Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fuksja

tylu zajebistych facetów na świecie!! Nie bójcie sie zrywać z draniami!!

Polecane posty

fuksja,inna-----> dziękuję wam kochane KOBIETKI ale wiem że przede mną długa droga... wczoraj jak żeśmy się spierali w aucie to On: ide jutro na disco .Często jak sie kłócimy to on do mnie :ide sobie na dziewczyny .. we wtorek przyjechał do Wrocka do mnie Ja sie wypakowywałam z bagażami ,meblowałam mieszkanko i 1,5h czekał na mnie pod dworcem ...W końcu jak po niego pojechałam to był strasznie wściekły: \"Co ty sie qurwa pierdoliłaś z kimś\" tak DOBRZE słyszycie takim tekstem do mnie sypnął .. obraziłam sie ale potem mu wybaczyłam , MAM TĄ WADE ŻE ZBYT SZYBKO facetom WYBACZAM .Ogólnie mieszkaliśmy razem przez ten tydzień i było w sumie niezle ,porozmawialiśmu W KOŃCU POWAŻNIE !! Ja mu powiedziałam co mi sie nie podoba ,on co jemu się nie podoba !Nie moge powiedzieć starał sie :robił mi pyszne obiady ,kolacje ...ale różnice zdań ,spięcia są CIAGLE ... Jednak JA POWIEDZIAŁAM SOBIE I JEMU OSTATECZNIE ŻE NIE JESTEM ŻADNĄ SZMATĄ I QURWĄ ( przepraszam was za zwroty )zeby MNĄ POMIATAŁ! w sumie JESTEM Z SIEBIE DUMNA BO NIE BOJE SIE JUŻ TAK ŻE ON ZE MNĄ ZERWIE ! PO PROSTU W TYM TYGODNIU Zaczęłam mu normalnie mowić co mi nie odpowiada i BASTA! powoli chyba zaczynam WIDZIEĆ NA OCZY!!zauważyłam że moje KIEDYŚ Naprawde NIEZŁE ŻYCIE zaczęło schodzić NA PSY !! - przez jego psychiczne męczenie mnie ZAWALIŁAM ROK -przez jego kolacje i JEDZENIOWE widzimisie PRZYTYŁAM pare KILO! - prze jego porady nie pojechałam do aNGLII - przez jego focha zerwałam kontakty z napradwe DOBRYMI 3 przyjacółkami - miałam też przez niego poważne kłopoty finansowe w pewnym momencie Ciesze sie że zczynam wiedzieć czego CHCĘ .. Dzisiaj czekam czy pójdzie na DISCO czy nie! Mówił że pójdzie i WDZE Że ma na disco ochote!Jeśli pójdzie to ja jutro z samego ran jade do Wrocka ,a mamy jechać razem w poniedziałek!W sumie bym chciała NAWET ZEBY POSZEDŁ ! bo wtedy przez TYDZIEŃ MNIE NIE JRZ UJRZY! On wie jaką stawką gra jak będzie sam chodził ! Wkurzyłam sie na te jego dyskoteki bo : tydzień temu jak byliśmy ostro pożarci o tą stancje nie widziaeliśmy sie sobota ,niedziela ..w poniedziałek jak sie pogodziliśmy to wyszło że pojechał na DISCO z kuplami 50 km ode mnie! Czyli zataił to ,okłamał mnie bo w sobote pisał ze nigdzie niie idzie bo tęskni ,ma w niedziele wykłady ...No i włśnie w sobote ja DURNA sie zamartwiałam ,wyłam z nerwó ,jeść nie mogłam ,spać A TEN SOBIE POJECHAŁ NA IMPREZE i jeszcze nagrał striptiz w telefonie! Wśiekłam sie bo ja nie moge na 5 min wyjść do przyjaciółki na herbate ,czy na spacer itd .A JEMU WOLNO DISCO ! ? ON NIe kochany ! - tak mu powiedziałam :jeśli jescze raz czy w tą sobote czy w inną pójdziesz sam TO PRZEZ TYDZIEŃ nie chce Cię widzieć !telefon wyłącze i bede sie zastanawiać czy dam Ci szanse ..Czekam na wieczór niecierpliwie...NIECH TYLKO DRAŃ SPRÓBUJE IŚĆ !! on twierdzi że on siedzi przy barze i pije piwo ,słucha muzyki z kolegami! TAK GADA! ja mu na to że KITY TO może WCISKAĆ WSZYSTKIM ale NIE MNIE ! że ŚLEPA I GŁUCHA to ja NIE JESTEM ! i wiem po co faceci chodżą na dyskoteki ( choć w sercu wiem że on naprawde nie tańczy ,stoi i piwo pije bo zawsze mi to mówią znajomi więc co do tego jeste mpewna ).Ale specjalnie takie jazdy robie z dyskotekami ŻEBY ON TROCHE ZESTOPOWAŁ ! fuksja ,inna ----> jak myślicie odnośnie mojego postępowania co do tych dyskotek? ja będe najlepsze lata młodości spędzać na gotowaniu mu obiadków a on będzie sie świtnie bawił ?Myśle że mam racje a wy?chodzimy albo razem albo w ogóle .. acha...zapomniałam dodać ..zapunktował u mnie MÓJ LUBY ostatni o ..tzn ..Bardzo ,ogromnie MNIE WSPIERAŁ jak sie okazało że MAM ZAWALONY TEN ROK!! przytulał ,całował ,mowił że będzie dobrze że i tak bede pragnionym tłumaczem ,zabrał mnie na spacer ,potem na obiadek... bardzo mi pomógł w tych trudnych chwilach INAJWAŻNIEJSZE : powiedział mi wtedy że był oglądać pierścionki zareczynowe ,że DO 2 tygodni taki od niego DOSTANE ! niby miło i zawsze marzyłam o tym ale po co mi to mówił mógł mnie zaskoczyć ..Boże co ja pisze... przecież ja musze sie POWAŻNIE zastanowić czy go przyjme...W ogóle wczoraj też mówił o tym pierścionku i dzisiaj pisałb w smsie ....troche sie boje .Ale generalnie widze POSTĘP W JEGO ZACHOWANIU W STOSUNKU do MNIE ! Było mi naprawde cięzko jak dowiedziałam sie o moim roku zawalonym a on sie sprawdził na SERIO SIE SPRAWDZIŁ! z tym pierścionkiem w SUMIE TEŻ PO NIM BYM SIE NIE SPODZIEWAŁA... Mimo wszystko I TAK ZAMIERZAM BYĆ SUROWA wobec niego i go ZREFORMOWAĆ jeszcze... następna taka sama-----> ja też chciałam mieć w sumie dobre kumpelskie stosunki z moim byłym ale nie dało sie ,zacząl mnie obwiniać ,wywlekać brudy ,więc mu podziękowałam ..i zerwałam ostateczny kontakt ...A byliśmy razem prawie 4 lata i też były miłe momenty dziewczynki mam jeszcze jeden PROBLEM:( spóznia mi sie juz 4 dni MIESIĄĆZKA ..i troche schizuje...w sumie ostatnio tak 4 - 5 dni mi sie spozniała no ale weicie jak to jest ...Miałam kupe stresów w tym miesiącu z tą UCZELNIĄ I Z NIM ! W sumie chyba to był NAJBARDZIEJ STRESUJĄCY Miesiąc mojego życia :niewiel jadłam ,litry kawy ,czasem papierosek!!