Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość jooz
witam! ja mam nerwice od 4 lat. coraz wiecej znajomych ma podobne problemy jak ja ale czasem sobie juz z tym nie radze. chodze do psychologa i daje mi jakies tabletki ale biore je juz 7 miesiecy i nie wielka poprawa... mam ogolnie dusznosci nie potrafie sobie spokojnie lezec w lozku tylko caly czas chodze w sensie noga ruszam to reka itd...lek nie wiem przed czym. bo tak naprawde uwazam ze jestem osoba spokojna a jednak taki ze mnie nerwus.... nie wiem jak sobie w tym pomoc ale mam nadzieje ze kiedys to sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jooz
a tak dodajac to wszyscy mamy podobne objawy ale kazdy z nas jest inny i to jest najgorsze ze nie wiadomo jak sobie pomoc....... niby trzeba o tym rozmawiac ale co to daje..... zrezygnowany nerwus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jooz
a tak dodajac to wszyscy mamy podobne objawy ale kazdy z nas jest inny i to jest najgorsze ze nie wiadomo jak sobie pomoc....... niby trzeba o tym rozmawiac ale co to daje..... zrezygnowany nerwus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa z ludzmi majacymi podobne shizy bardzo duzo daje,jestem tu nowa ,moja psycha swiruje od paru miesiecy,opisze wszystko pozniej ,teraz sie spiesze,troche mi tak dziwnie nie wiem czy mozna tak po prostu wchodzic tu z butami i meczyc swoimi opowiesciami,pozniej sproboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Utus ! tez sie wiecznie czegos boje,raczej lek jest u mnie wzechobecny,bola mnie dlonie,suche gardlo,jakby cos klujacego w gardle,bol lopatek,suchosc ust,wtedy boje sie powaznej choroby,smierci,zmian wzyciu,mam tez 2 coreczki 4 i 7 lat ,a ja mam 38 lat,musze miec duzo sily,a ta nerwica lekowohipohondryczna odbiera mi chec do zycia,biore opripranol ,ty bierzesz pripranol,czy to taki sam lek,te tablety jakby troche mnie wyluzowuja,jednak podswiadomosc przypomina wciaz o strachu przed ...sama nie wiem ,to chore.Nie znamy sie ,jestem tu wogole nowa,ale mam nadzieje ze bedziemy mogli sie wspierac i pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo ludzie wszyscy wyzdrowieliscie,tak cicho na Forum,co sie dzieje ,napisze ktos wreszcie,u mnie nadal kiepsko,ciagle mam jakies nowe symptomy chorobowe ,i wciaz sie boje ze moze to nie nerwica tylko jakas straszna choroba,sama nie wiem,jakas masakra ,teraz bole lopatek,plecow,autentycznie odczuwalne bole,ktos tez tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje że mi przechodzi , bo na razie czuję się dobrze...Mam kołatania ale tylko w nocy szczególnie jak kilka razy wstaje do dziecka ale wtedy najbardziej pomagają mi słuchawki na uszy i muzyka relaksacyjna albo medytacje Adama Bytofa, wydaje mi się że to najbardziej pomogło mi w walce z tą zmorą.Nie biorę żadnych tabl. oprócz magnezu i astresu.Oby tylko nie wróciła!