Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

jesli chodzi o arytmie, to ja zkolei mam takie jednorazowe szarpniecia serduchem, takie jak by mi serce jechalo na wozku po wybojach, i bije niby normalnie, a tu nagle jedno takie mocniejsze uderzenie i na chwile spokoj, a potem znowu......moge to miec kilkanascie razy na dzien, ale kardiolog mowil, ze to ma kazdy czlowiek prawie, tylko ze niektorzy tego nie czuja...ja niestety naleze do tych ktorzy to czuja, a na dodatek sie tego boja....no coz zawsze bylam taka jakas pechowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nerwuski!Niedawno odkryłam tę stronę.Od dawna choruję na nerwicę i depresję lękową. Skarżycie się na kołatania i niemiarowośc bicia serca.Ze swojego doświadczenia powiem tak, owszem na początku m.in.dokuczało mi serce, ale też występowały inne objawy.Trzeba zwrócić uwagę w jakich okolicznościach serduszko żle pracuje, może być to również chora tarczyca, albo brak potasu.Jeśli macie inne jeszcze objawy, dopiero wtedy iść od razu do psychiatry, takiego który zechce wysłuchać i wszystko dokładnie opowiedzieć.Co do Hydroksyzyny-ja jestem uprzedzona, spadało mi zawsze i tak niskie ciśnienie, a do tego jeszcze mieszanka,można przedawkować.Czy nigdy po Hydroxyzynie nie bolała was głowa?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianka a propos mixtury to to jest oryginalny przepis z sanatorium, który dostała na odchodne od P.doktor psychiatry z zaleceniem żeby brać tylko wieczorem nie wiecej niż niż 25ml. Wykupiłam receptę i pozostałe składniki, zrobiłam mixturę, akurat miałam taką butelkę brązową po aloesie i stoi sobie i czeka. Od przyjazdu z sanatorium wzięłam może 3 razy (przez te upały trochę źle spałam) i faktycznie lepiej mi sie spało, a rano byłam rozluźniona i spokojna. Ja też mam niskie ciśnienia takie 90/60 ale nie odczuwałam spadku ciśnienia. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że każdy jest inny i inaczej reaguje na lekarstwa. Ja też miałam robione badanie ekg, ukg, holter i ciśnieniomierz całodobowy i nic. Tzn. wszystko ok. I bądź tu mądry, a ja źle sie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farcia GRATULACJE uporałaś się z tym okropnym nałogiem, to na prawdę wielkie szczęście i dużo pieniędzy w kieszeni i zdrowia. Ja niestety mam narazie słabą silna wolę, chociaż jak miałam ostre stadium choroby (waga46kg szkieletor i oczy szkliste itd) to niepaliam prawie rok, ale poczułam się lepiej i znów zaczęlam, oj głupia baba, głupia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę się plusnąć i zajrzę potem bo może wy już sobie spokojnie śpicie i macie kororowe sny :) ja mam dzis jakiegoś pawera a poza tym ten upał jest koszmarny nie ma czym oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wam, obserwowalam topik kiedys, myslalam ze jest juz lepiej a tu znowu bum, jakie nerwobole lęki, boje sie czegos arytmie... ostatnio, co prawda podczas treningu (bo biegam)po 10 minutach lekkiego truchtu w pewnym momencie zaczelo ma baaardzo szybko bic serce. tetno okolo 200....troszke mi sie slabo zrobilo, ale za chwile przeszlo. mimo to serce nadal łomotało. zaczelam wracac spacerkiem do domu, po 15 minutach dalej walilo tak samo, bardzo przestraszylam sie, nie wiedzialam co sie dzieje. nic nie bolalo ale ciagle walilo. a ze po drodze mam szpital to od razu tam zaszlam. zrobili mi EKG,a le lekarz nic tam nie zauwazyl chyba bo nic nie powiedzial. ale cisnienie mnie zdziwilo. bo mialam 150/85... a przeciez zmeczona nie bylam bo tylko 10 minut truchtalam, a potem 15 minut czekalam na uspokojenie sie tego łomotania. no i jak sie polozylam to nagle wszytsko ok. i lekarz powiedzial ze to na tle nerwowym, ehhhh...ostatnio albo ciagle placze bez powodu albo zaraz sie smieje...ciezko jakos tak, ale juz chyba lekko sie przyzwyczailam. pozdrawiam was nerwuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzę że już śpicie 😴, ale jeszcze wam napiszę, że ja mam to samo z tym myciem. Czasami mi się nie chce i mówią sobie a umyję tylko buźkę a reszta rano. I kiedy już leżę w łóżku to przychodzi mi myśl, że jak mi się coś stanie to będzie wstyd przed lekarzami z pogotowia i lecę do łazienki myję się jakbym się cały dzień z gównem biła (sorrki za wulgaryzmy). Muszę to obgadać z moją psychoterapeutką. Ale coś w tym musi być skoro wszystkie ( no niektóre) mamy takie same objawy - bo ja to traktuje jako objaw choroby. To nie może być przypadek że różne osoby, w różnym wieku, z różnych stron Polski myślą tak samo - tu chyba działa podświadomość nerwicowca, już sama nie wiem. Podzielę się z wami tym co powie mi na ten temat maja psycholożka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba musze dluzej poczytac caly temat to pewnie wielu madrych rad sie naczytam. . . mam nadzieje ze zasne spokojnie dzisiaj...bo ostatnio balam sie ze umre i nie chcialam zasnac. do 4 nad ranem tak siedzialam i samo mnie znuzylo i zasnelam. ku zdziwieniu obudzilam sie zywa, szok! mam nadzieje ze dzisiaj bedzie spokojnie. wiem ze tak zaczelam pisac ni z tego ni owego, mimoze ja tu pierwszy raz goszcze, ale jak zostawie gdzies swoje zmartwienia to lzej na serduszku. dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia dziś dużo miejsca poświęciłyśmy na temat serduszka i jego bicia. Serduszko bije w rytmie cha cha ale dyrygent poszedł na piwo i zgubiło rytm na chwilkę. Moje serducho też czasami pika jak klapa od śmietnika. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobranoc 👄 Idę jeszcze rzucić oczkiem w TV leci jakiś film na CANALE+ Bay, śpijcie dobrze zyczę kolorowych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia witaj w klubie, zaglądaj do nas , czuj się jak u siebie w domu. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wam mowie \"Dzien dobry\", a sobie dobranoc, aha, i chcialam Wam cos zacytowac: \" Kazdy ranek, daje szanse na to, aby wieczorem moc powiedziec: -To byl szczesliwy dzien\". Takze zawsze zycze Wam wszystkim takich rankow, dni i wieczorow. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mówię wszystkim Dzień Dobry 🌻 22 lipca , a kto pamięta to święto???? Ja bo już jestem stara baba. :) Miłej niedzieli 👄 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda,mam nadzieję że nie obraziłam cię uwagami na temat tej \"mikstury\". Lekarzom też tak do końca nie wierzę, nie z braku zaufania, ale dlatego, że sama lepiej znam swój organizm, zresztą dziś lekarze leczą człowieka \"po kawałku\" i różnie się to czasem na pacjencie odbija,często niekorzystnie.Sama przeszłam i nadal przechodzę przez piekło ,stąd i moja śmiałość w tych uwagach,wcale nie jest lżej gdy inni cierpią szczególnie młode osoby, które ma ją szansę na wyleczenie.Pozdrawiam.Aspia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. Czytałam wasze wypowiedzi na temat serducha.U mnie tez tak było, serce biło szybko tak jakbym wchodziła po schodach a ja sobie siedziałam w fotelu.Mialąm wrazenie ze zaraz zemdleje.No i oczywiscie poszlam do kardiologa ,ekg,Holter,echo serca i wszystko jest ok.Jak przestałąm o tym myslec to samo przeszło.to bylo z rok temu.Myale sobie ,ze to nasza nerwica szuka sobie takich ujsc,raz trafia na serce ,teraz np od paru lat mam zawroty glowy i nasilaja sie one jak wychodze na spacer albo gdzies do sklepu,czyli to wszystko na tle nerwowym.mysle sobie ze ta nerwica moze tak pobuszuje i wreszcie wyparuje ze mnie.Ale mecze sie juz 8 lat z nia ,i wiem ze nie jest latwo.wczesniej umiejscowiłą sie w zołądku ,nie mogłam jesc ,schudlam 1 10 kg,potem sie poprawiłó i teraz waze za duoz ,bo nie kontroluje co jem.Wydaje mi sie jak bede najedzona ,to bede miala wiecej siły i nie bedzie mi sie robic slabo.jestem tym wszystkim zmeczona i mysle dlaczego to mnie spotkało.z tym myciem to ja mam podobnie ,jeszcze na dodatek wieczorem wszystko sprzatam ,bo jaby karteka miałą przyjechac to zastanie bałagan...czy to jest normalne zachowanie?moj maz ma juz dosc cialgłych narzekan,jest po leczeniu odwykowym ,ale jakosc nie potrafie sie z nim dogadac ,ciagle mnie kontroluje i podejrzewa ze kogos mam.a ja nie mam siły by z tym skonczyc,bo kto by mnie chcial z taka nerwica....pozdrawiam was wszystkie ,piszcie ,bo czuje sie taka samotna Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Aspio nie obraziłaś mnie swoimi uwagami ponieważ nie odczułam tego jako atak na moją osobę i moje poglądy tylko dałaś dowód, że masz swoje zdanie i potrafisz je wypowiadać. A to jest bardzo ważne, posiadanie umiejętności wyrażania własnych poglądów. Przyznam, że kiedyś miałam z tym kłopoty, bo bałam się, że swoimi poglądami innymi niż wszyscy obrażę kogoś lub ten ktoś poczuje, że go krytykuje, ale i również , że nie będę lubiana. Mam to już za sobą i potrafię odróżnić prawdziwy atak na moją osobę od właśnie wyrażania własnych poglądów. Gratuluje Aspia trzymaj tak dalej, dzięki temu nie masz osobowości zależnej, która mimo, że w środku jest na nie mówi tak. Chodzi poprostu o wewnętrzną zgodność, bo wszystkie wewnętrzne konflikty zostawiaja swój ślad w ciele, powodując blokadę energii. Jeżeli problemy takie nie są rozwiązane, ich \"ślad\" zastaje zapisany w strukturze tkanki łącznej wywołując dolegliwości fizyczne. I tyle na ten temat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania nie jesteś sama 🌻 👄 Masz mnie pod bokiem i nas tu na ekranie. Aniu pisz ile masz sił, to co chciałabyś powiedzieć światu. Popatrz ile nas jest, a każda inna a jednak taka sama. Jesteśmy połączone niewidzialną nicią współnego celu jakim jest wyzwolenie się z tej choroby. Nie martw się na pewno wszystko ułoży się po twojej myśli, na to też musi przyjść odpowiedni czas. trzeba do pewnych decyzji dojrzeć . A czasami same jakoś rozwiązują się bez naszego udziału i jest super. Wiara jest ważna, wiec uwierz w swoją dobrą gwiazdę.:) Idę gotować obiadek wpadnę popołudniu Miłego pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farcia
aniu36 - własnie myslałam, zeby napisac o moich cowieczornych sprzątaniach zanim położę sie do łóżka, a tu patrzę....Ty tez tak robisz. Ja boje się, ze jak umrę w nocy, to wstyd będzie jak po mnie przyjdą i zobaczą bałagan...sama teraz się z tego śmieję. Źle mi się sypia w te upały, głowa mnie dziś boli, i nawet wyrzucić śmieci nie wyszłam od piąku, bo boję się, ze znowu będę miala te zawroty głowy - to takie dziwne uczucie słabości. Mam pytanie - Czy Wy też się koncentrujecie często na sobie, na tym, że sie oddycha, że się jest, że sie żyje. Nie wiem, jak wyrazić to głupie uczycie - czy jestem dziwolongiem..., czy to normalne przy nerwicy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już po objadku pozdrawiam głodnych i najedzonyc jakos przezyłam a u mnie własnie zaczeło padac nareszcie troche ochłody miłego popołudnia nerwuski ......................może sie skuszena ta miksturke ....................ale wiecie jakie jest moje nastawienie do leków ......ha ha ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farcia ja tez mam zawroty głowy na przemian z arytmią tez juz robiłam badania ale mnie wyszło na badaniu komputerowym które robiła mi laryngolog że faktycznie te zawroty sa i do tego wystepuje jeszcze oczopląs dostałam leki które cały czas biore troche jest lepiej ale nie do końca ....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farcia
