pipek 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Ada,nie mozna sie tym przejmowac.ze duzo ludzi -nie myslec otym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jana 38 0 Napisano Styczeń 19, 2007 Zrobilam troche literowek w moim poscie - sorki ale leze z laptopem w lozku i troche mi niewygodnie pisac, a nie moge wyjsc z sypilani i pisac gdzie indziej, bo moj Maly sie co chwilke budzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Styczeń 19, 2007 no ja tez lece spac.Spokojnej nocki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jovanna Napisano Styczeń 19, 2007 hallo,znalazlam sie na tej stronie przez przypadek,ale wypowiedzi mnie bardzo zainteresowaly,bo mam podobny problem.Z checia bym o tym pogadala. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Styczeń 19, 2007 ja tez juz sie pozegnam. spokojnej nocki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jovanna Napisano Styczeń 19, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Styczeń 19, 2007 wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :(wrrrrrrrrr wrrrrrrrrr WRRRRRRRRRRRRRRRRRRR :( :( :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Witam serdecznie z ranka wszystkich Zgredku co ty taki zły chyba wiem o co pozdrawiam nie mozna wejsc na czacik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 20, 2007 Witajcie śpiochy. juZ pora wstać. Jadę dziś na pierogi do mamy, bo tylko ona robi takie dobre. Dzięki Marijka za wiadomość o twoim leku- ja i tak mam opory, na razie leży i czeka, ale dziękuję za próbę wsparcia, a decxyzja należy do mnie. Ide zaraz po trochę słońca do solarium na 10 minutek, już mogę , bo kiedyś dusiłam się ze strachu przed zamknięciem. Dzieciak wrócił rano , całą noc grał w swoje warhamery,a ja szybko wczoraj usnęłam i nie czytałam postów. Również witam mamęjulki, bo chyba się o nią martwicie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Hej Marska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Hej Marska, Lidiuszka, Zgredek :) Zgredziu, no zapomniała się Necia, trudno, przecież można chyba założyć nowy czacik? A czy jest w ogóle możliwe założyć taki, do którego dostęp byłby broniony hasełkiem znanym tylko nam? Bo na tamten w sumie każdy mógł trafić... Nie znam się, więc pytam. Kaśka, napisz, jak się córci studniówka udała! Ja swoją własną miałam 5 lat temu i było bardzo fajnie :) Szkoda, że to tylko raz w życiu ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 20, 2007 Czołem liduszko. Za dużo nie piszę, bo zaraz wybywam do Toronto do mamy, oczywiście z mężem bo o autka sama nie wsiądę. Dobrze mi robi czytanie tych postów, dobrze wiedzieć , że mój problem to nie tylko mój, więc nie jestem nienormalna chyba? Popiszę potem jak wrócę. Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 20, 2007 No mam jeszcze troszkę czasu. Marijke, Ty młodziutka jesteś! Ja swoją studniówkę miałam przed 24 laty.Boże, jakie to były wspaniałe czasy. W pożyczonych ciuchach, bo nic nie było w sklepach. Wtedy wszystko było dla mnie takie proste i oczywiste. no cóż. Podobno życie zaczyna się po czterdziestce. Moje trochę się poplątało, a raczej ja się pogubiłam. No, wszystkim dużo słonka i jadę na te pierogi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Styczeń 20, 2007 witam rankiem pozdrawiam wszystkich jestem z wami :) i odrazu mi lepiej troszkę posprzatam i moja Julka idzie na imprezke urodzinową taki mały balik ( całe 4 lata :) ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nail2 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Witajcie.Z każdym wrogiem w życiu zawsze potrafiłem sobie poradzic, ale z tym-nie. Moją przyszłą(mam nadzieje)żonę dopadła nerwica lekowa-a ja za cholere nie umiem jej