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Lucy ,moze my popiszemy,narzie nikt nie daje znac,tez masz coreczke ,ja 2 cory ,jedna 4 druga 5lat,sama wiesz ile sly dzieci kosztuja,zreszta ostatnio wszystko co robie wysysa ze mnie wszystki sila,nie wiem ta nerwica daje tyle somatycznych symptomow,oprut tego smiesznego plytkiego oddechu,mam jeszcze wiele innych,pocieszam sie ze nie jestem sama,mialas ciezka nerwice ,bo slysze ,ze z niej wychodzisz,jak to zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam wrażenie że nie umiem oddychać prawidłowo musze sie bardzo pilnować .Wcześniej chodziłam do kardiologa bo myślałam że mam serce chore ale po badaniach okazało się że wszystko ok i dostałam leki uspokajające , to było jakieś 10 lat temu . Potem był spokój przez ok 3 lata czasem tylko skoki ciśnienia . A najgorzej zaczeło sie od lutego tego roku , po prostu za dużo emocji sie nałożyło i nawet neurolog nie bardzo mi pomógł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje nerwy pobudziły sie najbardziej wtedy jak musiałam wstawać własnie w nocy do córki , czasem 8 razy a nieraz nawet więcej ledwie sie położyłam i już musiałam wstać.A mąż obok nawet nie słyszał że dziecko płacze ... szkoda gadać . Propranolol który pomógł mi najbardziej dostałam od lekarki rodzinnej , a prawde mówiąc zawsze ją omijałam , no bo jak internista może wyleczyć serce ? Czytałam też o głodówce oczyszczającej , dziewczyny pisza że o wiele lepiej się czuły więc może by spróbować ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy ja teraz wspolna ogladalam,powiedz mi czemu to forum takie obumarle ,szkoda,jestes juz dluzej na forum,ja poprostu nie mam sie komu wyzalic,moj maz duzo pracoje i ne chce mu glowy zawracac,pozatym wiesz sama naszych shizek nikt nie udzwignie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sie pierwszy raz zaczelo,3 lata temu ,kiedy moja corcia miala pol roczku a ja bylam u ginekologa na kontroli i znalazlam ulotke o raku jelita grobego,a zawsze mialam problemy z wyproznianiem,parcie i nic,nie chce sie wglebiac w fizjologie wyprozniania,ale duzo symptomow pasowalo do tego raka,zylam pod cisnieniem tej choroby,wielki strach ,byly momenty ze tracilam orientacje ze strachu,mialam stany odrealnienia,straszne,trwalo to kolo 3 miesiecy ,zrobilam badania ,wszystko oki,bralam opripramol ,takie lekkie uspokajajace,i przeszlo,mialam 2 lata spokoj nie wiedzialam co to znaczy sie zle czuc,az do teraz,moja corka ta 4 letnia miala zapalenie bakteryjne z grzybem na glowie sracila troche wloskow ,znowu odrosly i jest zdrowa tylko ,ja oszalalam,mam juz od 4 miesiecy nerwice hipohondryczna z wieloma objawami ,jak plytki oddech,ciezka klata,suchosc ust,gardla,bole plecow,lopatek,itd,wkrecam sie ciagle w jakies choroby,boje sie i obserwuje meza,dzieci,czy sa zdrowe,mowie ci ,to nie jest normalne,co z tym zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem nowa...:) Nerwy troche mi minęły ale zostały fobie, cały czas musze nogą ruszać, w nocy jak dziecko śpi spokojnie (rzadkość)to wstaje i patrze czy oddycha , dodam że córka skończyła 3 lata a syn 12 i do niego też wstawałam.A w przeciwieństwie do Ciebie nie mam suchości w ustach ,a wręcz przeciwnie , i klate cięzka też mam . Najgorsze sa takie napady strachu nawet nie umiem tego opisać bo jest fajnie a nagle taki lęk że aż mi ręce i nogi drętwieją , i to trwa pare sekund ,musze szybko nad tym zapanować bo wtedy sie rozkręca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,twoja nerwica jest bardzo delikatna,da sie zyc ,mialas kiedys gorzej i z tego wyszlas,i jak,twoja 3 letnia cora jeszcze placze w nocy,moja Julka ma prawie 4 jeszcze nie,i spi cala noc w swoim pokoju,to nie problem,moje strachy maja inne podloze,hipohondryczne,boje