(rzucam ostatecznie) Tak jestem pewna że TO BYŁ NAJBARDZIEJ STRESUJĄCY MIESIĄC MOJEGO ŻYCIA ! Ile wam spózniał sie okres prze stresy ?W sumie żadnych objawów ciązy nie mam ABSOLUTNIE>zawsze było jakieś zabezpieczenie ...ale nie wyobrażam sobie ciąży teraz ..w dodatku na każdym kroku WIDZE CIĘŻARNE KOBITY!co wy na to? sćiskam mocno odezwe sie wieczorkiem co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuksja,inna-----> dziękuję wam kochane KOBIETKI ale wiem że przede mną długa droga... wczoraj jak żeśmy się spierali w aucie to On: ide jutro na disco .Często jak sie kłócimy to on do mnie :ide sobie na dziewczyny .. we wtorek przyjechał do Wrocka do mnie Ja sie wypakowywałam z bagażami ,meblowałam mieszkanko i 1,5h czekał na mnie pod dworcem ...W końcu jak po niego pojechałam to był strasznie wściekły: \"Co ty sie qurwa pierdoliłaś z kimś\" tak DOBRZE słyszycie takim tekstem do mnie sypnął .. obraziłam sie ale potem mu wybaczyłam , MAM TĄ WADE ŻE ZBYT SZYBKO facetom WYBACZAM .Ogólnie mieszkaliśmy razem przez ten tydzień i było w sumie niezle ,porozmawialiśmu W KOŃCU POWAŻNIE !! Ja mu powiedziałam co mi sie nie podoba ,on co jemu się nie podoba !Nie moge powiedzieć starał sie :robił mi pyszne obiady ,kolacje ...ale różnice zdań ,spięcia są CIAGLE ... Jednak JA POWIEDZIAŁAM SOBIE I JEMU OSTATECZNIE ŻE NIE JESTEM ŻADNĄ SZMATĄ I QURWĄ ( przepraszam was za zwroty )zeby MNĄ POMIATAŁ! w sumie JESTEM Z SIEBIE DUMNA BO NIE BOJE SIE JUŻ TAK ŻE ON ZE MNĄ ZERWIE ! PO PROSTU W TYM TYGODNIU Zaczęłam mu normalnie mowić co mi nie odpowiada i BASTA! powoli chyba zaczynam WIDZIEĆ NA OCZY!!zauważyłam że moje KIEDYŚ Naprawde NIEZŁE ŻYCIE zaczęło schodzić NA PSY !! - przez jego psychiczne męczenie mnie ZAWALIŁAM ROK -przez jego kolacje i JEDZENIOWE widzimisie PRZYTYŁAM pare KILO! - prze jego porady nie pojechałam do aNGLII - przez jego focha zerwałam kontakty z napradwe DOBRYMI 3 przyjacółkami - miałam też przez niego poważne kłopoty finansowe w pewnym momencie Ciesze sie że zczynam wiedzieć czego CHCĘ .. Dzisiaj czekam czy pójdzie na DISCO czy nie! Mówił że pójdzie i WDZE Że ma na disco ochote!Jeśli pójdzie to ja jutro z samego ran jade do Wrocka ,a mamy jechać razem w poniedziałek!W sumie bym chciała NAWET ZEBY POSZEDŁ ! bo wtedy przez TYDZIEŃ MNIE NIE JRZ UJRZY! On wie jaką stawką gra jak będzie sam chodził ! Wkurzyłam sie na te jego dyskoteki bo : tydzień temu jak byliśmy ostro pożarci o tą stancje nie widziaeliśmy sie sobota ,niedziela ..w poniedziałek jak sie pogodziliśmy to wyszło że pojechał na DISCO z kuplami 50 km ode mnie! Czyli zataił to ,okłamał mnie bo w sobote pisał ze nigdzie niie idzie bo tęskni ,ma w niedziele wykłady ...No i włśnie w sobote ja DURNA sie zamartwiałam ,wyłam z nerwó ,jeść nie mogłam ,spać A TEN SOBIE POJECHAŁ NA IMPREZE i jeszcze nagrał striptiz w telefonie! Wśiekłam sie bo ja nie moge na 5 min wyjść do przyjaciółki na herbate ,czy na spacer itd .A JEMU WOLNO DISCO ! ? ON NIe kochany ! - tak mu powiedziałam :jeśli jescze raz czy w tą sobote czy w inną pójdziesz sam TO PRZEZ TYDZIEŃ nie chce Cię widzieć !telefon wyłącze i bede sie zastanawiać czy dam Ci szanse ..Czekam na wieczór niecierpliwie...NIECH TYLKO DRAŃ SPRÓBUJE IŚĆ !! on twierdzi że on siedzi przy barze i pije piwo ,słucha muzyki z kolegami! TAK GADA! ja mu na to że KITY TO może WCISKAĆ WSZYSTKIM ale NIE MNIE ! że ŚLEPA I GŁUCHA to ja NIE JESTEM ! i wiem po co faceci chodżą na dyskoteki ( choć w sercu wiem że on naprawde nie tańczy ,stoi i piwo pije bo zawsze mi to mówią znajomi więc co do tego jeste mpewna ).Ale specjalnie takie jazdy robie z dyskotekami ŻEBY ON TROCHE ZESTOPOWAŁ ! fuksja ,inna ----> jak myślicie odnośnie mojego postępowania co do tych dyskotek? ja będe najlepsze lata młodości spędzać na gotowaniu mu obiadków a on będzie sie świtnie bawił ?Myśle że mam racje a wy?chodzimy albo razem albo w ogóle .. acha...zapomniałam dodać ..zapunktował u mnie MÓJ LUBY ostatni o ..tzn ..Bardzo ,ogromnie MNIE WSPIERAŁ jak sie okazało że MAM ZAWALONY TEN ROK!! przytulał ,całował ,mowił że będzie dobrze że i tak bede pragnionym tłumaczem ,zabrał mnie na spacer ,potem na obiadek... bardzo mi pomógł w tych trudnych chwilach INAJWAŻNIEJSZE : powiedział mi wtedy że był oglądać pierścionki zareczynowe ,że DO 2 tygodni taki od niego DOSTANE ! niby miło i zawsze marzyłam o tym ale po co mi to mówił mógł mnie zaskoczyć ..Boże co ja pisze... przecież ja musze sie POWAŻNIE zastanowić czy go przyjme...W ogóle wczoraj też mówił o tym pierścionku i dzisiaj pisałb w smsie ....troche sie boje .Ale generalnie widze POSTĘP W JEGO ZACHOWANIU W STOSUNKU do MNIE ! Było mi naprawde cięzko jak dowiedziałam sie o moim roku zawalonym a on sie sprawdził na SERIO SIE SPRAWDZIŁ! z tym pierścionkiem w SUMIE TEŻ PO NIM BYM SIE NIE SPODZIEWAŁA... Mimo wszystko I TAK ZAMIERZAM BYĆ SUROWA wobec niego i go ZREFORMOWAĆ jeszcze... następna taka sama-----> ja też chciałam mieć w sumie dobre kumpelskie stosunki z moim byłym ale nie dało sie ,zacząl mnie obwiniać ,wywlekać brudy ,więc mu podziękowałam ..i zerwałam ostateczny kontakt ...A byliśmy razem prawie 4 lata i też były miłe momenty dziewczynki mam jeszcze jeden PROBLEM:( spóznia mi sie juz 4 dni MIESIĄĆZKA ..i troche schizuje...w sumie ostatnio tak 4 - 5 dni mi sie spozniała no ale weicie jak to jest ...Miałam kupe stresów w tym miesiącu z tą UCZELNIĄ I Z NIM ! W sumie chyba to był NAJBARDZIEJ STRESUJĄCY Miesiąc mojego życia :niewiel jadłam ,litry kawy ,czasem papierosek!!(rzucam ostatecznie) Tak jestem pewna że TO BYŁ NAJBARDZIEJ STRESUJĄCY MIESIĄC MOJEGO ŻYCIA ! Ile wam spózniał sie okres prze stresy ?W sumie żadnych objawów ciązy nie mam ABSOLUTNIE>zawsze było jakieś zabezpieczenie ...ale nie wyobrażam sobie ciąży teraz ..w dodatku na każdym kroku WIDZE CIĘŻARNE KOBITY!co wy na to? sćiskam mocno odezwe sie wieczorkiem co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam was kobitki za podwójny ten tekst ! Coś mi sie psuje komp! Chciałam tylko poradzić czy SPÓZNIŁ WAM SIE KIEDYŚ OKRES OD WIELKIEGO STRESU ?JAK TAK to o ile ?W sumie mieliśmy zwsze zabezpieczenie Ale tak potfornie sie boje i zamartwiam ! pozdrawiam ,odezwijcie sie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
bobo20 mam bardzo podobna sytuacje do Ciebie, mam nadzieje ze bedziemy sie razem wspieraly. Moj facet to tez egoista, zawsze ma racje, wszystko wie najlepiej, ja jestem zawsze winna, kloci sie z moja mama i madruje.ja jestem ta najgorsza. Zmusza mnie do seksu,( naklania do brania tabletek), obrzuca mnie wyzwiskami(dziwka, szmata, idiotka, glupia babo, jestes beznadziejna, spier...itd) Nie moge miec kolegow, tylko kolezanki, sama wychodzic nie moge chociaz ja nie mam nic przeciwko, zeby On sam wychodzil. rzucil kiedys we mnie telefonem.zabronil mi miec gg.Niedobrze sie ubieram.Jego kreca wyzywajace ciuchy a ja wole skromneijsze. 2 dni temu dostalam w twarz:( ( ja go pierwsza uderzylam bo bylismy na imprezie u Jego znajomych, ja nie przepadam za Nimi, ludzie nie w moim typie, tacy co to mysla, ze jesli maja pieniadze to sa lepsi od innych.Zgodzilam sie pojsc na te impreze tylko jesli nie zostawi mnie samej, nie bedzie mial mnie gdzies.Tak sie stalo, ze zostawil mnie i poszedl z kims gadac, wiec zwrocilam mu uwage ze obiecal, zrobil tak drugi raz, nie posluchal mojej prosby, wtedy sie zdenerwowalam i wyszlam z imprezy, On wybiegl za mna, ja go uderzylam a On mi oddal a pozniej to byly wyzwiska i ogolnie okropna awantura, zarowno z mojej strony jak i z jego:( Teraz niby nie jestesmy ze sobą, ale nadal rozmawiamy, dzisiaj ma przyjechac i wiem ze mu wybacze i dalej bedziemy razem. Czuje ze w tym zwiazku marnieje, z eusycham, cierpie.Z drugiej strony nie wyobrazam sobie zycia bez niego:( Bobo moj tez pisze duzo smsow dzowni, mwoi ze kocha, ze ejstem najwazniejsza, ze chce ze mna byc na cale zycie, miec dzieci, gada o slubie. Nie wiem co mam robic:( nie wiem czy moge cos naprawic, zyc wreszcie w normalnym zwiazku, kochac, czuc sie potrzebna, bezpieczna. A okres tez mi sie spoznial ze stresu:( i spoznil sie wtedy ok 2 tyg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
W ogole ma dzisiaj przyjechac, mamy sie spotkac.Ja mam propozycje wyjscia z kolezankami, nie wiem czy mam wyjsc:( co byscie dziewczyny zrobily? moj mi powiedzial, ze jesli chce to moze mnie nawet podrzucica pozniej odebrac.Ale wiem ,ze wcale mu sie to nie podoba i na pewno bedzie mi to wypominal! Co mam robic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w koncu wszystkie londujemy na tym topiku. Tez mam problem z facetem i nie wie co robic, zrywac czy nie, mecze sie , nie mam sily zerwac... poczekam az on to zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna taka sama
bobo20 i smutna dziewczyna - w Waszych sytuacjach to nie ma innego wyjscia niz rozstanie, wiem ze to decyzja kazdej z Was, ale macie do czynienia z takimi facetami ktorzy sie nie zmienia, i traktuja Was w ogole ponizej krytyki. Moj byly wprawdzie nigdy nie podnisl na mnie reki, ani nie wyzywal, ale i tak meczyl mnie psychicznie, czulam sie podobnie do Was, ze marnieje w tym zwiazku, ze nie wyobrazam sobie przyszlosci z kims takim, a jak nachodzily mnie takie mysli to wiedzialam ze predzej czy pozniej musze ten zwiazek zakonczyc, poki jeszcze jestem mloda i nie zwiazana na stale. Wy tez przejrzyjcie na oczy poki nie jest za pozno, zadajcie sobie pytanie czy chcecie tak sie denerwowac do konca zycia, a jesli nie to wiejcie od takich facetow, bo na swiecie naprawde jest wielu innych. Jakby moj byly kiedykolwiek mnie uderzyl albo wyzywal od szmat czy inaczej to decyzja o rozstaniu bylaby natychmiastowa, ale u mnie trwalo to dluzej, bo tak nie robil, mialam jednak nadzieje ze sie zmieni. Po rozstaniu przez jakis czas bedzie ciezko, bedzie czegos brakowac, ale potem przychodzi ulga. Ja sie ciesze ze sie od niego uwlonilam, wszyscy dookola mowia mi ze dobrze zrobilam, jak sie dowiedzieli jaki dla mnie byl, poza tym zaczynam sie rozgladac za innymi, poznalam niedawno jednego fajnego :) bo na tamtym jednym swiat sie nie konczy. W koncu zaczynam czuc ze zyje, robie co chce, ubieram sie jak chce, powoli odbudowuje stracone przez bylego przyjaznie, moge chodzic gdzie chce i z kim chce. Naprawde czuje ze decyzja o rozstaniu to byla najlepsza moja decyzja w ostatnim czasie, a duzo mnie kosztowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna taka sama
a i moj tez tak samo pisal duzo smsow, dzwonil kilka razy dziennie, byly momenty ze byl czuly kochany itd, ale potem przychodzily gorsze dni i traktowanie na jakie nie ma miejsca w zwiazku partnerskim. I zaczelam sobie myslec o swojej przyszlosci z nim, ze skoro juz teraz sie mecze, to co bedzie pozniej, przeciez on i tak sie nie zmieni, bo juz tyle razy obiecywal. Myslalam sobie ze nawet jak sie pobierzemy to lepiej nie bedzie, ze nie chce potem przechodzic przez rozwod itd i wiedzialam ze skoro nie wyobrazam sobie zycia z nim i w glebi duszy marzylam o kims innym, to musze zakonczyc to raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
ja chyba nie potrafie zerwac:( chcialabym, zeby On to zrobil i nie mialabym wyjscia. tak jak bobo czuje sie brzydka, malo interesujaca, nic nie potrafie.Zero poczucia wlasnej wartosci, szacunku tez do siebie nie mam. Nie chce tak zyc:( ja chce tylko milosci nic wiecej:( Przypomnialo mi sie z seksem.Czasem jest tak ze, zgadzam sie dla swietego spokoju, ale w trakcie nie wytrzymuje i np zaczynam plakac.Ale dla Niego moje lzy chyba nic nie znacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propos samego tematu
tak, szkoda, że tych zajebistych nie znam. Zerwałam z facetem prawie rok temu i poza epizodami ciągle jestem sama. Idę się powiesić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepna taka sama.... idealny nick... przeczytalam tylka ta strone tego topiku i pomyslalam , Jezu dziewczyny przeciez to oczywiste oni sie nei zmienia , konczcie z nimi , przeciez to oczywiste, bo niby ja jestem inna, silna , kobieta i nigdy nie dalalbym mojemu facetowi mnie uderzyc.... ale tak naprawde jestem tak sama ..... nastepna taka sama... Ja powiedzialam dzis mojemu, ze po naszej rozmowie zostana 2 wyjscia albo ze soba zerwiemy albo damy sobie tydzien czasu na myslenie i wiecie co ... nzowu z nim jestem.... gadalismy 2h przez tel , w koncu powiedzialm mu, ze nei mam juz sily, ze moge z nim byc zeby mnie tylko nie meczyl ... ze poczekam az on ze mna zerwie boja nie mam na to dosyc sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
rozmawialam z nim przed chwila przez tel i On sam nie wie jeszcze czy przyjedzie dzis do mnie.I mowi ze mnie podwiezie i ze mam sie umowic z kolezankami.To ja mu na to, ze pzoniej bedzie mi to wypominal, a On na to:rob co chcesz i tak nie wiem czy bedzie jakies pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
bo przeciez to znowu ja jestem ta najgorsza, to ja mu narobilam wstydu i wyszlam z imprezy, ehh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna chcesz isc to idz, tak czy tak bedziesz sie zle bawic i myslec o tym kolesiu, a jak nie pojdziesz tez bedziesz miala dola i tez bedziesz o nim myslala. Kolezanki moze poprawia CI humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do smutna dziewczyna :) witaj.Oczywiście że będziemy sie wspierać ,rzeczywiście nasza sytuacja jest bardzo podobna!Obaj nasi panowie nas nie szanują ,są egoistami .Wiesz TO JEST STRASZNE I AŻ STYD PISAĆ ALE :ja też WIELOKROTNIE PŁAKAŁAM JAK ZMUSZAŁ MNIE DO SEXU więc dokładnie Cię rozumiem i wiem co czujesz .Widze ze bardzo dużo nas łaczy SMUTNA DZIEWCZYNKO:) smój na szczęście MNIE JESCZE!!! nigdy NIE UDERZYŁ !! jestem przekonana ŻE WTEDY od razu miałby u mnie przejeb...Tego jednego jestem pewna ...mam swój honor i na to nie pozwole..Dlatego TEŻ OGROMNIE CI WSPÓŁCZUJĘ:) ile jesteś ze swoim? ja jestem 1,5 roku ... ja przez mojego jestem w cięzkiej depresji i nerwicy ..Wiem żźe to trudne ALE MUSISZ Myśleć oSOBIE ,BYĆ DZIELNĄ ! zaciśnij żęby ! ja tak zaczęłam i jest troche lepiej .. kończe teraz bo wychodze .Odezwe sie potem .Całuje cie prosz badzmy w kontakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
z moim jestem 2,5 roku, kocham ale czuje w pewnym stopniu ze jestem uzalezniona od Niego , mam 20 lat i to praktycznie moj pierwszy powazny zwiazek.Wczesniej nie potrafilam pokochac.Az wstyd pisac ale po kilku spotkaniach nie mialam ochoty kontynuowac znajomosci.Boje sie, ze nigdy wiecej sie nie zakocham, tak jak bylo wczesniej.( moze wtedy bylam za mloda nie wiem:( wiesz bobo ja tez jestem w nerwicy.Bardzo szybko sie denerwuje, chudne:( (schudlam 6kg i ciągle chudne) pod wplywem Niego robie takie rzeczy, ktorych nigdy bym nie zrobila:( ostatnio po tej imprezie jak mnie uderzyl i sie poklocilismy, jechalismy samochodem, jego siostra kierowala i ja z bezradnosci nagle otworzylam drzwi samochodu i chcialam wysiasc:( tak mi teraz wstyd przed siostra bo moglam sie zabic a Ona przeciez nic nie zrobila a mialaby problemy i wyrzuty:( strasznie mi glupio:( czasem mysle, ze moze za malo daje, ze moze nie zrobilam wszystkiego co moge.Zawsze po klotni obiecuje sobie, ze teraz bede robila wszystko tak,zebym nie miala sobie nic do zarzucenia, neistety czesto mi nie wychodzi, zdenerwuje sie, krzykne:( Nie wiem jak to dalej bedzie... Ja rowniez Cie caluje, razem bedzie nam latwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolala
Hej Bobo20! Cieszę się, że postawiłam na swoim i tak trzymaj!!! Teraz może być już tylko lepiej! Fuksja, a co u Ciebie? Jak Twój nowy związek? U mnie trochę spokojniej, ale to pewnie do czasu. Na razie próbuję skupić się na magisterce. Pozdrawiam Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
On teraz uwaza ze z ta impreza to wszystko moja wina, ze wyszlam, ze uderzylam w twarz i ze powinnam go przeprosic, i ze nawet nie powinien ze mna rozmawiac.Poza tym mi powiedzial tak: chcialbym zebys sie spila dzis ostro to bym sobie Cie wykorzystal jakbym chcial. Nawet juz mnie to nie boli, tyle sie nasluchalam, ze juz jestem przywyczajona.Tylko jak On moze mowic , ze mnie kocha???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
aha jeszcze jedno:( On ma taka kolezanke( z nia rozmawial jak wtedy wyszlam) i Ona zawsze jest przeciwko mnie.Powiedziala mu, ze mu serdecznie wspolczuje, ze On jest pantoflem bo za mna wyszedl, ze ja go potraktowalam jak smiecia, ze nie powinien mi sie tak dawac.Tylko Ona nie ma pojecia co mi obiecal i ze nie uszanowal mojej prosby, jak go prosilam ,gdy pierwszy raz mnie zostawil sama:( zawsze byl bardziej za nia, czulam to:( wiele razy mnie obrazila, On nie zareagowal... smutno mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobo20 smutna dziewczyno! Zajrzyjcie sobie na topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800 (\"Czy jestes w zwiazku, w ktorym partner molestuje Cie psychicznie\"). Na samym poczatku, na pierwszej stronie jest wypisana lista \"czerwonych flag\", ktore sie skladaja na obraz DRANIA przez duze D. Przekopiuje tutaj ten tekst, bo lista jest bardzo dobra, wyczerpujaca i moze sprawi, ze przejrzycie na oczy... Przemoc w związku dwojga ludzi nie polega wyłącznie na wykorzystywaniu fizycznej przewagi jednej ze stron w celu zniewolenia, molestowania seksualnego i bicia partnera, lecz także na psychicznym znęcaniu się nad nim, lżeniu i urąganiu jego godności osobistej. W przypadku, gdy partner posuwa się tylko do tego drugiego rodzaju przemocy, jego ofiara często sama nie jest pewna, czy ten typ zachowań mieści się w granicach normy burzliwych związków, czy może je przekracza. Wątpliwości wykorzystywanej w związku strony są tym większe, że jej partner potrafi być czarujący, troskliwy i uprzejmy, aż do czasu niekontrolowanego wybuchu złości, za który winą obarcza właśnie ją, maltretowany przez siebie obiekt. Jak rozpoznać osobę, która wykorzystuje emocjonalnie partnera? Szukaj raczej schematów postępowania, których celem jest kontrola, ograniczenie swobody, w tym podejmowania ważnych wyborów życiowych i sponiewieranie swojej towarzyszki życia niż pojedynczych przypadków zachowań. Zachowania, które kwalifikują się jako akty przemocy psychologicznej dzieli się na następujące kategorie: Destrukcyjna krytyka i werbalna agresja: przedrzeźnianie, krzyk, oskarżanie, obrzucanie wyzwiskami Taktyki wywierania presji: zabieranie dzieci, pieniędzy, kluczy, samochodu, wyłączanie telefonu, rozpowiadanie fałszywych informacji na temat partnerki Okazywanie pogardy: lekceważenie, poniżanie przy obcych ludziach, przerywanie rozmów telefonicznych, brak szacunku dla pracy, wysiłków i opinii partnerki Izolowanie: kontrolowanie lub blokowanie rozmów telefonicznych, narzucanie swojej woli w sprawie, gdzie partnerka wychodzi i z kim się spotyka, utrudnianie kontaktów z rodziną i przyjaciółmi Prześladowanie: śledzenie, stałe weryfikowanie, czy partnerka mówi prawdę, zaglądanie do jej korespondencji, publiczne zawstydzanie partnerki Grożenie: wykonywanie grożących gestów, niszczenie osobistych przedmiotów ofiary, rzucanie tym, co „się nawinie pod rękę”, kopanie w ściany, wymachiwanie nożem, onieśmielanie swoją siłą, straszenie użyciem przemocy fizycznej Zaprzeczenie: oskarżanie partnerki o to, że sprowokowała przemoc, publicznie odgrywanie kogoś sympatycznego, pomocnego, delikatnego, szarmanckiego, płacz i błagania o przebaczenie, wzbudzanie litości dla siebie. Osoby o silnych skłonnościach do wykorzystywania i znęcania się nad innymi najpewniej można wskazać na podstawie ich poprzednich związków. Jeśli stosowały w nich przemoc emocjonalną, nie inaczej będą się zachowywać w związku z tobą. Nie popełniaj błędu myślenia, że „ze mną będzie inny, to była jej wina” – właśnie do takiej wersji będzie cię przekonywał „emocjonalny sadysta”. Osobnicy, którzy wykorzystywali psychicznie i fizycznie swojego partnera, prawie bez wyjątku, twierdzą i nierzadko głęboko w to wierzą, że to oni byli ofiarą w ich związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inne cechy i skutki zachowania osoby, która w związku dopuszcza się terroru psychicznego: Twój partner traci panowanie nad sobą z błahych powodów Obsesyjnie podejrzewa cię o zdradę lub chęć zdradzenia go Ma bardzo sztywne poglądy na to, co przystoi kobiecie, a co nie i nie możesz z nim racjonalnie na ten temat dyskutować. W waszym związku wszystko jest podporządkowane nastrojom twojego partnera do tego stopnia, że pozostajesz ciągle czujna, starasz się odgadywać jego oczekiwania. Nic nie jest mniej pewne niż jego humor. W jednej minucie czuły, w drugiej okrutny. Nie znosi, gdy pragniesz prowadzić jakąś część życia towarzyskiego bez niego. Mówi ci, jak się masz ubierać, z kim się masz przestać przyjaźnić, stara się kontrolować sfery „autonomiczne” twojego życia. Boisz się go, zrobisz wiele, właściwie prawie wszystko, by tylko się nie zdenerwował. Pod wpływem jego złości i gróźb zmieniłaś wiele rzeczy w swoim życiu, z wielu zrezygnowałaś, żeby go nie „prowokować”. Poza popychaniem i szturchaniem, stosuje inne metody zgnębienia cię: używa wyzwisk pod twoim adresem, długo się do ciebie nie odzywa, grozi ci. Gdy mówisz, że jesteś zdecydowana odejść, nie waha się sięgnąć po ostateczne argumenty; straszy cię, że się zabije, że będziesz go miała na sumieniu... ---------------------------------------- Moje zdanie niestety jest takie, ze od facetow tej masci sie ZWIEWA, im predzej tym lepiej... Bobo20, kochana, przyjelabys pierscionek zareczynowy od czlowieka, ktory sie do Ciebie potrafi zwracac per ty k...?!?!? Jesli tak fatalny wzorzec zwiazku, malzenstwa, rodziny wynioslas z domu... to kwalifikujesz sie na terapie! Psychologia zna teorie, czemu ludzie wbrew wszelkiej logice tkwia w toksycznych zwiazkach - maja tu znaczenie doswiadczenia z dziecinstwa (swiadomie czy nieswiadomie odtwarzamy we wlasnym zyciu wzorce, ktore nam sie \"wdrukowaly\", kiedy bylismy dziecmi), ale ten proces mozna i trzeba odwrocic! Wiążąc z czlowiekiem, ktory zamiast serca ma tylko wlasne rozdete do granic mozliwosci JA, nie umie Was docenic, wesprzec, wspolczuc, pocieszyc, byc przyjacielem... ktory slowo \"milosc\" traktuje jak srodek do osiagniecia celu... ktory marzy o byciu panem i wladca, pragnie Was kontrolowac, ponizac i uzaleznic od siebie - unieszczesliwicie nie tylko siebie, ale i swoje dzieci pewnego dnia!!!!!!! Warto SPRZEDAC ZYCIE za slowa \"kocham Cie\" wypowiedziane przez PERFIDNEGO MANIPULANTA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
inna dzieki, przeczytalam i niestety duzo sie zgadza:( zastanawiam sie czy to sie keidys skonczy:( dostalam kolejna porcje od mojego ukochanego( w zwiazku z ta imrpeza i to ze wyszlam:( pwoiedzial ze moglam sie liczyc ze zostawi mnie na 5 minut i pojdzie pogadac z kims innym.Ze jestem kretynka i mam sie isc leczyc, ze zal mu mnie jak boczku, ze nie bedzie z pustym wiadrem:(i z emam sie spic bo jak bede pijana to mnie bedzie mogl wykorzystac:( po tym wszystkim nie wytrzymalam i powiedzialam ze mam jedna prosbe i prosze zeby ja uszanowal, poprosilam, zeby sie ze mna nie kontaktowal wiecej i powiedzialam zegnaj ;(;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna dziewczyno - miej satysfakcje, ze sie unioslas honorem i potraktowalas typka tak, jak zaslugiwal... Niech spada tam, gdzie jego miejsce :-O Masz teraz czas dla siebie... spedzaj go z przyjaciolmi, przyjaciolkami, zajmij sie soba, odbuduj wiare w siebie. I nawet nie waz sie dolowac mysla, ze jestes sama! 20 lat to wbrew pozorom tak niewiele... jesli Cie to pocieszy, ja bedac w Twoim wieku nie mialam jeszcze nigdy faceta, nawet jednego pocalunku \"na koncie\" ;-) , a kompleksow cala fure :-D Zobaczysz, spotkasz jeszcze kogos, kto Cie bedzie umial docenic. Usciski dla Ciebie 🌻 i nie badz juz smutna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
dziekuje dziewczyny:* postaram sie byc silna i nie dac soba wiecej pomiatac, chociaz boje sie bo On latwo nie odpusci, bedzie nachodzil, przepraszal, wiem , ze tak bedzie, On nie odpusci...bedzie wzbudzal poczucie winy obym byla silna i nie ulegla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unikitka24
Czesc dziewczyny! Ja rowniez bylam z takim facetem az 2 lata.Te dwa lata byly moim wielkim łudzeniem się o to że moze wreszcie się zmieni ze moze jednak bedzie dobrze, ale tak sie oczywiscie nie stalo.Bylo ciagle tak samo pomimo ze obiecywal sie poprawi bo jak twierdzil bardzo mnie kochal i chial sie zmienic dla mnie.Ale same przeciez wiecie dobrze ze nie da sie zmienic swojego charakteru.Wiem ze mnie kochal ale milośc nie wystarczy do tego aby życ szczesliwie bo do tego tak naprawde potrzeba normalnego charakteru, kogoś kto nas nie rani swoim zachowaniem i to jest tak naprawde najwazniejsze. Teraz jestem sama i wiem ze nie warto kierować sie tylko sercem ale i rozumem. Dziewczyny nie łudźcie sie oni się napewno dla was nie zmienia, oni sa jacy są. Pamietajcie miłośc kiedyś minie i co wtedy??? teraz umiecie dzieki miłości wybaczać te wszystkie przykrosci ktore wam robia a co bedzie za pare lat jak juz milosc oslabnie??? wtedy zostaje tylko charakter czlowieka... zastanówcie sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej: Witam stare i nowe bywalczynie tego topicu :) a propos samego tematu --> My tu faktycznie kusimy, że po rozstaniu z dupkiem można sobie znaleść fajnego faceta, ale nie sugerujcie się tym. TYSIĄC, MILION razy lepiej żyć samej, ale w szacunku do własnej osoby. Nie warto zdzierać sobie nerwów na wygodnickiego faceta, który ma za nic nasze uczucia. Średnia wieku dziewczyn na tym topicu wynosi dwadzieścia kilka lat, a więc na prawdę jeszcze mamy wiele, wiele lat na poznanie kogoś fajnego. Życie jeszcze nam pewnie przyniesie sporo stresów, więc po co dostarczać sobie nowych, tylko z powodu jakiegoś głupka... Samotność bywa bolesna, ale spokój duszy mimo wszystko jest ważniejszy. targa --> Pamiętam Cię z innego topicu, pamiętam że masz niefajnie. Napisz co u Ciebie i przede wszystkim trzymaj się. nastepna taka sama --> Super, że w końcu zaczyna Ci się układać, podobnie jak bobo20. Też uważam, że powinnaś sobie dać z byłym całkowity spokój - miał już swoje 5 minut i je zmarnował, jego strata. Powodzenia w nowej znajomości ;) unikitka24 --> Dokładnie, nie ma co marnować najlepszych lat życia na walkę o uczucie które nie ma przyszłości. Szkoda nerwów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo chcialabym wszystkie Was pozdrowic:) Deedlit, Tolala, nastepna taka sama... fajnie ze wciaz tu zerkacie:) i wszystkoie nowe \"twarze\":) Dziekuje Innej za to ze wkleila to co wkleila;) Chcialabym to uzupelnic ale zrobie to jutro bo dzis juz nie mam sily. Do bobo.. zadajesz mi szczegolowe pytanie ale wiesz co...? po przeczytaniu tego co piszesz ja nie mam nic wiecej do powiedzenia nic: zerwij z nim. Kobieto! blagam Cie! zaoczszedz sobie cierpien, wyzwisk, gwaltow.. boshe... zacznij szanowac siebie! Nie skupiaj sie na jakichs dyskotekach, na tym czy puszczac go samemu czy nie... tylko na tym ze trzeba z nim zerwac i zerwij! To jakis cham! Brutal! Porabany koles!!! szkoda slow normalnie... Do smutnej dziewczyny... mam taka sama rade dla Ciebie co dla bobo: zerwij z nim kobieto i to jak najszybciej. ps:w moim temacie mowie o draniach ale piszac o swoim draniu nie myslalam okolesiach ktorz bija i gwalca czy wyzywaja...:/ A tu sie okazuje ze z takimi tak samo trudno sie rozstac.. to zadziwiajace... Dziewczyny.. pomyslcie sobie ze teksty ktore piszcecie nie sa wasze tylko tak po prostu je czytacie.. Co byscie pomyslaly? Koszmar... ps2: Temat mi sie sam jakos znalazl.. ale niesttey nie na kazdym kroku tych zajebistych kolesi sie spotyka.. hmm.. moz eoni s aidealni ale dla kogos innego.. trzeba trafic na swojego poprostu...Ale ja tak samo jak Deedlit twierdze ze lepiej byc sama niz z kolesiem ktory cie nie szanuje. Pytacie co z moim nowym facetem... bardzo ciezko jest sie zaangazowac, zaufac, wlozyc swoje wszystkie sily, prawdziwe uczucie...jeszcze raz..tak naprawde... Wciaz jestesmy razem. I jest zajebisty. Jest warosciowym, kochanym, czulym i dowcipnym kolesiem. Ale jakos nie potarfie sie zakochac:/ a bez tego to nie ma sensu na dluzsza mete. Ale wiem jedno. Dziekuje Bogu ze nie jestem ze swoim ex. Wszystko jedno czy teraz znow bede sama czy zostane z M. czy znajde kogos jeszcze innego. Dzieki Ci Boze ze nie jestem z moim ex!! Wiecie co? Dzis siedzelismy z M. i rozmawialismy sobie. Przytulilam sie do niego i mimo ze go nie kocham, czulam sie lepiej niz kiedy przytulalam sie do mojego ex.... Tamtego kochalam , ale obok zawsze bylo tyle konfliktow, tyle zalu..wcale sie nie czulam najwazniejsza, kochana... Wiec wole tak jak jest teraz! Wszystko jedno co bedzie dalej!!! Pozdrawiam Was wszystkie i ide spac bo ledwo zyje... Buzaiki i trzymajcie sie dzielnie w swoim postanowieniach, i nie dawajcei sie swoim ex czy terazniejszym draniom!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do uuuu,fuksja-----> pragne sprostować NIE! ON BROń BOŻE MNIE NIGDY NIE ZGWAŁCIŁ...uwierzcie mi nie jest to żadne bronienie go z mojej strony.MIMO mojej NERWICY potrafie JESZCZE MYŚLEĆ ,mam OCZY gwałtu czy coś to bym w najśmielszych snach kolesiowi nie wybaczyła.. ZLE mnie ZROZUMIAŁYŚCIE: chodziło mi o TO: że gdy często nam sie nie układało ,sprzeczaliśmy sie to po paru chwilach kłótni jemu chciało sie sexu.. ja zazwyczaj nie miałam w takich momentach ochoty...on mnie na wszystkie sposoby zachęcał,zaczynał całować ,rozbierać ...a ŻE JA PSYCHICZNIE NIE MIAŁAM OCHOTY na ODMAWIANIE ,WYKRĘTY ,byłam już PSYCHICZNIE NIM WYKOŃCZONA ,ZDOLNA JEDYNIE DO PŁACZU .. NAPRAWDE nie o żaden gwałt mi chodziło ....głupio to zabrzmiało nie mniej nachalny nieraz był w sprawch sexu.ale NIGDY BEZ MOJEJ ZGODY!!! moze wyda wam to sie dziwne ale własnie wróciłam ze spotkania z nim i uświadomiłam sobie ze .....moje uczucie do niego jest NAPRAWDE MOCNE ..mozecie uwarzać mnie za NIENORMALNĄ ..a on ostatnio NAPRAWDE spokorniał !! pyta mnie :czy moge to,tamto zrobić ? nie krzyczy .przytula ,nie jest nawet tak bardzo agresywny ...nie ukryje że ciesze sie z tego.....zobaczymy ,MAM SIĘ NIE DAĆ OMAMIĆ .... SMUTNA dziewczynko:) ja najbardziej Ciebie rozmumiem ...nie chce Tobie powiedzieć :zerwij ostatecznie ,rzuć go ,choć bym chiała tak powiedzieć ..Nie powiem bo sama nie potrafie tego zrobić...Smutna dziewczyno : usiądz ,zaparz sobie herbatki I POMYŚL NAD SWOIM ŻYCIEM : on Ciebie uderzył ! pamiętaj o tym takie zachowanie SIE POWTARZA ...ale ja doskonale wiem że MILIONY kobiet NIESTETY I bicie WYBACZAJĄ( o zgrozo) . moja sytuacja jest podobna do twej: też nigdy nie chce miec sobie NIC DO ZARZUCENIA , tez sie wkurzam że na imprezach zostawia mnie i idzie sobie sie bawić ,witać kumpli jakby nigdy nic ,też jestem uzależniona od niego ,przyzwyczajona do niego I O ZGROZO też GO KOCHAM ... zbił Cie ,brzydko sprzeklinał ... moja RADA JEST TAKA :wyłąćz tel na tydzień ,2 tygodnie i WYJEDZ gdzies MÓWIE CI: zacisnij zęby i zrób tak: najlepiej gdzies do babci ,cioci ,no nie wiem daleko od niego ..i przemyśl wszystko krok po kroku cały waszzwiązek ALE PAMIĘTAJ BADZ SZCZERA WOBEC SIEBIE ..zreszta nie mam co ci radzic abyś go obiektywnie oceniła bo ON CIE UDERZYŁ!! CHCE tylko abyś SAMA dojrzała do dobrych decyzji ,TY SAM musisz zrozumieć że TWOJE ŻYCIE JEST NAJWAŻNIEJSZE !! wiem ze nie powinnam JA AKURAT TOBIE RADZIĆ bo jestem w prawie identycznym związku...Ja chciałam tak sie odciąć ,wyjechać już nawet podjęłam decyzje LECZ ON sie zmienił OSTATNI O : jest ciągle kochany ,do rany przyłóż ,spokorniał więc ZOSTAWIŁAM TO CZASOWI ale ty SMUTNA DZIEWCZYNKO prosze CIE ZRÓB TO DLA SIEBIE ,DLA MNIE TEŻ :pamiętaj uderzył Cie ,wyzwał!! więc WEZ GO NA PRZETRZYMANIE !! a potem podejmij ostateczną decyzje MUSIAŁAM TO POWIEDZIEĆ : damskim bokserom SIE NIE WYBACZA ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×