Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

No co Ty?! Naprawdę? Własnie mi się wydawało, że jak wyjeżdżałaś to była zima ale jakoś mi się wierzyć nie chciało! Ciężko było, co? A Leonek nie tęsknił? wkońcu to Ty głównie spędzałaś z nim czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto spojrzałaqm na zycie z innej perspektywy.zarobilam co nieco.poznalam nowych ludzi jak zyja.tylko ta rozłaka z dzieckiem... bylo bardzo ciezko.ale zawsze mialam oparcie we wspollokatorach.to byli naprawde cudowni ludzie.no moze nie zawsze;). a teraz mam wlasne pieniadze i moge decydowac o sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nikomu nie polecam takiego wyjazdu bez dziecka. jest naprawde zle ,chociaz wiem ze wielu tak robi.i matki i ojcowie.to smutne ze do tego zmusza sytuacja:(.a po powrocie tez nie wesolo.dziecko wie co to mama ale bardziej lgnie do babci czy taty. ja to rozumiem sytuacja powoli sie zmienia.ALE TO BARDZO BOLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale z drugiej storny jakbyś miała zabrać ze sobą Leonka to by się pewnie wyjazd nie opłacał :O I tak źle i tak nie dobrze :O Myślę, ze i tak dobrze, że Leonek przyzwyczaił się tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam jak sie robi minki;p chcialam pojechac w styczniu,lutym. ale nie jade teraz wiem co stracilam i nigdy wiecej! chyba ze cos sie zmieni,ale to inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaluje ze wzgledu na Leonka-bardzo. jedyny plus ze teraz tatus zapalal miloscia do syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo pracy mam, a jak wracam do domu, to muszę się zająć MArtyną, bo potem wysłuchuje od niej, że babcia jest fajna, a \"mama idź sobie do pracy!\" ;) Dziś ganiałam za nią na czworakach po mieszkaniu i turlałyśmy się po podłodze :D W przychodni obiecywali mi, że będę traktowana ulgowo, ze względu na zaawansowany stan :O A tu nici - braki kadrowe są i trzeba pracować :) Nie powiem, żeby mi się to nie podobało - zawsze to inaczej, wyjsc z domu i choć przez kilka godzin nie być mamusia, tylko kims innym ;) No i jest to taka praca, jaką zawsze chciałam wykonywac, więc ogólnie sytuacja jest ok. Martwią mnie finanse - jednak na stażu miałam więcej pieniędzy a i korepetycji było więcej... Teraz mam o 500 mniej niż wtedy, co skutkuje niestety \"dziurą budżetową\" :O Z remontem tez jednak się nieco przeliczyliśmy :( No cóz, przeżyć ten grudzień, wyjsc z debetu i jakoś to będzie, tym się pocieszam, od dziś oszczędzam ;) Danti - dzielna jesteś, że tyle wytrzymałaś :) 🌻 Ja nie wyjechałam, a Martyna i tak woli babcię ode mnie.... Oczywiście, jak dzieje jej się jakaś krzywda tylko przy mnie - idzie do mnie. Ale wystarczy, że jest jeszcze babcia, zwłaszcza moja teściowa, to już mama się nie liczy...:( Słusznie napisałaś - co dziecko to charakterek ;) Ja tez nie próbowałam tej metody kontrolowanego usypiania - też wyszłam z założenia, że skoro dziecko chce mojej obecności, to widać jej potrzebuje i ją dostanie, w końcu jestem matką, a nie jakąs nianią, nawet \"super\" ;) Jak Martynka zaczęła robić problemy z chodzeniem wieczorem spać - zlikwidowałam drzemke w ciągu dnia. Teraz najpóźniej o 20.00 dziecko śpi :) Owszem, zdarza jej się przysnąc, zwłaszcza w samochodzie, jak podróżujemy w \"krytycznym\" momencie, ale wtedy wiem, że nie będzie chciała iśc spać o 19.00 i jej na siłę nie kładę. Wtedy zasypia nie później niż o 21.00 :) KArolina - łazienka coraz bardziej zaczyna przypominać pobojowisko :) Ale ja z kolei