Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Witam... a ja za miesiąc idę DOCIĄĆ kawałek migdała, który mi zostawili w 2006 roku, gdy je usuwałam!!! Opisałam tu swój zabieg - to było dla mnie bardzo bolesne, zwłaszcza to znieczulenie przewodowe - bardzo mnie bolało.... Pocieszam się, że teraz został "tylko" korzeń prawego migdała i dlatego prawie mnie ta strona nie bolała po wycięciu, a ja się wtedy cieszyłam. Idę na zabieg do Lubina - Dolny Śląsk, bo nie pójdę do tego samego lekarza, który mi to spartolił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostuch
Cześć Wczoraj mialem usuwane migdalki podniebienne w Wojskowym Szpitalu na Szaserów. Musze przyznac, ze sama operacja pryszcz i siemasz - znieczulenie miejscowe do nosa, potem na sale, tlen, "prosze wziac 3 glebokie oddechy" i zaraz budzisz sie z pieczeniem w gardle (mega zgaga) - po operacji :) I byloby wszystko fajnie gdyby nie wlasna glupota - poczulem sie na tyle dobrze (byc moze troszke zgrzany bylem jeszcze narkoza), ze za pozwoleniem pielegniarki poszedlem bo lody. No i niestety, jak sie jest "za szybko" zdrowym, to pozniej sie cierpi - dostalem krwotoku wewnetrznego z owych migdalkow. No i tamowanie tego krwotoku "na zywca" to byl istny hardcore. Nie polecam. Podsumowując - sama operacja pryszcz. Ujdzie - jak każdy stan po operacji - boli, lecz nie jest to bol nie do zniesienia. NIE ŁAZIĆ PO ZABIEGU - ODPOCZYWAĆ GRZECZNIE W ŁÓŻKU !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whatiam
Kostuch- to co to za pielegniarka byla?? Przeciez po wycieciu migdalow nie wolno nic jesc przez jeden dzien, no chyba ze ktos moze to wieczorem papke... ale lody??? Lody to mozna jesc, ale juz po zbiegu i to chyba mit jednak z tymi lodami, bo przeciez nie mozna produktow mlecznych po wycieciu... no moze dzieci, ktore szybko do siebie dochodza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostuch
niestety niepamiętam. Pamiętam jedynie, że nawet Pani anestozjolog pocieszała po operacji możnością zjedzenia lodów pare godzin później. Możliwe, że wypadek przy pracy - zdarza się. Niemniej jednak jestem bardzo zadowolony z usług medycznych szpitala - widać, że sie nie spieszą, bo operacje były przekladane na nastepny dzien - ludzko podchodzą do pacjenta. Bezpiecznie się czułem :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie - czy musieliście oprócz badan krwi robic tez badanie moczu? Teraz nie musze sama robic badan - zrobia mi w szpitalu - przed zabiegiem, ale nie pamietam jak z tym moczem bylo. Chyba poprzednio mi nie kazali robic badania moczu, tylko krew - krzepliwosc itp. Na 1 str. tego topicu jako GREY opisalam swoj pierwszy zabieg wyciecia.. i teraz wiem czemu mnie nie bolala prawa strona i byla tam mniejsza ranka niz po lewej stronie, a to mam pecha, ze musze 2 raz to przezywac! :( Juz niedlugo... 12 go kwietnia na badanie, a 15 go na zabieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safinka603
Robią badania krwi i moczu a czasem jeżeli operacja jest w narkozie to też EKG i RTG płuc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie zadzwonilam do szpitala no i oprocz krwi - zbadaja mi rowniez mocz. Dobrze, ze zadzwonilam, bo nie powiedzieli mi tego poprzednim razem... i nie przypominam sobie, zebym przy pierwszym wycinaniu badala mocz...No nic - to lepszy szpital wiec i probek wiecej :D A wycinanie bedzie w znieczuleniu miejscowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
a ja mam takie pytanie:) czy mógłby mi ktoś napisać co trzeba zabrać do szpitala? I jakie badania robione są przed tego typu zabiegu.? Dodam że w szpitalu do którego ja trafie tego typu zabiegi wykonywane są w znieczuleniu ogólnym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
właśnie to zauważyłam po dodaniu postu:) lekarz lekarzem ale wiecie bardziej pytałam z własnego doświadczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
