Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata herbata

mąż kasuje numery w swoim telefonie

Polecane posty

Beata - Twój temat się rozrósł, a odpowiedzi, czy nawet \"planu działania\", jak nie ma tak nie ma. Mam wrażenie, że to serial - zresztą nie ja jedna. Najpierw pisałaś, że chcesz sprawdzić, czy on cię nie zdradza, miało być podsłuchiwanie, włamanie do komputera, itd. Już na ten temat cisza. Teraz jest postawa \"chciałabym i nie chciałabym\" zbliżyć się do męża, i jeszcze chciałabym, albo i nie poflirtować (?) z facetem z gg. Beata, czego ty właściwie chcesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka111
przystopuj - specjalnie dla Ciebie :-) piwko rozcieńczasz z wodą tak pół na pół i myjesz miękką ściereczką liście kwiatów. Błyszczą się potem ślicznie i są zdrowe. Uwielbiam kwiaty i mam ich sporo w domku. Takie czyszczenie trwa u mnie ze dwie godzinki ale warto. Skrzydłokwiaty szczególnie ślicznie się błyszczą tak jak pisała czytająca ;-) Kiedyś ktoś mi powiedział,że myje liście mlekiem albo olejem - nie polecam -połowe liści musiałam poucinać- kurz strasznie osiada ;-( trochę nie na temat - sorka , ale jakoś milej się tu zrobiło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przystopuj--------------------------------------------jak z kolezanką odrobinę wypiłam to mógł tak myśleć? Dlaczego, tu Cię nie rozumiem. Tak, sama o wszystko dbam, ja inicjuję wyścia, ale odkąd on ma superciekawe wyjazdy z ludzmi z pracy to ze mną juz mu się nie chce wychodzic, bo dla niego wyjście do knajpy do teatru czy do kina to nie atrakcja. O urodzinach, imieninach czy rocznicach nie pamięta. Skończyło się odchodzenie rocznicy slubu kiedy ja przestałam kupowac mu porezenty i zaoraszać na kolację, a potem nie usłyszałam nawet dziękuję, poza tym to ja się głupio czułam, bo ja mu dawałam prezenty, on mnie nie i były to niezręczne sytuacje, a wieczore zawsze zapraszałam go na jaksą fajną kolację na mieście. Ostatnia rocznica slubu wygladała jak noirmalny dzień, nie zrobiłam nic bo byłam ciekawa jak on sie zachowa. Urodziny miałam niedawno, nie złozył mi życzeń. Rybka---------------------------------mam w domu mnóstwo kwiatków, wszystkie można myc piwem czy tylko niektóre i co to piwo daje? Może i ja wypróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka----------------------------------------mnie tak nie odpowiada, ale u niego w domu tak jest, że rodzice maja wszystko osobne. Od ślubu spędzamy z teściami wigilie i teść nigdy żonie swojej nie kupił prezentu na gwiazdkę, ona mu zawsze jakis drobiazg kupuje. Mnie się to nie podoba, ale jak on jest tak wychowany to ja tego nie zmienię. Oczywiście przy ludziach tak się nie zachowuje. Dla jego rodziców jestem osobą obcą, masz rację, dla niego to różnie, zależy od sytuacji, jak mu wygodnie w danej chwili. Ja sie do tego przyzwyczaiłam, bo inaczej musielibysmy się ciągle kłócić. Rybka, dlaczego uważasz, że ja się go boję? Trzy kropki------------------------------owszem, rozrósł się, ale nawet mi to pasuje ponieważ moge się tu trochę dowiedzieć, poza tym nikomu z rodziny nie chcę dokładnie przedstawiać sytuacji mojego małżeństwa, a tu moge wszystko napisać i nawet mi po tym jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, a powiedz mi, co sprawiło, że wyszłaś za mąż, za tego a nie innego człowieka ?? Też taki był wcześniej ?? Co ci się w nim podobało, bo teraz twoja subiektywna ocena jego osoby nie wypada najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy kropki----------------------------jak za niego wychodziłam, nie znałam go od tej strony, nie mieszkaliśmy razem przed ślubem, nigdy nie bylismy nawet na wspólnym wyjezdzie, tak, żebyśmy mogli pobyć ze