Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Hej dziewczyny! Efka, też pamiętam śmietnik! Ale to były wyprawy! Miałyśmy sie tam nawet kiedyś wszystkie spotkać :D U mnie w miarę ok, byłam tak zapracowana, że nie miało mi się nawet czasu zakręcić w głowie ;) Necia, wiesz, ja postanowiłam sama wyjechać na kilka dni, żeby właśnie pokazać tej francy, że gwiżdżę na nią :P I chociaż chwilami trochę się boję jak to będzie, to cieszę się ze swojej decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliess, zapomniałam Ci napisać, ze też kiedyś myślałam, jak byłoby dobrze, gdyby powstała jaką fundacja związana z nerwicą lękową. Bo faktycznie dużo się mówi o depresji, zresztą niejedna z nas (ja zresztą też) borykała się / boryka z obiema francami, ale o zaburzeniach lękowych wciąz za mało słychać w mediach! Wydaje mi się, że też z takiej nieświadomości biorą się trudności w zdiagnozowaniu swoich dolegliwości i dlatego chodzimy do 100 tysięcy lekarzy nim trafimy do psychiatry czy do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donna kara
dlaczego kobiety chorująna nerwicę? nerwica to nie jest dobre słowo. i to nie jest choroba. jest to coś z pogranicza fizyczności (objawy) i psychiki (przyczyna) życie jest stresem, jest wymaganiem osiągania, dążenia i sprostania obowiązkom. jest trudne, jest ciągle pod górkę, aż zatyka wrażliwi przeżywają to bardzo mocno nie trzeba się skupiać na objawach, to piękne że są, my tak dajemy znać o życiu, kazdy daje znać o życiu, jeśli tak mocno to odczuwamy to trzeba pisać, mocno czuć i mocno pisać. kto jak nie my. pisać jak najwięcej, poezję, ksiązki, pamiętniki i listy! pisać, to ma sens:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ...🖐️ Neciu dziękuję za miłe słowa :) Ja kocham las :) i zawsze jak w nim jestem to czuje się szczęśliwa , mogę chodzić całymi dniami i nic mi nie jest . A na grzyby to pojechałam w klapkach i koszulce na ramiączkach :) i krótkich spodenkach ..bo początkowo mieliśmy jechać nad jeziorko i tak po drodze zachaczyliśmy o ....nasz wielki las :) jak zobaczyłam pierwszego grzyba przy drodze to żadana siła nie była w stanie mnie zatrzymać ...nawet kleszcze i innne stworki :) Ale zaczynam się już trochę ....smucić :( bo może być tak że od przyszłego tygodnia zostanę ...sama :( bo mąż moze wyjechać na roboty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff jak gorąco Puff jak gorąco u mnie już 28 st.C W nocy koszmary mi się śniły, chyba z tej duchoty. Neciu i Efciu wy to już jesteście weteranki, ale jak czytałam was a jeszcze nie pisałam to też pamiętam śmietnik tylko na początku nie wiedziałam o co chodzi. :) Ja akurat nie mam agorafobii ale chyba ją poprostu zwalczyłam bo pamiętami, że bałam się wychodzić bo mnie weźmie atak albo zemdleję.... teraz wiem że nic takiego się nie stanie ale strach pozostał tylko umiem go przezwyciężyć. Zyczę miłego dnia pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ammarylis
Bardzo dziękuję! 🌻❤️ :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benzodiazepiny
czy kazda dawka moze prowadzic do uzaleznienia?nawet niska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kochane mam 30 lat, męczę się z nerwicą i jej objawami chyba 7 lat daję sobie z nią radę ale jestem teraz w takim momencie że jest mi trudniej, wszystko narosło, praca mnie dobija - wieczny w niej kołowrotek, ludzie mnie tu drażnią nawet swoim wyglądem, presja przed ślubem w październiku no i ogromna chęć zajścia w ciążę, co się niestety nie udaje :-( w ogóle jakość życia jest bardzo niska, same pewnie to czujecie jestem osobą wrażliwą i nerwową, lubię mieć wszystko zaplanowane, jeżeli coś się wali to jestem wkurzona i nie lubię mówić o swoich uczuciach, myślę że wynika to z wychowania z moja torbą prawie się nie rozstaję, tzn. od leków w której się z najdują, przede wszystkim validolek, propranolol i afobam - doraźnie unikam ich brania ale ich obecność daje mi komfort psychiczny koszmarek jest u lekarzy, nie cierpię do nich chodzić, ciśnienie mi skacze a serce galopuje, najlepiej jak mnie nikt nie dotyka (oprócz faceta oczywiście :-)) facet sie ze mnie śmieje bo potrafię 4 razy pod rząd mierzyć ciśnienie, nienawidzę tego w lutym przeżyłam koszmar...ponieważ głowa boli mnie już chyba 3 lata, to po szukaniu przyczyn uczepiłam