Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

Gość IVA23
Czesc dziewczynki !!!! NGTW-wcale nie mysle,ze sie chwalisz tymi paznokciami,uwazam,ze to super ze takie masz.Ja swoje tez mam ladne ale nigdy nie udaje mi sie ich zapuscic,a jak juz sie uda to moment i lamie przy pierwszej lepszej okazji,takze ciesz sie,ze masz takie naturalne ladne :) Gratuluje zdania egzaminu.buzka kamileczka-pisalam ci juz ,ze bardzo sie ciesze,ze zaczynanie ze swoim kochaniem na nowo???bardzo sie ciesze.na prawde.Musicie obydwoje pamietac,ze zwiazek nie polega tylko na milych chwilach,ale i dolkach,zwatpieniach itp ,musimy umiec zrozumiec,wybaczyc,miec wiecej cierpliwosci.Milosc trzeba pielegnowac i nie moze byc monotoni.Powodzenia. Pinia-kochana,no i jak sie udal wekeend w war-e?co robiliscie???Super ze za 2 tyg lecisz do M.Ciesze sie razem z Toba.Calus. Evicka-ja juz nie pamietam kiedy bylam na jakims koncercie,chyba na 'Bajmie" ale to bylo dawano temu."Happysad"nie znam,niestety.Nie martw sie,ze jak wszystkie wybyja to zostaniesz sama hehe,bo ja nigdzie sie nie wybieram hehe a zreszta mysle,ze dziewczynki nawet jak wybyja to beda zagladac do nas,zadziej,ale beda.Wkoncu internter jest na calym swiecie :) keeitii-no i jak ten film "kod leonarda da vinci"?slyszalam,ze jest przereklamowany-to prawda?ja go nie widzialam. A co sie stalo z twoja mamusia ze musiala byc w szpitalu??mam nadzieje,ze jest juz w domku i czuje sie lepiej.Moja mama tez czesto jest w szpitalu....szczegolnie kiedy robia sie cieplejsze dni.. No a teraz szybciutko pisz jak poszlo spotkanie z twoim kochaniem.Juz dal pierscionek zareczynowy czy jeszcze nie?:)Jezeli pyta o nr paluszka to na pewno chce kupic pierscionek,moze zareczynowy a moze tak po prostu na prezent.A jezeli chcialby sie zareczyc to czego sie obawiasz?ile jestescie ze soba???buzka Ja 2 lata temu sie zareczalam.Wtedy bylam szczesliwa.teraz jestem tez szczesliwa,bo juz z nim nie jestem :).buzka ,no ale sam fakt,zareczyny to powazna rzecz,chociaz niekoniecznie,przeciez nie musisz od razu biec pod ołtarz-no nie?pozdrawiam kartofelka-no wkoncu sie odezwalas hehe.Wiem jak to jest miec malo czasu,no ale fcos.Zycie.mam nadzieje,ze poza szybkim biegiem czasu u ciebie wszytsko ok.pozdr kocica pregowana-no prosze,prosze.Pani ktora siedziala w komisji hehe:) fajnie.To,ze twoj kochany wozi ze soba laptopa to super!po tym widac,ze facetowi na prawde zalezy,skoro wszystko robi,zeby miec z toba kontakt.a nad morze tez bym sobie wyjechala.Zazdroszcze.pozdrawiam marciami-ja tez z wielka checia bym sie spotkala w jakiejs sympatycznej knajpce ze wszystkimi dziewczynkami z forum.Moze kiedys przyjdzie taki dzien i sie poznamy w realu.Byloby na pewno super i pewnie jeden dzien bylby dla nas za malo :) buzka kasiankaaaaaa-witam cie jako kolejna nowa teskniaca na naszym forum.My wszystkie wiemy co czujesz i jaka okropna jest tesknota.My przezylysmy to ty tez.glowa do gory.& miechow to jednak dosc dlugo ale przetrwasz.Nie raz ,nie dwa,to pisalysmy do kobitek,ze pierwsy miesiac jest najgorszy,a pozniej zleci.Bo CZAS bardzo duzo robi. sylwia_17-ciebie tez witam serdecznie i te slowa ktore pisalam wyzej tez kieruje do ciebie.Kasienkaaaa i sylwia,zobaczycie jak czas szybko zleci.Ja 3 miesiace bylam w rozlace z moim sloncem i nie mialam mozliwosci sie z nim kontaktowac,jedynie czekac na jego telefony i odpisywac na listy.Dacie rade.Zobaczycie,pozniej bedzie lepiej,z czasem pogodzicie sie i przyzwyczaicie do tegoze go nie ma obok,bedziecie tesknic ale nie az tak bardzo jak na poczatku. sylwia_17-czemu myslisz ze twoj pozna inna/ze nie wroci/czego sie tak na prawde boisz i skad ten strach.czy kiedys cie zawiodl???napisz a sprobujemy ci pomoc.pozdrawiam vilija-co ci kochana napisac,pozdrawiam i napisz co u ciebie,ale cos wiecej niz tylko nauka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
