stres-stop 0 Napisano Lipiec 9, 2008 slodkich snow:*milego radosnego jutra:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Lipiec 10, 2008 przybijcie piatuchnę;) pobudka , a chociaż śpijcie , przecież są wakacje:) ja już w pełnym rynsztunku, szybki prysznic , sprawdzenie poczty no i przywitanie się z moimi siostrami i braciszkami , bo my jak jedna wielka rodzinka:) no to narka papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Lipiec 10, 2008 Witam wszystkich...mam nadzieję że czujecie się dobrze...ja niestety wczoraj zaliczyłam atak...i naprawdę nie wiadomo czemu.... mam już naprawdę serdecznie dość! ...do tego wszystkiego mam chyba ostry nawrót refluksu żołądkowo - przełykowego - wczoraj myślałam że dostanę zawału..i oczywiście sama się nakręciłam....ciśnienie skoczyło..puls prawie 100 w pozycji leżącej bez żadnego wysiłku i te nierówne udeżenia ..i nie wiem czy to serce czy skurcze przełyku.... tragedia. Najgorsze że zaczyna mi być głupio przed własnym Mężem ... wspiera mnie jak może ....ale ja zaczynam myśleć że On ma mnie już serdecznie dosyć! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość basia792 Napisano Lipiec 10, 2008 ROSA- po przeczytaniu Twoich zmagań wydajesz mi się taka bliska:) jakieś deja vu tylko mijesocowości inne , jeśli masz ochotę na pogawędki podaje mój nr gg 1515496 serdecznie pozdrawiam i czekam na kontakt Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość talala Napisano Lipiec 10, 2008 jagódko ja to już sama nie wiem jak to nazwać lęk czy napięcie rano mam strasznie napięte mięśnie rozciągam się i przeciągam i wierce aż mi szczęki się zaciskają o czym świadczą takie objawy ???? no i do tego skurcz żołądka i koniec jestem głodna mam pustkę w brzuchu i ogólnie mi slabo i wymioty ciekawę co mi powie dziś terapeuta jestem umówiona pierwszy raz od trzech lat acha a jagoda trzeba tam mieć jakieś skierowanie do tego sanatorium ???i długo się czeka na przyjęcie rodzina może tam wpadać w odwiedziny ? jak długo trwa takie leczenie 2 tygodnie ???nie mało hahah mój mąż stwierdzil że pojechal by ze mną (nie na leczenie tylko pilnować mnie oczywiście ):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczcie sobie to i osądzcie Napisano Lipiec 10, 2008 http://patrz.pl/filmy/pani-barbara-o-sobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość talala Napisano Lipiec 10, 2008 znerwicowany chodziło mi o to czy przed chorobą jak byłeś jeszcze zdrowy wydarzyło się coś czego miałbyś się bać aż do tej pory coś z dzieciństwa z rodzicami coś co zacierasz sam przed sobą nie dopuszczasz do świadomości,bo tak cię boli często jest to związane z rodzicami z dzeciństwem i często jeśli by ci przyszło do głowy coś jakaś nienawiść jakiś żal (a nie powinien być ,bo np dziecko przecież nie może myśleć że nie nawidzi matki a czuje tak ...więc potem się samo bezwiednie każe objawami )dorasta i myśli dalej jakby dziecinnie rozumiesz !!!! pomyśl nad tym jeśli by ci się chcialo płakać lub serce zaczęlo walić to znaczy że dotykasz czegoś co cię boli i tam wierć jak naj glębiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 Witam mało w nocy spałam bo meczyło mnie znów to nierównomierne bicie...potem przeszło i zasnełam:( jutro chyba pójde zrobic te badania na tarczyce i zapisałam sie na USG serca na wtorek ale prywatnie za 75 zeta...pomyslałam ze jak pójde do kardiologa to juz bedzie wiedział co i jak a nie znów czekac na kolejną wizyte mimo ze tam szybko idzie dlaczego obawiam sie ze to jakis zawał albo ze to do niego doprowadzi???( a jak wam mija dzien?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madziarka274 Napisano Lipiec 10, 2008 Obiecalam Ksiuni ze opisze moje sposoby walki z franczeska. Kiedy zaczęłam terapie lekami, tak bardzo chciałam być zdrowa ze w zasadzie niczym nie ryzykowałam.I powiem więcej, wiara czyni cuda. Trzeba wierzyc w sens działania leków, ponieważ inaczej, wszystko nie ma sensu. a ja wierzyłam całym serduchem że kiedys wyjde z domu i nie będę się przejmować tym, ze to coś znowu mnie dopadnie.Tabletki pomogły mi poukładać sens nerwicy jako jedna świadomą całośc integralnych cześci mojej psychiki i dojśc do jednego, jedynego sensownego wniosku, ze to, co wydaje mi sie realne podczas trwania ataku jest tylko moją imaginacją . Te wszystkie objawy to tylko wytwór naszej psychiki.Czego poprostu nie ma. ja nie wierzę w cudowne działanie pigułek szczęścia sensu stricte, ale dzieki nim mogłam sie pozbierać zeby sobie uświadomić, że tak naprawde podczas atakow nic mi nie grozi i ze z nerwicą walczy tysiące ludzi i da się z nią życ tylko trzeba wierzyc w lepsze dni. Mocno wierzycGrunt to sie nie poddawać i wierzyć w swoje możliwości. Ja się ciesze że nie jestem sama i sa ludzie tacy jak Tu do których zawsze można sie zwrócic, choćby po to włąśnie zeby się wygadać czy raczej wyisać o Tym jak było, jak jest i jak bedzie, a będzie dobrzeWidzisz, trzeba sie przełamac i lęk leczyć lękiem. Wiem że to brzmi przerażajaco ale ja tak robie i to najskuteczniejszy sposób i nie wykluczone że tylko w ten sposób mozemy sobie samym pomóc. Ja tak właśnie robie. nie moge uniknąc chodzenia do sklepu i stania w kolejce. Czesto zdatrzało mi sie wysylac kogos po zakupy np meża, ale z aczasem uświadomiłam sobie że przecież tysiace ludzi stoja w kolejkach i przecież nic im sie złego nie dzieje> banalna sprawa ale ciezko sobie to wytłumaczyć gdy w środku czai sie lek. No i przyszedł dzień że siae przełamałam iod tej pory mimo ze napedzało mnie to strachem, chodziłam do sklepów, ba nawet wybieram duze zatloczone kolejk, specjalnie . Słabo mi sie robiło, nie ukrywam, kreciło sie w głowie i mdliło mnie ale stałam i wiesz że to po pewnym czasie mija? Tak samo miałm z chodzeniem do marketow, tam to juz normalny kabaret sie ze mnie robi,ł ale szlam na chamcai taka cała roztrzesiona, starałam sie zająć zakupami i mijały wszystkie objawy po jkaims czasie.Teraz wiem ze jestem bezpieczna , ze nic mi nie grozi.Sama to sobie udowodniłam , to daje mi mozliwosć normalnego funkcjonowania. Tak robie w każdej sytuacji lekowej. Mam jeszcze fajny sposób na nerwice, otóż pisze książke oswoich przejsciach z tą choroba. pomaga róniez. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziarka27 0 Napisano Lipiec 10, 2008 madziarka274=madziarka27. tyle czasu tu nie wlazilam ze zapominam caly czas i podaje moj nick z kURNIKA, nie wiem czy sie ktoś orientujeo co chodzi ale chetnie zagram w literaki:)pozdrawiam Wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziarka27 0 Napisano Lipiec 10, 2008 hahahaha, ja juz widzialam kiedys o pani barbarze, niezle to jest a kobita bezproblemowe życie prowadzi tylko jej sasiad zawadza a raczej jego psiak:))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziarka27 0 Napisano Lipiec 10, 2008 hej kobitki:) BZRóbmy znowu akcję wymiany zdjęc!!!!! Podaje maila laura3l@buziaczek.pli czekam na fotosiki, szczegolnie od Jagody 45( dzieki za fotosy zameczku ale ciebie bym rowniaz chetnie zobaczyla) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość osłabienie mięśni i zmeczenie Napisano Lipiec 10, 2008 Do Madziarki 274 czy 27. Jaka mądra z Ciebie dziewczyna, aż miło poczytać. Masz sznasę z taką postawą na n o r m a l n e życie. To jest to, o czym piszę znerwicowanemu. Iść trochę pod prąd, przełamać siebie samego. Jeśli nie ma przyczyn organicznych , badania sa w porządku, pracujmy trochę nad sobą, jesli żyjemy w owczym pędzie, zwolnijmy, jeśli nasz organizm zacząyna się buntować. Zyczę samych sukcesów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce walczyc Napisano Lipiec 10, 2008 Madziarka ---- dziekuje, dziekuje, dziekuje ... Wlasnie zaczynam walke z franczeska, jak ja pieknie nazwalas i wierze, ze uda mi sie ja wygrac. Nie pozwole, zeby owa f. dalej miala taki wplyw na zycie moje i mojej rodziny. Moze dolacze do waszego grona ... Dziekuje raz