Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata herbata

mąż kasuje numery w swoim telefonie

Polecane posty

Gość malinka_23
Napisz co u Ciebie? Gdzie zatem byl Twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
beata czy Ty czasem cos tu nie ściemniasz.....?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka_23
beatko gdzie sie podziewasz? odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc tak: jak dzisiaj weszłam do domu wieczorem to on już był, tzn. jego rzeczy były, torba, ubrania, na stole w kuchni zostawiony laptop służbowy, kalendarz i jakieś papiery firmowe, jego nie było. Więc jak zobaczyłam ten komputer to oczywiście włączyłam go i posprawdzałam sobie, obejrzałam kalendarz dokładnie, w kalendzrzu nic ciekawego nie było, same służbowe sprawy, natomiast w komputerze znalazłam mnóstwo zdjęć, które już zdążył przegrać z aparatu cyfrowego na twardy dysk. Zdjęcia były robione wczoraj, przedstawiały jego spotkanie z dwoma innymi kolegami z jego pracy, dokładnie to jakąś małą imprezę sobie zrobili, na łódce na jakimś jeziorze. Kobiet żadnych na zdjęciach nie było. Sprawdziłam też komórkę prywatną, nic nie znalazłam. Nie wiem ile trwała ta impreza, zdjęcia był tylko z wczoraj, nie wiem gdzie był w pozostałe dni, albo był u rodziców albo z tymi kolegami. Jak zamykałam jego komputer akurat wszedł do domu, p0ostanowiłam, że zachowam zimną krew, o nic nie pytałam, robiłam to co miałam do zrobienia. W międzyczasie zadzwoniła koleżanka i rozmawiałam z nią m in. o tej piątkowej imprezie, że było świetnie, że się wybawiłam za wszystkie czasy itp. On słyszał tą rozmowę. Potem jakoś się tak stało, że wylądowaliśmy w łóżku i się kochaliśmy. I powiedział mi, że się za mną bardzo stęskinł i że jest strasznie zazdrosny o to, czy jak go nie było to go nie zdradziłam i zaczął się o to wypytywać. A w ogóle to było mu bardzo dobrze i bardzo był zadowolony z tego seksu, zresztą było to widać. Powiedział, że on sobie zdaje sprawę z tego, że byłabym go w stanie zdradzić teraz, bo się nam nie układa, ogólnie to wreszcie odczułam zainteresowanie z jego strony. Zobaczymy co będzie dalej, na razie sobie siedzimy w dużym pokoju rozebrani i rozmawiamy tak luzno, a ja piszę, on mnie woła do łóżka i mówi, że ma ochotę na powtórkę. O tym co jest między nami na razie nie próbowałm rozmawiać, bo nie chcę psuć tej atmosfery, a poza tym to zobaczę przez 2 - 3 dni jak się sytuacja rozwinie, ułożę sobie wszystko w głowie i jak będę widziała, że jest odpowiedni moment to zacznę rozmowę, bez emocji. Poza tym to przemyslałam sobie parę rzeczy, że przede wszystkim muszę zmienić swoje postępowanie wobec niego cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj z moim ojcem rozmawiałam i on stwierdził, że z punktu widzenia męzczyzny to jestem wygodną żoną (wygodną dla męża oczywiście), bo zawsze wszystko o mnie wie, zawsze mu wszystko sama mówię, on nie musi nawet zrobić żadnego wysiłku, żeby mnie o cokolwiek zapytać, ojciec mi powiedział, ż epowinnam być odrobinę aktorką, że czasami facetowi tzreba pokazać, że nie ma mnie na własność, że musi się starać o żonę, bo ją bardziej doceni, \"kazał\' mi wychodzić samej, nie mówić mu gdzie dopuki się sam nie zapyta, spóznić się czasami, żeby się trochę pomartwił. No i właśnie zamierzam teraz trochę zmienić swoje zachowanie ponieważ zachowania męża nie zmienię, więc zacznę od siebie, a wtedy on pod wpływem moich zmian zacznie inaczej się zachowywać wobec mnie. Na dzień dzisiejszy śladu istnienia innej kobiety nie zauważyłam, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to nie musi oznaczać, że jej nie ma. Muszę być bardziej czujna i mniej naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to wygląda na ten moment, intuicja mi podpowiada, że jest dobrze, ale parę rzeczy mi się nie podoba. Aha, przez te parę dni mnie raczej nie zdradził i nie był z żadną kobietą, nie wiem skąd to wiem, czuję tak po prostu (szósty zmysł). Zobaczymy co będzie jak dojdzie do poważnej rozmowy, ciekawa jestem co mi powie i mam nadzieję, że dużo sobie wyjaśsnimy. Jeszcze się nie zapytał gzdie byłam i co robiłam, a ja nie powie nic dopuki sam się tym nie zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby u ciebie powtorka
trwala 9 minut??? jesli tak jest zawsze to zal mi meza.......a po za tym cos tutaj krecisz!!!!!!!!!!!!zreszta rob co chcesz!!tylko nie nabieraj na sjuz na to uzalanie sie nad soba.....papapa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne 9 minut, jeszcze jej nie było, siedzimy i rozmawiamy, on przeglada gazetę iczyta mi na głos jakieś fragmenty, ja siedzę przed swoim komputerem i piszę i tak sobie wymieniamy zdania, ogólnie przyjemnie. Jka czytałam wypowiedzi KONWALII BIS to trochę mnie to zmartwiło, bo niektórzy ludzie potrafią się naprawdę dobrze kryć i trudno ich na czymkolwiek przyłapać, mam nadzieję, że mój mąż do nich nie należy. Dlatego zamierzam skorzystać z niektórych waszych pomysłów wymienionych na tym topicu. Nie wiem już sama, mam mieszane uczucia, raz mi sie wydaje, że jest dobrze, a innym razem jak sobie wszystko składam do kupy to coś mi nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz idę zrobić sobie kanapkę, a potem zobaczę, pewnie jeszcze dzisiaj tu zajrzę, przynajmniej na moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
beata....... myslę ,że naraziw nie powinnaś zaczynać tej rozmowy .... rzeczywiście zmien swoje podejscie do Niego, spraw aby zauważył ze jest dla Ciebie wyjątkowy,oczywiście z twojej strony wykaż odrobinę tajemniczości...... to się przyda:) aaaaa a co z dzieckiem? mowilas ze był z dzieckiem.....? nie pytałas ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
co z dzieckiem, przeciez dziecko cie nie oklamie. w ogole to bez sensu to wszystko mi sie wydaje. ty sie domyslasz, maz robi co chce, nic sobie nie mowicie. co to ma byc? ty go sprawdzasz. bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
Ciotka, co ma isc ku lepszemu skoro zamiast obgadac problem, no i dowiedziec sie czegos o sobie nawzajem, to Beata bedzie (po rozmowie wg mnie powinna tak sie zaczac zachowywac) zachowywala sie inaczej teraz. to jets oczywiscie dobre, ale rozmowy nic nie zastapi. maz powinien wiedziec ze zona ma jakies ALE w stosunku do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to
prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ............. zgadzam sie z Toba w pełni, powinni mimo wszystko porozmawiać bo takie niedomówienia nie są dobre. Nie jest teroz całkiem dobrze ale idzie ku lepszemu i to najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
czy ku lepszemu to nie bylabym taka pewna, bo seks po wypadzie nie tam gdzie mial miec on miejsce, to wg mnie nic pozytywnego:/ za duzo Beata mysli (czasami mozna tyyyyyle wymyslic) a za malo dziala. jesli juz chce meza sprawdzac to powinna naprawde wyprobowac jakies sposoby z dyktafonem chociazby.. ciezka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lolka i Walniętej Jak czasem mozna róznie interpretować czujeś wypowiedzi, nadawać im inną treść i intencję. Nigdy nie pogardzałam moim mężem, bo go zwyczajnie bardzo kochałam, szanowałam i podziwiałam. Brak sukcesów to był jego problem, a nie mój. Nigdy nie byłam zoną, która mówi, że mąż sąsiadki lepiej zarabia!!!!!! Być może , a nawet pewnie tak było, że jemu było z tym źle. To ja niestety więcej zarabia, ale co miałam zrobić! Zawsze powtarzałam, że to nie ma znaczenia itp. Pisałam na forum niejednokrotnie o tym, że bylismy naprawdę dobrym małżeństwem - razem spędzalismy czas wolny, mamy takie same zainteresowania i pasje. Dlatego ze nigdy nie zdradzał mnie po pracy - nie było niespodziewanych wyjazdów i przedłużających się konferencji, nie domysliłam się niczego. Codziennie zapewniał o uczuciu, były kwiatki i niespodzianki, ale one BYŁY ZAWSZE. Niejednokrotnie przez te lata mówilismy (On to też artykułował ), że mamy takie szczęście, zwłaszcza w porównaniu z kłopotami małżeńskimi naszych znajomych. Gdybym o wszystkim poinformowała przyjaciół, to byłby to dla nuch szok. O zdradzie wie tylko moja jedna najblizsza przyjaciólka , kóra jest dla mnie jak siostra, i ona nie mogła w to uwierzyć. Tak więc zdarzają sie różne zdrady. Czasem z powodów trudnych do zrozumienia przez druga stronę. I to jest mój problem, bo próbuję cały czas odpowoedzieć sobie na pytania - dlaczego? Po co? Straty w tej chwili są przeciez olbrzymie - mój mąż widzie jak cierpię i tez cierpi - szkoda, ze tak późno, prawda? Dlaczego tak długo tkwił w tym związku - myslę, ze tez przyzwyczajenie, powtarzalnośc sytuacji, widzieli się codzinnie. Jak to kiedys napisała Z.Milska w \"Bezradniku\" - romans w biurze to jak chodzenie w starych kapciach. Nie wymaga specjalnego zachodu. I gdyby przyjaciółka mojgo męża pracowała gdzie indziej i trzeba byłoby organizowac randki i w związku z tym kręcić , kombinować , to byc może ich związek dawny by już umarł. Beatko, nie martw się na zapas - bąź tylko czujna , a jak twoje podejrzenia się nie ssprawdzą , to sie ciesz i juz nie kombinuj więcej.Tylko nauczka z tego taka, że nic nie jest wieczne i dane nam na zawsze. Dlatego opisałam swoja historię. Moja intuicja spała, Twoja sie zbudziła i dobrze, może czemus zapobiegniesz, może odświeżysz swój związek, bo juz zaczęłąś sie nad tym zastanawiać, prawda? A to tylko z korzyścią dla was obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WALNIETA--------------------------jeśli chodzi o dziecko to zostało z teściami do konca wakacji, jest z nimi u nich na działce nad wodą. Wczorj w nocy mąż powiedział gdzie był, buł u nich trochę, a ta impreza, o której pisałam (powiedział o niej, ja się oczywiście nie przyznałam, że widziałam zdjęcia) była rzeczywiście z tymi dwoma facetami, którzy sa na zdjęciach. do WŁAŚNIE--------------------------ja już teraz powoli zaczynam się zachowywać, a rozmowa swoją drogą, będzie wtedy gdy będziue odpowiedni moment, znam mojego męza na tyle, że wiem kiedy da się z nim porozmawiać, muszę też wyczuć odpoweidni nastrój u niego. Nie ma nic gorszego jak zaczynanie poważnej rozmowy w nieodpowiednim momencie, bo i tak nic z niej nie wyjdzie. KONWALIA-BIS------------------------------ Twoje wypowiedzi nie napawają mnie optymizmem, boję się, że u mnie może być tak samo, dlatego muszę być czujna i zachować zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj powiedział, że jedzie dzisiaj rano do dziecka i teściów na parę dni, bo umówił się z synem, że bedą łowić ryby i strzelać z łuku. Gdy zapytałam na ile jedzie, odpowiedział, że na parę dni, nie chciał powiedzieć na ile, dziwne to trochę. Nie zapytał nawet czy pojadę z nim. Potem powiedziałam, że byłam w piątek na tej imprezie i na paru spotkaniach ze znajomymi w ciągu tego czasu jak go nie było, ale powiedziałam dopiero jak zapytał. I zdenerwowało go to, że wychodziłam gdzieś bez niego, był strasznie z tego niezadowolony, ale bardzo dobrze. Powiedziałam mu, że skoro on jezdzi na imprezy i ma w tym względzie całkowitą wolność to dlaczego by chciał, żebym ja nigdzie bez niego nie chodziła. Nic nie odpowiedział na ten argument, bo powiedziałam to spokojnie, bez pretensji i chyba wie, że mam rację, ale mimo wszystko wolałby, żeby tylko on mógł imprezować. Powiedziałam nawet, że teraz chciałabym odnowić kontakty z koleżankami, dla których nigdy nie miałam czasu i że wydaje mi sie to niesprawiedliwe, że ma do mnie o to pretensje. zaniepokoiło go to trochę, rozmawiałam z nim bardzo stanowczo. Ale to dobrze, że wreszcie coś go zaniepokoiło, bo może zauważy, że ja isnieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
Beata, bardzo dobrze:) wkoncu cos sie dzieje! masz prawo wychodzic! nie mozesz byc taka potulna zona. musi miec powody do niepokoju:) bo narazie wyglada na to ze jest tak, ze Jemu wszystko wolno a Ty siedz w domu i nie wychodz do ludzi... dobrze dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebiesko szara
wiecie co czytam ten topik i coraz bardziej mam wrazenie ze to ten maz jest biedny a nie beata, ma kobieta wszystko w domu komp praca studia kasy jej pewno nie brakuje dzieci bawi tesciowa zycie pelny luzik maz mi wyglada na nieco zastraszonego pewno biedny nei ma nic na sumieniu i nawet nie podejrzewa nic pracuje zeby zonka wszystko miala a jej zle bo rozrywki jej brak i teraz bedzie akcentować swoja obecnosc w sposob chyba najgorszy z mozliwych wychodzać na imprezki itp predzej ten maz sobie w koncu kochanke znajdzie a malzenstwo dla mnei bez komentarza skoro nie potrafia rozmawiać o tym co ich niepokoi beata nawet nie probuje mu powiedzieć co czuje to co chlopina wrozka jest! skad ma wiedziec dla mnei to on sie stara zeby im dobrze bylo a za to wiele nie ma i dodam ze jestem kobietą a o facetach nie mam dobrego zdania , tutaj jednak predzej beata zdradzi bo nudzi sie jej okropnie i rozrywki brak niz jej maz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wscibska baba
Ojj Beato...ładnie to tak krecic??...Najpierw piszesz o dzieciach...pozniej z Twoich wypowiedzi wynika, ze jest jedno...chyba juz sama zaczynasz sie gubic w swoich urojeniach...mimo wszystko pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wscibska baba
Nie wiesz co teraz napisac??...napisz, ze drugie jest u Twoich rodzicow...hahaha. Naiwniaki i tak uwierza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
zgadzam sie z wscibska krecisz i to ostro. ktos wczesniej napisal ze to taka telenowela do sniadania. i inaczej nie mozna tego traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze tak
pewnie,ze kreci!!!sciema na maksa,powinnasz kolezanko czytac to co wczesniej piszesz bo sie gubisz!!!to chyba z braku zajec w domu co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajomska
A moze Beatka jest po prostu w ciezkim stresie małżeńskim i juz sama nie wie, ile ma dzieci i ile razy wychodziła ze znajomymi na imprezy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
wścibska :D - też to zauważyłam i inne nieścisłości, np. twierdzenie, że dzieci są malutkie, a potem, że grają w gry, które ma w swojej komórce. ]jeszcze jedno - ludzie tak straszliwie obojętni jak wykreowany przez Ciebie obraz Twojego męża (wróc do własnych wpisów - absolutnie i nic go nie obchodzi!) nie reagują zazdrością i wkurzeniem na inne jednostkowe zachowanie partnera. Ty twierdzisz, że poszłaś pierwszy raz sama. To w ogóle nie trzyma się kupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
....powiem szczerze ,ze tez wydaje mi się ze beata kęcisz cosik..... czyzby ten topik miał słuzyc Ci do jakiej pracy..? Tak samo kiedys topik \"Dlaczego kobiety zdradzają \" był na potrzeby magaynu \"Mens Health\" Kto wie...... A może to będzie temat: Do czego jest zdolna kobieta.......?:) lub Panu Rutkowskiemu brakuje pomysłów do inwigilacji...:p:p:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
rzeczywiscie Beata pisze troche chaotycznie, ale jesli chodzi o dzieci to wierzcie mi ze sa 3-latki ktore umieja grac np na komorce. mnie zastanawia np to gdzie sa caly czas dzieci.. bo o nich nic nie pisze albo pisze ze jedno pojechalo... ale jesli Beata siedzi w domu to uwazam ze powinna wychodzic na imprezy, ale tez nauczyc sie rozmawiac z mezem bo podejrzenia moga wyrzadzic wiecej szkody niz pozytku:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
konwalio.....przykład z Twojego życia mowi nam ze kazda sytuacja jest inna i rzeczywiscie nie mozemy sugerować się tym co ktoś przeżył w rozwiązywaniu naszych problemów...mozemy jedynie wysłuchać i postąpić wg wlasnego uznania......... Zyczę Ci abyś zapomniała...starała zapomnieć się o przykrych chwilach.....i ciesz się życiem...... a mężowi nie przypominaj o tym co zrobił, nie pokazuj mu ze cierpisz.....on sam wie, sam czuje.... a lepiej dla Was obojga aby i on o tym zapomnial........ pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×