No a teraz kochane dziewczynki PROSZE WAS O RADE. Bo juz sama nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak czy z nim. No bo wszystko przez ten...sex.Jak juz wiecie,od ponad miesiaca zaczelam pracowac i jak w wekeendy mam wolna chatke to moje sloneczko przychodzi do mnie na noc.No i tak jak np wczoraj,przyjechal po mnie do pracy i przyszlismy do mnie,bylam tak zmeczona ze zasnelam na lozku ,po godzinie sie obudzilam ,wykapalam i stwierdzilam,ze nie chce robic jemu przykrosci i wyjelam szmapana jakiego kupil zeby uczcic moje podpisanie umowy o prace na 3 lata.Bylam bardzo zmeczona,marzylam tylko o spaniu,ale wypilismy szmapana i bylo oki.Polozylismy sie lulki no i sie zaczelo.Bylo milo ale nie chcialam sie kochac.Rozumiecie mnie??ja jestem tak zmeczona po pracy ze mi sie nic nie chce.Oczyiwscie bardzo chce,zeby on byl ze mna w wekeendy,chce na niego patrzec,przytulic,buzki dac,poglaskac po glowce,potrzymac za raczke,przytulic sie i zasnac,a on ?...wiadomo jak to facet,widze ze ma na mnie wielka ochote,jest czuly,delikatny,kochany i wogole ach i och.Kiedys kochalam sie z moimi eks zawsze kiedy oni chcieli,ja sie nie liczylam.Kiedy zaczelam byc z karolem obiecalam sobie,ze bede kochac sie kiedy bede czula taka potrzebe.A juz kilka razy z K. robie to bo wiem,ze on chce.To nie jest tak ze ja robie to na sile i ze jest mi wtedy źle.Ja po prostu jestem tak bardzo zmeczona.poza tym zauwazylam,ze ja z K. mamy inne temperamenty.On by mogl czesto sie kochac a ja nie.Ja chyba nie czuje takiej potrzeby.a wy jak macie???Oczyiwscie wczoraj sie skonczylo na tym,ze zrobilismy to i powiedzialam jemu o co mi chodzi.dzis przy sniadaniu przeprosil i powiedzial ze jest glupi bo powinien umiec sie pochamowac bo przeciez wie ze ide do pracy i ze jestem zmeczona.Zaczal cos mowic ze on mnie chyba juz nie podnieca itp-obsurd!! Powiedzcie kochane,czy powinnam myslec o sobie i kochac sie z nim wtedy kiedy ja czuje taka potrzebe?czy robic to kiedy on chce a ja nie bardzo?On jest bardzo wyrozumialy i kochany,ale jakas glupia mysl mi przeszla przez glwoe,ze jak zbyt czesto nie bede go zapspokajac to moze jak jakas wywloka kiedys,gdzies mu sie nawinie na palec to wtedy bedzie myslal tylko o zaspokojeniu swoich potrzeb?On mowil,ze gadam glupoty i ze nigdy tak nie bedzie,bo mnie kocha i powinno to mi wystarczyc i ze bedzie sie "ograniczal'co do naszych przytulanek.Co o tym sadzicie???mam nadzieje,ze nie myslicie ze jestem jakas problemowa i ze z takimi problemami do was przychodze.poradzcie.z gory dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
hmm Iva... wiesz ja jeszcze tak do konca nie mam rozwinietego zycia seksualnego i ejdno co moge napisac to to, ze keidy moj K. ma ochote na jakies zblizenie itd.(to na co sobie etraz pozwalamy...wiecie co mam na myslii ) to tez stara sie mnie zachecic..i ja czasme etz ejstem styrana po dniu bo np. pzregonil mnie kawal na spacer albo mielismy sporo zajec...i mowie ze przepraszam go ale nie mam dzis ochoty...i on to rozumie:) mowi mi ze rozumie:) a ja jak mam ochote to staram sie dac mu jeszcze wecej bo wiem ze ostatnim razme musial sie powstrzymac..:) wiec iva nie ejstes jakas dziwna czy inna.nie zawsze ma sie ochote w tym samym czasie...:) wiec twoj kochany powinien wykazac zrozumienie i juz je wykazal jak rozumiem z tego co pisalas... :) i dobrze:) nie pozwol tylko by myslal tak jak juz pisalas, ze cie nie podneica czy cos.. :) wyperswaduj mu to. . ;) buzka:) a moj k. jednka nie przyjedzie w dlugi weekend....:( bo rodzice zakaldaja gaz w domu zby nie meic pieca na drewno do ogrzewania zima...:( ehh zycie zycie:(....w sumie moglby przyjechac juz i wtedy zostac od razu bo w sumie od dlugiego weekendu do wakacji 4 dni..no ale boje sie ze starsi ejgo i moi beda miec waty ze tak dlugo siedzi u mnie..i potem jak ja pojade do niego an 2 tygodnie tez beda marudzic.nie chce zeby mi mwoili ze im on przeszkadza i siediz niepotzrebnie na glowie...a chce go meic obok.zreszta ejszcze moja praca...ja do 23.06 pracuje..a on mowi ze chodzilby ze mna rozdawac te ulotki.slodkie i kochane.ale jakos tak.wole juz chyba poczekac i niech na spokojnie przyjedzie 24 czerwca..CO MYSLICIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka87
TESKNIE ... ZA SZCZESCIEM , ZA USMIECHEM NA MEJ TWARZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka87
