Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

pasierbico - no widzisz, wreszcie jakieś porozumienie! :) A tak poważnie - córka męża jest juz nastolatką. Być może rzeczywiście nie jest tak mądra w tej nowej sytuacji jak my. I dlatego jak najszybciej trzeba to zmienić. Im prędzej ta dziewczynka zrozumie, że jej pozycja jako córki w najmniejszym nawet stopniu nie jest zagrożona przez druga zonę - tym dla niej samej lepiej. Dla jej zdrowia psychicznego, dla jej rozwoju, dla przyszłych relacji z mężczyznami. Nie była przeciez zazdrosna o relacje rodziców - i teraz też być nie musi. A uczucia można okazywac na wiele różnych sposobów i wcale nie musi być to wieszanie się jednego na drugim. A z ojcem porozmawiac trzeba. I już. bez względu na to, czy problem jest rzeczywisty, czy nie. Bo to on tkwi w centrum tego \"konfliktu\" i jest jego ośrodkiem. Może powinien więcej czasu poświęcać córce? Może jego relacje z nią wymagają jakiejś pracy, wysiłku, mądrości? No bo z drugiej strony trudno wymagac od żony i jej męża, by przed przyjaznym uściskiem czy przytuleniem rozglądali sie lękliwie dookoła, czy czasem tego córka nie zobaczy. Przeciez to chore! W normalnym domu ludzie okazują sobie uczucia - ale na rózne sposoby! Inaczej brat siostrze, matka synowi, ojciec córce, żona męzowi. I strach pomyśleć, gdyby im się to popieprzyło, i syn chciałby być dla siostrzyczki tak czuły jak tatuś dla mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, jakoś tak czas ucieka. Nie mam nawet jak do Was zajrzeć. Aaaaa bo za mąż wychodziłam i troche jakoś tak zeszło. Co u Was? Z tego co się zorientowałam jakoś dajecie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj alonic-nooo moje gratulacje:))Dużo szczęścia i milości Ci życzę:)) Żalutku Ciebie tez pozdrawiam serdecznie:)) Nie wiem:)) Moje wszelkie smutności zniknęły i teraz jestem naprawdę szczęśliwa:))Nareszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belkino
byla mojego meza zada prezentu dla 5 letniego dziecka: plaski telewizor lcd koszt ok 2000zl i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wie kobieta co dobre
LCD jest lepszy od plazmy, ma dobry gust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję,że to nie prowokacja? A jeśli nie,to...wspolczuję-skoro na 5-te urodziny dostanie lcd,to co na komunię-auto?!!Atak wogóle stać go na taki \"podarunek\"?I jeszcze jedno-jak mozna wymagać tak konkretnego prezentu dla dziecka?Napewno jego tata wie,że ma urodziny.Pozdrawiam:)) A gdzie pozostałe kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belkino
to nie prowokacja i nie prezent na urodziny tylko pod choinke! i wcale nie ma dobrego gustu ie okreslila czy lcd czy plazma ale wlasnie z takich i to konkretny za 2000 wyrazy wspolczucia przyjmuje i dziekuje bo jewstem przerazona czego zazada za rok i tak dalej a tego prezentu nie dostanie! mowy nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belkino
sobie do domu dosyc niedawno kupilismy bo urzadamy dom ale bez przesady to jest jakis sponsoring a nie bycie ojcem, nie na tym to polega ja jej mieszkania urzadzac nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belkino>>>no własnie...ten telewizor może okazać sie prezentem ....dla niej.Przepraszam,nie doczytalam dokładnie co do okazji tego podarunku:))A co Twój mąż na to?Chce kupić? Pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belkino
ma to byc prezent na swieta bozego narodzenia a moj maz oczywiscie nie chce i nie kupi ale jak nie kupi to wiadomo co bedzie zero kontaktu z dzieckiem i wyzwiska tak zawsze jest czasami po prostu gdy na o patrze z boku to mam dosyc calej tej sytuacji dodam ze ona ma meza i drugie dziecko i dobrze jej sie powodzi podkresla to na kazdym kroku. moi rodzice roniez sa rowiedzeni ale moja mama nigdy w zyciu nie wystapila z podobnym zadaniem kur... mam ocote przeklnac bo cala ta sytuacja jest po prostu chora!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belkino
zagladam na ten topik codziennie szukajac rad i jakiegos pocieszenia z gory dziekuje za wszytkie mile slowa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elissssssssss
moj maz oczywiscie nie chce i nie kupi ale jak nie kupi to wiadomo co bedzie zero kontaktu z dzieckiem -- a wy co robicie na jej szantaz? o takim czyms trzeba mowic glosno wsrod znajomych. kazdy madry wie, ze dziecko to nie własnosc. I ona nie ma prawa poprzez nie byc naj, miec cos tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belkino>>>potrzebna interwencja Twojego męża-to napewno.A jeśli bedzie utrudniała kontakty z małym Twój mąz niech pozwie ją do sadu.Wiem,że dostanie mniej widzeń(co 2-gi weekend i moze raz w tyg.+m-c wakacji),ale to i tak lepsze niz nic.Pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko! Ale telewizor??? No cóż... szanowny małżonek chyba musi stanąć okoniem, no nie ma chłop innego wyjścia. Ta larwa gotowa go pożreć. Zgada się nie bedzie to łatwe ale poskutkuje. Do siebie samego też należy mieć szcunek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alonic>>>juz tylko my podtrzymujemy ten topic przy życiu:(( A gdzie reszta?Mam nadzieje,ze u Was wszystko ok Pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belkino
hmm interwencja? ona zabrala dziecko do wloch moj maz nie widzial jej od roku!!! sa tylko sporeadyczne kontakty przez skype my nawet nie znamy adresu pod jakim przebywa!!!i nic nie mozemy zrobic bo zgode na paszport dano...a teraz zapowiedziala ze bedzie na 3 dni w polsce i jak maz chce to moga sie zobaczyc przez kilka godzin pewnie i zadzwonila z lista zyczen jakie trzeba spelnic by moc zobaczyc dziecko! niestety ostatnia rozmowa z dzieckiem wygladala tak -"chce to i to i jeszcze to i tamto...",-" a co uciebie porozmawiaj z tata,czemu tak rzadko dzwonisz do taty" -"bo mama mi nie pozwala" tak to wlasnie wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belino>>>no to wyrazy współczucia:((Ale ta kobieta nawet nie wie jaką krzywdę wyrządza dziecku,chociaz jeśli juz teraz maly wymaga na \"dzień dobry\"czegoś w zamian to już jest nie wesolo:(( Przykro mi jak to czytam,bo sama mam córeczkę z pierwszego związku i pomimo tego,że jej tata nie kontaktuje sie z nią od jakiegoś czasu wogóle,to nigdy nie powiedziałam na niego zlego slowa przy niej,bo...nie.Nie mogę wyrabiac dziecku opinii o jej ojcu skoro juz go prawie nie pamięta..... Tak naprawdę myślę,że w Waszej sytuacji każde podjęcie jakiegos kroku w stronę dziecka skończy się fiaskiem. Chciałabym napisać,że jestem dobrej myśli... Pozdrawiam Cie serdecznie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, wyjątkowy egzemplarz. Trudne to wszystko jest, co tu dużo mówić. Chcę powiedzieć, że nie umiem sobie radzić z tą sytuacją. Często przerasta mnie to wszystko i mam dość. A powinnam nabyć już jakiegoś doświadczenia a na pewno nabrać dystansu. A tu... dupa. Mam podobną sytuację, choć matka dziecka mojego męża jest na miejscu. I mam wątpliwości, czy aby na pewno ta odległośc coś zmienia. Moim zdaniem nic. Te same sztuczki można uprawiać nawet w tym samym mieście. Nie zrozumiem nigdy tych kobiet. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alonic - nie zrozumiesz, bo pewnych rzeczy nie da się zrozumieć. Dla niektórych ludzi dziecko to po prostu świetna karta przetargowa przy załatwianiu najróżniejszych spraw. A że przy okzazji pozbawia sie je czegos ważnego, istotnego - no cóż, niech uczy sie od maleńkiego, że życie jest brutalne. :( I niech aby nie zapomni, jaki ten ojciec jest niedobry - -no, telewizorka nie chce kupic na przykład. Albo cos innego - zawsze jakiś haczyk można znaleźc. Nawet, jak go nie ma. Pozdrawiam cieplutko Shock - nie mam chwili wolnej, żeby coś napisac, ale zaglądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tylko