Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość do magda s
To ja Net33 :)....Dzięki Madziu za stronkę. Trochę jestem przerażona. Zanim poznam prawidłową diagnozę minie sporo czasu. Pozdrowienia dla wszystkich Nerwusków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do net33 nie przejmuj sie tam jest napisane ze to mało wiarygodne badania a bolą Cie stawy nawet jezeli jestes przeziebiona to moze Ci wyjsc zły wynik nie martw sie zrób jeszcze CRP ale musisz być naprawde zdrowa trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwilą tak mnie kłujnęło w głowę ze aqż sobie o forum przypomniałam;) a tak poza tym coś mnie uszy mrowią,drętwieją. czasem tak mam,szczególnie wieczorem, nie lubię tego..;/ wczoraj dowiedziałam się,że moja koleżanka, jeszcze ze szkoły, umiera na raka, lekarze dali jej kilka miesięcy,, powiedzieli też, zeby wierzyć w cud bo się zdarza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozna wierzyc lekarzom moja tez umierała na raka miała 2 miesiace zycia i 2 letnia córeczke minęły 2 lata zyje do tej pory ale wierzyła ze bedzie zyc i to był prawdziwy cud one sie naprawde zdarzają podle sie czuje mam strasznego doła głowa mi pęka pozdrawiam wszystkie nerwuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienkka
a ja wam napisze ze mi nerica narazie odpusciła...Czasem biore jeszcze ziółka z waleriany profilaktycznie jak wiem ze czeka mnie np egzam ale generalnie naprawde jest dobrze chociaz wiem ze to lubi powracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Net33
Dzięki Madziu za słowa otuchy... Martwi mnie, że RF wyszedł mi źle kolejny raz.Miałam robione to badanie jakiś miesiąc, czy dwa miesiące temu. Co do przeciwciał przeciwjądrowych, to zupełnie nic o tym nie wiem. Na wyniku badań są 3 zakresy ujemny do 0,82, wątpliwy do 1,20 i dodatni powyżej 1,2. i ja mam dodatni =2,63 ...Faktycznie mogę mieć w organizmie jakiś stan zapalny, ponieważ mam też od dłuższego czasu podwyższone OB. Jakieś 5 lat temu chorowałam na stawy- dość ciężkie zakażenie paciorkowcem ...Teraz jednak stawy mnie nie bolą i CRP mam OK. To na pewno jakaś drobna infekcja, tylko mam od dziecka fobię i chodzę do lekarza tylko w sytuacjach krytycznych, zwykle ląduję na pogotowiu. Kolorowych snów wszystkim życzę:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie mi nerwuski, czy ktoras z Was jest moze z warszawy i zna dobrego psychologa? ostatnio juz nie daje sobie rady ze soba... w dodatku najblizszy mi facet utrudnia mi wszystko zamiast pomagac.. mam dosc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki, mam nadzieję że czujecie się dobrze. Dziekuję za odpowiedź w kwestii Jogi - wybieram się jutro żeby się zapisać- bo już sobie rady nie daję - jakoś mnie trzyma ta nerwica ostatnio niemożebnie - już mam dosyć - dzisiaj od rana coś mi nie tak - teraz znowu boli głowa i te podłe ciśnienie skacze...a było już przez 2 dni prawie ok.... Odebrałam wyniki krwi i jestem zdrowa jak ryba - tylko czemu się źle czuję??? To jest straszne...wiem że Wy to rozumiecie - te ciągłe niezapowiedziane i nieuzasadnione napady dziwnego uczucia lęku, ostatnio czuję w lewym ramieniu takie jakby drętwienie ...wydaje się że na tle nerwowym - bo występuje wtedy kiedy mam napad. Pisałyście o dusznościach - ja nie wiem czy to duszności - ale czuję jakby mi gardło ściskało coś ( wyniki tarczycowe ok) i czasami czuję takie dziwne drżenie ciała ...wam też tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziarka27-co da tej strony nasza-klasa,to ktos fajny mial pomysł ale okazuje sie ze wiele nieporozumien przez to jest,wiem cos o tym. i cholernie jestem wsciekła na mojego faceta. a nam nerwow pod dostatkiem pewnie sie zgodzisz ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane newusiątka ❤️ Madziarka 27 ,zdziwiłam sie troszkę co pisałaś o portalu ,,Nasza Klasa\" i dało mi to troche do myslenia ;-( Tez jestem na tym portalu juz dość dawno,nawiązałam a włąściwie odświeżyłam dużo znajomości i byłam z tego zadowolona.Zobaczyłam zdjęcie koleżnek i kolegów z LO i ze studiów i z ulgą stwierdziłam,że nie tylko ja sie zmieniłam,ze nie tylko ja mam nadwagę,że zabójczo przystojni niegdyś koledzy są łysi lub siwi i z brzuszkami hihihi i wyglądają dużo gorzej od mojego męża ;-) Ale nie podoba mi się to,ze tam każdy moze wejść w kontakty każdego i potem takie głupoty wypisują jak Tobie się przytrafiło.Wcale bym się tym nie przejmowała,po prostu olej to. DOBRZE SIE CZUJE,KIEROWNICZKA pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalekazyciowa
jestem tu nowa, mam do was pytanie, czy tez tak macie, ze kiedy wszystko mija i jest juz dobrze, to to co było w trakcie napadow lęku, czy ataków paniki...wydaje wam sie takie nierelane, jakby za mgła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję się zła nad swoim przedchwilowym zachowaniem, chociaż niestety nad nim nie paNowałam.. mojego zaburzenia świadomości nie było prawie 3 tygodnie,cieszyłam się. Teraz była u nas znajoma rodziców i z mamą przed chwilą odprowadzałam ją prawie kilometr do domu. no i znowu miałam to! i w drodze powrotnej powiedziałam mamie, i szybko dodoałam ze to moze byc padaczka. a ona \" o Boże, co ty strasznego mowisz!\" no i juz nic nie mówiłam, bo ona ma trochę problemów, nie chciałam męczyć. ale wy, myślicie, że to znowu moj organizm nieświadomie to wywołał? nie znoszę tego;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figusia
Drogie Koleżanki, jestem nowa ale chyba mogę tak się do Was zwracać, pomogły mi Wasze wypowiedzi, widzę, że nie jestem sama z problemem, naprawdę nie jestem chora na nic innego niż na nerwicę. Objawy przez Was opisane pasują do mnie, Uff. Więc już nie szukam więcej niczego w tym internecie bo od tego mam tylko pomysły na nowe badania, które może warto byłoby zrobić, bleee :) Ja mówię dość i przestaję się już dręczyć !!! Pozdrawiam Was cieplutko..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ..🖐️ Anussia chętnie bym pomogła , ale nie jestem z Wa-wy ;) może wpisz w wyszukiwarce tak prędzej znajdziesz psychologa . Wiesz chyba kazdy może być dobry jeśli nabierzesz zaufania i bezwarunkowo pozwolisz wkroczyć w własne życie obcej osobie ... wtedy gdy w pełni się otworzysz i opowiesz o wszystkim nawet o tym co Tobie wydaje się nie wazne to dopiero wtedy psycholog bedzie w stanie poznać twoje problemy i odpowiednoi tobą pokieruje ...ale niestety wszystko będziesz musiała zrobić sama bo nikt nigdy nie powie dosłownie co masz zrobić , bo decyzja należy do Ciebie i to będzie twój wybór . Ksiuni ..mi też tak się działo , ręce dygotały na nogach ustać nie mogłam cały czas coś w środku dygotało jak galaretka i ten ciągły niepokój i myśl czy aby na pewno jestem zdrowa ...skoro mam takie objawy ... teraz mi to przeszło ale wiele lat takie objawy czułam . Madziarko przecież tam może kazdy pisać i wiadomo niektórzy są złośliwi i moze zazdroszczą Ci tego że układa Ci się w życiu i rodzinie . Nie zwracajcie uwagi na te wpisy , wytłumacz mężowi że przecież o nim też by mogli do Ciebie napisać .. Ja dlatego nie zakładam tam konta bo na tych na których mi zależy to utrzymuje kontakt od szkoły podstawowej ;) ale nie można też być do wszystkich ludzi nieufnym ..bo chociaz są ludzie podli i złośliwi to są też ludzie którym mozna zaufać . Ammarylis ...❤️ Zdrówko padaczki nie masz tylko problem z emocjami . Organizm a dokładniej mózg jest w stanie ukryć w podświadomości informacje które objawiają się w najmniej oczekiwanej chwili . To że Twoja mama powiedziała że to \"jest straszne co mówisz \" to już mogłaś sobie zakodować że nie należy mówić takich rzeczy bo ... mama ma problemy i jak powiesz znów to mama bardziej będzie się martwiła a Ty tego nie chcesz jej zrobić bo ją bardzo kochasz ... Dlatego potrzebujemy osób bezstronnych z którymi można o takich rzeczach rozmawiać i powiedzieć to co siedzi gdzieś głęboko schowane . Kazda rozmowa może pomóc zrozumieć to co się dzieje i dlaczego jest tak a nie inaczej ...ale nie można zostać z własnymi myślami samemu ...bo wtedy te myśli na dobre nie wyjdą trzeba z kimś do kogo ma się zaufanie pogadać . Miłego dzionka życze :) Witaj Figusia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figusia
To znowu ja. Chcę podzielić się kilkoma swoimi myślami. Od wczorajszego "przestaję się już dręczyć" już czuję się lepiej:) Przeżywałam swego czasu ogromny kryzys i długo trwał mój powrót do życia. Obecnie znów utraciłam grunt pod nogami ale wiem, że jeżeli ja sama o siebie nie zadbam to nikt tego nie zrobi i nawet tego nie oczekuję. Podobno myślami tworzymy sobie świat, skoro tak to tylko dobre i budujące myśli zamierzam w sobie nosić. Nic na tym nie tracę a zyskać mogę ... szczęśliwe życie. Zapewne każda z Was pragnie tego samego co ja - równowagi, spokoju, zadowolenia z siebie, pewności siebie, poczucia własnej wartości. Do załamania doprowadziły mnie moje destrukcyjne myśli, czasami słowa "toksycznych osób", które w sobie nosiłam przez długi czas. Ach!!! Już raz udało mi się wygrać swoje życie wierzę więc, że teraz stoi przede mną kolejna szansa. Tak dobrze rozumię Wasze stany, lęki i niepokoje, jestem z Wami myślami i wierzę, że wszystko będzie dobrze bo CHCIEĆ TO MÓC :))) Ps. Dziękuję za powitanie Efka43

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawić się nerwicy
Podwójne życie emigranta W obcym kraju trudno znieść samotność Dlatego wielu ludzi na obczyźnie decyduje się na tak zwane podwójne życie. Paweł ma 45 lat. Wygląda jednak znacznie młodziej. Jest bardzo wysportowany i zupełnie nie sprawia wrażenia człowieka, który ma już dorosłe dzieci. Z wykształcenia jest historykiem i przez wiele lat pracował jako nauczyciel. Wiadomo jakie to są pensje, wiadomo też, jakie to jest życie. Dwa lata temu Paweł rzucił nauczanie i przyjechał do Anglii, żeby dorobić i wreszcie stanąć na nogi. Nie znał kompletnie jezyka Co nieznający angielskiego historyk może robić w Anglii? Wiele rzeczy - np. pracować na zmywaku. Tym właśnie Paweł zajmował się przez pierwsze miesiące pobytu w Londynie. Ma za sobą ponad 20-letni staż małżeński. Kiedy wyjeżdżał z Polski, z żoną układało mu się – jak sam mówi – "normalnie". Przestali się dogadywać, odkąd zamieszkał tutaj. Żona nie rozumiała na przykład tego, że nie przysyła im aż tylu pieniędzy, ile jej zdaniem powinien wysyłać. Miała w tej kwestii znacznie większe oczekiwania, zwłaszcza że syn zaczynał studia, a córka szykowała się właśnie do małżeństwa. Paweł narzeka, że żona nie rozumiała wielu rzeczy z jego życia tutaj. W Anglii było mu bardzo ciężko. Praca na zmywaku frustrowała go. W żonie nie miał żadnego oparcia. Ona miała o wszystko pretensje i, zdaniem Pawła, myślała tylko o kasie. Przez telefon miał wrażenie, że rozmawia z jakąś inną kobietą niż tą, którą zostawił w Polsce. Zastanawiał się, czy to ona się zmieniła, czy też on przejrzał wreszcie na oczy. Zaczął nawet podejrzewać, że go zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawić się nerwicy
Podwójne życie emigranta W obcym kraju trudno znieść samotność Dlatego wielu ludzi na obczyźnie decyduje się na tak zwane podwójne życie. Paweł ma 45 lat. Wygląda jednak znacznie młodziej. Jest bardzo wysportowany i zupełnie nie sprawia wrażenia człowieka, który ma już dorosłe dzieci. Z wykształcenia jest historykiem i przez wiele lat pracował jako nauczyciel. Wiadomo jakie to są pensje, wiadomo też, jakie to jest życie. Dwa lata temu Paweł rzucił nauczanie i przyjechał do Anglii, żeby dorobić i wreszcie stanąć na nogi. Nie znał kompletnie jezyka Co nieznający angielskiego historyk może robić w Anglii? Wiele rzeczy - np. pracować na zmywaku. Tym właśnie Paweł zajmował się przez pierwsze miesiące pobytu w Londynie. Ma za sobą ponad 20-letni staż małżeński. Kiedy wyjeżdżał z Polski, z żoną układało mu się – jak sam mówi – "normalnie". Przestali się dogadywać, odkąd zamieszkał tutaj. Żona nie rozumiała na przykład tego, że nie przysyła im aż tylu pieniędzy, ile jej zdaniem powinien wysyłać. Miała w tej kwestii znacznie większe oczekiwania, zwłaszcza że syn zaczynał studia, a córka szykowała się właśnie do małżeństwa. Paweł narzeka, że żona nie rozumiała wielu rzeczy z jego życia tutaj. W Anglii było mu bardzo ciężko. Praca na zmywaku frustrowała go. W żonie nie miał żadnego oparcia. Ona miała o wszystko pretensje i, zdaniem Pawła, myślała tylko o kasie. Przez telefon miał wrażenie, że rozmawia z jakąś inną kobietą niż tą, którą zostawił w Polsce. Zastanawiał się, czy to ona się zmieniła, czy też on przejrzał wreszcie na oczy. Zaczął nawet podejrzewać, że go zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Prawdziwi przyjaciele Jak większość Polaków w Londynie Paweł wynajmował dom wspólnie z kilkoma innymi rodakami. W tym domu mieszkała też między innymi Hanka - młodsza od niego o kilkanaście lat. W Polsce była samotną matką. 17-letnią córkę zostawiła u rodziców w Elblągu, a sama pojechała szukać w Londynie lepszego życia. Pracowała sprzątając biura. Paweł twierdzi, że Hanka jest kompletnym przeciwieństwem jego żony. Poza tym miała i ma nad tamtą jedną niewątpliwą przewagę - jest na miejscu. Dobrze im się rozmawiało. Oboje mieli wrażenie, że świetnie się rozumieją. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. I jak to z przyjaciółmi bywa, wpadli na pomysł, jak tu zaoszczędzić jeszcze kilka groszy. Postanowili, że wynajmą dwuosobowy pokój razem. - Tak będzie taniej - tłumaczyli sobie nawzajem. W nowym pokoju osobno przespali tylko pierwszą noc. Żyją razem od ośmiu miesięcy. Paweł boi się tylko tego, że któregoś dnia żona zapragnie przyjechać nagle do Londynu. Co wtedy zrobi? Mówi, że na razie nie ma zamiaru się nad tym zastanawiać. Nie zamierza żonie nic powiedzieć. Po co? Po co mu rozwody albo kłótnie? Dobrze jest, jak jest. A pieniądze do Polski wysyła, bo myśli o swoich dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Prawdziwi przyjaciele Jak większość Polaków w Londynie Paweł wynajmował dom wspólnie z kilkoma innymi rodakami. W tym domu mieszkała też między innymi Hanka - młodsza od niego o kilkanaście lat. W Polsce była samotną matką. 17-letnią córkę zostawiła u rodziców w Elblągu, a sama pojechała szukać w Londynie lepszego życia. Pracowała sprzątając biura. Paweł twierdzi, że Hanka jest kompletnym przeciwieństwem jego żony. Poza tym miała i ma nad tamtą jedną niewątpliwą przewagę - jest na miejscu. Dobrze im się rozmawiało. Oboje mieli wrażenie, że świetnie się rozumieją. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. I jak to z przyjaciółmi bywa, wpadli na pomysł, jak tu zaoszczędzić jeszcze kilka groszy. Postanowili, że wynajmą dwuosobowy pokój razem. - Tak będzie taniej - tłumaczyli sobie nawzajem. W nowym pokoju osobno przespali tylko pierwszą noc. Żyją razem od ośmiu miesięcy. Paweł boi się tylko tego, że któregoś dnia żona zapragnie przyjechać nagle do Londynu. Co wtedy zrobi? Mówi, że na razie nie ma zamiaru się nad tym zastanawiać. Nie zamierza żonie nic powiedzieć. Po co? Po co mu rozwody albo kłótnie? Dobrze jest, jak jest. A pieniądze do Polski wysyła, bo myśli o swoich dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Prawdziwi przyjaciele Jak większość Polaków w Londynie Paweł wynajmował dom wspólnie z kilkoma innymi rodakami. W tym domu mieszkała też między innymi Hanka - młodsza od niego o kilkanaście lat. W Polsce była samotną matką. 17-letnią córkę zostawiła u rodziców w Elblągu, a sama pojechała szukać w Londynie lepszego życia. Pracowała sprzątając biura. Paweł twierdzi, że Hanka jest kompletnym przeciwieństwem jego żony. Poza tym miała i ma nad tamtą jedną niewątpliwą przewagę - jest na miejscu. Dobrze im się rozmawiało. Oboje mieli wrażenie, że świetnie się rozumieją. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. I jak to z przyjaciółmi bywa, wpadli na pomysł, jak tu zaoszczędzić jeszcze kilka groszy. Postanowili, że wynajmą dwuosobowy pokój razem. - Tak będzie taniej - tłumaczyli sobie nawzajem. W nowym pokoju osobno przespali tylko pierwszą noc. Żyją razem od ośmiu miesięcy. Paweł boi się tylko tego, że któregoś dnia żona zapragnie przyjechać nagle do Londynu. Co wtedy zrobi? Mówi, że na razie nie ma zamiaru się nad tym zastanawiać. Nie zamierza żonie nic powiedzieć. Po co? Po co mu rozwody albo kłótnie? Dobrze jest, jak jest. A pieniądze do Polski wysyła, bo myśli o swoich dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Prawdziwi przyjaciele Jak większość Polaków w Londynie Paweł wynajmował dom wspólnie z kilkoma innymi rodakami. W tym domu mieszkała też między innymi Hanka - młodsza od niego o kilkanaście lat. W Polsce była samotną matką. 17-letnią córkę zostawiła u rodziców w Elblągu, a sama pojechała szukać w Londynie lepszego życia. Pracowała sprzątając biura. Paweł twierdzi, że Hanka jest kompletnym przeciwieństwem jego żony. Poza tym miała i ma nad tamtą jedną niewątpliwą przewagę - jest na miejscu. Dobrze im się rozmawiało. Oboje mieli wrażenie, że świetnie się rozumieją. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. I jak to z przyjaciółmi bywa, wpadli na pomysł, jak tu zaoszczędzić jeszcze kilka groszy. Postanowili, że wynajmą dwuosobowy pokój razem. - Tak będzie taniej - tłumaczyli sobie nawzajem. W nowym pokoju osobno przespali tylko pierwszą noc. Żyją razem od ośmiu miesięcy. Paweł boi się tylko tego, że któregoś dnia żona zapragnie przyjechać nagle do Londynu. Co wtedy zrobi? Mówi, że na razie nie ma zamiaru się nad tym zastanawiać. Nie zamierza żonie nic powiedzieć. Po co? Po co mu rozwody albo kłótnie? Dobrze jest, jak jest. A pieniądze do Polski wysyła, bo myśli o swoich dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Kochanka ma lepiej Takie związki często trzyma się w sekrecie z powodów finansowych. W Polsce dom albo własne mieszkanie to majątek, na który pracuje się często całe życie. Paweł twierdzi, że zna jeszcze dwie osoby, które podobnie jak on prowadzą tu podwójne życie. Wielu Polaków w Londynie zaczyna wszystko od nowa. Odcinają przeszłość grubą kreską, tak, jakby to, co zostawili w Polsce, było tylko odległym wspomnieniem – twierdzi Paweł. - Ludzie, których spotykasz, nic o tobie nie wiedzą. Możesz więc opowiadać im o sobie wszystko, co chcesz, bo i tak nikt tego nie zweryfikuje. Nie ma tu nikogo, kto by cię kontrolował. Łatwo jest tu prowadzić podwójne życie. Paweł mówi, że gdyby rozstał się z żoną, to na pewno straciłby ich wspólne mieszkanie i nie miałby do czego wracać. A on nie chce tu żyć wiecznie. Co będzie dalej? Na razie stara się o tym nie myśleć. Oczywiście, także w Polsce zdarza się, że ludzie mają żony i kochanki - to nic zdumiewającego. Żeby mieć kochankę, nie trzeba zaraz wyjeżdżać do innego kraju. Różnice są jednak znaczne. W Polsce kochanka "ma gorzej". Widzi swojego faceta od czasu do czasu i musi godzić się z tym, że najważniejsze chwile spędza on w gronie rodziny (czytaj: z żoną). Tutaj, na obczyźnie, role się odwracają: to kochanka jest na uprzywilejowanej pozycji. Zwykle wie o wszystkim i godzi się na swoją rolę. Wie, że kiedy dzwoni telefon, to akurat może dzwonić żona. Na wszelki wypadek lepiej jest nie odbierać. Dlaczego zgadza się na taki układ? Dlaczego kobiety godzą się być kochankami zamężnych mężczyzn? To już zupełnie inny i bardzo skomplikowany problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Kochanka ma lepiej Takie związki często trzyma się w sekrecie z powodów finansowych. W Polsce dom albo własne mieszkanie to majątek, na który pracuje się często całe życie. Paweł twierdzi, że zna jeszcze dwie osoby, które podobnie jak on prowadzą tu podwójne życie. Wielu Polaków w Londynie zaczyna wszystko od nowa. Odcinają przeszłość grubą kreską, tak, jakby to, co zostawili w Polsce, było tylko odległym wspomnieniem – twierdzi Paweł. - Ludzie, których spotykasz, nic o tobie nie wiedzą. Możesz więc opowiadać im o sobie wszystko, co chcesz, bo i tak nikt tego nie zweryfikuje. Nie ma tu nikogo, kto by cię kontrolował. Łatwo jest tu prowadzić podwójne życie. Paweł mówi, że gdyby rozstał się z żoną, to na pewno straciłby ich wspólne mieszkanie i nie miałby do czego wracać. A on nie chce tu żyć wiecznie. Co będzie dalej? Na razie stara się o tym nie myśleć. Oczywiście, także w Polsce zdarza się, że ludzie mają żony i kochanki - to nic zdumiewającego. Żeby mieć kochankę, nie trzeba zaraz wyjeżdżać do innego kraju. Różnice są jednak znaczne. W Polsce kochanka "ma gorzej". Widzi swojego faceta od czasu do czasu i musi godzić się z tym, że najważniejsze chwile spędza on w gronie rodziny (czytaj: z żoną). Tutaj, na obczyźnie, role się odwracają: to kochanka jest na uprzywilejowanej pozycji. Zwykle wie o wszystkim i godzi się na swoją rolę. Wie, że kiedy dzwoni telefon, to akurat może dzwonić żona. Na wszelki wypadek lepiej jest nie odbierać. Dlaczego zgadza się na taki układ? Dlaczego kobiety godzą się być kochankami zamężnych mężczyzn? To już zupełnie inny i bardzo skomplikowany problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
Kochanka ma lepiej Takie związki często trzyma się w sekrecie z powodów finansowych. W Polsce dom albo własne mieszkanie to majątek, na który pracuje się często całe życie. Paweł twierdzi, że zna jeszcze dwie osoby, które podobnie jak on prowadzą tu podwójne życie. Wielu Polaków w Londynie zaczyna wszystko od nowa. Odcinają przeszłość grubą kreską, tak, jakby to, co zostawili w Polsce, było tylko odległym wspomnieniem – twierdzi Paweł. - Ludzie, których spotykasz, nic o tobie nie wiedzą. Możesz więc opowiadać im o sobie wszystko, co chcesz, bo i tak nikt tego nie zweryfikuje. Nie ma tu nikogo, kto by cię kontrolował. Łatwo jest tu prowadzić podwójne życie. Paweł mówi, że gdyby rozstał się z żoną, to na pewno straciłby ich wspólne mieszkanie i nie miałby do czego wracać. A on nie chce tu żyć wiecznie. Co będzie dalej? Na razie stara się o tym nie myśleć. Oczywiście, także w Polsce zdarza się, że ludzie mają żony i kochanki - to nic zdumiewającego. Żeby mieć kochankę, nie trzeba zaraz wyjeżdżać do innego kraju. Różnice są jednak znaczne. W Polsce kochanka "ma gorzej". Widzi swojego faceta od czasu do czasu i musi godzić się z tym, że najważniejsze chwile spędza on w gronie rodziny (czytaj: z żoną). Tutaj, na obczyźnie, role się odwracają: to kochanka jest na uprzywilejowanej pozycji. Zwykle wie o wszystkim i godzi się na swoją rolę. Wie, że kiedy dzwoni telefon, to akurat może dzwonić żona. Na wszelki wypadek lepiej jest nie odbierać. Dlaczego zgadza się na taki układ? Dlaczego kobiety godzą się być kochankami zamężnych mężczyzn? To już zupełnie inny i bardzo skomplikowany problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nabawic sie nerwicy
i tak czlowiek nabawi sie nerwicy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiec lepiej nie puszczac chlopa lub zone samych , bo potem jest rozpad malzenstwa i nerwica max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka uwielbiam Cię za to co napisałaś. Chyba takich słów mi brakowało.;) oczywiscie nie chce, żeby ktos mówił mi że nie mam padaczki tylko dlatego że chce mnie pocieszyć, wierzę jednak że tak myślisz;) moze i masz rację bo przecież padaczka to nie jest cos powtarzajacego się raz w miesiacu a nawet częsciej. A znajoma opowiadała mi o jakimś filmie ktory nazwywa się chyba \"Jak osiągnąc sukces?\" ponoć jest niesamowity,i chce mi go kiedyś przywieźc. cos tam streszczała i niby pisze tam, że jesli myślimy o czyms złym to to sie nam spełni, bo to jakby nieświadomie ściągamy na siebie itp.. sama nie wiem o co w tym filmie chodzi. jak obejrze to wam powiem;) ale wiecie co? w poniedziałek mam lekcję j. polskiego z V klasą (bo jestem na studiach nauczycielskich) i boję sie ,że to mi sie tam stanie.. mam nadzieje ze tego w jakiś sposób nie ściagnę.. a poza tym moja mama pojechała dziś na jeden dzien ze swoja siostrą odwiedzić moja kuzynkę.. ma 19 lat i umiera na raka... lekarze dali jej tylko kilka miesięcy zycia.. a to była taka piękna, mądra osóbka...jest niesamowita.. mam ja za tydzień odwiedzić chociaż boję się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówko ;) podam Ci mój meil efka.gd@wp.pl odpisz mi ... podeśle Ci coś do poczytania e-boka . Moze zainteresuje Cię to i coś pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb
czy zawroty glowy kiedys miną czy to tak juz do konca zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×