Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Rrenka,zapisalam sie i bylabym przyjeta ,ale nie chce mi sie isc-na 27 kwietnia,mam swoja wizyte u kardiologa.Wiec dzis daruje sobie.Oni tylko 250 osob maja przyjac,bedzie 4 lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo 🖐️ Rrenka to podpadłaś ;) żeby na straż wzywać ...kumpli ;) ale dzielna jesteś ! Pipku szkoda że tak mało ludzi tylko mogą przyjać bo takie akcje to powinny być częsciej żeby ludzie mogli zbadać swoje zdrówko . Bo wiadomo jak teraz jest kolejki na maxsa wszędzie , a czasami jest potrzebna szybka pomoc ..i wtedy jak się nie ma kasy to jest ....ciężko . Neciu jak Ja nie mogę spać to wstaję z łózka i coś zaczynam robić , nie lezę bo wtedy jest czas na ...myśli . Chodzę po chałupce i coś robię a jak nie mam co to łapię ksiażkę , albo krzyżówkę i do zmęczenia ... szybko wracam do ciepłego łózeczka i zasypiam ... Ale bardzo Ci współczuje niepszespanej nocy , bo jednak sen jest potrzebny żeby dobrze się poczuć . Andzia kochana to nie dzięki mnie wytrzymałaś tylko dzięki Sobie ! To Ty chciałaś i chcesz żeby te objawy już się skończyły i żebyś tak się nie meczyła . Masz dla kogo się starać i jesteś bardzo potrzebna ❤️ Teraz jest Twój gorszy czas , ale to minie i znów wrócą dni kiedy się uśmiechniesz . Zobacz sama ile już się zmieniło , z iloma rzeczami sobie już poradziłas .. Andziu zawsze miej nadzieję i nigdy jej nie trać ..jesteś wspaniałą osobą i nigdy nie zrobisz tego o czym teraz myślisz . Teraz czujesz strach i lęk i oczami wyobrażni widzisz obrazy które Ciebie przerażaja ....Miałaś powody przez które gorzej sie czujesz ale z biegiem czasu i z pomocą leków ..wyjdziesz z tego ..Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki żeby to było jak najszybciej , żebyś ten czas mogła poswięcać dzieciaczkom i żeby to co Cię dręczy już mineło i nigdy nie wróciło.... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, raz sie otworzylo.ale kolor tam gdzie byly obwodki niebieskie to teraz sa czarne!!!Ale moze to wszystko chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weszlam teraz,ale zaczelam pisac i mnie wylaczylo!!! Obwodki byly NIEBIESKIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi, u mnie już jest ok, ale wszystko powoli chodzi. Pipuś jesteś zalogowana :) czyli Cię wyrzuciło, ale nie wylogowało. mam nadzieję, że to chwilowe problemy i bedzie wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Tak-juz jest ok.Tylko faktycznie wolno chodzi i z opoznieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U mnie nie najl;epszy poranek. Przychodzę sobie zadowolona do pracy na 6 godzinę, mąż mnie podrzucił więc już w ogóle rewelka, ja patrze w grafik a moja oddziałowa mi kartkę zatknęła- że nie może przyjąć mojej propozycji grafiku. Aż sie zagotowałam, bo domyślam się że chodzi jej o tydzień wolnego, który wzięłam na weekend majowy. Tylko że jaj pracuje na umowe zlecenie i nikt mi za żaden urlop nie płaci- po prostu nie biore dyżurów i już. a ta mi takie kartki!!!!!!!!! Najpierw sie wkurzyłam, potem poryczałam a teraz sie tak naładowałam negatywnymi emocjami- agresją, złością, wściekłością, że jestem po prostu cykającą bombą zegarową. Ciekawy jest fakt, że moja przyjaciółka z pracy nigdy nie ma problemów z wolnymi weekendami czy urlopem na wyjazd, a też pracuje na zlecenie. Tylko jakimś dziwnym trafem jej mama jest tam kadrą rządzącą. Jestem zła, ale postanowiłam że sie nie dam- będę walczyć, kłócić się jak trzeba to i skarge na nią złożę. A jak mi każe przyjść w tem weekend to i tak nie przyjde. W najgorszym przypadku mnie zwolnią i będę musiała szukać nowej pracy :( Może mi wyjdzie na dobre i znajdę w zawodzie :) uuuuuuuuuuuuuuhhhhhhhhhhhhhh, jaka jestem wsciekła, chyba dzisiaj komuś tyłek skopie, ciekawe na kogo trafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! U mnie uroczystosc za pasem a sie okazuje ze nie ma meza butow do garnituru ,poprostu wyparowaly! zadzwonilam do niego ze ma sobie buty kupic....pewnie gdzies zostaly na jakiejks imprezie ,tylko w czym wracal do domu? jeny co za pech! gadalam z kolezanka ,jestem mocno opozniona w przygotowaniach ,pedze do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100601
