Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Magdziapku no właśnie ostatnio nie radze sobie :( Cześć To Ja :) Ja też miałam fatalne dzieciństwo i jak tylko jest niezdrowa atmosfera w domu zauważam u siebie że kule się w sobie jak małe dziecko,serduch boli itd.W te święta najmocniej to znowu poczułam.W moim przypadku wyprowadzka będzie najlepsza w moim domku nigdy nie wyjde z N !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A ciśnienie z nerwów podskoczyło :( Ja też miałam tak że rączka bolała aż do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim juz po świeyach,jak samopoczucia moje ok,jestem jeszcze w polsce jest extra,POZDROWIONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka ..❤️ Bardzo się cieszę ze u Ciebie wszystko OK ;) Mam nadzieję że teraz już będzie coraz lepiej ...pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja.m
czy to jest niebezpieczne? czy jakos to leczyc? na co dzien mam cisnienie ok 144/93

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PUNCA nie ma mnie na nowym forum bo nikt mi nie podal adresu a ja sie nie chce dopominac poprostu nie to nie Czasami wpadne i pogadam z ktoras z Was i to mi wystarczy Mam zle i dobre dni ale walcze z tym sama bo nikt mnie nie rozumie z otoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO JA M cisnienie masz podwyzszone ale bole zyl barku i serca to ja tez mam i to nerwica przy wszystkich emocjach cisnienie sie zwieksza i dlatego takie masz Ja mam cisnienie nawet180 jak cos przezywam lub denerwuje sie ale do lekarza nie szkodzi pojsc i sie zbadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja.m
hmm. nie wiem troche co z tym zrobic bo stan bolo lewej czesci ciala sie juz 3 dni utrzymuje chlopak kaze mi isc do lakarza ogolnego , zrobic wyniki..ale raczej wszystko jest ok z hormonami czy nerkami u nie na szczescie. On jest silna osoba, ma kulturalna rodzine, jest ułożony, bardzo malo sie stresuje. Nie rozumie mojego stanu wiecznego rozstrzesienia i poddenerwowania. Nie lubi za bardzo sluchac o moich obawach i problemach, bo on jest zdania, ze jak nie mozna nic na dana sytuacje poradzic to nie ma o czym dyskutoac. Gdy mam na przyklad problemy z pijacym ojcem, to nie chce sluchac moich zali i placzu bo mowi, ze nie moze nic zrobic, najwyzej isc na policje..a ja potrzebuje rozmowy i jakiegos..chyba szukam w nim bezpieczenstwa psychicznego, ucieczki przez rozmowe i zapewnienia, ze bedzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja.m chyba jestem w stanie sobie wyobrazić, jakie miałaś dzieciństwo, bo alkohol w domku to jest chyba najgorsze co może wpłynąć na dziecko...Wykrzywia to psychikę takiego dziecka, bo jak wiadomo nawet małe dziecko wie, że przy osobie nietrzeźwej nie może się czuć bezpiecznie. A jeśli chodzi o Twojego chłopaka, to musisz go zrozumieć, on nie wie, jak to jest czuć się \"zaszczutym\" bo tak jak piszesz, pochodzi z kulturalnej rodziny, więc jak mniemam nie miał styczności z takimi sytuacjami jakie Ty miałaś w domku. Ja miałam tą samą sytuacje z moim chłopakiem, tyle że ja nie dałam za wygraną, powiedziałam mu, że jeśli nie będzie potrafił mnie zrozumieć, to ja ie będę mu mąciła w życiu i odejdę. Już dziś wiem, że zrozumiał, że to N, nawet potrafi mi pomóc, po prostu gdy nachodzi mnie ten wstrętny lęk, kiedy trzęsę się jak galareta i uginają mi się nogi, On jest przy mnie i mnie tuli...Chyba mi to bardzo pomogło, że od miesiąca wiem, że on mnie rozumie, łatwiej mi walczyć, kiedy wiem, że mam w nim oparcie. Dlatego uważam, że i Twój ukochany w końcu Cię zrozumie, bo z całą pewnością kocha Ciebie uśmiechnięta i szczęśliwą i wydaje mi się, że nie pozwoli tej N by powodowała u Ciebie cierpienie....A do lekarza zawsze możesz się wybrać, na pewno zleci Ci morfologię krwi, może to ciśnienie to brak jakichś witamin. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja.m a jeśli chodzi o ten wstrętny ból, to ja go miałam przed każdym ważnym egzaminem, po prostu myślałam, że pęknie mi serce, tak mnie strasznie bolało, a po egzaminie wychodziłam z sali i już nic nie czułam.....to był po prostu stres. Może i Ty sie czymś teraz przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóle lewj strony to moja specjalność ,ale dla pewności zrób sobie wyniki i usg serca.U mnie teraz wyszło ,że mam kamienie w woreczku żółciowym i musze je zoperować ,stąd ten mój ból w lewym boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja m JA CIEBIE DOSKONALE ROZUMIE I MYSLE ZE KAZDA Z NAS OD CZEGOS MA TA NERWICE jestes wystraszona nerwica bo dopiero wiesz o niej ona bedzie wszedzie w sercu w cisnieniu w glowie w ustach w nogach itd jest to choroba ktora atakuje caly organizm a wiec musisz nauczyc sie z tym walczyc mnie strasznie usta dretwieja i nie moge sie pozbyc tego stanu Rozumie twojego chlopaka on nie wie jakie to straszne uczucie byc caly czas w okropnym stanie Jakie masz cisnienie jak jestes wyluzowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OGLOSZENIE Zguba znalazla sie!!!!!! Poszukiwania odwolane!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, o Zgredek?????? Nie wierzę własnym oczom, gdzie byłeś jak Cię nie było, list gończy chciałyśmy słać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aduś, ruchem tego chyba nie możemy niestety nazwać.......Chyba bardziej spacerek jakiś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą bardzo się cieszę, że tak mało osób tutaj tak zagląda, bo to znaczy że jednak da się zwalczyć nerwiczkę :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Kamelu , częśc TOJAM . Witajcie w klubie. Kamelu myslę, że wybrałeś najlepszy sposób na życie z nerwicą. Gdybym wtedy, kiedy mi się zaczęło wiedziałą tyle, co dziś, też w taki sposób bym się z nią zmierzyła, ale miałąm astmę i wszystko mnie przerażało. Piosenka rzeczywiśxcie ładna. A pamiętacie piosenkę Wolnej Grupy Bukowiny :chodzą ulicami ludzie? Tam jest taki fragment: \"chodzą ludzie, asfalt depczą, nikt nie krzyknie, każdy szepcze - drzwi zamknięte zaklepany krąg. Tylko czasem kropla z oczu po policzku w dół się stoczy i to dziwne drżenie rąk\". Zawsze wyobrażałam sobie, że to o mnie. Piszecie o obojętności. To pewien etap w nwerwciy, który jest bardzi pozytywny, ponieważ dzieki tej obojętności człowiek potrafi przestać przerażać się każdym objawem i bagatelizuje go. Po jakimś czasie to przechodzi i człowiek znowu zaczyna cieszyć się życiem. Ja tez przeszłam ten etap. Nauczył mnie on, że każda nawet maleńka rzecz powinna sprawiać przyjemność. Dzieki temu etapowi doceniam każdą chwilę, patrzę pozytywnie nawet na własne niepowodzenia: nie wyszłam z domu, bo się bałam, ale wyszłam na balkon i skupiłąm się na tym, że drzewa się zielenią, że po trawie biega piesek. Przestałam dostrzegać to, co mnie przybijało (nie wyszłam z domu) i skupiać się na tym, a zauważam to, co jest piękne bez w zględu na to, czy wyjdę z domu, czy nie. Zgredku, ciszę się, że się znalazłeś, bo wszyscy się tu o Ciebie martwili. Maleństwo, bardzo mnie zmartwiłąś swoją wypowiedzią. Przecież dotąd tryskałaś optymizmem - może jednak znaldź czas w tym tygodniu i w mojej luce wpadnij do mnie do szkoły, co? Proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doribtm
Witam wszystkich!! Przez rzypadek znalazłam to forum i chciałabym się Was poradzić. Trochę czytałam o waszych nerwicach i sama nie wiem co mi jest. Ale moż ezacznę od początku. Zaczęłam mieć stany lękowe po śmierci mojego ojca.Miałam wtedy 6 lat i od tej pory co jakiś czas ogarnia mnie strach, że coś mi się stanie. Szczególnie,że miałam bardzo nerwowe życie i stres na każdym kroku czasem nie do wytrzymania. W zeszłym roku 2 stycznia nagle coś mi się zaczęło dziać.Myślałam ,że się czymś zatrułam bo było mi niedobrze i wymiotowałam.Lekarz przepisał mi tabletki na żołądek ale było mi coraz gorzej,serce mi waliło okropnie i byłam wystraszona jak nigdy. Lekarz zrobił mi ekg i stwierdził, że mam częstoskurcz napadowy i przepisałą mi tabletki uspokajające i jakieś inne na serce. Po tabletkach było mi lepiej i stopniowo coraz rzadziej odczuwałam ten paraliżujący strach a z każdym takim napadem myślałam, że już chyba po mnie. Po zjedzeniu 30 tabletek czułam się już dobrze.Lekarz dał mi skierowanie do kardiologa ale wyszło tak, że za długo zwlekałam a w maju zaszłam w ciążę . Przez cały okres ciąży czułam się świetnie i nic mi nie dolegało.Żadnych lęków,serducho biło jak należy.No może trochę szybciej bo w ciąży zawsze przyspiesza. Dzieciątko urodziłam na początku marca i chyba mi coś nawraca. Znowu zaczynam mieć te lęki chociaż już tyle lat trwają to za każdym razem boję się że umrę i to mnie paraliżuje jeszcze bardziej bo mam kochającego męża i śliczne dziecko i po prostu mam dla kogo żyć i bardzo chcę!! Miesiąc przed porodem robiłam jeszcze ekg ale nie dowiedziałqm się co tam jest.Moja ginekolog widziała tam tylko tachykardię ale przecież w ciązy serce szybciej bije.Pokazywałam to ekg w szpitalu przed porodem ordynatorowi ale nic mi nie powiedział. Od paru dni troszkę mnie coś boli jakby w klatce piersiowej ale nie w mostlu tylko bardziej po lewek stronie.I jest to taki lekki nieokreślony ból i nie mogę nawet określić gdzie mnie właściwie boli.Mam kilka rodzajów bóli i czasami są to lekkie kłucia,czase mnie troszkę gniecie a czasem jakby pali ale nie mogę stwierdzić na pewno, że to serce a niektóre z tych bóli to jestem prawie pewna, że są raczej oddalone troszkę od serca.Tylko że jak się denerwuję to mi się duszno robi i wtedy też mam jakiś ból i nie wiem już sama co mam myśleć. Jutro będę dzwoniła do kardiologa żeby umówić się na prywatną wizytę. Chcę iść jak najszybciej do tego lekarza a z drugiej strony znowu okropnie się boję, że mam jakąś chorobę. Co o tym wszystkim myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Doribtm witaj nie martw sie poczekaj do wizyty u kardiologa wtedy sie przekonasz co i jak pozdrawiam buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doribtm
Tylko że ja nie wiem kiedy ta wizyta się odbędzie.Pewnie będę musiała czekać z miesiąc albo więcej a ja się okropnie boję.Czasem mam wrażenie, że nie doczekam tej wizyty a najlepiej to bym chciała, żeby się okazało, że nie mam żadnej choroby.Mój ojciec umarł na zawał więc boję się tymbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...lena
Doribtm staraj się nie myśleć o tym co Ci może dolegać i jaką masz chorobę. W ten sposób potęgujesz w sobie strach o swoje życie, to Ci nie służy!!! Ciesz się z tego co masz; masz dzidzię która Cię potrzebuje!!! Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...lena
Mnie niestety też prześladuje choroba ojca,zmarł na raka płuc w wieku 46 lat,wszyscy z ojca strony chorowali na płuca i umierali młodo! Ale ja się nie daję zastraszyć!!! Moja matka karze mi się non stop badać! I po co??? Co ma być to będzie,nie myślę o tym! Tak jest lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×