sie chorob,rakow,hiva,itd,masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaję sobie sprawe z tego że mam "delikatniejsza" nerwice ;) ale powiem Ci że i tak mi bardzo to przeszkadza (może bardziej przeszkadzało :D) najbardziej kołatanie serca i koszmary nocne- to był horror , bo oprócz tego że wstawałam do dziecka i ogólnie mało spałam to potem nie mogłam spać wogóle ,bo bałam się zamknąć oczy, KOSZMAR .Nie wyobrażam sobie jak żyją inni z gorszymi objawami bo te moje podobno delikatne a dadzą(dały) popalić...Pisze w czasie przeszłym bo chce sobie wbić w moja mózgownice że wszystko jest dobrze, wiesz pozytywne myślenie :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wstal moja meza,zrobil sniadanko,i pyta jak sie czujesz,a ja k,bo co mam mowic,zero ochuty i motywacji,bole plecow,dloni,nog,zastanawiam sie ,czy depresji tez nie mam,a u ciebie Lucy na odwrot ,ty spac nie mozesz,ja kocham spac,i nic mi wtedy nie dolega,a ten twoj strach przed zamknieciem oczu musi miec jakis powod,pomysl co za lek ,przed czym ci utrudnia zycie,nara,musze sie ubierac i dzieci,bo jedziemy na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie że u mnie to sie ciągnie odkad zmarła moja babcia ja miałam wtedy 13 lat bardzo to przeżyłam(potwierdziła to też moja koleżanka która zrobiła mi regres) u niej tylko mogłam liczyć na wsparcie i tylko ona mnie przytulała , mama bardzo rzadko w sumie to nawet nie pamiętam, ale nie dałam po sobie poznać wszystko zadusiłam w sobie ,ale od tamtego czasu ciągną sie za mną te fobie.Nigdy nikomu o tym nie mówiłam bo boje sie że dla kogoś to się wyda śmieszne że po tylu latach cos we mnie siedzi ..... wiem że to trzeba przepracować ale nie wiem jak sie za to zabrać .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3pa4
ioutrioryuhro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucy
moja koleżanka która zrobiła mi regres- czy ona jest psychologiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka witam was z powrotem:)) i wydaje mi się, że już za bardzo nie chwaląc się lepszym samopoczuciem tak jakby na razie ustało ale tylko za pomocą asentry i sedamu, które biorę prawie 3 miechy jak również odeszłam z pracy w której wszystko się to zaczęło dziać w lutym tego roku. Czasami mam chwile wahania, ale zaczynam coś robić i przechodzi. Ale od nowego roku szukam czegoś nowego żeby zacząć wszystko od nowa. Jest jednak jeszcze gorsza rzecz którą bardzo się martwię, że może mieć ona wpływ na pogorszenie się mojego stanu czyli powrót wszystkiego ponieważ mogą zwolnić moją mamę z pracy, a to by było zawalenie się naszego całego życia no po prostu wszystkiego jesteśmy same niestety nie mamy nikogo bliskiego nawet rodziny, ja nie mam ojca nigdy go nie znałam. Poznałam go tylko jak przyszedł, żeby mnie okraść z pieniędzy które podarowali mi dziadkowie i na tym się skończyło więcej go nie widziałam i nie chce bo nie wiem co by było jakby na mnie natrafił. Ale przestałam się przejmować w końcu to obcy człowiek. Nie wiem co przyniesie nowy rok ale z każdym rokiem coraz gorzej tak się boje że moja mama może prace stracić. Mam nadzieje że dam jej rade pomóc bo ona też miała ciężkie życie jak se przypomnę to mi się płakać chce przez co ona i ja przechodziłyśmy. POWIEM TAK NIGDY NIE MNIEJ MIĘKKIEJ DUPY TYLKO TWARDĄ NIE DAJ SOBĄ PONIEWIERAĆ PRZEZ LUDZI ZAWSZE WYRAŻAJ SWOJE ZDANIE NIE ZALEŻNIE CZY MA BYĆ ZŁE CZY DOBRE MÓW ZAWSZE TO CO MYŚLISZ NIE TRZYMAJ W SOBIE I NIE DAJ SIĘ WYKORZYSTYWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka witam was z powrotem:)) i wydaje mi się, że już za bardzo nie chwaląc się lepszym samopoczuciem tak jakby na razie ustało ale tylko za pomocą asentry i sedamu, które biorę prawie 3 miechy jak również odeszłam z pracy w której wszystko się to zaczęło dziać w lutym tego roku. Czasami mam chwile wahania, ale zaczynam coś robić i przechodzi. Ale od nowego roku szukam czegoś nowego żeby zacząć wszystko od nowa. Jest jednak jeszcze gorsza rzecz którą bardzo się martwię, że może mieć ona wpływ na pogorszenie się mojego stanu czyli powrót wszystkiego ponieważ mogą zwolnić moją mamę z pracy, a to by było zawalenie się naszego całego życia no po prostu wszystkiego jesteśmy same niestety nie mamy nikogo bliskiego nawet rodziny, ja nie mam ojca nigdy go nie znałam. Poznałam go tylko jak przyszedł, żeby mnie okraść z pieniędzy które podarowali mi dziadkowie i na tym się skończyło więcej go nie widziałam i nie chce bo nie wiem co by było jakby na mnie natrafił. Ale przestałam się przejmować w końcu to obcy człowiek. Nie wiem co przyniesie nowy rok ale z każdym rokiem coraz gorzej tak się boje że moja mama może prace stracić. Mam nadzieje że dam jej rade pomóc bo ona też miała ciężkie życie jak se przypomnę to mi się płakać chce przez co ona i ja przechodziłyśmy. POWIEM TAK NIGDY NIE MNIEJ MIĘKKIEJ DUPY TYLKO TWARDĄ NIE DAJ SOBĄ PONIEWIERAĆ PRZEZ LUDZI ZAWSZE WYRAŻAJ SWOJE ZDANIE NIE ZALEŻNIE CZY MA BYĆ ZŁE CZY DOBRE MÓW ZAWSZE TO CO MYŚLISZ NIE TRZYMAJ W SOBIE I NIE DAJ SIĘ WYKORZYSTYWAĆ :)))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol_89_
Witam... Mam 21 lat.. wyjechalem do pracy za granice,nie ukrywam iz bylo to dla mnie ciezkie,oderwac sie od znajomych,rodziny,bezpieczego domu i kochajacej dziewczyny. Duzo ostatnio czytam o nerwicy i depresjach poniewaz sam dosc dziwnie sie czuje. Ciagle myslami jestem gdzies daleko,odliczam tylko dni do powrotu do polski. Dziwne mysli mnie nachodza,np ze moge umrzec,ze zaraz zrobi mi sie slabo i nikt mi nie pomoze,czasem mam uczucie slabosci... Czasami pojawia sie uczucie takie jakbym sie dopiero obudzil i przychodzi pytanie,co ja tu robie? Miewam problem ze skupieniem sie,z pamiecia... A takze czasami czuje sie jak bym zyl we snie,jak by nie wszystko bylo prawda. Pomozcie,nie wiem co to moze byc... Boje sie wsiasc do metra,pod ziemia.. Boje sie sam spedzac czas w domu,ciagle mam glupie mysli ze jesli sie cos stanie to nikt mi nie pomoze. Zdarzaja sie tez napady mysli ze musze wrocic do polski,ze juz tu nie dam rady wytrzymac z takimi myslami. Do tego pare tygodni temu mialem maly wypadek(uderzenie w glowe),zagoilo sie juz dawno,ale przez to jeszcze bardziej sie martwie,ze moze to ma cos z tym wspolnego,ze cos z moja glowa nie tak? Chociaz wiekszosc objawow pojawila sie przed wypadkiem,moze stres zwiazany z tym poporstu pogorszyl samopoczucie i poglebil zle mysli? Prosze,napiszcie co mi moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupkooos
moze odwiedziny u dobrego neurologa? Polecam dr Szymanskiego Piotra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×