Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

problem polega, to nie kwestia widzimisię przedszkola, ale tak mówi nasze prawo...zresztą po Twoim ostatnim poście nabieram przekonanie, że dyskusja o problemach nie jest Twoją mocną stroną, wolisz ingerować w kwestię \"poruszenie dupy do prac\"y next..zresztą ja nigdy takimi słowami bym się nie posłużyła, natomiast mogę zacytować główną zainteresowaną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
o witamy gosie2!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia, ja się czpiem tej opiekunki, która sprząta i prasuje, bo mamie wygodniej, zliczonej w katalog potrzeb dziecka. I tych wszystkich ciuszków, które są kupowane, w imie poprawy maminego nastroju. Dziecko dużo kosztuje, wiem, powinnosię na nie sporo i po równo łożyć. Dziwi mnie tylko to, że tak wiele potrzeb dziecka to de facto potrzeby lub zachcianki mamy. To jest nie fair!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesli matka pracuje to co ma zrobic z dzieckiem w czasie gdy jest w pracy moje dziecko zawsze mialo nianie od 5 m do 5 roku , ktora sie nim najpierw opiekowaka a pozniej odprowadzala i przyprowadzala z przedszkola a ze czasem cos zrobi w domu to tez chyba nie grzech a matka musi to dziecko utrzymac wiec nie moze sobie pozwolic na siedzenie w domu nasza ex pracuje za 450 zl tyle miala potwierdzone a alimenty chciala bardzo wysokie telko adwpkat i sedzina ja uswiadomili ze ona nie jest w stanie lozyc polowe tego co ojciec na utrzymanie dziecka a alimenty na dziecko dotycza obojga rodzicow sama sie zapedzila w kozi rog a teraz jeszcze te alimenty zabiera a dziecko sponsoruja dziadkowie i taka mama coreczke - swieta krowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Lost... nasza ex ma taki charakter, ze to pewnie nigdy nie nastąpi... (odpukać!!! bo życzę jej tego z całego serca!!). Dziś zasugerowała, że jak mój mężczyzna nie będzie płacił na jej zachcianki, to nie da mu rozwodu... Koszmar. Ja nie rozumiem jednego. Dlaczego ja mam płacić jakieś bajońskie sumy, bo mamusia ma takie widzi mi się!! Nie mam problemu z zafundowaniem dziecku wakacji, czy kupieniem jakichś ciuchów... Ale na fryzjera mamuśki płacić nie muszę, nie? Jeśli mój standard życia jest wysoki, to tylko i wyłącznie dlatego, że cięzko na niego pracuję. Mój mężczyzna nie dokłada mi wiele, bo fizycznie nie ma takiej możliwości. Nie wymagam od niego, żeby mnie utrzymywał, ale niech nikt nie wymaga ode mnie, żebym utrzymywała cudze dzieci, a tym bardziej jakąś laskę, bo dla mnie ona nikim więcej nie jest. Jeśli zarobię tyle, żeby stać mnie było na wakacje dla mojego dziecka czy lekcje gry na pianinie - super! Ale niech nikt nie wymaga ode mnie tego, że to samo zafunduję nie swojemu dziecku!! Tu nie da się mówić o równouprawnieniu! Mężczyzna ma obowiązek płacić tyle, ne ile go stać - dla jednego i drugiego dziecka jednakowo, ale z własnych dochodów! A może czegoś nie wiem lub nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez caly czas slyszalam zale ze moje dziecko ma to czy tamto a jej nie ale czy to moja wina ze nam / mi / sie lepiej powodzi mnie stac na rozne zachcianki mojego dziecka jej nie a nawet jak by bylo ja stac to i tak wolala by to wydac na siebie .Kazdy ma innne priorytety on siebie ja nasze dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona Ale nie wierze, że może was tak szantażować...sąd nie przyzna jej alimentów na siebie tylko na dziecko...nie wierzę, że postąpi inaczej...ona