ada7777 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Umnie dzisiaj świeci słoneczko ,ale wieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Styczeń 19, 2007 ewcia ale czy miłość nie jest tego warta :-) witaj pelasia i kasia i wogóle wszystkie was mocno w czółko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Styczeń 19, 2007 aduś jestes. martwiłam sie o ciebie.u mnie spoko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 19, 2007 O Efcia co u ciebie.Ja dzisiaj ide ubrać sale dla dzieci na zabawe,koleżanka powiedziała mi ,że nie podaruje ,żebym nie poszła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Na podwórku mam burdel ,ale posprzątam jak się uspokoi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiduszka Napisano Styczeń 19, 2007 Czesc wszystkim starym i nowym nerwuskom Kasia33 ja tez ze slaska prawie nie spałam w nocy przez tą wichure burze i wogóle pozdrawiam i miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 To ja liduszka ale literke pomyliłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Witajcie stali bywalcy i nowe kolezanki topiku! U mnie spokojnie bylo.Kilka galezi z drzewa na podworku polecialo i choinka przesrala sie swiecic. Corka ma dzis bal swietlicowy i jutro szkolny.Jutro to i ja ide z nia. Jak dzis Wasze samopoczucie?U mnie narazie ok. Jutro ide do fryzjera zrobic moze jakis kolor albo pasemka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Hej Piku ja mam jeszcze stracha od wczoraj i ta franca mnie dopadła nie mogłam spac cos okrpnego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska33 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Liduszka tak pomyslałam,ze to Ty... ja mieszkam w gliwicach i tu byłostrasznie,a jak u Ciebie? i jak zdrowko? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 19, 2007 cześć Wam wszystkim, trafiłam przypadkiem, bo szukałam czegoś o rexetinie. zapisał mi to psychiatra, bo jadę od 4 lat na lorafenie, czuję się z nim nieźle, pracuje i studiuję podyplomowo, nerwica dopadła mnie dawno i to tak , że nie byłam w stanie wyjść z domu. Pomógł mi lorafen, który biorę do dzis , ale niestety uzależnił. Próbowałam przedtem efektinu, ale dopadły mnie skutki uboczne, a teraz REXETIN- ta ulotka tak mnie przeraziła,że od poniedziałku odkładam decyzję , by to wziąść. Poczytałam wasze posty, kurczę trochę nas jest. A moja panika siedzi mi na ramieniu i czeka, by mnie dopaść. Lorafen mi pomoże, ale co robić z REXETINEM? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Hej Kasienko 33 szkoda mówic jakiego miałam cykora burz o tej porze roku to muslalam ze koniec swiata dzisiaj nawet ok sie czuje nie zapeszam pozdrawiammam rodzine w Łabędach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Marska witaj ja nie znam tego leku o który pytasz tylko Lorafen bo moja znajoma go bierze.pozdrawiam cie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Witam kochane kolezanki Cala nocke prawie nie spalam przez ta wichure ale jakos zyje, Ktoras z Was napisala kiedys strone jak odstawic Xanax i ja zapomnialam gdzie to jest Barzo prosze o pomoc i napisanie jeszcze raz tej strony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 http://www.forum.nerwica.com/rexetin-paroxetyna-vt3630.html?sid= ...... Marskapoczytaj moze to ci w czymś pomoze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Marzenko to dla ciebie moze to ci w czyms pomoze poczytaj jak chcesz .. http://www.forum.nerwica.com/xanax-vt157.html?sid= Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 19, 2007 Liduszka, dzięki Ci za link, no i co z tym zrobić? Cholera, ja pracuję i nie mogę eksperymentować, bo muszę być na chodzie. Jednym ten lek pomaga, innym wprost przeciwnie. Na samą myśl,że mam go połknąć robi mi się niedobrze. Jeszcze poczekam ,może do jutra. A noc nie była u mnie zła. Wiało strasznie , ale przespałam. Pozdrawiam czytających. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Marska szkoda ze nie mogę ci poradzic ale nie znam tego leku nie martw się lek na kazdego inaczej działa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Dzieki Liduszka Tak o ta strone mi chodzilo Ja w dzien jako tako wieczory bez Xanaxu ani rusz Co zrobic zeby sie uwolnic Tak bardzo bym chciala Biore ziola i magnez ale jak przychodzi wieczor to mysle tylko o Xanaxsie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Jana 38 witam cie serdecznie masz tyle lat co przy niku? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Styczeń 19, 2007 marska, ja biore rextin, poczatki mialam koszmarne ale teraz , to juz 2 miesiace , bardzo go sobie chwale. nie mam juz dzialan ubocznych albo przynajmniej takie z ktorymi da sie zyc, moj stosunek do swiata ipostrzeganie rzeczywistosc bardzo sie zmienilo , a bylam w depresji, czuje , ze za chwile bede miala przyplyw energii z dnia na dzien widze zmiany i bardzo mnie to cieszy. ja polecam rexetin ale napewno kazdy reaguje inaczej, jesli bralas wczesniej inny lek to twoje adoptowanie bedzie trwalo krocej. zacznij moze w te dni ktore masz wolne, jak bedzie ciezko to przedluz branie 0,5 dawki mialam duze mdlosci ale jak bralam zwieczora to najgorszy okres przesypialam. dzis sie dziwie ,ze tak dlugo zwlekalam, nie warto bylo sie meczyc moja jakosc zycia teraz jest diametralnie inna jestem szczesliwym czlowiekiem i pomyslec ,ze kiedys chcialam popelnic samobojstwo- co za absurd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Styczeń 19, 2007 mam piasek pod oczyma bo cala noc sprawdzalam , czy suche drzewko pod ktorym parkuje juz sie zwalilo, czy jeszcze nie , nie zwalilo sie i dobrze. lubie wietrzysko jak leb chce urwac taka surrealistyczna pogoda, niesie niepokoj i niepewnosc ale wlasnie to nadaje jej tajemniczosci lubie sie wtedy bawic wyobraznia. ( ale nigdy sie nie strasze, nie wymyslam pesymistycznego scenariusza, bardziej , ze z tym wietrzyskiem przybywa ktos.......................) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Styczeń 19, 2007 nie wiem czy pisalam, ale nfz rozwiazal umowe zmoja przychodnia psycholowa i umowiona wizyta nie mogla sie odbyc , aja dzis zjadlam ostnie lekarstewko, na szczescie rodzinna mogla mi wypisac, no i mam miesiac na poszukiwania nastepnego psychola albo zastanowienie sie co z tym fantem zrobic. bo po pigulach to, to forum pomoglo mi najbardziej . dzieki kolezanki i koledzy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do iiyama Napisano Styczeń 19, 2007 a skąd jesteś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 19, 2007 dzięki miiyama za wpis , jak długo się męczyłaś z rexotenem, zanim poczułaś się lepiej? ja kurcze nie mam odwagi tego łyknąć po przeczytaniu ulotki, a mój psychek zapewnił mnie że będzie ok. Teraz jestem po pracy, i znowu myślę , może jutro? a może zostać przy lorafenie, tylko facet się wkurzy ,jak do niego pojadę za miesiąci poproszę o inny lek + lorafen, którego jestem pewna. kurcze, zapowiada się kiepski weekend, pogoda do kitu, dzieciak wybywa na noc grać w gry- on ma 18 lat, staruszek będzie kimał przed telewizorem- moje zero libido=jego zero, więc chyba poczytam sobie te strony w spokoju, bo w mojej dziurze nawet kina nie ma. Trzeba jechać do Toronto czyli Torunia. Pozdrawiam czytających i rozumiejących ,że można bać sie cholernej, małej pigułki....