Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Majoweczka

Termin MAJ 2006

Polecane posty

Juz nie bede tym ... zawracac, chyba wywalczylam... Dzis siedze w domku - bo wolne, szykuje sie jednak na jutro do pracy :) Kobietki a powiedzcie pobolewal Was moze brzuch??? mnie momentami tak boli jak przy okresie prawie... A... i na brzuchu nie moge wogole lezec... Pozdrawiam Was mocno, sciskam! Trzymam kciuki za Monie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cze, ja nie mam żadnych dolegliwości związanych z bólem brzucha, ale czytałam że to normalne.Wiecie, ze jestem największą panikarą na świecie i przesunełam wizyte u gina :) , ide już w piątek na 19.00 Pozdrawiam wszystkie majóweczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie panikuje, ale chyba pojde jednak wczesniej... A powiedzcie mi Kobietki czy Wasi mężusiowie widzieli już bobaski na usg czy tylko zdjęcia? I kiedy lekarz robi pierwsze usg normalne, przez powloki brzuszne, a nie dopochwowo? jestem ciekawa... Pozdrawiam i sciskam słonecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem trochę dalej, bo w 16tc i właśnie teraz miałam pierwszy raz usg przez brzuch. Wygląda tak samo. A co do męża to mój Jarek jet ze mną na każdym usg i widuje maleństwo za każdym razem. Nawet lepiej niż ja bo ma lepszą perspektywę na ekran i to z nim lekarz rozmawia. Ale ma śmieszną minę jak dzieciątko się rusza i bije mu serce. Już się czuje ojcem bo zęsto je widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło przeczytać, że myślicie o mnie. cieszę się, że mimo anominowości na forum nie jestem Wam całkiem obca. Niestety, nie jestem już w ciązy. dziś raniutko nasiliło się krwawienie, było to po prostu wydalanie śluzówki. Nie mogłam przeoczyć chwili, kiedy organizm wyrzucił z siebie pęcherzyk z nierozwijającym się Maluszkiem. Widziałam to i czułam, moment ten poprzedzony był wyraźnie mocniejszym bólem. Po południu jadę do lekarza, pocieszył mnie telefonicznie, że być może macica sama się oczyści, bo to taka wczesna ciąża i zabieg wyłyżeczkowania nie będzie konieczny. Jedyna w tym taka pociecha. Nie znajduję w sobie winy, nie piję alkoholu w ogóle, nie palę, nie biorę szkodliwych leków, jedyne co to stresów miałam mnóstwo, tyle, że nie moja to wina. Tłumaczę sobie, że coś było z zarodkiem nie dobrze, skoro Natura tak postąpiła. Trzeba myśleć, że Natura wie, co robi i jej decyzja jest słuszna. Ze łzami to piszę, ale wykreślcie mnie z tabelki. Mimo tego, cały czas będę myslami z Wami i Waszymi brzuszkami. choć przez łzy, ale ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialabym zeby Paweł byl ze mna na tym pierwszym usg, ale ma ono byc dopochwowe i tak troche obawiam sie czy to nie bedzie dla niego niesympatyczny widok...Decyzja pozostawilam Jemu, nie chce Go zmuszac. Bo na pewno, jesli chodzi o pozniejsze usg przez brzuch, to mi potowarzyszy, aby od poczatku \"mial kontakt\" z Maleństwem. No a już tak nie moge sie doczekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga26
Monio tak mi przykro, ale nie obwiniaj się. To na pewno nie twoja wina. Powodów może być wiele. Ja jestem w takim wieku że wiele dziewczyn z mojego otoczenia stara się o dziecko albo im nie wychodzi albo dochodzi do poronienia i to nie raz. I sami lekarze nie wiedzą dlaczego tak się dzieje. Świat jest okrutny żyjemy w takim stresie i zanieczyszczeniu. Z pewnością jesteś wspaniałą mamą a niedługo będziesz znowu w ciąży. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monio jestem z Tobą, trzymaj się kochana ❤️ - już niedługo będziesz w innej tabeleczce, nic się nie martw. Na pewno swoje przepłaczasz, ale łzy oczyszczają. Natura wie co robi. Trzymaj się, wspieram Cię duchowo ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monio jestem z Tobą, trzymaj się kochana ❤️ - już niedługo będziesz w innej tabeleczce, nic się nie martw. Na pewno swoje przepłaczasz, ale łzy oczyszczają. Natura wie co robi. Trzymaj się, wspieram Cię duchowo ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga26
Mnie też boli brzuch identycznie tak jak w czasie okresu. Pytałam gin i powiedziała że to normalne bo macica się rozciąga. Można mieć uczucie takie ciągnięcia w dół. U mnie to była pierwsza z oznak ciąży myślałam że lada moment dostanę okres a tu niespodzianka... i dwie kreseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to tak prawie 2 tyg przeczekalam, bo wczesniej nieraz robilam test, a okres dostawalam jeden, dwa dni pozniej... Tym razem bylam twarda, czekalam i czekalam, caly czas bylam pewna ze bedzie jak zawsze, jedna kreska... Jak zobaczylam dwie, bylam szczesliwa, ale jednoczesnie w szoku i wpadlam w histerie :) Przez prawie dwa lata co miesiac czekalam, ale w koncu postanowilam wrzucic na luz i zupelnie sie tym nie stresowac, nie planowac i nie ukladac. I prosze... W momencie kiedy dostalam prace, dowiedzialam sie ze bede nadal studiowac, moje szczescie dopelnilo sie maleńkim serduszkiem i dwoma kreskami... Śmialismy sie wcześniej z Pawłem, że takie wydarzenia przychodza same w najmniej oczekiwanym momencie... I tak sie właśnie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatia
Monio bardzo, ale to bardzo mi przykro, tym bardziej ze razem miałysmy termin. Trzymaj sie. Ciezko mi cokolwiek pisac, pamietaj jestesmy z Tobą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monio nie obwiniaj siebie za to co się stało mam nadzieję że nie będziesz miała tego paskudnego łyżeczkowania i powiem ci z własnego doświadczenia, że jeśli jesteś na siłach najlepiej starać się o następną dzidzię jak najszybciej trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do monio
Skontaktuj się z lekarzem bo z tego co wiem to raczej powinno być łyżeczkowanie, aby oczyścić wszystko dokładnie żeby nie było później powikłań. Ja poroniłam w 7 tygodniu i małam łyżeczkowanie i w szpitalu powiedzieli mi, że zawsze powinno się robić. Trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: do monio oczywiście dzisiaj wieczorem dowiem się od lekarza jak to poronienie przebiega i na jakim etapie oczyszczania jest macica. Póki co to krwawię z duzymi ilościami całkiem sporych kawałków śluzówki, dlatego lekarz dal mi nadzieję, że łyzeczkowanie będzie zbędne. ja z kolei czytałam, że czesto własnie takie wczesne poronione ciąże nie wymagają zabiegu. Ale jak ostatecznie będzie - dziś się dowiem. co do następnej dzidzi, to ja myślę o Niej od 24 godzin non stop. najchętniej jutro zaczęłabym starania. niestety obawiam się, że mój mąż nie podziela moich pragnień. mieliśmy bardzo duże problemy małżeńskie, rozwód prawie, mnóstwo stresów, presji itp. chwilowo tylko poprawiało się i w takiej wlasnie chwili poczęło sie to dziś stracone Dzieciątko. dla mnie było to szczęście ogromne, dla mojego męża ogromne zaskoczenie, bo inaczej planował rozegrać te nasze sprawy. I dlatego tak bardzo się cieszyłam, że to znak od Boga, że mamy być razem, że będzie dobrze. A teraz to już nic nie wiem... Może to jakiś dziwny znak że i bez ciązy damy radę życie teraz ułozyć razem, a potem przyjdzie lepsza pora na powiększenie rodziny. Dziewczyny, ja tu piszę do Was z radością, ale i z poczuciem winy i zażenowaniem, że teraz nie pasuję tu kompletnie. Tyle w Was radości, nadziei i oczekiwania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monio- 3maj się Skarbie! wszystko się ułoży Wam- zobaczysz. Teraz tak musiało być, ale tylko po to żeby później było cudownie i bez żadnych powikłań, trudności itp. 3mam za Ciebie kciuki i bądź optymistką!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monio strasznie mi przykro mam nadzieje, ze (jesli tylko tego chcesz oczywiście) bedziesz jeszcze w ciazy rownolegle z nami . Mamy jeszcze 7 miesiecy przed soba wiec jak tylko Ci sie uda to daj nam znać. Wogóle odzywaj sie co jakis czas, co u Ciebie słychać itp. Bedziemy czekały. :( Co do tabelki to później to zrobie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_23
hej dziewczynki jestem w 10 tyg , mam do was pytanko jakie macie domowe sposoby na infekcje wirusowe? ja na razie łapię się homeopatii ale nie za bardzo działa a nic innego nie mogę brać, nie mogę się wykurować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu wiem co czujesz, sama to nie dawno przechodziłam. Pierwsze co to była okropna myśl, że w moim brzuszku juz nikogo nie ma i jest tam tak zimno. Druga, ze nie chcem miec wiecej dzieci i tego przechodzic, a trzecia najchetniej bym zaraz zaszła w ciąże. Nie dostałam zadnych tabletek anty, bo sama nie chciałam. Lekarz kazał odczekać 3 miesiące i pozwolił sie starac. Okres sie unormował i po pełnych trzech cyklach zaszłam w ciaze. U ciebie było to bardzo wczesne poronienie wiec, moze rzeczywiscie dzidzius mial wady z którymi nie mógł by zyc. Napewno trudniej byłoby ci gdyby sie urodził i zaraz zmarł. Wiem ze to straszne co pisze. Zobaczysz teraz bedzie wszystko dobrze i juz niedługo pochwalisz sie nam swoim szczeciem, bo my bedziemy czekali na dobre wiadomosci od ciebie. Napewno to nie jest twoja wina. Jak macica sama ci sie oczysciła to wczesniej bedziesz mogla zaczac staranka. Trzymaj sie U mnie i malenstwa wszystko dobrze, poszukuje dobrego lekarza i wybiore sie na USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moni przykro mi... Co więcej można powiedziec...? Jesli chodzi o usg mój mąż był ze mna na pierwszym dopochwowym usg i uwazam to za wlasciwa decyzje. Samo wykonanie usg nie bylo dla niego zbyt widoczne bo mialam dluga luzna spudnice ale to jak sie w patrywal w ekran bylo cudowne. Tak na prawde dopiero od tego momentu zrozumial ze bedzie ojcem i zupelnie inaczej do tego podchodzil i inaczej mnie traktowal. Zaczal witac sie z brzuszkiem, mowic do niego udawac glos maludy i wogole stal sie wyjatkowo opiekunczy. Widok bicia serca dziedziatka zupelnie go odmienil dlatego nie zwlekaj tylko zabierz meza niech aktywnie uczestniczy w tej ciazy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
los mi ciążę dał, los mi ją całkowicie odebrał. zabieg nie był konieczny dziękuję losowi, choć zła i rozżalona, że zrobił to teraz, a nie później. jestem w domu. będę zaglądała do Was, bardzo cieszyłoby mnie, gdybym ze swoimi radami z pierwszej ciąży mogła być Wam przydatna. póki co mogę tylko poradzić, aby nie popijać od razu jedzenia, bo często to prowadzi do wymiotów - to już wcześniej pisałam. Na mdłości pomagały mi imbirowe ciastka. smarujcie brzuszki, pupy, uda i piersi oliwką dla dzieci. jesli rozstepy mają się pojawić, to i po Musteli się pojawią. Oliwka znacznie tańsza. szorujcie się pod prysznicem sizalową myjką, dbajcie o siebie, cieszcie się z rosnących brzuszków. Dbajcie o cere, włosy, podkreślajcie brzuszki strojem, tak pięknie jest być w ciąży. Ja przy pierwszym dziecku czułam się bardzo źle i chyba bez godności ją przezywałam. Trzeba docenić ten czas i zrobic wszystko, żeby pięknie go przezyć. z uśmiechem. z leków homeopatia, ew. paracetamol w razie gorączki czy dużego bólu (głowy, zęba). na przeziębienia i grypę bardzo skuteczny jest preparat L-52 w kroplach. Na ból gardła homeopatyczny ANGIN HEEL - nie czekajcie aż ból sie nasili, preparat najskuteczniej działa na samym początku i faktycznie pomaga. Na katar Euphorbium Compositum. Profilaktycznie bierzecie Oscillococcinum raz w tygodniu, cytrynka, sok malinowy, to konieczność w jesienno-zimowe dni. Pozdrawiam goraco, życząc wiele zdrowia. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monio tak mi przykro:(. Zobaczysz wszystko będzie dobrze ułoży się wam wszystko - zobaczysz.Jesteśmy myślami z Tobą trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki! Przede wszystkim Monia. Mam nadzieje, że bedziesz sie czula coraz lepiej, ale musisz tu zagladac, bo jak widze jestes nieoceniona skarbnica wiedzy dla \"ciezarowek\" :) Przesylam Ci promienny uśmiech :) Wiesz tak sobie pomyslalam, piszesz, że miałaś kłopoty z mężem, że mało nie było rozwodu, więc, przepraszam jeśli te słowa Cię urażą, ale może dziecko w tej sytuacji niewiele by pomogło? A może wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej by wszystko pogorszyło? Moni jako doświadczona czy możesz wskazać środek w walce z zaparciami i wzdęciami ? Do Rosiczki : wyciągne Pawła na to usg, niech się przyzwyczaja do potomka. Tymbardziej, że odkąd wiemy, że jestem w ciąży widzieliśmy się zaledwie tydzień i mało ma kontaktu z naszym Maluchem. Ale już niedługo... Mam nadzieje że najdalej za dwa tygodnie przywlecze tu resztę rzeczy i zaczniemy normalnie mieszkać razem :) A tak poza tym... Znowu byłam dzis na uczelni... nie jest za ciekawie, gdy w środku wykładu naraz dostaję skurczów żołądka i tak mi się chce siku... Nie wiem jak długo uda mi się to wszystko łączyć : moją ciążę, wizyty u lekarza, zajęcia na uczelni i jeszcze pracę :( zobaczymy, moze się wprawię, albo z czegoś zrezygnuję :( Pozdrawiam Was i Wasze BRZUSZKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga26
Witam wszystkie Majóweczki! Monio Ja myślę że jeśli przeżywałaś kryzys małżeński to ciąża nie jest rozwiązaniem problemów. Wręcz przeciwnie mogło być jeszcze gorzej po narodzinach dziecka. Lepiej żebyście dogadali się bez „presji”, a później oczywiście dzidzia, która uwieńczyłaby wasze pojednanie. Może teraz po tych wydarzeniach mąż dojdzie sam do wniosku, że on jednak pragnie następnego dziecka. Trzymaj się, myślami jesteśmy z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×