Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

Gość ona2222***
Cześć dziewczyny pomóżcie mój kochany wczoraj zadzwonił i powiedział że zastanawia się czy zaraz po świętach nie wrócić spowrotem do pracy za granicą ale nie zrobi tego jeżeli ja nie będe chciała co ja mam robić z jednej strony to tak dobrze byłoby gdyby zarobił trochę więcej ale jak sobie pomyśle że znowu będziemy tak długo bez siebie to żal mi serce ściska nie wiem co mu powiedzieć żeby bylo dobrze jestem załamana już nie chcę być sma następne trzy miesiące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apup****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi do kolejnego spotkania z moim SKARBEM zostalo 11 dni. bedziemy razem 6 dni ! potem miesiac przerwy, bo matura moja i jego...i potem wciaz razem !! i jesli wszystko sie uda to razem studia :)L:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj eks jakims dziwnym trafem trafil na ta stronke,wszystko przeczytal i mnie rozszyfrowal hehe :D leje na to:) pozdrawiam dziewuszki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuu, widze , ze tesknicie dalej... A ja znow wpadam w sinusoide. Chyba w leb dostaje za granica.. W ogole to od jakichs 2 tygodni zre jak kon, przytylam z dwa kilo, a mialam schudnac 5. Zobacze sie z moim cudem, bo on bedzie w trasie, a ja go akurat z tym zespolem nie widzialam. Ale nie wiem,czy sie umowie. Ostatnio sie nie umowilam i nie zaluje.Az zal opowiadac... Kocham go, ale ciagle mi cos nie pasuje. Nie pasuje mi , ze on mi nie potrafi powiedziec,ze kocha, a potrafil mnie obrazic. Wkurza mnie, ze on mnie zawsze \'kocha\' jak chce odejsc. Terz mu powiedzialam,ze juz tak nie chce, bo on ciagle obiecuje,ze bardziej mi bedzie okazywal uczucie, a sie konczy kolejnym moim zwatpieniem. Mialam takie wielkie, czyste uczucie,a przez to czekanie na jego wyznania i przez te moje watpliwosci mam przycinane skrzydla... Z drugiej strony, jestesmy ze soba bardzo blisko mimo odleglosci. Bardzo czesto w ciagu dnia sie kontaktujemy, on przysyla mms-y jak jest w trasie, albo pisze jak wraca nad ranem z sesji,czy koncertu... Standardowo w ciagu dnia kontaktujemy sie z 5 razy... I panikujemy ja przez pare godzin jedno sie nie odzywa. Znam bardzo wiele jego tajemnic, wlacznie z zarobkam, korespondencja z dziennikarzami,czy muzykami... Wiem tak duzo o jego swiatku,ze ... az za duzo, bo nie moge tego nikomu powiedziec. Kurde, nie wiedzialam,ze mozna kochac i chciec zerwac,ale tak teraz w tej chwili czuje. Bo jego nie zmienie. Musze miec czestoc lopata do glowy,ze mnie kocha,a nie raz do roku jakies wymuszone wyznanie. Wiem,ze to,z nie mowi nie wyklucza uczuc, ale dla mnie wszystko jedno. Co mi po jego milosci jak nie slysze tych slow, a an dodatek sama sie gryze w jezyk,bo jak mu powiem to on mi nie odpowiada (no,ostatnio szczyt odwagi: Ja Ciebie tez\" - zaszalal facet,nie ma co). Chce z nim byc bo jest zaj...bisty i go kocham,ale MUSi mi to regularnie mowic, choc raz na miesiac. A on obiecuje,ze to sie zmieni i nic. A jak chce jakso przypomniec, to mnie wk...wia,ze wlasnie mial sie zebrac,a ja go poganiam. Pozniej mija czas i znowu nic... Obled! Kurde,sorry ze tak chaotycznie. Cokolwiek zrobie bedzie zle, bede sie meczyc albo z nim albo bez niego. Poki co optuje za tym,zeby bez niego, w konu czas zleci i ktores z nas sobie zacznie ukladac zycie z kims innym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooooooooo co ja widze,ze jednak zyjecie:))) jakzwykle problemy ,ech te problemy kuFFa,..a ja nadal nie wiem,ktorego wybrac R czy M......strasznie M mi podpasowal,tak samo myslimy.....itp.!! no masakra!! ale On ma laske,to tez problem:/ Mowi,ze skonczy z nia ale jakos nie wierze....narzeka na nia ciagle ale...jednak jest to \"ale\".A jelsi chodzi o mojego mena to wnet wraca i co wtedy?? ech...... Kocica zycze Ci powodzenia w ..schudnieciu i podjeciu odpowiedzniej decyzjii :D SWEETdrop supcio, przynajmniej sie zobaczycie ,nawet te pare dni to moga trwac jak wiecznosc:) Winogronka8 - hahaha jaki cyrk hehehe kartofelka witam:) no ja tutaj lukam jak mam czas ale czarodziejek cosik nie ma;/ BuziaczQi for @ll 😘 😘 😘 ps.W koncu mamy wiosen WIOOOOSNA - MIŁA SEXI i RADOSNA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Widze że topic jest już długo długo.. ale chyba mogę się jeszcze przyłączyć? Mój ukochany jest też daleko odemnie :( tęsknie każdego dnia...eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA24
Weszlam sprawdzic czy topik nie upadl.Jeszcze nie,ale cos ciezko to dalje widze.... Chcialam tylko napisac,ze u mnie WIELKIE ZMIANY.Jestem w 6 tygodniu ciazy z moim kochanym robaczkiem Karolkiem.Tak,minely burze ktore wisialy nad nami i jest super! za jakis czas slub :):):) do teskniacych-warto czekac! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to ja też napiszę o zmianach u mnie :) za kilka dni bierzemy ślub, a w sierpniu przyjdzie na świat nasza córeczka :) może topik zmieni się z pogrążonych w tęsknocie... na czekające na cud narodzin.. :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kartofelka aaaaaaaaaaaaaaa gratulacje:****** supcio:**** ech kobietki,iva ,kartofelka ciesze sie bardzo z Waszego szczescia:)))))) ps kartofelka,ktorego sierpnia slub? moze 4tego w moje urodzinki? heheheh buzki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he to superos, nie ma to jak slub, w niedz,wielkanocna:)))))) no i mam nadz,ze Twoje bejbe urodzi sie 4tego sierpnia jak ja hehehe buzka i powodzenia zycze w zyciu!!!! kisski 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam nadzieję że urodzi sie szybko i bez komplikacji :) jeszcze raz dziękuję za zyczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje kochana pewnie jestes przeszsczesliwa:) u mnie wszystko ok:) siedze cale 2 tyg u mojego szczescia:) pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ime
witam. jestem żoną marynarza od prawie dwóch lat.wiem co to tęsknota. chętnie sie do was przyłączę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WitaYcie szalone kobietki:) Jak przygotowania do swiat? To juz juutro, w sumie nie moge doczekac sie kiedy powiem \"swieta,swieta i po swietach\":D 🌼 Jest na świecie wiele pisanek, są ładne i malowane. Ale ja znam tą jedną przy której wszystkie inne bledną. Życzę ci dużo zdrowia, trochę pieniążków i kawałek nieba, bo piękna już się w tą pisankę więcej upchnąć nie da.:d:d 🌼 WeSoLyCh SpOkOjNyCh SwIaT ZyCzE WaM \"cZaRoWnIcE z LySeJ GoRy ;) \" 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i powróciłam do grona tęskniacych, miałam go przy sobie ponad miesiąc tak sie przyzwycziłam że teraz cały czas myśle o nim i chociaż nie ma go dobiero od poniedziałku to już tęsknię nie wiem jak ja wytrzymam do lata dziewczyny odezwijcie sie jest ktoś jeszcze kto teskni pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM!!! Pamięta mnie jeszcze ktoś??? W grudniu tu chyba byłam ostatni raz :) Dosyć długo nie musiałam tęsknić, a teraz znowu się zaczęło...ohhh my to mamy przerąbane. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej KACZORYNKA No to wspierajmy się kobietko w grupie raźniej A dokąd Twój ukochny wyemigrował Ty jesteś w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja w Polsce, a on zmienił norwegie na holandie. ale mam nzdieje, że w wakacje będziemy razem pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Moj Skarb też w Holandii, chociaż już zaczyna na nią narzekać. A ja tęsknię z dnia na dzień coraz bardziej. No u nas to jest tak że ja nie moge tak poprostu do niego pojechać bo mam tu prace, no i trochę boje sie ja rzucić. Chociaż są dni kiedy się budzę i mam ochotę wsiąść w samolot i być z nim. Ale niestety rozsądek bierze góre i ciągle jeszcze tęsknimy. Liczę na to że to sie wkrótce zmieni. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! A ja już postanowiłam - TYLKO RAZEM! Albo tu albo tam. Niech wybiera...jeżeli chce tam pracować to mnie zabiera,a jak nie chce żebym pracowała z nim to musi zostac tu. Ale całe szczęście już o tym wie i chyba się ucieszył...no ale wiadomo jak to jest - teraz się ucieszył bo jest tam sam,a może jak wróci to znajdzie tysiąc powodów dla których nie powinnam jechać.A wtedy on będzie musiał zostać tu :D Ale jednak jestem raczej pewna,że będzie szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane:) ja rowniez powracam do grona teskniacych...wczoraj wrocilam do Polski,spedzilismy razem fajne 2 tygodnie:)mam nadzieje,ze nie zatesknie sie na smierc bo za 2 tyg znowu sie widzimy:D buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wrocilam z Polski zalamana... Nie wiem, co sie stalo, zachowywal sie jakbym byla dla niego powietrzem... a pozniej sie okazalo,ze niby kogos ma, ze mnie nie kocha... Zranil mnie strasznie, ale sytuacja byla tak zakrecona,ze nie wiem co o tym wszystkim myslec, jego czyny i zachowanie jakby swiata za mna nie widzial... Nie bylo seksu, ja chyba cos przeczuwalam, zreszta nie widzielismy sie pol roku... Nie chcialam tak od razu do wyra wskakiwac, my jednak zawsze bylismy przede wszystkim duchowo i przyjaciolmi i cos wiecej... Jednak malo brakowalo jednak a bym sie z nim przespala i jeszcze w tym czasie przed po czy nawet w trakcie malo sie z nia nie spotkalam... Mogla nas nawet nakryc gdyby do czegos doszlo.... Mysle,ze on jej nie kocha, iem, ze jest od niej uzalezniony jesli chodzi o pewne uklady... W cos sie wpakowal; wiedzialam,ze ona cos ma do niego, ale nie sadzilam,ze jej sie uda.. Coz, ona byla na miejscu, a ja daleko... Nie znam dokladnie szczegolow,a w ogole historia cala dluga i poplatana, nie da sie tak,ot, opowiedziec. Jest duzo domyslow i rzeczy,ktorych nie potrafie pojac. Skonczylo sie tym,ze pocalowalam go, odwrocilam sie i poszlam przed siebie jak w amoku... Szukal kontaktu ze mna na wiele sposobow. Pozniej napisal,ze musze poznac prawde... I ze mi napisze maila. Ale ja sie tej prawdy panicznie boje; boje sie tez,ze to moga byc jego kolejne klamstwa... Ciagle go kocham i ciagle jestem w szoku... Przez poltora roku mielismy kontakt non-stop co pare godzin. Ciagle smsy , maile do domu, do pracy, gg, skype, telefon... Ciagle bylismy \'razem\'. A teraz pustka... On sie prawie codziennie do mnie odzywa, smsami, na gg, chcial dzwonic,spotkac sie.. Ja nie reaguje w ogole, nie odpisuje. Troszke jestem ciekawa tego maila z \'prawda\', ale boje sie,ze mnie zrani jeszcze bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu on mi nie daje spokoju? Jest z nia teraz bo musi z rozpedu, ma wiele do stracenia,jak z nia zerwie,ale przeciez ja nie bede ta druga, nie wnikam, ktora byla ta druga i czy mnie zdradzil... Mam nadzieje,ze nie, bo jednak pol roku sie z nim nie widzialam,a ostatnio nic nie bylo, wiec fizyczna zdrada MAM NADZIEJE,ze nie wchodzi w rachube. Cholera nie wiem,czy ona go upila,czy co... Blagal mnie,zebym mu dala czas,zeby sie od niej oderwal...Czemu on mi tak zycie komplikuje... Nie moge byc z nim wiedzac,ze on ja rani, nie przyloze reki do jakiejkolwiek zdrady, brzydzi mnie to. Zal mi jej, musial jej tez o mnie naklamac. Widziala moje z nim fotki - smieszne, w dniu, ktory spedzilismy razem, ogladal jeszcze moje fotki. Jedyna jaka mamy razem byla u niego na pulpicie otwarta... Ona mu zrobila awanture, odgrazala sie... Boli to,ze wiem,ze gdybym chciala, moglabym z nim byc... Ale on z nia tak latwo nie zerwie... W ogole ja go zmusilam do \'zeznan\'; zagrozilam mu,ze do niej pojde, wtedy wymiekl... i powiedzial,ze nie potrafil sie we mnie zakochac i ze jest z nia od 2 tygodni... Ale on jej nie kocha, a na mnie patrzyl jak w obraz (kolezanka widziala go jak na mnie patrzyl i mowila,ze patrzy jak na swietosc jakas...). W ogole chcial mnie przedstawiac znajomym, zespolom, chodzil za mna po koncercie, bral w ramiona tulil, calowal, jakby mial mnie zatrzymac przy sobie na zawsze - a za nim kolejka po autografy i do zdjec... I tak odchodzilam, zeby z fanami mial kontakt, a on pare autografow i dalej za mna tulic i calowac i tak 3 razy po sali sie \'ganialismy\'.A ja mu tylko chcialam \'czesc\' powiedziec po koncercie... NIC NIE KUMAM :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ze tyle pisze,ale musze mniej-wiecej to wyrzucic z siebie.. Nie kumam tez,ze caly czas ja bylam jak partnerka traktowana, znalam jego stawki, kontakty, uklady.. Wywiady szly przeze mnie - ja je zmienialam, zatwierdzalam... Nawet pisam do sponsorow szly w moim i jego imieniu... Widzialam korespondencje z managerami,zespolami, znalam sprawy finansowe... Przeciez jakbym mu chciala zaszkodzic... Musial mi bardzo ufac i chyba jednak powaznie traktowac,zeby takie sprawy powierzyc... Tytul jednej plyty jest moj, nawet mu tekst jeden napisalam, on o mnie w wywiadach opowiadal (mam pseudonim). Napisal,ze sam jest w szoku i nie ochlonal jeszcze... Ja zupelnie sie do niego nie odzywam, nie wiem po co. Nie moge z nim byc skoro kogos ma, a nie chce na niego czekac... Nie rozumiem jego slow,ze mnie nie kocha, moze chcial mnie zranic za to,ze chcialam isc do tamej, moze chcial mnie w ten sposob powstrzymac... On jest w gorszym polozeniu, bo wyszedl na sk...syna, stracil mnie. Ja znal od zawsze i mysle,ze nigdy nie kochal, ona za nim biegala, a on w pewnym momencie powierzyl jej sprawy tak wazne,ze teraz nie moze sie jej pozbyc... Wiem,ze kiedys bardzo dawno byli, przez nia odeszla od niego jego ostatnia eks - swietna dziewczyna... I nic go to nie nauczylo? Ja ciagle jestem w szoku, psychicznie jakos daje rade, ale fizycznie jestem wrakiem - wszystkie mozliwe chorobska mam. Bolal zoladek, glowa, mam straszne problemy ze skora, caly uklad immunologiczny jakby chcial odpuscic... Czasem chcialabym wypytac go, bo jest masa niejasnosci w jego ZACHOWANIU, w faktach... Ale boje sie kolejnych ran... Czemu on nie odpuszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocica no to nie za wesolo:(z tego co piszesz facet sam nie potrafi sie zdecydowac,albo wie ze u Ciebie nie ma juz zadnych szans,wiec znalazl sobie pocieszycielke?!chora sytuacja mimo wszystko:(,ale musisz wierzyc ze wszystko sie ulozy;) napewno:) dziewczyny piszcie co tam u Was?? ;) pozdrawiam serdecznie wszystkie teskniace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×