na chwilkę-nie mam zbytnio czasu,a wieczorem jestem wykończona i nie piszę z obawy,że coś głupiego wystukam:)) Nic nie poradzimy na takie matki-poprostu są:(( Żalutku ściskam mocno:)) Alonic...pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj cięko coraz ciężej. Nie wiem, jak u Was ale u mnie paskudny okres.Oj związki, zwiąki. Chyba nie tylko z nazwy niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co się dzieje? Hmmm... Przede wszystkim jest mi ciężko, nie bardzo umiem sobie poradzić w moim związku, ostatnio coraz częściej. Raz w górę, raz w dół, z tym że te doły stają się boleśniejsze od poprzednich. Pewien brak łęczności z moim mężem mogę odnotować. Problemy nierozwiązane są jak śnieżna kula, przybierają na masie i tak rodzą się wątpliwości. Wiem powinniśmy to przedyskutować i t d. i pewnie to zrobimy tylko ja muszę się na coś zdecydować, a to nie jest takie proste. Może jeszcze nie mam pewności w tym, co chcę zmienić? Całkiem możliwe. Oj tam dam radę. Wiem tylko, że wcześniej dziwiłam się jak \"koleżanki po fachu\" na forum pisały podobnie jak ja w tej chwili. Już mnie to nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Alonic:)) No widzisz,dziwimy sie pewnym sytuacjom dopóki nas nie zaczynają dotyczyć...Pewnie każda za nas tutaj tak myslała,ja też:)) Ale o co chodzi dokładnie?Nie umiesz z nim rozmawiac czy nie wiesz jak to zrobić?Wiem,ciężkie to nasze zycie-nie jest tak jak chciałybysmy(myslałyśmy)że będzie. Miłość jest piękna,ale czasem codzienność potrafi ją doskonale odsunąć na dalszy plan. U nas jest bardzo dobrze,naprawdę nawet nie myślałam,że tak wspaniale nam będzie ze sobą,zresztą on też się tego nie spodziewał,wczoraj np powiedział mi,że jest mną zaskoczony...pozytywnie.Że dzięki mnie jest szczęśliwy.Takie słowa dodają skrzydeł:))Gdyby nie to,że wczesniej stracił pracę(ma juz nową) i mamy troche tyłów finansowych -to byłoby naprawdę super.A tak martwimy się tym,że żyjemy \"na styk\"-ciężko nam do tego przywyknąć.Ale damy sobie radę,napewno,musimy... Alonic...co chciałabys zmienić?Jeśli wiesz to poprostu spóbuj-najprościej jest....najprościej:))Pozdrawiam Cię serdecznie:))Powodzenia. Żalutku....dla Ciebie mnóstwo:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:)) Gdzie jesteście?Alonic jak u Ciebie? Żalutku dla Ciebie mnóstwo:)) Pozdrawiam Was Drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie? U mnie wiele rzeczy się dzieje : ))))))))))))))))))))))) O tym, że za mąż wyszłam to już wiecie. Z ex są problemy, ale mniej ich jakoś jest, bo się nie odzywa (na razie) Telefonów od mojego męża nie odbiera, jak dzwoni żeby się z dzieckiem umówić. Ale za to dzwoni jak coś się jej przytrafi, np nie ma kto malucha ze szkoły odebrać. Albo w nagłych wypadkach, takich jak choroba gdzie trzeba coś podrzucić. Nadal się z tym nie oswoiłm, uważam, że jest to niesprawiedliwe i nadal ustalamuy zasady, których laska się nie ima za nic w świecie. Jakoś leci Najlepsze zostawiłam na koniec - będę mamusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Congatulations:) Mummy:) Zawsze to tak serce roście, jak rodzą się dziateczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dziewczyny? Mój stan jest naprawdę błogosławiony :) Oczywiście pod względem cierpliwości. Chyba zaczynam nabierać dystansu. Poznałam eksię, czułam się jak w filmie amerykańskim. :) Nie jest źle, może faktycznie zło można pokonać stając z nim oko w oko. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedzcie dziewczyny
czy są tu mężatki, które odeszły od męża by założyć nową rodzinę? Jestem z mężczyzną, który też ma rodzinę. On chce być tylko ze mną. Ja też go kocham ale jek poświęcić wszystko co do tej pory budowałam z mężem, jak sprawić jemu takie cierpienie? Czy miłość jest najważniejsza, czy mamy prawo dla niej ranić innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×