Hej nerwusiątka gdzie jesteście? Ale miałam dzisiaj ciężką nocke juak nie wiem co,, Biale myszki i natręctwa po głowie mi chodziły,no i ten lęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu dzisiaj pustki!!! a ja wszystko prawie dzis zrobilam,co sobie zaplanowalam-procz prasowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia,a gdzie sie przeprowadzasz? Myslala,ze masz tylko to malenstwo na zdjeciu,a Ty masz jeszcze synka!!to fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczynki! ale wyczesany misiek. ale ja do przytulania mam swojego, żywego. ma 32 lata, jest przystojny, super seksi(zwłaszcza na golasa, jak idzie się kąpac to zawsze mam mnóstwo spraw do załatwienia w łazience,,,,,,,hi, hi). a tak na poważnie to zdał egzamin jako mąż nerwuski. od siedmiu lat naszego małżeństwa nie pokłóciliśmy się na poważnie. super facet, nie żebym się chwaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację Słoneczko, walcz o swoje, nie daj się byle komu. do diabła z burakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udana jesteś Pelasia. z perspektywy czasu mnie też to śmieszy, zwłaszcza twoja interpretacja. bianeczko kochana, wszystko będzie dobrze. może miałaś za mocną dawkę, co konia by powaliła, a cóż dopiero słabą, delikatną kobietkę. mnie pomógł doxepin, ale to ponoc stary lek, tak słyszałam, ale nie wiem na pewno.musisz porozmawiac z lekarzem, byc do końca szczerą. i nie myśl, że kogokolwiek zawiodłaś, nie udało się i tyle. dodatkowe zadręczanie nie ma sensu i szkoda twoich sił, są ci potrzebne do walki. trzymam mocno kciuki i wierzę że wygrasz. mocno cię ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie wy wszystkie jesteście. mnie się całkiem pochrzaniły dni, bo byłam dziś w pracy a to się rzadko zdarza. próbowałam się drzemnąc po południu, ale jestem tak zmęczona że nawet usnąc nie mogłam. no i odpuściłam sobotnie sprzątanie, wolę was poczytac, a w ogóle to mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kitty, no widzisz, zawsze na sucho, te nasze ataki wyglądają śmiesznie :) Ja dziś rano dałam czadu - boże kochany, myślałam, że stres mnie rozerwie. Poleciałamz błaganiem do męża, zeby mnie zabił, bo ja już nie daję rady. Stres dotyxczący terminu oddania pracy jest tak wielki, ze już sobie z tym nie radzę. Nałykałam się wszystkiego, co miałam. Mąż przerażony patrzył na mnie i prosił, żebym nie przesadziła, a ja na to: \"człowieku, jestm tak nabuzowana, ze nic mnie nie powali, chyba nawet afobam nic by nie zdziałął\". Jak się nałykałam wszytskigo, co miałąm, to rochę mi przeszło. Mąż mówi: \"chodźmy na rower, to się dostresujesz\", a ja: \"chyba zwariowałeś, ja musze pisać, nie jeść, nie spać, tylko pisać\" Cała się trzęsłam, nie mogłam złapać tlenu, usiadłam do kompa i zaczęłam pisać, a wszystko przeszło (bo to chyba jakieś wyrzuty sumienia). Tylko ścisnięte oskrzela zostały i tak mi się źle oddycha. Przed chwilą byliśmy na rowerze, bo kręgosłup mi wysiada. Jeszcze trzy tyg. tego koszmaru, a potem albo umrę z tego wszystkiego, albo będę się długo i głosno śmiała. ADA, pasuje nam każdy termin. Powidzmy np. od 10-22 lipca, ale tak naprawdę każdy jest dobry. Podaj może nam wolne! PUNCIU, wspieram Cię w pisaniu. Netko, podziwiam Cię, ze tak dobrze zniosłaś ten atak w samotnosci i to w nocy. Wszystkim po bezssennej nocy życzę dziś dobrej, bo ja to chyba wcale nie pójdę spać - taka adrenalina we mnie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasiu to może namów męża na jakiś mały numerek hi, hi. odstresujesz się, adrenalinka obnizy poziom no i zmęczysz się troszkę to może zaśniesz spokojnie. za trzy tygodnie masz obronę czy na razie tylko oddajesz pracę i czekasz. zreszta swietnie sobie z tym paradzisz, tylko skąd ta dzisiejsza panika, luzik, będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje wam wszystkim za miłe słowa dopiero teraz udało mi sie azłączyć internet wczoraj się zawiesił i do tej pory nie działał .PO wczorajszym horrorze przyszła poprawa dzisiaj czuje się normalnie ale wczoraj to była tragedia prosiłam Boga by jak najszybciej zasnąc i udało mi się ale dopiero o godz.0,30 za to rano obudziłam się o 10 .Rano byłam jeszcz troche ogłupiała ale teraz oczywiście mam rózne bóle ale jasny umysł .pozdrawiam was wszystkie bom tylko u was mogę znalezc dobre słowo i otuche dzięki dziewczyny ...........jesteście kochane ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitty, niestety \"targanie\" jest możliwe w moim przypadku jedynie we względnym relaksie - tak to jestem dla męża nie do zniesienia -wszystko krytykuję! A on sie wścieka, bo to złoty człowiek, ale mało cierpliwy. 18 maja muszę oddać pracę recenzentom i mam miesiąc do obrony. Ale jescze muszę napisać jakieś 40 stron - żebym nie miała tych cholernych zajęć w szkole, które tak mnie eksploatują, to bym zdążyła z palcem w nosie, a tak jestem tak zmęczona po lekcjach, ze niczego nie piszę w ciągu tygoodnia. Bianko, cieszę się, że czujesz się lepiej. Nie tlko na nas możesz liczyć, zobacz, jak wspaniale się Tobą zaopiekował wczoraj Twój mąż. Wiecie z tego stresu czuję wszystkie kręgoi w kręgosłupie, ale jazda. Po co ja jestem tym zasmarkanym perfekcjonistą? Płakać mi się chce! ale przecież grzeczne dziewczynki nie płaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się Bianko że czujesz się lepiej, martwiłam się. po to tu jesteśmy. nerwusy wszystkich krajów, łączcie się. tak się cieszę że was tu znalazłam. rzeczywiści pelasiu, charakterek to ty masz. żeby tak własnego, osobistego męża...... nieładnie. muszę ci powiedziec,że grzeczne dziewczynki to dopiero dają koncerty. zresztą bardzo ładnie płaczesz(wirtualnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×