Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość poziom zerowy
a ja wam powiem - nie bedę cię obrazac. Ale dyskutowac z tobą tez nie zamierzam. megan76 - nie wazne która jesteś żoną , ważne żeby zachowac w tym wszystkim człowieczeństwo. Tobie sie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza i pierwsza
Rozeźliły ojców tym że istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem sytuacji że matka siedzi w domu i żyje tylko z alimentów, w sytuacji w której dochodzi do rozpadu małżeństwa nie można żyć tylko z alimentów na dzieci jest to dla mnie karygodne! jeżeli chce się do czegoś dojść mieć cokolwiek trzeba pracować na siebie i dzieci! A ja wam powiem - dzieci nie rodzą się złe, łapczywe na prezenty i kasę, jak to nazwałaś nie są harpiami! Zostały tego nauczone tak wychowane a odpowiedzialność za wychowanie dziecka spoczywa na matce i ojcu dlatego też jeżeli dochodzi do takich sytuacji to taką samą winę za błędy wychowawcze ponosi matka jak i ojciec. A nie dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta-po-przejsciach
Do a ja wam powiem, uwazasz ze 3 czy 4letnie dziecko to harpia? bo bardzo czesto w tym wieku sa zostawiane dzieci przez swoich tatusiow odchodzacych do innych kobiet. dopiero po kilku latach gdy tatusia niema (albo jest sporadycznie i nie ma on ZADNEGO WPLYWU na wychowanie dziecka ) dziecko jest tak postrzegane przez drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziom zerowy
ja też nie rozumiem sytuacji kiedy matka żyje z alimentów na dzieci. Karygodne jest to, że nie stara się zadbać o swoją przyszłość. Jestem w stanie zrozumieć, ze po odejściu męza, kiedy zona nie pracowała, moze byc to stan przejściowy że dostaje alimenty na dzieci i na siebie. Ale powinna umiec znależć się w nowej sytuacji. Przecież to o swoje dalsze życie powinna zadbać. O swoją przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem
ale ona nie miała zamiaru isc do pracy .UWAŻAŁA ze jak nas stać na wszystko to powinniśmy jej dawać .Na co ja się nie zgodzilam od początku wydzwaniała , prosiła , blagała a tu ciągle nic, nie i koniec.Potem pojechala gdzieś do roboty z facetem którego poznała a dzieci oddała do babci i nic na nie nieprzysyłała bo musi się dorobic i babcia ich chowała z tych alimentów ale to nie tyklo ojciec powinien płacic na dzieci matka też .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze,drugie,trzecie.......bachory,kruszynki,harpie......na Boga,dziewczyny opanujcie sie,co wy tu wypisujecie.Wlosy na glowie sie jeza. Kiedys byl taki topik....\"jak pierwsze zony utrudniaja na zycie\" (czy cos podobnego).....\"Drugie zony laczmy sie\".Tam dziewczyny potrafily ze soba dyskutowac na poziomie,owszem czasem wpadla jakas zdesperowana pierwsza zona i rozladowala cala swoja zlosc to wszystko,miala do tego prawo. Gdzie sie podzialy dziweczyny z tamtego topiku???? pozdrawiam Was wszystkie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
Poziomie zero , pomuliłam się co do ciebie ,jesteś jedyną fajną pierwszą na tym topiku ,z którą można dyskutować !!! to dla ciebie🌼. Szkoda że nie jesteś moją ex życie byłoby łatwiejsze!!!!! :) Powiem ci tylko tyle że to ja płacę ex alimenty na czas ,bo mój facet uważa że 2 dni w tą 5 dni w tamtą nie robi różnicy ,ja uważam inaczej i to ja robię ex przelew. Na ostatnie mikołajki miałam niezły ubaw ,bo mój facet nie wiedział kompletnie co kupić córce ma 6 lat i poszliśmy do empiku i pokłóciliśmy się bo ja chciałam najnowszą grę barbi a on książki więc mała dostała 3 gry kilka ksiązek i 2 misie imnustwo słodyczy ,bo mój po chwili patrząc na mnie co wybieram sam rzucił się wir zakupów dla córki i wybierał batoniki i czekoladki i ciasteczka i wszystko co lubi jego córka a ograniczyłam się tylko do produktów reklamowanych w telewizji (ja przecież nie znam upodobań jego córki). Mała pierwszy raz cieszyła się z mikołajek. Zawsze też pilnuję aby jak ją odwiedza miał dla niej coś choćby drobiazg ,bo to że z nią nie miaszka nie zwalnia go z obowiązku robienia jej przyjemności małych chy dużych. :) Szokda,że mała nie może mieszkać z nami , ja jej nie kocham ,bo jej nie znam nawet jej niewidziałam ale szkoda mi jej ,bo jej matka robi dziecku krzywdę maco kilka miesiąęcy nowego faceta którego małej keże nazywać tatusiem i dzieciak się gubi kto jest jej ojcem a kto "wujkiem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem, z watku \"jak pierwsze żony utrudniają na życie\" gdzie się podział ten topik?? wiele razy próbowałam go odszukać bezskutecznie :( może go usuneli :( Ciekawe jak sobie radzą dziewczyny z tamtego wątku... pozdrawiam reniaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Megan76:) Tak wlasnie sie zastanawialam czy to TY...bo nick bardzo znajomy mi. Milo Cie spotkac👄 Co u Ciebie? ...tamten topik chyba skasowali,ale dlaczego???hmm....Ja bylam nieobecna wirtalnie prawie pol roku,po powrocie tez szukalam tego topiku no i bez rezultatu. Megan pamietasz autorke...