Moja nerwica...

Witam wszystkich .. Afobamko ..;) Basiu nerwica i depresja to są różne choroby , czasami występują razem ... Nie wiem czy ktoś odpowie na takie pytanie bo to nie tylko zależy od leku , ale od organizmu człowieka bo te wszystkie leki mają różne działane ..jednemu pomaga a drugi wręcz przeciwnie czuje się gorzej .. Są leki antydepresanty które pomagają na nerwicę i depresję ale ich też jest kilka .. wszystko zalezy od tego co lekarz u Ciebie stwierdzi ... Dlatego na początku leczenia powinny być częste wizyty żeby lekarz wiedział jak reagujesz na dany lek .. jeśli po jakimś czasie nie ma poprawy to należało by zmienić na inny ..Ale musisz uwarznie obserwować siebie i gdy lekarz pyta czy czujesz się lepiej to o wszystkim go informować ... nawet jak czujesz że jakieś myśli bardziej napływają niż kiedyś , albo że gorzej funkcjonujesz ... bo to zależy jaki lek dostaniesz gdy lekarz trafi z ..diagnozą On Ciebie nie zna i nie ma pojęcia co Ciebie meczy więc dlatego trzeba wszystko szczerze wyznać ... on po to jest żeby wysłuchać i zapisać leki .... ale znów się powtórzę leki to nie wszystko bo ważna jest też terapia ..a czasami nawet leki nie są potrzebne bo wystarczy terapia ... ale o tym wszystkim musi zadecydować fachowiec ... no i najważniejsze to jest twoja decyzja co dalej zrobisz ...

dziekuje Wam BARDZO dziewczyny:) lekarz mowil ze narazie pobiore leki a za jakis czas skieruje mnie na jakas psychoterapie... ja depresji nigdy nie mialam dopiero po tych lekarz zaczelam sie gorzej czuc tzn mialam objawy jak przy depresji... nic mi sie nie chcialo i nic mnie nie cieszylo. A dzis czuje sie okropnie jestem w pracy i nie moge sobie poradzic wzielam rano propanolo wypilam melise i nic:(

NERWICA TO JEST CHOROBA_MOZE NAWET GORSZA NIZ NIEJEDNA INNA>!!!!!!!!!poczytaj o tym,a lepiej zrozumiesz ten temat.

Z tymi tabletkami to masz racje,ze one nie zalatwia sprawy.Dobre jest polaczenie tabletek z psychoterapia.Tabletki oslabiaja objawy i pomagaja lepiej funcjonowac.Ale problem lezy w psychice naszej,w naszej podswiadomosci,nie rozwiazanych problemach i negatywnym mysleniu.

no wlasnie po to potrzebuje tabletki zeby lepiej funkcjonowac... bo ja narazie sa dni ze chce mi sie ryczec bo nie potrafie sobie z tym poradzic... wtedy chcialabym zasnac i przespac to samopoczucie. a powinnam cieszyc sie zyciem bo 2 mies temu wzielam slub za tydzien zaczynam budowe mam cudownego meza a ta jedna nerwica potrafi to wszystko zepsuc:(

Basiu leki niektóre żeby pomogły to trzeba czekać nawet miesiąc czasu ... zanim poczujesz ulgę ... To nie jest też tak że nie masz teraz powodów do nerwicy bo żyjesz sobie i jesteś ..a właściwie powinnaś być szczęśliwa . Żeby mieć nerwicę to na to musiało złożyć się wiele czynników ...i teraz twój organizm reaguje na to co przez długi czas dusiłaś w sobie ..Nerwica to jest choroba i właściwie nie jest ... Bo to są zaburzenia emocjonalne . Ale tak jak w depresji są różne rodzaje .. Ale im szybciej coś się zaczyna robić gdy występują pierwsze objawy to jest szansa że szybciej można się z tym uporać bo im dłużej trwa tym jest gorzej ...ale to we wszystkim tak jest ... Największym i najtrudniejszym objawem w nerwicy jest ..lęk ! gdy człowiek się pozbędzie tego uczucia inne słabną i przestają zwracać naszą uwagę . Ale jak zaczynasz się tego bać to zaczyna się błędne koło bo w ten sposób nakręcasz wszystko i boisz się tego że się ...boisz !

