Rzucilam palenie! Pomocy!!!

melduje się: Nie palę już 18 dni (+ 07g37m10s). Ilość niewypalonych papierosów: 732. Będę żyć dłużej o 5 dni (+ 14g19m41s)! Zaoszczędzone pieniądze: 329,71 zł! kaaja trzymaj się najgorsze te pierwsze dni , chyba 4 , a potem to juz jest bosko. Zobacz ja mam dopiero 18 dni a juz czuje się wolna, wogóle nie mam głodu, tylko czasami te chore myśli o dymku ,ale to tylko myśli, a one nic nie robią złego tylko myslą se;) no i to ponoć juz zostanie i wogóle się tym nie przejmuje, a ja chce zostać osoba niepalącą, no i przeciez jestem osobą niepalącą:)::))):):). Kaaja jeden dzien bez papierosa i jesteś też osobą niepalącą, a właściwie to jak zgaszasz fajkę to od tego momentu możesz być już osoba niepalącą, tak pisał Carr w swojej książce\"gasisz papierosa jestes niepaląca\" ----ania wis ----ja zaczynam zauważać jedną zmianę, moje oczy mi się świecą , sa wyraźne i takie mam bielsze białka w oczkach, i mam wrażenie że skóra twarzy jest bardziej wyluzowana, taka mniej napięta, no i jedna najważniejsza sprawa, nie śmierdze dymem i nie mam kapcia w buzi. Bo jak przechodze obok sąsiada a on pali mocne to słuchajcie smród dochodzi do 5 metrów , tak dają te jego faje:(, a on jak coś mówi to ma taki wyziew że można na serio zwymiotować:(. No ale on jest nałogowym palaczem więć on nic nie czuje, biedny człowiek.....współczuje mu -----bella1962----- jeśli chodiz o auto, to ja pojechałam na myjnię i mi umyli za 50 złowych całe auto w środku i teraz pachnie jak nowe a nawet lepiej bo jakimś ładnym płynem to myli i jest bosko:)polecam ----Ania wis ---trzymaj się dizelnie, a tój chłopak pali czy nie bo nie pamietam?

kaaja gratuluje !!! Jeden dzień za tobą, teraz juz łatwiej:) bo szkoda by było zmarnować jeden dzień nie palenia:)

http://magm.superhost.pl/palenie.pdf a to ksiązka Alana Carra dla tych co jeszcze nie mają jej:) pozdrawiam

niby nie jest zle, nie czuje jakiegos tam glodu nikotynowego, ale tak mi brakuje papieroska.....ummm zaciagnac sie dymkiem;))) jak narazie to sobie nie wyobrazam jak moze byc fajne zycie bez palelenia....bo wydaje mi sie ze bez sensu.....matko ale glupoty wypisuje.... poratujcie mnie jeszcze licznikiem, bo nie wiem skad go wytrzasnac:)

Trzymam łapki za Wszystkich Niepalących i Tych, którzy chcą pożegnać się z nałogiem. Podczytuję trochę... :) I się cieszę. 30-tko z Gdańska, jest dokładnie tak, jak napisałaś. Cera poprawia się. Oczy błyszczą. Po prostu organizm odtruty. Wolny od nałogu. :) Kobiety pięknieją! Mężczyźni mężnieją! Ot, wszystko! I jeszcze Balbina się pojawiła. Buziak dla Ciebie Balbinko! Tak Trzymaj! Złośliwiec? Jak jest? Energii podsyłam! :)

cześć wszystkim. dzisiaj postanowiłam rzucić w cholerę te śmierdzące papierosy. wcześniej już pisałam że coraz częściej o tym myślę. i postanowiłam. dzisiaj o 9 spaliłam, mam nadzieję, ostatniego mojego papierosa. będzie mi ciężko bo większość znajomych pali i będę się w takich okolicznościach męczyć. a wiecie może czy jak nie będę jakiś czas palić to przestanie mi się przetłuszczać cera i włosy. mam z tym duży problem i wydaje mi się, że fajki mają na to duży wpływ pozdrawiam

hejka dziewczyny i chłopaki !!! kaaja radośnie z rana sie zameldowałaś -tak trzymaj ciesz sie każdym dniem BP.mnie tez już dużo łatwiej a rano budzę sie i uśmiech od ucha do ucha. NIE PALE - ,,co widać i czuć,, a z samochodem.. dobre wyjście 30 stka mi podsunełaś niech i on pachnie należy mu sie myjnia za to co mu zrobiłam hihihi trzymajcie sie dzielnie jak i ja sie trzymam!!! Nie palę już 9 dni (+ 01g14m41s). Ilość niewypalonych papierosów: 181. Będę żyć dłużej o 1 dzień (+ 09g11m24s)! Zaoszczędzone pieniądze: 63,36 zł!

sroczka, rzucaj to cholerstwo śmierdzące, wszystko ci sie poprawi po pewnym czasie a jak nie to kasy więcej na drogie lecznicze preparaty z apteki

witam wszystkich rzucajacych:)) kochani nie zalamujemy sie nie ma sensu.nie bedzie pet nami rządził..co to to nie...my mamy miec nad nim kontrole a nie on nad nami...kto jest góra?no kto?silniejszy..czyli my:P dzisiaj spotkałam kolezanke(nałgowy palacz) i po przwitaniu się z nią powiedzialam od razu tak \"Boże jak Ty smierdzisz papierochami\" i sama zrobiłam oczy jak 5 zł ze tak powiedziałam:D hehe masz ci los i mi już smierdzi:D hehe:) a to taki mój bilansik na poprawe humoru zaczynającym:) Nie palę już 66dni (+ 03g02m01s). Ilość niewypalonych papierosów: 1190.O MAMO!!!!!!;/ Będę żyć dłużej o 9 dzień (+ 02g19m34s)! Zaoszczędzone pieniądze: 386.24zł!

kurcze dopiero 11.30 a ja już myślę o tych śmierdzących fajkach. ale będę z tym walczyć mimo wszystko. palę8 lat i chyba ta nikotyna będzie ze mnie długo wyłazić. jeżeli w ogóle wyjdzie bo nie jestem pewna czy z tego wyjdę.

no co Ty sroczka !!! Myśl pozytywnie ja PALIŁAM prawie 30 lat i udaje mi sie. czuje sie wspaniale .rano żadnego zmęczenia spowodowanego niedotlenieniem a powiem Ci że jak paliłam to dwie godziny byłam nie kumata nawet kawa nie pomagała . Poczytaj ten topic i wybierz coś dla siebie. mnóstwo osób opisuje jak walczyło z głodem i jak WYGRAŁO!!!! Dasz rade. NIE palimy!!!

a tak ogólnie sroczka to trzymam za Ciebie szczególnie mocno kciuki !wydaje mi sie że mamy to samo imię , mój nick to końcówka imienia

kurcze się napisałam i skasowało mi. nic mi dzisiaj nie wychodzi. najbardziej boję się że nie będę miała czym zając rąk i będzie mną trzęsło. nawet teraz coś mnie w sercu kłuje

bella ma rację fajka zmula strasznie wiem, wiem, dawno mnie nie było, ale melduję, ze nadal nie palę, już miesiac i tydzien mija właśnie czuję się dobrze bp, brakuje ale już tylko czasami, niestety jaśniepan podpala, wychodzi z domu (a zawsze siedział murem) do kolegi do sklepu że niby coś ważnego..zgadnijcie :P oczywiście, ze kolega pali, więc wącham go zawsze jak pies i pomstuję na tę jego głupotę potem on żre cukierki, zęby go bolą i znów podpala, kółko się zamyka, ale w domu niech się nie waży zapalić, a goście w domu niech se palą, mnie to zgrzewa dziewczyny dupa mi strasznie rośnie, 1kg na tydzień przybywa i to jest straszne, już 5 kilosów do przodu jem mniej !! niż gdy paliłam teraz jestem na \"niełączeniu\" chodzę nażarta dwoma posiłkami, nie grzeszę słodkosciami bo mnie nie podniecają, raczej śledzik ;) o to tak, pizzy nie lubię, kebab za suchy, chamburgerów nie jadam bo za daleko trzeba jechać i mieć czas na to a ja nie mam czasu wiec pytam się skąd ten tłuszcz na dupie i wielgaśny brzuch??? dla mnie to jest jedyny minus, więc walcząc w tłuszczem nie myśle o fajkach, proste i działa :P

Sroczka podałam tam stronkę z ksiazką Alana Carra bardzo Ci pomoże, jeśli nie masz czym sie zająć to możesz sobie poczytać, tytuł książki to \"łatwy sposób na rzucenie palenia\", jesli jeszcze nie czytałas to polecam Kajja ten licznik juz nie działa, szukam w google tego licznika i nic nie moge znaleść. Jak uda mi sie to umieszcze linka z licznikiem Bella 30 lat to długo paliłaś, gratuluje wyniku:):):)

na razie zajmuję ręce klawiaturą. jest spoko ale jak wrócę do domu to chyba masakra będzie. tyle rzeczy mam do zrobienia. jutro o 5 rano wstaje i do szkoły jadę do Wrocka. tam kurde wszyscy prawie palą. przed budynkiem do jest full fajek na ziemi bo w popielniczce i w koszu się nie mieszczą. aha i proszę Was odpowiedzcie mi na pytanko czy jak rzucę palenie to po pewnym czasie przestanie mi się cera przetłuszczać? mam z nią okropny problem niestety.

sroczka nie panikuj ;) jeszcze nie zaczełaś a już serce Cię kłuje :P ej..każda z nas to samo przechodziła, ten sam strach, co zrobię jak będą mi ręce latać, albo dostanę nerwów wiesz co zrobisz? zajmiesz się czymś pożytecznym :) zrobisz porządki w szufladzie, do której obiecałas sobie, że zajrzysz i tym sposobem będą Ci mijały dni i tygodnie ale nie bój się dnia kiedy już nie palisz, wstaniesz jutro rano, zrobisz kawę i powiesz sobie: cholera! to ja już nie mogę ?? ani jednego?? nie, nie mozesz! a po południu, masz się pochwalić za niepalenie :) następny dzień rano jak zaparzysz kawę, znów się pochwalisz, że dałaś radę!!! nawet nie wiesz ile czasu Ci zostanie na: - poranny prysznic + odżywka (WTEDY czasu było mało) - dokładny makijaż - wypastowanie butów - bieg rano do piekarni :) - relaksujący spacer z futrem - medytacje...cokolwiek co zawsze chciałaś tobić, ale ten śmierdziel Ci NIE pozwalał trzymam kciuki mocno!! za każdą z Was początkujących ja też byłam początkująca czytaj Carra, w chwili kryzysu weź tabexy -> ta konfiguracja u mnie podziałała bezbłędnie

biorę od rana nicorette ale nie wiem czy pomogą. ja się praktycznie nie martwię o głód nikotynowy o biologiczne uzależnienie szybko mija, ale sam odruch. też boję się utyć. ale to jest chyba konsekwencja swojej głupoty. palę od 14 roku życia. jakaś chora wtedy byłam, że zaczęłam palić w ogóle

a zresztą sama sobie odpowiem. ja się pytam Was czy cera się poprawi. głupie pytanie raczej. wszystko się poprawi. ale dla mnie najważniejsza będzie satysfakcja że rzuciłam i jak ktoś z nowych znajomych się mnie spyta czy palę, to ja odpowiem z dumą że NIE

mumi kilogram na tydzień, hmmm dużo kurcze, musisz zwrócić uwagę gdzie robisz błąd w posiłkach. Ja tez mam tendencje do przybierania i od poniedziałku pilnuje wagi bardzo, a raczej posiłków. Wiem że jest tylko jedna zasada w odchudzaniu, "jedz mniej" ja tak robie i to działa, no ale każdy ma inny organizm. W jakims artykule dla kobitek czytałam że proces odchudzania jest prosty, nalezy dostarczyc organizmowi mniej jedzenia a wiecej ruchu przez co biedne ciało zacznie zrzucać tłuszczyk z bioderek i pupci i brzuszka bo musi brac energie dla organizmu, więc jak sie ograniczy jedzonko, to się chudnie ---------no i na mnie to działa nawet jak teraz rzuciłam palenie. Nie wiem co będzie za miesiac ale pozyjemy zobaczymy i zdam raport. Ja się zaparłam że nie przytyje! Rzuciłam palenie po to żeby być szczęsliwą a nie grubą i tyle:) pozdrawiam

