Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Ten dzień był fatalny rano musiałam jechać do miasta pozałatwiać sprawy urzędowe a wiecie dobrze jak u nas działa biurokracja pózniej na ostry dyżur bo mi się dziecko rozchorowało .................... Rano znalazłam przypadkowo czyjes bardzo wazne dokumenty na kontynerze ze śmieciami zabrałam je do domu i jak wróciłam od razu szukałam adresu i numeru telefonu od własciciela tych dokumentów po ciężkich trudach znalazłam i od razu zadzwoniłam mówiąc że znalazłam pani dokumenty nie była to właścicielka tych papierów tylko jej córka po rozmowie z nią zadzwoniła do mnie policja oskarżając mnie o wyłudzanie pieniędzy ......tłumacze policjantowi jak to było i mówie że prosiłam o kontakt właścicielki tych papierów nie córke no i taka tam rozmowa w sumie moja uczciwość okazała sie moją zgubą bo córka tej pani do mnie zadzwoniła wyzwała mnie od najgorszych ..........wkurzyłam się i pojechałam 40 km . zawieść papiery nie było widać żadnej radości tylko z wyrazu twarzy wyczytałam oburzenie i pretensje no i tacy są ludzie ......po co byc uczciwym lepiej by było jakbym te papiery wyrzuciła do kosza i dała sobie spokój Teraz mam jeszcze gorszą arytmie niż miałam a nerwy mam takie że mnie chyba roz............ co wy na to , czy ja zle postąpiłam teraz mam cały czas wyrzuty że mimo oddania tych dokumentów kobieta będzie mnie nękać przez policje bo na taką wyglądała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kak dzisiaj zasnę bo synek się dusi kaszlem mnie serce kołacze no i te dokumenty ta policja nie daja mi spokoju ale przecież ja uczciwie postąpiłam tylko że policji nie podałam swoich prawdziwych danych bo po co ..............a teraz mnie to neka ................chyba jestem głupia ,.............ale taki mam charakter ................przepraszam że was zanudzam moimi problemami ale już mi lżej jak to z siebie zrzuciłam .....pozdrawiam ..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianko - ale podli są ludzie.Jak ona może posądzać Ciebie ocoś takiego.Moja szwagierka zostawiła torbę z wszystkimi dokumentami na przystanku,znaazła je i zaopiekowała się nimi pewna babka.Zadzwonila do niej, a moja szwagierka ze szczęścia by ją ozłociła.Zresztą,wyobrażcie sobie siebie,gubiące dokumenty,a potem kogoś uczciwego,to je zwraca.Ale ludzie są bezczelni i chamscy.Nie przjmuj się tak,szkoda Twojego zdrowia.A nasza policja to też głupia jak but.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Specjalne powitanie liduszce, bo po takiej dlugiej przerwie, i ja jako pierwsza z Was poznalam z fotografii i z gg. Mam nadzieje, ze mnie jeszcze pamietasz i ze dobrze wypoczelas. bianko_120- postapilabym dokladnie tam samo. Mialas tylko w tym wszystkim pecha, ze trafilas na jakas kretaczke. Nie przejmuj sie, nie Twoja wina, ze ona juz tak ma. A tak na marginesie, skoro lubisz sie zadreczac podobnie jak ja, to w takiej sytuacji jak ta, to jak bys nie postapila, to by bylo zle, tzn, mialabys wyrzuty. Czy wyrzucilabys te dokumenty do smieci i wtedy, by zzeralo Cie poczucie winy, ze zle zrobilas, co z Ciebie za czlowiek itd, albo jak oddalas to spotkalo Cie takie niemile zajscie i teraz wyrzucasz sobie, po co byc uczciwym. Jednakze, wierz mi z dwojga zlego znacznie lepsza jest ta druga opcja, przynajmniej czujesz sie wporzadku wobec samej siebie , po prostu taka jestes i bardzo dobrze, a jak ktos jest chory to niech sie leczy. Czasami tak w zyciu wychodzi, ale wierz mi , ze to co teraz napisze, to sa niemal swiete slowa: jak w kogos dobrem rzucasz to to dobro do Ciebie wroci, moze nie dzisiaj, ale jutro, czy po jutrze, czy za miesiac-zobaczysz. Mysle, ze wiekszosc z nas postapilaby tak samo jak Ty. Ja na pewno tak. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dziekuje Bianko za odpowiedz ja biore codziennie ten lek od tygodnia. Mam jeszcze jeden problem otoz odkad biore te leki to nic mi sie nie chce jestem ciagle zmeczona tylko nie wiem czy to od sedanu czy od propranololu:( czuje sie jakby dopadala mnie jakas depresja:( juz nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka zauwazylam ze jakis czas temu zaczelam miec dodatkowy problem:( mianowicie licze....nie sa to powtarzane czynnosci ale np kroki,czy ilosc umytych naczyn czy tez sztuki prania-ktore dodatkowo musi byc powieszone do okreslonego czasu (np do 9ej godziny) chyba gorzej ze mna jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwonilam do mojego lekarza i kazal mi odstawic calkiem sedam a propranololu brac tylko pol tabletki o 10 rano a ja nie wiem czy tak mala ilosc wystarczy zeby opanowac lęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim buziolki no pewnie ze cie pamietam BEATEA pozdrawiam masz rację wypoczęłam i dobrze sie czuje tylko czasu mi brakuje na wszystko Nadrabiam hi hi w kuchni męzusiowi i pichce gołabki miłego dzionka życzę wszystkim nerwuskom :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afobamko witam w klubie. Przylapalam sie juz kilka razy na tym, ze licze np wlasnie umyte naczynia, albo jadac samochodem przygladam sie na numery rejestracyjne, albo jak sie ubieram to najpierw mam wlozyc prawy but a potem lewy. Mam jeszcze wiele roznych takich dziwactw ze az glupio o nich pisac. Chyba ze mna tez nie najlepiej. Nie wiem dlaczego tak jest, ale ludzie dotknieci chorobami psychicznymi wlasnie czesto licza, wogole maja jakies zwiazki z matematyka . Pewnie ogladalas filmy \"Rain Man\" albo \"Piekny umysl\" czyli \"Beautiful mind\". Ech.....juz sama nie wiem co myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatea tablice rejestracyjne:)-jeszcze bedac dzieckiem -wracajac ze szkoly-musialam naliczyc np 20 samochodow ,ktore maja w tablicy rej obok siebie np 44 lub 77 etc a naczynia i kroki licze w dziwny sposob bo nie;1,2,3,4......... tylko j e d e n,d w a ,t r z y c z t e r y,-rozdrabniam to na literki-tak zeby sie zmiescic w jakims limicie,zeby zdazyc? zmartwiłas mnie piszac ,ze kwalifikujesz to jako chorobe psychiczna? dobrze zrozumiałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nerwica natrectw
nie martwcie sie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez \"podpinam\"to pod nerwice natrectw- kumulacja-nie dosc ze lekowa to jeszcze natrectw ,eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja tez mam tego typu schizy u mnie to jest wpatrywanie sie w tablice rejestracyjne, w numery a najlepsze jest to że robię sobie jakieś dziwne założenia typu: jak zdążę teraz przejść na zielonym świetle to uda mi sie to czy tamto...albo nie spotka mnie to czy tamto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie afobamko, nie kwalifikuje tego jako chorobe psychiczna, tylko zastanawiam sie co to ma z tym wspolnego, bo czesto tak jest, ze ludzie, ze tak nazwe o innej osobowosci wlasnie lubia liczyc. Mam przynajmniej taka nadzieje, ze nie jestem psychiczna, ale jak by na to nie patrzec, to szybciej zaliczymy to do chorob mentalnych niz do fizjologicznych. Ja jeszcze mialam w przeszlosci takie fazy jak np. nie moge spojrzec na zegarek jak bedzie godzina 11:11, albo noz nigdy nie moze byc zmyty jako ostatni- wszystko- widelec, szklanka, talerz tylko nie noz. A po co to to ja nie wiem. Nigdy przed nikim sie do tego nie przyznalam, ale przylapalam sie ze tak mam. Potem to mi minelo, poprostu postawilam sie i spogladalam na taka godzine, i zmywalam noz jako ostatni. Strasznie dziwny jest czlowiek. Moze wszyscy tak maja tylko sie do tego nie przyznaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizabel-dokladnie to. Jak spojrze na zegarek o 11:11 to mi sie cos stanie, ....na szczescie mi to przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka Maria
jak radzicie sobie z porannym szybkim biciem serca? prosze o rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm-to liczenie to byl poniekad temat mojego ostatniego spotkania psychoterapeutycznego(a przynajmniej przewinał sie ten watek) ale ten gostek nic a nic nie komentuje tylko słucha i słucha i słucha i patrzy sie i koniec dziwne-chcialabym zeby na koniec spotkania bylo jakies jego podsumowanie jak to wyglada w psychoterapii?dziewczyny,ktore dluzej uczestniczyly napiszcie prosze a i jeszcze jedno zauwazacie jakis zwiazek miedzy tym liczeniem a czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za miłe słowa ale i tak cały dzień męczyła mnie myśl o tym że podałam fałszywe dane policjantowi nie wiem dlaczego tak postąpiłam ale w pierwszej chwili tylko taka opcja przyszła mi do głowy póżniej syn ciągle mi mówił że policja oskarży mnie o podanie fałszywych danych ech ja to mam pecha .......................... Basiu napisz na co bierzesz ten PROPRANOLOL ja na kołatania ale mozna tez na lęki ............................a te dolegliwości które masz to napewno nie od PROPRANOLU tylko od tego drugiego leku ........