Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TYLKO RYBY

KLUB ZODIAKALNYCH RYB

Polecane posty

do Raczka nieboraczka Sam pochodzę z rozbitej rodziny wiec wiem czym jest to dla dziecka… , Bardzo uważałem na tej lekcji życia uwierz mi dotrzymam słowa danego przy ołtarzu. W tej kwestii ja się nie liczę. Mam teraz dom o jakim marzyłem. Stwarzam go mojemu dziecku i żonie. W pewnym sensie lubię patrzeć na nich i widzieć ich szczęście. Staram się nie wpadać w rutynę, żeby to wszystko nie spowszedniało … a że serduszko nie bije tak szybko jakby mogło, a jaka jest recepta na szczęśliwą miłość … ? czy być w przewidywalnym związku bez niespodzianek gdzie żona zawsze czeka z obiadem, czy w związku gdzie uczucia kierują naszymi działaniami co przesłania obraz rzeczywistość a tu łatwo o upadek z dużej wysokość…, człowiek czeka i się zastanawia, którą wybrać z dróg … , ja wybrałem tę pierwszą , czy dobrze …? czas pokaże. Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć jedynie sam przed sobą. Marzenia zachowałem, a to że taką mam osobowość, że czasem to boli, cóż taki już jestem… a nie chce się odwracać od siebie, udawać że tak nie jest. Nauczyłem się znajdywać kompromis i jakoś to życie się toczy. Hmm … ale dałem się wciągnąć w temat, ale to wszystko przez Raczka nieboraczka A swoją drogą jesteś pierwsza kobietą która nazwała mnie Dupkiem :-DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczek nieboraczek
:D poniosło mnie to fakt..., aż się przestraszyłam, co usłyszę w zamian. Tu muszę przyznać miło mnie zaskoczyłeś ;-) Zastanawiam nie skąd tyle Twojego dystansu do nich, piszesz „Stwarzam go mojemu dziecku i żonie. W pewnym sensie lubię patrzeć na nich i widzieć ich szczęście.” A dlaczego nie NASZE szczęście, nie nam staram się stworzyć dom? Skąd wzięło się ONI i TY?, gdzie zatraciliście MY? Dlaczego pytam już wiesz… :) p.s. wdzięku rybom nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że przyczyna po części leży w mojej naturze. Często patrzę na świat z punktu widzenia osoby trzeciej. To pomaga gdy nachodzą chwile zwątpienia lub gdy jest przykro, wtedy łatwiej wszystko ogarnąć, udźwignąć. Pozwala w miarę obiektywnie spojrzeć na rzeczywistość. Z drugiej jednak strony takie nie wchodzenie w życie daje poczucie że człowiek jest sam na placu boju. Wiesz jak to jest, każdy w jakimś stopniu chce aby go odkryć, docenić, albo chociaż zauważyć … , nie każdy jednak chce zobaczyć więcej niż tylko to co jest przed nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczek nieboraczek
Jakbym męża słyszała. Podobny dystans, poczucie, że doskonale rozumie innych, sytuację, że ma kontrolę, a najgorsze (u niego, dla mnie), gdy usłyszałam, że cały poświęcił się rodzinie, czego nikt nie docenił, dlatego miał prawo zdradzić. On się poświęcał tak po cichu, bez słowa …, a później poszukał uznania i zrozumienia na boku. Może też sądził, że ma wszystko pod kontrolą „Diabłu świeczkę i Bogu ogarek”…tyle, że wymknęło się jemu, nam się wszystko z rąk. Bilans – żałosny raczej i nie tylko dla mnie. „Wiesz jak to jest, każdy w jakimś stopniu chce aby go odkryć, docenić, albo chociaż zauważyć …” wiem, jak dobrze to znam ! Zostałam tak kiedyś odkryta i wyniesiona na piedestał przez Rybkę mą. Miłe to można się uzależnić … Też mi tęskno za gorącym sercem, a Rybki, jakie są każdy widzi. Jak kochają, starają się nie mają konkurenta, ale później boli. Raczek nieboraczek doświadczony w relacjach z rybkami (mam, mąż, koleżanki) p.s. a jednak przyciągamy się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Raczka Nieboraczka
Witaj w klubie pań mających mężów Ryby. U mnie dokładnie tak samo, BARDZO TAK SAMO, a bilans równie żałosny. Jedyne co usłyszałam jako wyjaśnienie zdrady po ponad 20 latach małżenstwa to to, że on się tak poświęcał, tak po cichu, bez słowa i tak bardzo nikt go nie docenil i nie zrozumiał. Zrozumiała go natomiast młoda panienka z internetu i teraz on jej musi pomóc i dla niej się poswięcić. Boli jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra bliżniaka
ja Ryba i pan którego kocham też Ryba taki jak Do miniczek ma żone ma dziecko i późno o tym wspomnial, szuka wrażeń,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba znad Odry
Ale tu przybyło odpowiedzi ! A to za sprawa DOMI-NICKA, który chyba wsadził kij w mrowisko. Przeczytałam dwukrotnie Twój wpis DOMI i moja rybia intuicja mówi, że coś tu nie tak. Twoje póżniejsze wypowiedzi potwierdzają, że napisałeś chyba, ot tak sobie.... Wynika z tego, że masz żonę i synka, ale tęsknisz do dawnej miłości ? Starająć się zrozumieć Ciebie, chcę zapytać - czy to co napisałeś, jest prawdziwe ? Nie jesteś wyjątkiem. Wszak często się zdarza, że ktoś kogos porzuca.Osoba porzucona żyje nadal, wybiera sobie drugiego partnera zupełnie w dobrej wierze, że tamto sie skończyło, że teraz jest nowy związek, jest dziecko i że przeszłość już odchodzi do lamusa. Tak sie dzieje, kiedy okłamujemy siebie sami, że nowy związek - to początek wszystkiego. I tak byc powinno. Tyle, że serce nie sługa..... itd. Bywa i tak, rybi marzycielu, że stworzyłes sobie świat pełen iluzji, tęsknisz za czymś co może masz koło siebie, Twoją, synka. To jest Twoje obecne życie. Nie śmiem nawet przypuszczać,że nie kochasz żony, że zmuszasz się, bo jest dziecko. Jesli tak na patrzeć, to coż - nie nam rostrząsać - sam wiesz, że głową muru sie nie przebije. Marzenia jednak - to utopia, a życie, to życie. Marzycielu rybi- pozdrawiam Cię, jako Ryba, wyjątkowo ciepło, a nie tak, jak w przysłowiu, że Ryby są zimne. Guzik prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytuję mądrą Rybkę
......... Tak sie dzieje, kiedy okłamujemy siebie sami, że nowy związek - to początek wszystkiego. I tak byc powinno. Tyle, że serce nie sługa..... itd. Bywa i tak, rybi marzycielu, że stworzyłes sobie świat pełen iluzji, tęsknisz za czymś co może masz koło siebie................ Oj niejeden pan ryba to taki Koziolek Matołek, który nagle ni stąd ni z owąd zaczyna błąkać się po całym świecie by szukać tego co jest tak blisko. Najczęściej dochodzą do tego wniosku szybko i wracają tam gdzie jest ich świat, niektórzy błakaja się dlugo i gdy uświadomią sobie, ze to czego szukają jest tak blisko, tracą wszystko bezpowrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika24
UF!! widzę że rybi kącik rośnie i rozwija się wartko ... Aż miło poczytać bo też jestem zodiakalną rybką z 22 lutego i też szukam bratniej duszy... Przyjmiecie jeszcze jedna owieczke pod skrzydełka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczek majowy
moja mama jest rybką kocham ją bo jest moją mama, ale to co mnie u niej drażni to straszna nadwrażliwość , nieumiejętność wyrażania w konkretny sposób swoich pragnień i wspaniała zdolność grania na ludzkich uczuciach wręcz szantaż no ale jest moją mama! generalnie innych ryb nie lubię mam pseudokoleżankę w pracy, która jest rybą - wredny babsztyl , obrażalski, zakompleksiony udajacy bardzo pewną siebie a tak faktycznie to niczego nie jest pewna jak sie denerwuje to zaczyna gadać na bardzo wysokim tonie , kiedys piała nad swoim mężem , który ją tak strasznie kochał, że w końcu zaczęłyśmy sie zastanawiać dlaczego o tym tyle,gada, no i nastąpił koniec sielanki a rybka została sama , ale przynajmniej schudła!jest taka infantylna szkoda słów - przepraszam dobre rybki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba znad Odry
Dzięki za uznanie ! Nie wiedziałam, że jestem mądra Rybka.Czyżby udało mi się coś raz mądrze napisać, że aż zacytowano mnie ? Powracając do tamtej wypowiedzi - tak to bywa, że szczęście jest blisko nas, a my tego nie widzimy, bo uważamy, że zasłużyliśmy na coś jeszcze lepszego..... Dopiero, jak się straci, to co się ma, albo nie przyjmie się tego, co mogło być naszym szczęściem - płaci się za tę stratę wysoką cenę. KIKA 24 - Witamy w naszym KLUBIE ! Tylko u nas płaci się wpisowe. Napisz coś na temat rybich skłonności, ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa ryba
Witam serdecznie wszystkie Ryby :) Jestem z 16 marca i baaardzo sobie cenię bycie własnie tej daty :) Nie doczytałam wszystkich postów, dopiero tu weszłam, ale już widze, że tu masą dobrych dusz siedzi:) więc będę częściej zaglądac. Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia w nowym roku! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybunia 75
Monalissa ---------jakbym siebie widziała w Twoich oczach. Jestem zodiakalna rybka, moj maż panna. Tragedyja normalnie tragedyja. No ale coz trza przymknac oczy i udawac ze nic takiego sie nie stalo;) Ja mam swoj swiat swoje zabawki on tez, wspolne mamy tylko dziecko i czasem kilka chwil spedzonych razem, ale mi i jemu taki uklad odpowiada wiec jest git. Czasem jest ciezko ale mozna sie poprostu przyzwyczaic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybunia 75
Marcowa----ja jestem z 17 marca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba znad Odry
RYBUNIA 75 ! Tak - Ryba z Panną - to jeden z najgorszych układów ! Zupełnie te dwa znaki do siebie nie przystają i naprawdę bardzo rzadko w takim związku jest harmonia. Akurat tutaj miałam spore pole do obserwacji, bo w pracy miałam koleżanki, które były w takich związkach i w rodzinie. Wszyscy się porozwodzili. Chyba w Waszym związku nie jest az tak żle, skoro Wam taki układ odpowiada. Tylko na jak długo ? Zyczę, aby trwał jednak długo i szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryba znad Odry „Wynika z tego, że masz żonę i synka, ale tęsknisz do dawnej miłości ?” „Bywa i tak, rybi marzycielu, że stworzyłes sobie świat pełen iluzji, tęsknisz za czymś co może masz koło siebie, Twoją, synka.” Co do tamtej miłości to było tak że moje serce znalazło swój dom w jej ramionach. Ale to nie był dom dla mnie. Tak zwane uczucie nieodwzajemnione. Długo przygotowywałem się do tego by wyrwać z stamtąd moje serce i uciekać jak najdalej. Musiałem się ratować więc odszedłem ... , Z tamtego związku zostało mi tylko jedno. A mianowicie świadomość do jakiego uczucia jest zdolne moje serce i nic poza tym. Mogę to przyznać szczerze nawet nie tyle co przed Tobą co przed samym sobą. „Moje serduszko nadal czeka przy oknie” Użyłem tego zwrotu nie po to by zasygnalizować że wypatruje dawnej prawdziwej miłości. Pisząc