sorki garbata ale twoje komentarze sa naprawde nie podnoszace na duchu wiec sie lepiej wogole nie wypowiadaj moj maz jest najcudowniejszy na swiecie i stara mi sie pomoc jak tylko potrafi!!!

Efciu naprawde bardzo Ci dziekuje za slowa pocieszenia i porady zgadzam sie z Toba w 100% ze lek w tym wszystkim jest najgorszy ale ten wewnetrzny niepokoj jest czasem tak silny ze nie potrafie sobie z nim poradzic... jeszcze raz wielkie dzieki. buziaki

a ja sie zgodze z garbata kurcze nie potrafie tego dobrze wyasnic-tlumaczyl mi to mo psychoterapeuta ostatnio-jednym zdaniem-w sumie w domu jak sie zastanowiłam to niepodał na dobrym przykladzie ale przejdzmy do rzeczy; UFO -to niezidentyfikowany obiekt latajacy- NERWICA -to nie choroba tylko NAZWA dla czegos co ma glebsze podkłady przykład z UFO nie byl chyba natrafniejszy bo jak wrocilam do domu to skojarzylam ze ufo to poprostu skrot z ang Unidentified Flying Object nie wiem czy zamotalam o co w tym wszystkim chodzi ale mam nadzieje ,ze zrozumiałyscie

a w jakiej kwesti sie zgadasz ze nerwica nie jest choroba czy ze cos jest z moim mezem skoro nadal mam nerwice?

Witam Cię "basia19g" powiem Ci, ze Twój maż na pewno pomaga Ci jak tylko potrafi i kochaj go mocno bo on do konca nie rozumie tego co sie z Tobą dzieje. Powiem Ci, ze ja mam 30 lat, od listopada do stycznia czułam sie bardzo źle ale zaczełam działać i poszłam do psychiatry. Biorę jeden lek od lutego (najniższą dawkę ) i chodzę na psychoterapię analityczną. Po 6 miesiącach czuję trochę, ze żyje na nowo:), tabletki to oczywiscie nie rozwiązanie i wiem, ze przede mna bardzo dużo pracy nad samą sobą ale jedno jest pewne, tabletki są po to, żeby je brać, potem można je rozsadnie odstawic. Znajdź lekarza, odważ sie i do przodu. życie mamy jedno i po co sie tak męczyc. Ja teraz też oprocz terpaii i leków cały czas pracuję nad sobą, przez 10 lat , nie żyłam normalnie, o wszystkich sie martwiłam, wszystko załatwiałam a o sobie myślałam, że jestem niezniszcalna a tak nie jest. Każdy może miec słabszy dzień i słabszy czas. Trzeba tylko szukac rozwiazań i walczyć. Nie chce już być idealna, wszystko potrafić załatwić itp., każdego pocieszyć. Teraz ja chcę być ważna, kochac, śmiac sie i korzystać z życie, jest przecież tak dużo piękna. tabletki są dla ludzi i nie jedną osobę postawiły już na nogi. Powodzenia!!! p.s. Afobamko i Efka43 jestescie mądrymi babkami, tak trzymac i walczyć o siebie. Pozdrawiam wszystkich, miłego dnia.

