Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość agid
Witajcie, chciałabym z kimś pogadać kto ma te same lękowe problemy co ja. Napiszę w wielkim skrycie moją historię. Wszystko zaczęło się w dzieciństwie, ojciec alkoholik, zmarł we więzieniu gdzie to zabrano po kolejej domowej awanturze (to wielki skrót). Miałam wtedy 11 lat. dalej jakoś poszło w miarę normalnie, tzn miałam nowego ojczyma za którym jakoś szczególnie nie przepadałam ale pogodziłam się z tym faktem. Takie poważne problemy zaczęły się jak nie mogłam zajść w ciązę, przeszłam wtedy depresję i Stany lękowe, dzięki lekom i psychologów i jakoś z tego stanu wyszłam i udało mi się zająć w ciążę. Poźniej z 3 lata był spokóji znowu nawrót nerwicy lękowe, rok brania leków i wszystko skończyło się. Po paru latach zaszłam niespodziewanie w ciążę, byłam super szczęśliwa, wszystko było ok. Niestety po prawie 7 latach spokoju i bez nerwicy, znowu cośzaczęło się ze mną dziać. Od 2 miesięcy miewam gorsze dni ale jakoś z nich wychodziłam. Niestety ostatnie dwa tyg to koszmar, budzęsięrano z niepokojem i dopada mnie straszny lęki panika, czujęsię ze zaraz zwariuję ze cośsię stanie. Zaczęłam brać zotral w mini dawce na razie i sporadycznie xanax. Za tydzień przede mną bardzo ważne wydarzenie tj komunią mojego dziecka i chyba przez to się tak nakręcam bo boję sięże nie dam rady, i zasadę tak ważny dzień, że ten straszny lęk mnie pokona. Jestem zrozpaczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozpaczaj moja droga tylko weź nervomix forte, ja miałam to samo i mi pomógł, jest w aptece bez recepty więc dostaniesz go bez problemy, na mnie działa super. Spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znów rozpoczął się tzw. medical research

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agid
Niestety nervomix nic tu nie pomoże, zaczynam antydepresant i nie wiem czy on mi pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxanaxowa
Witam wszystkich, ja tez borykam sie z atakami leku.mialam rok przerwy teraz wrocilo.nagle zaczyna mi brakowac tchu i kreci sie w glowie wtedy czuje sie jakbym miala umrzec.mam ataki w roznych sytuacjach nawet bardzo banalnych.ostatnio dopada mnie jak np musze zarzyc jakis nowy lek;co glupsze nawet zwykly syrop wykrztusny wywolal u mnie napad strachu i dusznosci.obecnie doraznie zarzywam pol tabl.xanaxu 0,5 .zawsze pomaga ale dzis po 2 godzinach od zarzycia dostalam zawrotow glowy i lekkiego braku tchu..nie wiem czy tabletla puscila czy moze moj dzisiejszy nawal negatywnych przezyc byl tak duzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarria
Zanim sobie wkręcicie sami, że macie nerwice zachęcam do poczytania artykułów takich jak http://nanerwy.expert/czynniki-rozwoju-nerwicy/ i dokładnego zapoznania się z objawami.... zbyt wiele osób sądzi, że ma nerwicę, a w rzeczywistości wcale tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Valerin Forte, Persen Forte, Lunapret, Dobry Sen, Kalms, Melissive, Doppel Herz Aktiv na uspokojenie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezyczek
Mój problem zaczął się ...nie wiadomo kiedy tak naprawdę...zawsze impulsywna, ambitna, nerwowa, musiałam postawić na swoim. Byłam jednocześnie bardzo radosną, energiczną dziewczyną z dużym poczuciem humoru. Pierwszy cios to niespodziewana śmierć ojca w wieku 42 lat, ja miałam wtedy 19. Potem śmierć dziadka i choroba narzeczonego i to nie byle jaka, bo SM. Decyzja o ślubie, dziecko, Tobiasz, mój skarb największy i radzenie sobie ze wszystkim "sama'. Póki mąż czuł się jako tako było fajnie, czasami brakowało kasy ale jakoś tak naprawdę było spoko. A teraz od roku jakaś masakra...Do pracy dojeżdżam codziennie 40 km w jedną stronę...obowiązków mam niemało, stresowych sytuacji niemało:) Dziecko do szkoły, lekcje, dodatkowo lekcje śpiewu i gry na pianinie. Gotowanie, pranie, sprzątanie, mechanicy samochodowi, zakupy, opieka nad coraz bardziej niepełnosprawnym mężem:) Zaczęło się chyba od tego, jak przypadkowo zbadałam u dziecka cukier i był za wysoki (po zjedzeniu naleśników). Popadłam w ruinę psychiczną, byłam pewna, że ma cukrzycę..choć dwóch lekarzy mówiło mi, że to niemożliwe i badania to potwierdziły. Rok temu, gdy ginekolog wykrył nadżerkę zdiagnozowałam u siebie raka szyjki macicy...badania pokazały, że jestem zdrowa...W ostatnim czasie miałam szczególne stresy- komunia syna, spotkania po pracy....stres związany z kasą...od dwóch tygodni cierpię na okropne bóle pleców...już odkryłam u siebie co najmniej 10 różnyc h jednostek chorobowych, począwszy od schorzeń kręgosłupa po schorzenia narządów wewnętrznych. Moje inne dolegliwości: - przyspieszone bicie serca, panika w różnych sytuacjach, nawet gdy ktoś coś głośniej powie. Gdy jestem na wczasach, pierwszą noc nie śpię w obawie, że będzie głośno, obok w pokoju, na mieście..gdy zagra głośna muzyka - bóle pleców (mięśni) po lewej stronie, w różnych miejscach, raz na dole, raz na górze do tego pieczenie skóry. Ból uporczywy, czasami nagle znika i nagle się pojawia w większym i mniejszym natężeniu -pocenie się -zmęczenie od rana do wieczora, wykonywanie wszystkich obowiązków przez siłę (praca i obowiązki domowe), brak koncentracji - wrażenie, że wszystko nie jest w 100% perfekcyjne (wygląd, wychowanie dziecka, dieta, odżywianie, wystrój domu) - wrażenie, że nie umiem tego wszystkiego ogarnąć, wszystkiego opanować - wyszukiwanie w internecie opisów różnych chorób, dopasowywanie ich do swoich dolegliwości, dotykanie się w różnych miejscach i sprawdzanie czy boli, sprawdzanie swojego kału pod kątem wyglądu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erwin_P
Nerwicę warto leczyć pod okiem specjalistów. Świetnych psychologów można znaleźć m.in. w warszawskiej klinice "Psychomedic": https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa/ :-). Jeśli masz problem natury psychicznej, udaj się do niej, a jestem pewny, że pomoc zostanie Ci udzielona. Klinika znajduje się przy ul. Filtrowej 62.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka3216
Polecam poczytać sobie na portalu nanerwy.expert jakie mogą być przyczyny takiego stanu. Czytałam że bardzo dużo osób dostaje nerwicy poprzez pracę i często właśnie choruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z nerwicą borykam się już chyba od dziecka, może dlatego że byłam ciągle straszona przez moje starsze rodzeństwo różnymi rzeczami , niestety rodzice nie reagowali . Teraz jako dorosła osoba borykam się z tym problemem . Miałam wrażenie że tak już będzie całe życie a zestresowana będę juz zawsze :( niedawno moja nowa pani doktor poleciła mi preparat ProRelaxin DuoLife ponoć jakaś nowość nie wiązałam z tym jakis wielkich nadziei ale oczywiście spróbowałam bo " tonący brzytwy się chwyta" ten cudowny specyfik bardzo mi pomógł szok :o jednak jest jakaś nadzieja dla mnie! :D jest pod tym adresem https://myduolife.com/shop/product/1/139,duolife-medical-formula-prorelaxin.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka8112
Najlepsza moim zdaniem jest terapia grupowa. Tutaj https://psychomedic.pl/psychoterapia-grupowa możecie dowiedzieć się więcej na jej temat. Takie spotkania są bardzo pomocne. W grupie lepiej jest walczyć ze swoimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolenasa
a wiecie o tym że nerwica jest przyczyna rozwoju wielu poważnych chorób m.in nowotworó i innych?? Czytałam ostatnio o tym na portalu nanerwy.expert i również rozmawiałam na ten temat ze znanym lekarzem i potwierdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
behawioralno-poznawcza: książka "Umysł ponad nastrojem" (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz naturalnych metod relaksujących (muzyka, joga itp.) polecam uzupełnić dietę o soki z marchewki, selera i owocu granatu. Taki przepis znalazłem na terapiasokami.pl. Myślę, że picie takiego soku może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też długo borykałam się z nerwica ale w końcu powiedziałam sobie dość. Nerwica zatruwała mi życie, pozbawiała życia towarzyskiego. Wybrałam się na psychoterapię tutaj https://psychologsiedlce.pl/ i oddycham pełnią życia ;) Kosztowało mnie to wiele pracy ale opłaciło się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie wszyscy nerwicowcy!Ja od paru lat zmagam się z tym draństwem,w końcu powiedziałam STOP!Od bardzo długiego czasu nie mam objawów,a jak czasem coś zaboli to olewam to.Nerwica lubi nudę-wtedy wsłuchujemy się bardzo w swoje ciało.Zajmijcie się życiem-mamy je tylko jedno,ja straciłam 4 lata życia przez ten szajs,nie dajcie się! żyjcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychomonolog
Witam. Jestem psychologiem. Jesli szukasz darmowej pomocy, diagnozy, wsparcia to opisz swoj problem w wiadomosci e-mail na: psychomonolog@gmail.com. Po zweryfikowaniu twojego problemu przesle ci darmowa fachowa pomoc. Zdiagnozuje czy to nerwica, depresja czy inne zaburzenia. Podpowiem ci rowniez jak znalesc dobrego psychiatre, od czego zaczac rozmowe z psychiatrs i jak przebiega cala wizyta. Pozdrawiam psychomonolog@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
FILOZOFIA xD Odkąd zacząłem wyznawać "xD" moje życie stało się spokojniejsze. Nie denerwuję się już prawie wcale, kiedy spotykają mnie sytuacje stresowe, myślę sobie xD i wszystko staje się prostsze. Naprawdę polecam ten styl życia. Wcale nie robi ze mnie lenia tylko osobę które nie denerwuje się z dupy tak jak kiedyś. Kolos? xD Prezentacja przed w chuj dużą grupą nieznajomych ludzi? xD Wyjebali z roboty? xD Wyśmiała cię jakaś laska na imprezie? xD Zrobiłeś coś pojebanego? xD I od razu lżej i można się wziąć za siebie a nie płakać czy się wkurwiać. uczucie 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. U mnie jest tam z nerwica ze boje sie...wszystkiego. Nawet mam stres przed spotkaniem ze znajomymi. Zaczęło sie jak straciłam ciążę a po powrocie z l4 szef nie dal ni przedluzenia umowy. Nie miałam motywacji do wczesnego wstawania, nie czułam się potrzebna i zaczęli sie... Leki . Przed wszystkim... Wyjazdami. Imprezami- czy dotrwam do rana... Boje sie czy nic mi nie bedzie, czy dam rade, boje sie omdleń, czasem wsluchuje sie w bicie serca... Mam przyjaciółkę. Kochana. Stresuje się nawet spotkaniem z nią, aby nic mi przy niej nie bylo. Czy wszystko bedzie dobrze jak spędzimy caly dzień razem ...gdzie powinnam sie cieszyć ze mam z kim porozmawiać, poszalec... Właśnie - nie pamiętam kiedy ostatni raz szalałam?? Czasem jak czuje luz to jest to dziwne bo moje mięśnie zawsze sa spięte... Żyję. Staram sie codziennie sie motywować aby wstac i uśmiechać sie... Nie ma tygodnia bez łez, czasem bez powodu aby sobie ulżyć z napięcia... Energii dodają mi soki i suplementy z żelazem i magnezem... Na uspokojenie szafraceum tylko ono działa po ok 7 dniach przyjmowania...a na sen ksiazka i kubek melisy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać ze zle znoszę krytykę i często przejmuje sie gdy ktos ma zadzwonic a nie dzwoni.. Od razu potrafię sobie uroic ze nie chce ze mną rozmawiać... Minelo 5 lat jak szef mnie mi dokopal po stracie ciąży i nie przedluzyl mi umowy ale od roku pracuje... W domu jako telemarketer zdalnie bo nie potrafię przemoc sie i szukac innej pracy aby wrócić do rytmu... Chodzę do pani psycholog. Od jakiegoś czasu mowie sobie ze wszystko jest w glowie i jest ok i pomalu zaczyna skutkować choc droga jeszcze daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azereusz
Tak czytam opisy Waszych przypadków, i w wielu z nich dostrzegam to co działo sie mnie. Dlaczego pisze działo? Bo wiem ze mozna wygrać z nerwicą. Mimo że gdzieś ma sie świadomość jej istnienie, to da sie nad nia zapanować. Ja tez miałem juz ze 30 zawałów, udary, guzy, nowotwory, kilkanaście wyrostków, duszności, lek przed wejściem do marketu,strach przed podróżą, dalszą czy bliższą. Miałem tez tak, ze bez fiolki z hydroxyzyna balem sie pójść do toalety. Teraz jestem kierowcą ciężarówki, podróżuje po Europie nie korzystam z lekarstw, chodzę po sklepach i w miarę mozliwosci korzystam z życia. Każdy przypadek jest inny, każdy człowiek jest inny ale uwierzcie mi mozna zapanować nad tym. Nie bylo łatwo, ale mimo to nie dałem sie faszerowć tranxenami, cloranxanami, i innymi swinstwami tego typu. Pozdrawiam Was nerwuski, wierze że potraficie sobie z tym. Z całego serca Wam tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie niestety to samo... wszystko wyolbrzymiam po stokroć. Gdy mam lekkie zawroty głowy od razu sobie wmawiam, ze to coś poważnego i zaraz zemdleje. Gdy pomyśle ze zaraz zemdleje to robi ni się duszno i słabo mino, ze jeszcze nigdy nie zemdlałam! Ale i tak sobie wmawiam... nawet byłam na oddziale kardiologicznym kilka dni, oczywiście nic mi nie wykryli i wyniki były w porządku wszystkie. Najgorsze jest chyba to, ze straciłam zainteresowania i hobby na nic ochoty nie mam, najchętniej to wiedziałabym w domu Nom stop i nic nie robiła poza oglądaniem filmów. :( nie chce iść z tym do lekarza i przez następne lata przyjmować leków bo tobwydaje się straszna opcja... staram się sama sobie radzić ale czasami atak jest silniejszy. Szczególnie gdy serce wali jak oszalałe i nocami nie daje mi to spać przez co kolejnego dnia jestem jak zombie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Jestem nowa na tym forum i chciałam się przedstawić, opisać swoją historię. W wieku 12 lat zostałam zgwałcona w ciemnej piwnicy, potem zaczęłam pić i brać narkotyki sporo lat (skonczylam terapię stacjonarna 12 mies )miałam problemy ze szkołą z prawem potem rzucilam wymarzone dzienne studia itd. Wpakowalam się w kilka toksycznych związków , gdzie byłam bita wyzywana poniewierana itd Moi rodzice pracowali wiecznie, oprócz tego ojciec lubił popic a wiadomo po alkoholu awantury (na szczęście bez rekoczynow) wplyw jednak miało to na moją psychikę. Oprócz tego nikt w szkole z tych calych pedagogow dyrektorow nie domyslal się, że przeszlam traumę szok tylko zwalali na zle wychowanie i nie muszę opowiadac, jak bardzo byli gnebieni moi rodzice przez nauczycieli. Minelo 13 lat od g****u, nigdy tego nie zglosilam. Dzis moja psychika jest w ruinach podejrzewam silną nerwicę lekowa a może i juz wegetatywna. Objawy jakie mam to: Wieczne napięcie, pieczenie twarzy obojetnosc, nerwy nerwy i jeszcze raz zlosc nerwy smutek i tak w kolko,"czerwona twarz"(tradzik rozowaty) szybkie bicie serca, bol w klatce, scisniety zoladek, bezsennosc, fobia spoleczna, pocenie rak, drapanie po glowie, latanie od lustra do lustra i przegladanie się w nim Całą energie trace na zamartwianiu się cswoim wygladem że mam pelno naczynek na buzi ze dermatolodzy mi nie pomogli ze lasery tez kremy masci wszystko na nic wygladam jak potwor cala twarz mnie boli po tych laserach ciagle o tym myślę zasreczam się co poszło nie tak kupe kasy wywalone czy to ma związek z nerwica? Chcialabym odzyc i nie czuć już tego palenia twarzy. Ciezko mi sie pozbierac do lekarza bo oprocz siedzenia i obgryzania paznokci mam mega dola i nic mi się nie chce gdzie ja do pracy z takim ryjem pojde kto mnie przyjmie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela100p
Jak już mowa o nerwicy, ja ze swojej strony mogę podrzucić namiar na http://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa . Mają bardzo dobrych specjalistów, którzy pomogli już w niejednej sprawie. Z resztą wystarczy sobie przejrzeć Internet - cieszą się naprawdę dobrymi opiniami więc o czymś musi to świadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim przeczytam cały wątek minie chyba wieczność Też mam nerwice Niestety po 5 latach spokoju czuje ze znów zaatakowała Zaczęło się wczoraj z rana super po południu czuje ból głowy uciskanie z tyłu napady gorąca niedobrze na wymioty Miałam 3 takie ataki I po każdym kibel zaliczony Ogólny lek Masakra Ciśnienie raz 150/90 za chwilę 120/70 Już zaczęłam sobie wmawiać że to początki choroby nadcisnieniowej Czuje jak mi leci w górę Zawsze byłam niskocisnieniowcem i metereopatka is a Każdy skok i spadek odczuwam Ale nigdy mi się tak nie działo Moje ciśnienia zawsze to 115/70 i jeszcze niżej Zaraz te skoki kojarzę z wylewem dochodzą zawroty głowy drgawki dreszcze Wiem że zmiana pogody jest na wiatry i skoki ciśnienia zawsze źle się czułam ale nie tak Zaczęło się od pieprzonego mierzenia ciśnienia z ciekawości przedwczoraj I świadoma tego że na pewno będzie niskie zmierzył a tu 135/85 nie jakieś strasznie wysokie ale przy moich bardzo niskich już dobra łam sobie do głowy Moje ataki sprzed 5 lat wyglądały inaczej Na praktykach studenckich w sekundzie po prostu wirowania głowie uczucie spadania z każdym krokiem serce chciało wyskoczyć trzeslam się masakra!!! Szybko na sor badania ok Trochę potas zanizony Nie mogłam się pozbierać przez miesiąc Wyjeżdżam się po lekarzach miałam 2 razy TK głowy przeswietlenie kręgosłupa kl piersiowej EKG kilka razy Kardiolog na podstawie wywiadu nie zrobił mi echa a chciałam Zaczęły się bóle napieciowe Jakby mi coś w około scoskalo głowę Zostało mi to po każdym stresie kiedy schodzi Jeszcze raz byłam na pogotowiu Gościu mi wpral relanium I ekg ale nic nie pokazało I tak hydroksyzyna w ogóle nie działała na mnie Dopiero Signopam Dodam że u mnie to rodzinne Tata również w wieku 25 lat zachorował na to dziadostwo U niego natomiast były ataki duszności i straszne wymioty Siostra ma nerwice Moja babcia i wujek że strony taty też nerwica Wujek jeszcze miał