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fanka Maria ja stosuje taka mudre dla zawalowcow a teraz dostalam metoprolol na kolatanie serca(jejku dziewczyny mam 30 lat a piszac to czuje sie jakbym miala 80)zeby w tym wieku zamiast cieszyc sie zyciem stosowac jakies uklady palcow na kolatanie serca):(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Fanka Maria ja też mam takie szybkie bicia serca i to nie tylko rano ale o różnych poracz dnie biore wtedy zwykłe krople nasercowe no i ten PROPRANOLAN który dostałam od lekarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afobamko ja też się tak czuje wkurze mnie to że życie przelatuje mi między palcami że tyle lat babram się w tym gównie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki pozdrawiam Was i pamietam o Was, wybaczcie, że nie pisze teraz ale korzystam z zycia, tzn czuje sie lepiej niz ostatnimi tygodniami i za kilka dni wyjeżdzam do domu, co oznacza znów rozłąkę z mężem więc chyba same rozumiecie........ :-) u dzieci ok! A ja pojechałam ostatnio na podbój Londynu :-) było bardzo fajnie, czulam sie taka szczęśliwa a dzieci aż miło było patrzec na ich szczęście! Dobranoc! Na pewno przed swoim wyjazdem napiszę więcej! pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:) Bianko ja biore na leki propanolol tylko teraz w malej dawce pol tabletki o 10 rano i nie wiem czy ta dawka pomoze bo jest mala:( Milego dnia Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem wściekła, pełna pretensji do świata, a nieraz smutku że to mam co do tych naszych faz to nie traktuje ich jak choroby psychicznej, myślę że każdy ma tego rodzaju mysli, my z nerwicą na pewno wszystko bardziej analizujemy, rozmyślamy... bianko ja biorę propranolol na kołatanie serca, jednocześnie mnie wycisza przeważnie 1 tableteczkę na mały stresik ale psychiatra powiedzial ze trzeba wziąć nawet 3 na raz na pół godziny przed jakimś większym stresem u mnie serducho sie odzywa tez rano, ale teraz ćwiczę, rozciągam się żeby nie skupiać sie na jego wariacjach te ćwiczenia trochę pozwalają mi uwolnić się od stresu ze idę do pracy i co mnie bedzie dziś tam czekać .... nieraz jest kipesko, ale i tak juz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wzielam jedna tabletke propanololu i nie pomoglo mi dalej mam lek i wewnetrzny niepokoj przez co robi mi sie slabo:( a lekarz kazal zmniejszyc do pol tabletki... juz trace nadzieje na zmniejszenie objawow:( jest mi strasznie zle z tym a jestem w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiu bo propranolol nie jest typowym lekiem przeciwlękowym, on działa na objawy fizyczne, kołatania serca, wzrost ciśnienia jaki lekarz cię prowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowadzi mnie psychiatra bylam u niego prywatnie.. przepisal mi jeszcze sedam 6 ale kazal mi odstawic wczoraj bo po nim ciagle chcialo mi sie spac i nic mi sie innego nie chcialo jak jakas depresja... a biore ogolnie te leki od tygodnia. ja juz trace nadzieje na wyleczenie po wizycie bylam taka szczesliwa ze sie odwazylam i ze juz nie bede sie meczyla a tu nic z tego nadal czuje sie zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzamm
basia czasem trzeba zmienic lekarza,zmienic leki,to nie tak od razu hop siup-zobacz tu dziewczyny choruja po 5,10 20 lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dżizabel kiedy masz nastepna psychoterapie?masz temat? kurcze ja juz zaczynam miec problem o czym gadac-ale czuje ze mam takie tematy ktorych wolałabym nie ruszac a chyba własnie je powinno sie przerobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiu nie poddawaj się! tydzień to cholernie mało na to żeby organizm pozytywnie na nie reagował czasami te okropne objawy trwają kilka tygodni, żeby potem miało pomóc leki przede wszystkim muszą być naprawdę dobrze dopasowane, rzadko sie zdarza zeby pierwszy lek był trafiony, czasami to trwa musisz iść na wizyte i poprosić o zmianę leku jeżeli podejdzie do tematu olewająco to idź do drugiego radze żeby to był młody lekarz, oni są na bieżąco z medycyną i nie są zepsuci i zarozumiali mam nadzieję ze ten twój przy kolejnej wizycie podejdzie do tematu profesjonalnie głowa do góry i nie załamywać się za pierwszym podejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×