Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olgaa

nie moge sie doczekac kiedy pokocham z wzajemnoscia

Polecane posty

Gość sosinka
u mnie na studiach moze z 10 facetow i same baby, a ze nigdzie nie wychodze, a jak wychodze to z babami to nikogo nie poznam...i sie kolko zamyka. chyba ze na rakiecie mi z nieba spadnie jakis facet ;) a samotnosc coraz bardziej doskwiera..loj :) ale bardzo sie ciesze z enie jestem sama w takiej sytuacji bo juz zaczelam sie zastanawiac czy jakims dinozaurem jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
hehe wiesz.. ja czesto tez sie zastanawiam, czy nie jestem jakims kosmita:) praktycznie wszystkie moje znajome sa zajete.. wiec czasem dziwnie sie wsrod nich czuje. wyobraz sobie, ze u mnie w grupie nie ma ZADNEGO faceta. ja juz nerwowo z babami nie wytrzymuje! jesli gdzies wychodze to tez w stalym, dobrze mi znanym towarzystwie.zadnych nowych twarzy:( no i gdzie tu poznac kogos ciekawego??bo ja naprawde nie mam koncepcji. mam zatrzymywac ludzi na ulicy i pytac czy przypadniem nie chcieliby mnie poznac?hehe. innych pomyslow brak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoho
pewnie sie nie doczekasz :P za dużo czekasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
a ja mysle, ze sie jednak doczekam:) wszyscy sie doczekamy. zycie nie moze byc az tak niesprawiedliwe;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coccco
:) Kazda nieodwzajemniona miłosc lub jej brak obustronny;) to znak, ze to nie TA osoba:) Ona dopiero przed nami:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
Coccco gdzies juz to slyszalam lub czytalam.. ja jak na razie nie mam nawet nieodwzajemnionej, ale moja zla passa wkrotce sie zmieni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz moge napisac...Ty masz dopiero 2o lat a juz sie zamartwiasz tym problem,ze jestes sama kiedy wokol pewnie wszystkie kolezanki sie przytulaja do swoich mniej lub bardziej udanych polowek.Ja mam 25 lat,tez na imie olga i tez jestem w zwiazku sama ze soba.Glowa do gory,nie jestes sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coccco
Ja wydedukowąłam to z zycia, ale ktos to powterdził. Chyba jakis czarnoskory muzk, byl w Sopocie. I Ks Twardowski:) Milosc jest labo jej nie ma. Jka jets to obustronna, a jak jedno to nie milosc i to nie ta OSOba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qb qb
Hej 25 latko glowa do gory ja mam 23 i jestem sam od roku, ciezko mi z tym. bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coccco
Miłosc nie zna wieku, jest dusza. Co wy z tym wiekiem. U mnie w pracy jets pan co ma 34 i jest sam, ale raodsny, zartobliwy. Nie wiem, ma dziewczyne. ale nie robi nic na sile, bo wike, bo to. Dzis pani spisywała moje dane i mowi: a stan cywilny taki jakwskazuje dowod jakos tak to ujela, a ja tak dalej panna. Ale miałam ubawa:) Czyzby ludzie mieli stan inny w dowodzie? Ale przeciezsa juz nowe dowody plakietki tam tez jets stan cywilny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qb qb
chcialbym kogos pokochac ale wiem ze to jest niemozliwe po zlych doswiadczeniach juz nigdy nikomu do konca nie zaufam co moim zdaniem wyklucza milosc, na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
Coccco - super! mozesz powiedziec ze Twardowski popelnil plagiat i uzyl twojej zlotej mysli!:) zartuje:) ale cos w tym powiedzonku jest.przyznaje:) kora_25 - tak naprawde to ja zamartwiam sie juz od jakichs 2 lat:) moze rzeczywiscie panikuje i zamartwiam sie za wczesnie, ale milion osob powtarza mi:"jeszcze sobie kogos znajdziesz. masz jeszcze duzo czasu.jestes mloda".juz nie moge tego sluchac:) czas bardzo szybko leci do przodu.a ja sie boje, ze nic sie nie zmieni w moim zyciu i wkrotce zaczna mi wypominac:"jestes juz w takim wieku, ze albo teraz albo nigdy". moze nie bedzie tak zle:) wiem, ze nie jestem sama. ty tez sie trzymaj:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosinka
hej :) no ja mam tez ten problem ze wszyscy "sparowani", z nikim nowym się nie spotykam, praktycznie nie wychodzę, a faceci którzy są w grupie też zajeci :( tez sie zastanawiam czy nalezaloby zaczepiac ludzi na przystnakch itp ;) ja sie zaczelam martwic jak ostatnia wolna kolezanka sie "sparowala". mnie najbardziej wkurzaja starsze osoby rozne jak si epytaja kiedy wychodze za maz..normanie szlak mnei trafia. przeciez mam dopiero 22 lata. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
mnie o slub jeszcze nie pytaja:) chociaz czaem moze cos tam zazartuje ciocia jedna z druga. ja sobie nie wyobrazam brac hajtac sie w moim wieku. nie wiem..moze zle mysle, ale to chyba jeszcze triszeczke za mlody wiek. przynajmnie ja jestem niedojrzala do takiego kroku. mnie zostala jeszcze jedna niesparowana znajoma:) jak ona mnie opusci to poczuje sie naprawde zle:) a co to bedzie jak zaczna sie sluby?? nawet nie chce mysle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuppp
uuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imie Olga
znaczy:zdrowa i szczesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliaaa
Dziewczyny ja mam 22 lata za soba prawie 5 letni zwiazek, pozniej by ukoic pustke po rozstaniu kilka niewypalow i wreszcie zaczynam rozumiec o co w tym wszytskim chodzi... pierwszy raz zakochalam sie majac 14 lat, tak szczeniecko,ale jakie to bylo intensywene,oczywiscie z nie do konca platoniczna wzajemnoscia...ta wielka milosc trwala az tydzien :-) Ja to chyba jakas kochliwa jestem.... A teraz jestem sama i strasznie sie boje, ze znowu mi sie nie uda...no ile mozna, mnie juz to nie bawi, z drugiej str dzieki temu co bylo wiem czego teraz pragne, dojrzalam... Wydaje mi sie, ze tu nie ma reguly...podobno cierpliwosc to cnota i kto wie moze wlasnie dzieki temu, wasza milosc bedzie pelniejsza i cudowna? Mi juz brakuje kogos bliskiego i zaczynam tesknic, ale dzieki temu co bylo dojrzalam, wiem co jest wazne, wiem jakich bledow nie popelniac, ale sa tez minusy tego... Kochani ja wam zycze duzo szczescia, podziwiam za cierpliwosc...nie jest latwo spotkac te poloweczke,ale wszyscy ktorzy czekali mowia, ze warto bylo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliaaa
P.S. I jak w temacie ja tez sie nie moge doczekac kiedy pokocham...tak naprawde i tak do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kumpela
ma 20lat i za tydzien wychodzi za maz:( a ja nie mam nawet z kim pojsc na inpreze rodzinna a jestem jej rowiesniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upfs
zycie jest piekne. milosc czeka za rogiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------
ja też ,ale cos czuje,że to nigdy nie nastąpi :( jak ktos jest i brzydki i głupi to raczej nie ma co liczyc na milość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek 21
a ja chodzilam z chlopakiem 3 lata, on zapewniał że bardzo mnie kocha, ja też go na początku kochalam ale potem zaczęło mi się juz to nudzić i zerwaliśmy, ale zaznaczam ze on też nie był bez winy. po 3 miesiącach od zerwania zobaczylam go i poczulam że dalej chce z nim być, ze nie przestałam go wcale kochać a ta przerwa byla chyba właśnie po to żeby się o tym przekonać, i chciałam wrócić lecz on oświadczyl mi że ma juz nową dziewczynę, i że jest juz za póxno.. strasznie to przeżyłąm, teraz spotykam sie z kimś innym, od tamtego momentu minoł rok, a ja wciąż nie potrafię zapomnieć, marze zeby zerwal ztamta przyszedł do mnie i powiedzial ze czuje to co ja choc wiem że to tylko głupie marzenia.. przypomina mi go wszystko, każda piosenka, ulica, film, śni mi sie od tamtej pory co noc, a najgorzej jest kiedy go spotkam, wtedy wszystko wraca i żałuję tego jaka bylam głupia... czy jest sposób żeby się z tego wyleczyć?! to juz trwa rok, jak tak dalej pójdzie to oszaleje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
wow.niesamowity krow do przodu w moim zyciu:P wypowiedzialm 1 zdanie do faceta.ktory mi sie podoba, a on odpowiedzial dwoma hehehehe. nawet nie zna mojego imienia... moze za rok znow bedzie okazja do "rozmowy" hehehe. :) co tam u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
czesc asiulek:) sluchaj ja raczej nie jestem odpowiednia osoba, by dawac rady innym w sprawach uczuc. ale slyszalam, ze najlepszy sposob to znalesc sobie innego.. choc to chyba niezbyt dobra rada, jesli kochasz tamtego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktos tu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek 21
hej Olgaa, problem w tym ze ktoś nowy juz jest, ale ja cały czas myśle o tamtym... wiem ze to już nie wroci (choć baaarzdo bym chciala) ale też potwornir sie czuje raniąc tego obecnego chłopaka, bo powoli zaczynam być dla niego niemiła zeby mnie pierwszy rzucił, z tamtym robiłam tak samo.. czasem mam wrażenie ze ja poprostu nie potrafię kochać i dane mi jest być samej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnuleczkakkaa21
hej dziewczyny i faceci ( jesli takowi sie tu pojawiaja:) bo niestety nie mam czasu na przeczytanie wszystkich tu wypowiedzi:(. Ech ---ja tez juz teraz zapragnelam sie zakochac i miec to druga bliska osobe, ale u mnie proce4s ten zachodzil troche dluzej, kiedys myslalam ze jestem samowystarczalna, niezalezna- pomimo wieku:)- a mam dopiero 21, wiec po co mi facet, tym bardziej wydawalo mi sie ze po pierwsze nie mam na niego czasu- sporty, szkoła, zajecia dodatkowe, chcec realizowania marzen, a facet... po co, oni tylko leca nie na nasze wnetrze tylko zewnetrznosc, wiec jak bedzie mi w danym momencie potrzebny-potanczyc np. na imprezie, to i tak jakis bedzie sie krecil. Jescze do tego wszystkiego doszedl fakt ze wiekszosc moich znajomych nie miala pary, wiec ... wszystko bylo w najlepszym porzadku.Az do teraz....poukladalo sie przez te 21 lat w mojej główce:)- i zrozumialam ze chce miec kogos kto bedzie przy mnie zawsze i przy kim ja bede zawsze, ze nie musze rezygnowac z moich pasji, marzen, ze moze mnie jescze bardziej dopingowac do tego wszystkiego, ze bedzie osoba na ktora zawsze bede mogla liczyc, porozmawiac, dac buziaka:), ale i ja dla tej osoby bede mogla duzo zrobic i ocieplic tez jego serducho:). I coraz czesciej przychodza takie momenty kiedy sie zastanawiam..... czy przez tyle czasu , przez to moje zachowanie nie stracilam kogos waznego , nie przeoczylam.....:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaa
:) witam po dlugiej nieobecnosci:) moze topik znow sie rozkreci:) piszcie co tam u was nowego.u mnie po staremu..niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×