Roczne urwiski 2004

Karolina, musisz być bardzo zdolnym fotografem, bo na żadnym zdjęciu Maksa nie widać, żeby miał zeza Ale tak na pocieszenie, z tego co wiem, taka operacja zeza nie jest bardzo skomplikowana, ani obarczona ryzykiem, więc jak rzeczywiście zajdzie taka potrzeba, będziesz mogła to zrobić i po krzyku, jak odstające uszka albo szparę między zębami

A mnie przeraża fakt, że w zawodzie jaki wybrałam niegdy nie będzie końca nauki :O Jak nie specjalizacje to jakieś punkty edukacyjne... Każdy lekarz powinien w ciągu roku zdobyć 200 punktów edukacyjnych, zdobyć je mozna na szkoleniach, kursach, rozwiązując testy i zdając jakieś egzaminy...

Łojej, Jonka, będziemy za Ciebie mocno trzymać kciuki i dobre fluidy podsyłać. A tak z drugiej (pacjenta) strony, to w sumie zupełnie uzasadnione, że lekarz musi \"iść z postępem\" w medycynie.

Jonko - wymieniłaś wszystkie wady Maksa: zeza, odstające ucho i szpra miedzy zebami :O

Jonko - są takie zawody, które wymagają ciągłego kształcenia i to chyba dobrze bo to znaczy, że świat idzie na przód a nie stoi w miejscu. Szkoda tylko, że Ci którzy wymyslają t egzaminy i testy często sami nie znaja na nie odpowiedzi :O

Karolina - szparę między zębami, to teraz chyba wszystkie dzieci maja (na tym etapie rozwoju). A u Martusi przez długi czas wydawało mi się, że widze zeza. Ale byłam u okulisty (z czymś innym) i powiedział, że zeza nie ma.

A co do moich zdolności fotograficznych to odziedziczyłam je po tacie, któremu nogdy w zyciu nie wyszło żadne zdjęcie chociaż nastukał ivh najwiecej w rodzinie ;)

Karolina :D

Nie, no Maks ma stwierdzonego niewielkiego zeza a do tego astygmatyzm i nadwroczność w sumie +3,5 dpi. A szparę ma taka dużą, że przez pewien czas zastanawiałam się czy to sa jedynki czy dwójki ;)

Oj, chyba jednak przesadzasz. Widziałam na zdjęciach, że jest bardzo ładnym chłopczykiem :)

Karolina, do rozpaczy mnie doprowadzasz!!! Masz świetnego Synka, szpara między zębami, to tak jak Ninka pisze, normalne u dzieci w tym wieku, ja miałam szparę między jedynkami taka, że jeszcze ze dwa żeby by się zmieściły, powaznie wyglądałam jak wiewiórka Dale z bajki Chip i Dale ;) Uszka przy takiej małej główce maja prawo odstawać, pokaż mi półtoraroczne dziecko z przylegającymi plastusiami do główki ;) A co do zeza, to i tak Ci nie wierzę ;) Zeza to ma Martynka, już Wam kiedyś to zdjęcie posłałam ;)

Ninko - chyba jak każda mama :) Moja rodzina tez twierdziła, że przesadzam z tymi oczkami ale jak poszłam do okulisty i Maks dostał okularki to zwątpili. To samo było z alergią ale jak zobaczyli jak wyglada jego skóra to nawet mój tata przestał czynić aluzje, że za dużo mu zabraniam.

Mamy najpiękniejsze Dzieci świata, z ich krostkami, zezami i odstającymi uszkami :D

Jonko - zaraz poszukam i wyslę Co zdjecia z zezem, zeby Cię przekonać ;) A tak na marginesie to bardzo miło, że mnie tak pocieszacie :) Dziękuje Wam za to

Od tego tu jesteśmy, nie? :D

No wiesz ;) To nie żadne pocieszanie, to szczera prawda :) A teraz przypomniało mi się coś, o co miałam Was spytać: Czy Wasz Skarby zauważają lecący samolot? Bo Martynka tak, czym mnie strasznie zdziwiła, nie sądziłam, że jest w stanie zwrócic uwagę na samolot...

Zdjęcia juz poszły, do Ciebie Ninko, też :) teraz sie przekonacie, że mówię prawdę. Zreszta okulistka to potwierdziła :O

Oj tak. Wszystkie samoloty, ptaszki, księżyc (zwłaszcza jak go widac w dzień), kotki, pieski. Czasami ja nie widzę, a ona piszczy.

Nie, Maks jest mało spostrzegawczy. On zwraca uwage tylko na zwierzaki :) Zauważy nawet mrówkę ale samolotu nie ;)

Ja nie będę dyskutować z opinią lekarza, ale widziałam wiele zdjęć dzieci z prawdziwym zezem. Wystarczy kupić \"Dziecko\" czy \"mama i ja\", tam jest pełno zezujących dzieciaczków. Maksiowi chyba raczej ucieka oczko. Zresztą sama mówiłaś, że to lekki zez. Taki ma np. Christopher Lambert a jest facetem co rzuca na kolana. :D

No i jeszcze wszytskie światełka (łącznie z księżycem, tak ja Marta :)) i kulki na krzaczkach ;)

A, jeszcze jedno. Martusia jak wychodzimy na spacer, to natychmiast każe sobie urwać listek z drzewa. I z tym listkiem w rączce odbywa cały spacer, az do powrotu do domu. Troche teraz posucha z tymi listkami :(

No niech Wam będzie :) Ale pamietam, ze mój brat miał kolegę, który miał okropnego zeza i nigdy nie wiedziałam w które oko mam patrzeć ;) a najlepiej jak przestępowałam wkoło niego bo wydawało mi sie, że mnie nie widzi a on w końcu nie wytrzymał i zapytał sie czemu sie tak kręce :)

Ja juz nawet nie wiem jak Maks zachowuje się na spacerze bo od dwóch tygdni siedzimy w domu :O Dziś wyszedł na trochę z Przemkiem ale wrócili po pół godzinie bo Maks przysypiał w wózku :O

MArtynka wstała nieodwołalnie :( Juz jest przy mnie i walczy ze mną o mysz ;) Próbuje ściągnąc zdjęcie, ale na razie nie ma... Tak czy siak, musze spadać, zanim Martynka zdemoluje pół mieszkania ;) Miłego popołudnia!!! Buziaki dla Skarbów!

No teraz to juz naprawdę przegięłaś. To zupełnie bez sensu porównywac lekkie uciekanie oczka i prawdziwego zeza.

Ninko - Chodziło mi o to, że nie chciałabym żeby Maks mial takiego zeza przez to, że nie chce nosic okularów :O W sumie to nawet nie wiem czy zez może się pogłębić? Jonko - Pa Może uda Ci sie zajrzeć wieczorkiem?

Sorrki, ale ja też muszę jeszcze popracować i lecę tulić maleństwo do domku. Może odezwę się wieczorkiem. Pa!

No to znowu zostałam sama :( Ale może to dobrze bo kuchnia wymaga sprzątania :O Ja napewn zajrzę wieczorem :)

Właśnie ślęczę na lekturą ... Wy to potraficie płodzć ;)