o sercu miałem na myśli cały repertuar uczuć i emocji który mi obecnie towarzyszy. Chciałbym spotkać na swojej drodze człowieka który by czuł życie tak samo jak ja. Mam świadomość że jest mało realne by tak się stało dlatego w pewnym sensie prowokuje los pisząc to w taki właśnie sposób. ... a czy tęsknię za tym co mam koło siebie ... ? „Tak naprawdę to nie Ty mnie obchodzisz ale uczucie którego doznając kochając Cię” Patrząc na siebie w ten sposób teraz i wtedy odpowiedź jest jasna ... , (mówię tu tylko o uczuciach do żony) Co do syna to jest to miłość bezwarunkowa, dla niego wszystko nawet prawdziwą miłość byłbym w stanie poświęcić, dlatego jego byt jest niezagrożony, przynajmniej z mojej strony. Na koniec dodam że jak chodzi o uczucia to moja żona widzi życie zupełnie inaczej niż ja. Nie umiałaby spojrzeć na mnie w ten sposób, by zobaczyć mnie naprawdę ... ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowa rybka
Domi _ Nick. A ja Ciebie czytam i czytam i prawde mówiąc nic z tego nie rozumiem. Ryba znad Odry chyba dobrze Ciebie nazwała marzycielską rybą. Ty chyba sam do końca nie wiesz o co Ci chodzi ? Jak na pana rybę jestes chyba zbyt marzycielski i nie realny i za mało stapasz realnie po ziemi. Nie stój stale przy oknie i atrz w gwiazdy bo masz to co masz a gwiazdy sa daleko od Ciebie :) Ja tez jestem zodiakalna Ryba ale jestem bardziej przyziemska rybą :) Lubie bujac w obłokach i owszem, ale np. pomarzyc sobie o egzotycznych podróżach, o koralowych wyspach, o jachcie gdzie zabrałabym swoja rodzine i wybralibysmy sie w podróz dookoła świata. Bo ryby są romantyczne i lubia sobie pomarzyc, ale tak jakos realnie pomarzyc, bo to o czym marza moze kiedys się spelnic i wyruszą w zwiedzac świat :) Pomyśl o tym, czy warto tesknić za czyms nie realnym ? Już lepiej pomysl o jakiej zagranicznej wyciecze dla Was :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę więc jestem
do kolorowej rybki :) nie rozumiesz Domi-nick`a ?? Skąd wiesz,które marzenia są lepsze,realniejsze :) ? starasz się narzucasz mu swoje marzenia ? a może jesteś taką właśnie żoną Domi-nick`a :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba znad Odry
DOMI-NICK ! Piszesz, że chciałbys spotkać takiego człowieka, który czułby tak samo, jak Ty ? Chodzi Ci pewnie o tzw. " bratnią duszę ". Tylko czy tak do końca możemy czuć zawsze to samo, co inni czują ? Juz widać, że masz słabe porozumienie duchowe z żoną. A spod jakiego znaku jest Twoja żona ? Swój stan ducha, tylko Ty rozumiesz najlepiej. Czy do końca rozumiesz samego siebie ? Jesteś trochę pogmatwaną emocjonalnie rybką. Staram sie Ciebie, mimo to zrozumieć, bo ludzmi spod naszego znaku miotają różne uczucia. Jedni sa bardziej rozchwiani emocjonalnie, inni mniej. Wątpliwości każdy ma. Ja jestem rybą-baranicą, bo na mój znak nakłada się Baran, dla tego jestem bardziej przebojowa, co nie przeszkadza mi mieć cechy romantycznej Ryby, ale twardo stąpającej po ziemi. Ty natomiast jesteś - dalej tak twierdzę - marzycielska Ryba. Jesli Ci z tym dobrze, to bądż marzycielski. A może lepiej byłoby dla Ciebie, żebyś zamiast Domi-Nicka , był MOBY-DICKIEM. Ten biały wieloryb, chociaz był samotnikiem i skończył marnie, ale żył mocno ! A zatem marzycielski DOMI - żyj sobie i pamiętaj, że na świecie jest wiele takich bratnich dusz, jak Ty, które żyją marzeniami, wszak niektóre marzenia są do spełnienia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, doskonale rozumię Dominika. Wzruszyłam się, czytając jego ostatni wpis. Dokładnie to samo uczucie, dokładnie w ten sam sposób - mogłabym sama napisać to tak samo jak Dominik. Kochał tak bardzo, że tęskni do tego uczucia, chce obdarować nim drugą osobę, chce znowu poczuć moc swego serca. I nie radźcie mu, że ma obdarować tym stanem żonę, tak sie nie da. Serce nie sługa, nie wykrzesze z siebie uczuć na zawołanie. Tragedia Dominika polega na spędzaniu życia z osobą, do której nie potrafi wykrzsać całej gamy swojej miłości, którą ma w sercu. Rozumię Ci Dominiku, mimo, że jestem bardzo romantyczną lwicą. Życzę Ci doznania tego stanu raz jeszcze, ale tym razem ze wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryba znad Odry Moja żona to Koziorożec. Żeby nieco uporządkować mój wizerunek chciałbym zaznaczyć, że opisuje tu moje w pewnym sensie skrajne uczucia z których jak dotąd nie miałem okazji nikomu się zwierzyć. Wszyscy wiemy jak ubogi jest nasz język jak chodzi o opisanie emocji. Tu łatwo o pomyłkę. (pozdrowienia dla Raczka nieboraczka) do yssa Powiem Ci że bardzo spodobało mi się to co zobaczyłem gdy po przeczytaniu Twojej wypowiedzi spojrzałem w kierunku mojego serduszka … , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm nie chcę generalizować, bo róznie bywa z zodiakami, ale moje koleżanki Koziorożce nie są specjalnie \"bujające w obłokach\". Z moich obserwacji widzę, że to kobiety raczej twardo stąpające po ziemi, ważna jest dla nich bardzo sfera materialna, lubią tresować facetów, zarządzać nimi i nigdy nie sa zadowolone. Zdecydowanie wolę je jako koleżanki. Gdybym była ich partnerem to chyba oszalałaby i zabiła za pewne postawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczek nieboraczek
Yssa i Domi_nic Jak już pisałam mnie Wasza „odczucia” są znane z innej strony. Osoby która przez 7-9 lat „nadawała na tych samych falach” pojawiały się dzieci, nowe obowiązki role i … pani już dziękujemy. I te same teksty „serca się nie da oszukać” Widać z tego, dla Ryb miłość to motyle w brzuchu, serce gorące i noce też ;-), a później … oczko wygląda tęsknie za nową „bratnią duszą”. A co zostanie za nimi, dzieci, żona, nie ważne, bo serce nie Ryby nie słucha. Mój bilans: Ryby są najlepszymi kochankami, ale marnymi partnerami życiowymi. Raczek nieboraczek - sparzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada30
czesc.ja tez jestem ryba ale wcale nie jestem z tego zadowolona bo po prostu nie nadaje sie do dzisiejszego swiata ze swoim charakterem-jestem za slaba i chyba mi sie to zycie nie uda mimo ze sie staram...jestem niedzisiejsza-to straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczek nieboraczek - sytuacja \"pani dziękujemy\" nie dotyczy tylko panów spod znaku Ryb. Ludzie rozwodzą się, coś się wypala, porywa nowe, to ma miejsce na całym świecie i dotyczny wszystkich znaków zodiaku. Znam pana Rybę z żoną Raczycą. Zbudowali solidny dom, mają dzieci. On owszem, gdzies tam zabawia się, jak większośc facetów, ale nigdy nie zostawiby swojej rodziny. Jest bardzo odpowiedzialny, a wyniósł to chyba z domu rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczek nieboraczek
yssa Dla Ciebie ktoś, kto "zawsze się gdzieś zabawia", ale nigdy nie zostawi rodziny to odpowiedzialny mężczyzna?? Jeśli tak, pozostaje Ci takiego życzyć ;-) nie złośliwie oczywiście. Co za zakłamanie i kołtuneria :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczek nieboraczek, nie musisz mi tego życzyć, bo mój mąż odszedł z inną i jestem po rozwodzie. Nie dramatyzuje, tylko sobie żyje fajnie dalej, z dzieckiem, z przyjaciółmi itd. Mówiąc o odpowiedzialności znajomego pana Ryby mam na myśli odpowiedzialność za rodzinę, za to co stowrzył. Jego zabawianie się to jego sprawa i pewnie ma jakies powody takiego działania. Nie będę tego oceniała. Skoro jego miłośc do żony przerodziła sie w uczucie \"siostrzane\" , skoro jego żona to toleruje to niech sobie żyją tak szczęśliwie. Czy wolałabyś, żeby mężczyzna w takim układzie odszedł od rodziny ? Mój mąz tak zrobił i podziwiam go za szczerość jego decyzji, za to, że nie musiałam być rogatą żoną. Nie możesz siłą nakazać mężowi, że ma kochać swoją żonę do końca życia ta samą miłością, kta miała miejsce wiele lat temu. Te wszystkie przysięgi małżeńskie są wierutną bzdurą, bo człowiek się zmienia, bo zmieniają się okolicvzności, bo nie mozna \"zakląć\" serca i emocji na wieki. No chyba że jakimis czarami złymi, ale to zniewolenie i manipulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczek nieboraczek
Yssa przepraszam, jestem (co widać) rogatą żoną, a przynajmniej dziś bardzo rozgoryczoną. Twój odszedł i ok.(o ile nie zapomniał o dziecku, zobowiązaniach), a „moja” Ryba nie i to jest nieuczciwe. Pisałam o kołtunerii, bo trudno mi uwierzyć, że jakaś żona akceptuje jego podwójne życie. Ja nie, ale w związku z tym, to mi pozostało spakować manatki i iść pod most. A Rybka lubi pływać i bujać w obłokach …… Przepraszam za zmianę tematu. Raczek nieboraczek, ucieka raczkiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczek nieboraczek, to trochę nie ten topik, ale chyba wybacza nam :) Powiem Ci, że skoro cierpisz i męczy Cie to utnij to. Nie wiem jaką masz sytuację materialną, czy możesz zatrzymac mieszkanie dla siebie, bo to ważne. W sumie, \"prawdziwy mężczyzna\" kiedy odchodzi, powinien zostawić cały dobytek żonie i dzieciom i dorabiac sie od nowa. Mój mąż tak zrobił, robią tak niektórzy faceci z mojego toczenia. Bo skoro on chce coś nowego budować, gdzies dryfować sobie to ok, ale dom jest przede wszystkim dzieci, a on sobie poradzi. Gorzej, kiedy on chce życ w takim wygodnym układadzie. I nie bój sie rozwodu, naprawdę nie jest źle, a może nawet lepiej. Więcej czasu dla siebie, mniej bałaganu w domu, dzieciaki ustawione tak, że tatuś musi nawet więcej się zajmować niz dotychczas. Nagle pełno adoratorów, oglnie odzyskana wolność, tak jakby czas się cofnął i masz znowu 20 lat i całe życie przed Tobą. Głowa do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może za 10 lat będę się śmiał z tego co tu piszę … , Człowiek całe życie dojrzewa emocjonalnie (a przynajmniej powinien) przez co chcąc nie chcąc zmienia się. Dzięki temu wychodzą na jaw nie do końca trafne decyzje życiowe. Dlatego tak ważna jest świadomość uczuciowa … , … może ludzie się rozstają bo nie mają wspólnego celu do którego chcą zmierzać, który nadal będzie jasny, kiedy uczucie nieco przygaśnie. Ja taki cel mam i jest nim rodzina, wybrałem osobę co do której jestem pewien że mi w tym pomoże, a to że gdzieś tam w pewnym momencie kiedy zapadała ta decyzja moje serce na chwilę przysnęło to już inna sprawa. Czekałem z tym i tak nazbyt długo. Może nie można mieć wszystkiego … , może dlatego zachowałem marzenia … ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×