pomóc. Próbowaliśmy już chyba wszystkiego-łącznie z hipnozą. Efekt jest taki, że jak mnie nie ma w domu jej też niema. Strach przed smiercią, na zawał serca, jest tak silny, że woli marznąć na mrozie niż zostać choć na chwile sama w domu. Ma niewielką nieszczelność zastawki mitralnej, którą ma wiele osób,nic o tym nie wiedząc. Strasznie ciepie patrzac jak ona sie meczy. Co za cholerna niemoc. W pewnym momencie sam sie załamałem. Wpadłem prawie w alkocholizm.Ale wyszedłem. Przestałem w ogóle urzywać alkocholu, bo przecież nie tędy droga. Ale nadal nie umiem jej pomóc. Psycholog-idiota do którego chodzi na seanse, zamierza sie na jej przypadku doktoryzować. Ale sam pomóc jej nie potrafi. Psychiatra próbuje nafaszerować ją bimadolem i innymi świństwami. Co mam robić?Gdzie szukać pomocy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość __aneyka Napisano Styczeń 20, 2007 nail2 Pomoc jest tylko w niej samej, bo to jej lęki powoduja takie skutki. Sama mialam taka nerwice i wyszlam z niej tylko dzieki zmianie nastawienia do zycia. Trzeba przestac bac sie smierci. Mysle ze trzeba sie zmusic do takiego treningu- jak cos sie zaczyna dziac powiedziec sobie ze huk, najwyzej sie przekrece i juz. Musi sie nauczyc zostawac sama w domu, bo poddajac sie swoim lękom tyko je poglebia. Musi sie nauczyc ze nie ma czego sie bac, bo jest zdrowa, nic jej nie jest. Nerwica to choroba ze tak powiem zmyslana przez nas samych. Trzeba przerwac ten strumien negatywnych mysli, myslec pozytywnie, cieszyc sie drobiazgami, odwrocic swoja uwage zajmujac sie czyms ciekawym i nie wpadac w przygnebienie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 20, 2007 nail, zmieńcie natychmiast psychiatrę i psychologa!!! Skąd jesteście? Tutaj piszą osoby z róznych miejsc i może doradzimy sensowne miejsce/osobę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Styczeń 20, 2007 nail2 wiem że jest to męczące sama przez to przechodze są różne przypadki, są też wyjścia z sytuacji, mnie ciągle się udaje i walczę od nowa, od nowa, ciagle sie wraca pani N ale i odchodzi a ja ciągle mam nadzieję,że kiedys poprostu mnie zostawi w spokoju .. TRezba szukać przyczyny tego stanu, leków, myśłi, dotrzeć do sedna i walczyć i poszukajcie dobrego psychologa... sa tacy, wierzę bo wiele osób sie tym chwaliło pozdrawiam Sycylijczyku nie mam od ciebie wiadomości mój mali kejtkot@interia.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nail2 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Szukam jakiegoś wybitnego specjalisty od terapi behawiuralnej. Ale wiekszoś do których dotarłem leczy uzależnienia. A jesteśmy z Legnicy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Nail, spróbuj tutaj: http://www.ptp.org.pl/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Styczeń 20, 2007 ciekawa stronka ja może spróbuję dotrzeć do pani Marii z Krakowa ma tutaj członkostwo i referencje. Pewnie wrto postawic na kogoś takiego. Zadzwonie zapytam o terminy i cene co dla mnie też jest ważne nie ukrywam, pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Styczeń 20, 2007 moje marzenie to otrzymać odpowiedź dlaczego mam takie dolegliwości? ale boje sie prawdy, boje sie analizować siebie i całe swoje życie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Witam Wszystkich Nail pomożesz też w ten sposób że będziesz zawsze obok , nie wyręczał tylko w razie potrzeby niepostrzeżenie pomożesz . Na pewno koniecznie trzeba zmienić fachowca .Jesli nie ma zaufania i nie widac jakiś efektów leczenia to trzeba szukać dalej . Strach przed czymś nieznanym każdy człowiek w sobie ma , ale problem staje się wtedy gdy takie myśli stają się natrętne . Czasami jest potrzebna pomoc taka żeby zmierzyć się z problemem na siłę . Metoda żeby zostawała sama w domu np na 10-15 minut sama i z czasem coraz dłuższe odstępy czasu . Żeby wiedziała że wrócisz po tym czasie i żeby mogła sama się oswoić z swoim lękiem . Najgorszą rzeczą jest nic nie robić i czekać aż samo się poprawi , bo bez takich strasznych i ciężkich prób traci sie tylko czas a poprawy zdrowia nie będzie. Jeśli Ci na niej zależy to powinieneś być silny i stanowczy nie pozwalać na cofanie się i ucieczkę od wysiłku . To może być ciężkie stale motywować kogoś do walki , ale z czasem daje to efekty . Ona sama powinna zrozumieć ze to nie jest wyrok na całe życie ,że trzeba samemu bardzo chcieć .Poznaj powody jej strachu , dlaczego ona w nim tkwi . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Cześć Efcia :) Nail, jest taka książka \"mój lęk, mój koszmar\" anny klasen, warto, żebyście ją oboje przeczytali. MamoJulki, do przyczyn n. nie tak łatwo dojść, nie zawsze są one uchwytne, ale dobry specjalista pomaga wyprostować różne sprawy, które mogą powodować czy pogłębiać nerwicę. Wchodząc tutaj na nasz topik czasem zerkam na inne w rodzaju: \"kto ze mną schudnie 15kg do wakacji\" i ... jestem przerażona :O Ta obsesja szczupłego, a raczej chudego ciała jest potworna!!! Dziewczyny, które ważą 62kg przy wzroście 170cm piszą, że tak okropnie utyły i muszą koniecznie zejść do 50kg. I codziennie mnóstwo nowych wypowiedzi w tym rodzaju. A jak kiedyś ktoś założył topik buntujący się przeciwko takim wypowiedziom, to został zmieszany z błotem, że jest pasztetem itd. :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Styczeń 20, 2007 czesc dziewczynki! Szkoda czacika ,netka nie martw sie ,zgredek nie badz taki zly ,zdarzylo sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Styczeń 20, 2007 marijke albo cos takiego: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3392748 zalamka jak widze cos takiego..,., Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Styczeń 20, 2007 ze z takich blahostek zaklada sie temat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jana 38 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Czesc, wszystkim Ja sie tylko melduje i lece dalej pracowac, tzn prac, gotowac i troche posprzatac, a potem spacerek z dzieckiem. Od dzis przestalam palic i jest mi ciezko ale sie trzymam, zobaczymy jak bedzie dalej ? Wieczorem usiade i poczytam co nowego napisalyscie. Fajnie ze jestescie Pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 20, 2007 cześć Renka i Jana Renka, z drugiej strony tylko pozazdrościć takich problemów, jak plasterek na palcu albo złamany paznokieć :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Marijke :D Bo wśród młodych panuje kult piękna fizycznego , nie liczy się wnętrze tylko to co można zobaczyć . Wiadomo że każdy gdyby mógł chciałby mieć i fizyczne piękno i duchowe , ale te młode dziewczyny wolą udawać kogoś innego żeby tylko zwrócić na siebie uwagę swoim wyglądem . Nie dopuszczają do Siebie jakiś wad bo chcą być idealne . Tylko z tego co wiem bo czasami rozmawiam z kumplami syna to chłopacy wolą naturalne dziewczyny . Te wszystkie sztuczne i na pokaz zajęte liczeniem kalorii i myślące głównie o swoim wyglądzie są puste w środku bo pozbawione natrualności. Wiadomo że wystarczy zadbać o siebie ale w zdrowy sposób . Znaleść jakieś pasje które pozwolą kobiecie uwierzyć w Siebie a nie żyć stale wedle innych bo np jest taka moda . Całe szczęście że ktoś mądry wpadł na pomysł że teraz modelki musza mieć odpowiednie wymiary , bo to chyba głównie one były wyznacznikiem piękna . Tylko jak ja na nie patrze to im współczuje bo to jest straszne uzależnienie które niestety trzeba leczyć . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach