Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Jestem po kolejnej awanturze juz mi sil brakuje ale co mam zrobic jak ktos jest awanturnikiem nie moge sobie poradzic na mysl ze jutro a moze dzis jeszcze sie bedzie klocil ze mna i synem Mowi ze to bachor ktorego nie chce znac i jeszcze gorzej Mnie zmiesz z blotem a on sie kladzie i spi Czy ktos zna miejsce gdzie znalazlabym cichy kat i zrozumienie Chce juz opuscic dom Jestem bez pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Madziaap witaj,mnie tez boli raz po prawej ,raz po lewej,ból wędrujacy w rózne miejsca,ale ja go olewam kompletnie bo wiem ze to nerwica.Trzeba ja po postu ignorowac. Marzenka 60 masz niełatwe zycie i jak tu potem nie miec tej paskudy? każdy by miał ;-) I tak dzielna dziewczyna jesteś 🌼 mnie dzis smutno bo pochowałam przyjaciólkę.miała 45 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaaap22
przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem już po imprezie chłopaki bawili się super a ja jakoś przeżyłam, ale odważyłam się jeszcze (na złość tej francy) na wyjście na taniec brzucha w Gimanzjonie. Było super oczywiście ta małpa tańczyła ze mną. W ogóle to tragedia poruszałam się jakbym połknęła sztyl od miotły ;) ale trzeba próbować. Teraz mnie gniecie w klatce ale wiem że to małpa dalej próbuje, wkurza mnie to 😡. Czasami mam wrażenie, że żyję w jakimś nieformalnym związku z tą francą jak lesbijka tylko seksu z nią nie można uprawiać ;). Ciągle wlecze się za mną i męczy taka mucha męczyducha. Ammarylis to okropne że takie młode osoby odchodzą, w zasadzie twoja przyjaciółka była w moim wieku brrrrrrr podzielam twoj żal, przyjmij wyrazy współczucia. Jaco ale fajny z ciebie młodzik wywal tą francę ze swojego życia bo masz jeszcze wiele lat przed sobą. Walcz z całych sił, próbuj wielu sposobów=może jakiś sport jakieś hobby to pomaga. My baby zawsze coś sobie znajdziemy do roboty, pranie, prasowanie, gotowanie, sprzątanie itd może to nie hobby ale zawsze jakieś zajęcie. A facet???? Co może robić facet. No ty zapewne jeszcze się uczysz, ale młodość daje wiele szans takich jakich nie mają już \"dojrzałe\" panie. Pomyślisz sobie, ale ta Jagoda stara chyba jestem w wieku twojej mamy. Jednak ważna informacja dla mlodych forumowiczów wiek metrykalny nie jest kombatybilny z wiekiem mentalnym, ja mam w środku ok. 25 lat :D Dziewczyny co o tym sądzicie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle wszystkie spicie kiedy ja cos pisze, ...albo zaraz bedziecie wstawaly. Mam nadzieje, ze wszystkie sie macie dobrze, przynajmniej w miare. Ja dzisiaj nie najgorzej, choc obudzilam sie juz z dosc duzym bolem glowy, zaraz schiza, ze pewnie cisnienie mi skoczylo, wiec nie obylo sie bez kilkakrotnego mierzenia (to moj konik-tzw. punkt zapalny), ale jakos przeszlo. Fakt, ze dzisiaj pogode mielismy fatalna, ulewa okropna, myslalam, ze nie dojade do pracy, bo miejscami bylo tyle wody na ulicach, ze niektorzy zawracali, wycieraczki nie nadazaly zbierac wody z szyb a piorunacja taka byla, ze co chwila podskakiwalam za kierownica. ech, jeszcze dwa dni pracy i biore urlop z pracy, im blizej wakacji tym bardziej dni w robocie sie dluza. Ciesze sie z tego urlopu, ale najbardziej nie z tego, ze na tydzien wyjezdzamy nad jeziora, bo wiecie o co chodzi, daleko od domu, nieznane miejsce itd., ale najbardziej sie ciesze z tego, ze przez jeden caly tydzien wlasnie bede w domu, nie bede musiala wychodzic do pracy....glupie, ale my \"nerwowe baby\" tak mamy-zamiast sie cieszyc to my odwrotnie , sie martwimy, tak jak by to cos dalo. Moj szwagier zawsze do mnie mowi jak sie zaczynam czyms denerwowac na zas, ze mam dwie opcje -jedna to zamartwiac sie, a druga to nie-wybor nalezy do mnie, tylko pamietaj, ze czy ty bedziesz sie denerwowala czy nie to i tak co ma byc to bedzie-w sumie ma racje, tylko jak to wprowadzic w zycie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co poczytalam tak sobie poprzednie posty i zauwazylam, ze wielu z nas boryka sie z problemem\" brac leki czy moze nie\". Ja jestem zdania, ze nalezy brac, jesli psychoterapia nie pomaga.. po co sie meczyc? Nerwica jest taka sama choroba jak kazda inna. Jesli sie ma cukrzyce to sie bierze insuline, zeby poprawic sobie jakosc zycia, jesli ma sie chora tarczyce, to bierze sie hormony, zeby normalnie wszystko funkcjonowalo, jesli ma sie za duzy cholesterol i sama dieta nie pomaga to nalezy wdrozyc srodki farmakologiczne, zeby sie nie rozlozyc, wiec tak samo z depresja, czy lekami, jesli sie je ma to trzeba to leczyc, bo jakie to zycie, jesli sie tylko czlowiek zamartwia. Ja probowalam kiedys psychoterapii, chodzilam przez rok czasu, kosztowalo mnie to duzo, a efekt praktycznie zaden, w koncu jak przyjelam Zoloft wszystko sie odmienilo, po odstawieniu leku (bo sobie pomyslalam, ze po co sie truc, przeciez dam sobie rade) tylko pare miesiecy funkcjonowalam normalnie, zaraz potem znowu wszystko sie zaczelo, wiec znowu wrocilam do leku i po jakims czasie znowu sie poprawilo....i w koncu sobie tak pomyslalam, i co z tego, ze niby sie nie truje, jak nie biore leku, skoro nerwy mnie zzeraja (stres tez jest bardzo szkodliwy) skoro nie mam sily sie podniesc z lozka, nie spie po nocach, boje sie wychodzic z domu, do wszystkicch i wszystkeigo mam pretensje, caly czas placze, zle sie czuje...to nie jest zycie, to ja juz wole pozyc krocej, potruc sie, ale za to funkcjonowac w miare normalnie, bo tak zupelnie normalnie to juz nigdy chyba nie bedzie, ale moge wychodzic z domu, potrafie sie cieszyc, spotykac z ludzmi, pracowac, kochac, nawet zrozumiec ta chorobe, pod innym katem na nia spojrzec......a wiec Ci co sie ciagle wahaja, brac leki czy nie, pomyslcie, zastanowcie sie, ja wcale nie namawiam do tego, ale to tak jak z innymi chorobami, jednemu przy zapaleniu gardla pomoze sok z malin a drugi musi wziasc antybiotyk, jeden aby wyleczyc zoladek musi tylko trzymac diete a drugi musi miec operacje. Po prostu kazdy jest inny i kazdy czego innego potrzebuje. To tyle. Zycze trafnych wyborow, abyscie jak najszybciej pozbyli sie tego cholerstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o , widze, ze nie tylko ja nie spie, ktos jeszcze to klika. Pozdrawiam (nie tylko tego kogos)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko Witaj u nas awantury to chleb powszedni ... Kochanie trzymaj sie i jesli masz w sobie tyle sily to odejdz a z jakiego miasta jestes zeby ci troche pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mazanku: mnie zdarzają się takie kłucia po lewje stronie, trwają 2-3 dni, nieraz tylko parę razy zakłuje ale najgorszy jest ten kamień w piersi i wrażenie że nie mozna do końca wypuścić powietrza poza tym tak samo mam z lewą ręką, ale tłumaczę sobie ze pewnie źle spałam beatea: widzisz ja też się boję że psychoterapia mi nie pomoże, że nie będę umiała tak o sobie gadać i gadać poza tym też mam takie schizy na punkcie ciśnienia :-) dwa razy lewa ręka i dwa razy prawa, do szpitala kazałam sobie przywieżć swój ciśnieniomierz i sama mierzyłam, nikt mnie nie będzie mnie stresował pomiarem jaco: postaraj się cieszyć \"wolną chatą\", albo bierz rower, dziewczynę i w długą, nie siedźcie w domu sport dużo daje, człowiek się zmęczy, wyżyje a potem się lepiej śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staram się dużo chodzić do pracy 3 km i z powrotem teraz są upały i mi sie nie chce po pracy już jestem dętka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie \"nerwuski\"!Czytałam wasze posty,ja mam to samo z nawrotami od lat.Sama depresja czy nerwica nie pojawia się od tak z niczego.Ratujcie się póki czas,nawet nie macie pojęcia jakie spustoszenia w organiżmie depresja, czy nawet nerwica robi, jeśli lek jakiś nie pomaga prosić o zmianę, czytać skład chemiczny leku i obserwować jak na was działa, czasem trzeba zmienić lekarza na takiego,który wysłucha zrozumie i czasem doradzi.Ale przede wszystkim starać odsunąć od tego co u was wywołuje objawy.Marzena i chyba JAGÓDKA [nie zapamiętałam ]wiedzą o czym mówie.Nie dajcie sobie zmarnować życia.Ja nie zrobiłam nic i teraz zupełnie wyniszczona dopełzam końca.Leczyłam tylko depresje.Na stany lękowe b.skuteczny jest Coaxil, oprócz tego okresowo uspokajacze i dzięki temu nie wylądowałam na O/zamkniętym.Chodziłam natomiast na Oddział dzienny.Bardzo mi to pomogło przetrwać trudne chwile.A co do diagnozy nerwica czy depresja,poczytajcie w internecie.Nerwicę ma podobno każdy ,a deprsja objawia się właśnie tak jak opisujęcie,z czasem może się utrwalić i przejść nawet w chorobę psychiczną.Trochę Was może postraszyłam ale niejedno przeszłam i widziałam.Pozdrawiam,polecam Was opiece Jezusa Miłosiernego i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych.Może wydam się wam śmieszna, ale módlcie się, to również a może przede wszystkim pomaga.Mnie teraz ciężko skupić się nawet na modlitwie to prosze, pomódlcie się za mnie,b.cierpię.Aspia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie nerwuski:) ciesze sie Jagodko ze poradzilas sobie z wczorajszym wieczorem:) podoba mi sie jak nazywasz ta nasza przypadlosc i jak ja traktujesz:) ja dzis nawet dobrze choc zbliza sie niedziela i znow mysle o tym ze bedzie mi slabo w kosciele:( buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga Marzeno
czy mogłabyś kiedyś przedstawic sytuacje w swoim domu nie z pozycji, to oni są winni i są awanturnikami, a jaka ty w tym wszystkim jestes , jeśliś bez winy to rzuc kamieniem, choc nie bardzo ci wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga Aspio
nie sztuka jest sie odsunac od tego co wywołuje leki czy depresje sztuka jest to pokonac. Coaxil jest jednym z najsłabszych antydepresantów . Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od czegoś trzeba zacząć.Nie powiedziałam że to antidotum na wszysktko.Trzeba próbować.Pozdrawiam.Aspia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aspia
to forum jest po to aby sie wspierać a nie straszyć. widac jak małą masz wiedzę na temat nerwicy czy depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Czy ktoś z Was bierze Spamilan i mógłby co nieco napisać o efektach, samopoczuciu itp? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu!Każdy czuje się inaczej, najważniejsze jak ty się czujesz po tym, czy sprawia ci jakąś ulgę, przeczytaj uważnie ulotkę.Lek jest dla \'chorego nie na chorobę\", na mnie akurat żle działal, ale były pacjentki [zwykle te silniejsze],które sobie ten i inne dla mnie koszmarne leki chwaliły.Tak że to zalęży wyłącznie od organizmu i rodzaju choroby.Pozdrawiam.Aspia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam BASIU ja nie wchodze do kosciola jak mi jest slabo stoje przed drzwiami bym mogla miec wszystko blisko Lubie chodzic do kosciola i chodze Ostatnio nawet bylam kilka razy w Licheniu i tam czulam sie ok bo moglam z niego wyjsc kiewdy chcialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana 25
Bardzo się cieszę, że trafiłam na tę stronę...chociaż nie wiem, czy to uczucie radości, to chyba uczucie ulgi, że może jednak nie jestem nienormalna, skoro ktoś reaguje, odczuwa podobnie, jak ja...a to obrzydlwe uczucie czuć sie nienormalną.... Ratowała mnie jedynie świadomość, że osoba chora psychicznie raczej nie myśli, że jest chora... Moja nerwica...nie chcę, żeby była moją...nie chcę!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaaap22
a ja dzisiaj kiepsko sie czuje:( eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana 25
TEŻ pewnie przez pogodę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie panie i pana Jaco Joanno jak widzisz napłodziłyśmy ponad 1000 stron na jeden temat Tym tematem jest choroba, która męczy, dręczy i nie pozwala normalnie żyć. Jednak jak widać radzimy sobie z nią, wprawdzie raz lepiej raz gorzej ale jakoś leci. Ja też mam dziś telepawki, ale ta pogoda też swoje daje. Nie martw się wspieramy się ile tylko umiemy tą dziwną formą wirtualną, ale to też jest jakiś plus. Nasza anonimowość pozwala nam otwierać się i opowiadać szczerze o tym co nas gryzie i jak się czujemy. Jak wiemy, że nie jesteśmy same z tym problemem to jakoś raźniej co nie znaczy że cieszymy się z czyjejś choroby. W kupie raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana 25
Raźniej....i taka świadomość, ze ktoś RZECZYWIŚCIE rozumie... że coś się dzieje w środku... że że to coś utrudnia podstawowe czynności życiowe... A mój mąż mnie nie rozumie... Nie, nie jestem na niego zła... raczej na siebie... bo kto by chciał być z histeryczką, panikarą, dziwaczką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana 25
a marzę, żeby ktoś chciał z nią być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana 25
brak zrozumienia u męża utrudnia TO jeszcze bardziej .... wyjście, a raczej wychodzenie z TEGO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×