La perla-- dziekuje za rady ja mam lekarza ponad tydzien temu odwazylam sie pojsc do psychiatry i wlasnie przepisal mi leki w malych dawkach i powiedzial ze przez jakis czas bede je brala a potem skieruje mnie na psychoterapie... ja tez nie chce lekow mecze sie z nerwica od ponad dwoch lat i wstydzilam sie wizyty u lekarza a przede wszystkim nie chcialam wlasnie brac tabletek, ale teraz wiem ze bez nich narazie nie dam rady a boje sie ze psychoterapia mi nie pomoze a poza tym to dlugo trwa zanim pomoze a przez ten czas jak mam normalnie funkcjonowac? garbata-- wiem ze czasem trzeba spojrzec prawdzie w oczy ale moj maz naprawde sie stara i jest najukochanszy na swiecie dlatego to mnie ruszylo jak tak napisalas a co do lekow to wiem ze mozesz miec racje bo mi lekarz tez powiedzial ze po lekach albo mi przjdzie albo wroci silniejsze dlatego musze isc tez na psychoterapie... ale ja nie wiem czy wogole sa takie u nas i czy to pomoze tak zeby nerwica nie wrocila. Ja mam jeszcze taki problem ze narazie mieszkam z tesciami i za kazdym razem jak gdzies jade to sie pytaja gdzie a im napewno bym nie powiedziala prawdy i za kazdym razem sie tlumaczyc... bardzo Wam dziekuje dziewczyny i przepraszam garbata ze sie unioslam:)

basia na pewno ni emusisz immówić ze chodzisz na psychoterapie mowisz komu chcesz powiedziec, twoja sprawa u mnie nie wiedzą nawet moi rodzice, jak na razie tylko narzeczony faktycznie z teściami moze być sytuacja niekomfortowa, ale mozesz powiedziec ze masz jakiś kurs, angielskiego, basen, jogę, aerobik... cos takiego

dziewczyny pamiętacie swój pierwszy atak?

Pamiętam, to było w Andrzejki 30 listopada, stałam w kolejce za paczkami :)

no tez tak myslalam jak mowisz didzabel zeby cos wymyslac tylko boje sie ze kiedys zlapia mnie na kamstwie a moja tesciowa jest bardzo wscipska... ale bedziemy tam mieszkac jeszcze rok potem bede miala spokoj i z niczego nie bede sie tlumaczyc:) mam nadzieje ze tylko rok;)

ja mialam pierwszy atak na silowni chodzilam tam tylko miesiac bo myslalam ze to z przeciazenia fizycznego, bylo to ponad 2 lata temu...

a mnie właśnie chodzi o nerwicę z atakiem!

z jakiej planety sie urwalas? jeny piszesz jakbys nic o nerwicy nie wiedziala a ponoc taka doswiadczona :P

garbata lubisz trochę ludzi powkurzać co?

jak ja nie lubie czerwonych nickow:P

tzn podszywaczy

hej basia19g i jak byłas juz na wizycie? a wyzej chodziło mi o to ze nie chorujemy na NERWICE ze to jest tylko nazwa- zamotałam troche to co chcialam przekazac La perla jednak mam niskie poczucie własnej wartosci:O,poniewaz jak napisałas ,ze madra babka ze mnie to od razu poczułam sie \"uskrzydlona\"i dzien minał całkiem inaczej:)

Afobamko jade na 19 i bardzo sie boje czy tym razem mi pomoze... bo inaczej chyba zalamie sie jak dalej bede sie tak czula w pracy

witam, wczoraj bylam u neurologa, po wnikliwym badaniu -orzekl ze neurologicznie jest prawie ok. prawie poniewaz mam powazne zmiany w kregoslupie ledzwiowym co spowalnia reakcje konczyn i takie tam.. Zasugerowal wizyte u psychiatry i jescze lepiej u psychologa. Moj zaklad pracy sponsoruje mi te prywatne wizyty, wiec z pewnoscia skorzystam. Bole glowy co prawda nie minely ,ale juz zaczynam widziec swiatlo w tunelu, troche bylo prochow ale raczej staralam sie ziolowo, ulubiona melisa tonik-doraznie zwlaszcza w pracy. zorka namowila mnie na wizyte w solarium i prawie zasnelam -rozgrzana ciepelkiem -prawdziwy relaks . Robie co moge zeby sie troche podniesc -dzisiejszy dzien byl nawet ok. Jak sie czujesz jagoda45 ?

jestem garbata i to dlatego tak prowokuje ludzi,wyzywam się za moją brzydote ale przede wszystkim GłUPOTE!!!!!:-)

Bylam u lekarza i przepisal mi aurex prosze piszcie jak ktos zazywal ten lek.