bianka120, ja miałam robione badanie błędnika i tomografię głowy - i wyszło, ze jestem zdrowa jak byk :) oczopląs mi trochę wyszedł, ale ponoć nieznaczny i nie ma się co przejmować. Najbardziej martwią mnie myśli, że zaraz zemdleję, jak gdzieś sama jestem - zwłaszcza w jakimś obcym miejscu. Tak, jakby wszystko wokół było takie obce. Nie wiem, co robić. Smutno mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczynki :-) A ja dopiero zwlokłam się z łóżka, a to dlatego, że po prostu bałam się wstać, bałam się, że jak wstanę to znowu dopadnie mnie arytmia!Jednak narazie jest ok :-) Przeczytalam wszystkie wczorajsze Wasze nocne\" wypociny\", tak tak Jagódka45 i agusiaagusia-meczyłyście sie tej nocy! :-( Beatae, wiesz ja w dzieciństwie też już miałam objawy nerwicy, ale też nie wiedziałam o tym, pamietam też , że narzekałam często na serce, mama biegała ze mna po lekarzach, bardzo często miałam robione ekg, albo np ogladałam sobie bajke a nagle zrywałam się i łapałam powietrze, ale to jeszcze nie były typowe ataki leku, to były właśnie epizody, choć wcale nierzadkie! Późniejszy okres 14-17 lat był jakby spokojniejszy, ale prawdziwy horror zaczął sie jak miałam lat 18-19 no i tak jest do dziś, raz lepiej raz gorzej ale zawsze czuje to świństwo w sobie! Farcia-jasne, że sie koncentrujemy, często nabieram głebszy oddech, żeby upewnic sie czy moge spokojnie nabrać powietrza i oddychać, często sprawdzam puls czy jest prawidłowy, jak za wysoki to źle a jak za niski to teź źle bo juz panika, że pewnie to stan przedagonalny! Nie wyobrażam sobie w domu nie mieć cisnieniomierza! Przyjechałam tutaj do męża na wakacje i go nie zabralam, oczywiście musialam sobie kupić na miejscu nowy bo inaczej byłby chyba codziennie wyjazd na pogotowie:-)! Wiecie co nawet czasami jest tak, ze robi mi sie jakoś fajnie, spokojnie i słodko to też wpadam w panikę, bo cos za dobrze się czuję , że pewnie to też jakiś objaw przedagonalny! To jest tragedia! Oczywiście jak kazda z nas, zdaje sobie sprawę z tego, że jest to głupie, dziwne, irracjonalne, ale co z tego! Tak bardzo chciałabym życ narmalnie! Lekarz mi kiedyś powiedział, że w moim dzieciństwie zostało bardzo mocno zaburzone poczucie bezpieczeństwa i stąd ta choroba! i chyba ma rację! Tylko jakos nawet dzieci, które spotkało co najgorsze, które były nawet porzucone przez rodziców, potrafią normalnie zyć i nie chorować, wrecz przeciwnie są jakby bardziej zachartowani na życie, na problemy, są silniejsi więc dlaczego my takie tez nie możemy być???! Pozdrawiam Was serdecznie! I miłego dnia życzę! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane baby odmeldowywuję się po wojażach karkonoskich. było całkiem nieźle, zaczęło się co prawda od paniki na dworcu i kłótni z mężem, że ja się o nic jak zwykle zapytać nie umiem... potem było coraz lepiej, chyba tylko dwa razy dopadły mnie strachy wieczorne. rośliny wielkolistne mijałam dzielnie z wzrokiem wbitym w ziemie. cudnie było a teraz czuje sie jak zgrzybiała staruszka,wróciłam z obolałymi korzonkami . wstyd po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie wszystkich,u mnie strasznie goraca(tychy) i ja bardzo cierpie w takie upały.boje sie ze z tego goraca spadnie mi cisnienie i zemdleje.a tak nawiasem mowiac my wszystkie chyba mamy cisnieniomierze w domu i sprawdzamy czy wszystko jest ok.teraz wiem ze nie robie tego sama.tak na prawde to ja nie boje sie smierci ,tylko tego ze jak zemdleje to zceca sie wszyscy i sie dowiedza ze lecze sie pychiatrycznie i beda mieli o czym mowic ,a zawsze obawiam sie ze wyladuje w wariatkowie i bedzie po mnie.to chyba taki lek przed ossmieszeniem ,przed tym ze ludzie sie dowiedza ,ze nauczycielka w szkole i wariatka.to mnie dobija.ale i tak zrobiłam postepy bo w pracy nie mowiłam o tym nikomu ,robiłam dobra mine.ale zaczynam rozmawiac o tym z kolezankami z podworka i nie czuje juz tej presji.ale tak na prawde to jeszcze nigdy nie zemdlalam ,choc robilo mi sie słabo.najgorzej jak musze jechac gdzies sama wtedy boje sie ze wszystki moje znane zakamarki sa daleko i jestem osaczona przez obcych.ale jutro postanowiłam jechac autem z dzieckiem do mamy(250 km)i boje sie ze tak jest goraco ale chce to zrobic,bo coz mi innego pozistaje ,nie chce ciagle uciekac i byc zaleknona chce zyc task jak dawniej ,pelna piersia..ale czy jeszcze potrafie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) no ta noc byl a wsumie ok, ale jak lezalam to slyszalam jak mi serce bije i ciagle wsluchiwalam sie w ten rytm i to wygladalo tak jakbym czekala az moze zmieni rytm...ale sen mnie zmulil i zasnelam, rano ogolnie jest ok, tylko jakies nerwobole mnie lapia przy lopatkach, a to cos zdretwieje a to cos ukluje...mam wrazenie ze juz sie przyzwyczailam. ale ile to razy juz mialam raka juz jakiegos goza, a na widok lekarza mdlalam. juz i tak jest ok:) pozdrawiam z chlodnych Mazur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nosi mnie, nie moge na niczym się kupić, nawet obiadu nie mogę ugotować, bo nie moge ustac w miejscu żeby ziemniaki obrać1 Czuję sie taka zakręcona, ucisk w głowie, spieta cała, potykam sie i obijam o wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ata27 witaj, juz normalnie zaczynalam tesknic za toba...niedlugo ja wyjezdzam na wojaze aliess, jesli chodzi o te moja nerwice, to ja juz sie chyba z nia urodzilam, nie mam jej dzieki niewdziecznym rodzicom czy cos takiego, bo mam wspaniala mame i dobrego ojca, nie bylo u mnie w domu awantur, alkoholu czy niewiadomo czego, zawsze bylismy normalna rodzina, a juz majac 3 latka mama opowiadala mi, ze nie chcialam chodzic do przedszkola, bo ciagle narzekalam na bole brzucha, podczas gdy bylam zdrowa, a wiem ze u dzieci tak sie wlasnie objawia nerwica, potem pamietam, ze dlugo sikalam w lozko, obgryzalam paznokcie, nie zasnelam jesli nie nawinelam sobie wlosow na palec i to tak mocno, ze krew nie dochodzila, az mi dretwial. Potem chyba jak bylam w V klasie, mialam \"kluche\" w gardle, ale nie wiedzialam, ze to nerwica wtedy, tylko sobie ubzduralam, ze zasnelam na pewno z guma do zucia i stanela mi gardle. Potem oczywiscie tak samo jak to naszlo tak samo i przeszlo. Pamietam, tez ze jeszcze bedac w podstawowce wyladowalam u lekarza, bo mi bylo duszno, mialam uczucie\"korka\" za mostkiem. Potem jakies takie epizody placzu nie wiadomo z czego, nawet jak mama wychodzila rano do sklepu to ja stalam w oknie i ryczalam, ze jej nie ma. Potem kiedys dostalam dwoje z klasowki to normalnie przeszlam jakies takie zalamanie nerwowe, balam sie tej nauczycielki doslownie tak jak by mi miala cos zrobic, nie spalam po nocach tylko rozwiazywalam zadania, zeby sobie udowodnic, ze jednak umiem to , aha i oczywiscie na kazdego na kogo patrzylam, nawet w telewizji to zaraz mu zazdroscilam, ze on nie dostal dwojki z fizyki i nie musi chodzic na te lekcje. CHORE!!!! ale tak mialam, a potem w wieku mlodzienczym mialam epizod zaslabniecia, ciaglej tachycardii, latania po lekarzach, bo przeciez mialam chore serce, tylko lekarze nie mogli znalezc tego, pobyt w szpitalu na badaniach, bo bylo fatalne samopoczucie, a przyczyny nie..........i tak ciagle cos, takze same widzicie, ja juz sie z tym urodzilam i pewnie z tym umre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ..🖐️ Wpadłam tylko listę podpisać :) poczytam pozniej bo obiadek robię :) Własnie u mnie zaczeło padać , jestem po trzech kawkach i zasypiam ...😴 Witam ..cieplutko chłodne Mazury ! Miłego popołudnia .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×