\"jak pierwsze zony.......\"Ciekawe co u Niej.Miala problem za swoim facetem,raz byl z nia raz wracal do swojej ex.Mam nadzieje ze Jej sie ulozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem
moj mąz po wyprowadce z domu tez odwiedzał bachorki na początku nawet czesto ale po pewnym czasie te wizyty były bardzo sporadyczne Praca interesy nowa rodzina dziecko Przed zerwaniem kontaktów były to wizyty 3-4 razy do roku może i oni by chcieli częsciej ale 2-a rodzina tez pochłania czas. Ale oni tylko prezenty itp. No i jest koniec z odwiedzinami i z prezentami teraz tylko alimenty i mamy to z glowy. I tak wychowuje ich babcia niech sobie z harpiami radzi sama bo nawet córka ma ich w d....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziom zerowy
kresko - tak, gdybyś była zoną mojego eksa, żyłoby się łatwiej :) Ja wiem jedno, ze jeśli ojciec czy matka, nastepna partnerka lub następny partner tychże nie potrafi nie przenosić uczuć negatywnych jakie ma w stosunku do ośob dorosłych "zaplątanych" w sprawę od uczuć do dzieci tzn. że jest osobą niedojrzałą . Może nie złą w pełnym tego słowa znaczeniu ale bardziej złą niz dobrą. I wcale nie mówię, ze nie nie czułam dyskomfortu jak się dowiedziałam o przyrodnim rodzeństwie naszych wspólnych dzieci. Czułam. To wydaje mi się naturalne - jakiś cień zazdrości. Ale wiem, ze nowe dzieci są dziećmi. One przyszły na świat nie obciążone rzeczywistymi czy wyimaginowanymi "winami" ich ojców. I tyle. Mają prawo do miłości, szczęścia i pogodnego zycia. Nawet jeśli moje dzieci nie końca miały takie dzieciństwo to nie jest powód aby te drugie dzieci pozbawiać naleznego im prawa do szczęscia rodzinnego. To moje zdanie. Stąd rodzeństwo przyrodnie naszych dzieci jest traktowane normalnie w moim domu. Narazie jeszcze przyprowadzane przez ojca( bo śą to maluchy) ale pewnie z czasem same bedą szukały kontaktu ze starszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE JAZDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
poziomie zero , ". Moje dzieci są wychowane ok. Sama podołałam. Bolało mnie tylko jak patrzyłam na ich łzy, wtedy kiedy tata po raz kolejny zawiódł. Ale to juz jest poza nimi. Są dorosłe." Nie o to mi chodziło ,że kobieta nie podoła(finansowo i moralnie) wychować dzieci tylko o to aby facet miał świadomość tego ,że ojciec też ma ważną rolę do odegrania w życiu dziecka !!! :D Bo kto dziecku pokaże męski punkt widzenia jak nie ojciec.:D Nie wiem czy dałabym radę być z facetem ,który nie interesuje się swoim dzieckiem , fakt czasami jest mi przykro że ma przeszłość i kiedy go potrzebuję jest u małej ale z drugiej strony jestem z niego dumna ,że po tylu rozprawach (14) potrafi się przełamać i odwiedza małą(może ją widywac tylko pod okiem matki lub byłych teściów) . Na początku naszej znajomości nakłaniałam go do odwiedzin i często się o to kłóciliśmy ,bo on nie chciał a ja mu kazałam i buntowałam jego rodziców i babcię i wszyscy razem nakłoniliśmy go do kontaktów z córką. Nie jest mi łatwo ale wiem ,że on ma dziecko i musi być za nie odpowiedzialny chociaż w takim stopniu na jaki pozwala mu ex.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziom zerowy
kresko- oby więcej było takich mądrych kobiet jak Ty , oby wiecej ... To jedno z zyczeń ( moich prywatnych dla mnie samej) na nowy rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
Ale wiem też jedno ,że druga żona nie zawsze ma wpływ na kontakty ojca z dziećmi z poprzedniego małżeństwa ( moje wujostwo po rozwodzie ) . 🌼,🌼 to dla ciebie poziomie zero ,chociaż jak dzisiaj cię przeczytałam to uważam że masz poziom ale nie zero :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
Poziomie sorrki chyba przekręcam cały czas twojego nicka :D:D ale mnie chyba od tego śniegu ta ślepota dopadła:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ------------------------itd
