Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość Toż to czeski film
Kwiatek robi na pomarańczowo, chociaż pilnuje się ze spacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga1 , czy 2 , czy 3...czy która tam w kolejce :D Zapamiętaj - jesteś drugą i nic ponad to :D A w pierszeństwe są jego dzieci. Jak nie są to jest dupkiem do entej potęgi, jest nikim zerem. Ciesz się, że z zerem jesteś :D Ale lubię waszą logikę - śmieciową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos ty???? \"A w pierszeństwe są jego dzieci\" powaznie????? a ja myslalam ze wczesniej napisalas ze cieszysz sie ze twoj nie zadnych wczesniejszych DZIERCIAROW??????? lecz sie kobieto, ale na nozki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KObieta po przejściach: ja uważam, że to sprawa indywidualna, do osobnego obgadania. osobiście nie chciałabym, aby się była teściowa i była żona ze sobą kolegowały, za plecami męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamayama
śmieszne jesteś z ciebie to prawdziwy pasożyt, nie solidaryzuje się z drugimi żonami w ich problemach, ale współczuje im że trafiła im ię taka wesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
bardzo interesujący temat podjęłyście, a problem w uzyskaniu porozumienia jest jeden - nie można generalizować. Wszystko zależy od sytuacji przecież. Rodzina mojego Bartka zerwała kontakty z była na długo przed ich rozwodem, nie mogli patrzeć na to co one w tym domu wyrabia i z nim i z dziećmi. Ale teraz, prawie trzy lata po rozwodzie, szanowna mamusia przejęta troską o "dobro dzieci" (to moje ulubione sformułowanie) zaczyna wydzwaniać do jego siostry. nie muszę dodawać, że przy okazji próbuje wywiedzieć się co u nas - np. czy mamy już adwokata na kolejną sprawę... To tyle jeśli chodzi o kontakty rodziny z byłą żoną. Wszystko zależy od sytuacji, od tego jak się rozwiedli, jak wyglądają ich relacje teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Kwiatka
wcięło. Dziwnie zamilkła ta nasza Pogromczyni Pierwszych Żon. Wg mnie to po zdemaskowaniu co z niej za Kwiatek po prostu wstydzi się zabra głos albo rzeczywiście sktywa się za jakimś pomarańczem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do żalutka
jestem pierwszą żoną, nie zanosi się na zmiany. Ale mimo, że wiele Waszych wypowiedzi mnie denerwuje, muszę przyznać, że takie skomplikowane relacje, jakie są Waszym udziałem, są NAPRAWDĘ TRUDNE. Nie zazdroszczę, często w zwykłych rodzinach, bez takiego " bagażu ", też są dąsy i fochy, np. u kogo Wigilia i dlaczego. Właśnie mnie dopadł taki problem, jestem raczej wkurzona. Także nie zazdroszczę, gdy to wszystko jeszcze bardziej pokomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
do przdmówczyni - chylę czoło przed Twoją empatią, wyjątkowa Pierwsza żono, tego się tutaj często nie spotyka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jeszcze do tej wrednej wszy dopisze jedno otóż mianowicie nie moja droga to nie tamte dzieci z pierwszego małżeństwa są na 1 miejscu....gdyby tak było to mieszkałby z nimi i dla nich nie rozszedł by się z żoną . nazywa się to \" dla dobra dzieci\" fikcyjne małżeństwo. powiem tak: to my czyli nasza rodzina jest NAJWAŻNIEJSZA i NASZE dziecko i dlatego jest z nami i z nami tworzy rodzinę. No takie jest życie.....ale aż głupio takie oczywistości tłumaczyć tłumokom zafajdanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerem byłby wtedy gdyby żył z zafajdaną pierwszą dla dobra dzieci i nie walczył o własne szczęście....w tym także o moje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DRUGA2. A ja bym powiedziała, że to właśnie z Tobą tworzy prawdziwą rodzinę. Rodzina to nie tylko fakt zrobienia dzieci, ale miłość, szacunek zawrówno do dzieci jak i do żony. czy jak żonka się kurwi (sorry) albo mężuś puszcza, to druga połówka ma tak żyć, bo to pierwsze małżeństwo? Dla dobra dzieci? A jak dzieci patrzą na awantury, bijatyki, potyczki słowne, to jest ok? Bo co? Bo to pierwsze malżeństwo ich rodziców??? Wszystko to jakieś chore. Druga2, spasuj. Wiesz swoje, i dużo osób wie, że masz rację, bo ją MASZ. Olej! To nie jest warte komantarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do śmieszne jesteście i do szkło No jaktam dziewczyny czemu nie bawiłyście się i ze mną wczoraj ? JEstem zawiedziona.Czyżbyście nie znały odpowiedzi na moją zagadkę ? Cóż muszę stwierdzić że jesteście mało inteligentne . Pominęłyście mnie pierwszy raz milczeniem bo nie wiecie co to limes :) heheheheeh inteligentki ortograficzne i nic pozatym dna myśleniowe :) Druga1 ,madzka U mnie dziś w porządku,mój mąż sam zrozumiał nawet nie musiałam mu tłumaczyć ,że to matka głównie powinna mieć więż emocjonalną z córką. itp . napiszę w mailu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , Dziewczyny - humorek u mnie okay. Ostatnio brak u mnie \"tematów zapalnych\". Patrząc w dal uwazam ,że bardzo dojrzale określiłam zasady naszego związku. Sprzeczki nie są związane z jego przeszłością - poprostu są \"zwyczajne\". Takze cieszymy się sobą, przygotywujemy się do świąt. Kochamy się - uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty szkiełko
to jakieś duże problemy chyba masz.Weź się za własne życie,może lżej ci będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do śmieszne jestescie
idzcie z mężusiem na topik o poronieniach albo o trudnościach z zajściem w ciążę. Tam dziewczyny mają problemy, będziecie mogli pęknąć ze smiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do śmieszne jestescie Nie tam dziewczyny mają prawdziwe problemy. To nas nie bawi. Nas bawi ludzka głupota. To jest dopiero śmieszne. Wyłapujemy wszelkie durne topiki i bawimy się fantastycznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do czarnego śmieszne
jesteście. Proszę o przyjęcie do klubu, jestem odpowiednio złośliwa i też mnie bawią takie " afery "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie kobietki simi......to kolejny etap \"normalizacji \" życia i dowód na to że kolejny dzień staje się codziennością NASZYCH problemów...nie zaglądanie za siebie to już wielki sukces... tak trzymać!!!!:) szkiełko piszcie na forum ( nie w mailach) tak wiele doświadczeń uczy.....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) tratatata pomarańczowy pozerze . Wystarczy pokazać debilowi że jest debilem i już daje ci spokój :) fajnie. Druga2 Mój maż zaproponował żeby jego córka u nas mieszkała ale wycofał się z tego szybko bo po jednym dniu stwierdził że to i tak nic nie da i że matka powinna więcej się nią zajmować zamiast odbijać ojca małym dzieciom. Zresztą temat jest zakończony bo i tak się nie zgodziłam na to :) Długa historia ale wszystko wróciło do normy . :> dziewczynywieczorem będziecie bo ja mam wolny wieczór dziś mój mąż wychodzi na jakąś kolację :)a ja siedzę w domku :> Najpierw kąpiel w pianie potem relaks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do szkiełkoo
jak ma debil zrozumieć, że jest debilem, skoro jest debilem ? Mózg debila posiada GRANICE, które go OGRANICZAJĄ. Coś kiepsko u Ciebie z logiką, którą matematycy powinni znać, i co ważniejsze, stosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam szczegolnie złośliwe i mechaniczne pomarańcze szkiełkoo, wszystko sie klaruję, uważam, że lepiej jest jak dziecko jest przy matce, ale jak nie chce, albo nie może....... u nas powoli idą święta i mała wyjeżdza w piątek, na razie nie wiem, jak zakończy sie sprawa nowego roku, czy mama weżmie ja na te wakacje czy nie, sama jedzie do chile z nowym mężem, mała też by chciała:P zresztą ja też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj gorgonzola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta-po-przejsciach
Szkielkoo, widzisz jak latwo jest powiedziec nie zgadzam sie?... a ojciec tylko przez chwile mial ochote zaopiekowac sie dzieckiem, nie jest latwo wychowywac dziecko, a jeszcze obce co? a gdyby zaszla koniecznosc zaopiekowania sie bo np. matka zmarlaby? oddac do domu dziecka, albo niech starzy dziadkowie sie opiekuja? od tego jest ojciec ktory jak widac bardzo szybko zrezygnowal ze swego prawa i obowiazku do opieki nad dzieckiem... nie boisz sie ze kiedys twoje dziecko moze podzielic los pierwszej corki twojego M?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta-po-przejsciach
A jakbyscie sie nia zaopiekowali to i aliemnty od bylej sie na dziecko naleza i wtedy w pelni zobaczylabys jak to jest walczyc o cos co sie dziecku nalezy, i zeby na wszystko te pare groszy starczylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem matematykiem :P Logika akurat opiera się na trochę innych zasadach przynajmniej tą co ja poznałam na pierwszym roku bo miałam tylko na pierwszym. Ale ty stosujesz dedukcję bo skoro wydedukowałaś że debil nie myśli to ci gratuluję złapałaś mnie. :) GRANICA właśnie :) i dyskusji nadszedł koniec. GORGONZOLA mmmmmmmmm też bym pojechała do chile bo tam jest bardzo ładnie i wybrałabym się tam po raz drugi :) jej. Ale może twojej pasierbicy ? :) się uda. Chyba mamusia powinna ją zabrać. U mnie daleko do świąt , wogóle o nich nie myślę, nie wiem jak je spędzę i nie chce mi się gotować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×