vilya mozesz spojrzec na forum zycie uczuciowe ---->wybaczyłas? zostaw jakis komentarzyk prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze miesiąc i tydzień... Na początku tęsknoty miałam kryzys, ostatnio było OK, a teraz mam sinusoidę nastrojów. Może dlatego, że on ma trasy, czasem cały dzień nie mam kontaktu (koszmar jakiś ;)), a standardowo raz na 5 godzin ten kontakt jest... Dziwne... najciężej mi wytrwać w tęsknocie jak jestem tydzień przed okresem :) Nic nie ma seeensuuu, tęsknota mnie dobiijaaa, i chcę zerwać :) Co miesiąc mam doła jak w banku :) Jak Was deprecha ogarnia zastanówcie się, czy nie jest to głownie syndrom napięcia... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keitii
heyka, własnie go widziałam ostatni raz przed wyjazde. Posiedzielismy chwile u mnie w pracy i pojechał do domq, jutro po południ przed nim znow kierunek Szwecja....ech łzy, smutek i tesknota apiać to samo. czasem sie zastanawiam kto z nas przezywa to bardziej......Spedzilismy fajny weekend juz w piatek szefowa wypusciła m nei wczesniej z pracy powiedziała "czegoz sie nie robi dla miłosci" Sobote spedzilismy u mnie, powłoczylismy sie po miesci, B zrobił sobie nowe okularki, wieczorkiem pojechalismy do niego... nie tylko ja za nim tesknie:), w niedzielę pojechalismy sobie do Poznania, zakupiłam orbitrek, przymierzam sie do cwiczeń, bo przez zimę troche tu i tam przybyło, wiec trzeba sie wziasc za siebie:) Mam nadzieje ze nei bedzie stał jak u poprzednikow gdzies w kącie:). Zareczyn nie było, ani rozmowy na ten temat, chyba oboje jestesmy odwazniejsi w rozmowie przez komunikator, niz jak dochodzi do konfrontacji, chyba obojgu nam taka sytuacja odpowiada..... Kocica moze jakos we 2 razniej bedzie wziasc sie za zrzucanie to tego lub tamtego?:) cos stosujesz, cwiczysz? Widze ze sinusoidalnosc nastrojow to nie tylko moja specyfika, ale ciezko jak oni sa gdzie indziej niz my.....i nie ma głupich doł dopada....tylko zazwyczaj odbija sie to na obojgu.... Sylvia bedzie dobrze, musisz sie tylko pogodzic z tym wszytskim w sobie i zaakceptowac jak kazda z nas robi albo chociaz próbuje....ja tez tak miałam, ale sie staram raz mi wychodzi , raz nie....:( Głowa do góry...Witak Kasianka imienniczko:) Skąd ja to znam, niemoznosc znalezienia sobie miejsca, dobrze ze mam te prace której czasem oddaje sie bez reszty...Znajdz sobie jakies dodatkowe zajecia , spotkaj sie ze znajomymi, swoje mysli i złosci przelej na kafeteriie na pewno Cie tu wysłuchamy i wesprzemy, w grupie razniej....Bedzie dobrze:) on tez tam musi sie zaklimatyzowac, a to nei jest takie łatwe ( nowe miejsce, realia, okolice, praca, ludzie) Iva hmm film mi sie podobał, bo nie czytałam ksiazki:) pewnie dlatego nie mogłam skonfrontowac i zauwazyc jakich watkow brakuje.....Zaczełam ogladac wersje dokumentalna Nationale Geographic, tamwiele niescisłosci jest rozwiewana, ogolnie mi sie podobał, lubie zagadkowe filmy , które w momencie trwania akcji sa po mału rozwiewane:), fajna muzyka, ale pewnie tyle opini ile ludzi widziało film:) wszytsko to subiektywna ocena. MOja mama ma problem z nerkami od kilku lat, miała juz biopsje, przyjmuje duzo lekow, wiadomo ze to wyniszcza organizm, dzis poszła na kontrole, mam nadzieje ze nei zostanie na oddziale. Odnosnie zareczyn hmm czego sie obawiam błędnych decyzji i ich konsekwencji.. z racji wieku i dojrzałosci inaczej patrzy sie na wiele spraw, wszytsko jest bardziej przemyslane i mniej spontaniczne...a co u Was spowodowało zerwanie zareczyn, wydawało mi sie ze to juz jest bardziej wiazace? ile razem byliscie i po jakim czasie sie zareczyliscie? a odnosnie porady..... Sfera intymna zawsze dotyczy obojga ludzi, nie rob nic przeciwko temu co czujesz i na co w danej chwili nie jestes gotowa, bo to sie pozniej odbija na psychice. Czasem tez mam tak ze swoim miskiem nawet jak teraz przyjechał, ma wiekszy tez temperament, ale musi zrozumiec i moje potrzeby i kiedy mowie nie to oznacza to "nie", choc czasem ciezko mi wytwac patrzac na jego pozadanie, choc czasem wydaje mi sie ze nagminnie takie momenty probuje wykorzystac. Wsłuchaj sie w potrzeby swojego organizmu, tak zeby zyc w zgodzie ze swoim sumieniem, znaj swoja wartosc;) sex to nie wszytsko , my kobiety inaczej podchodzimy, nam wystarcza mniejsze bodzce bliskosci, sama obecnosc, przytulenie, głaskanie jak napisałas, niekoniecznie to musi przechodzic w sex....:) Badz silna, a najlepiej takie sytuacje wymagaja szczerej rozmowy i ustalen:) Wszystkich serdecznie pozdrawiam i wracam do pracy, miłego dnia. Sorrki za haos wypowiedzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iva nie powinnas robic nic na siłę, bo sex przestanie byc dla Ciebie przyjemnością a stanie się obowiązkiem:(ale tez z drugiej strony nie można bagatelizować potrzeb drugiej osoby - musicie szczerze porozmawiać i znaleźć jakiś kompromis;) bo przeciez nie chcesz doprowadzic do tego, ze bedziesz wymyslac coraz to nowe wymówki albo szukac powodow, dla ktorych mozesz sie jakos od sexu wykrecic:( Faceci sa wlasnie dziwni, mysla ze jak nie mamy ochoty na sex, tzn ze oni nas nie podniacaja - smieszne to, ale to chyba po prostu różnica płci i myślenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
keiti-ja z moim eks bylismy ze soba ponad 2 lata,poprosil mnie o reke po 1,5 roku kiedy byl w wojsku.Postanowilismy,ze on zglosi sie do wojska bo od razu po nim mielismy wyjechac do Angli do pracy,do ludzi(anglikow) ktorych znalismy i byliby naszymi pracodawcami.Wszystko mielismy ustalone co i jak bo chcielismy pracowac legalnie.Przez 3/4 wojska bylo wszystko dobrze,ostatnie 4 zaczelo sie psuc.Zmienil sie.przyjezdzal do mnie co wekeend na przepustki,klad sie na lozku,prosil o jedzenie,tv i sex.Byly rozmowy ,rozumielismy sie dobrze ale juz nie tak jak przed wojskiem.Brakowalo mi tamtego ł.,ciagle tv i sex-ile moglam tego znosisc?tlumaczylam,mowilam,prosilam,on mowil ze nie widzi tego ze tak robi,ale zmieni sie.I co?konczylo sie tylko na pieknych slowkach.Bylam bezsilna,nie wiedzialam co robic zeby zaczal zachowywac sie jak kiedys i wymyslilalm przerwe.w ciagu tej przerwy zaczelam spotykac sie z innym poznanym przez net,z Niemiec,ale Polak.Bylismy soba zauroczeni,ł. mnie juz nie interesowal,ale do jakiegos czasu.po ok 2 miesiach zadzwonilam do niego zeby sie spotkac,pogadac,a on mi na to,ze juz mnie nie kocha,ze nigdy nie bylam jego warta,ze jest szczesliwy z inna,ze mam dac sobie spokoj i nie dzwonic.Bardzo to przezylam.Bylam w okropnej depresji ,ktorej pozostalosci sa do dzis....Nie moglam uwierzyc w to,ze chlopak ktory by w ogien za mna wskonczyl,ktory nie widzila nikogo i nic procz mnie tak raptem po 2-3 miesiacach mowi ze juz nie kocha i ma inna i ze jest szczesliwszy z nia.Dodam,ze przez te pierwszy miesiac nie bycia ze soba staral sie o mnie bardzo,tylko ze na mnie nic nie dzialalo co robil,jakby wsyztskie uczucia sie wypalily...Teraz patrzac z perspektywy czasu na to,uwazam,ze dobrze sie stalo.Bo na sam koniec pokazal jakim jest czlowiekiem.oczernil mnie w oczach znajomych,rodziny.Wszyscy mysla do dzis ze jak on byl w wojsu to ja go zdradzilam-nie znaja calej prawdy co on robil....pare miesiecy temu ktos wlaczyl mi sie obcy na gg i mowil ze on mnie zdradzal ...Tego nie wiem.Wiem,ze bardziej idelanego faceta nie moglam miec niz on byl-zylam w takim przekonaniu i pewnosci kiedy z nim bylam,bo nosil mnie na rekach i byl bardzo dobry,zakochany na maxa,bo przez 6 lat sie o mnie staral,byla najpierw przyjazn,pozniej milosci,a teraz nienawisc.Moglabym o tym napisac ksiazke.Teraz wiem,ze NIC SIE NIE DZIEJE BEZ PRZYCZYNY,ciesze sie ze tak sie stalo,bo gdybym dalej z nim byla,nie poznalabym Karola.I to K. jest czlowiekiem z ktory jest mi lepiej i jest lepszy,a kiedys bylam tak bardzo pewna tamtego. Oddalam mu pierscionek chociaz go nie chcial.Prawda ze zareczyny do czegos zobowiazuja,ale widzisz,nie u kazdego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc slonka:*:*:) Kobietki wiecie co jak na czarownice przystalo to chyba mamy jakies moce? moze odczarujemy ta fatalna pogode;/? ja juz nie wyrabiam- chce slonce!!! -Witam nowa teskniaca Kasianke:*:) pewnie pomyslisz ,ze wcale ale to wcale nie mam racji- ale jesli kochasz go naprawde to wytrzymasz ta rozlake:) oczywiscie,ze beda zalamania, zlosc,zal itp.ale mimo to uczucie i tak ma przewage nad tymi emocjami.Pewnie z czasem bedziecie miec lepszy kontakt telefoniczny czy intrnetowy- wtedy napewno twoje samopoczucie sie poprawi:* Kocica- hmm..:) ja tez mialam plan wziasc sie za siebie ale wlasnie,ze bede jezdzic na rowerze- a tu taka pogoda ze..:| Ja mam straszne PMS- wtedy to mam taki dol ze nawet na siebie patrzec nie moge a co dopiero rozmawiac i jakos byc mila dla ukochanego;) Na szcescie on o tym wie- i wybacza te wszystkie pierdoly jakie mu mowie w tym czasie:] Marciami- :) widzisz jaki twoj K .kochany:) to mile ze chce Ci pomagac- a jesli pytasz o zdanie to ja bym chyba kazala swojemu przyjechac juz \"po\" pracy- ;) I wiesz watpie,zeby tak naprawde Twoj pobyt czy jego u Ciebie byl taki uciazliwy- rodzice napewno rozumieja jak za soba tesknicie i kochacie sie- a to juz przeciez beda wakacje:) Sama pewnie tez bym tak myslala i obawiala sie- strasznie jestem przewrazliwiona nu punkcie tego co mysla i mowia o mnei rodzice P.;/ Iva- ja tylko moge si epodpisac pod tym co mowia dziewczyny, bo ja jeszcze nigdy nie mialam tak/ tzn.nie ze mi sie zawsze chce- tylko,ze ja i P mamy dosyc odmienne temperamenty- tzn. to ,ze on nie potrzebuje duzo seksu:] - jak mi powiedzial o tym troche mnei to zaskoczylo- ale w sumie wlasnie strasznie lubie samo glaskanie,przytulanie:) W sobote znow bylam na koncercie:D tym razem \"sztywny pal azji\":) przyjaciolka troche sie upila (ja nie:P) i niestety z trudem musialam jej wybijac z glowy proby poderwania 50% facetow na koncercie;] ale mimo wszystko swietne sie bawilam:) Trzymajcie sie cieplo dziewczynki:) i pamietajcie o czarowaniu pogody:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Czaro(dziejki)wnice!! ;) Czytam Was jak tylko mam wolną chwilkę, więc mniej więcej na bieżąco jestem. A napisać nie mam kiedy, bo ciągle mam masę projektów i zakuwania :-/. Poza uczelnią i nauką w domku widuje sie z P. Nie chcę zapeszać, ale wszystko jest na jak najlepszej drodze :D. Dziękuje Wam wszystkim za miłe słowa :-) i powinnam napisać po słówku do każdej z Was, ale nie mam czasu. Ale Wy wiecie że ja Wam życze jak najlepiej i jestem z Wami (WSZYSTKIMI) :D Trzymajcie się Laseczki :D PS. Pinia, Tricia trzymam kciuki za obrone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Laseczki!!! Piszę szybko, bo 13tego mam obronę i musze się zabrać za naukę :P. W Wawie było super-wybawiłam się za wszystkie czasy. wróciłam rano w niedzielę, niewyspana, ale było warto :D. Iva-dziewczyny maja rację. Nic na siłę...Sex musi sprawiać radość wam obojgu... Buziaczki Dziewczynki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evicka - to SzPal jeszcze istnieje?? Bardzo ich lubilam kiedys... Takie same dinozaury jak moj ukochany... Troszeczke inny klimacik tylko :) Co do seksu i zmuszania - raz mialam takiego faceta - nigdy wiecej. Pewnie mnie kochal, ale ja ciagle plakalam - co sie spotkalismy, to mnie rozbieral... Ja plakalam, a on swoje... Koszmar. Moj ostatni eks z kolei robil fochy i humory mial jak za dlugo jego zdaniem nie bylo seksu. Stosowal szantaz emocjonalny, albo prosby - zalosne to bylo. I dzialalo odwrotnie. Byl czas, kiedy wierzylam, ze jestem zupelnie oziebla a tu - prosze! Zakochalam sie i przy moim ukochanym jestem jak kotka marcowa :) On chyba mi nie wierzy, jak opowiadam, ze myslalam,ze bylam oziebla - a moj eks nadal w to wierzy i mi poleca seksuologa :) No i musze przyznac, ze moj Kocur jest niesamowity - swietny w te sprawy, ale jakos nigdy mnie nie naklania, nie przymusza... To wychodzi od nas dwojga... Jest bardzo przyjacielski - lubi ze mna rozmawiac, spedzac czas. Mysle czasem, ze jest na jakis sposob samotny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne Kocica ze istnieja:) Jeszcze o ile wiem to wiekszosc z członkow zespołu pochodzi z moich okolic:) ale graja czesciej gdzie indziej niz u nas;] ehh..;) Przypomniało mi sie jak ja to przezywałam na poczatku kiedy z czasem Piotrek miał dni kiedy chciał pobyc sam ( jest jedynakiem) ja myslalam wogole ze ma mnie dosc - przestaje kochac..itp.- a to wszystko dlatego,ze ja zawsze w domu miałam rodzenstwo- zawsze kogos blisko, szczerze to mało jest takich rzeczy ktore lubie robic sama- i w tym samym czesie kiedy poznalam P to moj brat i siostra wyprowadzilis ie za granice.Mielismy bardzo dobry kontakt:| i brakowalo mi tego wszystkiego -chcialam prawie cale dnie spedzac z Piotrkiem.Nie rozumiałam kiedy mowil, ze na swoj sposob on zawsze bedzie czuł sie sam itd., ze lubi to czy tamto zrobic w samotnosci.Dzis jakos nabrałam do tego dystansu i zrozumiałam go;) - To moze nie na temat, ale tak jakos naszło mnei na wspomnienia jak przeczytałam ostatnie zdanie postu kocicy:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednak nie omieszkam się wtrącić :)... Evicka jak napisałaś o tej dobrowolnej samotmości swojego Piotrka to od razu pomyślałam o sobie. Ja bardzo sobie cenię chwile samotności... może to głupie ale ja sie czuje troche jak kot który ma swoje terytorium i tylko nieliczni i rzadko mogą na Niego wkroczyć. Wiadomo lubię się przytulić dać buziaka... ale potrzebuję przede wszystkim dużo spokoju i sporo samotności. A problem tkwi w tym że nie umiem tego przetłumaczyć Piotrkowi. Nie chce żeby źle zrozumiał. Poradźcie coś dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Kamileczka, tez tak mam :) Uwielbiam byc sama w domu - chociaz godzinke dziennie, czasem wole nawet to od wyjscia z przyjaciolka do kafejki. Co nie znaczy, ze przyjaciolka jest kiepska :) Po prostu bylam bardzo spokojnym dzieckiem, czytalam duuzo ksiazek. Troche rodzice tez mnie ograniczali z wyjsciami - mysle, ze dlatego jestem domatorka i samotnikiem... Moze dlatego tez to mieszkanko - moje marzenie, zeby mieszkac w pojedynke. Ja chyba tez jestem dobrym materialem na singla... Kazdy potrzebuje chwile samotnosci. Mysle, ze to zdrowe, zeby pobyc samemu, albo z kims innym, nie dusic sie z facetem w \'sosie wlasnym\', bo predzej, czy pozniej powstana problemy - nawet bez swiadomosci, ze to jest przyczyna... Co do mojego ukochanego, coz - u niego samotnosc jest inna. Ostatnio ze mna sms-owal w srodku nocy - o drugiej, czy trzeciej. Poszedl sobie na whisky, czy cos w tym guscie SAM. Powiedzial, ze go nikt jeszcze pijanego nie widzial i nie zobaczy. Przez to, ze jest kim jest... On doskonale wie, ze wszyscy go kochaja na scenie, a w prywatnym zyciu, to ludzi g... obchodzi, czy zdrowy, jak mu sie zyje itp... No i bardzo ostroznie dobiera przyjaciol, pracuje bardzo duzo, nie ma czasu na zycie towarzyskie... Mysle, ze on we mnie najpierw dostrzegl przyjaciolke, nawet nie wiedzial jak wygladam, a juz mowil (nawet 2 razy), ze cos czuje, ze sie kroi. A mojego eks czesto z domu wyganialam na bilard, na basen itp, zebym mogla sobie sama pobyc i nic nie robic (oj, leniwiec ze mnie czasem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam w szybkim tempie co napisałyście i podnoszę Przez to czytanie o seksie nabrałam ochoty :) Iva- odnosnie seksu i twojej operacji - wszystko oki,byłaś na kontroli bo na pewno wiesz,że po operacji przez miesiąc seksu nie powinno być, miesiąc minął więc pewnie juz możesz baraszkować :) Pinia będe trzymała kciuki za obronę, zazdroszczę że za tydzien bedziesz juz Panią mgr :) , moja obrona zapowiada sie pod koniec czerwca lub poczatek lipca wracam do pisania pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
PINIA! masz zcas czy nie??albo inaczej, kto ma gadu piniacolady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc sloneczka:) Kamileczko- widzisz ja ta jego \"samotnosc\" na poczatku odebrałam jako odrzucenie, znudzenia moja osoba:(- bardzo trudno mi było zrozumiec jak to jest naprawde- ze to taka jego zwykla potrzeba...- nie myslcie ze jestem jakas kobieta \"bluszczem\" czy cos, ale od dziecka byłam przyzwyczajona do codziennych rozmow ogólem przebywania z osobami mi bliskim i to prawie non- stop.MI to przeszlo z czasem, bo na poczatku \"boczyłam sie\" na P., a z czasem zaakceptowalam to juz jako fakt .Widzisz ja to odbieram calkowicie po babsku i nie wiem jak z tym czuje sie Twoj ukochany..- ale z tego co piszesz( ze nie rozumie tego ) to pewnie podobnie.Skoro probowałas juz rozmow- no to chyba zostaje własnie to ze sie przyzwyczaji.;) hmm...no i jeszcze co moge doradzic to jak chcesz cos zrobic sama, -pobyc sama, mow mu o tym szczerze- nie uciekaj sie do takich niewinnych klamstewek ze np. zle sie czujesz i nie dasz rady sie spotkac- Piotrek na poczatku zeby mnei nie ranic probował tak..ale jak to odkryłam to było mi jeszcze gorzej 😠 Tricia - a własnie dawno nie pisałas co u Twojego ukochanego:) Trzymam kciuki za pisanie Twojej pracy:) i zycze wiele wiele sil:* Pinia - ja rownie trzymam kciuki:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znowu na chwilkę bo pisze,drukuję i tak jakoś dni mi szybko mijają.Nawet przez ostatni tydzień nie rozmyslam tak o M. no chybaże wieczorem gdy idę spać wtedy nachodzi mnie chwila refleksji związana z tęskonotą. U Mojego oki- twierdzi,że nudno mu w pracy bo jeszcze sezon turystyczny sie nie zaczął i mało ma roboty.Poza tym jest zadowolony z nowej pracy, zwiazki zawodowe przyczepiły się do byłego szefa i M. za jakieś 2 miesiące powinien dostać zaległą kasę od pracodawcy. Na razie wszystko jest na dobrej drodze zobaczymy jak bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie:) Moj Misiu byl teraz na weekend chociaz byl jakis inny... Ale twierdzi ze wszystko jest oki i nadal mnie bardzo kocha... A ja mam takie glupie uczucie jakby cos przede mna ukrywal:( mam nadzieje ze to tylko moje glupie mysli. Ostatnio puszczalam mu syg na kom i bylo zajete i napisal mi ze w tym czasi do mnie puszczal. Ale marudze:) po prostu on jest calym moim swiatem i nie przezylabym jakbym go stracila Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keitii
heyka, jakos Was wywiało, rozumiem ze wiekszosc zapracowana, albo poswieca sój czas nauce i pisaniu pracy:) ja wsztystko rozumiem. Od dzis jestem zaabsorbowana szukaniem oferty wakacyjnej 9-11 dni za granica, myslimy o ofercie do Bułgarii lub Chorwacji - cos w przystepnej cenie:) jak juz cos bede miała to wkleję link. Na razie sledzimy oferty, moze któras cos z Was wie, cos poleca?:) juz nie moge sie doczekac, potrzebuje odpoczynku i relaxu no i duuuuzzzzooo słonca;) w koncu i u nas wrócilo lato:) Poz atym mam niespełna 1,5 miesiac na zrzucenie balastu zimowego by jakos sie w bikini prezentowac, zakupiłam orbitreka, z zapałem ciezko , od jutro zaczynam z dieta, zakupiłam juz produkty i biore sie bo w jeansy swoje nie wchodze:((( porazka na razie musze znikac postaram siecos skrobnac jutro z pracy odnosnie Waszych wypowiedzi Trzymajcie sie cieplutko Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz mniej wpisów a ja przychodze i podnoszę. Humor mi się pogorszył bo chciałam iść do fryzjera (muszę zrobić sobie zdjęcie dyplomowe) i dzwonie do mojego stałego salonu fryzjerskiego ... a tu się okazuje,że fryzjerka do której mam zaufanie juz nie pracuje :( a jeszcze 2miesiące temu pracowała tam. kurde musze popytać może gdzies indziej pracuje. Keiti : Mój też wspominał,że chciałby wyjechać gdzieś gdzie jest ciepłej -mówił o wyjezdzie w pażdzierniku jak wróci. Chciałabym znalezć jakas ofertę sprawdzona bo tyle się słyszy o biurach podóży ,które np.wykiwały klientów. Na forum gazety.pl gdzieś jest dział o polecanych biurach podróży- może zajrzyj tam i poczytaj jakie biuro jest pewne. I daj znać co znalazłaś może i ja w późniejszym terminie skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
Czesc dziewczynki !!! Faktycznie wszystkie gdzies wybyly bo malo was,oj malo.Pewnie jak ktoras juz napisala,albo jestesmy w pracy,albo piszemy prace mgr,albo ze swoimi ukochanym8i(te,ktore juz przeszly tesknote).Ja przez swoja prace nie mam na nic czasu,a kiedy mam wolne spotykam sie ze sloncem.Wiecie co,strasznie mnie mecza te 12stki,czyli chodzi o 12 godzin pracy dziennie.Grafik na ten mieisac mam okropny-12,wolne,12 wolne itp, gdzies sie wplacze 3x po 6h ale zadko.Wczoraj bylam na 12h i wieczorem byl pierwszy placz,dol na maxa i niechec.Wkurza mnie kilka rzeczy tam,ale przeciez sie nie zwolnie,skoro powiedzieli juz ze przedluzaja mi umowe na 3 lata. Ze sloncem dobrze.Wczoraj mial egzamin i zdal:) Do tego od wrzesnia oprocz szkoly zaczyna szkolenie.Ciesze sie i jestem dumna z niego,ze potrafil wyjsc z tego bagna(czytaj przeszlosc) i tak dobrze sobie radzi. Tricia-ja nie bylam jeszcze na wizycie kontolnej po operacji-dopiero ide 17 czerwca.No i wcale nie czekalismy miesiac aby sie kochac,bo stalo sie to o wiele wczesniej.Nierozumiem z czym ma zwiazek to co napisalas?chodzilo ci o moj mniejszy temperament od mojego K. w lozku?pozdrawiam Marciami-ja ma nr gg do pini,a co?:) Jaka u was jest pogoda?bo u mnie w Toruniu taka sobie.Pochmurnie,nie ma slonca,w ciagu dnia przlotne opady deszczu ale takie na maxa,wiatr,a za chwile na sekunde wyjdzie slonce,tecza,cie0plutko,przyjemnie,a za chwile znowu chmury.....bleee.Z jednej strony to dobrze ze nie ma takich upalow bo bym chyba nie wytrzymala jakbym w takie dni miala chodzic do pracy:/ buziaczki ]emiolek-no odezwij sie do nas !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie Emiolka wcieło :( Iva- chodziło mi o to,że po operacji powinnas uważac i poczekać aż wszystko się zagoi itp.W sumie nie wiem czy operacja była bardzo powazna czy tylko bardziej zabieg laserowy.Mniejsza o to jak po seksie ze swoim nie krwawiłas to pewnie wszystko oki. Mojej siostry znajoma miała zabieg-dokładnie nie wiem jaki -coś wycinali jej - i potem miała krwawienie itp. bo za szybko współżyła z facetem.Mam nadzieję,że wiesz o co mi chodzi , nie chodziło mi o Twój temperament w sprawach łóżkowych :) juz wiem kiedy obrona 6 lipca a coś ok.10-15 lipca zobacze Moje Słońce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, A ja mam dola ostatnio... Wykrakalam chyba z tym PMS... Czasem przerasta mnie zycie za granica (kto mi uwierzy, ze ten wyjazd, to tylko poswiecenie dla kogos, kto bardzo potrzebowal pieniazkow i mojego wsparcia...). Przerasta mnie tez zwiazek na odleglosc, z facetem starszym i to znanym. Poklocilismy sie wczoraj, bo rozmawialismy o muzyce i o jego zespole i stwierdzilam, ze on ma przewalone we lbie. W prasie ma opinie skromnego faceta jak na swoje osiagniecia, ale coz... Tzn on, jak on, jest swietny, OK, ale niepotrzebnie sie podnieca swoim zespolem... Wobec mnie nie musi sie przechwalac. Chyba jestem uczulona na zbytnia pewnosc siebie u facetow - on twierdzi, ze to musi miec, bo by go juz dawno z butami zjedli w jego branzy... Tak wlasciwie, to taka bez sensu klotnia, on wyolbrzymial jacy to oi sa super, a ja wyolbrzymialam w druga strone - ze nic specjalnego... Kawal zycia poswiecil zespolowi, kocha tych ludzi jak rodzine. Bardzo zle, ze o to poszlo. Ale to moja wina, czasem go prowokuje, zeby mnie zostawil - chyba z niewiary, ze sie nam moze udac... Glupie to. Wiem, ze on czeka, az sie odezwe, wiem, ze pusci w niepamiec, ale ja mam ochote pobyc sama jakis czas... Zobaczyc, czy mi bedzie lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, musze sprostowac, ze z tym wyjazdem, zeby nie bylo, ze klamie :)Faktycznie wyjechalam dla kogos, bo w Polsce mialam swietna prace i bylam wczesniej za granica (okropnie bylo i obiecalam sobie, ze nigdy wiecej). Beczalam na lotnisku, jak wyjezdzalam z kraju... Potem sie zmienilo. Teraz mam tu juz prace i dlatego zostalam - zeby na wklad na mieszkanko uskladac, poza tym w Polsce nie mam do czego wracac... Uklady sie pozmienialy w pracy a na moje miejsce dziesiatki chetnych... Musze odlozyc, zeby wrocic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki! dawno mnie nie bylo ale jakos czasu nie mialam. U mnie wsyztsko ok:)z moim slonkiem tez!zostalo nam jeszcze 16 dni i bedziemy razem. naprawde juz nie moge sie doczekac.ostatnio o niczym innym nie moge myslec jak tylko tym jak bedzie wygladalo nasze spotkanie. czuje ze bedzie cudnownie❤️ Zostaly mi jeszcze dwa egzaminy do zdania-najgorsze:(mam nadzieje ze dam jakos rade ale marnie to widze:(uczyc nie chce mi sie strasznie, zreszta ciezko mi zebrac mysli(ciezko bo o moim kochaniu mysle)a tu egzamin we wtroek i nastpeny w pon za tydzien:/ pozdrawim Was wszytskie i caluje a tym co maja prace powodzonka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey słonka :)🖐️ i jak kochane ogladamy dzis mundial?;) - jakos nie wierze w nasze zwyciestwo ale co tam- powkurzam sie z tata przed tv:D NGNW- jejciu- juz tak niewiele czasu do waszego spotkania- hehe, wiesz ja tez tak mam ,ze juz wyobrazam sie co bedzie jak go zobacze;) placz,radosc-chyba nie bede wiedziec co mam robic- czasem wrecz wydaje mi si eniemozliwe ze wogole to juz tak niedlugo:) Jutro fryzjer i male zakupy:) mam nadzieje ze dorwe jakis ładny seksowny komplecik bielizny:P:) -specjalnie dla P. oczywiscie:)- ehh..no i jeszcze dowiedziałam sie ze u siostry bede jednak dwa tygodnie:)- no i w tym czasie troche zarobie:)...to juz 23 czerwca-nawet na zakonczenie nie zdaze isc. Kocica- widze,ze z Ciebie kobietka z niełatwym charakterem;)- ale chyba musisz troszke bardziej zaufac waszemu uczuciu, - ja mysle ,ze warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×