Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beladonna

co zrobic z tym zwiazkiem?

Polecane posty

Gość beladonna

mialam 17 lat jaksie poznalismy. Od tamtej pory bylismy razem przez prawie piec lat. Bylo poprostu super! az za idealnie! Bardzo go kochalam bylismy naprawde szczesliwi. Planowalismy slub. On poszedł do wojska.powiedzialam ze bede na niego czekala i czekalam. Ale jak wrocil zaczelo sie cos zmieniac. Przyzwyczailam sie do jego nieobecnosci, do wypadow ze znajomymi a teraz musialam spedzac z nim ten czas. Jakos tak moje uczucie zacelo slabnac. wyjechalam do innego miesta. tam poznalam nowych ludzi zaczelam sie dobrz bawic. nawet mi sie nie chcialo wracac do domu na weekendy zeby sie z nim spotkac. poznalam pewnego chlopaka. Zakochalam sie, zaczelam sie z nim spotykac. Zerwalam z tamtym. on to bardzo przezyl. Bardzo. ale moj nowy zwiazek nie trwal dlugo. kilka tygodni. Po jakims czasie spotkalam tego pierwszego. Caly czas utrzymywalismy kontakt ale tylko telefonicznie. Brakowalo mi rozmowy z nim to dzwonilam. porozmawialismy, zaprosilam go do siebei, ale nie chcial przyjechac. powiedzial ze woli mnie nie widziec wtedy latwiej mu zapomniec. uszanowalam to. wkoncu wyszlo tak ze sie spotkalismy. nie wiem jak do tego doszlo ale poszlismy do łóżka. zaczelismy sie spotykac, ale bardziej po przyjacielsku. On postanowil ze uratuje ten zwiazek. Przyjechal do tego miasta w ktorym ja teraz mieszkam, znalazl tu prace, wynajal mieszkanie. Zaczał mnie czesto odwiedzac. Tylko ze ja po jakims czasie mialam go dosc! wszedzie byl on nie moglam sie sama nigdzie ruszyc. Powiedzialam mu zeby dal mi troch luzu ze nie moge spedzac z nim kazdej wolnej chwili. no i dal mi spokoj. Chociaz bardzo go moje slowa zabolaly. Tra od jakiegos czasu sie spotykamy juz prawie jako para. W sobote po pracy pojechalam do niego i zostalam do poniedzialku. Nie wiem co juz mam o tym myslec. Chyba zaczyna mi znow na nim zalezec. ale wiem ze go kiedys bardzo zranilam i boje sie ze zrobie to znow. A co bedzie jak mi sie znow odwidzi. Przyzwyczailam sie do wolnosci i nie wiem czy chce znow tego zwiazku. ale z drugiej strony jednak cos do niego czuje... mi pasowalby uklad typu ze nie jestesmy para lespotykamy sie czasem, jak przyjaciele, kochankowie... no ale tak dluzej byc nie moze... wiem o tym. On czeka na mnie juz pol roku. Nie wiem jak dlugo jeszcze czekac bedzie. wiem ze musze sie na cos zdecydowac, bo obecna sytuacja go rani, mimo iz mowi ze jest szczesliwty jak jest przy mnie... nie wiem co mam robic :( czy dalej brnac w ten zwiazek i probowac czy dac sobie na zawsze spokoj, teraz powrotu juz nie bede miala... takze to jest ostateczna decyzja. a decydujac sie z nim byc to musi byc na powaznie, bo drugi raz mu tego zrobic nie moge co wtedy. Jejku jak on cierpial... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
a i jeszcze zapomnialam dodac ze on tym facecie nie wiedzial, nie wie ze mialam kogos w tym czasie, wolalam mu nie mowic i go nie ranic jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
no ja wlasnie nie wiem juz czy go kocham czy nie :( jak go nie ma to za min tesknie, ale boje sie angazowac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesknisz za nim jak za mężczyzną, przyjacielem, kims bliskim... nie kochasz go bo zostawilas go dla innego, bo przytlacza cie jego obecnosc... krzywdzisz go tylko ta zabawa w kotka i myszke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
kfatuszku boje sie za masz racje :( ale ja nie chco go stracic :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć belladonna nie wiem czy wiesz ale atropa belladonna to nazwa roślinki ( pokrzyk wilcza jagoda) która może zarówno uleczyć jak i zabić Sądze że nick jest całkiem a propos:) Myśle że mimo to powinnaś wrócić POWÓD? FAJNIE BYĆ KOCHANĄ MASZ WĄTPLIWOŚCI I KOLEJNA PRÓBA POWINNA JE ROZWIAĆ tylko pamiętaj o tym że jeśli wracasz do faceta którego raz wystawiłaś rufą do wiatru to on będzie towarzyszył ci w każdej czynności, przez jakiś czas ,ponieważ będzie się obawiał że znowu zostanie sam, jeśli nie poświęci ci wystarczająco dużo uwagi. Będziesz musiała uzbroić się w cierpliwość jesli potrzebujesz więcej luzu to powinnaś porozmawiać o tym przede wszystkim zE swoim chłopakiem myśle , on to uszanuje jeśli sam znajdzie sobie coś do roboty, gorzej kiedy jest sam w obcym mieście... byłaś kilka tygodni z kimś innym i uważam iż nie powinnaś informować o tym swojego chłopaka. Szczerość tO DOBRA RZECZ ALE NIE W TYM WYPADKU Informacja o tym że z kimś byłaś może co najwyżej pozostawić u twojego chłopaka uraz i być okazją do niepotrzebnych konfliktów. pozatym napisałaś że z tym drugim byłaś kilka tygodni i się zakochałaś!?????????? nie wiem czy dobrze rozumiem ale miłość to stan który przychodzi po dłuższym okresie czasu niż kilka chwil mogłaś się poczuć komfortowo , bezpiecznie lub też poprostu dobrze się bawić ale termin zakochałam na twoim miejscu zamieniłabym na zaczełam się zakochiwać...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
dzieki pasquda_22 nie zamierzam mu o tamtym mowic, a bylam z nim tak krotko nie z wlasnego wyboru tylko on mnie zostawil :( no wlasnie tu jest problen w tym ze on jest sam w obcym miescie. Ja tu mieszkam ponad rok i mam swoja grupka znajomych a on tylko kilku kolegow z pracy, starszych i zinatych i nie ma z kim wyjsc i gdzie i wszedzie chodzi ze mna, powiedzialam mu ze mnie ogranicza ze nie daje mi swobody. on sie stara, naprawde sie stara. po tych kilku dniach u niego powiedzialam mu dzisiaj ze wieczorem ide z kolezankami do baru. no i ok, powiedzial ze nie ma sprawy, ale bedzie mu smutno samemu i bedzie tesknil. no i wez tu sie dobrze baw :o p.s. a propos tej roslinki to nie wiedzialam :D ale cos w tym jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz budowac szczescie na kłamstwie? zalezy Ci na nim czy dobrej zabawie? to Ty go zranilas i to Ty powinnas sie starac a nie on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś się jak najbardziej dobrze bawić a zdanie: \"będzie mi smutno \" to taki mały szantażyk po to by nie został sam w domu. obiecaj że mu to wynagrodzisz w hakiś sposob np: zrób coś extra co sprawi mu frajde ty bedziesz pozbawiona wyrzutów sumienia on usatysfakcjonowany. Możesz zaznaczyć że coś extra było za to że cię nie ogranicza i możesz robić to na co masz ochotę Mężczyżni to takie duże kocz=hane dzieci które za dobre są wnagradzane za złe karcone mam nadzieje że uda ci się znależć złoty środek :) serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kartofelki : nie na kłamstwie tylko niedomówieniu Polska to kraj katolików w ktorym istnieje taka formułka jak: \"więcej grzechów nie pamiętam\" \"obiecuje poprawe\" po za tym byłam w związku jako ta trzecia i wiem napewno że on zdradził po to by mieć pewnoiść że ona jest najważniejszą osobą w jego życiu gdyby ona dowiedziała się o zaistniałej sytuacji cale życie przy każdej okazji wymawiałaby mu jego błąd i zatruła obojgu życie fe a ja naprawde nie byłam ważna w porównaniu do niej on poprostu musiał chwile popatrzeć jak wygląda życie bez niej kiedy zrozumiał że kiepsko wrócił i są szczęśliwi życie to nie bajka więc nie komplikujmy go morałami- myślmy pragmatycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OCZEKUJĄCA
miałam identyczna sytuacje jak ty... identyczna dosłownie... tylko że ja wybrałam wolność, było to rok temu, a do tej pory za to płace..mój były ma już inną, a ja dalej nie moge o nim zapomnieć i bardzo żałuje że go wtedy zostawilam, jeśli mu na tobie bardzo zależy to nie psuj tego bo będziesz cierpieć tak jak ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
dziekuje kochane ze odpowiedzi bylam wczoraj w barze pobawilam sie i bylo super! ale jak wrocilam do domu i polozylam sie spac to chcialo mi sie do niego przytulic :/ dzisiaj ma po mnie przyjechac po pracy a ja juz dzisiaj nie mam ochoty sie nim wudziec bo chcialabym pojsc do kolezanki :/ ja juz sama nie weim czego chce :(:(:( to naprawde trudna i ciezka sytuacja pasquda podoba mi sie twoje podejscie do zycia! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myślę że
bardzo prawdopodobne, że mu sie odmieni, nie jesteś sama na świecie, to kwestia czasu, masz to jak w banku, nie bój sie juz jakaś na niego zapoluje :-D. A ty no cóż będziesz miala problem z głowy :-D i wolne 24 h na dobę, miłej zabawy Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas płynie
Moim zdaniem pomiatasz tym facetem i tyle...Tylko ty stawiasz warunki a sama własciwie niczego chyba nie dajesz z siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
czas płynie ---> masz racje! zgadzam sie wcale nie twierdzilam ze tak nie jest, i dlatego chce sie na cos zdecydowac ale nie potrafie, jest mi go naprawde bardzo szkoda ze go tak traktuje... wiec prosze poradzcie co robic? probowac cos naprawiac czy zakonczyc to definitywnie? :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Mam nadzieje ze bedziesz jeszcze przez niego cierpiec i to bardzo wtedy zobaczysz jak to fajnie..............nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co masz ..........rozpieszczony bachor........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beladonna
ja prosze o rade a nie ocene mojego zachowanie, sama dobrze wiemm jaka jestem i absolunie siebie nie bronie, ale jak kiedys bylismy razem to bylam w stosunku doo niego w pozadku, bylam czula kochajaca dziewczyna i bylo nam razem nprawde dobrze, bylismy szczesliwi teraz sie zastanawiam czy to starac sie naprawic czy nie, czy za duzo zla mu wyrzadzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznaj go z jakas kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×