jeszcze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 chyba nie wytrzymam do tej wizyty u kardiologa:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 Witam wszystkich nerwuskow. madziarka z przyjemnoscia przeczytalam twoja wypowiedz,to bardzo madre co napisalas,ja tez bardzo sie staram,ale nie zawsze mi wychodzi szczegolnie w marketach mam niezle jazdy,ale walcze nie poddam sie. pozdrowionka[chcialam tez wyslac Wam kwiatki,albo usmiech i kurde nie umiem] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 mam 25 lat glowa do gory,wszystko bedzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 zaczynam panikowac naczytałam sie o jakims migotaniu przedsionków i to są takie objawy jak ja czuje i naczytałam sie do czego to prowadzi i chyba zwariuje zaraz:( nawet mnie nie ma kto przytulic :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 mam 25 lat kochanie nic Ci nie bedzie,to swinstwo daje tak o sobie znac,ja to przerabialam uwiez mi wszystko jest ok.a po co wogole czytasz takie zeczy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 nie wiem jakos nie moge uwierzyc ze to tylko nerwy :( czytam bo chce wiedziec co mi jest.... strasznie sie boje i sie trzese:(chyba oszaleje zaraz:( dlaczego w tym cholernym kraju za wszystko trzeba płacic???? mam prywatnie zrobic USG serca ale nie powiedza mi nawet czy jest ok czy nie bo to juz kosztuje!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 jesli chdzi o badania ,to chyba wszystkich to denerwuje,bo niby po co placimy skladki ubezpieczeniowe.??? bardzo Cie prosze nie mysl ze dzieje sie cos powaznego.pomysl ze to tylko N i zaraz Ci przejdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 nawet jesli N to takie nirówno mierne bicie moze doprowadzic do czegos ppowazniejszego:(tak si eboje ze nie moge spac, budze sie i nastawiam sobie co jakis czas budzik...w zyciu sie nie wyspie, jestem tak aspięta a boje sie cos brac bo mi sie wydaje ze sie serce zatrzyma:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 tez Ci sie tak z sercem działo??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 pewnie, mecze sie 2 lata serce do tej pory czesto mi nawala jak oszalale,za chwile czuje jak by mi sie wywracalo w druga strone,a stany omdlenia i tzesawki to tez swego czasu byla codziennosc.pare razy myslalam ze to koniec.ale od kad nabralam troche dystansu jakos lepiej sie czuje ,bo przekonalam sie ze wszystko przechodzi i jest ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 jak sobie przypomne pierwsze ataki brrrrrrrrrrrr okropnosc.teraz tez nie ma dnia zeby cos mi tam nie bylo,ale podchodze do tego spokojniej.np dzis w sklepie zaczelo mi sie robic slabo i krecilo mi sie w glowie ,ale mysle sobie o nie nie wyjde.zrobilam zakupy wrocilam do domu i wszystko minelo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 mi nierowno bije tak codziennie od paru razy do około 3 godzin, ciągle nasłuchuje czy aby to znów ie to:( mam to raz dzienie albo 2 i w nocy czasami....albo tylko chwilke i cały dzien luz ale nie umiem powiedziec od czego to zalezy:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 ja chyba musze miec pewnosc ze to nic z sercem tylko nerwy wtedy podejde z jakims dystansem....mnie sie nic innego juz nie dzieje prócz tego nierównomiernego bicia a były i szybkie tetno i płytki oddech itp czasami juz mam dosc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kala30 Napisano Lipiec 10, 2008 moge Ci tylko poradzic zebs przestala tak kontrolowac to bicie ,bo to jeszcze gozej,i przestan nastawiac ten zegarek ,ja jak latalam ciagle z cisnieniomiezem to dopiero byla jazda co pomiar to gozej.Juz niedlugo masz wizyte u kardiologa i wszystko sie wyjasni.a bylas wogole u neurologa lub psychiatry? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Lipiec 10, 2008 nie nie byłam :( dziekuje bardzo za rozmowe, nie wiem czy zasne ale ide sie połozyc kolorowych snów:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach