Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

Mi w sumie ten smoczek wogóle nie przeszkadza. Tylko widzę już litujące sie spojrzenia wszytskonajlepiejwiedzacych babć i jest mi troche wstyd. Na szczęscie Maks jest mały i nie widać, że ma 20 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie, że ja np. zimą żałowałam, że Marta w ciągu dnia nie używa smoczka, bo jak był mroźny wiatr, to miałaby pychola zatkanego, a tak szczerzyła się na tym mrozie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Martynka odrzuciła smoczek od poczatku, czasem dawałam jej na spacerach jak miała miesiąc - dwa, to musiałam przytrzymywać na siłę, bo wypluwała; a potem smoczek wpadł za łóżko i już tam został ;) Do porządków w lecie ;) Karolina, jak Ci nie przeszkadza to faktycznie nie ma co się stresować, Mateusz ssał smoka do wieku 2 lata i 4 miesiące. Chcą go dac do przedszkola od września, dlatego wszystkiego naraz go uczą - nocnika, jedzenia... A sąsiadka uważa, że ona taki był małomówny przez smoczek i dlatego Ci o tym napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja musze byc poprostu gotowa na ta walkę ;) Raz juz przechodziła takie odzwyczajenie i wiem co to znaczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Ninko, ja dlatego chciałam, żeby Martynka na dworze miała buzię zatkaną, bo zanim stwierdzono jej skazę białkową i nie piła jeszcze nutramigenu to miała ciągle otwarte usteczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - chciałabym sie poradzić Ta laryngolog, u której byłam mówiła coś o jakis lekach, że mam ich unikać. Nie wiesz może o co mogło jej chodzić. Powiedziała nazwę ale za Chiny nie potrafie jej sobie przypomnieć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszła mi koło nosa na allegro fajna kiecka dla małej, poślę Wam link http://www.allegro.pl/show_item.php?item=96600274 Mi się bardzo podobała i poszła za 10 zł!!! Buuu 😭 Tamta dalej nie przyszła :( Sprzedawca też się nie odzywa choć wysłałam drugiego maila... Nie chcę na razie wystawiać negatywa, bo różne rzeczy się dzieją, ale tyle czasu :( A miałam nadzieję, że ubiorę ją Martynce na Święta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonka, a dużo zapłaciłaś? Jej, ja jupiłam Marcie ładną sukienkę za 20 zł a H&M. Można kupić niedrogie sukienusie w sklepach. A może, rzeczywiście, jeszcze przyśle. Tylko czemu się nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, nie wiem o jakie jej mogło chodzić :( Na pewno szkodliwe dla słuchu są niektóer antybiotyki np gentamycyna, ale ją się bardzo rzadko stosuje, bo jest wiele innych, bezpieczniejszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina - ale fajna minka. Wygląda jakby cos Maksiu kombinował. Jestem pewna, że się zastanawia jak tu elegacko powiedzieć :Kocham Cię Mamusiu\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - no trudno, moze sama cos poszukam w internecie. Zresztą mam iść jeszcze do lekarz ogólenj więc może ona cos skojarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - raczej jak elegancko nacisnąc przycisk w video żeby mama sie nie ozrientowała, że coś tam ruszał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - sama sukienka kosztowała 19.90, do tego 4.50 na wysyłkę i 2.50 za przelew na poczcie. Nie mam za bardzo jak i kiedy się wybrać do sklepów, bo przed egzaminem się uczyłam a teraz muszę nadrabiać \"matkowanie\" A z Martynką wyprawa do sklepu była możliwa z zeszłym roku, kiedy grzecznie siedziała w wózku i uśmiechała się do sprzedawczyń Z niektórych sklepó mogłabym wtedy wynieść cały towar a nikt by nie zwrócił uwagi ;) Teraz to same wiecie jak jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - Twoja metoda wysyłania zdjeć jest rewelacyjna :) Powiedz mi tylko jeszcze jak za jednym zamachem wysłac zdjęcia, które nie leżą obok siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Maks ma słodkie minki - a oczy jak węgielki, wydawało mi się, że ma niebieskie??? Bardzo mi się podoba to ze sfruwającą serwetką jak Maks się zaśmiewa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonka - myślę że powinnaś spróbować. Ubrać się w podkoszulkę i cieniutkie spodnie (bo się pewnie spocisz) i wybrać się do sklepu. Ja zaryzykowałam wyjście z Martą po butki (razem z ich mierzeniem!!!) no i się miło rozczarowałam, bo dziecko było jak aniolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - ja też nie lubię chodzic z Makem po sklepach, chyba że takich w których sa duże kosze z siedzonkami. Maks je uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, a ja dostałam tylko jedno zdjęcie. Jak Maks siedzi na podłodze. Nie ma tam żadnych serwetek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zwykle zaznaczam wybrane zdjęcia przytrzymując ctrl, ale nie zawsze się tak da, nie wiem dlaczego. Czasem zaznaczają się w ten sposób wszystkie po kolei i wtedy wysyłam wszystkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz doszło. No, rzeczywiście minka jakby mówił: HA! Wiedziałem, ze spadnie. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię sobie wyobrażać w jakiej sytuacji było robione zdjęcie i co fotografowany \"obiekt\" sobie wówczas myślał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina - duzy sklep i owszem, ale niestety, Martynka jest bardzo niecierpliwa i bardzo szybko się nudzi, a w dodatku nie mieści się już w siedzonku w koszu - ma ponad 15 kilo i zwykle wkładam ją do kosza ;) I zawsze wtedy wszyscy pytają w jakim dziale mozna dostać takie dorodne bobasy ;) No i ładne ciuszki są zwykle w tych mniejszych sklepach, np w 5-10 -15 nie przecisnę się między wieszakami tym dużym wózkiem :( A jak jadę spacerówką to Martyna wszystko łapie i ściąga z wieszaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - ja też tak często robię :) A jak jeździłam jeszcze środkami komunikacji miejskiej to wy,yślałam historyjki o cobardziej interesujących osobnikach. Kiedyś je nawet spisałam ale posiałam zeszyt w ... kolejce podmiejskiej :D Ale ktos miał ubaw jak to znalazł :D Dobrze, że sie nie podpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam Wam testowego emaila ze zdjęciami zrobionymi sposobem jonkowym :) Hehehe, Marta próbowała tego samego, czyli ściągania towarów z półek, ale na szczęście zawsze mi się udawało na początku zachęcić ja do \"zaopiekowania się\" jakimś pluszowym zwierzątkiem i przez cały pobytu w sklepie kurczowo trzymała to zwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka mnie refleksja naszła: Jak to przyjemne siedzieć sobie i z Wami gadać, jak nie wisi nic nade mną :D Egzamin zdany :D Obiad się gotuje :D Dziecko śpi :D Żyć się chce!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×