Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość senda41

41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?

Polecane posty

Witajcie słoneczka🌻 Jak widze pomarańczce znowu coś doskwiera ... albo uwiera nadmiar mega poczucia wartości i tak martwi się o nasze ... :P U mnie też wichura i leje deszcz, co to będzie jutro , bo podobno ma być jeszcze gorzej. Jak zwykle padam z nóg, oczy bolą, zero motywacji do zrzucania wagi . Kiedy mnie dopadnie w tym silniejszy bodziec , chyba musi zaswiecić słońce jak zwykle :) Jutro w robocie mamy z szefostwem Noworoczne spotkanie ( jest już wreszcie po okresie sprawozdawczym. Ciekawe ile będzie nadziei w jego przemówieniu, skoro dwa wydziały leża z praków kadrowych , a roboty chcą dołozyć dzięki pomysłom naszego ministra :( Zobaczymy. Na temat naszych pociech to jak widze każdy ma inne zdanie, bo ja osobiście uważam, ze z dziewczynami wcale nie jest łatwiej. Ja to obserwuję u swojej . Każda kolejna szkoła to mniej zapału do nauki ... Rozmowy rozmowami, ale czasami jest taki mur, że nie do przebicia. I obserwując skalę problemu narkotykowego w naszym mieście ( po ilości i natężeniu spraw, nowych spraw) to jestem w rozpaczy i tylko pozostaje się modlić, żeby mojego dziecka nic nie podkusiło. Chyba nie ma dnia zebyśmy o tym nie rozmawiały , ale czy to coś pomoże . U mnie w pracy jedna koleżanka straciła przez synów 16 -letnich blixniaków pracę ( przez sprawy z narkotykami) a kolejna musiała zrezygnowac z funkcji kuratora , a pracy ledwo nie straciła, kolejnej syn miał styczność , ale sprawa trafiła do innego sądu więc nie wiem co się obecnie dzieje. A rodziny bardzo o.k. niczego w nich nie brakuje ... i tylko np. obserwuję przychodzacych w sprawach dzieci rodziców, którzy muszą płacić koszty sądowe czy grzywny i czasami nie wierzę ,że to własnie takim się też trafiło. A niestety są już skazywane dzieci w wieku mojej córci 1989 rocznik . I to jest problem. Braciszku - niczym się nie przejmuj i zaglądaj do nas kiedy masz ochotę ... skoro lubisz dobre wino .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny🌻- wszystkie dzieciaki jednako myślą. Mam córę i syna i nie widzę różnicy w ich postrzeganiu świata. Herbatki się opiłam i wódeczki toże , bo goście posiedzieli , a wiadomo że nie o suchym pysku ludzi się przyjmuje. Jutro do roboty więc impra właśnie się skończyła. Wieje ci u nas jak się patrzy , a ma być gorzej. Przez to pewnie pomarańczki cierpią katusze - karnawał nawala czy co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny!!!!!!!!!! Straszna noc za mną, nie przespałam chyba ani minutki, Wiało niemiłośiernie. Ale najważniejsze że wiatr słabnie a na TVN zapowiadaja zime od połowy przyszłego tygodnia , mroźna i śnieżną. Miłego dnia . Buziaki .Beata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyneczki! Dobrze,ze sie meldujecie i wiem,kogo nie zmiotło z powierzni Cyrylem...U nas w parku nieopodal połamało mase dzrzew, a pod blokiem okolicznym zmiotło smietnik z cegieł.Tyle wiem, bo nie chodziłam po miescie, a wzrok siega niedaleczko jeno...Pozdrawiam piatkowo, zyczac udanego dnia! Bywajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję, że żyję. Oj ale wieczorem ostro na mojej ulicy wiało, wynosiłam krzesła i doniczki z balkonu i zerkałam przez okna czy nie fruwają w powietrzu jakieś doniczki i inne rzeczy. Wszyscy do mnie smsowali bo TVP 3 na zywo nadawało relację z Wrocławia tak jakby u nas wiało najsilniej. Net wyobrazam sobie co się działo na Podbeskidziu, moi rodzice mówia, że stali i patrzyli czy dachu nie zwiewa. Pomarańczko, pozdrawiam. Z poczuciem wartości to raczej kiepsko u Ciebie. Moje jest nienajgorsze, a majac na mysli powodzenie u Pradziwych Mężczyzn to mam je obecnie o kilkaset procent większe niż 20 lat temu! Diarra, dlaczego musicie siedzieć po godzinach? Przecież sąd to władza państwowa, kanclarie i sekretariaty zamyka się o 16.oo , sesje kończą się o 15.00. Dlaczego musisz zostawać do późna. Przecież nie masz takiego obowiązku. A może masz??? Dziasiaj na wrocławskim Rynku maturzyści z Dolnego Śląska odtańczyli wspólnie poloneza, było głośno i wesoło. Nawet pan prezydent był na uroczystości. Dzisiaj właśnie dowiedziałam się, że jutro przyjeżdża do nas serdeczna koleżanka z Niemiec, muszę więc pilnie upichcić jakieś sałatki, biały barszczyk, kupić winko. Ciesżę się na tę wiytę bo nie widziałyśmy się z 6-7 lat. Życzę Wam wszystkim miłego weekendu. Buziaczki. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas leje jak z cebra, wieje jak cholera, galęzie połamane, ale wiekszych szkód oprócz tego, ze czasami brakowało prądu - raczej nie było . Kiedy to się skończy :) Ale wreszcie weekend i nie wiem czy przypadkiem jutro też nie porwie mnie zabawa karnawałowa . :) Ale póki co zaraz uciekam pod prysznic i niedługo do wyrka, bo nocki też raczej słabo przespane przez te wiatry ... Haneczko 🌻 odpowiadając na Twoje pytanie powiem tak , po godzinach absolutnie nie musimy siedzieć , wręcz przeciwnie - nasz szef krzywo na to patrzy, ponieważ tak naprawdę to łamiemy prawa pracownicze pracując po godzinach ( kasy za nadgodziny nie ma , a o odbieraniu godzin nawet nie ma mowy - no bo póxniej znowu siedziałybysmy po godzinach ?). Ale nasza praca to niestety terminy do wykonania prawie każdej czynności i nie ma zlituj (kontrole co najmniej raz w roku w tym kierunku) i nie ma tłumaczenia, ze masz tylko dwie a nie cztery , albo sześć rąk. Zrobiono nam redukcję etatów nie biorąc w ogóle pod uwagę naszego obciążenia ( na miejsce emerytki nikt nie przyszedł , a obowiązki rozłozyły się na nas. I jest tak, ze gdybym miała wychodzić do pracy o 15 z jako takim poczuciem wywiązania się z obowiązków i w terminach , to naprawdę musiałabym się dać sklonowac ze dwa razy. Tak nam dało w d... hasło \" tanie państwo\". A do tego ten nowo wprowadzany system rejestracji komputerowej , co oznacza, ze wszystko , ale dosłownie wszystko co do tej pory robiłysmy na papierze ( repertoria i całe akta) teraz musimy jeszcze zrobić w systemie elektronicznym - co oznacza ni mniej ni więcej dwa razy więcej roboty dla tych samych rąk. A w marcu mają wejśc sądy 24 godzinne i dopiero będzie jazda , bo to właśnie mój wydzial obciązy. I mylicie się mysląc , ze za tym idą nowe etaty ! Chyba będzie musiało dojśc do jakiegoś nieszczęścia z przepracowania zeby ktoś to wreszcie dostrzegł (oczywiście u góry) . Ale to dotyczy spraw sądów karnych i grodzkich , w innych wydziałach jest sielanka :( I to nas najbardziej boli , bo do wynagrodzenia i nagród jestesmy równi ... niestety. Ale nie chcę już narzekać , bo to nie daje nic dobrego. Wiadomo czsami człowiek musi - inaczej się udusi :P Teraz odpoczywam i nie nie chcę mysleć o pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Diarka. Ja nadal nic nie rozumiem. Skoro szef krzywo patrzy na Wasze siedzenie po godzinach i jest to zabronione, to chyba on właśnie powinien walczyć o dodatkowe osoby do pracy. Tak naprawdę twoja wypowiedź sama sobie zaprzecza. Rozumiem oczywiście założenia ale skoro nie wolno to powinnas trzasnąc drzwiami o 16.00 a o resztę niech się martwi prezes sądu. Pewnie mi powiesz, że to utopia ale ja mam kuzynke , która od 20lat jest sekretarką sądową i nigdy nie była w domu później niż 16.30. No chyba , że szła ze znajomymi na piwo. No i mam przyjaciela sedziego, który mi wiele o pracy opowiadał. Ja oczywiście nie podważam twoich słów, po prostu chcę zrozumieć...👄 We Wrocławiu tez znowu wieje, kiedy wieczorem szłam po córkę na zajęcia teatralne, przemokłam do suchej nitki, ze spodni mi kapało, super , że miałm super kurtkę alpejslką z kapturem i włody mi ocalały. Teraz siedzę z książeczką (thriller medyczny), dziecię w wannie a jutro goście, wichura i śpiew. Dobrej nocki wszystkim Diarka, a swoją drogą potrafisz zasnąć o 20.00?? Ja o 24.00 nie mogę ale przynajmniej mogę pospać do 9.00 a czasem i dłużej. Całuski. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Słoneczka🌻 Melduję,że żyję.Wichury nie zrobiły u nas większych spustoszeń,przewrócona pergola -to wszystko. DZielę się z Wami miłym humorem;jestem po fryzjerze ,kosmetyczce i solarium ,czuję się więc świetnie . Za kilka godzin ruszamy na zabawe karnawałową i nie będzie szaleństwa ,jak u Diarrci -mój slubny to nie lew parkietu,ale zawsze to zabawa i jakieś wyjscie \'\'do ludzi\'\'. Diarra,żal mi Ciebie szczerze ,ze tak tyrasz długo w pracy ,ja o 14 zawse wychodze i nic mnie nie obchodzi i nie wyobrazam sobie ,ze miałoby byc inaczej.Mój mąż natomiast siedzi w pracy od 8 do 17,18 ,19 ,20. Na palcach ręki mogę policzyć ile razy jest w domu przed 18. Ale jest to przynajmniej wymierne finansowo .Przynajmniej taka z tego korzysć.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki 🌻 U mnie pogoda marna , bo pada drobny deszcz i zrobiło się chłodniej. Nigdzie nie wychodze, bo za bardzo ruszyć się nie mogę. Rano nie mogłam wstać z wyrka , wlazło mi coś w plecy , mam potworny nerwoból uniemozliwiający mi jakiekolwiek funkcjonowanie . Mam przyklejony plaster rozgrzewający i czekam co będzie dalej. :( I z baletów nici, a towarzystwo idzie się bawić , ale beze mnie :( Haneczko 🌻 każdemu kto stoi z boku trudno uwierzyć jak u nas się pracuje. Skoro mówisz, że twoja kuzynka nigdy nie wychodziła póxniej niż powinna to zapewne pracuje w innym wydziale. My mamy obsadę taką samą jak w wydziale rodzinnym i o 1 osobę mniej niż w cywilnym , a pracy dokładnie dwa razy więcej ! i to żadna przesada. I tam dziewczyn o 15.00 już nie ma . I tak było od zawsze. Nigdy nie było zrozumienia dla kogoś kto choćby miesiąc u nas nie przepracował. A jesli chodzi o starania szefa o nowe etaty , to jest tak ,że skoro odgórnie ich nie ma - to nie ma i koniec . I choćby miał najszczersze chęci i na głowie stawał to nic na to nie poradzi. A denerwuje się o nasze pozostawanie po godzinach , bo to niezgodne z przepisami. A my zostajemy, bo inaczej nie można. Tu musi wszystko toczyć się z terminami. A u nas jest tak specyficzny rodzaj pracy, ze pewne sprawy trzeba załatwić natychmiast , nie można ich odłozyć na póxniej. Np. w cywilnym czy rodzinnym możesz poczekać na wyznaczenie rozprawy miesiąc czy dwa i nic się nie stanie , a u nas nie ma takiej możliwości- gro spraw to sprawy np.aresztowe ... do załatwienia natychmiast . Powiem ci o mojej kolezance , która strasznie się na mnie wkurzała kiedyś, że ja ciągłe byłam w pracy , nie miałam czasu na spotkania itd . I tak się stało, ze przyszła do nas do pracy na 3 miesiące ( na zastępstwo ) i trafiła do najbardziej obciążonego wydziału. Teraz ciagle jej zmieniają rodzaj zatrudnienia ( umowy zlecenia, zastepstwa, czas określony ) i tak już pracyje 2,5 roku i od dawna usilnie szuka innej pracy - bo jak mówi , tylko szpital psychiatryczny ją po tej pracy czeka. Nie ma zycia prywatnego, jest ciagle zmęczona, zestresowana itd. I teraz już mi się nie dziwi. A najgorsze jest to, ze od wielu lat szefem głownym jest cywilista - czytaj - zero zrozumienia dla naszego wydziału. A ostatnio jak jeden wrzód pekł to padło stwierdzenie , że na jedno miejsce pracy jest z 1o chętnych . I to jest prawda, bo np. kiedy odeszła na emeryturę kuratorka , na jej miejsce bylo ... 200 podań! Ale nic to , wiem, że w innych miejscach pracy jest też cięzko , najwazniejsze, że praca jest i mimo jej nawału ja osobiście bardzo ją lubię. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż Diarka, wszystko rozumiem. Moja kuzynka rzeczywiście pracuje w cywilnym rodzinnym i tam sobie mozna poczekać, w karnym rzeczywiście nie. No to rzeczywiście kłopot. Alic, zdradź gdzie pracujesz skoro o 14.oo jestes w domu??? Jesteś zatrudniana czy pracujesz na własny rachunek. Ja jak wracam o 16tej to domu to nie wiem co ze sobą zrobić tak mi się czas wlecze. Ostatnio z chorą córką siedziałam trzy dni w domu to myslałam, że zniosę jajo!. Niestety ni eumiem się relaksowac a wolny dzeń staje się zagrożenoem mojej swobody. Tzn ni umiem wykorzystywać wolnego czasu. Weekend jest super ale pójć do pracy też, zwłaszcza teraz, gdy u nas jest w miare spokojnie. Dzisiaj spałam do 11.00, potem kawka, zakupy, ugotowałam zupę cytrynowa, zrobiłam pizzę a teraz buszuję w sieci. Jutro jesteśmy zaproszeni na obiad do przyjciół więc nie czeka mnie stanie przy garach. Mieliśmy iśc do kina na film \"Dlaczego nie\" ale po przeczytaniu recenzji stwierdziliśmy, że szkoda pieniedzy na taką szmirę na dodatek obsada dla mnie nie do przyjęcia. ja jak widzę Małgorzatę Kożuchowska to mnie rzuca. Zdecydowanie nie będę napychać kasy dystrybutorom i producntowi. Tak, że mam dzisiaj lenistwo domowe. Wichry minęły ale od rana deszcz, szarość i smutek za oknem. Dobrze, że człowiek ma ksiązki i przyjaciół bo inaczej moznaby zwariować. No i dołączając do tego dobre wino to już jest super... Życzę wam wszystkim miłego wieczoru. Odpowczywajcie i bawcie się dobrze. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haneczko 🌻 no to teraz pewnie już mnie trochę rozumiesz ... Pytałaś też o sen. U mnie jest tak ,że jesli mam zamiar cokolwiek obejrzeć w TV wieczorem to musze to zrobić na siedząco , jesli wejdę do wyrka to po najdalej 5 minutach już jestem w objęciach Morfeusza. Przez ostatni rok chyba tylko ze dwa razy miałam bezsenna noc , jak sobie przypominam to z powodu pełni księżyca. A rano nawet jesli jest weekend to już o 8.00 już piję kawkę w łozeczku . Nie potrafię wylegiwac się do południa. Dla mnie jest to męczące. Ale to dlatego, ze taki mam tryb pracy i zasypiania wieczorem. I to już przyzwyczajenie . Oczywiście jak budzik rano dzwoni o 5.50 to mnie denerwuje i wydaje mi się, że gdybym mogła pospać to spałabym do 11.00 . Ale to taka przekornośc organizmu , jak można pospać to się nie chce i odwrotnie ... I masz rację, trzeba nalać sobie lampeczkę i zrelaksowac się ... :) I zaraz własnie to zrobie, teraz musze ustapić miejsca młodej , bo ma gości ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja na chwile, bo mi dzis jakos smutno. mój ex wczoraj wyrzucił mi z domu moja kolezanke i nie mogę sie po tym pozbierac.Poza tym martwi mnie brak kasy i perspektyw na nia, czyli na znalezienie pracy. nigdzie wiec nie moge sobie pozwolic na wyjscie, ani na ciuch, ani na babskie jakies przyjemnosci. I dół gotowy.....pa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net. jasna Dupa!!! Co to znaczy, że wyrzucił z domu Twoją koleżankę. Przeciez to jest także Twój dom i dom Twoich dzieci! Ich tez powyrzuca. !??? I ich kolegów?Nie pozwól na to. Dlaczego nei zarządasz podziału majatki, sprzedaży domu?? Czy nie ważniejszy jest święty spokój? jak masz sobie zycie na nowo ułożyć skoro facet zachowuje się jak pies ogrodnika. Domyślam się, że skoro nie moga do Ciebie przychodzić koleżanki to aktualny partner tym bardziej nie. To jakaś paranoja, przynajmniej tak to wygląda z zewnatrz!. Przeciez to jest terror materialny i emocjonalny. Idz Netko do jakiegos prawnika, bo sytuacja naprawdę jest niciekawa. Ty, kobieta dojrzała bedziesz pomiatana przez jakiegoś smiecia? Możesz będziesz pytać swojego pana o pozwolenie na oddychanie?? Net, jestem z Tobą, trzymam za Ciebie kciuki ale błagam Cię, nie daj się ubezwłasnowolnić i traktować się jak robota, który słuzy do wychowywania jego dzieci! Nie musicie sie kochać ale on nie ma prawa mówić Ci gdzie i zkim się spotykasz. O Net, chyba musimy zrobić jakiś zjazd i wszystkim wzajemnie nawtykać. Jezu!!!! Moja koleżanka z Niemiec nie dojechała (jest w Tychach u rodziców) bo rozchorowało się jej maleństwo i przyjedzie w tygodniu wracając do Niemiec. Diarra! Miłego winkowania👄 Alis, ja uwielbiam takie dni dla siebie, manicure, pedicure, solarium. Każda kobieta powinna mieć taki czas dla siebie. I o siebie dbać. A reszta? Gdzie jesteście dziewczyny??? Pozdrawiam. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atina 40
witam wszystkie 40-tki!W TYM ROKU KONCZE LAT 40! i przez przypadek znalazlam strone kobiet w moim wieku.Ciesze sie i mam nadzieje ze będę tu zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No , nadrobiłam czytanie i włosy dęba mi stanęły. Netku, kwiecie mój ja cię nie rozumiem. To w końcu były ci on ili niet??? Jak się wynosi z twojego życia to na dobre i fora mu do twoich gości!!!Ja bym takiego chyba kijem potraktowała. Ogólnie to ja choleryk jestem i takiej sytuacji nie przewiduję w moim życiorysie ( tzn żeby mi ktoś mówił co mi wolno). Diarro🌻-rację masz. Na szefów i robotę można troszke ponarzekać , ale ogólnie to jej pilnować , bo stracić łatwo , a o nową trudno. Szczególnie taką coby się lubiło i dudki dawała. Zdrowiej . Nasmaruj czymś te plecki by ból poszedł won. :D Haneczko🌻-ze spaniem to tak: wieczorem się chce , ale przecież trzeba czuć że się odpoczywa. A potem to się odpoczęło więc usnąć nie można:O Atina🌻 witaj i wpadaj jak najczęściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki 🌻👄🌻 U nas dzisiaj niebo przygięte nisko do ziemii , ale momentami nawet swieci słońce i jak widze taką scenkę to od razu robi się radosniej na sercu . W planach miałam spacer na cmentarz do mamy, ale taka pokręcona nie bardzo mogę. Nie jest dobrze. Wprawdzie plaster grzał mnie niemiłosiernie to jednak poprawy żadnej nie widzac. teraz Madzia posmarowała mnie tyakim specyfikiem , reklamowanym w tv chyba w Uwadze, albo innym ekspresie reporterów - maść na ... zapalenie wymion krasuli i ..... grzeje, ale dalej boli:( Nie mam pojecia jak ja jutro w pracy będę funkcjonowała. Czasami tak mnie zatyka, ze oddechu mi brak, ale już mniej więcej wiem jakie ruchy sprawiają mi najwięcej klopotów i ich unikam. Tak więc dzisiaj kolejny dzionek lenistwa. Ale takiego nie w pełni komfortowego. Wczoraj nie popiłam winka , ale pojadłam owoców z nalewki - też pyszne. I nastrój miałam znacznie lepszy :) , chociaz ominęła mnie zabawa karnawalowa :( Dzisiaj Dzień Babci , niestety swoje już tylko wspominam . Moje dzieciątyko zaraz wybiera się do dziadka i takiej doszywanej babci - wczoraj zakupiłam w aptece dużą flaszkę biovitalu w prezencie - niech sobie popijają i zyją sto lat . Net 🌻 Niestety pewnie takie historie będą się powtarzały jesli nie uwolnisz się od niego finansowo. Tzn , od tego uzaleznienia finansowego. A pewnie nie stanie się to jesli nie znajdziesz pracy i kółko się zamyka. Bardzo ci współczuje. Ale z niego drań. Nie pamiętam czy mówiłaś, czy tę kasę ktroą ci daje , to jest zasądzone przez sąd , czy tylko wasze ustalenia. Podejrzewam, ze to jest jego \"dobra\" wola i dlatego czuje się takim panem sytuacji. Może lepiej by było gdybyś to miała zasądzone - nie trzymałby cię tak w szachu. A przecież alimenty może wnosić również na siebie. Myslę, że pare argumentów byc znalazła. A skoro nieźle zarabia, to może sąd nawet więcej by zasądził niż teraz ten \"dobrodziej\" ci daje. Pomysl o tym. 🌻 miego dnia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ślicznotki.🌻 Właśnie przed chwila wyszlismy z wyrka,dzieci przezornie wczoraj sprzedaliśmy i nie trzeba było sie zrywać i robic śniadanka. Słodkie lenistwo,ale tez bawiliśmy sie do 5 rano!!! jak jedni z ostatnich schodzilismy z parkietu,mój mąż miał jakiś dobry dzien i nogi go niosły ,jak nigdy. Haneczko🌻,jezeli chodzi o pracę-jestem zatrudniona,wstaję o 4 40 ,dojezdzam 19 km na 6 ,a ze przcuję 8 godz to kończę o 14,ot co. Neciu🌻współczuję CI sytuacji domowej ,ja mam bardzo dobrego męża i takiego drania to nic tylko....no co?chyba tak ,jak radzą dziewczyny tj Hania i Diarra,myślę,że mają racje,Nie daj się,trzymam za Ciebie ,a najgorsze ,ze ni jak ,nie mozna cI pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atina-witaj!🌻Alis, Diarra, Naszata, Hani-dzieki za odew. Nie oczekuje pomocy od Was, skarże się jeno, bo musze komus sie wygadac. Nie jest tak łatwo-jak mówicie i myslicie. Z praca u nas jest straszny problem, a ja w tym grajdole-jak mi powiedział mój ex -jestem na zawsze spalona-i tu jej nie znajde. Nawet jesli poza miastem w szkole-to i tak kiszka, bo kazdy potencjalny poracodawca dzwoni do poprzedniego i pyta o referencje. A jakie ja moge je miec po mobingu w mojej placówce i ostatecznie wylotce stamtad? Nawet się ostatnio dowiedziałam,ze pani dyrektor odradziła szczerze pytajacemu o moja osobe panu dyrektorowi moja kandydaturę...Wiec pytam-jak dalej zyc, jak nie miec dołów, depry permanentnej, jak sie uniezaleznic? Kasa- niestety- zawsze rzadziła swiatem i dalej tak jest i bedzie. Nie mam srodków finansowych na walke przez adwokatów z moim ex-on wygra zawsze. Trauma porozwodowa, sady, rozprawy, adwokaci, to wszystko u mnie jeszcze zbyt swieze i nie moge, nie umiem tego znów powielic. Zwłaszcza,ze wiem, iz nigdy z nim nie wygram-własnie z tego powodu. To na tyle. pozdr. miłej niedzielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neciu🌻 -to faktycznie kicha. A możeby tak w innym zawodzie? Jakieś kursy, szkolenie ? Pani w kiosku, ekspedientka- byle się gdzieś załapać , a potem zmiana . A wtedy do ostatniego mogliby dzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takiej sytuacji naprawdę trudno cokolwiek mądrego wymysleć ... wydawałoby się - sytuacja bez wyjścia. Ale przecież tak nie może trwać wiecznie. On nie może cię traktowac jako pomoc domową i opiekunkę do dzieci. A tak teraz jest. Nie szanuje cię i to widac. Korzysta z tego co ty w domu robisz, gotujesz, sprzatasz , zajmujesz się dziećmi ... i wyłga się tym 0k. 1.500 zł m-cznie i jeszcze dyryguje Toba i kto do ciebie może a kto nie - przchodzić. Czy naprawdę nie masz tam koło siebie nikogo kto ujął by się za Tobą , postawił w Twojej obronie, powiedział draniowi , że jest draniem ! Musisz koniecznie znaleźć sobie jakiekolwiek zajęcie, jakąkolwiek pracę, wyjśc do ludzi . Póxniej będzie łatwiej z jednej do drugiej pracy przeskocyzć , ktoś coś tam powie , komuś poleci i jakoś będzie. Jak staniesz na nogi łatwiej Ci będzie szukac pracu zgodnie ze swoim zawodem i realizować się zawodowo. Póki co, powinnaś uniezaleznić się od drania. Pewnie nie będzie to łatwe , ale musisz mieć swoją kasę - choćmy niewielką. I nosić przy nim wysoko głowę, usmiechać się . Niech nie ma satysfakcji, że ma Cię w garści. Trzymamy kciuki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki-serdeczne dzieki za trzymanie kciuków i rady. W miescie -po moim rozwodzie-dzieki mojemu ex- nie ma nikogo, kto by stanał za mna, raczej odwrotnie....Po prostu zrobił mi taka opinie wsród naszych wspólnych znajomych,ze nikt nawet nie próbował ze mna porozmawiac....a jak ja próbowałam-spotyka o sie to z natychmiastowym doniesieniem mojemu ex i po sprawie. Teraz juz nie próbuje. Staram sie znależć całkiem nowych znajomych. Choc to nie takie łatwe. W miescie mój były jest osoba znana i szanowana, nikt nie zna go z tej str. co ja, nikt nie uwierzyłby w moje opowieści, jestem z moim piekłem zupełnie sama.Nawet praca opiekunki do dziecka-mimo,ze juz była nagrana-po dowiedzeniu sie czyja jestem była zona ,spotkała sie z odmowa. Uroki małego miasta.....Czasem mam ochote zrobic cos.....nieodwracalnego.... Po ostatnim wystapieniu z wyrzuceniem mi kolezanki wezbrała we mnie taka złosc, wsciekłosc i zarazem niemoc. Najchętniej udałabym sie do jakiejs instytucji -ale gdzie szukac pomocy?Mysle,ze nic sie nie da juz zrobic. To tylko mój problem--bo osmieliłam sie odejsc od męża -górala, który mimo,ze ma teraz piekna kobiete, za która szaleje i której stawia dom-piesci w sobie ciagła mysl o zemscie za urazona męska dume.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netka, podziwiam Cię, ze dajesz radę. Jesteś wielka. Ale żeby kurwa do cholery jeden facet spowodował, że jesteś spalona w całym mieście??? Ty, piękna, wykształcona osoba.??? Masz rację, terror emocjonalny jest chyba najgorszą zrecza, która może spotkac człowieka. Nie masz wokół siebie rodziny?? Sorry, że pytam ale pewnie dokonaliście jakiegos podziału majątku? Sprzedaj dom, kup mieszkanie w innym mieście i zaczynaj od nowa!! Ja wiem, że łatwo się mówie, że nei masz siły. Ale może kiedyś nadejdzie taki moment, że \"dorosniesz\" do takiej decyzji a ja Ci tego szczerze życzę. A jak masz depresję to biegnij do lekarza i to szybko. Sama przez to przeszłam, miałam ogromne kłopoty i finansowe i rodzinne i byłam na dnie ale przyjaciółka siła zaciagnęła mnie do psychiatry i dobrze, bo pewnie nigdy bym się nie podźwignęła się albo jeszcze gorzej. Przez prawie rok brałam leki i na szczęscie zycie wróciło do normy. Oczywiście mam lepsze i gorsze dni ale jakoś idzie. Najgorszy jest jednak brak pieniędzy. Z tego powodu jesteś ofiarą. Faceci to świnie, kiedyś mieliśmy mieszkanie w bloku i nad nami mieszkał nauczyciel z podstawówki, z żoną i córką, które maltretował.Wiedzielismy , że jest nauczycielem bardzo znanym, lubianym, popularnym, a przychodził do domu to wrzszczał, że u nas w domu nie dało się funkcjonowac. Np. potrafił do siedmioletniej córki wrzeszczec o 1 w nocy\" ty mała piz.....o, dlaczego nie nauczyłas siewierszyka. Krzyki, płaczdziecka były na porządku dziennym. Kiedyś mąż nie wytrzymał i poszedła do nich , otworzyła żona i bałagała go, żeby nie interweniował Jak rodzice do niej przychodzili to spotykała się z nimi na ławce pod blokiem. Czy ktos jest mi w stanie wytłumaczyć dlaczego ona z nim była???? A pracowała i miała dobrą pozycję w banku. Życie jest nieprzewidywalne i trudne niestety. Cóż mogę dodać Netku- trzymam kciuki i mam nadzieję, że któregoś dnia spotkamy się w Żywcu lub Bielski na kawie! Alis, wstajesz o 4.40?? Dla mnie to środek nocy, mogę pracować do późna ale rano muszę byc wyspana. Dziaisj miałam przygodę. 11.30 , ja śpię w najlepsze, mąż poza domem , córka ledwo wstała a tu dzwonek do drzwi. Wyskoczyłam rozczochrana z łóżka otwieram a tu stoi nasza koleżanka z Niemiec z malutkim synkiem. Nie przyjechała wczoraj więc wpadła dziś bez zapowiedzi. Myślałam, że strzelę w kalendarz jak ją zobaczyłam. Nie widziałyśmy się 7 lat a ja zaspana, rozczochrana i nieprzytomna. Trudno, zrobilam jej kawę i poszłam do łązienki doprowadzić się do porządku. jak już się rozbudziałm, to zrobiłam sniadanie, wrócił mąz , pogadaliśmy a potem pojechaliśmy do Rynku, pochodziliśmy i wylądowaliśmy w greckiej restauracji na obiedzie. A ona nagle mówi, że o 17.00 ma pociąg i wraca do Tychów. I w środku posiedzenia wstała, wzięła syna i poszła do taksówki. Mówię Wam, nic z tej wizyty nie rozumiem. Wpadła, poopowiadała i wypadła??? Trudno opowiedzieć 7 lat zycia w trzy godziny niestety!!! Tak, że miałam dzisiaj niespodziwanego gościa. Atina, miło, że chcesz do nas dołaczyć. My jestesmy tutaj myślę udaną grupa internetowych wspieraczy się nawzajem i mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawiła w naszym towarzystwie. Opowiedz coś o sobie!!! Acham dostałam w prezencie Bacardi. czy któraś z Was jest mi w stanie podać przepis na jakiegoś dobrego drinka/ koktail z tym rumem? Bo ja jeszcze w zyciu nie piłam. Diarka, wiem że zadam idiotyczne pytanie; a na zwolnienie iśc nie możesz??? Pozdrowienia dla wszystkich nieobecnych. Wracajcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!👄 Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się Neciu ,kiedyś przyjdą lepsze dni ,zobaczysz.Wierzę w to,moja kuzynka -tez nauczycielka miała z praca identyczna sytuację,zrobiła studia podyplomowe ,zaczepiła się w przedszkolu na 1/2 etatu ,zawsze cos , na razie tyle i czeka na cały etat... Najwazniejsze ,ze zmieniła sie jej samoocena i uwierzyła ,ze nie jest całkiem do niczego .Bedzie lepiej .Zyczę z calego serca❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Laseczki. Miłego dnia Wam życze, u mnie nastrój niestety nadal spadkowy, dzis dużo pracy, mąż w warszawie i jakaś pustka w sercu. Ogladajcie wieczorem Telekamery i zdradźcie potem swoje filmowe notowania. Pozdrawiam. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie,ja nie mam takiej melodii do pisania jak wy.Cichutko siedzę i czytam jak mam chwilkę.U mnie nic nowego ,tylko choróbka dopadła moje najmłodsze dziecię,już 3 dzień z tem. 39 stopni.mocny stan zapalny noso-gardzieli. Haneczko Bacardii piłam na sylwestra,kolega podał je z zimną colą i cytryną , smakowało wybornie ,ale do głowki też wchodziło.Idę robić czapkę bo od środy pani zima ma nas odwiedzić.Pa ,miłego dnia wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez z godziny na godzine z nastrojem coraz gorzej...pewnie łapie nowego doła.....dostałam skierowanie do sanatorium-ale to dopiero za miesiac, może mi cos pomoze taka odskocznia?Miłego dnia wszystkim.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×