Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

cześc dziewczynki! trochę was poczytałam i strasznie mi żal, że niektóre z was tak bardzo cierpią z powodu nerwicy. częśc radzi sobie lepiej inne gorzej. ale wierzcie przechodziłam to samo. ciągle lekarze, badania, dziwię się, że mój mąż to wytrzymał, zawsze mnie wspierał i za to kocham go bardzo, bardzo. mam nadzieję, że ja jestem na końcu tej drogi, która nazywa się nerwica. jeśli nawet jeszcze nie to wierzę, że to się kiedyś skończy. życzę wam wszystkim i sobie,że nastąpiło to jak najszybciej, bo ciężko się żyje z N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bylam w polsce to bylo wmiare a teraz znowu placze mi sie jezk i bardzo sie kontroluje,wszystko co robie musi byc idealnie bo jak sie pomyle to juz mysl ze wariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszmar wyobrazcie sobie ze z tym portwelem to w mysli obwinialam meza ze go podlozyl zebym zwariowala,ze chce mi zabrac dzieci,,ale to byla tylko mysl i nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andziu, podołasz. też się przeprowadzałam w najgorszym dla mnie wtedy okresie, z N na maksa. nie cieszyło mnie kupowanie mebli, urządzanie mieszkania. ale miałam dodatkowe wsparcie. na tydzień przyjechała moja siostra najukochańsza z angli, młodsza o pięc lat i to ona wszystkim się zajęła i pomagała mi bardzo przejśc przez to psychicznie. teraz jest lepiej i dobrze mi w tym mieszkaniu, choc jest wynajęte i kiedyś będę musiała je opuścic. i nie uwierzycie dziewczynki, ale do ponad trzech lat po raz pierwszy chyba czuję się szczęśliwa. myślałam że to uczucie opuściło mnie na zawsze, ale zaczyna wracac. czy to znaczy że N postanowiła mi odpuścic???????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było ze mną tak źle, że sama przed sobą chowałam noże, bo wydawało mi się, że mogłabym zrobic krzywdę mężowi, miałam nowotwory, guzy mózgu i co tylko na świecie( tak mi się wydawało). byłam pewna, że zwariowałam, czułam się tak, jakbym nie była sobą, taki odrealniony swiat. objawy somatyczne: bóle głowy, duszności, kołatania serca, bóle brzucha, nudności i wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czuje sie jakbym nie bylaz soba jak opentana jak narkoman dziwnie kiedy to miniee?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a póki co dobranoc słoneczka, bo jestem padnięta. od środy pracuję po 10, 11 godzin i jutro też idę więc idę się walnąc. zyczę poprawy samopoczucia i choc chwili wytchnienia od N. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andziu minie na pewno. ja po dwóch latach leczenia czuję się dośc dobrze a mimo wszystko zdarzają mi się jeszcze takie stany jak ty opisujesz. N wymaga od nas cierpliwości. to nie jest choroba którą leczy się jedną tabletką, poprawa stanu wymaga czasu. mnie zajęło to dwa lata, ale mogę chyba nieśmiało powiedziec, że się udało. bądź dobrej myśli. z ręką na sercu mogę cię zapewnic że kiedyś ci to przejdzie, jestem na to dobrym przykładem, na pewno ci się uda. trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miałam ataki nerwicowe, to mówiłam lekarzowi, że dziwnie się czuję. to był taki stan trudny do opisania. dziwnie i już, nie potrafiłam tego sprecyzowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitti dobranoc zycze Tobie dobrego samopoczucia.........i duzo wiary ze to wkoncu sie skonczy ta N..............Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andziu.........minie napewno minie tylko Ty slonko sama musisz wierzyc..........ja z nia walcze juz tyle lat ..............narazie jest roznie ale to co przeszlam to tylko ja wiem to byl koszmar.......teraz to bulka z maslem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za mile slowa a to odrealnienie to norma przy nerwicy i to trwa cale tygodnie dzien w dzienmam chec ryczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia...........glowa do gory slonko bedzie dobrze nic nie trwa wiecznie a tym bardziej ta nasz nerwica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam straszne obawy ze nagle strace swiadomosc i wszystkich pozabijam skadx takie mysli jak bylam zdrowa to tego nie bylo to mnie przerasta jest silniejsze ale nie daje sie mendzie wygram z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie zawsze dazylam do idealu chcem byc dobrym czlowiekiem i to mnie meczy ta kontrola zeby nie zrobic cos zlego zero luzu boje sie ogladac filmy gdzie sa chorzy psychicznie ,mam dopiero 24 lata a co dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze wariat nie jest swiadomy ze nim jest ale to juz tak jest z ta nasza N ze sobie wmawiamy albo śmierć ,albo wariacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczynki chyba się nie położę. andziu, to rycz, nawet w niebogłosy, może ci ulży. jeśli cię to pocieszy to u nie takie stany trwały miesiącami. i powiem wam jeszcze że w moim przypadku swietnym lekarstwem na N stała się praca. wreszcie jestem zajęta i nie myślę o chorobach, choc dziś wymacałam sobie węzły chłonne w okolicy obojczyka, chuda powiększone i trochę się przestraszyłam. ale na ostatniej wizycie lekarz badał mi węzły i nic nie powiedział. wyczytałam też że leki przeciwpadaczkowe powiększają węzły, nie mniej strach mnie obleciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu............slonko.............ja tez jestem cholernym nerwusem i roznie reaguje...........ale kontroluje sie i nie wymagam od siebie wiecej niz mnie stac.........akceptuje siebie za to jaka jestem............przed Toba slonko jeszcze tyle zycia nie daj sie zwarjowac.........jestes taka jaka jestes najpierw siebie zaakceptuj i pokochaj siebie ............a zobaczysz swiat w calkiem pieknych kolorach...........tylko UWIERZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się bałam że jak gdzieś pójdę sama bez męża to zemdleję, a moja pani doktor spytała: a zemdlała pani kiedyś. no nie. więc tak się nie stanie, nie zemdleję pani, pani się tylko tak wydaje. proste, prawda. kiedyś był u mnie taki mały kuzyn, ośmioletni. zmywałam akurat naczynia i miałam w ręce nóż. i pomyślałam, że chciałabym mu zrobic coś tym nożem. wiedziałam że tego nie zrobię ale miałam takie myśli, przerażało mnie to. ale najgorsza chwila z moją N to była pewna niedziela. kroiłam kurczaka na obiad i zobaczyłam krew, miałam w ręce nóż a w pokoju obok spał mąż. pomyślałam wtedy, że pójdę tam i go zabiję, a przecież kocham go najbardziej na świecie. byłam tak przerażona, że chciałam iśc go obudzic żeby zawiózł mnie do psychiatryka, bo byłam u kresu sił. ale znowu bałam się wejśc do pokoju bo chciałam go zabic. nie wiedziałam czy jak tam wejdę to obudzę, czy zabiję. byłam pewna, że zwariowałam.w głębi ducha wiedziałam że za nic w świecie go nie skrzywdzę, ale uczucie było przerażające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitti.........rozne mialam objawy..........ale nie takie jak Ty tu piszesz........ja dojezdzam do pracy i czasami w autobusie zaczyna sie ze mna cos dziac sciska mnie w dolku nie dobrze mi mam wrazenie ze zaraz mi sie cos stanie ale po chwili sama siebie przywoluje do porzadku i mowie sobie dziewczyno nie jestes na pustyni dookola tyle ludzi........i pomaga sama sie strofuje pozniej za te glupie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikogo nie pozabijasz, bo po prostu nerwicowcy tego nie robią, nam się tylko wydaje, że chcemy, możemy to zrobic. odpędzaj te myśli od siebie, zajmij się w takich chwilach czymś co cię bardziej zaabsorbuje, czymś co lubisz robic. wszystko będzie dobrze. za chwilę będę miała gości, a i mąż za godzinę wraca z pracy, jestem w szoku że tak wcześnie. i wszyscy maja jutro wolne tylko ja muszę śmigac do pracy. pozdarawiam wszystkie nerwuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uciekam...........jestem sama moj maz wroci pozno dzieci juz na swoim.........a ja przy kompie siedze i pale tyle papierosow ze az mnie mdli to normalne jak tu siedze zawsze kopce bo to jedyne miejsce gdzie moge palic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×