Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minewra

pije malibu a on nie dzwoni...

Polecane posty

Hej Minewra, Katee! Zauwazyłyście, ze jak tak wczoraj sobie wzajemnie do rozsądku przemówiłyśmy, to odrazu na inną nutę dzisiaj gadamy? Żadna się nie zamartwia, tylko idziemy śmiało do przodu. I tak powinno być zawsze. Więc może umówmy się, ze w kryzysowej sytuacji, zanim zrobimy coś glupiego, to zgadamy sie tutaj i wspólnie naradzimy. Co kilka głów, to nie jedna. Dzięki Minewro za podrzucenie tematu, szukałaś pomocy, a zyskałysmy na tym chyba wszystkie. Jednak błędy latwiej zauważyć u innych i odniesć je później do siebie. Pozdawiam Was dziewczyny! A co do Koci Łapci - to niestety znajomości typu internetowo-telefonicznego juz takie są. Facet jest wzrokowcem, jak czegoś nie widzi i nie może dotknąc, to tak, jakby to nie istniało. Pozdrawiam Cię i życzę szczęścia (nie koniecznie właśnie z nim)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Luziu :) Nie ma jak kobieca solidarnosc :) Ten topik bardzo poprawil mi humorek... A tak przy okazji. Wyslalam mu godzine temu smsa, ze o nim mysle. Nie odpisal do tej pory... Moze znowu zostawil telefon w pracy???? hehehehe Chyba pora zmienic obiekt westchnien. :) Milego dnia dziewczynki :) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak macie rację..Przyszłam z pracy -oczywiście nic zupełnie,żadengo krótkiego maila ani nic.Nie odzywam się i jestem twarda. Luiza26 u mnie tez z praktyka źle..jestem taka niecierpliwa że najchętniej wykrzyczałabym mu do telefonu co o tym wszystkim myślę ..ale trzymam się dzięki wam.Daję mu tydzień.Jak po raz kolejny odwoła spotkanie nie będę sobie nim łba zawaracać. minewra tylko jak to rozegrać zeby się dowiedział że ni jest jedyny na świecie? W sumie to mam jeszcze jednego w zapasie i mimo tego że nie traktuję go powaznie to zawsze jest to ktoś z kim mozna poflirtować.Wtedy szybciej płynie czas i sie nie siedzi przy telefonie. bo to takie nasze durne babskie podejscie zbyt szybko nam się zaczyna wydawać że to może być własnie TEN!i za szybko okazujemy to jak nam zależy a jak facet to zobaczy od razu czuje sie zagrożony,że zabierzemy mu jego wolnść i sie wycofuje.. i to my babki mamy być skomplikowane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katee_
Dziewczyny bardzo dobrze, ze sie tutak spotkalysmy i mozemy pogadac bo dzieki tej rozmowie,zaczne inaczej postepowac. Nie bede latala za panem obrazalskim:) Jak sie nie odzywal 4 dni to chyba kazda by miala naplyw mysli, rowniez tych najgorszych. Moze przesadzilam z ta zdrada ale nie musial sie obrazac. jak zateskni to zadzwoni i moze domysli sie ze wypada wyslac jeden sms dziennie jak wyjezdza. Ale pewnie to mu do glowy nie przyjdzie bo to tylko facet:PChcoiaz mnie paluchy swiezbia, nie zadzwonie!!!!!!!!przeprosilam go, ile mozna? mam blagac na kolanach: ooooooooooooo kochany przebacz mi moje podejrzenia,wroc do mnie? O nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie katee..co oni z tym obrażaniem?jak ja mojemu pisałam kiedyś ze mam dość,ze chcę żeby cześciej do mnie pisał i w ogole dlaczego nie pisze to mi zadzwonił i tak się na mnie wydarł że nic nie rozumiem bo on przecież pracuje że nadal mu zależy ale nie bedzie odpisywał na kazdego smsa ( nie odpisywał na zadnego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebok
Luiza 26 : Ten lęk przed zaangażowaniem opisany w podanej przez mnie ksiązce to jest coś podobnego do fobii. Im bardziej związek zaczyna się robić poważny (dla niektórych facetów jest tu juz po pierwszej randce, dla innych w momencie decyzji o związku na poważnie lub ślubie) tym bardziej on się DUSI i pragnie ucieczki. Wtedy odsuwa się, by poczuć się bezpiecznie. Znam podobnego faceta i wiem, ze mechizmy opisane w tej książce to nie blef.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adios, myslalam by dac mu do zrozumienia ze nie jest jedyny na swiecie w taki sposob: 1. jak bede jechac z nim samochodem to pogadam na niby z kolezanka, ktorej bede doradzala by zostawila faceta, ktory zachowuje sie jak \"duch\" Wypowiem sie jacy okropni sa tacy mezczyzni i co bym takiemu zrobila 2. namowie kolege by do mnie od czasu do czasu dryndnal i troche poflirtowal - dzieki takim scenkom obudzi sie w nim chec rywalizacji, bo faceci chcieliby miec wszystko a nie dzielic sie (Kiedys zrobilam tak przy moim exiku. Chcialam by zaczal dawac mi kwiaty i poprosilam kolege, by mi poprzynosil czasem jak ten bedzie. Ja oczywiscie nie ukrywalam radosci, ze sa na tym swiecie jeszcze tak szarmandzcy i uroczy mezczyzni - poskutkowalo) 3. raz zrobie tak jak on... Jak napisze mi smsa to mu nie odpowiem a na drugi dzien powiem, ze bylam ze znajomymi na dyskotece i nie wzielam tam telefonu. Jak to wszystko by nie pomoglo to KONIEC. czas na nowy obiekt :) Jedno wiem napewno, podrecze troche tego Idiote za to co wyprawia I bede sie z tego smiac do lez Jak jest kumaty i zrozumie to dobrze jak nie to nie warto zawracac soebie glowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuuuurde! ale masz plana! :-) Chyba też tak zrobię Nie będę odpisywała odrazu, tylko po 2 dniach. Nie dzwonię, nie piszę, nie robię wyrzutów, uśmiecham się i ciągle jestem zajęta, umówiona, albo zwyczajnie niedostępna. Ciekawet jak się zakończą te nasze plany! Zobaczycie że wygramy!!! Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebok! Dziękuję Ci bardzo za podpowiedź z ta książką. Przeczytam na pewno - nie zaszkodzi na przyszłosc wiedzieć, no nie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak myślę, że czasami nie warto tak \"walczyć\" i pokazywać, bo jak mu zależy to bez takich wybiegów będzie dzwonił, pisał, przychodził itd itp... u mnie zawsze tak był, ze jak poświęciłam za dużo energii w znajomość i udowadnianie mu, że nie może żyć beze mnie, to potem i tak się rozwalało... a co do mojego kolegi widmo, co milczy... biorę na przeczekanie... brakuje mi go jako kumpla bez względu na wszystko:( acz jako facet byłby chyba niezły... trza się w sobotę zabawić:) Minewra---> temat świetny, może uchronić nas przed napisaniem kolejnego sms-a, zadzwonienia... dumę trzeba mieć!!!! a wsparcie zawsze się przyda:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katee_
Wlasnie dziewczyny to prawda, ze jak za duzo sie okaze uczuc to oni uciekaja. Moga nawet kochac ale przytloczeni nadmiarem uczuc, chcca ochlanac i podejmowac samcze decyzje:) Kiedys jak zbombardowalam mojego faceta slodkimi smsami, mailami, listami na gg bo nasz zwiazek przechodzil kryzys i chcialam mu cos udowodnic to sie wycofal na 2 tygodnie. Potem sam zadzwonil i byl tak steskniony ze do dzisiaj wspominam ten dzien:P Facet oddala sie jak go gonisz i przybliza jak uciekasz:) Zawsze tak jest:) trzeba stosowac umiar:) czasami byc niedostepna, czasami mila, czasami spedzic z nim caly dzien a potem poswiecic czas dla znajomych i swoje rozrywki:) oni maja zrozumiec, ze wokol nich swiat sie nie kreci! Dzieki temu, ze tu sobie piszemy ja do mojego nie dzwonie! A co do obrazania sie? Takiego faceta trzeba po prostu odzwyczaic:) Nie dzwonic, niech sie obrza:P jak kocha to sie zacznie zastanawiac czemu tu nikt o niego nie walczy i zrobi mu sie teskno i sam zadzwoni:) Facet tez musi umiec naprawiac sytuacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katee! Siostrooo! :-) Normalnie myśłimy tak samiuśko! A w dodatku wiesz co? Myślę że to jest tak: Faceci boją się kobiet, które same - za siebi i za faceta decydują i nie dają mu sie wykazac. Zanika w nim wtedy poczucie godnosci, ma wrażenie ze sie nie sprawdził, że zawiódł no i odchodzi z pokulonym ogonem i urażoną dumą. Oczywiście nie mamy grać ofiar losu. musimy robić tak, zeby wyjść na swoje, wyegzekwować od nich odpowiednie zachowanie, ale w taki sposób, zeby oni myśleli, ze sami na to wpadli. My dostaniemy to, czego chcemy, a on będzie zadowolony i spełniony jako samiec. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza... no hmmm, ja na to, jak wcześniej pisałam, czasami udowadnianie im i tak spełza na niczym, dobrze trafić na takiego faceta, jak moja kumpela, on normalnie dzwoni, pisze, przyjeżdża... fakt: ona ma dystans, bo się boi, więc może jej postawa go tak mobilizuje i chce sie pokazać, że dla niego warto... ale fakt, trzeba im pokazać, że oni są zdobywcami... tylko też do czasu, bo do kąta z tymi, co całe życie: \"chciałbym i boję się...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katee_
Nie no dokladnie:) Tak zrobic aby facet poczul sie jak samiec, wzroslo jego ego:) Nie musi wiedziec, ze to tylko nasze sztuczki :) dwie strony beda zadowolone:) ja dlugo pozbawialam mego faceta mozliwosci podjecia samodzielnej decyzji a on frunal aby ode mnie uciec:) Teraz sobie poczekam cierpliwie i moze po raz pierwszy bedziemy obydwoje zadowoleni;) On przestanie sie obrazac i zadzwoni zadowolony ze to on decyduje o naszym pogodzeniu, i ze czekalam steskniona:) a ja bede zacierala raczki bo wreszcie pan obrazalski wykona pierwszy ruch a nie bedzie czekal az ja zadzwonie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katee_ ----> nie wiem ile masz lat, ale ja na tyle, że pewne gierki mnie zmęczyły:( może mam dość i czekam na \"nie wiadomo co\"... ale, co rozmawiam z koleżankami to też takie gry podejmują... muszę się dogadać z tymi nielicznymi szczęściarami:) ciekawe, czy one też... wyniki sondy opublikuję na forum:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahahahhaaha! Właśnie! Niech się chłopaki nacieszą, ze czasem mają coś do powiedzenia, a nie muszą wiedziec, że mówią to, czego od nich żądamy. Wiecie, też nie mozna na wszystko przytaknąć. Jak ostro przesadzi to zjebka jest konieczna. ale to nie może byc kłótnia. Trzeba powiedzieć w 3 zdaniach konkretnie co leży na wątrobie, obrócic się na pięcie i dać czas na procesy myślowo-wnioskowe. Jak wróci mądrzejszy o przemyślenia, to pogłaskac, czule objąć, uśmiechnąć się i tyle. bez zbędnego mędrkowania, łez i innych takich głupot. Krutko i na temat. Niech wiedzą, czego się od nich oczekuje i że ich postawa ma znaczący wpływ na stan związku. i że muszą się starać, bo nic się samo nie naprawia. Musimy dać im się wykazać!!! A jak sobie zaczną odpuszczać, to znowu marchewkę przed nos, a jak nie pomaga, to kijem! I koniecznie pokazać, że inni też mają ochotę na tą marchewkę. A taka marchewka, na którą jest więcej chętnych, to dopiero staje sie wartościowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolla
Kobietki, a Wy też tak macie - coś nie gra, nie dzwoni, nie odzywa się, tego czy tamtego Wam brakuje, już rozgrzewacie silniki, przygotowujecie sobie długie tyrady i przemowy, jak to mu wygarniecie, jaki niedobry z niego chłopczyk, ale wystarczy że on przyjdzie, przytuli, o coś spyta, coś powie miłego i KONIEC...złość i to naładowanie na akcję odwetową mija.... ja tak mam :-D i już z samej siebie śmiać mi się chce..... w gruncie rzeczy mój chłop nie jest taki zły, żeby znikał na kilka dni, ale wolę chuchać na zimne i za bardzo nie przyzwyczajać się do tych smsów, telefonów..już teraz widzę, że jest ich mniej niż na początku. No ale rozumiem, że na początku ZDOBYWAŁ, teraz już jestem i może spokojniej do tego podchodzić. Zresztą ja robię tak samo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!! Oglaszamy strajk! Przestajemy dzwonic, smsowac i martwic sie! Razem damy rade :) Pokazmy im, ze nie sa niezastapieni i bez nich tez sobie swietnie dajemy rade. Przeciez nie sa niezastapieni!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koci łapci! Współżycie między kobietą a mężczyzną, to jedna wielka gierka. Wzajemne zachęty, drażnienie, prowokowanie, chwalenie, zabieganie itd. To właśnie nadaje smaku związkom. Kończą się gierki, kończy się namiętnosć, starania i zaczyna się rutyna. A tam gdzie zaczyna się rutyna, konczy się związek, udany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolla
ja w zeszłym tygodniu, gdy nie odpisywał długo (a z reguły odpisuje do tej półgodziny) postanowiłam wyłączyć telefon..... ale nie wytrzymałam długo. Te gierki nie są dla mnie, nie potrafię...chcę napisać to piszę..... Ale odpisać po 2,3 godzinach to nie taki zły pomysł. Dam radę :-) niech się chłop podenerwuje trochę co się dzieje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minewra! Podejmuję strajk z Toba! Choćby głodowy! Mój brzuch byłby mi wdzięczny za zrzucenie odrobiny tłuszczyku :-) Niech walczą! Chcą decydować, proszę bardzo! Niechtylko mają świadomosc, że my tą decyzje zawsze mamy prawo obalić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolla! Proponuję Ci metode drobnych kroków! Najpierw 2, 3 godzinki, a później cała noc. Zaśniesz to nie bedzie cie męczyło, ze ni eodpisujesz. Za to jego będzie. a jak odpiszesz dopiero przed południem, to dopiero go zmotywujesz. gwarantuję, że wcześniej sam napisze. Oczywiscie nie rób tak codziennie. Ale nigdy nie odpisuj szybciej niż pół godzinki. Będziesz maiłą świadomosc, ze te pół godziny myślal tylko o Tobie :-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolla---> i ja właśnie taka jestem:) gierki są fajne jak flirtuję na imprezkach, żartujemy, podpytujemy, podkręcamy atmosferę... a tak... w końcu też mam swoje życie i nigdy nie byłam kobietą- pijawką, która siedziała nad facetem i bombardowała go swoją miłością, sama tego nie lubię, ale jakieś racjonalne zachowania: mówi, że napisze- nie pisze, nie dzwoni... przykro mi, ale mam znajomych, mam czsem net i pogadam, wypłaczę, wykrzyczę złośc, a on i tak się odezwie... ale na dłuższą metę udowadnianie czegoś nie ma dla mnie sensu... może niektórym to wychodzi, mnie męczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolla
dobre - gwarantowanie 30 minut dla mnie....spróbuję.... pan chyba czuje się zbyt pewnie, a wiem że jest bardzo wrażliwy na "zaangażowanie się", jak wiadomo każdy ma swoje doswiadczenia, ale dlaczego ja mam cierpieć za grzechy jakis kobiet, które zrobiły go na szaro? ech życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też jest po przejsciach z taką jedną, co nabroiła, a później nie chciała się odczepić i teraz on ma uraz. Ale ja za to pokutować nie będę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolla
koci łapci - wiem o czym mówiasz.... ja też nie jestem panną co to potrafi zamęczyć kogoś na śmierć, taką przesłodzoną, co wymaga ciągłej adoracji. ale gdy już kogoś polubię, pokocham to potrafię oddać się (w rozsądnych rozmiarach) i tego samego oczekuję. Dlatego nie potrafię udawać czegoś, gdy on dzwoni to sie cieszę i mówię to, nie udaję obrażonej by zbudzić jego troskę, nie udaję że wychodzę ze znajomymi gdy nie wychodzę, by był zły, nie podsyłam sobie kwiatków, by był zazdrosny..... chciałabym żeby kochał i chciał mnie tak po prostu, bo dobrze kogoś mieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolla
o, Luiza26, też zjadasz śmietankę po byłej? :-) witaj w klubie.... to już inna para kaloszy, o której można otworzyć osobny topik! dobrze tak pogadać z ludźmi, którzy wiedzą o co chodzi.....tego mi trzeba było!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katee_
Koci lapci: Mam 24 lata. Wiem ,czasami juz to staje sie meczace ale chyba cos miedzy nami jest bo zawsze do siebie wracamy. Nasz zwiazek nigdy nie byl nudny,tylko teraz juz bym pragnela stabilizacji a on sie obrazil za moje podejrzenia:( W sumie chyba mial racje. Kolla: tez sie z siebie smieje bo udaje obrazona jak nie zadzwoni lub pozniej to zrobi a potem tylko sie spotkamy i chodzimy jak golabki. Minewra i Luiza26: przylaczam sie do strajku chcoiaz bardzo za nim tesknie i juz chce zadzwonic;) Co tu zrobic by nie zadzwonic:) w sumie wiem, ze ma prawo byc zly na mnie ale ile mozna sie obrazac? Co zrobic by wytrwac w ciszy???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadam, zjadam i zagryzam nerwami :-/ Pocieszam się tylko tym, że to on ją zostawił, a ni eodwrotnie, bo tak bym się zastanawiała, czy on czasem nie tęskni. Jem sobie tą śmietankę i przyznam, że czasem niestrawności po niej dostaję. No ale cierp ciało, coś chciało, albo rzuć! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katee! Jak to co zrobić? Zostać tu z nami! Czas szybciej będzie płynął, a w między czasie może jakoś sama się przekonasz, że nie warto pisac bo Lady się obraziła. Za co niby? Gdyby się odzywał jak normalny człowiek, nie musiałabyś zachodzic w głowię co on tam wyrabia. No nie? To on ma zadzwonić! Chyba, ze miałaś rację podejrzewając go! to też trzeba mieć na uwadze, bo z nimi to licho wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×