jestem cierpliwa, i dopóty, dopóki mam gdzie się umyć i załatwić - jest ok :) Beatko - cieszę się, że Patrycji zeszły zmiany. Martyna miała pokrzywkę po chusteczkach mokrych z Rossmana - baby dreams, czy jakoś tak. Myslę, że zeszłoby nawet bez Zyrtecu, ale pewnie trochę dłużej by się dziecko męczyło. Loli - trzymaj się i nie daj się chłopom! A początek biznesu to prawdziwa nerwówka, więc tym bardziej się nie daj :) {kwiat] dla ciebie! Na razie tyle, spadam, muszę chyba isc spac :O Buziaki dla Wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie co.... Czasu nie macie, czy jak??? ;) Buziaki - oglądam film, a to ostatnie 2 odcinki tej serii 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Jonko - znowu mam oytanie ;) Mam nadzieję, że nie masz dość tych moich wiecznych pytań ;) Czy jeśli badania takie z krwi (OB, morfologia, jakieś białka) robione w celu wykluczenia chorób reumatycznych wykryły by ewentulaną chorobę nowotworową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ hejka dziewczyny co do tematu usypiania to u nas się polepszyło-kładę Maciusia do łóżeczka z butlą kaszy i wychodzę-zasypia bez szemrania (nawet w ciągu dnia) -no chyba że dziś spodobały mu się szaleństwa do późnej nocy i teraz sie buntuje-ale to żadko nam się zdarza Kubuś natomiast zasypia przy maminym cycusiu, ale to uroki jego wieku ;) dziś zrobił wyjatek-zasnął przytulony do taty, bo się najadł, a Maciek nie pozwolił mu spać, więc ja Macka wzięłam do kąpieli a tata Kubę do spania :) Jonko niestety wiem cio to pobojowisko-przez weekend doprowadzałam dom do normalnosci-mielismy cyklinowanie i lakierowanie w salonie-niestety kurz dostał się wszędzie :O Danti strasznie mi przykro, ze tak ci się z mężem dziwnie poukładało-szczerze mówiąc wiem co przeżywasz-sama teraz przez to przechodzę, z tym ze ja jeszcze poszłam do psychologa-kobitka duzo mi uświadomiła i tak na prawdę to jest nasza ostatnia deska ratunku. Jeśli nie wyjdzie to poprostu odpuszczę i odejdę nie mam ochoty męczyć się całe życie w związku bez przyszłości. Dla dzieci też nie warto zostawać-wiem co mówię-moi rodzice też zeszli się ze wzgledu na mnie i rodzeństwo-nie mogli popełnić gorszego błędu-każde z nas robiło wszystko zeby jak najmniej czasu spędzać w domu. Smutne ale prawdziwe :( Loli trzymaj sie dzielnie-dobrze wiem jak to jest rozkręcać interes-mam jeszcze swieże wspomnienia (niemiłe)-przede wszystkim nie daj się-nie jestes jedyną osobą od sprzątania i niech wszyscy to sobie uswiadomią od początku, bo inaczej w tym ugrzęźniesz :O trzymam kciuki, ze wywalczysz swoją pozycję :) Ninko 🌻 Beatku 🌻 Karolinko 🌻 Mam chwilowo problem z wysłaniem zdjęć, ale bedę próbować. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Karolina - niestety - mozna mieć świetne wyniki morfologii i umierać na nowotwór :( Ale to rzadkośc. Pierwsze, co może dawać podstawy do rozszerzania diagnostyki to OB - jeżeli jest wysoki - powyżej 100. Białko CRP - czyli białko ostrej fazy, pojawiające się przy zapaleniach. Anemia, czyli zmniejszona ilość czerwonych krwinek, hemoglobiny i wskaźników czerwonokrwinkowych - te wszystkie MCH, MCHC itp. Zbyt duża ilość białych krwinek. Ale to wszystko, co napisałam, równie dobrze może świadczyć o jakiś banalnym procesie zapalnym w organiźmie, np zepsutym zębie... Nie ma niestety jednego, czy kilku uniwersalnych badań, któer na 100% wykluczą istnienie nowotworu. Nawet te tzw markery nowotworowe nie wskazują tego na 100%... Ja dziś wysłałam Martynkę na spacer z babcią Gosią - mimo, że obiecałam jej, że sama z nią pójdę... Ale jestem taka zmęczona, a poza tym w domu strasznie brudno... Muszę wykorzystać chwilkę, żeby choć trochę uprzątnąć:O A tak bardzo mi się nie chce... NAwet nie chce mi się rozładować zakupów... Mam wyrzuty sumienia - jestem ostatnio rozdrażniona, tracę łatwo cierpliwość... MAła się przyzwyczaiła, że jak jest z babcią Krysią, to wszystko jest tak, jak ona sobie chce. Dziś rano chciałam w miarę szybko i sprawnie przeprowadzić operację śniadanie - ubieranie - wychodzenie. To ona, jak na złosć (albo mi się tak wydawało) jadła powoli, chciała ze mną rozmawiać... Potem ja chciałam szybko zjeść, to ona wymyślała co chwilkę - że mam się z nią bawić, że mam z nią isć do łazienki, bo ona musi na nocnik... W końcu się rozżaliłam nad samą sobą, że nawet nie mam 5 minut, żeby dokończyć kanapkę :O Ubieranie do wyjścia - kolejny problem. Niby chce wyjść, cieszy się, że idziemy, ale jak widzi w moich rękach spodnie i sweterek - ucieka do łóżeczka, usztywnia się, a ja mam coraz mniej siły i cierpliwości, żeby się z nią szarpać, albo co gorsza - na nią czekać :O KOńczy się to zwykle moim podniesionym głosem i płaczem MArtynki :O A ja mam potem żąl do siebie, że cały tydzień czekam na ten weekend, żeby nie spiesząc się spędzić z nią czas, a jak przychodzi co do czego - jestem taką wredną mamą :( No, wyżaliłam się Wam, czas do odkurzacza :O MIłej soboty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Jonko - a ja Ci się nie dziwię, że jesteś poddenerwowana i zniecierpliwiona. Mi brakuje cierpliwości, a co dopiero Tobie, pracującej matce w drugiej ciązy! Ja z kolei mam problem z wsadzeniem Maksa do wody. Jak już jest w tej wannie to nie chce z niej wyłazić, ale jak ma się rozebrać, to ucieka po całym mieszkaniu Chyba zacznę oglądać porady super niani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - a jak Marek? Wie o Twoich wizytach u psychologa? I co on na to, że ma tam iść z Tobą? CZekam na zdjęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Karolina co to za dzidzia na jednym ze zdjec a ten facet to jego tatus? wiesz Leo ma taka sama fryzurke jak Maksiu i zastanawiam sie czy tak zostawic czy zmienic fryz \'\' na bardziej dorosly\'\' ? podobaja mi sie urwiski z czuprynka, ale wszyscy mnie namawiaja na fryzjera:(. Jonka nie zazdroszcze Tobie,jeden urwisek w domu drugi w brzuszku i do tego praca i dom.ja bym chyba wysiadla. na Leonka mam sposob na wyjscie z domu.mowie ze idziemy szukac taty,przewaznie skutkuje:) wczoraj Leos jezdzil na wrotkach! krzyczal z radosci i po powrocie do domu,bral wrotki do reki i mowil - trzeba jeszcze!. Niestety moje plecy ledwo to przezyly,ale warto bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wpadłam na moment się przywitac - muszę zwolnić kompa, włączyłam się tylko, żeby zrobić przelew :O Jutro postaram się cosik napisać i wysłać jakieś ładne fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaaaaaaaaaaaaa
o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i hop a leonek nie chce spac! a mamusia bardzo chetnie ;D mielismy zarwana cala noc.Leo poszedl spac o 20 o 23 obudzil sie z placzem i marudzil do rana.nie mam pojecia o ktorej zasnelam.stracilam rachube kolo 2 nad ranem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć DAnti - Maks dziś wstał o 7.30 a o 9.30 stał przy łóżeczku w gotowości do spania. Na próbę włożyłam go do niego i usnąłby gdyby nie to, że za oknem akurat rusztowanie rozbierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×