Witam.

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że nareszcie znalazłam ludzi, którzy mnie zrozumieją. Oczywiście mam nerwicę lękową. Objawy ukazały się tak naprawdę niecały rok temu. Najpierw w rozpaczy, bo nie wiedziałam co mi jest, brałam Xanax / nie polecam na dłuższą metę /, potem trafiłam do psychiatry i do psychologa. Brałam Coaxil i oczywiście jak zrobiłam wszystkie badania, powoli wyciszałam się.Okazało się, że jestem zupełnie zdrowa/oprócz refluksu, który się przyplątał, ale jest do opanowania/a myślałam, że umieram - rak, stwardnienie rozsiane,chore serce itd...czego to ja nie miałam. Ale ufff.Coaxil przyjmowałam przez trzy miesiące i poczułam się tak zdrowa, że sama odstawiłam.Poza tym moja pani doktor wkurzała mnie, bo zamiast mnie raz na miesiąc wysłuchac za kasę, to ziewała i widac było, że się nudzi.Niestety dolegliwości powróciły. Nie są aż tak duże jak na początku, ale są.Zmieniłam lekarza i znowu biorę Coaxil /bardzo dobry, łagodny lek, który nie uzależnia i nie otępia/i właśnie tu mam prośbę.Czy ktoś coś wie ze strony praktycznej i rzeczywistej o Afobamie? Przepisano mi go w" razie czego", bo czasami tak mam napięte mięśnie, że wydaje się jak bym miała częściowy paraliż kończyn i szczęki.Jeżeli mogę prosic o jakieś info-będę wdzięczna. Chętnie również pogawędzę z kimś o tych naszych dolegliwościach i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie i czekam na odzew. Iza.

Witam Was w nocy - Spicie? To racja,że psychiatrzy są strasznie znudzeni naszymi wizytami.Jestem obecnie w kropce.Zmieniłam lekarkę,gadała przez godzinę o swoich objawach nerwicy(nibyja mam takie) zapisała Luxetę i wypad.Poczułam się po tym okropnie,no jeszcze proplanolol,po którym od razu miałam zaburzenia pracy serca.W tej chwili wszystko odwaliłam i czuję się lepiej,chyba wystąpił u mnie zespól serotoninowy( wysokie ciśnienie,bóle glowy,śpiączka),dlaczego oni nie kierują nas na badania zawartości serotoniny,tylko bez namysłu ładują leki.Nadal uważam,że najlepszym sposobem na \"odloty\" jest relanium,biorę kiedy muszę a nie aby się naćpać. Pamiętam kiedyś oglądałam film,facet na wózku cierpiał na silne bóle kręgosłupa i przez lata brał morfinę.Po zrobionej mu operacji,bOle minęły i wcale od morfiny nie był uzależniony,z kolei jego żona brala morfinę razem z nim - dla przyjemności - i została narkomanką. Ja myślę,że jak jakiś lek pomaga naszemu organizmowi,to po poprawie zdrowia nie odczuwamy jego braku.Relaniu biorę od kupy lat,wcale nie muszę codzienie,więc jak to jest właściwie z tym uzależnieniem którym ciągle nas straszą, a zdrugiej strony wypisują psychotropy bez opamiętania i namysłu.Odczuwam,że mają nas gdzieś.Już nie wiem do jakiego iść lekarza,wszyscy biorą kasę i odwalają lipę.