i zaklejone tasma aby nikt nie czytal,Boze gdzie ja to schowalam(pustka w glowie)i 100lat nie czytalam...choc pamietam prawie kazde slowo....i rysunki zolnierzykow ,karabinow.....te listy maja 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To juz chyba koniec zmień nick ,bo naprawde jest bardzo smutny .Ile masz lat ,że myślisz o końcu?Dawno nie było Marysi,ciekawe co u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ryczec mi sie chce! na mysl o tych pieknych czasach ,przed nami byl caly swiat,wolny od chorob i schiz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam takie listy od mojej wielkiej miłości ,która niestety nie została moim mężem i też 5 lat temu je czytałam i gdzieś schowałam przed mężem i nie moge znależć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz chyba koniec (tjck), a czego ty dziewczyno sie wstydzisz bo nie rozumiem , matus mi mowila ,ze wstyd jak bez majtek sie chodzi reszt to takie ludzkie sprawy i powiedz mi prosze jeszcze dlaczego sie tak nisko oceniasz, przeciez na tym forum jest sam kwiat sama esencja kobiecosci i wrazliwosci , ktorej inni jeszcze nie odkryli stad ten dysonans w zyciu i nerwice i depresje ale zobacz to inni cos sa nie tacy skoro nie dostrzegli bo my jestesmy wspaniale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ada ja teraz powaznie sie zastanawiam gdzie je mam!!??? 3 lata tu mieszkamy ,moze sie gdzies zawieruszyly przy przeprowadzce?jutro bede szukac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też łza w oku się zakręciła.Fajnie jest powspominać i lubie oglądać stare zdjęcia .Dociera wtedy do mnie ,że już jestem stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mam zadnych listow , bo moj jakis taki dziwny nie pisal bo nie wiedzial co uuuuuuuuuuuuuuuuu i jak mi smutno z tego powodu, wlasnie teraz chrapie choc co pare minut twierdzi, ze oglada tv- akurat chrapie jak nie wiem co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane.dal wszystkich 👄 marijke z uwagą przeczytałam to co opisałaś.mnie też dziś to dopadło.teraz wiem juz napewno ze mam depresje.poczucie ze moje wnętrze sie wypaliło.myśli że wszystko jest dla mnie za trudne, nie ma przyszłości.ale tak siedze sobie i mysle że póki żyję to żyć muszę.narazie jakoś się trzymam.a gdy bardzo będzie źle to trudno.co ma być to będzie.bałam się choroby i tego że umrę ale zrozumiałam ze nie ma czego sie bać.każdy ma swoje przeznaczenie i od niego nie ucieknie.bede przyjmowac wszystko co życie przyniesie.jesli padnę to widocznie tak być musi. nie ja pierwsza, nie ostatnia.najważniejsze pozbyć się strachu.i ja sie już nie boję przyszłości.zobaczymy co życie mi przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chacha!moj tez tak oglada telewizje ,pochrapujac co jakis czas,ale teraz jeszcze jest w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ada a jak stara jestes, bo tu jak dziewczyny o studiach, kolokwiach pisza to mnie skreca z zazdrosci , kiedy to bylo, teraz moje corcie studiuja. Ja juz wypadlam z ryczacych czterdziestek i wpadlam w wyjace piecdziesiatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiyama nie bylo smsow i to byly piekne czasy dzieki temu mam taka pamiatke! a teraz moj men nie pisze smsow do mnie woli zadzwonic a to fajnie tak cos przeczytac milego od lubego ale mam zachciewajki na stare lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja gdy ptrze na swoje zdjęcia: aneta na kasprowym, aneta na statku, aneta w kolejce linowej itd... to aż wierzyć mi się nie chce jak ta choroba zmieniła moją osobowość. dzis mama mi tez to powiedziała.popłakałysmy się razem.ona tak bardzo chce mi pomóc.powiedziała że brakuje jej mojego uśmiechu i radości, która kiedyś wszystkich obdarzałam.jestem taka wyciszona.nie pamiętam już kiedy ostatnio się z kimś pokłóciłam. moja mam kochana jest dla mnie najwiekszym skarbem na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc netka , a moze dzis cos w powietrzu bylo, ze depresyjka przelotna przeleciala i na ramieniu chwilke posiedziala bo sie zmeczyla lataniem ale zaraz zabierze sie w dro+ge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjace piecdziesiatki jeszcze tego nie slyszalam!fajne! a ja po malu zaczynam...ryczec...jak na 40 tke przystalo!no...za 2 lata,o mamo jak to blisko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ada, wiesz, śmieję się czasem, chociaż nie zawsze mam odwagę je czytać. Teraz jak o nich myślę, to dochodzę do wniosku, że to taka mini historia kształtującej się nerwicy, np. wiele wpisów: jestem gruba i brzydka (a przecież jak ważyłam maksymalnie 59kg przy 160cm to nie byłam nigdy specjalnie otyła! zazwyczaj było i jest to 55-57kg, mogłoby być mniej, ale bez przesady) albo skrupulatne opisy jakiś malutkich zmian na podniebieniu, co to były na pewno rakiem w fazie terminalnej. Kurcze, ale ja wymyślam. Ale po pamiętnikach widzę też, jak dorastałam... Renka, ależ ja Ci zazdroszczę tych listów ❤️ iiyama - łapka TJCK, w sumie nie wiem, co Ci poradzić, poza tym, że musisz koniecznie iść do psychiatry, ewentualnie do psychologa. Widzisz sama, że to błędne koło. Rozumiem, że myśl o psychiatrze też Cię nakręca (\"nie dość, że jestem głupia/słaba itd., to jeszcze wariatka i chodzę do lekarza od świrusów\"), ale pomyśl, ile osób leczy się na zaburzenia lękowe i depresję, a starają się funkcjonować normalnie. Jejku, jeden człowiek jest chorowity i 5 razy w roku leży przeziębiony w domu i chodzi do internisty, a my jesteśmy takie nerwuski i też potrzebujemy pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie netka ze mama jest z toba ...moja nie wie ,ze juz ponad rok mam nawrot.....moja do mnie mowi a nie rozmawia ,nie czuje potrzeby jej mowic o tym-smutne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TJCK, nie da się funkcjonować z nieleczoną nerwiczką. Masz kogoś bliskiego, z kim mogłabyś iść do lekarza? To ważne mieć wsparcie, poproś kogoś, bo ciężko jest nie poddać się pokusie rezygnacji z wizyty w drodze na nią. Nie wiem, ile razy dzwoniłam do przychodni, w ostatniej chwili się rozłączałam zanim odbiorą albo wymyślałam, że mi dany dzień nie pasuje... Ale jak się zrobi pierwszy krok, to potem już łatwiej, nawet jeśli trzeba oswoić się z lekami. Ale wtedy ma się świadomość, że coś się zrobiło dla siebie i ona dodaje nam sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netka ale masz fajnie z mama,moj maż patrzy na mnie podejrzliwie i mowi wez sie w garsc , znowu nic nie zrobilas, co jestes tak bez zycia,a jak mowie mu by poczytal o depresji, ze tak to wlasnie jest to mowi, ze sobie wymyslam , corciom nic nie mowie ,trzymam fason jak sie uda - sa mlode maja swoje problemy to moze byc dla nich zbyt trudne, siostra jest daleko napisalam jej co i jak ale sie chyba wystraszyla ale pewnie chce dobrze tylko nie wie jak i na tym konczy sie moja lista bliskich osob, nic dziwnego, ze tak bardzo lubie moja kicie, gadam z nia i ona zawsze jest ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×