Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Hejka Teresa gdyby był podany domowy numer telefonu to chętnie bym do ciebie zadzwoniła i mogłybysmy porozmawiac ale na komórke niestety ..........jasli bedziesz zainteresowana to sie odezwij .....pozdrawiam cieplutko ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teresa2154
Witaj Bianko bardzo jestem zainteresowana rozmową z tobą ,mój numer telefonu 0684751014 Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bianka
masz kontakt z lulkiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ......nie nie mam kontaktu z lulkiem on sam go zerwał wyjaśnił mi na czym polega nerwica jak z nia walczyć , prowadził mnie krok po kroku ale ja nie potrafiłam sie dostosowac do jego wskazówek więc zerwał kontakt duzo mi pomógł nauczył mnie wali z tym cholerstwem ale ja chyba robiłam za małe postępy więc przestał po prostu sie odzywac ......troche mi przykro ze tak to sie skończyło .........pozdrawiam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzaadza
Witam odświeżam troszkę temat ale chciałbym prosic kogos kto sie na tym zna poniewaz juz sama nie wiem co mi jest mam wrazenie ze to nerwica ciagle mam dreszcze zimne dlonie dretwienie konczyn nerwobole zmiany nastrojow kiedy zostaje sama automatycznie zmieniam sie we wrak czlowieka zaczynam plakac z byle powodu jestem ciagle senna kiedy klade sie spac mam napady lekow boje sie ale nie wiem dokladnie czego snia mi sie koszmary , kiedy gdzies ide cos robie mam czarne wizje co moglo by sie stac i mam zaburzenia apetytu sa dni kiedy moge nic nie jest a sa dni ze jadla bym co chwila juz nie umiem sie wziasc w garsc przed wszystkimi udaje ze jest ok a tak na prawde wcale tak nie jest :( z góry dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwier2
witaj to sa obawy typowe dla newicy.A chodzisz do lekarza psychiatry i czy do psychologa też uczeszczasz.Bo to jest bardzo wazne.Ja oprucz lekow to wybieram sie jeszcze do psychologa,bo to bardzo pomaga.To co nas trapi powoduje objawy somatyczne.Też takie mam tylko teraz troche slabsze.Mam wiecej siły i nie mam tak czestych atakow paniki.Sproboj z psychologiem'-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olsztynianka31
Cześć, zajrzałam tu w sumie przypadkowo... szukalam w necie (ktory to juz raz?) czy aby moje objawy to nerwica czy moze faktycznie mam zawał i zaraz umre... trafilam na forum... Z nerwicą walcze juz od kilku lat... nigdy nie bralam leków innych niz ziołowe lub homeopatyczne... po prostu cholernie boje sie leków, zwłaszcza takich które jakby nie patrzec uzależniają... zioła i homeopatia ok.... Mam różne objawy... ostatnio prócz zawrotów głowy, ciągłęgo lęku, jakby przeczucia ze cos sie złego stanie, mam tez ucisk w klatce piersiowej... płytki oddech... i od razu do tego dołącza strach.... nerwowość... co robić? umieram? zawał?... staram sie nie wspomagac nawet ziołami ale dzisiaj w biegu sięgałam po tabletki... żeby zdążyć zanim padnę.... okropność.... zimno mi, ręce jak z lodu... czuje ze przechodzi mi wszystko, zaczynam byc zmeczona, ziewam.... zawsze po "ataku" jestem senna.... Nie wiem co sie dzieje ostatnio... bylo juz dobrze i nagle koniec wakacji bach... znowu.... nie wyjde z domu bo padne.... bo goraco... bo upał... bo tłum.... lato sie skonczylo... za oknem jesien a ja nadal nie stanełam na nogi.... od wrzesnia staram sie stosowac metodę małych kroczków.... kazdego dnia chocby najmniejszy krok do przodu.... wyjsc przed blok na plac zabaw z dzieckiem.... jak juz udaje sie wyjsc na niego bez lęku to pojść do nbajblizszego osiedlowego sklepu... po cokolwiek... ale pojsc, kupic i wyjsc.... bez paniki.... i tak stopniowo posuwac sie na przód.... nie jest łatwo... ostatnio kiedy juz czuję ze bedzie zle, że po prostu na 10000% bedzie panika i tak dalej robie swoje.... bedzie to bedzie, nie pierwszy raz.... przyjdzie, przejdzie.... i jakos udaje mi sie uniknąć napadów... ale sama do wiekszego sklepu jeszcze nie chodzę.... spraw nie zalatwiam.... trzymam sie blisko domu.... chyba nie umiem byc sama.... siedze od 5 lat w domu z dzieckiem.... zasiedzialam sie moze... a moze mam zaburzenia lękowe.... nie wiem.... ale staram sie studiowac zaocznie.... staram sie wychodzic z domu chocby na pol godziny w ciagu dnia.... nie czuje sie normalna :( czuje sie inna, gorsza... ale dlaczego? skad to wszystko sie wzielo? Badania robilam tysiace razy... ekg, tarczyca, morfologia... wszystkie mozliwe chyba.... juz teraz do lekarzy nie chodze bo i po co? ręce rozkladali i mowili ze trzeba isc do poradni zdrowia psychicznego.... Pojawil sie temat kaca we wczesniejszych wypowiedziach :) tak na kacu jest po prostu masakra... brak potasu? magnezu? nie wiem ale kac to wróg... Pozdrawiam wszystkich nerwicowcow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olsztynianka31
No i dzisiaj znowu to samo... ucisk na klatce piersiowej, serce wali jak szalone... gardło zacisniete... tlenu jakby malo..... magnez wypity, teraz ciepla melisa.... a jak u Was? mam nadzieje ze znacznie lepiej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam nerwice. Jak bylam w podstawowce odezwala sie po raz pierwszy, lomotalo mi serce mialam uczucie duszenia,otumanienia, i klulo mnie czesto w klatce piersiowej. I w zasadzie to minelo samo z siebie. Teraz po latach dopadlo mnie, myslalam ze to niemozliwe a jednak. Objawy miewam takie standardowe jak opisywane, lomotanie serca nierowne czesto, uczucie sciskania gardla, wrazenie nieistnienia powietrza, branie glebokich oddechow. Ale tez zauwazylam, spinanie miesni karku powodujace zginanie szyji, zaciskanie miesni szczek, slinotok, niemoge wtedy muwic, mam wrazenie tez drzenia wszystkich miesni ciala, i czesto silne rzuty fal zimna, tak ze kazda czesc ciala robi mi sie lodowata- pozniej czesto mnie dopadaja przeziebienia pecherza. O nieprzytomnosci umyslu, wrazenia unoszenia sie wrecz w jakiejs nierzeczywistej przestrzeni, gubienia slow, widzeniu jak przez mgle nawet niema co wspominac. Wszystko sie zaczelo totalnie absurdalnie, nawet niewiem kiedy wtedy sie czymkolwiek denerwowalam, ale jak mnie zalapalo pare miesiecy temu i atak trzymal mi sie pare dni, to do tej pory slabsze ale zdarzaja mi sie uporczywe rzuty. Najgorsze jest to uczucie przerazliwego zimna i spinanie miesni polaczone z drgawkami. Tez mam totalenie absurdalne napady histerycznego placzu, czasem mam wrazenie ze najchetniej bym stanela i wyla, i ze tylko wtedy by mi wszytskie objawy przeszly w ciagu chwili. W zasadzie nieznalazlam zadnej regoly zwiazanej z napadami. Wciaz sie zbieram z wizyta u lekarza, ale oni jak do tej pory tak mi spierdolili zdrowie, ze naprawde to juz ostatecznosc ze wogole sie zapisze gdzies i przejde. LEkow na pewno nie bede brac, bo przez szprycowanie sie tabsami wdlg zalecen lekarzy, mam teraz mase problemow z organizmem. One pomagaja doraznie ale co pozniej??? Mysle o skoczeniu do psychologa, no i wlasnie jestem ciekawa, bo wybaczcie nie chcialo mi sie czytac tak dlugiego watku. JAk to wyglada taka terapia, wogole pomaga wam??? A moze wogole te napady da sie ograniczyc wieksza aktywnoscia fizyczna po prostu. Mam strasznie siedzacy tryb zycia od jakiegos roku, i proboje rzucic palenie ale srednio mi to wychodzi. Pozdrawiam wszytskie znerwicowane osoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia38
witajccie!!!!!! czytam wasze posty co jakiś czas jestem w sumie weteranką tej kafeteri nerwice mam od 14 lat męczy mnie z małymi odstępami cały czas ,podziwiam tych którym udało się z nią wygrać .Do mojej poprzedniczki WZR....... CHYBA NIEPOMYLIŁAM NICU chciałm powiedzieć że niejesteś sama mam dokładnie takie same objawy jak TY jak psze czytalam Twoją wypowiedz to się zaśmiałam bo jakbym czytała o sobie , wpelni się ztobą zgadzam że leki nierozwiązują problemu tylko otumaniają wiem to sama po sobie jeszcze najlepiej robi mi wizyta u psychologa dużo by pisać naten temat pozdrawiam wszystkich nerwusków i służe poradą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia131120
Cześć, weszłam na forum, bo chce się dowiedzieć czy macie podobne objawy, lekarz stwierdził u mnie nerwicę 6 lat temu, byłam u koleżanki, zaczęłam się źle czuć, zawroty głowy, uczucie że się zaraz przewrócę, wsiadłam do autobusu, nie wiem jak pzeszłam 2km do domu, w domu zaczęłam się dusić, brak oddechu, i uczucie że umieram, mrówki na całym ciele, wzięli mnie do szpitala i potem było dobrze, ale zrezygnowałam ze szkoły bo bałam się że będę tam miała takie ataki, póżniej zaszłam w ciąże, wszystko było dobrze, przedtem jeszcze wychodziłam, nie bałam się. 2 lata temu, pojawilz sie u mnie natretctwa myslowe, balam sie ze skrzywdze swoje dziecko, dostalam depresji, spalam do poludnia, zeby tylko nie miec tych mysli, odeszly, ale pojawil sie lek przed wychodzeniem z domu, boje sie wyjsc sama ze zacznie mi sie cos robic, ze zemdleje, ze sie nagle przewroce, ze zaczne sie dziwnie zachowywac. Teraz zaczelam czytam o schizofrenii, i caly czas mysle czy to mam, wsluchuje sie w umysl czy nie mam urojen,czy nie slysze glosow, mam 2 malych dzieci, kochanego meza i caly czas zastanawiam sie z czego moglabym zachorowac, wszystkie przyczyny ktore wyczytalam nie pasuja,moja ciocia zachorowalla na schizo bo zostawil ja maz z dwojka malych dzieci zarazil ja choroba weneryczna, i smial sie z niej ze nie ma romansu, ze to jej wyobraznia, jego rodzina zamiast ja wspierac tez jej dogryzala, nie wiem z czego ja bym zachorowala. Boje sie wyjsc z domu, boje sie byc sama w domu, boje sie ze oszaleje ze strace dzieci, ze strace uczucia, ze trace kontakt z rzeczywistoscia. Wszytko bylo dobrze, odkad zaczelam czytam o chorobach psychicznych, dostalam dola nie chce nigdzie wychodzic bo mysle ze jestem chora, zalezy mi strasznie na dzieciach, ale wmawiam sobie ze bedzie gorzej, codziennie czytam i mysle czy byly u mnie jakies przyczyny z ktorych bym mogla zachorowac. Czy ktos z was tez tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, pisze do was poniewaz kiedys udzielalam sie czynnie na tym forum. chce wam napisac ze z nerwicy naprawde mozna wyjsc i mi sie udalo. zadne leki ale wiara w to ze "zaraz nie umre" ze to tylko nerwica i nic innego... mi pomoglo a bylo ciezko. pozdrawiam i wam zycze upporania sie z tym cholerstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, pisze do was poniewaz kiedys udzielalam sie czynnie na tym forum. chce wam napisac ze z nerwicy naprawde mozna wyjsc i mi sie udalo. zadne leki ale wiara w to ze "zaraz nie umre" ze to tylko nerwica i nic innego... mi pomoglo a bylo ciezko. pozdrawiam i wam zycze upporania sie z tym cholerstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz swierdzil ze moge miec nerwice.mam ją, bo za duzo sie stresowalam w ostatnim czasie.to przez liceum.trafilam do takiej klasy ktora mnie wykonczyla psychicznie.staralam sie byc otwarta dla nich,ale oni odrzucali mnie.nie nalezalam do zadnej grupy,kazda mnie odrzucila.nigdy nie podejrzewalam ze moge czuc sie tak samotnie,byc "outsiderem".troche problem pewnie tkwil we mnie,sama juz niewiem.w ławce prawie zawsze sama.na początku,jak zawsze wchodzilam do klasy czulam niepewnosc z kim moge usiasc.zwykle to z wielką łaską mi pozwalali usiasc.w koncu uznalam ze bede siadala sama,skoro i tak niechętnie ze mną siedzą.tak naprawde nigdy nie wiewidzialam czemu tak jest.na przerwach czesto nie mialam z kim gadac,cos okropnego!w sumie dzieki temu stalam sie bardziej otwarta niz bylam,nie popadlam na szczescie w kompletna rozpacz i probowalam cieszyc sie z drobnych rzeczy.mialam fałszywe kolezanki.siedzialam zdecydowalam sie zmienic szk,w 3liceum,to byl dla mnie stres,poniewaz wszystko nowe,balam sie wkroczenia do nowej klasy.wlasciwie dobrze mnie przyjęli.wiekszosc ludzi jednak mowilo ze niepotrzebnie to zrobilam,ale ja wiem ze to bylo potrzebne.tez czulam niepokoj jak wkraczalam do nowej klasy.nie nalezalam znow do zadnej grupy i nie mialam prawdziwej kolezanki w klasie,tych 2 och rzeczy najbardziej mi brakowalo.grupy byly zgrane.ale czulam sie akceptowana i gadali z emna normalnie,w klasie wlasciwie nigdy nei siedzialam sama,zapraszali mnei bym usiadla z kims.ale teraz to nie mam kontkatu z nikim w klasie.po prostu za pozno sie przenioslam. teraz wkroczylam w nowe srodowisko,tak abrdzo sie balam ze znow bedzie tak samo jak wczesniej,ze bede outsiderem,ale na szczescie mam swoją paczkę a i z osobami na roku dobrze sie dogaduje.i nareszcie czuje sie lubiana i w pełni akceptowana.ale stresowalam sie na poczatku roku akademickiego. przez te stresy nie moge normalnie funkcjonowac.przez te silne stresy w liceum,teraz są efekty i nawet jak wydaje mi sie jestem wyluzowana to i tak sie stresuje podświadomie. nawet jak nie ma stresującej sytuacji to jest takie napięcie we mnie,wewnętrzny niepokój,niepewność,ucisk w żołądku,ból w żołądku,jest mi słabo( często czuję ze zaraz zemdleję)ogolnie mam problemy z żołądkiem,trzęsą mi się nogi i ręce bardzo często. od roku biore najróżniejsze leki,chyba sie od nich uzależnilam,zmieniam je co jakis czas.teraz pije amol,lek ziołowy uspokajający + Petanol(cos wtym rodzaju). do konca jednak niepomagają. robilam różne badania.nic nie wykazały BARDZO SIĘ MĘCZĘ.ostatnio nawet płakałam bez wyraźnego powodu...lekarz powiedzial bym poszla do psychiatry lub psychologa. PORADŹCIE COŚ BO SIĘ WYKOŃCZĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dodam ze bywam często agresywna: tzn krzyczę i jestem niemiła bez wyraźnego powodu i drażnią mnię różne rzeczy,często nieistotne... przed kazdym wyjsciem z domu mam takie objawy. i to nie nie jest tak ze jestem jakas super nieśmiala.te objawy są niezalezne do mnie bardzo czesto. mam bzika na punkcie czystosci.bardzo czesto myję ręce.musze to ograniczyc bo rany mam. mam nadzieje ze nikt nie uzna mnie za psychiczną !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nerwica natręctw
tylko psychoterapia Ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorszy jest lęk… Najczęściej przed śmiercią, HIV, AIDS, SM, nowotworami – myślisz że za chwilę zemdlejesz, PULS skacze Ci do maksimum, odczuwasz niepokój, tracisz kontrolę nad własnym ciałem i umysłem, odczuwasz coraz silniejszy niepokój , zaczynasz szybciej oddychać, boisz się że zgubisz oddech, otwierasz okno myśląc że tlen w pomieszczeniu właśnie się kończy a płuca zmniejszyły swoją objętość. Ból w klatce piersiowej – myślisz zawał… a może pękło mi płuco? Twoje ciało drży, jesteś już cały spocony, przerażony, NIE WIESZ CO ROBIĆ. link do calego artykulu - warto przeczytac http://biznesnafali.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=84oktor-g oogle-nerwica-fobie-i-cyberchondrie&catid=1olecamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrcyja
Witam . ; ] Mam 13 Lat . Ja stosuje Sedafit PC , jest on bez recepty i naprawdę pomaga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim:) znowu mam nawrót nerwicy, depresji i tego całego syfu...prawie rok brałam venlectine i uspokajacze, odstawiłam 3 miesiące temu venlectine i znowu się zaczęło, masakra jakaś...najgorsze jest to uczucie odrealnienia, jakby zapdania się w siebie, też tak macie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula29x
wszystkich, jestem tu nowa ale chcę zasięgnąć porady ludzi,którzy choruja na nerwicę i moga mi pomóc bo juz sama nie wiem co mam robic. od sierpnia odczuwam cos dziwnego, nie wiem jak to dokladnie opisac- to raczej nie zawroty głowy tylko takie uczucie jakby ciało ciagneło mnie do ziemi-cialo jak ołowiu oraz nogi-przez to zaburzenia równowagi i to ze zadnej czynnosci nie moge normalnie i z checia wykonac, nawet podczas sprzatania czuje jakbym robila cos tak ciezkiego ze zaraz mam ochote usiaść czy sie położyc.jak leze czuje sie dobrze a jak chodze czy cos robie to odczuwam ciezkosc ciała i jakby mi cos naciskalo na cialo szyje głowe i nogi do tego bolą mnie nogi ostatnio, szczególnie z rana i w ciagu dnia też -jakbym miala nadwyrezone-to strasznie utrudnia mi zycie i nie wiem juz co robic.robilam nastepujace badania z grudnia -morfologia plus OB i CRP- w normie rowniez z grudnia -przeswietlenie kregosłupa ledzwiowego i piersiowego- jedynie mierna skolioza w odcinku piersiowym odcinek szyjny-lordoza i zwyrodnienie 2 krążkow echo serca i ekg,holter 24 h -w normie- badania robione w maju tego roku a w sierpniu bylam w szpitalu na izbie przyjec po tym jak sie zaczelam zle czuc i tam rowniez ekg i badania w tym d-dimery w normie dno oka- w normie tarczyca -w normie cukier w normie rezonas manetyczny glowy robiony rowiniez teraz w grudniu w normie jakie badania mam jeszcze wykoanac, co mi jes czy to mozliwe ze to nerwica, a moze brak jakis witamin nie wiem co robic, blagam pomozcie mi bo boje sie wstac kazdego dnia ze znow mnie to czeka-nie moge juz normalnie funkcjonowac a zrobienie obiadu to dla mnie wielkie wyzwanie przy ktorym musze siedziec bo nie jestem w stanie ustac za dlugo. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula29x
wszystkich, jestem tu nowa ale chcę zasięgnąć porady ludzi,którzy choruja na nerwicę i moga mi pomóc bo juz sama nie wiem co mam robic. od sierpnia odczuwam cos dziwnego, nie wiem jak to dokladnie opisac- to raczej nie zawroty głowy tylko takie uczucie jakby ciało ciagneło mnie do ziemi-cialo jak ołowiu oraz nogi-przez to zaburzenia równowagi i to ze zadnej czynnosci nie moge normalnie i z checia wykonac, nawet podczas sprzatania czuje jakbym robila cos tak ciezkiego ze zaraz mam ochote usiaść czy sie położyc.jak leze czuje sie dobrze a jak chodze czy cos robie to odczuwam ciezkosc ciała i jakby mi cos naciskalo na cialo szyje głowe i nogi do tego bolą mnie nogi ostatnio, szczególnie z rana i w ciagu dnia też -jakbym miala nadwyrezone-to strasznie utrudnia mi zycie i nie wiem juz co robic.robilam nastepujace badania z grudnia -morfologia plus OB i CRP- w normie rowniez z grudnia -przeswietlenie kregosłupa ledzwiowego i piersiowego- jedynie mierna skolioza w odcinku piersiowym odcinek szyjny-lordoza i zwyrodnienie 2 krążkow echo serca i ekg,holter 24 h -w normie- badania robione w maju tego roku a w sierpniu bylam w szpitalu na izbie przyjec po tym jak sie zaczelam zle czuc i tam rowniez ekg i badania w tym d-dimery w normie dno oka- w normie tarczyca -w normie cukier w normie rezonas manetyczny glowy robiony rowiniez teraz w grudniu w normie jakie badania mam jeszcze wykoanac, co mi jes czy to mozliwe ze to nerwica, a moze brak jakis witamin nie wiem co robic, blagam pomozcie mi bo boje sie wstac kazdego dnia ze znow mnie to czeka-nie moge juz normalnie funkcjonowac a zrobienie obiadu to dla mnie wielkie wyzwanie przy ktorym musze siedziec bo nie jestem w stanie ustac za dlugo. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortishia86
Agula nie sądze abys byla na cos chora.........mozesz zrobic jeszcze badanie eeg glowy, to jest badanie fal mózgowych, badanie pod kątem padaczki. Ale nie sądze abyś to miala.tez miewam takie dziwne uczucie w glowie, cos w rodzaju zarotów i nie znaleziono u mnie zadnej konkretnej przyczyny.A moze masz braki w organizmie np magnezu lub potasu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to wszystko przez Twoje negatywne myślenie? Sama piszesz "bo boje sie wstac kazdego dnia ze znow mnie to czeka-nie moge juz normalnie funkcjonowac a zrobienie obiadu to dla mnie wielkie wyzwanie przy ktorym musze siedziec bo nie jestem w stanie ustac za dlugo". Tak zwany lęk przed lękiem. Proponuję tak: nie codziennie robić ten obiad :), dać sobie na luz... a w chwili jak Cię dopadają nerwy, bo to są nerwy!!! skupić uwagę na jednym przedmiocie i myśleć tylko o nim cały czas dopóki nie przejdzie... Ja miałam tak cholernie nieprzyjemne objawy jak uczucie jakby głowa nie była moja, taka obcość, depersonalizacja, ciężkość w głowie ale to nic groźnego... Dla spokoju idź do neurologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam z kolei problem uzależnienia od sedamu 3mg...biorę go już kilka miesięcy, 1/4 do 1/2 tabletki dziennie, ostatnio mam coraz więcej myśli w stylu jak się zabić co mnie przeraża...walczę z nimi ignorując je ale zauważyłam, że po zażyciu sedamu te myśli się nasilają...Masakra! Jak najlepiej odstawić sedam? Poradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dam jest może lekiem z grupy benzo? Szramka, mam takie same stany derealizacji i męczę się z nimi po odstawieniu Alproxu już ładne parę miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agula
zrob sobie jeszcze badania ogolne-jaki poziom zelaza i tarczyce :D....nic innego bym juz nie robila..przekonalas sie ze jestes zdrowa i tylko umysl plata ci figla...polecam wizyte u psychologa.... i przestac sie bac ze sie cos stanie -nic sie nie stanie to tylko strach przed strachem jak sobie to uzmyslowisz to wiekszosc objawow zmaleje lub zniknie,tylko stopniowo...... odrealnienia sa ,mijaja i wracaja.....tak bywa przy nerwicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×