depresję niestety Powoli ataki mijały Próbowałam brać jak najmniej leków Lęki były I poznałam mojego obecnego męża Wszystko zaczęło mija jak ręka odjąć Signopam przestałam brąz Zaszła w 1 ciąże wszystko ustalo 2 lata później druga ciąża Również świetne samopoczucie A teraz rok po urodzeniu drugiego dziecka zaczęło się Ale to musiało wybuchnąć Kilka tygodni już świadomość że umrę Myślałam tylko o śmierci jak to będzie co będzie jak moja rodzina umrze wypadkach czytałam Jak idiotka sama to nakrecalam Dziś rano samopoczucie ok ślę teraz znowu głową z tyłu ciężka jakby mi coś sciskalo od środka ja Mam już Signopam w razie czego ale nie chce brać Boję się że mi się rozwinie nadciśnienie A to razem z nerwica to jakiś koszmar dla mnie będzie Będę musiała na prochach chyba jeździć Nadmienię że jestem wrażliwa od dziecka Wszystko w sobie przeżywam Nie potrafię się uzewnetrznic Jedynie krzyczę i tyle Nigdy na żadnym pogrzebie nie płakałam chowa emocje Pozdrawiam wszystkich nerwicowcow Mój tatuś żyje z tym już 31 lat Teraz coraz częściej je leki I widzę że wraz z upływem lat ataków nie ma ale ma leki bardzo często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoś może mi wyjaśnić czemu wszyscy polecają psychologów na radzenie sobie z depresją czy nerwicą? czemu inny człowiek ma niby umieć mi coś wyjaśnić, żebym sie nie przejmowała? ja przeczytałam wiele artykułów o radzeniu sobie z nerwicą i nigdy żaden psycholog mi nie powiedział niczego mądrzejszego. może niektórym osobom to pomaga, ale dla mnie to strata pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abracadabra 87
To ja z 17.11 byłam raz u psychologa Nigdy więcej Baba patrzyła na mnie jak na wariatka I tylko przytakiwanie głową Strata czasu i pieniędzy Dziś zdążyłam signopam Jestem jak nowonarodzona Tylko głową ciężka Więc jak to inaczej tłumaczyć niż nie nerwica? I każdy normalny zdrowy człowiek i w dodatku młody nie myśli 24na godzinę o śmierci Co ma być to będzie ka sobie zdaje z tego sprawę Ale ten lek jest nie do opisania Mam małe dzieci cudownego męża Rodzice siostry To już nawet nie to że tylko o mnie chodzi tylko o nich też Martwię się o dzieci ze się I'm cis stanie, na mąż jeździ torem że wypadek No k***ica może trafić Co za pieprzone hujostwo się przyplatalo A gdy jeszcze dochodzi taki beznadziejny dzień z całą ogarniajaca cię b3zsensownoscia to już jest dzień zagłady Gdzie znaleźć siłę do walki? Mąż do końca nie rozumie ale mnie wspiera Dzieci malutkie tak się boję o nie o siebie chce widzieć jak dorastają I widzicie cały czas takie myśli w głowie Dziś w kolejce do kasy znowu uczucie gorąca ścisk z tyłu głowy już wiem że ciśnienie w górę niepokój No masakra!! I a nie raz nie dwa smialam się z taty z absurdalnego6zazywania leku Np ręka mu cierpniecie to udar jest mu duszno zawał Bolą plecy też się przekręcić boli oko bierze signopam Wszystko przechodzi!! Cudowny lek dla nas naprawdę Proszę nie dawajcie się wiem że to ogromny wysiłek Trzeba szukać zajęcia rozmowy z kimś Wygadany się To pomaga! Moja mamusia doskonale wie co to znaczy ale sama nie raz mówiła że tata wyolbrzymia Nie mówiłam jej przez te 5 lat nic lecz od czasu do czasu coś tam było ale to wszystko zaraz mijalo To było nic Ale teraz już mówiłam że chyba mi wróciła I już się zamartwia dręczy Nie chce tego Cholera jasna to kto ma mi pomóc jak nie ja najpierw Noe wierzę w żadne psychoterapię i psychologów Boże daj siłę Buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×