nie rozumiem jak można naklaniać ojca do odwiedzin to jego osobista sprawa jak nie chce to jego sprawa.Ja też jestem2-a i w życiu nie nakłaniałaby faceta do odwiedzin .Nawet byłam zadowolona bo więcej czasu mieliśmy i mamy dla siebie.A jego przeszłość to tylko przeszłość jak byliśmy kochankami to on miał więcej czasu dla nich teraz rewanż - czas dla mnie i naszego malucha swojego syna nie widzial już 1,5 roku i dobrze . czasem wyśle alimenty jak ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziom zerowy
kresko - ja wiem, ze nie zawsze drugie partnerki maja wpływ na kontakt ojca z dziećmi z pierwszych związków. Ale ... gdyby były podobne do Ciebie i potrafiły wpłynąć na ojca aby kontakt ten utrzymywał to byłoby lepiej dla dzieci. Nie lepiej dla pierwszych zon. I napewno nie lepiej dla drugich żon ale dla dzieci. Dla wszystkich dzieci. I "starych" i "nowych". Czytałaś pewnie co pisze "a ja wam powiem" - skoro matka "olała" dzieci to dlaczego niby ma się nimi interesować ojciec ? Prawda, jakie bolesne? Dla dzieci. Nie dla matki. Dla dzieci męża "a ja wam powiem". Ech , szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
--------------itd czy coś takiego , ty uważasz tak ja inaczej :D każdy ma prawo do własnego życia :D zgodnie z własnymi zasadami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziom zerowy
kresko - popatrz na wypowiedź "kobiety" ? , "matki" ???? powyżej mojej porzedniej. Ech, naprawdę szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
poziomie , czytałam wszystko od początku ślędzę ten wątek i dopiero od niedawna coś piszę ,bo jeszcze nie jestem drugą(formalnie) ,ale mnie bardziej przeraża "my chcemy zemsty" :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my chcemy zemsty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------
mychcemy zemsty , już wczoraj ci napisałam ,że zemsta jest formą rozpaczy !!!!!!!!!!1 może zgłosisz się po pomoc do specjalisty ?? Jeszcze zrozumiałabym gdybyś go kochała ale to co piszesz to jakieś totalne bzdury :P czy ty kobieto tego nie widzisz , czy potrafisz tylko krzywdzić???:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE JAZDA
przecież to wszystko grubymi nićmi szyte. I wypowiedzi tej pierwszej "uwodzicielki" od siedmiu boleści i tej drugiej, co cieszy się z porzucenia dziecka przez ojca. Kto przy zdrowych myślach chwaliłby się w taki sposób? Jedynie ci, co chą sprowokować wyzwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ------------------------itd
ja się nie ciesze tak się wszystko poukładało i koniec .mam swoje zdanie i tak już jest . Ale gdyby mnie zostawił to jego żona by skakała z radości a tak ja skacze ze mam takiego kochanego i wspaniałego faceta.Ja nigdy nie lubiłam jego potomstwa i chyba nie mam obowiązku .....Jestem zadowolona z obrotu sprawy i cieszy mnie że im nie jest tak dobrze jak nam.I to by było na tyle.Pa lece do fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu również się cieszę że Cię widzę :) U mnie bardzo dobrze, żyjemy sobie razem z M. już od 2 lat a 10 czerwca tego roku zamierzamy się pobrać... wszystko prawie już gotowe :) urząd, sala, muzyka.. już nie możemy się doczekać :) cały czas o tym rozmawiamy, cieszymy się bardzo :) Reniu pamiętam \"carmen\" Ciebie zdaje się już nie było na topiku, długo się nikt nie odzywał, co jakiś czas tam zaglądałam i odświeżałam go, jednak tylko chyba jako jedyna tam zaglądałam a potem zniknął , ale to dobrze, dziewczyny przestały mieć problemy z ex i ich dziećmi, tłumaczę to sobie że wszystko się dobrze im poukładało... Carmen zajrzała po raz ostatni na topik i napisała ze wrócił do niej że ciezko mu było i że musiał w samotności to przemysleć, napisała że jest bardzo szczesliwa :) A co u ciebie? :) Muszę przyznać że mało pamiętam twoją historię, zdaje się za twój men Ci się oświadczył ? hmm jeżeli mylę Cię z kimś innym to bardzo przepraszam 🌼 napisz co u Ciebie... :) cieplutko pozdrawiam megi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi II
widze ze nie tylko ja mam takie zdanie o dziecku mojego ex .Widzicie nie jestem jedyna a tak mnie wyzywałyście.I w woli informacji nie zniknełam z topiku wczoraj tylko byłam na siłowni i takie tam .ciesze się że nie jestem osamotniona nie tylko ja nie trawie bachora mojego ex....I co łyso wam????????????????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×