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Ja mieszkam w Łodzi. Ale wichura też tu była nie zła:-)))))))))) Już jestem po spotkaniach( okazało się ,ze nie tylko jedno- dzięki za trzymanie kciuków!) Dziewczyny! Leki są dobre tylko na początku nerwicy kiedy musimy nabrać sił do walki( nie lubię tego słowa) z nią. Tak naprawdę jeśli same sobie z tym nie damy rady to jesteśmy skazani na leki i mało tego na uzależnienie , a tego przecież nie chcemy. Dobry psycholog czy psychiatra( ten drugi musi być terapeuta , bo inaczej będzie serwował tylko leki) nie pozwala na długie branie leków mimo ,że jest to przecież dla niego wygodne. dać lek i ma się pacjenta z głowy.Tak się właśnie odróżnia tego kto naprawdę chce nam pomóc. Znajdźcie sobie osobę do której macie zaufanie, wiecie ,że Was nie zawiodła i w razie paniki możecie śmiało do niej zadzwonić. Osobę która uspokoi i co ważne pomoże. Pokaże Wam ,że chociaż co chwilę mamy jakieś \"odloty\" tak naprawdę jesteśmy cali i zdrowi! Najlepszy jest zaufany terapeuta. Ja tak miałam przez lata a teraz ja sięgnęłam tego zaszczytu ,że ktoś może mi zaufać. To bardzo ważne. Nerwica nie może nas pokonać jeśli jej na to nie pozwolimy. To zaburzenia nerwicowe, żadna choroba. Mnie bardzo pomagało w pierwszym etapie słowo \"egocentryzm nerwicowy\"- to moje określenie. Bo jak si ę nad tym zastanowić głębiej nerwicowiec to taka osóbka , która myśli o sobie i wpada w takie koło nerwicowe, Oczywiście nie jest egocentrykiem w sensie ogólnym , tylko jeśli chodzi o siebie i swoje objawy.Wyjście z koła jest możliwe. Może warto popracować nad myślami. Wiem jakie to jest trudne , bo przecież znam nerwicę na wylot ale warto sięzbuntować i cieszyć życiem, nie prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Styczeń 19, 2007 marska po 2 tygodniach , gdyby zebrac ten czas do kupy za czelo sie normowac, ale bylam malo pokorna i cerpliwa i robilam sobie przerwy, zwlaszcza ,z epodczas trningow mdlosci sie nasilaly, ale moze dlatego,ze bylam bardzo zdeterminowana wytrzymalam to. bardzo bardzo chce wyzdrowiec i to zrobie leki pomagaja mi w dzialaniu -pomaganiu sobie wyjsciu z depresji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzia26 0 Napisano Styczeń 19, 2007 witajcie :) jestem troche do tyłu ...ale czytam wasze rozmowy,niestety duzo pracuje ale jak tylko mam wolną chwilke to pierwsze co t o wchodze na tą starone do was:) Marijke wypowiadałs sie o tych słabosciach i mdleniu z nerwow dziekuje ze o tym napisałas-szczerze mowiąc uspokoiłas mnie:) bo aj ciagle mam wrazenie ze zemdlaje...a nigdy do tego nie dochodzi... tak pozatym to ta wczorajsza noc była ciezka ...umierałam z nerow,nie umiałam spac tak mnie ten wiatr denerwował ale jak czytam to nie tylko mnie...pozdrawiam was wszystkich... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzia26 0 Napisano Styczeń 19, 2007 basiaijuz -mądre słowa....ja tez mam na ten temat podobne zdanie.. ja tez mam nerwice ładne pare lat...bynajmniej dla mnie...i powiem ci ze masz wiele racji np.z tym ze musimy znalesc sobie jakas osobe zaufaną ktora iwemy ze jak nas do parnie nasza nerwica bedzie sie starała cos dla nas zrobic jakos pomoc....u mnie sie to sparwdziło bardzo czesto zapominam o mojej nerwicy jak jestem w domu z męzem i corką a jesli ich nie ma i jest mi bardzio zle to dzwonie do siostry to ona mni poradziła terapeute i wyciagła pomocą dłon... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Styczeń 19, 2007 basia ijuz, obiema lapkami podpisuje sie pod twiom wpisem, widocznie łódz ma dobry klimat do samoleczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach