Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

ta terapia jest przeprowadzana u psychoterapeuty ,ja jąstosowałam ale jakoś marne efekty były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaaa999
Witam, proszę pomóżcie mi zając wysokie miejsce w konkursie i wygrać! Każdy Wasz głos się liczy wystarczy wejść na podany link i ocenić pracę raz dziennie http://pl.lennylamb.com/#chusta/konkurs/712 Dzieki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!...jestem tu Nowa...widze,że borykacie się z różnymi dolegliwościami nerwicowymi...Ja też!:/...tylko Mój problem polega na tym,że Ja bez przerwy czuję lęk:/....czasem większy czasem mniejszy...i wiem dokładnie od czego mam nerwice...miałam wiele przykrych przeżyć...i wtedy tłumiłam emocje zamiast je wypłakiwać:/...wstydziłam się płakać sama przed sobą...wiem,że to śmieszne, ale taka byłam...w ogóle wstydziłam się okazywać swoich słabości...myślałam,że musze być silna...bo mój tata mówił..że jak sama sobie nie pomożesz to nikt Ci nie pomoże i to sobie strasznie wzięłam do głowy...bo na to, aby porozmawiać z tatą o problemach nie miałam co liczyć...a z mama też nie za bardzo...w ogóle wychowywała mnie babcia...i z rodzicami nie miałam takiej więzi... i zostałam sama z problemami:/...i myśląć,że musze być silna nawet wstydziłam się własnych łez...a ja tak naprawde byłam bardzo wrażliwa...i chciałam się ukryć pod maską silnej...to narazie tyle o mnie... Głównie napisałam tu bo chciałam się z zapoznac z taką osobą,która ma podobny problem do mnie...z zaburzeniami nerwicowymi...głupio jest być samemu przy tej okropnej chorobie …będąc ze zdrowymi ludzmi czuję się samotna bo oni nie wiedzą co czuję,przy nich musze udawać radosną i tłumić swoje lęki…dlatego chciałabym poznać osobę,która ma podobny problem do mojego…abyśmy razem się wspierały , mówiły o swoich problemach z nerwicą…wydaje mi się,że każdy z tą chorobą wśród zdrowych ludzi czuje się samotnie…dlatego myślę,że warto spotkać się z kims kto ma podobne problemy , tylko taka osoba nas może zrozumieć…bo większość zdrowych ludzi nie rozumie,że nerwica to duże cierpienie,które bardzo przeszkadza w życiu:/… mam nadzieję,że ktoś do mnie napisze…..pochodzę z okolic Krakowa….więc jeśli ktoś mieszka w tych rejonach to bardzo proszę o kontakt…..PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!...jestem tu Nowa...widze,że borykacie się z różnymi dolegliwościami nerwicowymi...Ja też!:/...tylko Mój problem polega na tym,że Ja bez przerwy czuję lęk:/....czasem większy czasem mniejszy...i wiem dokładnie od czego mam nerwice...miałam wiele przykrych przeżyć...i wtedy tłumiłam emocje zamiast je wypłakiwać:/...wstydziłam się płakać sama przed sobą...wiem,że to śmieszne, ale taka byłam...w ogóle wstydziłam się okazywać swoich słabości...myślałam,że musze być silna...bo mój tata mówił..że jak sama sobie nie pomożesz to nikt Ci nie pomoże i to sobie strasznie wzięłam do głowy...bo na to, aby porozmawiać z tatą o problemach nie miałam co liczyć...a z mama też nie za bardzo...w ogóle wychowywała mnie babcia...i z rodzicami nie miałam takiej więzi... i zostałam sama z problemami:/...i myśląć,że musze być silna nawet wstydziłam się własnych łez...a ja tak naprawde byłam bardzo wrażliwa...i chciałam się ukryć pod maską silnej...to narazie tyle o mnie... Głównie napisałam tu bo chciałam się z zapoznac z taką osobą,która ma podobny problem do mnie...z zaburzeniami nerwicowymi...głupio jest być samemu przy tej okropnej chorobie …będąc ze zdrowymi ludzmi czuję się samotna bo oni nie wiedzą co czuję,przy nich musze udawać radosną i tłumić swoje lęki…dlatego chciałabym poznać osobę,która ma podobny problem do mojego…abyśmy razem się wspierały , mówiły o swoich problemach z nerwicą…wydaje mi się,że każdy z tą chorobą wśród zdrowych ludzi czuje się samotnie…dlatego myślę,że warto spotkać się z kims kto ma podobne problemy , tylko taka osoba nas może zrozumieć…bo większość zdrowych ludzi nie rozumie,że nerwica to duże cierpienie,które bardzo przeszkadza w życiu:/… mam nadzieję,że ktoś do mnie napisze…..pochodzę z okolic Krakowa….więc jeśli ktoś mieszka w tych rejonach to bardzo proszę o kontakt…..PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!...jestem tu Nowa...widze,że borykacie się z różnymi dolegliwościami nerwicowymi...Ja też!:/...tylko Mój problem polega na tym,że Ja bez przerwy czuję lęk:/....czasem większy czasem mniejszy...i wiem dokładnie od czego mam nerwice...miałam wiele przykrych przeżyć...i wtedy tłumiłam emocje zamiast je wypłakiwać:/...wstydziłam się płakać sama przed sobą...wiem,że to śmieszne, ale taka byłam...w ogóle wstydziłam się okazywać swoich słabości...myślałam,że musze być silna...bo mój tata mówił..że jak sama sobie nie pomożesz to nikt Ci nie pomoże i to sobie strasznie wzięłam do głowy...bo na to, aby porozmawiać z tatą o problemach nie miałam co liczyć...a z mama też nie za bardzo...w ogóle wychowywała mnie babcia...i z rodzicami nie miałam takiej więzi... i zostałam sama z problemami:/...i myśląć,że musze być silna nawet wstydziłam się własnych łez...a ja tak naprawde byłam bardzo wrażliwa...i chciałam się ukryć pod maską silnej...to narazie tyle o mnie... Głównie napisałam tu bo chciałam się z zapoznac z taką osobą,która ma podobny problem do mnie...z zaburzeniami nerwicowymi...głupio jest być samemu przy tej okropnej chorobie …będąc ze zdrowymi ludzmi czuję się samotna bo oni nie wiedzą co czuję,przy nich musze udawać radosną i tłumić swoje lęki…dlatego chciałabym poznać osobę,która ma podobny problem do mojego…abyśmy razem się wspierały , mówiły o swoich problemach z nerwicą…wydaje mi się,że każdy z tą chorobą wśród zdrowych ludzi czuje się samotnie…dlatego myślę,że warto spotkać się z kims kto ma podobne problemy , tylko taka osoba nas może zrozumieć…bo większość zdrowych ludzi nie rozumie,że nerwica to duże cierpienie,które bardzo przeszkadza w życiu:/… mam nadzieję,że ktoś do mnie napisze…..pochodzę z okolic Krakowa….więc jeśli ktoś mieszka w tych rejonach to bardzo proszę o kontakt…..PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sneijder
Witam. Mam dopiero 17 lat. Pierwszy raz wszedlem dzis na to forum. Pisze ze to forum dla kobiet, ale musze sie komus wyzalic, a nie mam komu. Zmagam sie z nerwica od roku. Pod koniec marca 2009 r dopadl mnie pewnien'' atak''. Dzien zaczal sie dobrze, pamietam, pod wieczor bylem z kumplem na piwie, wszystko bylo ok. Przyszedlem do domu, polozylem sie i nagle zaczelo mi sie krecic w glowie (to nie bylo zwykle krecenie, mialem wrazenie jakbym mial zaraz umrzec) i tracic powietrze. Nie moglem absolutnie zasnac, bylem caly spanikowany. Nie umiem tego okreslic. Ten, ktory tego nei dozna nie beedzie wiedzial co to znaczy nerwica, jednak najwiekszemu wrogowi nie zycze tego, co mi sie przytrafilo. Wspominam jak tej nocy bralem jakies spokajajace, spalem przy otwartym oknie cala noc. Wkoncu udalo mi sie zasnac, jednak gdy sie obudzielem znow to wrocilo. Pojechalem do lekarza, ten skierowal mnie do szpitala, gdzie porobili mi wszystkie badania jakie byly mozliwe, nie wykazalo zadnej choroby. Przez 4 dni bylem w szpitalu gdzie czulem sie jakbym mial zaraz umrzec, lezalem, nic nie robilem, chcialem tylko spac bo wtedy nie czulem tego ''bólu''! Przyszedl czas ze musialem opuscic szpital, nie chcialem tego, tam czulem sie tak jakby bezpieczniej, wiedzialem ze w kazdej lekarze moga mi pomóc. Bylem juz w domu, przez jakies 2 tygodnie czulem sie tak samo:( A potem doszedl jeszcze problem ''suchosci w jamie ustnej'' i polykanie ! Albo nie moglem polykac, albo nie miiny w buzi. To byl koszmar, dusilem sie. Psychiatra przepisal mi lek ( Venlectin) po ktorym zycie zaczelo sie od nowa! Po jakis 2 tygodniach bylo juz znacznie lepiej. Z kazdym dniem bylo co raz lepiej. Biore ten lek przez czaly czas i nie dopuszczam nawet takiej mysli ze mial bym sie z nim rozstac. Teraz jest raz lepiej, raz gorzej, jednak e sie wychodzic gdzies daleko sam, bo mysle ze moze mi sie cos stac. Przez te trudne dni byl przy mnie tata i bede mu wdzieczny za to do konca zycia. Wspieral mnie, dodawal otuchy jak tylko mogl. Tak na prawde dla niego teraz jestem w stanie zrobic wszystko za to. Mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie coraz lepiej, chce zaczac nowe zycie bez zadnych problemow i mam nadzieje ze mi sie uda. Przepraszam czytelnikow za tak dlugą wypowiedz , jednak musialem z kazdym szczegolem opowiedziec to co czulem.! Trzymajcie sie! Odpowiem na kazde wasze pytanie dotyczace nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka 099
Rita N czytając to co napisałaś to tak jakbym czytała o sobie. mnustwo razy zwłaszcza jak jestem w towarzystwie śmieje się i na tyle ile mogę i mi się udaję zachowuję się normalnie a wśrodku wyję.Miałam trochę spokoju i znowu to cholerstwo wróciło Dlaczego ?? Ile jeszcze muszę przejść?Staram się radzić sobie bez leków na tyle ile dam radę czasem biorę jednorazowo ostatnio coraz częściej jak mam ataki paniki.Jestem z tym sama nie mówię nikomu żeby nie uznali mnie może za "warjatkę" może dlatego że ludzie mają swoje problemy po co mam ja im jeszcze zawracać głowę,pozatym i tak kto tego nieprzeżył niezrozumie.Muszę być twarda ona musi odejść ale na ile znowu ? wraca zawsze wraca i nie daje o sobie zapomnieć czasem jest tylko chwilę czasem zostaje na dłużej.Muszę być silna przecież wszyscy dookoła mnie za taką mają,nie mają zielonego pojęcia co czasem się ze mną dzieje i bardzo im zazdroszczę tego że oni "jej"nie mają że są "normalni"....:( pozdrawiam i życzę dużo siły i wytrwałości !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydanie
NERWICA?! ja już z tym gównem walcze 4 rok ,to przez co przeszedłem całkowicie zmieniło moje życie...objawow nie bede wymieniał bo jest tego za dużo.Próbowałem juz wszystkiego ,piłem zioła,przeszedłem psychoterapie(trwa 10 tyg.)brałem -biore leki.Denerwują mnie niektóre wypowiedzi zamieszczone na tym forum-wypowiedzi ludzi którzy odradzaja innym leki...tak nie można przeciez robić ,nie jesteście lekarzami i nie namawaijcie do głupot bo w większości przypadków niestety bez przynajmniej czasowej farmakologii się nie obejdzie.Prawdą natomiast jest to,że niestety leki z nerwicy nie wyleczą a jadynie zagłuszą i zmiejszą w jakimś stopniu objawy.Pewnie zasatnawiacie się skąd to się wzięło...juz pisze w większości przypadków winowajcą są niestety nasi rodzice:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydanie
NERWICA?! ja już z tym gównem walcze 4 rok ,to przez co przeszedłem całkowicie zmieniło moje życie...objawow nie bede wymieniał bo jest tego za dużo.Próbowałem juz wszystkiego ,piłem zioła,przeszedłem psychoterapie(trwa 10 tyg.)brałem -biore leki.Denerwują mnie niektóre wypowiedzi zamieszczone na tym forum-wypowiedzi ludzi którzy odradzaja innym leki...tak nie można przeciez robić ,nie jesteście lekarzami i nie namawaijcie do głupot bo w większości przypadków niestety bez przynajmniej czasowej farmakologii się nie obejdzie.Prawdą natomiast jest to,że niestety leki z nerwicy nie wyleczą a jadynie zagłuszą i zmiejszą w jakimś stopniu objawy.Pewnie zasatnawiacie się skąd to się wzięło...juz pisze w większości przypadków winowajcą są niestety nasi rodzice:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyje z dnia na dzien
Witam wszystkich......nawet nie wiem od czego zaczac, jestem pierwszy raz na tym forum.....nie bylam jeszcze u lekarza zeby stwierdzil czy to newica, ale juz teraz wiem, ze tak, boje sie tylko uslyszec, ze to jednak to cholerstwo. Do tej pory staralam sama radzic sobie z tym paskudztwem, ale nestety nie jestem az tak silna, a jest coraz gorzej. Jakis czas temu sie poddalam i tak sobie zyje z dnia na dzien. Raz jest lepiej a raz gorzej. Najgorsze jest to, ze za kilka miesiecy wychodze za maz i niestety im blizej slubu, tym gorzej tzn. ja jestem bardziej nerwowa i zaczynam sie zastanawiac czy to dobra decyzja.....i od razu sie tlumacze: bardzo kocham swojego narzeczonego i o niczym innym nie marzylam jak o tym slubie, ale od momentu, w ktorym sobie nie radze z nerwami, z sama soba wszystko inne wydaje mi sie zle i niewlasciwe. Kilka razy myslalam o samobojstwie, ale nawet w tym nie jestem dobra ;( tak bardzo chcialabym zyc normalnie, jak inni, cieszyc sie wszystkim dookola, tak jak kiedys....bo kiedys bylam bardzo zywiolowa osoba, zawsze pozytywnie nastawiona do wszystkiego, a teraz wrak czlowieka. I nie wiem czy mam racje (no ja twierdze, ze tak) ale za to wszystko obwiniam sama siebie, ze to moja wina, ze jestem jaka jestem, a przeciez ja tego nie chce, nie chce byc nerwusem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydanie
witaj słuchaj według mnie jeśli naprawde czujesz ,że masz problemy z sobą powinnaś udać sie do nabliższego ośrodka zdrowia psychicznego lub jeśli masz jakies uprzedzenia(normalny lekarz nie ma się c owstydzić;)skorzystać z pomocy DOBREGO psychologa czy to prywatnie czy też na kase chorych.Jak pójdziesz do ośrodka tam Cię już pokierują dalej i pomogą. Nie napisałasś za dużo o objawach być może to co Cię męczy nie jest nerwica a "jedynie"chwilową deprasją którą też trzeba podleczyć i będzie ok.Idź jak masz problem i nie możesz sobie poradzić szkoda czasu i zdrowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyje z dnia na dzien
dzieki "wydane" ;) ale zapomnialam napisac, ze mieszkam w uk a tu o tego typu porade trudno. 2 lata temu bylam u psychologa w Polsce i chyba zle trafilam, bo pani nie potrafila stwierdzic czy potrzebuje terapii czy tez nie, dlatego kazala mi znalezc lekarza w uk, a o kazdym problemie rozmawiac z moim chlopakiem. No szkoda gadac, strasznie sie zniechecilm do lekarzy i teraz sa skutki. Wtedy bylo zle, ale teraz jest gorzej, myslalam, ze poradze sobe sama, ale juz nie daje rady. Jesli chodzi o objawy to sa takie same jak u wszystkich na forum, typowe dla nerwicy. Wczoraj sie troszke zestresowalam przy zasypianiu, cala noc mne dziwnie rzucalo, jakby snily mi sie jakies koszmary, a sie nie snily. Czesto boli mne serce, zoladek, mam problemy z oddychaniem itd Jedyne co moge obiecac to to, ze niedlugo wybieram sie do Polski i na pewno udam sie do lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soplica7
Jest bardzo skuteczna metoda wyleczenia się z nerwicy wymaga to trochę czasu i cierpliwości .Ja też mam problemy z nerwicą którą właśnie próbuje pokonać i całkiem nieźle mi to idzie, a lekarstwem okazała się pewna książka Normana Vincenta Peale " Moc pozytywnego myślenia " Od tego czasu wiele się zmieniło w moim życiu, choć jeszcze mam w tej kwestii wiele do zrobienia.Pozdrawiam was nerwusy i zachęcam do lektury bo WARTO !!! A potem podzielcie się wrażeniami i przestańcie brać piguły chyba że magnez.Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinytina
moim zdaniem jesli boli cie buzia i cala twarz to musi buy to cos z szczeka abl zgryzem, mozliwe ze zaciskasz zeby ale w nocy nimi zgrzytasz, moze udaj sie do dentysty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Mam pytanie do drogich nerwicowców. MIałam ostatnio bardzo nerwowy czas ( dokładnie w czerwcui lipcu-obrona egzaminy..i trwa do tej pory bieganina ( ale tylko w czerwcu szczęka mi cała dygotała bezwolnie.) NAtomiast od połowy lutego mam problemy z sercem-obudziłam sie w nocy serce kołatało , mocno i "skakało" . Miałam robione badanie krwi, hormonów tarczycy i wszytsko ok. Na echo serca-to co od urodzenia delikatnie niedomykanie zastawki trójdzielnej i nic wiecej. Jedynie na holterze ekg- napady tachykardii ale ktkrótkotrwałe oraz dodatkowe skurcze nadkomorowe ( w ciągu 24h naliczyło mi 44) . Nie mogę dużego wysiłku uprawiać bo zaraz serce "wali mocno" tętno do około 120 max chwilowo 140 a przecietnei zawsz emiałam 65..i niskie ciśnienie. Budze sie w nocy nie przespałam żadnej od 3 tygodni w całości. Jem od tygodnia Cloranxen ale nie wiem czy to jest lekowe czy to choroba. I też często robi i sie duszno i słabo. Mam tez ropne migdałki- do wywalenia ale na echo wykluczyli zwizzek . Czy ktoś miał cos podobnego. Nerwica/choroba? zmeczenie???Bardzo sie tego boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Mam pytanie do drogich nerwicowców. MIałam ostatnio bardzo nerwowy czas ( dokładnie w czerwcui lipcu-obrona egzaminy..i trwa do tej pory bieganina ( ale tylko w czerwcu szczęka mi cała dygotała bezwolnie.) NAtomiast od połowy lutego mam problemy z sercem-obudziłam sie w nocy serce kołatało , mocno i "skakało" . Miałam robione badanie krwi, hormonów tarczycy i wszytsko ok. Na echo serca-to co od urodzenia delikatnie niedomykanie zastawki trójdzielnej i nic wiecej. Jedynie na holterze ekg- napady tachykardii ale ktkrótkotrwałe oraz dodatkowe skurcze nadkomorowe ( w ciągu 24h naliczyło mi 44) . Nie mogę dużego wysiłku uprawiać bo zaraz serce "wali mocno" tętno do około 120 max chwilowo 140 a przecietnei zawsz emiałam 65..i niskie ciśnienie. Budze sie w nocy nie przespałam żadnej od 3 tygodni w całości. Jem od tygodnia Cloranxen ale nie wiem czy to jest lekowe czy to choroba. I też często robi i sie duszno i słabo. Mam tez ropne migdałki- do wywalenia ale na echo wykluczyli zwizzek . Czy ktoś miał cos podobnego. Nerwica/choroba? zmeczenie???Bardzo sie tego boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydanie09
witaj calineczko no z tego co opisujesz to mi wygląda na typowe objawy nerwicowe.Skoro miałaś robione badania i lekarze nic wielkiego nie stwierdzili to nie ma się co przejmować...napewno dostałaś coś od lekarza/y jesli nie to kup sobie profilaktycznie apargin albo magnez,jakieś zestaw witaminy z grupy B ,coś pomoże, napewno nie zaszkodzi. Piszesz,że sakcze Ci tento podczas wysiłu i podajesz przedział miedzy 120a 140, to całkeim normalny puls...tętno u osób które maja mały kontakt z wysiłkeim fizycznym może skakać pod 230 a nawet więcej.Spojnie ,wszyskto napewno jest ok,umiarkowany wysiłek napewno niekomu jeszcze nie zaszkodził a będąc czynną fizycznie tylko możesz poprawić swoja sytuacje niż zaszkodzic...sport to zdrowie!.Nie dobieraj sobie do głowy ,bo siętak zamulisz,że zaczniesz popadać w co raz to większe paranoje. Wiem co pisze bo na nerwice choruje już od 5 lat... Trzymaj sie i nie daj się !;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwica37
ja tez na początku myślałam ze to nerwica ale okazało się ze ja mam ogromny problem z cienieniem niestety ale za niskie dostałam gutron a lorafenu biorę mniej niż ziarnko cukru chyba tylko po to żebym sie nie bała o to ze będzie mi w piersiach drżało .sprawdźcie ciśnienie tez czasami daje takie podejrzenie jak nerwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecia20
jest tu jeszcze ktoś zeby porozmawiać..... ja też mam ogromny problem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejdo1
Witajcie!!! Też mam nerwice...... walczę z nią 3 lata. Mi rzuciło się na ogromny lęk przed chorobami, czyli krótko mówiąc jestem hipochondrykiem (z krwi i kości). Każdy ból doprowadza mnie do potwornego lęlu i ta myśl :to napewno rak, albo guz....Teraz jestem na etapie guza mózgu, bo mam zawroty głowy.....koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecia20
a ja........ mam tak koszmarne zawroty głowy albo nie wiem co to jest poprostu trace świadomość jestem tak jak by nie dostępna w tym swiecie to trwa ułamki sekund jak mam taki "atak" to krzycze tak jak by ktoś mnie musial z tego wyrwac boje sie sama siebie.... to jest takie okropne uczucie..... albo sie gryze, ciągne za włosy cos sie musi stac zebym sie z tego wyrwała naprawde bardzo się z tym mecze dzieje się tylko tak jak myśle o tym i jestem sama. w pracy mam zajęcie przychodząc do domu musze byc czymś zajęta telewizja, internet ale np. idąc pod prysznic dopada mnie to to szybko odkręcam zimną wode zeby przestała o tym myślec ale wczoraj nawet to nie pomoglo.ogólnie jestem bardzo nerwowa co ja mam robić pomóżcie .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejdo1
Witaj anecia20 , sama sobie nie radzę wiec trudno mi radzić Tobie, ale coś koniecznie trzeba z tym zrobić bo trwanie w takim stresie jest nie do zniesienia... napisz czy bierzesz jakieś leki??? Ja biorę od połowy stycznia rexetin i do tej pory było dobrze ( w miarę), a teraz znowu mam lęki mimo brania tabletek.....nie wiem czy ma sens je zarzywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecia20
ejdo1 wiesz poszlam do apteki i poprosi lam o jakieś leki uspokajające... dostalam Relamax B6 takie ziołowe z magnezem i witaminą B6 ale są one srednio skuteczne. Kiedyś w aptece polecono mi też tabletki uspokajajace firmy LABOFARM takie ziołowe wydaje mi sie ze sa lepsze.Jak jestem bardzo zestresowana biora nawet 3 na raz.Wiesz ciężko zyje sie z taka choroba....pierwszy taki atak mialam z 6 lat temu pozniej zdarzyly się jakieś pojedyncze po uplywie moze roku....stojąc przed lustrem zastanawialam sie kim ja tak wogóle jestem....wszystko to dzieje się w mojej głowie czy ja to w ogóle ja czy moze ktos inny.pozniej bylo dlugo dlugo nic az do któregos października 2009 roku znów przd lustrem to sie stalo. czytajac to ktos pewnie pomysli ze wstraszylam sie siebie stojac przed tym lustrem ale dla mnie to naprawde jest coś okropnego chcialabym zeby mi ktos pomóg wolalabym zebym mnie cos bolalo niż takie utraty swiadomości..... ale jak sobie tak wszystko poukladam razem to ja chyba serio jestem psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecia20
no i cisza.... szkoda ze nikt nie odpowiada....chyba uznaliście mnie za kompletną wariatke a ja ciągle się mecze....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusiaczek19
Witam! nawet nie wiecie jak bliskie są mi wasze problemy. Zmagam się z nerwicą od ponad 3 lat. Skutecznie utrudnia mi życie:( wydajemi sie że jedynym sposobem bedzie terapia którą rozpoczełam niedawno. Narazie pracuję tylko przez internet o innej pracy narazie nie ma mowy niestety... piszcie na ola890@poczta.fm gdyby ktoś z was zechciał taka pracę podjąć. naprawdę warto. Pozdrawiam Was gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TED 1
Witaj anecia20.Czy dużo bierzesz leków ,czy pijesz piwo lub jakiś inny trunek.Jeżeli będziesz brać leki syntetyczne to doprowadzisz się do takiwgo stanu że nie będziesz mogła z tego wyjść.Leki syntetyczne szkodzą i uzależniają.Jeżeli chcesz z tego wyjść to mogę Ci pomódz.Czy jesteś gotowa wytrwać nie biorąc leków syntetycznych przez rok.Jeżeli tak to zapraszam.Info na meila: lr.ted@wp.pl pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka RITAN...JA CIE ROZUMIEM DOKLADNIE ...NIE JESTES SAMA CHOC DO TEJ PORY JA TEZ TEAK MYSLALAM ...DOPIERO OD NIEDAWNA ODNALAZLAM FORUM ZAWSZE MYSLALM ZE TYLKO JA SIE TAK MECZE...LEK...SMUTEK...PLACZ...BEZNADZIEJNOSC... ZWLASZCZA ZE OSTATNO PORONILAM I TERAZ NIE MOGE SIE POZBIERAC TZN WRACAJ MI MYSLI CALY CZAS...I PYTANIE SDLACZEGO PZECIEZ I TAK JESTEM TAKA SLABA...ALE CHETNIE POSLUCHAM WASZYCH ZWIEZEN BO WSZYSCY JUZ ODEMNIE UCIEKAJA ...MAJA DOSC ...BO JAK ZACZE MOWIC ZE MNIE COS DOLEGA ZMIENIAJA TEMAT...A JA DALE J JESTEM NIE SZCZESLIWA ..BRAKUJE MI OSOBY KTORA MNIE ZROZUMIE A NIE MOWI BIEZ SIE W GARSC...OK BIORE ALE TO TRWA JEDEN DZIEN ALBO PARE A POTEM ZNOWU MNI OGARNIA I WRACA I WRACA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka RITAN...JA CIE ROZUMIEM DOKLADNIE ...NIE JESTES SAMA CHOC DO TEJ PORY JA TEZ TEAK MYSLALAM ...DOPIERO OD NIEDAWNA ODNALAZLAM FORUM ZAWSZE MYSLALM ZE TYLKO JA SIE TAK MECZE...LEK...SMUTEK...PLACZ...BEZNADZIEJNOSC... ZWLASZCZA ZE OSTATNO PORONILAM I TERAZ NIE MOGE SIE POZBIERAC TZN WRACAJ MI MYSLI CALY CZAS...I PYTANIE SDLACZEGO PZECIEZ I TAK JESTEM TAKA SLABA...ALE CHETNIE POSLUCHAM WASZYCH ZWIEZEN BO WSZYSCY JUZ ODEMNIE UCIEKAJA ...MAJA DOSC ...BO JAK ZACZE MOWIC ZE MNIE COS DOLEGA ZMIENIAJA TEMAT...A JA DALE J JESTEM NIE SZCZESLIWA ..BRAKUJE MI OSOBY KTORA MNIE ZROZUMIE A NIE MOWI BIEZ SIE W GARSC...OK BIORE ALE TO TRWA JEDEN DZIEN ALBO PARE A POTEM ZNOWU MNI OGARNIA I WRACA I WRACA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×