się operacji wad anatomicznych nosa, że to niby od tego niestety wypisali mnie po 3 dniach bo tak sie nakreciłam przy badaniu ciśnienia ze nie było mowy, nie maiałam nawet żadnych tabletek wspomagających, zreszta nawet bałam sie brac przed operacją w toku przygotowywania do operacji brałam miesiąc afobam i propranolol, operacje mialam zrobioną ale niestety nie była to przyczyna... rany dziewczyny jak ja tego nie cierpię, czemu nie moge normalnie iść do lekarza, kościoła, do pubu, a co będzie na moim ślubie nawet jeżeli tylko w USC a ja najlepiej czuję się w domu wczoraj byłam na pierwszej wizycie u psychologa, czeka mnie psychoterapia, już w ogóle sie stresuje bo finansowo chyba mnie to zrujnuje psychiatra ma mnie skonsultować co do leków na prośbę psychologa bo ona chce żebym nie mialam DORAŹNYCH leków, że lekarze łatwo przepisują takie leki a to jest złe bo rodzi się uzależnienie psychiczne i zawsze tak będzie... w ogóle mówię wam jak tam weszłam to chciało mi sie ryczeć, byłam poruszona, wstydziłam sie tego i tej nerwicy sie wstydzę jak wracałam do domu to ryczałam i potem w domu tez ryczałam dzisiaj w pracy jestem napuchnięta jak balon na twarzy dlaczego mnie to tak poruszyło? w ogóle boję sie trochę tej psychoterapii dziewczyny jak było w waszym przypadku?????? mój facet wie ze cierpię na to, ale tak naprwdę tego nie rozumie, mialam mu nie mówć ze będę chodziła do psychologa (wiadomo jak to facet), ale jak weszłam do domu ze łzami w oczach i rozpaczą to pękłam, zreszta takie ukrywanie nie ma sensu i udawanie ze zostaję dłużej w pracy, zapytał czy sama nie dam rady? i tu wychodzi ze jak ktoś tego nie czuje to nie zrozumie potem zaczęliśmy sie smiać z tego, cieszę się ze wie... tylko dlaczego ja zareagowałam takim poruszeniem? Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ratunku czuje sie fatalnie przyszlam rano do pracy i od razu zaczelam sie zle czuc potwornie slabo trzsawka wzielam na uspokojenie ale nadal bardzo bradzo sie zle czuje a musze tu wytrzymac do 15.30 Pomozcie mi blagam. Juz myslalam ze mam zawal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam to samo-prawie zesłabilo mnie jak siedzialam na krzesle:(afobam i nadal trzesawka k...a dlaczego?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz mi napisał ze on nie jest dobrym rozmowca na takie tematy bo mu napisałam ze sie przychapałam z robota dzisiaj firanki posciel etc a ja sie denerwuje jakos tak szybko chce wszystko zrobic a teraz zaniemogłam zupełnie:( ktos kto tego nie ma to nie zrozumie bo on sie mi pyta jak mozna sie bac firanek? a to przeciez nie o firanki chodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdolowalam sie ze ta franca wrocila po połtora roku przerwy i juz mysle jak wroce do pracy i w ogole jak dale bede funkconowac? kiedys lepiej sobie radzilam z atakimi a teraz po wczoraj bylam taka dumna bo nawet market zaliczylam i lekarza i spacer z dzieckiem(na afobamie bo na afobamie ale jednak)a dzisiaj siedzac przed kompem takie cos:( ja juz watpie:( mazanku jak sie czujesz?i co zazyłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dżizabel 99% tego co napisałas to jakbym o sobie czytala z ta tylko roznica ze juz jestem mezatka i mam dziecko-nawiasem piszac tez długo oczekiwane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z Pabianic pod Łodzią od dłuzszego czasu czytam forum przed dobrych kilka lat to chyba nawet sama przed sobą udawałam, że to tylko taka nerwowa konstrukcja psychiczna tylko nerwica i aż nerwica w ogóle nie wyobrażam sobie żeby komuś z pracy powiedzieć że chodzę na psychoterapię bo mam nerwicę lękową co ja cholerka zrobię bez validou czy propranololu i czy pan pychiatra nie przepisze mi jakiś leków które ścinają z nóg, nie dociera do mnie chyba jeszcze ze przez 1,5 roku będę raz w tygodniu na terapii nie wiem czy miałyście takie myśli, co psycholog sobie o nas pomyśli, ta moja jest jakaś taka spokojna ze ja przy niej czuje sie jak rozsadzający wulkan jestem zła na cały świat że to mam, dlaczego musimy tak się męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dżizabela nie da sie na ta psychoterapie z nfz-tu ? ja tez dopiero zaczynam-i od skierowania do pierwszego spotkania nie czekałam długo-ok 2 tyg ale pisze na raty -ale dzieciak mi towarzyszy:) efka-dziekuje za majle i jak cos to prosze o wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afobamko jak ja bardzo chcę dziecko, w ogóle czuję taką presię ale coraz bardziej sie utwierdzam ze nie będzie to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOZERA
dziewczyny bez nakrecania co wy wyprawiacie jakie trze4sawki to od was zalezy czy je macie czy nie Prosze zluzowac zrobic sobie melise i polozyc sie myslac o czyms naprawde super np o ciuchach Xanax wziac o,5 mg i sie relaksowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po kilkuletnim lataniu po lekarzach i zdobytym doświadczeniu z bagatelizowaniem sprawy chyba bałabym się powierzyć swoją psychikę nawet nie wiem czy dostałabym skierowanie, tylko że psychoterapia powinna być raz w tygodniu, a na nfz jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"moj\"psychiatra mi tłumaczył ze psychoterapia to bedzie taki moj monolog i faktycznie psychoterapeuta tylko siedzi słucha i sie patrzy dziwne -ja w sumie mam 3 spotkania za soba-2 wprowadzajace i 1 juz jako terapeutyczne i widze ze nie bedzie łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afobamka czyje sie zejsciowo siedze i nic nie robie .... K... strasznie jeszcze 2 godziny 50 minut wzielam kalms to taki ziolowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizabel dokladnie tak samo-raz w tyg czasami co 2 tyg-wiesz maja duzo osob-ale i mi np pasuje poranny termin bo wtedy mam i kto z synkiem zostac i gostek mi tak rezerwuje w ramach nfz-tu masz refundowane 75 spotkan!!!!a w razie potrzeby wiecej skierowanie musi byc od rodzinnego-ja mialam od prywatnego-ale musiałam przyniesc od rodzinnego-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wpadlam na chwile bo bylam dzis u lekarza na powtorzeniu lekow i pobraniu krwi na magnez NADAL jest raz lepiej raz gorzeji nadal lykam xanax i pozostale leki ale tak musimy zyc zeby przezyc kolejny dzien wszystkie zazdroscimy ludziom ktorzy czuja sie dobrze i nie wiedza co to nerwy. dolanczam sie do powstania fundacji dla nerwusow moze wreszcie ktos sie nami zajmnie lub wymysli jakis lek na ta cholere i france i nie wiem jak to nazwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mazanek-bo nie namieszam jak napisze ze to Tobie gratulowałam ciazy? ale mi kalms odradzano w ciazy-tylko walerin mite ziołowy kurcze mam nadzieje ze nie pomyliłam osoby odnosnie ciazy.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale postow natrzaskam -pisze troche chaotycznie bo synek przy mnie-a ja zamiast pracowac to dochodze do siebie przed kompem a wzielam sie za \"odswiezanie mieszkania\"bo za 10 dni swietujemy roczek synka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny duzo znas przeszlo psychoterapie branie lekow i nic nie pomaga zaden sposob leczenia niektore byly w szpitalu i sanatorium to tez nic nie pomaga Pomozemy sobie same odrzucajac i bagatelizujac niektore sprawy One doprowadzily nas do stanu w jakim sie znajdujemy i dlatego nikt nam ich nie wygoni z glowy tylko my same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej się czuję w weekendy (chociaż ostatnio w soboty na ślubach koleżanek musiałam sie wspomagać bo od rana byłam napięta jak struna) i jak nic nie muszę jak np ja zaplanuję jakieś wyjście, ale jak jakaś z góry ustalona impreza to już po mnie przejdzie mi dopiero pod koniec takiego spotkania, ciężko się skupić na toczących się rozmowach zaprzątając sobie w tym czasie umysł własnymi myślami my po prostu za dużo myślimy dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenka 60 dokladnie tak jak piszesz-moj psycholog od razu zapowiedzial mi ze leki bede miec zawsze tylko inaczej bede je odczuwac po terapii oby oby zreszta pisałam wyzej ze wczesniej lepiej sobie z tym radzilam ale teraz jak wrocila ze zdwojaną siłą to zwatpilam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie niestety odpowiadają tylko godziny po pracy po 16 już siebie widzę jak siedzę i się uzewnętrzniam, wolę słuchac, nie lubię mówić o sobie oj będzie ciężko a dzisiaj to by przydałby sie basen i roznosiciel lodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afobamko tobie też psycholog powiedział że nie można mieć doraźnych wspomagaczy? a przecież ile osób tak działa \"wezmę w razie potrzeby\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×