sobą 24 g. na dobę. Nie znałam wszystkich jego zachowań, reakcji, nie znałam jego rodziny, spotykaliśmy się tylko na randkach, zawsze jak to na randkach było miło i przyjemnie, więc go do końca nie poznałam. Oczywiście wysyłał mi różne sygnały i były różne zachowania negatywne, o których mówili mi np. moi rodzice, ale ja ich wtedy nie chciałam słuchać, uważałam, ze on jest naj, byłam zakochana, zapatrzona i widziałam w nim same zalety, nie dopuszczałam mysli, że on może mieć w ogóle jakieś wady. Ale potem sie okazało, ze moi rodzice mieli rację i że spełniło się to co mówili. Np. przed ślubem przyjechał do mnie na urodziny, mama mi pomogła przygotować jedzenie bo wtedy jeszcze nie umiałam nic zrobić i wszyscy byli ciekawi co dostanę od niego, zwłaszcza moja siostra spekulowała i wyobrazcie sobie, że przyjechał bez prezentu, nie mówiąc już o kwiatach, nawet dla mojej mamy, a była to pierwsza jego wizyta u moich rodziców. Nie muszę chy6ba pisać, że troche głupio mi było. Kiedys też przed slubem jeszcze wyjeżdżałam na święta BN do domu i miałam dla niego prezent na gwiazdkę i na tym ostatnim spotkaniu miałam mu go dać, ale nie dałam, bo on nic dla mnie nie miał i nie chciałam go stawiać w niezręcznej sytuacji, teraz bym dała, ale wtedy sie wstydziłam, dałam mu go potem na urodziny (przynajmniej zaoszczędziłam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
Gdyby taka sytuacja mnie spotkała, to pogoniłabym bubka i to moment. On z puszczy nie jest, jesli nawet u niego w domu takie zwyczaje są , to z pewnością widział w innych domach inne. Albo chocby w telewizji. Nie wierzę, że w pracy nie składa się na prezenty, czy sam takowych nie daje. Guzik mnie obchodzi wychowanie - ja to ja, ale matka? Totalne lekceważenie. Beata nie mów, że jak ktoś jest tak a nie inaczej wychowany, to już koniec. To o czym Ty mówisz jest chore i tyle. Czy Ty zawsze miałas swoje pieniądze, a jak byłaś w ciąży, jak urodziłaś? Co wtedy z rzeczami, tez było "moje - twoje"? Rybko i czytająca - dzięki :). Wykorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A długo jesteście razem, bo aż oczom nie wierzę, jak to czytam. Jak można brac ślub nie znając kogoś \"do końca\" ?? Pewnie, że nigdy nie poznamy drugiej osoby, ale Beata, chociaż trochę. Ale nie ma co \"płakać nad rozlanym mlekiem\". Beata, a powiedz nam za co pokochałaś swojego męża, no bo nie ukrywanm jestem ciekawa, co spowodowało, że byłaś w nim tak zakochana, że nie słuchałaś zdroworozsądkowego głosu rodziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przystopuj-----------------------------to nie jest ławta sytuacja, tak został wychowany, u nie go w domu tak jest i u nas też. U mnie w domu jest tak, e wszystko jest wspólne i on o tym wie, ale on twierdzi, ż ejego nie obchodzi jak jest u mnie w domu. Aha-------------przy ludziach zachowuje się normalnie, tzn. nie daje do zrozumienia, że wszystko mamy osobne, chyba, ze mi się cos wyrwie, to on się wścieka. Nie zawsze pracowałam, jak nie miałam np. w ciąży pieniedzy to on mówił, że mam rodzinę i żebym do niej szła i czasami mi rodzice finansowo pomagali, on np. kupował jedzenie, środki czystosci ale nigdy mi nie dał pieniedzy tak sobie, po prostu na moje wydatki, albo na bilet miejski, żebym mogła sobie np. do miasta pojechać. On zarabiał i to jest jego. W sumie to okresy kiedy nie zarabiałam przetrwałam dzięki rodzicom. Do tej pory tak jest, że ja mam swoje pieniądze, on swoje. I osobne konta oczywiście. Ale ja się juz przyzwyczaiłam. Zreszta co miałam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy kropki-------------------------duzo się na to złożyło, był starszy, pracował, imponował mi, poza tym był moim pierwszym facetem jeśli chodzi o seks i zakochanie się. I to chyba przewazyło, bo myslałam wtedy, że on musi być juz na całe życie. Mialam 19 lat jak go poznałam i żadnego doświadczenia z facetami w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka111
Beatko, piwko nadaje kwiatkom blask :-) spróbuj bo warto ;-) Skoro Twój mąż "przy ludziach się tak nie zachowuje" to chyba cos mu świata, że nie tak postępuje? Facet powinien trochę powalczyć o kobietkę- to właśnie dowartościowuje ;-) kurczę sama zaczynam wierzyć że za dużo od życia wymagam ... nawet nie mam pomysłu co by tu zrobić ,żeby facet się obudził - żeby poczuł ,że jestes dla niego ale nie bezwarunkowo. Ma swoje życie firmowe i zamyka się na tym a dom traktuje jak hotel w dodatku "nie dotykajcie moich rzeczy " Ja coprawda tez mam swoje prywatne rzeczy i mój mąż także ale to są rzeczy z przeszłości np. listy miłosne, jakieś zdjęcia. Potem razem już tworzymy historię. Może nie czujecie takiej wspólnoty - może jeszcze można coś zmienić ? Tylko czy oboje tego chcecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy on ma jakieś zalety ??? Bo z twojego opisu to jakiś dupek jest. Sorry za ostre słowa, ale tak go właśnie przedstawiłaś. Nigdy bym nie chciała być z tamim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka111
Beatko a co powiesz na taki pomysł: może pogadaj z nim i tak niby naturalnie uświadom mu ,że właściwie w każdej chwili może stracić pracę i zapytaj co wtedy zrobi? Jak zamierza utrzymać dom ? może on sobie nie zdaje sprawy z tego,że sytuacja może byc odwrotna? Wkurzyłam sie na tego Twojego męża po tym jak napisałaś o ciązy i że nie dawał ci kasy.... to jakaś pomyłka!!! Takie coś chyba jednak próbowałambym zmienić - no nie wyobrażam sobie takich podziałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
Wiesz co, ambicje spore trzeba mieć, żeby studiować drugi kierunek, w dodatku jakiś taki tajemniczy. Dlatego nie mogę pojąć Twojego przyzwolenia na to, co opisujesz. To nic nie masz w domu do powiedzenia??? Teraz sie okazuje, że ten Twój mąż to jakiś tyran i w dodatku obłudnik. Kurcze, to jak jest z pralką, lodówką, telewizorem? Rodzina miała Ci pomagać? Przecież Wy tworzyliscie już rodzinę!!! Pisałaś, że jeszcze jakiś czas temu były i fajne sms-y i cieplej między Wami. Nie rozumiem tego. Ja nie umiałabym z kimś takim żyć. Bo to podstawowe funkcje rodziny zakłócone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca z boku
Beata "wygląda" na osóbkę, która dawno pogodziła się z takim stanem rzeczy i nie nam dane jest się gniewać, choć przyznaję wam rację Dziewczyny bo i mnie się to w głowie nie mieści :) coraz cześciej zadaję sobie pytanie czemu służy ten topik. Na początku wydawało się, że na tym by męża sprawdzić - ale chyba dla samego sprawdzenia, dla wiedzy. Potem wydawało mi się, że chcesz Beato powalczyć. Teraz widzę kobietę spokojną, niejako pogodzoną z sytuacją jaka panuje w twoim domu :) Tak czy inaczej miło tutaj, i najważniejsze, dobrze, że prowadzenie topiku służy samej autorce :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka----------------------------on wie, że jego zachowanie nie jest dobre, dlatego przy ludziach gra kogos innego, chwali sie, że on mi wszystko kupuje, tak naprawde to kłamstwo, ale mi wstyd przy innych korygować go, bo po co mam robić show. Tak tez wszyscy myślą, że mam wspaniałego, cudownego męża i że jesteśmy idealnym małżeństwem, moje kolezanki pewnie by nie uwierzyły, jak bym im powiedziała jak jest naprawdę. Tylko jego rodzice znają sytuację i go jak najbardziej popierają, uważają, że dobrze robi. Jak kiedyś powiedziałam przy nich do niego, że mógłby mi jakiś prezent od czasu do czasu kupić, to przez pół roku gadali, że ja od niego chce pieniędzy, że co ja sobie wyobrażam, na kasę lecę, prezety mi w głowie itp. Oni cały czas go uczą, że ja na pieniądze lecę, że chcę mu zabrać, jak byłam w ciąży to wiedzieli, że mnie zostawia bez pieniędzy, nawet czasami na 2, 3 dni i nawet z nim nie porozmawiali o tym. Powiedzieli mu, że tak trzeba, bo jak bym miała pieniądze to jeszcze by mi głupoty do głowy przyszły (nie wiem tylko jakie). Rybko-----------------------tak właśnie dobrze to napisałaś - on ma swoje życie FIRMOWE, ma w firmie znajomych, z którymi maja wspólne tematy, najcześciej dotyczące imprez, ze mną nie ma takich fajnych przygód. Z nimi ma. Ja z nim nie raz rozmawiałam na temat pieniędzy, on mówi, że nie dostanę jego pieniędzy, tylko, że ja ich wcale nie chcę, chodzi o to, żebysmy mieli wspólne, chociaz w części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przystopuj------------------------zawsze byłam ambitna, kierunek nie jest tajemniczy, nalezy do nauk ścisłych, nie napisze jaki, bo dużo juz tu napisałam o sobie. W domu to mam dużo do powiedzenia raczej, jeśli chodzi o finanse to nic nie mam. Nawet nie wiem ile mąz ma pieniedzy, bo wszystkie są na kontach jego rodziców. Nie mam dostępu do wspólnych pieniędzy, ktos mi mówił, że można to sadownie załatwić, że on łamie prawo, bo zabiera mi to co jest również moje i zabrania mi dostępu do wspólnych pieniedzy czy jakos tak. Zastanawiałam sie nad tym, to by juz było ostateczne posunięcie. Dlatego ten drugi kierunek, chce mieć porządne wykształcenie, żebym czuła się pewnie i żebym zawsze mogła sobie w zyciu poradzić. Aha-----------------ten drugi kierunek to po części mopje hobby, więc łącze przyjemne z pozytecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, tak już zapytam z czystej ciekawości - a co z tą pralką, TV, lodóką, kto u was robi zakupy, opłaty, kto dzieciom kupuje ubrania, zabawki, itd. ?? No bo ja rozumiem, że np. podpaski, czy tampony, to już twoja sprawa, i pewnie gdybyś ich nie miała, to mąż by ci ich nie kupił. Nie no, to jakieś dziwne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytająca z boku----------------------------------a co niby miałam zrobić? Jak to się brzydko mówi młoda byłam i głupia, potem już on był niereformowalny, bo sie przyzwyczaił, ja nie wiem czy się pogodziłam z tym, po prostu o tym nie myslę, bo mnie to denerwuje. A tpoic - -tez nie wiedziałam, że tak się rozwinie, ja niedawno odkryłam kafeterię i nie udzielałam sie tutaj tylko czasmi czytałam, potem postanowiłam założyć ten topic - i jak to wcześniej pisałam, myslałam, że skończy się na paru wpisach. Ale jakos sie rozwinął akurat w takim kierunku, zresztą, może i dobrze, bo zawsze inaczej to jest jak się usłyszy opinie obcych osób, nie znających mnie, niz koleżanek. Zresztą kolezanki nawet nie mają pojęcia o tym i nie mam zamiaru ich wtajemniczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz poczytałam bo nie miałam niestety czasu ( musiałam rozwiść sie z moim teraz juz byłym mężem ). Po tym co piszesz o alkoholu i pieniądzach to krew sie we mnie zagotowała. Jak tak mozna życ i postępować. Ja na Twoim miejscu to siedziałabym i piła ten jego alkohol i niech by tylko słowo powiedział. No dosłaownie tak sie zdenerwowałam ze nic wiecej nie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojemu wykasowal wszystkie numery do dziewczyn -i nic sie nie pultal,mi sie wydaje ze ja mam troche wladze nad swoim n azeczonym,ze on sie mnie boi a przeciez ja mu nic nie zrobilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę niestety przerwę zrobić, bo mam do wykonania parę telefonów, a pisanie tutaj jest absorbujące - ale to lubię. Zajrzę najszybciej jak się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolek
na pewno studiujesz informatykę :-) zgadłem? i tak nie odpowiesz :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka111
Ojejku, ale kierunek przyjęłyśmy - ale może to dobrze? Beatka czy ty jesteś prawdziwą kobietą? mam coraz większe wątpliwości - przecież żyjemy w XXI wieku w Europie, a może Ty wyznajesz islam - tam dochodzi do takich sytuacji. Ubezwłasnowolniona prawe ( no bo w domu mówisz ,że możesz coś powiedzieć oprócz tego,że nie możesz ruszac barku i płyt męża) A może wżeniłaś się w bogatą rozinkę,która traktuje Cie jak zło konieczne? A jak teściowie traktują Wasze dzieci? Może te wszystkie frustracje biorą się właśnie z takich powodów? może włąsnie doszłyśmy do sedna sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
Nie rozumiem już nic. Ja swoje dzieci zawsze chroniłam przed wpływem złych osób, przed wzorami , które mnie nie odpowiadają. Beata oddaje dzieci teściom i nawet pisała, że się przekomarzają z jej rodzicami, gdzie dzieci na weekend pojadą. Nawet była zadowolona, bo teściowie są sami, to mają czas czy coś takiego. Rozumie to ktoś? A studia? Chyba płatne, jak zaoczne. Przedtem powtarzałaś kilka razy, że dla mężą ważna jest praca, bo jak sam nie zarobi pieniędzy to rodzina mu ich nie da (na 100 % tak pisałaś). Tobie kazał iść do rodziny. No nijak mi sie to nie składa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciocia klara:--------------------------------to jest tak łatwo napisać, ale na jego zachowanie nie ma recepty, co byś zrobiła na moim miejscu??? Rybka--------------------------------------------jestem prawdziwą kobietą - skąd jesteś? Jeśli oczywiście chcesz to ujawnić. Nie wżeniłam się w bogatą rodzinę, teściowie całe życie pracowali na państwowych posadach, nie dorobili się za wiele, po prostu na takie normalne życie im wystarczało, bez żadnych fanaberii, raz na rok wczasy, wszsytko w normie. Moi rodzice byli, zresztą są nadal duzo lepiaj sytuowani i na początku małżeństwa nam pomagali finansowo, teściom sie to bardzo podobało. Wtedy z mężem mieliśmy wspólne konto, zreszta on zarabiał niwiele i bez pomocy moich rodziców nie byłoby nas stać na normalne życie. Potem moim rodzicom sie trochę nie powodło - prowadzą prywatne firmy i nie mogli nam pomagać to już byłam \"be\", konto juz zostało dla mnie zamknięte, dostęp do pieniedzy miał mąż tylko. Ja dawałm jeszcze korepetycje, żeby mieć pieniądze, rodzice widzac sytuację też mi troche pomagali jak byłam w ciąży czy siedziałam wdomu z dzieckiem po urodzeniu. W międzyczasie urodziłam dzieci, potem poszłam do pracy. I muszę wam powiedzieć, że jak mąż przez pierwsze kilka lat zarabial mało to był całkiem innym człowiekiem, normalniejszym, potem miał lepsze stanowisko i lepszą pracę i zarabiał coraz wiecej i z tego powodu mu jeszcze bardziej zaczęło \"odbijać\" na punkcie pieniedzy i stawał się coraz bardziej oszczędny i skąpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość króliczekkk
DO "BĘDĘ SZCZERA":jesteś dziwką!!!!Zyczę ci najgorszego!!!tak ci pasuje??szmata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość króliczekkk
A tobie współczuję naprawdę,ja niedługo wychodzę za mąż,jestem z nim cztery lata,jest super miedzy nami a mimo to ja jestem chora z zazdrości.Obsesyjnie myślę o tym czy on mnie nie zdradza,nie oszukuje itd.Psuje sobie tym wszystko!Od dłuższego czasu szukam pomocy,ale nikt nie chce mi pomóc.Mam nadzieję,że masz więcej dystansu ode mnie.Nie martw się,zobaczysz jakoś się ułozy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka laska ze hej
kroliczek, spieprzaj stąd ty toksyczny zwierzaku (kopniak w tylek na drogę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×