i troszkę się tu naczytałam postów ii coraz bardziej zastanawiam się nad tym zabiegiem, szczerze powiem że ograną mnie duży strach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bedziesz miec w znieczuleniu ogolnym to przynajmniej ominie Cie ten okropny bol wycinania/wyrywania. Ja w zyciu bym nie pomyslala, ze bede musiala 2gi raz to przezywac... :( Zabieg mam 15go kwietnia, cały rok czekałam, takie terminy sa w Lubinie na Dl. Slasku bo to bardzo dobry oddzial laryngologiczny, a Ty? Kiedy beda Ci wycinac? W kupie sila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
ja ogólnie o tym ze mam wyciąć migdałki wiem od 3 lat, ale ze wtedy byłam jeszcze niepełnoletnia to sama decyzji nie mogłam podjąć a rodzice się na to nie chcieli zdecydować. Więc nawet o tym zapomniałam, ale od pewnego czasu zaczęłam o tym się na poważnie zastanawiać, bo już dobija mnie codzienne wstawanie z bólem gardła. Jestem już umówiona na wizytę u laryngologa kwestia tylko tego że trzeba wziąć skierowanie i do dzieła. No ale jak to w mojej okolicy (Lubaczów) kolejki do jakiegokolwiek lekarza są strasznie długie. Wizytę u laryngologa mam dopiero 19 kwietnia. Ale mam nadzieje że w ciągu miesiąca uda mi się już wszystko mieć za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
ja mam nadzieje że nie będę czekać tyle ile Ty. U mnie jest szansa ze chociaż będę mogła wskoczyć na czyjeś miejsce:) żeby tylko ktoś zrezygnował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... lepiej poczekac nawet rok i trafic do dobrego specjalisty niz potem powtarzac te maskre! Ja w swoim miescie moglam juz po 3 tyg. zrobic zabieg ale nie chcialam w tym samym miejscu, gdzie nie usuneli mi calego prawego migdala.. Dlatego zdecydowalam sie poczekac i wybralam lepszy oddzial laryngologiczny... Do tego wszystkiego moge napisac, ze: moj laryngolog, ktory mi kiedys wycinal te migdaly - leczyl mnie najpierw prywatnie. Niestety nie on wpadl na zrobienie antybiogramu, tylko szpikowal mnie coraz to nowym antybiotykiem. Wreszcie sama poszlam na antybiogram i wreczylam mu do reki, az mu sie glupio zrobilo. Przepisal antybiotyk i moja trwajaca grypo-angina skonczyla sie po prawie pol roku...a za kilka miesiecy bylo wycinanie/wyrywanie migdalow. Jednak po roku rodzina zaczela mi zwracac uwage na straszny kehm.. odor z moich ust. Ja przerazona, ze to cos z zoladkiem... ale nie.. zaczelam ogladac swoje gardlo i co sie okazalo: ze po prawej stronie wychyla sie taki ogonek, korzen prawego migdala :( za nim dziurka, do ktorej mi sie jedzenie pakwoalo za kazdym razem ;( no i przez 6 lat zanim zdecydowalam sie na zabieg - codziennie rano przed pojsciem do pracy kawal czasu zajmowala mi higiena gardla - pedzlowanie, plukanie czyli powtorka z rozrywki.. Na domiar zlego, jak poszlam do tego samego lekarza to on w ogole tego nie zobaczyl! To ja do niego -poprosze jakis patyczek, ja panu dr to pokaze - wyjelam lusterko, odchylilam patyczkiem, on zaglada i m owi.. "ooo faktycznie! :( zalamalam rece, stwierdzil, ze trzeba to wyciac, a ze ja wtedy pracowalam w innym miescie i troszke sie balam ponownego wyciacia - odlozylam te sprawe. Jednak po jakims czasie znowu sie do niego zglosilam, tym razem panstwowo bo za tamta wizyte wzial oczywiscie zaplate, za to, ze ja MU POKAZALAM, GDZIE JEST PROBLEM. I teraz zaczal sie bronic, ze to nie jest do wyciecia, ze tamtym razem to bylo wieksze itp. itp! WTF pomyslalam, przeciez to nie jest normalne, zeby chodzi z dziura w gardle po takim zabiegu, do ktorej mi sie jedzenie laduje i smierdze jak Shrek! :) Zawolal ordynatora - i ordynator stwierdzil (cytuje) "kazdem smierdzi z rana z ust" :( :( :( Powiedzialam im, ze ja tu nie zlgosilam sie na zabieg pedicure czy manicure, ze to przeszkadza mi w normalnym zyciu i nawet ludzi juz zaczynam unikac, bo mimo dbania o higiene, zawsze balam sie tego zapachu brzydkiego.. :( Stwierdzili z wielka lacha: "JAK PANI CHCE TO MOZEMY TO WYCIAC.."JAK JA CHCE?? o nie... pomyslalam sobie...z takim podejsciem to ja sie balam do niego znowu trafic... i trafilam do przemilego dr z tego nowego szpitala, ktoremu nie musialam z lusterkiem i patyczkiem pokazywac, gdzie mam problem... od razu stwierdzil, ze trzeba wyciac.. a ze czekac rok.. jakos szybko minal ;) DAj znac, jak juz bedziesz wiedziec, co i jak :) POdziwiam odwage za zabieg w znieczuleniu ogolnym, ja mimo tego bolu, ktory pamietam - wole miejscowke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
ja w swojej miejscowości nie mogę narzekać na laryngologów, moim zdaniem są świetni. Moja przygoda z laryngologiem zaczęła się 3 lata temu, kiedy to musiałam wybrać 3 serie antybiotyków bo angina nie ustępowała. W końcu dostałam tam skierowanie i na pierwszej w życiu wizycie u laryngologa od razu dowiedziałam się ze muszę wyciąć migdałki. Na szczęście lekarz do którego poszłam był ordynatorem oddziału laryngologicznego, więc powiedział że może mnie od razu przyjąć na oddział, no ale kwestia była tego że byłam niepełnoletnia a rodzice się nie zgodzili. Więc zostawiłam to do tego roku. Do czasu aż się sama zdecydowałam, chociaż szczerze mówiąc 3 razy przekładałam decyzję o pójściu do lekarza rodzinnego po skierowanie. No ale to już jest za mną teraz czeka mnie wizyta u laryngologa, tylko obawiam się ze ten do którego pójdę postawi inna diagnozę heh:) Bo nie idę już do tego co byłam wcześniej tylko jakiegoś innego. Ale to zawsze może zobaczyć w kartę, przecież wszystko jest napisane. Albo sama po prostu też mogę opisać jaka był sytuacja. W każdym bądź razie nie odpuszczę:) wolę mieć to za sobą niż mieć później problemy ze zdrowiem. A twierdzenie, że laryngolodzy w moim mieście są świetni, hmm no są skoro laryngolog który nie ma nić wspólnego ze stomatologią odkrył, że mam zapalenie okostnej to inaczej ich perfekcji opisać nie można. :) Cóż, zobaczymy jak to będzie po wizycie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna9229
Witam. Ja usunęłam migdałki 1,5 roku temu i bardzo żałuję. Mój stan zdrowia znacznie się pogorszył od tego czasu. Radzę raczej zadbać o odporność oraz oczyszczenie organizmu z toksyn, bo właśnie stąd biorą się wszelkie choroby. Migdałki to miejsce w w którym odbywa się proces leczenia chorego organizmu, służą do odtruwania się i to one właśnie, gdy organizm jest zbytnio obciążony toksynami, sprawiają najwięcej problemów. Często usuwa się migdałki uważając je mylnie za przyczynę rozsiewania się bakterii w organizmie. Tymczasem jest to miejsce, gdzie właśnie mogą zostać zneutralizowane chorobotwórcze bakterie czy wirusy. Po usunięciu migdałków, najczęściej po pewnym czasie, zaczyna się największa tragedia - następuje rzut na stawy. Stawy bowiem, są miejscem, gdzie organizm lokuje toksyny, z którymi nie umie sobie poradzić. Gdy nie ma migdałków, czyli głównego miejsca, przez które organizm może wyrzucać toksyny, za parę lat mogą dołączyć problemy nowotworowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
justyna9229 laryngolog mówiąc u wycinaniu migdałków wie co jest dobre, przecież bez przyczyny nie zlecałby tego zrobić. Przecież, nikt nie będzie trzymał migdałków które są źródłem jakiś zarazków. Mi lekarz 3 lata temu powiedział, że moje migdałki są ropne wymienił mi szereg powikłań jakie mogą mnie czekać jeżeli się ich nie pozbędę. Każdy organizm jest inny, każdy organizm może inaczej zareagować po takim zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
Witam dziewczynę z Lubaczowa :) też stamtąd pochodzę i również odwiedzałam tam laryngologa. Studiuję w Krakowie, a 15 kwietnia będę mieć usuwane migdałki w znieczuleniu ogólnym w Narutowiczu. Trochę się naczytałam waszych postów i teraz nie wiem czy mi lepiej czy gorzej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicciekawego - zatem 15go obie będziemy się pozbywać: ja resztek, Ty całości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna9229 ale np. w moim przypadku migdaly byly ogniskiem wszelkich zapalen!! Moje migdaly byly przerosniete, byly w nich krypty, a w nich ropa, ciagle anginy, leczenie nic nie pomagalo! W jednym migdale mialam dziurke na wylot, jak pedzlowalam, to mi patyczek przechodzil przez nia... Potem gronkowiec zaatakowal i bylo coraz gorzej i gorzej. Od wyciecia prawie nie choruje.... a teraz to juz MUSZE pozbyc sie tego korzenia prawego migdala, bo mi sie jedzenie tam zbiera i smierdzi.. i dopiero toksycznie... Moglam wczesniej wyciac migdaly, a nie czekac do ostatniej chwili. Teraz mam problemy z sercem i bola mnie stawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, ze bolace stawy (np. na deszcz) i problemy z sercem pojawily sie znacznie wczesniej - przed wycieciem... teraz jest niewielka poprawa, ale nie choruje juz tak czesto jak kiedys. Uwazam, ze takie zgnile migdaly nie przynosza juz zadnego pozytku... Chorowalam prawie pol roku jak mnie gronkowiec zaatakowal i juz nic nie pomagalo... dopiero po wycieciu gronkowiec zniknal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
nicciekawego miło spotkać kogoś ze ze swoich okolic na takim forum:) greyness u mnie pojawiły się takie dziwne dolegliwości, nie wiem czy to jest coś wspólnego z migdałkami, ale już od jakiegoś czasu bolą mnie wszystkie kości, szczególnie na zmianę pogody ale i bez tego je czuje.. No i do tego często np czuje taki kujący ból w klatce piersiowej albo od strony nerek. Więc automatycznie przypomniałam sobie to o czym mówił mi lekarz i o tych całych dolegliwościach o jakich mówił mi lekarz. Więc wątpię że w moim przypadku moje migdałki działają oczyszczająco na mój organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
To mam nadzieję że szybko razem wyzdrowiejemy :P Ja swego czasu też często łapałam anginę, antybiotyk co miesiąc. Brałam też dwie szczepionki. Od jesieni nie chorowałam jednak na żadną ciężką anginę, obyło się bez antybiotyków, ale bolące gardło czy migdały towarzyszą mi zbyt często. Do tego ciągle to nieprzyjemne uczucie w ustach, zdaję sobie sprawę że zapach nie jest zbyt rewelacyjny. Zastanawiałam się czy zdecydować się na zabieg skoro niby trochę się polepszyło, jednak mój lekarz uważa że lepiej już nie będzie, migdałki same się nie zregenerują a są już w takim stanie że są tylko źródłem infekcji. Obawiam się znieczulenia, bólu, ale to chyba normalne. Na znieczulenie miejscowe jednak bym się nie zdecydowała, nie mam tyle odwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
nicciekawego a gdzie jest tan szpital do którego Ty idziesz, bo jakoś nie mogę sobie skojarzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicciekawego, a ja mimo tego, ze mialam juz wycinane migdaly (miejscowe znieczulenie) to balabym sie ogolnego... ze sie nie obudze.. no i narkoza oslabia serducho im mniej narkozy w zyciu tym lepiej, ale ja mam te problemy z sercem.. nierowne bicia i po wycieciu bede szla do kardiologa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
Ja idę do szpitala im. Narutowicza w Krakowie. Pierwszy termin zabiegu miałam wyznaczony na koniec sierpnia, niestety okres pokrzyżował mi plany, miałabym to już za sobą :) Nie wiem do jakiego laryngologa Ty się zapisałas, bo ja byłam u dr Rosińskiej (chyba że ona jest jedyna w naszym mieście :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
Greyness, zdaję sobie sprawę z tego, ze narkoza nie jest zbyt dobra, jednak mi badania serca wyszły ok, a do tego jeszcze nigdy nie miałam przeprowadzanego żadnego zabiegu. Niestety wiem, ze nie zdecydowałabym się na znieczulenie miejscowe, bo potrafię zemdleć z paniki na zwykłym pobieraniu krwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowiec już niedługo :)
nicciekawego tak teraz jestem do Niej zapisana:) świetna Pani laryngolog:) m. in. to ona wykryła u mnie zapalenie okostnej:) a byłam jeszcze u jednego laryngologa, on jest ordynatorem w szpitalu w przemyślu. Mogłam się do niego zapisać ale termin pokrywał sie z terminem egzaminu na studiach. :) A tak wgl to Dominika jestem:) może lepiej tak nam będzie rozmawiać niż przez nicki.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
a ja Klaudia :) Zgadzam się, bardzo sympatyczna kobieta, byłam u niej na kilku wizytach. Mi przypisała szczepionkę na odporność - Ismigen, która niestety u mnie nie podziałała. Zapisałam się jednak do lekarza w Krk, odrazu na oddziale w szpitalu, aby w razie czego szybciej pchnąć to do przodu. Najważniejsze to chyba jednak nie bagatelizować całej sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×