myszkaa00 0 Napisano Sierpień 24, 2005 witajcie! przepraszam ze sie nie odzywalam, ale nie za bardzo mam mozliwosci. cche wam tylko napisac ze jestem z wami i mimo ze w zasadzie prawie wcale nie pisze , to jednak jestem na diecie i mam nadzieje ze o mnie nie zapomnicie. niedlugo zaczne pisac wiecej. pozdrawiam 3majcie sie pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bemat 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Witajcie kobietki. Od rana wstalam z bojowym nastawieniem zmiany mojego dotychczasowego zycia , ktore od momentu dojrzewania( ponad 20 lat temu) opiera sie na obzeraniu - glodowaniu i tak w kólko. Sprobuje wytrzymac na tej Waszej diecie \"psiej\" raz dziennie jesc konkretnie. Mam do zrzucenia bagatela ze 20 kg...przydaloby sie i 30 ale w moim wieku juz szalec nie bede. :) na sniadanko zamiast Kubusia bede sobie wypijac koktajl wysokobialkowy- tak mi kiedys polecil dietetyk.gdyz jestem osoba ktora rano nie moze nic przelknąc....za to czym pozniej tym piekniej sobie daje do wiwatu:) Trzymajcie dziewczyny kciuki za mnie. Pierwszy dzien chyba najgoszy ale myslac o Was wytrzymam. ZycZE WSZYSTKIM MILEGO DNIA.,,..:) ps. wlasnie mi sie przypomnialo............ gorąco polecam taki preparat do picia : MINCEUR 3D. Jest to wyciag z ki;lkunastu ziół i roznych roslinek ( np, miedzy innymi z ogonkow wisni) ktory dodajemy (kilka lyzeczek) do 1,5 litrowej wody i popijamy przez caly dzien. Doskonale oczyszcza organizm, usuwa nadmiar wody z organizmu i podobno pomaga w redukcji tkanki tluszczowej. Ale przede wszystkim oczyszcza z toksyn. jest w 100% naturalny. Kupuje sie to w aptekach (butelka 500ml) na ogol apteki tego nie maja na stanie ale zamiawiaja. Nie jest tanie okolo 50-60 zl ale gorąco polecam:) OKi ...lece do pracy wieczorkiem napisze jak mi poszlo:) pa pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcia27 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Czesc Dziewczyny Maaartyna- większośc ludzi ma taki problem, że \"wciąganie\" im się włącza wieczorem, ale własnie tutaj z tym walczymy, więc fajnie, że do nas dołączyłaś. Bemat- nie czytałaś chyba tylko 1 postu ;-) nikt tutaj nie stosuje tej \"diety psiej\" w pierwotnej formie, bo tak się chyba nie da, po prostu MŻ i nie jeśc wieczorem. Nie głodź się bo to ani zdrowe ani przyjemne! Bardzo WAS wszystkie pozdrawiam Diarrę, Reed, Mięciutką, Minio, Ewusię, Mychę, Maaartynę, Bathu, Pocałujta Wójta, mam nadieję, ze nikogo nie pominęłam. Zbieram sie do pracy, zajrzę po południu. Aha- rano spacer z psem i 50 brzuszków! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bemat 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Nie noo........ przeczytalam cały topik od dechy do dechy. i wiem ze zmienilyscie troszke to jedzonko. Ale ja mimo wszystko chce sprobowac tej psiej. i juz:)) takie ograniczanie jedzenia , ze jem dietetycznie i zdrowo nigdy mi nie wyszlo. Wiec sprobuje tak jak to jest opisane na początku topiku:))) hau hau ;) Buziaki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pepi Napisano Sierpień 24, 2005 Dołączam do Was , mam taki sam problem ,jak większość ... do zgubienia aż lub tylko 7 kg. Wieczorny głód mi nie obcy. Mój mąż też się zaczą odchudzać i mobilizuje mnie to . Zachętą są też super małe spodnie od siostry w prezencie, które wiszą na widoku, chyba powieszę je na lodówce.Wybieram się na basen dzisiaj i obowiązkowy spacer z dzieciakiem (długi).Pozdrawiam . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Reed 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Cześć kochane \"stare\" i \"nowe\" Desperatki! Ja tylko powiedzieć dzień dobry, bo dopiero wstałam (wstyd!) To przez to nocne smsowanie ;-) Ale wiecie co, fajnie się zaczyna dzień od przeczytania nowych postów w tym wątku, człowiek łapie od razu taką motywację, że hej! :-D Zaraz idę się dobudzać ćwiczeniami, ale wcześniej jeszcze do Bemat - ja staram się stosować tą dietę psia tylko nieco zmodyfikowaną, tzn. na początku jadłam sam obiad ok. 13-14.00, później wieczorem jakieś owoce - malutko, bo głód mi nie dawał spać. Teraz przesuwam obiad na coraz późniejszą porę, tzn. 16-17.00, bo i tak o tej porze zazwyczaj wracam z ćwiczeń i MUSZĘ coś zjeść i wczoraj skończyło się kanapkami, po których czuję się dziś tak ciężko jakbym połknęła kamień. Pal licho, że późne jedzenie jest niezdrowe, nei mam bynajmniej zamiaru się opychać :-) Pisz, jak Ci idzie trzymanie psiej dietki, i reszta dziewczyn oczywiście też :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Reed 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Ok, zrobiłam mały spis ludności. Może teraz będzie nam się łatwiej orientować kto, co, jak i dlaczego ;-) Poprawki mile widziane :-) ***Reed*** - dieta psia (z wyjątkiem Kubusia na śniadanie) + (w syt. kryzysowych) owoce/warzywa/rosołki z kostki + ćwiczenia (rower, \"żelazny zestaw\" 200 wymachów nogami, 100 brzuszków) Cel: -10 kg ***Diarra*** - dieta MŻ (do 1000 kcal) + nie jedzenie wieczorem Cel: -13 kg ***Marcia27*** - dieta psia + małe śniadanie + (w syt. kryzysowych) jogurt nat/siemię lniane + ćwiczenia (20 minut na skakance, 50 brzuszków, hantle, inne) Cel: zmniejszenie żołądka ***Mycha00*** - dieta psia (?) Cel: -10 kg ***Minio*** - MŻ Cel: -10 kg ***Mięciutka*** - MŻ Cel: -kilka kg :-) ***Ewusia44*** - dieta z uwzględnieniem niskiego indeksu glikemicznego Cel: -ok. 21 kg, na pewno 10 kg ***Bathu*** - dieta kopenhaska + ćwiczenia (godzina rowerku dziennie + inne) Cel: -10 kg ***Maaartyna*** - MŻ Cel: -10 kg ***Pocałujta wojta*** - dieta niskowęglowodanowa (śniadanie: bialko + odrobina wegli,2 śniadanie białko,obiad warzywa i co się da w ramach MŻ, od 16.00 koniec jedzenia) Cel: -20 kg ***Bemat*** - dieta psia (ale na śniadanie zamiast Kubusia koktail proteinowy) Cel: -20 kg ***Pepi*** - dieta MŻ (?)+ ćwiczenia (basen, spacery) Cel: -7 kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mięciutka 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Reed: widze że tylko ja nie okresliłam dokładnie kilogramów które musze zgubic wiec dla ścisłosci dodam ze są to 3-4 kg. Wczesniej już zgubiłam 8 kg, ale pobyt u rodziców zakonczyl sie tym ze przytylam te nieszczesne 3 kg:( Wiec najlepiej sie ich pozbyc i to raz na zawsze. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewusia44 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Zaczynam uaktualniać; kopiuję i wklejam spis ludności zmieniamTYLKO SWOJE dane. ************ Spis desperatek i zdesperowanych ***Reed*** - dieta psia (z wyjątkiem Kubusia na śniadanie) + (w syt. kryzysowych) owoce/warzywa/rosołki z kostki + ćwiczenia (rower, \"żelazny zestaw\" 200 wymachów nogami, 100 brzuszków) Cel: -10 kg ***Diarra*** - dieta MŻ (do 1000 kcal) + nie jedzenie wieczorem Cel: -13 kg ***Marcia27*** - dieta psia + małe śniadanie + (w syt. kryzysowych) jogurt nat/siemię lniane + ćwiczenia (20 minut na skakance, 50 brzuszków, hantle, inne) Cel: zmniejszenie żołądka ***Mycha00*** - dieta psia (?) Cel: -10 kg ***Minio*** - MŻ Cel: -10 kg ***Mięciutka*** - MŻ Cel: -kilka kg ***Ewusia44*** - dieta z uwzględnieniem niskiego indeksu glikemicznego + ćwiczenia (6 Weidera) Cel: -10 kg (a potem zobaczę) ***Bathu*** - dieta kopenhaska + ćwiczenia (godzina rowerku dziennie + inne) Cel: -10 kg ***Maaartyna*** - MŻ Cel: -10 kg ***Pocałujta wojta*** - dieta niskowęglowodanowa (śniadanie: bialko + odrobina wegli,2 śniadanie białko,obiad warzywa i co się da w ramach MŻ, od 16.00 koniec jedzenia) Cel: -20 kg ***Bemat*** - dieta psia (ale na śniadanie zamiast Kubusia koktail proteinowy) Cel: -20 kg ***Pepi*** - dieta MŻ (?)+ ćwiczenia (basen, spacery) Cel: -7 kg Pozdrawiam i lecę na słońce, bo właśnie wyjrzało zza chmur. Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kachna grubachna Napisano Sierpień 24, 2005 Witam wszystkie Desperatki! Uprzejmie donoszę, że z prawdziwą przyjemnością przeczytałam wasze doniesienia z linii frontu, tym bardziej, że mamy podobne gusty czytelnicze( też uwielbiam J. Carrolla) i zamiłowanie do nierobienia byków. Ja również usiłuję zbić wagę. Do tej pory schudłam 7 kilo przez 2 miesiące, ale to za mało, niestety. Miałam ambitne plany zrzucić w tym czasie 13 kilo, ale cóż... Mam nadzieję, że mi się powiedzie, bo się zawzięłam strasznie. Jeśli jesteście zainteresowane, to napiszę Wam dietkę, dzięki której można zrzucić 5 kilo w ciągu 10 dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcia27 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Reed- jesteś boska, ze to wszystko poukładałaś do kupy, bardzo przydatne, bo juz nas coraz wiecej!!! Ja dzisiaj o 16 kromka chałki z dżemem, coś ostatnio wcinam dżem- ale mało oczywiście. Może jeszcze do 18 cos zjem małego, no i oczywiscie cwiczenia i witaminy. Ja nie wiem ile chcę schudnąc własciwie- mam 158 :-( wzrostu i jak sie ostatnio ważyłam jakieś 3 tygodnie temu, to było 53 kg. A teraz nie wiem, ale schudłam bo mi spodnie wiszą na siedzeniu- mogę włozyc w nie teraz 2 ręce a jak kupowałam jakoś na wiosne to były obcisłe. Jak pójdę do mamy w sobote to się zważę. Ale najbardziej cieszy mnie to, że jesteście. Ja troche teraz pracuje na zleconko, ale od 1 września koniec wolności- znowu do pracy :-( Muszę jakoś miło ten tydzień wykorzystac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcia27 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Do Bemat-- ja tez tak miałam całe życie, ale w te wakacje się zawzięłam, ze skończę z ciągłą walką ze sobą no i, nie chcę zapeszac, ale chyba się udało! Ale tak za cała pewnoscią okaże sie za jakieś 3 miesiące- bo jeśli nie wrócę do poprzednich nawyków, bardzo tego nie chcę, to znaczy, ze wygrałam!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pocałujta wojta Napisano Sierpień 24, 2005 No chyba dzisiaj tyroche przesadzilam: rano 1 jajko + papryka II śniadanie ser bialy /chudy + ogorek obiad / i tu zaczynają się schody/salatka grecka z serkirm feta light 1 jajko /sadzone/ + chyba 1 tona:) arbuza 1 kromka chleba + 1 kromka chleba z masłem orzechowym :( = serek Danio z truskawkami + dodalam garsc rodzynek ile to może byc kal? ale na szczęscie wybila 16 godz i KONIEC jedzonka ,pozostaje herbatka tudzież H2O/ bez bąbelków? Wiecie co zastanawiam się nad klasyczną dieta psia i mam wątpliwości czy faktycznie nie spada metabolizm ,bo głodzony organizm będzie czerpal na maxa,ale z drugiej strony nie będzie mial zbyt wiele? Co o tym myślicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kora15 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Witajcie kochane Desperatki ! Reed i Ewusia - jesteście nieocenione - zrobiłyście super robotę . wwielkie dzięki. Cieszę się, że nie miałyście dołów. Trzymałam za was kciuki. Ja trzymam się oczywiście dzielnie ale na wagę nie wchodzę, bo nie chcę przeżyć szoku( gdyby okazało się, że waga stoi) . Wolę potem ucieszyć się jak będą widoczne kilogramy. Widze po ciuchach , że łagodniej wchodzę w te, w które niedawno wbijałam się. Ale jeszcze długa droga przede mną . Moje sprawozdanie z jedzenia przedstawia się następująco : - na śniadanie 4 listki wazy , 2 jabłka, kawa, herbata (oczyszczająca ) woda mineralna , -na obiad 4 ziemniaki gotowane w mundurkach z łyżką sosu (grecki czosnkowy , który uwielbiam i wiem , że jest niestety kaloryczny ) aha - przed obiadem zjadłam małą kiść winogron. Teraz popijam wodę. I to byłoby na dzisiaj - na tyle . Pozdrawiam was wszystkie i życzę wytrwałości . dla Reed dla Mychy dla Marci dla Minio dla Mięciutkiej dla Bemat dla Pepi dla Ewusi dla Pocałujta ... dla Cichutkiej ... dla Bathu dla Maaartyny dla Kachnny ... Mam nadzieje, że wszystkie was kochaniutkie wymieniłam. U mnie z koncentracją troszeczkę małe zamieszanie , ale to bardziej z choroby ( mam kaszelek oskrzelowy) niż z odchudzania. Birę witaminki, magnez i piję herbatkę oczyszczającą. Kachna grubachna miałaś nam podać jakąś nową dietę . Może spróbujemy ? Ja już kiedyś stosowałam dietę kapuścianą i schudłam po niej jakieś 15 kg i przez 3 lata trzymałam wagę . Czułam się świetnie , ale teraz jak ją znowu ugotowałam , to niestety po 2 dniach na sam widok miałam odruchy wymiotne i nic na to nie poradzę. Z opisu innych pań , wiem , ze nie tylko ja to miałam. Ja musze jeść przynajmniej porządne śniadanie i coś na obiad . Śniadanie jest mi potrzebne w pracy dla normalnego funkcjonowania umysłu , nie mogę sobie pozwolić na błędy , a obiad dla zdrowych nerwów. Potem , już jakoś leci. No i owoce musze jeść , bo bez nich umarłabym cierpiąc niesamowicie. Niestety nie ćwiczę nadal , może dlatego ,że przez kaszelek i tak ledwo oddycham. Pa narazie. Ale się rozpisałam . Ciekawe czy macie cierpliwość to czytać . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kora15 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Pocałujta - jesli te rodzynki to jedyne \" przestępstwo\" , to myślę, ze nie powinnać się zamartwiać . Ja pewnie przed okresem ( a to już za jakieś 8 dni ) też będę szukała czegoś słodkiego . To znaczy pewnie zrobię sobie omleta z rodzynkami, alboskusze się na jakieś domowe ciasto . Całe szczęście, ze słodycze w stylu czekolada, cukierki , batony - moga dla mnie nie istniec i nawet zespół przedmiesiączkowy mnie nie rusza w ich kierunku. Jeżeli chodzi o dietę psią i metabolizm , niewiele się na tym znam. Ja wiem , że głodzić się nie mogę , a jak mam chęć na kalafiora , to za nic nie najadłabym się kawałkiem wielkości mojej pięści. i to mnie osobiście bardzo by stresowało. :) Dawno nie jadłam jajek , może jutro wezmę do pracy na śniadanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewusia44 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Dzisiaj nie jadłam węglowodanów złożonych i spódnica zaraz luźniejsza!. Jednak to węglowodany są moją zmorą i muszę je jeść w BARDZO małych ilościach i tylko rano (oczywiście tylko te z niskim indeksem glikemicznym). Uwielbiam kalafiory (z bułeczką), niestety ja jadłam kalafior z wody, a moi panowie (mąż i 2 synów) dostali z bułeczką, a ja tylko mogłam się oblizać. W mojej diecie z niskim indeksem brakuje mi właśnie takich potraw jak kalafior z bułką tartą, wcale nie tęsknię za słodyczami, alkoholem, białym pieczywem czy ziemniakami. Odnośnie naszej listy, ja wprowadziłam moje poprawki i każda może skopiować, wkleić i zmienić SWOJE DANE, albo obarczyć tym obowiązkiem naszą Reed, która wykonała kawał solidnej roboty i chwała jej za to! Mam nadzieję Reed, że nie pogniewałaś się za te moje zmiany. Pojawiam się w szkole - mojej pracy - już codziennie, bo nasza pani dyrektor znajdzie dla każdego jakieś zadanie i dba żeby nie dać od razu listy zadań, bo ktoś mógłby zrobić szybciej i skorzystać z pełnego dnia wakacji tylko codziennie mamy dawkę nowej pracy. Tryby w moim mózgu cały czas pracują i myślę, jaką mocną dietę zrobię od wtorku 6 września. Ja wszystkie diety zaczynam właśnie we wtorki. Złożyło się na to wiele czynników np kopenhaska ma dzień bezmięsny jeden i jest to czwarty, dieta kapuściana piąty ma już z mięsem, a od pierwszego do czwartego bez mięsa, a ja przestrzegam post piątkowy. Ponadto od dziecka słyszałam, żeby nie zaczynać niczego w piątek, tylko to co wymyślę w weekend mam przemyśleć na zimno w poniedziałek. W poniedziałek można spokojnie zrobić dietkowe zakupy. Najbardziej pasuje mi kopenhaska, ale już dwie za mną i trzecia mogłaby być kuszeniem licha. Pozdrawiam! Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewusia44 0 Napisano Sierpień 24, 2005 Poprawiam! W zdaniu: \"Ponadto od dziecka słyszałam, żeby nie zaczynać niczego w piątek, tylko to co wymyślę w weekend mam przemyśleć na zimno w poniedziałek.\" Chodzi o to, aby nie zaczynać w PONIEDZIAŁEK TYLKO WE WTOREK Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka jedna... 0 Napisano Sierpień 24, 2005 czesc dziewczyny:) czy moge sie przylaczyc do Was??? waze 75 kg mam 174 cm-marzy mi sie na poczatek waga 65 kg a pozniej 60-58kg.Dotychczas odchudzalam sie jedzac nabial i owoce i warzywa ale od 18 lipca do 11 sieprnia schudlam 5 kg i waga juz od 11 sierpnia stoi w miejscu:(:(i ani drgnie:(co mnie zalamuje i....zaczynam sie objadac kanapkami,slodyczami i kalorycznymi rzeczami:( postanowilam sobie ze do konca tygodnia bede pila litr soku pomaranczowego (ok.500kcal)a pozniej bede jadla tak jak Wy:) czy moge sie dolaczyc do Waszego topiku???zeby bylo mi latwiej-bo jak sie spowiadam z tego co zjem w ciagu dnia i moge pogadac z innymi nt temat to jakos latwiej-pisalam na jednym topiku ale on umarl smiercia naturalna;) z gory dziekuje za przyjecie mnie do Waszego grona i obiecuje sie meldowac codziennie i pisac co zjadalam -mam nadzieje ze bedzie mi z Wami latwiej pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kachna grubachna Napisano Sierpień 24, 2005 Kochane kobitki, załączam dietę,która naprawdę poskutkowała w moim przypadku, stosuje się ją 10 dni -śniadanie (co dzień jednakowe): 1 lub 2 filiżanki herbaty lub kawy, mało mleka,jajko na miękko, 3 kromki Wasy lub chlebka Sonko PONIEDZIAŁEK: obiad: szklanka soku z pomarańczy lub pomidorów (stale to samo), 1 plaster (20 dkg) pieczonego ( na suchej patelni) chudego mięsa z porcją zielonej sałaty, filiżanka kawy lub herbaty kolacja: szklanka jogurtu, 2 pomidory, 1 jabłko WTOREK: obiad: 20 dkg pieczonej lub gotowanej ryby, 10 dkg startego surowego selera z sokiem z cytryny, herbata lub kawa kolacja: 10 dkg skrobanego surowego mięsa z żółtkiem i cebulką, szklanka chudego mleka,jabłko ŚRODA: obiad: 1/2 kurczaka z rożna,porcja sałaty, kawa kolacja: 5 dkg chudego białego chudego sera wymieszanego zeszczypiorkiem, papryką, 6 rzodkiewek, szklanka chudego mleka CZWARTEK: obiad: 20 dkg szpinaku krótko duszonego, 15 dkg pieczonej wątróbki (bez panierki), 2 ziemniaki w mundurkach, kawa kolacja: szklanka jogurtu, sałatka ze świeżych owoców, plaster chudej szynki PIĄTEK: obiad: 20 dkg gotowanej ryby,porcja zielonej sałaty z sokiem z cytryny, kawa lub herbata kolacja: omlet z 2 jaj, sałatka z pomidorów z sokiem z cytryny i cebulą Dalej do wyboru jak poprzednio Jak widzicie tu się nie głoduje, a tego chyba wszyscy odchudzacze boją się najbardziej. Dieta pochodzi z książki sprzed 20 lat. W ciągu 10 dni można schudnąć 5 kg. Ja ją stosowałam jeszcze na studiach i faktycznie tyle schudłam. Chyba do niej wrócę.Acha, te soki to ze świeżych owoców, a nie z kartonu. Ja zastąpiłam je sokiem z marchewki, przy okazji poprawia się koloryt skóry.Kawę, herbatę można lekko posłodzić ale tylko przy śniadaniu. Napiszcie, co o niej sądzicie. Pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mięciutka 0 Napisano Sierpień 24, 2005 taka jedna: witaj wsród swoich, ekipa odchudzajaca sie jest mocna, im wiecej nas tym lepiej. Spowiedź wieczorna: na sniadanie 2 parówki z sałatka pomidor+odorek+cebula; obiad warzywa (mrozonka) smazona na kropli oliwy z oliwek+5 cm chudej wedliny+plaster zółtego sera+kilka orzeszków solonych; kolacja 3 wafle ryzowe. No i oczywiscie śliwki ale chyba sa dla mnie za ciezkie bo czuje sie po nich jakbym połknęła balon(:)to z reklamy:)) Nie wiem jak dla was drogie Desperatki ale dla mnie dzien bez miesa tudziez jakiejs wedliny jest dniem straconym...dlatego miecho jest u mnie obecne w przynajmniej jednym posiłku. W sobote organizujemy mały wypad za miasto pod tytułem \"zakończenie lata\" i pewnie w tym dniu moje MŻ legnie w gruzach, ale czy to ważne :) Ten jeden raz moge sobie pozwolic... Pozdrawiam i uciekam spac.. Do jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bathu Napisano Sierpień 24, 2005 Cześć Kochane Desperatki! Reed, należą Ci się Wielkie Pochwały! Moja kopenhaska trwa sobie spokojnie tylko zamieniłam dziś rower na spacer kilkugodzinny, a i tak mam wyrzuty sumienia i jutro odrobię te godzinkę na rowerze. Poza tym załapałam jakiegoś doła od wczoraj i jakoś tak mi smutno . Może dlatego, że to koniec wakacji... W poniedziałek podam wynik jaki uzyskałam przez 13 dni. Trzymajcie się! Dobranoc! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mięciutka 0 Napisano Sierpień 24, 2005 kopiuję i wklejam spis ludności zmieniamTYLKO SWOJE dane (dodaje również Nową):. ************ Spis desperatek i zdesperowanych ***Reed*** - dieta psia (z wyjątkiem Kubusia na śniadanie) + (w syt. kryzysowych) owoce/warzywa/rosołki z kostki + ćwiczenia (rower, \"żelazny zestaw\" 200 wymachów nogami, 100 brzuszków) Cel: -10 kg ***Diarra*** - dieta MŻ (do 1000 kcal) + nie jedzenie wieczorem Cel: -13 kg ***Marcia27*** - dieta psia + małe śniadanie + (w syt. kryzysowych) jogurt nat/siemię lniane + ćwiczenia (20 minut na skakance, 50 brzuszków, hantle, inne) Cel: zmniejszenie żołądka ***Mycha00*** - dieta psia (?) Cel: -10 kg ***Minio*** - MŻ Cel: -10 kg ***Mięciutka*** - MŻ Cel: - 4 kg ***Ewusia44*** - dieta z uwzględnieniem niskiego indeksu glikemicznego + ćwiczenia (6 Weidera) Cel: -10 kg (a potem zobaczę) ***Bathu*** - dieta kopenhaska + ćwiczenia (godzina rowerku dziennie + inne) Cel: -10 kg ***Maaartyna*** - MŻ Cel: -10 kg ***Pocałujta wojta*** - dieta niskowęglowodanowa (śniadanie: bialko + odrobina wegli,2 śniadanie białko,obiad warzywa i co się da w ramach MŻ, od 16.00 koniec jedzenia) Cel: -20 kg ***Bemat*** - dieta psia (ale na śniadanie zamiast Kubusia koktail proteinowy) Cel: -20 kg ***Pepi*** - dieta MŻ (?)+ ćwiczenia (basen, spacery) Cel: -7 kg ***Taka Jedna*** - dieta MŻ Cel: - 15 kg (a w porywach nawet 17 kg) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bemat 0 Napisano Sierpień 25, 2005 Witajcie. Dzieki wielkie , ze mnie tu wogole zauwazylyscie.:) dzsiaj sniadanko- koktail, obiadek o16-tej.... zamowilam sobie do pracy z restauracji( hyhy........ale rozpusta) filet z indyka z grila w kurkowym sosie& surowka. I na tym poprzestalam do godz. 20 o 20.30 :- 45 min rowerku stacjonarnego i i na deser telefon od siostry ze ma dola i chcialaby mnie zobaczyc. Czym to sie skonczylo? Dodatkową flaszką wina:) na łebka:))) No coz....... tlumacze sobie ze to czerwone winko to mi na hemoglobinke podzialalo:) Jutro rezim:) Moze za kare na obiadek ino ze 2 listki salaty?:)) Pozdrawiam Was wszystkie desperatki.........podziwiam chude szkapki co to sie odchudzaja z kosci na oosci;) Tak na marginesie i bez zlosliwosci:) ale przy wzroscie 175- 58 kg to chyba ciut za malo co????? Bosze kobiety....dajcie sobie luz.......... chcecie byc koscistymi , wysuszonymi patykami???:)Jutro poszukam w pracy pewnego artykulu, napisanego przez mezczyznę , o preferencjach facetow:) Moze uda mi sie przytoczyc kilka jego mysli i sugestii:) ( o koscistych miednicach miedzy innymi) ;) ciao Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewusia44 0 Napisano Sierpień 25, 2005 Dobrego dnia wszystkim desperatkom! Szkoda, że za oknem chmury, trudno trzeba jakoś się z tym pogodzić, nie dajmy się depresji. Ja w zasadzie na razie nie odchudzam się, ale w oczekiwaniu na dietę przyjemnie mi jest być wśród Was. Na początku odchudzania byłam bardzo niecierpliwa, teraz spokojnie czekam. Mam świadomość, że zbyt szybka, duża utrata kilogramów nabytych przez lata nie zawsze jest dobra dla zdrowia, a ja swoje zdrowie zaczęłam ostatnio szanować. Najlepszym bodźcem do wytrwania w diecie i konsekwencji jest jakaś ważna impreza w stylu wesela (niekoniecznie własnego). Nie można jednak podchodzić do tego w nierozsądny sposób np \"czy schudnę 10kg w dwa tygodnie?\" Bądźcie wytrwałe, niech Was cieszą nawet małe postępy, nie nastawiajcie się na najwyższy, obiecywany w danej diecie rezultat, bo wtedy odczujecie zbyt małe schudnięcie jako porażkę, a to najlepsza droga do poddania się. Każdy kilogram w dół to sukces! Pozdrawiam! Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pepi Napisano Sierpień 25, 2005 Właśnie ja wybieram się na wesele 1.10.,mam dodatkową motywacje, tak poza tym to też uważam ,że przy wzroście 174 waga prawidłowa to 63-64 może ciut mniej ,ale nie 53! byłam wczoraj na basenie ,niestety tylko 1 godzinę i mąż już za mną dzwonił (bo chyba za często wychodzę ) powiedziałam , że idę na piwo wieczorem ( a chcę na szybki spacer) a On na to , że mi się w głowie powaliło z tego siedzenia w domu, super, chyba zauważył , że ma żone! Spacer wczoraj zaliczyłam ,długiiii. Cieszę się ,że tu piszecie , pozdrawiam wszystkie dziewczyny!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcia27 0 Napisano Sierpień 25, 2005 Ewusia- ja tez pracuje w szkole i jeszcze na kursach. A teraz wychodze na korepetycje bo mam na 10 ale po południu przeczytam jeszcze raz dokładnie wszystkie posty i napiszę więcej. dla wszystkich bardzo kochanych kobitek na tym topiku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pepi Napisano Sierpień 25, 2005 Bemat, czekam na obiecany artykuł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Reed 0 Napisano Sierpień 25, 2005 Witajcie Desperatki :-) Oj, oj (czyli po raz drugi szok, że tyle się tu dzieje :-D ) No to po kolei: Dziękuję Wam dzewczyny za pochwały odnośnie tego spisu (rumienię się :-) ) Po prostu już się nie mogłam połapać w naszych dietach... myślę, że Wy też... :-) Ewusia, skąd, nie gniewam się, wręcz przeciwnie! PROŚBA DO NOWYCH DESPERATEK! (a także \"starych\" w wypadku zmiany planów) Róbcie tak, jak Ewusia44, tzn. dopisujcie się na listę w takim samym porządku, tzn. nick, dieta, cel. To nam ułatwi komunikację ;-) Odnośnie mojej diety, to trzymam się po japońsku, czyli jako tako :-) Do obadu super, po obiedzie też, za to wieczorem te dwie kanapki zjeść muszę. Ale dzisiaj jeśli już to będzie tylko jedna kanapka :-P A poza tym rzadko ostatnio tu wpadam, bo w ciągu dnia nie mam za bardzo czasu :-( Dobrze, że chociaż rano mogę sobie poczytać, co u Was :-) Życzę wszystkim pięknej pogody, długich spacerów i jak najmniej \"wpadek\". A jeśli już się zdarzą, to niech pozostaną bez konsekwencji :-) Trzymajcie się kobietki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Reed 0 Napisano Sierpień 25, 2005 Aha, jeszcze pytanko do Bemat, co to za koktail, który pijesz na śniadanie? Jakiś konkretnej firmy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka jedna... 0 Napisano Sierpień 25, 2005 czesc kobietki:) dzieki za zauwazenie mnie:) ja wlasnie taka moja motywacje mam,otoz slub......ale moj wlasny:)co prawda w sierpniu za rok ale.......planujemy zamieszkac teraz razem wiec...musze schudnac! wczoraj przesadzilam niestety z jedzeniem,bo do 18 nic nie jadlam a pozniej to......szkoda gadac:(ale od dzis\"dietkowanie\"na calego-pije tylko sok pomaranczowy i gorace herbaty-mam nadzieje ze jakos mi to pojdzie i na nic sie nie skusze:) czy to spostrzezenie odnosnie wagi 58 kg do 174 cm wzrostu bylo do mnie??moim cichym marzeniem jest wazyc 60 kg(moglo byc i mniej)ale za cholerke nie moge sie odbic od 75 kg :(mimo ze jem malo. chyba mamy podobne zainteresowania,bo widze ze kilka z Was jest nauczycielkami -ja jestem na ostatnim roku studiow nauczycielskich i we wrzesniu zaczynam praktyki-myslalam ze do wrzesnia zgubie kilka kg no ale coz.....5kg to tez nie jest zle,choc moglo byc wiecej:( ale sie rozpisalam......juz koncze:) do poczytania po poludniu na razie zmykam pozdrawiam Was wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach