pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Madafi Ty to masz dar do pocieszania :D

Waniliowe Niebo--taaa..ale jeszcze siebie niepotrafie pocieszyc...bo nie umiem spojrzec z dystansem na swoje sprawy i problemy ..tylko tak ja my tu wszystkie ...strasznie emocjonalnie do tego podchodzimy... ale dobrze że mam Was,,,i że mi pomożecie w trudnych chwilkach.... :):):):):):)

coraz wiecej teskniacych sie zbiera:) fajnie:) scheela_23 domyslam Ci jak Ci ciezko i smutno...ale zobaczysz jeszcze kilka dni i sie przyzwyczaisz ze twojego slonka nie ma blisko, oswoisz z tym i potem bedzie juz tylko lepeij bedziesz czekac na niego a z kazdym dniem coraz blizej bedzie waszego spotkania;) glowka do gory:) pozdrawiam was wsyztskie:* buzka;*

Bo my babki to juz takie jestesmy, emocjonalne :) ale co poradzic...tez sie ciesze, ze taki topik powstal i zyje :) ja zmykam sie wykapac a pozniej pewnie znowu tu zajrze.

Tylko sie nie utop:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D hehehehhe..

Tez sie ciesze dziewczyny i mysle ze topik przetrwa dluuuugo,ja was w kazdym badz razie nie opuszcze po przyjezdzie mojego kochania,nie ma sily... Jakies plany na wieczor?Ja szukam filmu w necie...

nie no teraz to sie chyba porycze :( zadzwonilo moje kochanie i nas rozlaczylo, chyba mu sie karta skonczyla, a tak chcialam z Nim pogadac...

waniliowe Niebo..ale mnie wystraszylas...te pierwsze słowa.....kurcze..juz myślalam ze cos sie stalo... tak, wiem dla Ciebie to dramat...ale moze uda mu sie jeszcze raz...radze zabrac telefon do łazienki:D:D:D

wspolczuje:(tez bym byla smutna... ale z drugiej strony uslyszalas jego glos:) ten najkochanszy na swiecie glosik:)i to jest fajne:)

kurde no, ale to jest najgorsze ze cos masz i to zostaje tak brutalnie przerwane...ale mi sie napisalo powaznie :p teraz dzwoni ale ja nic nie slysze, chyba cos na lini jest nie tak :/

mauxxxion...ja chyba wyjde na piffko nad jeziorko..ale tylko z pieskiem..bo kumpele ida do dyskoteki, a mi sie nie chce bez mojego kochanie:P:P:P... buuuu..ale tesknie.... ;(a zostalo tylko 8 dni do spotkania...wytrzymam:D:D:D:D

noo...bo teraz piesek nic mi nie odmawia (wczesniej Misiek)..w kazdym razie nic mi nie mowil ze nie chce dzis isc ze mna:D:D:D:D..

Madafi fajnie ze masz towarzysza,a jaki to piesiu?wiem na pewno szczegolny ale jak wyglada?

mam nadzieje, że to uczucie \"bólu\" w koncu minie!!! Czuje taką pustkę...wiem, że musze wziąć sie w garść...nie poddać sie! Zresztą obiecałam mu, że bedę silna! Chciałabym sie upić, zapomnieć choc na chwilke i usnąć! Obudzic sie jutro bez tego bólu! Dziekuje za wszystkie słowa otuchy!!! BARDZO DZIĘKUJE:) Teraz to dla mnie bardzo ważne!!!

ufff zadzwonil, od kolegi karte pozyczyl :) i juz mi lepiej, dzieki dziewczyny za wsparcie :) Madafi zazdroszcze pieska, tez bym chciala miec a nie moge buu i pilnujcie sie nawzajem na tym spacerku

na pewno minie:) jutro obudzisz sie juz z lepszym humorkiem, a jak zacznie sie nowy tydzien to bedzie jeszcze lepiej:) bedziesz juz \"tylko\" tesknila:)

DZIEWCZYNKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!HUUUUUUUUURRRRAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! właśnie dzwonił mój misiek...........ale jestem w skowronkach:):):):)...wanilioweniebio..napewno usłyszła że twoj dzwonil i nie chcial byc gorszy:D:D:D:D:D:D:D zasypał mnie tyloma milymi słowkami ze odpływam..ale jestem szczesliwa..... tak bardzo Go kocham!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

normlanie cieplo sie w serduszku robi jak czytam te pelne milosci wpisy:) czasem sobie mysle ze pomimo wsyztsko tesknota jest piekna:)

wiecie co to teraz na ten spacerek to polece na skrzydlach..tylko piesek bedzie mial problem:D:D:D:D ja Go chyba sciagam telepatycznie....:D:D:D:D

Nie wiem czy zrozumiesz to teraz scheelo ale z czasem sie przyzwyczaisz,jak ja wrocilam z lotniska jak go odprowadailam to usiadlam na lozku i zaczelam tak okropnie plakac,ze jego nie ma ze teraz to ja sama siedze i w ogole ze wszystko jest do dupy i pare dni tak mialam,jak wracalam z pracy to mi sie tak przykro robilo,albo jak kupilam w sklepie mleko bananowe,jemu ,bo on to pije i dopiero w domu zauwazylam no i sie powylam...Moja mama gdy jej to powiedzialam stwierdzila ze jestem nienormalna i on przeciez nie umarl i za miesiac bedzie...Teraz juz mi lepiej i nie wiem co sie dzieje z czasem ze tak szybko uplywa 9 dni i jestesmy na zawsze razem,juz nigdy zadnych rozstan....Przezyjesz i nie pij!!!!!!!!!!!

wicie co....zadzwonił tylko po to by mi powiedziec ze mnie mocno kocha i strasznie teskni....i taki tam milusie słowka...powiedzial ze chcial usłyszec tylko moj głos....On czasmi jak cos powie to serducho miękknie... ale mam humorek....a na spacerek to zaraz...musze dojsc do siebie...hehehhehe:)

a moj sie cos nie odzywa caly dzien...nie wiem co jest grane

mauxxxion przepraszam..ale z tego wrazenia niezauwazylam twojego wpisu...to kundelek ...jak moge zamiescic tu zdjecie jej??? bo to suczka??

ja to jestem komputerowo uwsteczniona,ej moze ktoras mi powiedziec jak wyczyscic historie krok po kroku,bo z holenderskim windowsem boje sie ze cos popsuje,a nie pamietam jak to sie robilo zeby zrobic analogicznie...

mauxxxon..tylko bez zadnych domysłów.....:):):):)...napewno sie odezwie..wiesz faceci tacy sa..jezeli gdzies sa i jest z nimi wsio oki..to mysla ze my tez to wiem(powinnyśmy wiedziec)... Badz cierpliwa....a zerszta Nam mozesz sie wyzalic:P...a za jakis czas sama zobaczysz ze bez powodu sie martwilas...

nie moge tego sluchac serce mi sie kraje oj byly ma mnie gleboko w dupie

ja nie mam domyslow wiem ze mi nie zrobi numeru,za bardzo mnie kocha,a pozatym wie ze bym zabila!!!!!!!!!!!!!!! Ale ja to jestem tak na martwienie sie zaprogramowana i moze cos sie stalo?

mauxxion nie tylko Ty ...jak mój nie wraca o umowionej godzinie..to chodze juz jak nakrecona i myśla niestworzone rzeczy(ze cos mu sie stalo)...a jak wraca to dostaja opierdziel ze nie dawal znaku zycia..a on z usmiechcem na twarzy mówi że powinnam sie cieszyc ze mu nic sie nie stalo, a nie wrzeszczec na niego...ale to sa \"tylko\", albo i \"aż\" faceci:P:P:P:P

ahaaaaaaa..a co sie dzieje u Ciebie?? Ja nadal mysle ze On porostu ma dość tej sytuacji miedzy wami...daj mu czas i odpoczynek..niech pozbiera mysli..i sie zastanowi...ale Ty mu nie pomagaj..daj mu teraz spokój... sprobuj byc Cierpliwa.......i zacznij żyć własnym życiem..... Powodzenia.:):):):)

dokladnie,tak jak u mnie...