ja juz wiem ze przytyje, ostatnio jak rzucalam to w ciagu 1.5 miesiaca przybralam prawie 5kg....... staram sie ograniczac ale mi nie wychodzi...wczesniej sie dymem zapychalam a teraz????

Sroczka, trzymam kciuki za ciebie, widze że sie zaparłas i walczysz------------------super. Jeśli chodzi o cerę to się na pewno poprawi, tylko daj sobie czas:) pozdrawiam i jestem z tobą:)

bardzo się cieszę, ze mogę z kimś się podzielić moimi uczuciami. nie wiem jak to będzie, ale muszę przyznać, że będę się też modlić do Boga, aby mi pomógł

kaaja ja tez przytyłam jak poprzednim razem rzuciłam palenie, moja mama jak rzuciła to jej 10 kilo w dwa miesiace przybyło mój tata po roku nie palenia przekroczy niedługo 100 kg, ale to wszystko jest dlatego że wiecej jemy jak rzucamy palenie, tylko nie chcemy się przyznać. Ja też się boję teraz ale sobie postanowiłam, że skoro już nie mam napadów głodu to ogranicze jedzenie. Nic mnie to nie kosztuje, jedynie to że musze sobie odmawiać, np: wczoraj musiałam sobie odmówić ciasteczek i paluszków, zjadłam za to wieczorem pomidora:) i jest git;)

ja sie moze nie obzeram, ale non stop cos podjadam, a to najgorsze.....ale od przyszlego tygodnia zaczynam cwiczyc:) kurcze ale mam chec na papieroska......boje sie ze nie dam rady.....

sroczka modlitwa do Boga to jest Medydacja:) wycisza, no i daje siłę bo w Niego wierzymy:) Jest taka fajna stronka która wycisza bardzo www.mantra.pl po lewej stroniejest pokój do medytacji, tak to się chyba nazywa;). Jak pierwszy raz rzucałam palenie to słuchałam tej melodii z kotem na kolanach bo on ją uwielbiał:) Może ci się spodoba, są tam piękne zdjecia i pejzaże i wogóle jakoś tak ciepło się robi jak się tego słucha:)

kaaja dasz radę, bierz wspomagacz jakiś jak ci ciezko, na początku jedz jeśli organizm chce jeść ja wsuwałam jak mogłam, lodówkę prawie rozmroziłam od tego otwierania;) Dasz radę, tylko musisz chcieć, poczytaj Carra te ksiazkę ona działa cuda:) zrobi ci pranie w mózgu Bądż dzielna:)

nie chce wspomagaczy, jak mam dac rade to dam bez tego, znalazlam dzis gumy nicorette od mojego meza....to jest paskudne!!!! fuj....... nie dziwie sie ze niektorzy wola papierocha od tego swinstwa.....teraz wychodze po mala i na zakupy wiec troche zapomne o fajkach......mam nadzieje:)

ja też mam kotka Filipka

nie chce zeby ktoś to źle odebrał... mi sie wydaje,że trzeba miec tylko i wyłacznie silnąwole zeby rrzucic palenie, i wmawianie sobie od pierwszego dnia,ze nie da rady,ze to nie na jego nerwy,ze to ze tamto itd nie pomoze a naprawde polegnie sie,bo nie uwierzy sie w swoje siły...potrzebna tu jest wola walki,\"twarda a nie miekka dupa\" samozaparcie i chęci!!!! a podjadac mozna owszemjabłka,marchewke,paluszki,gumy orbit i heja...i sie czlowiek najje i zajmie ręce czyms...uwierzcie w swoje mozliwosci..!!!!!