tu nie ma nic do gadania ani nic do szantażowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Lost... Wiem, ale wiesz jak to dobija. Tym bardziej, że jeśli będzie utrudniała postępowanie to na dwóch rozprawach się nie skończy. Raz w tygodniu mój m. dostaje od niej emaila z wyliczeniem ile to pieniędzy jest jej winien. I uwierzcie mi, nie mają one wiele wspólnego z samym dzieckiem. Opowiem Wam taką krótką historyjkę. Przez ostatnie pół roku było nam bardzo ciężko... Nie mogliśmy wyjść z długów, bo gdzieś trzeba było mieszkać i za co żyć. Jego cała pensja szła na pokrycie zobowiązań, a moja na resztę. Jego rodzice bardzo nam pomogli i płacili ex alimenty co miesiąc (przypominam, że jesteśmy przed rozprawą, więc wysokość alimentów nie jest jeszcze zasądzona). W tytule wpłaty na konto ex widniał napis ALIMENTY. A co ona dziś zrobiła? Powiedziała, że on "wisi" jej alimenty za 6 ostatnich miesięcy. Kasę dziadków wzięła i nawet o tym nie wspomniała. No nóż w kieszeni się otwiera! Dla dobra dziecka, jego ojciec odchodząc z domu (na życzenie żony) zostawił wszystko. Nie domagał się podziału majątku... A teraz? Zaczyna życie od nowa i jakoś musi sobie radzić... Ale ONA tego nie rozumie! JEJ JEST CIĄGLE MAŁO!!! Długi wpólne płaci on... do tej pory. Ale dosyć tego dobrego. Chce dzielić na pół, to dzielimy wszystko na pół, włącznie z długami!!! Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Lost... ona robi coś co jest najgorszym zwyrodnieniem. Od niej dziecko się KUPUJE! Nie ma kasy, nie ma dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona, jakbym czytała o sobie..........mój np. spłacał jej dług na koncie debetowym...a ostatni wybryk to spłata zadłużenia tpsa, bo telefon jest na niego...ale w tamtym mieszkaniu...a my nie mogliśmy sobie pozwolić na znalezienie się na czarnej liście dłużników po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Lost... :) Nie śmieje się, tylko się do Ciebie uśmiecham. Pewnego razu komornik wszedł nam na konto i zabrał (po opłaceniu kredytów) JEDYNE pieniądze na życie... z racji długów ex oczywiście. Żyliśmy cały miesiąc na kredyt, czego możnaby było uniknąć, gdyby tylko laska poinformowała nas, że coś takiego nastąpi! Ręce opadają... I nigdy nie wiadomo co czeka nas w następnym miesiącu. Jak już nie ma czego wymyśleć, to mówi, że mój m. "wisi kaskę" jej rodzicom... I to nie byle jaką... W dziesiątkach tysięcy złotych... Śmiech na sali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie...śmiech na sali...nie martw się tym co ona pieprzy...przecież wszystko da się udowowdnić w razie czego...dowody przelewów itp... Pomyśl, wy macie siebie, a ona ma tylko gorycz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wkurzonej next powinnas otworzyc osobne knoto i wplacac tam pieniadze wtedy komornik nic by nie zrobil . I radze calkowicie odciac sie od takiej baby bo tylko nerwy i klopoty a jak byscie ja ,, olali ,, to wtedy zobaczy jak to milo dostawac tylko alimenty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Święte słowa!:) Dzięki! Rozmowa tutaj bardzo mi dzisiaj pomogła!:) Czasem jest ciężko i dobrze wiedzieć, że jest ktoś jeszcze kto przeżywa to samo... kto rozumie!:) Uciekam już do domku! Do zobaczenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Gosia2... powiem jeszcze tylko jedno... w przypadku zatrudnienia z umową o pracę, komornik załatwia takie rzeczy przez urząd pracy. Pracodawca ma obowiązek oddać żądaną część dochodów, a więc pieniądze zostają ściągnięte w chwili przelewu na konto pracownika. Niestety przed tym nie da się zabezpieczyć! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pisalam o zabezpieczeniu dochodow nie wspomnialas ze nacie komornika na kacie a to zupelnie co innego . Napewno przeslal klauzule wykonalnosci do pracy twojego faceta a zaklad pracy musi niestety placic tez mam takich pracownikow z komornikiem na plecach . Nic tylko wylaczyc tel mniech przepisze na siebie i zablokowac wszystko co mogla by zadluzyc . Musicie ja pozbawic mozliwosci obciazenia was czymkolwiek - niech sama bierze odpowiedzialnosc za swoje czyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slzkdjfgb
no i prosze czepiałyscie się pani o nicku problem polega o to, ze tak duzo wydaje na swoje dziecko.........czemu zatem nie czepiacie sie gosi2? to się nazywa hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slzkdjfgb
i jeszcze rady........jak unikać płacenia alimentów i mozliwości ściągania ich przez komornika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawde nie chodzi tu chyba o to, ile kto wydaje na własne dzieci - ja osobiście uważam, że jak kogoś stać, to miesięcznie może i 5 tysiaków na to wylożyć. Nie moja sprawa. Problem polega raczej na tym, że dziewczyny dostrzegły w tych wyliczeniach rzeczy, które według nich nie powinny byc wliczane w koszty utrzymania dziecka - a tak są traktowane. Kto nie czytał fajnych pozwów byłych żon o podwyższenie limentów, ten tego nie zrozumie, a są tam niejednokrotnie bardzo ciekawe i zaskakujące rzeczy. My to przerabialiśmy, więc wiem o co chodzi. Bo nawet spokojnego z natury człowieka ponosi, jak w wyliczeniach dotyczących dziecka poczyta sobie o kosztach zupełnie z nim nie związanych - które maja zostać pokryte z kieszeni byłego męża - czyli równiez jego obecnej żony. I o to w tym wszystkim chodzi, a nie o wysokośc wydawanej kasy. Pozdrawiam wszystkie drugie- i to nieprawda, że sobie nie radzimy. :) Choc bywa naprawde ciekawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
slzkdjfgb--- czytaj uważnie posty. Nikt się nie broni przed płaceniem alimentów, tylko przed spłacaniem długów zaciągniętych przez byłą żonę... np. za telefon komórkowy, czy za to, że pieniądze przeznaczone na czynsz wydała na coś innego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldtoih
wkurzona next- eee chyba się zapedziłaś nieco, sama piszesz, ze ten twój kochaś nie miał nawet pierwszej rozprawy rozwodowej więc nie długi byłej zony a wciąż obecnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Idtoih --- tak, prawnie nadal jest żoną. Zanim zaczniesz komentować, przeczytaj cały wątek. "wydalanie" z siebie komentarzy bez chęci zapoznania się z problemem świadczy o poziomie rozmówcy. Poczytaj trochę o separacji, ustaniu pożycia (chociaż tobie to pewnie skojarzy się jedynie z seksem :) ), itd., a wtedy może będziesz gotów do dyskusji na odpowiednim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
