Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
P. I. E. R. D. O. L. I. S. Z :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w mc przewaznie jakis zestaw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zestaw (raczej średni), albo kanapka (nuggetsy też się wliczają)+fryty (w każdym razie prod. ziemniaczany, bo tutaj każdy twierdzi coś innego)+napój ciepły/z lodem (aczkolwiek na paragonie chyba nie nabija się 'bez lód'). O ile wiem to wody w butelce raczej nie powinni zamawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wam też trafiają się tacy głupi klienci, ze wydajecie zamówienie ,standardowe smacznego i kontakt wzrokowy a taki relaks gapi się na żarcie albo gada przez tel, bierze to żarcie u nawet nie patrzy,nie mówiąc o tym, że nic nie odburknie? Zupełnie jakby niewidzialna ręka albo maszyna mu to dawała. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duren* nie relaks. Pisze z telefonu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Norma, przyłażą jak do koryta. Chyba nawet świnie potrafią kulturalniej się zachować niż niektórzy szanowni :D. Walić polaczków buraczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateusz jakis tam
obeznany ty nadal tutaj? hehe.postanowiłem zajrzeć na to forum po chyba już rok nie czytania. kiedyś też miałem taką chorobę jak Ty - fascynacja mcd ;) pamiętaj co kiedyś pisałem - praca w mcd nie jest zła, ale gdy po 15 latach będziesz musiał zmienić na inną (np. licencjobiorca cię zwolni itp) to będzie ciężko. pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest ciężko kiedy zmienia się prace po tylu latach. Bez względu na to czy to mcdonalds czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanymakowiec
Mateusz : chyba Ci się pomyliło bo zafascynowany to ja nigdy ta robota nie byłem mylisz pojęcia udzielanie się tutaj to nie fascynacja pracą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he, ale jednak coś w tym jest 15 lat w mcdonalds... Przerażająca wizja. Ludzie zwalniają się po latach i zaczynają od zera i jakoś sobie radzą i niekiedy nawet lepiej na tym wychodzą niż spalając się dla 'Ronalda' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mógłby mi ktoś podpowiedzieć, od której godziny stawka liczona jest jako nocna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 - 7? ;) Poza tym pracujecie na umowie o pracę. Odpowiedzi na takie pytania znajdziecie w kodeksie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nocna liczona jest od godz 23:) 20%procent do stawki godzinowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aahz
nocki są lajtowe. cit więcej pieniędzy a ruch znikomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, mów za siebie. Są takie punkty, że człowiek musi sam sobie być kucharzem, kasjerem, a kolejka się zakręca do najbliższego ronda czy czegoś tam, do tego pijusy, awanturnicy i debile ;). Nie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxeityxx
do ludzi którzy pracowali rok temu - co dostaliscie na swieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prezent w postaci pracy we wszystkie święta i sylwka :D. Co ty, korpo nic ci nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
aahz : nocki lajtowe? . Bycie nietoperzem odbija się po X czasu i gdyby takie nocki byly lajtowe to czemu na tych nockach non stop ktoś się zwalnia ( bo nie da rady , bo nie może przestawić się , bo trzeba latać żeby się wyrobić ) a ludzie z dnia boją się nocek jak diabeł świętej wody ( ale oczywiście wg nich na nocy się śpi , siedzi , gra itd ) a jak już taki trafi na nockę to ma ruchy jak żyd za okupacji i te ich podejście 8h i do domu ( a na nocy każdy wie jak jest musza zrobic wszystko czy to jest 2 nocników lub 1 + menadżer ) i nikogo nie obchodzi to . Na dniu jest cieżko ( chociaż tu masz więcej ludzi ) a na nocy masz dwóch nocników lub jednego i menadżer a restauracja nie kurczy się automatycznie na dana noc bo 1 nocnik lub dwóch . Ta na swięta coś dostaniesz talon na k.u.r w.e i balon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obeznany, ale nie mów, że pracownicy to nie są miękkie piczki. Tak narzekają ci "nocnicy". U nas średnia na nockę to jeden, dwa dni pracy i taki wymięka i nic dziwnego, że nikt też nie wytrzymuje teraz zmian dziennych. Oni chyba myślą, że jak przyjmują się na sprzątanie w maku to tylko na przepompowanie podłogi i wyczyszczenia sr/acza. Sorry, pracownik dniówki też często walczy sam, pod presją czasu i różnych ludzi, mając odpowiedzialność za pieniądze, przynosząc, nosząc, dźwigając, bez nadziei patrząc na te "more pending" ;), zostając kilka godzin extra. Co jest większym obciążeniem psychicznym? Kiedyś ludzie zostawali sami na obszarach i jakoś się nie zwalniali, tylko teraz jacyś wszyscy przewrażliwieni i nie wydajni. Powodzenia w amazonie czy tam innych dyskontach z takim podejściem :D. Ja się osobiście nocek nie boję. Obawiam się głupiego, zawistnego podejścia wielu pracowników pracujących na nocce i tego, że możliwie nigdy już nie wrócę na zmiany dzienne. Zamiast tworzyć zespół to głupio wykłócają się co kto robi i co jest łatwiejsze czy lepsze, co ktoś zrobił gorzej i to jeszcze głupie ich gadanie z góry ja tego nie zrobię przez 8h, chociaż osranym patykiem tego jeszcze nie tknęłem/-am - bo może zamiast gadać w tym czasie to warto wziąć się do roboty? Może zamiast ściemniać w kompaktorze, bawić się mp3 pod stołem czy telewizorem, palić 5 papierosa, czy wp*****lać nuggetsy z rynny lepiej wziąć się za pracę? Kto mi na to pozwoli za dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważ, że dla chcącego nic trudnego. Są nieliczne perełki, które wiedzą, że są w PRACY i dla nich ogarnięcie restauracji to pikuś, a są właśnie takie lelum polelum, dla których wszystko jest z góry problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah, nie sprecyzowałam, miałam na myśli nockę u siebie tzn. mcdrive czynny do 2 a restauracja do północy. sorry źle się wyraziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc : Trochę nie czaje Twojego wpisu tu piszesz o nocce a na koniec że nie wytrzymują zmian dziennych . Ogolnie teraz Ci młodzi są beznadziejni myślą że ktoś będzie im płacił za to że przyszli do pracy i podbierają stół . Chyba od X czasu ten ból d**y jest bo na nocy śpią a na dniu stoją tu i tu jest lipa pracując juz X czasu powiem jedno niech pracownicy nocni robią na nocy a dzienni na dniu ( Ci z dnia są beznadziejni na nocy a Ci z nocy na dniu ) żeby być dobrym nocnikiem trzeba robić na nocy żeby być dobrym pracownikiem na dniu trzeba robić na dniu i tyle . Już wiele razy u mnie chcieli mieć ogarniętych dziennych na nocy i na odwrót i wychodziła jedna wielka kupa . A od kiedy nocnicy sobie sami wybierają co maja robić? jak ja mam zmianę to przychodzą i ja im mówię Ty robisz zmywak a Ty sprzęt i koniec gadki... widzisz wszystko to co piszesz pod koniec sprowadza się do tego że macie beznadziejnych menadżerów którzy mają nocki ( nocnicy to nie debile ) i kiedy widzą że X menadzer nie ma pojęcia co i jak to po co się będą spuszczać ? . U mnie jest tak że mają zrobić kuchnie do godziny X sale do X lazienki przerwa kompaktor i doczyszczanie i nie pozwalam na noszenie telefonów , mp3 i nie uznaje '' kompaktowania '' śmieci w dwie osoby jak 1 rzecz robi dwie osoby to z doświadczenia wiem że trwa to 2x dłużej i potem 2X mniej czasu jest na coś innego . GOSC : pewnie że są swego czasu mieliśmy extra nocników ale nocki robią swoje inni znaleźli coś innego za taka sama kase i praca na dniu został jeden fajny pracownik reszta beznadziejna . Swoją droga liczyłem ilu nocników mieliśmy i wychodzi na to że średnio co miesiąc ktoś odchodził ( restauracja ponad 5cio letnia )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w korpo nic nie ma na swieta my w licencji odkad jesteśmy mamy managerowie kolacje zamawiają co chcą i ile chcą bez ogrniczen a parwcownicy crew party i każdy paczki swiateczne i oprócz tego na kazde dziecko paczka na mikolajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OBEZNANY MAKOWIEC: co do nocki to się zmieniją nie częściej nocnicy niż zmiana dzienna ale jest to bardziej widoczne no bo wiadomo ze nocnych jest mniej.Srednio pracuje każdy niecaly miesiąc,To prawda.Zal mi kierownikow bo i czas i ubrania i szkolenie bhp i stanowiskowe ale coz tak jest .Może nowa fala imigrantow cos zmieni ze nasi młodzi zaczna mieć konkurencje i nie będą już robic z siebie dam i paniczow już na wstępie ze och ech bo ja itd. zobaczy się jak będzie o czym swidcza cv które wisza w menagerskim?ludzie maja 20 ,21 lat a pracowali już po pare razy bez umowy po kilka tygodni lub miesiąc i potem nowy pracodawca .Spytaj ich się czemu rzucają robote? sa 2 wersje:1.praca jest za trudna 2,w reklamie tak to nie wygladalo 9w domysle ze trzeba wogole wstać do niej żeby przyjść) ale kogos tam musza przyjmować wiec biora każdego kto wogole się zjawi na rozmowe bo i to nie jest takie oczywiste pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca za trudna... Jaka praca jest "lajtowa"? Kurde, zawsze mcd miał etykietkę pracy trudnej, chociażby ze względu na ruch. Nikt nie miał łatwo na starcie. Ja pamiętam tego maka parę lat wstecz i znacznie mniej ludzi było przewrażliwionych i tak nieodpornych. Były normalne dywaniki, jak nie wytrzymujesz i nie możesz się przystosować to do widzenia - nagana, dyscyplinarka, zerwanie umowy, a nie ratowanie każdego idioty. Ktoś płakał, ktoś się denerwował, ale za kilka dni już było lepiej. Sprzeciwianie się menadżerowi, a już w ogóle asystentowi nie mieściło się w głowie. Jak ktoś nie miał dupska przetrzepanego w innej pracy, nie jest podstawiony pod murem (czyt. mama zapłaci) to każda robota będzie zła! Trzeba być wyjątkowo naiwnym i żyć w jakimś cukierkowym świecie, żeby bezgranicznie wierzyć w te pierdoły w reklamach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy ogarnietych chcą na nocki??? Masz na myśli typowych nocnikow do sprzatania czy ludzi na serwisie czy tam kuchni? U nas tych wolnych i nierozgarnietych wrzucaja na nocki. Na dniowkach sa ci lepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanymakowiec
Gość ogarnietych może źle okreslenie chodziło mi o nocnikow którzy wiedzą po co przychodza . To powodzenia jak Wy tam wolnych na nocki dajecie bo u nas wolnym czy obibokom dziękujemy chyba że jesteśmy w 4 literach z nocnikami to trzymany...poki jakiś normalny nie przyjdzie . Wbrew pozorom nie każdy nadaje się na nocki i nie każdy potrafi sprzątać / zmywac itd .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps " na dniowkach są Ci lepsi " hehehe a elita hehehe bo klepanie kanapek to coś na poziomie chemi molekularnej i nabijanie na kasie kwadracikow z napisem to też jest coś skomplikowanego co Ty człowieku masz w tej głowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie chcą obiboków, mających problem z głową czy ściemniaczy. U nas niestety nie można sobie na ten "luksus" zwalniania pozwolić i średnio każdy zatrudniony na nocki to jakiś dziwoląg, dlatego lepszy rydz niż nic, ale to cóż... Decyzja z góry. Masakra po prostu. Jesteśmy tzw. miastem akademickim, a poziom tych ludzi, z dyplomami i bez, którzy się u nas zatrudniają to przeważnie dno i metr mułu. Brak po pierwsze chęci do pracy, a przeważa chęć mataczenia, żeby jak najmniej zrobić i jak najwięcej wynieść do chaty i zeżreć. Strasznie bronisz tych nocnych... Nie nazywajmy pracy w McD w ogóle jakąś strasznie skomplikowaną czy to jest machanie szmatą czy wciskanie "kwadracików" na kasie, chociaż na każdym stanowisku potrzeba wprawy. Dla chcącego nic trudnego. Zdrowo umysłowy nocny to nauczył by się nawet robienia kaw z McC, a jakbyś powierzył normalnej osobie ogarnięcie nocki to by to ogarnęła. Z niektórymi osobami masz pewność, że buda stanie do rana na nogi, a z innymi to już wiesz, że będą się macać ze zmywakiem jak z głupim przez ścianę przez 5h. Na nockach to takie osobistości chociaż dotrwały do przedłużenia umowy, a grafik dzienny to nic dziwnego, że jest pogryzmolony jak tym podobni nie wytrzymują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyżej a jaki rejon ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×