Hej wkurzona:-)---dobrze że napisałas o tym komorniku i tym telefonie.My na szczescie nie mieliśmy tej przykrej okazji do kontaktow z nim,ale telefen owszem tak. Komórki to pestka,ale właśnie stacjonarny.Tez był zapisany na męża wiec robiła cuda żeby zadłuzyc rachunek maksymalnie.I czywiscie on płacił, bo syn prosił zeby nie odłaczac.Zawsze ale to zawsze zwlała wine na syna ze on tak długo rozmawia i stąd te rachunki. Ale wierz jakto jest ,człowiek robi sie podejrzliwy,wiec poprosił tp se o wystawienie bilingu.I pojechał z tym do nich.Pech dla niej ze akurat syn był w domu.Mąz oczywiscie z pretensjami do syna, co on wyprawia przeciez to obłęd rozmaiwac po 40 minut.Syn zbaraniał popatzrył na numery i pow ze on takich numerów nie zna.I jak to bywa doszło do utarczek słownych.W koncu mąz powiedział ,że matka powiedziała ze to on.Chłopak sie wkurzył a on zwiała z domu.Tego samego dnia zablokował wychodzące a w ostatecznosci rozwiazał umowe.Rachuneczek ten ostatni był tak duzy ,ze musielismy przełozyc zapłate naszego(500zł z groszami).I jak sie domyślasz ona sama juz telefonu na swoje konto nie założyła.Tylko obrzuciła go błotem w rodzinie że taki cham bo zabrał jej telefon stacjonarny.A ze rodzina była wtajemniczona to powiedzilei jej ze slusznie zrobił i niech przestanie juz ich nagabywac i nachodzic ze swoimi bzdurami i kłamstwami.Nie wiemy czy przeprosiła syna za swoje kłamstwa, ale jak to moj M mówi_"pewnie sprzedała mu kolejną bajeczke,a potrafi to robic z miejsca i natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Cześć "moja sytuacja" :) - tak, tak... znam i to :) Płacisz ich rachunki, bo przecież im się NALEŻY! Kiedy protestujesz... zaczyna się obrzucanie błotem! :) Norma! :) Dochodzę do wniosku, że te kobiety być może nie chcą mężów formalnie, nie chcą z nimi sypiać czy kochać się... ale puścić też ich nie chcą. Oczekują, że ex-mąż nie zaprzestanie starych praktyk małżeńskich i nadal będzie wypełniał obowiązki związane z życiem małżeńskim, będzie na każde skinienie jakby nie miał już własnego życia (nie kwestionuję tu obowiązków wynikających z bycia ojcem!). Taki mąż, nie-mąż! :) Np. dzwoni ok. godz.20:00, żeby powiadomiść, że "Pan mąż" jest niezbędny jej w przeciągu 30 min (sprawa, o której wiedziała od miesiąca!!). Jeśli nie przyjedzie, to skrzywdzi dziecko (cała sprawa ma się nijak do dziecka!). I co wtedy? Masz wszystko rzucić i jechać ze względu na dziecko? Czy silić się na tłumaczenia, że takie rzeczy załatwia się z jednodniowym wyprzedzeniem? I tak w kółko to samo... i w kółko tylko dziecko "cierpi"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
Wiesz "wkurzona"nie być może tylko napewno nie chca juz tych mężów.Eksa mojego była tak kołtuńska ze chciała pod płaszczkiem małżenstwa prowadzic podwójne życie i nalegała zeby sie zgodziŁ.Wysmiał ją bo i tylko tyle mozna w takiej sytuacji zrobic. A teraz matka dziecka i trzymaj sie wszystkiego- ona to syn, syn to ona.Takie zespolenie rodzielskie!!Ale tylko na pokaz! Raz syn sie poprostu wygadał ,że mama bardzo rzadko robi obiady,a jak juz to jakies zalewaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
I nie daj boże zrobisz coś przeciwko niej... to krzywdzisz dziecko i jesteś najgorszym ojcem!! STANDARD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
Ale kuriozum to stwierdzenie jego eksy--skoro sie ozenił drugi raz tzn ze sie kurwi.jej faceci to zupełnie co innego.Ona układa sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej wkurzona....
no z twoich wpisów wynika że ty jesteś kochanka która wlazła w rodzinę z butami i ją rozbiła, taka kochanka która skrzywdziła żonę i dzieci, a teraz walczysz o kasę tego cudzego męża i ojca, dlatego tak niszczysz jego rodzinę. Wiesz, najlepiej "zniknij" czyli zabij jego żonę i dziecka a twoje problemy same znikną na jakiś czas, do czasu jak sama staniesz się ex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
do hej wkurzona----BEŁKOT!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×